Zrodzony z fantastyki

 
Morog__
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1332
Rejestracja: czw kwie 25, 2002 7:57 pm

Ratowanie na si³ê postaci graczy

wt sty 17, 2006 7:28 pm

nie pamiêtam czy by³ ju¿ taki temat
problem wynikn±³ po ostatniej sesji

czy uwa¿acie ze "by nie rozwalaæ przygody" bohaterowie powinni unikaæ konsekwencji swoich czynów?
czy postacie maja byæ "nie¶miertelne" dlatego by unikn±æ do³±czania nastêpnej postaci?
czy MG powinien ratowaæ mniej lub bardziej na si³ê postacie które mia³y pecha w walce?
 
Awatar użytkownika
Kiras
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 960
Rejestracja: wt lip 26, 2005 11:37 am

wt sty 17, 2006 7:33 pm

Bardzo wiele zależy od samej sytuacji. Nie da się generalizować. Jeśli byłbyś w stanie przybliżyć Wasz "problem" to może ktoś byłby w stanie pomóc...
 
Valenor
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 83
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 9:24 pm

wt sty 17, 2006 7:34 pm

Ja, kiedy postać ginie w walce z powodu kostek, a nie głupoty, to ja ratuję. Ale u mnie wskrzeszenia są b.trudno dostępne. Natomiast, jak gracz zrobi coś głupiego to ma zgon. :) A unieśmiertelnianie postaci zabije caly klimat walk. Myślę, że należy za wszelką cenę unikać sytuacji, kiedy trzeba gracza ratować, a jak taka się zdaży, nie dać mu poznać, że powinien zginąć. 8) A taki temat "gdzieś" "chyba" był. Ale też nie wiem gdzie, ani jak nazwany. Chyba coś "czy należy zabijać gracza/ kiedy zabić gracza" albo jakoś tak.
 
Xelos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 960
Rejestracja: wt kwie 13, 2004 1:00 pm

wt sty 17, 2006 7:36 pm

Wiesz, muszę przyznać, że ciężka przeboleć strate całej zaplanowanej kampanii z powodu jakiegoś złego posunięcia graczy. Między innymi dlatego dość często spotykamy BG, którzy są naszymi dobrymi duchami - co nie oznacza, że nie raz ktrzeba było uciekać z jakiegoś lochu, albo odpracowywać swoją głupotę :wink:<br /><br />Oddzielna sytuacja jest z 1. poziomowcami. Jak ja prowadziłem taką sesje to muszę się przyznać, że na początku musiałem oszukiwać ze względu na moje zbyt dobre rzuty (oj gdyby takie były jak ja gram :wink:).<br /><br />Jednakże staramy się zachować interaktywność i ponosić konsekwencje swoich czynów.
 
Quba__
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 114
Rejestracja: wt gru 21, 2004 9:13 pm

wt sty 17, 2006 7:40 pm

To raczej zale¿y od umowy miêdzy MG a graczmi. Np. w moim gronie rzucamy otwarcie kostkami, jak wyjdzie z nich, ¿e postaæ zginie to trudno, tak chcia³ los.
Nie ma dziêki temu sytuacji, w których MG sztucznie ratuje, b±d¼ u¶mierca postac. Uczestnicz±c w konflikcie gracze musz± siê liczyæ z ryzykiem, dziêki temu najpierw my¶l±, a potem dzia³aj±.

A wracaj±c do pytania, je¶li naprawdê niszczy to kampaniê to mo¿na wtedy zamieniæ widmo ¶mierci na co¶ innego (uwiêzienie, utrata przedmiotów, kl±twa, itp.).
Lepiej jednak tak konstruowaæ kampaniê, aby pojedyñcza postaæ nie by³a na tyle wa¿na, ¿e jej ¶mieræ niszczy ca³± pracê MG.
 
Morog__
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1332
Rejestracja: czw kwie 25, 2002 7:57 pm

wt sty 17, 2006 7:43 pm

wiec konkretnie

ranny po poprzedniej przygodzie krasnolud prowokuje miejscowy pó³¶wiatek
w wyniku czego dostaje be³tem w gdzie¶ z dachu domu
ledwo to przezywa, a kiedy dochodzi do fina³owej walki, jako ledwo ¿ywy, ginie
 
Drolnar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 182
Rejestracja: pt gru 10, 2004 8:28 pm

wt sty 17, 2006 7:44 pm

Ja nie mistrzujê, ja gram, ale siê wypowiem :wink:, uwa¿am, ¿e postaciom, które sobie zas³u¿y³y (z w³asnej g³upoty) nale¿y daæ szansê, ale je¶li robi± to notorycznie to zabiæ dziada :twisted:, a nastêpnie wstrzymaæ go "nie¿yj±cego" przez pare sesji, niech zm±drzeje i ewentualnie umo¿liwiæ pó¼niej wskrzeszenie, ale niech o tym zadecyduj± kompani (gracz mo¿e byc wyjatkowo wkurzaj±cy). Je¶li chodzi natomiast o pocz±tkuj±ce dru¿yny, zdenerwowa³bym siê je¶libym zgin±³ na pierwszej sesji, bo g³upiemu goblinowi siê fartnê³o, wiêc my¶lê, ¿e MP, z któtymi gra³em pomagali nam w takich sytuacjach i uwa¿am, ¿e tak byæ powinno :wink:.

Pozdro

Do postu powy¿ej:

Gracz-od-krasnala móg³ teoretycznie po prostu dobrze wczuwaæ siê w swój np. pysza³kowaty charakter, wiêc powiedz nam, czy mia³ prawo do tamtej prowokacji.
 
Quba__
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 114
Rejestracja: wt gru 21, 2004 9:13 pm

wt sty 17, 2006 7:49 pm

<!--QuoteBegin-Morog+-->
Morog pisze:
<!--QuoteEBegin-->ranny po poprzedniej przygodzie krasnolud prowokuje miejscowy pó³¶wiatek
w wyniku czego dostaje be³tem w gdzie¶ z dachu domu
ledwo to przezywa, a kiedy dochodzi do fina³owej walki, jako ledwo ¿ywy, ginie

I prawid³owo zgin±³, tak chcia³ los, uczestniczy³ w walce nie w pe³ni si³, ryzykowa³ du¿o i przegra³. Tak bywa w walce.

Mam jeszcze parê pytañ:
Czy móg³ wybraæ zamiast walki inne opcej, np. ucieczka, poddanie siê, negocjacje, itp.?
Cy ta walka by³a bezpo¶rednim nastêpstwem jego prowokacji, czy jednak tak mia³o byæ?
 
Morog__
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1332
Rejestracja: czw kwie 25, 2002 7:57 pm

wt sty 17, 2006 8:11 pm

walka w której zgin±³ nie by³a niczym sprowokowana i raczej nie da³o siê negocjowaæ
ale mogli podejrzewaæ, ¿e do takiej walki dojdzie
gracz ten gotrekuje trochê, odgrywa dumnego, wywy¿szaj±cego siê krasnoluda
 
Quba__
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 114
Rejestracja: wt gru 21, 2004 9:13 pm

wt sty 17, 2006 8:22 pm

Je¶li by³ w kiepskim stanie to móg³ kryæ siê za towarzyszami, lub wzi±æ nogi za pas.
A jak gotrekuje to s³usznie zgin±³, w koñcu tego chyba chcia³ ;)

Ja tu nie widze problemu, dosz³o do walki, bohater krasnolud zaryzykowa³ starcie i poleg³.
 
Arkadiusz__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 346
Rejestracja: pn lip 04, 2005 12:06 pm

wt lut 07, 2006 10:50 am

W takiej sytuacji nie nale¿y nikogo ratowaæ na si³ê skoro on sam siê pcha w objêcia ¶mierci. Zawsze trzeba byæ konsekwentnym (zarówno MG jak i BG) i trzeba traktowaæ wszystko najbardziej realnie (w ¶wiecie D&D).
 
Drolnar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 182
Rejestracja: pt gru 10, 2004 8:28 pm

wt lut 07, 2006 11:06 am

Wszystko fajnie, ale co je¶li ten gracz wybra³ sobie do gry takiego w³a¶nie dumnego/zarozumia³ego wojownika i w tamtej sytuacji wykaza³ siê po prostu dobrym role-playem, a nie niepotzrebn± (w jego zrozumieniu) brawur±? To zale¿y od charakteru obranego przez gracza na pocz±tku gry, czy by³o to post±pienie zgodne ze swoim kodeksem, czy te¿ 'szpanowanie' [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/cool.gif[/img] ?
 
Quba__
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 114
Rejestracja: wt gru 21, 2004 9:13 pm

wt lut 07, 2006 12:38 pm

<!--quoteo(post=259101:date=Feb 7 2006, 11:06 AM:name=Drolnar)-->
Drolnar pisze:
<!--quotec--><br />Wszystko fajnie, ale co je¶li ten gracz wybra³ sobie do gry takiego w³a¶nie dumnego/zarozumia³ego wojownika i w tamtej sytuacji wykaza³ siê po prostu dobrym role-playem, a nie niepotzrebn± (w jego zrozumieniu) brawur±? To zale¿y od charakteru obranego przez gracza na pocz±tku gry, czy by³o to post±pienie zgodne ze swoim kodeksem, czy te¿ 'szpanowanie' [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/cool.gif[/img] ?<br />
<br /><br />Jak faktycznie dobrze to odegra³ (i ogólnie stawia na odgrywanie, a nie na mechanikê) to MG mo¿e go sprytnie wskrzesiæ i jeszcze wykorzystaæ do poci±gniecia kampanii :wink:
 
Arkadiusz__
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 346
Rejestracja: pn lip 04, 2005 12:06 pm

wt lut 07, 2006 12:52 pm

To, albo odwo³a siê do zdrowego rozs±dku i sprubuje poprawiæ swój stan zdrowia, albo zginie na miejscu. Je¶li ja bym gra³ dumnym krasnoludem to bym siê taktycznie wycofa³, aby nastêpnego dnia wróciæ z ripost± (dumny nie oznacza porywczy i g³upi). Jednak jestem przeciwny "nie¶miertelno¶ci" BG je¶ki kto¶ gra ryzykanta czy takiego kto nie odda nawet skrawka "pola" to musi siê liczyæ ze ¶mierci± i jej realn± wizj±, wiêc MG nie mo¿e go ratowaæ(to by³aby niekonsekwencja)
 
Awatar użytkownika
Havelock
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 438
Rejestracja: sob sie 06, 2005 4:05 pm

wt lut 07, 2006 8:27 pm

<!--quoteo(post=259101:date=Feb 7 2006, 11:06 AM:name=Drolnar)-->
Drolnar pisze:
<!--quotec--><br />Wszystko fajnie, ale co jeśli ten gracz wybrał sobie do gry takiego właśnie dumnego/zarozumiałego wojownika i w tamtej sytuacji wykazał się po prostu dobrym role-playem, a nie niepotzrebną (w jego zrozumieniu) brawurą? To zależy od charakteru obranego przez gracza na początku gry, czy było to postąpienie zgodne ze swoim kodeksem, czy też 'szpanowanie' [img]style_emoticons/<#EMO_DIR#>/cool.gif[/img] ?<br />
<br />Ale zarozumiali/dumni wojownicy też mogą zginąć, powiedziałbym wręcz, że jest to niezwykle prawdopodobne.<br />Czyli mamy nagradzać gracza za roleplaying, jednocześnie narauszając zasady zdrowego rozsądku? Bo taka postać zasłużyła, by zginąć, nawet, jeśli gracz nie zasłużył. Nawet, jeśli gracz nie jest głupi, to postać zachowuje się głupio, więc czemu ktoś taki ma przetrwać w świecie, gdzie przetrwają najsilniejsi?<br />
 
Awatar użytkownika
Widz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1215
Rejestracja: śr gru 17, 2003 8:46 pm

wt lut 07, 2006 9:05 pm

Ja uważam, ze jeśli gracz jest dobry i postępuje zgodnie z charakterem postaci to trzeba dać mu powód by nie lazł na śmierć. (nieodpowiednia sytuacja, złe przygotowanie, obietnica dana komuśtam etc.) Dopiero po zlekceważeniu sugestii mg i przy pełnej determinacji gracza do popełnienia samobójstwa, spełnić jego... hmmm prośbe :)<br /><br />Inna sprawa, gdy wojownik dostaje baty od goblina, rzucając same jedynki :) Można mu troche pomóc, powalając, ogłuszając, biorąc w niewole. Dając po prostu szasne na odwrócenie złego losu.
 
Aldir
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 265
Rejestracja: wt lut 01, 2005 9:04 am

śr lut 08, 2006 10:30 am

Sekal - w³a¶ciwie tak tylko ¿e kostki (i rzuty typu 1) maj± odzwierciedliæ ryzyko bycia poszukiwaczem przygód. Inaczej nie ma tego dreszczyku emocji - dobra, i tak jak wyrzucê jeden to MG uratuje mnie. W mojej dru¿ynie zazwyczaj nieszczêsny ³ucznik raz czy dwa wyrzuca 1 na k20. Zazwycaj koñczy siê to po³amaniem ³uku/rozerwaniem ciêciwy, ale wtedy przygotowany na to taki ja (gnom, czarodziej) rzucam po prostu czar Naprawa na ³uk/kuszê. A jakie s± emocje jak do ³ucznika trzeba siê przebiæ przez hordê nieumar³ych :razz: I ³ucznik ma wiêcej zabawy próbuj±c przez ten czas bornic siê/uciekaæ przed umar³ymi, zazwyczaj jak u¿yje zdrowego rozs±dku i siê na nich bez tego ³uku nie rzuci to prze¿ywa :razz:<br /><br />Inna sprawa to jak postacie gin± w trakcie jakiej¶ sprzeczki miêdzy sob±. U mnie (w same ferie) zginê³y tak dwie postacie, bo my¶la³y ¿e MG nie pozwoli im sie pozabijaæ bo s± w jednej dru¿ynie. Ale có¿, by³o inaczej :)
 
Awatar użytkownika
Widz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1215
Rejestracja: śr gru 17, 2003 8:46 pm

śr lut 08, 2006 11:55 am

Aldir nie zgadzam się. Cóż to za heroic w którym możesz zginąć za pierwszym zakrętem przez kiepskie rzuty? Niech przeżyje, ale okaleczony, niech trafi do niewoli, gdzie będą go traktowali jak psa i niech myśli jak stamtąd uciec. Zabić zawsze najprościej :razz:
 
Xelos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 960
Rejestracja: wt kwie 13, 2004 1:00 pm

sob lut 11, 2006 8:33 pm

Sekal, przy takim myśleniu gracznie nie mają żadnej zachęty do myślenia, "bo po co skoro i tak jakimś cudem MP nas ocali" ?
 
Mortifer
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 126
Rejestracja: czw paź 14, 2004 10:40 pm

sob lut 11, 2006 11:43 pm

<!--quoteo(post=259891:date=Feb 11 2006, 08:33 PM:name=Xelos)-->
Xelos pisze:
<!--quotec--><br />Sekal, przy takim my¶leniu gracznie nie maj± ¿adnej zachêty do my¶lenia, "bo po co skoro i tak jakim¶ cudem MP nas ocali" ?<br />
<br />O nie zgadzam siê takie podej¶cie jak najbardziej motywuje do my¶lenia, bo kto by chcia³ ¿eby jego postaæ spêdzi³a resztê ¿ycia w lochach. A tak to nawet jak DM uratuje posteci a one trafi± do wiêzienia czy innego lochu alebo jeszcze gorzej to zarêczam Ci ¿e karzdy gracz bêdzie kombinowa³ ile siê da coby siê z takowego wiêzienia wyrwaæ. A jak w wiêzieniu bêdzie ciê¿ko (na przyk³ad ru¿ne urozmaicenia wiê¼niowi pobytu torturami, bo wiêzieñ siê nudziæ przecie¿ nie mo¿e :mrgreen: ) to jak bêdzie nastêpnym razem niebezpieczna sytuacja to zrobi wszystko ¿eby tylko DM nie musia³ go ratowaæ.<br /><br />Tak mi siê przynajmniej wydaje. [hide=ma³ym druczkiem]Bo tak by by³o ze mn± :razz: [/hide] :)
 
Awatar użytkownika
Drakestar
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 511
Rejestracja: pt paź 22, 2004 12:45 pm

ndz lut 12, 2006 9:27 am

W swojej krótkiej karierze MP tylko raz pozwoliłem graczowi przeżyć kiedy zrobił coś naprawdę głupiego (kapłan w pełnej płycie próboał popłynąć za potworem). Ale to był jeden jedyny i ostatni raz. Jak ktoś wyrzuci jedynketo nie ma zmiłuj (cięciwa kuszy wbija ci się w palce, szarżując po pastwisku poślizgnąłeś się na...) A tak wogule w każdej walce ktoś schodzi poniżej zera ale drużynowy kapłan czuwa i później inkasuje zapłatę.<br /><br />Właśnie kiedy w mojej drużynie doszło do kłótni gracze zabili maga bo ten niezgodził się z kapłanem (Bane) co do zmasakrowania pewnej kapłanki która napluła mu na symbol. (smierć kapłanki jest zbyt drastyczna byją opisywać)<br /><br />A jeszcze w sprawie tego krasnoluda, czy przed tą walką nie mógł się uleczyć. U mnie coś takiego już się niezdaż bo każdy wie jak to się kończy.
 
master piekarz
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 28
Rejestracja: wt lut 14, 2006 9:07 pm

śr lut 15, 2006 3:52 pm

Wszystko zależy od sytuacji, ja np czasami "oszukuje" rzuty żeby nie zgnębić za bardzo graczy, ale robić z nich zaraz nieśmiertelnych?? - nie ma mowy - Nie ma dobrze, z resztą gra nie miała by sensu, bo gracze wiedzieliby że nikt ich nie pokona i rzucaliby sie na wszystko...
 
Stecuszko
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 61
Rejestracja: śr sie 31, 2005 7:54 pm

sob mar 11, 2006 10:24 am

Ja uwa¿am, ¿e graczy mo¿na ratowaæ póki siê nie zorientuj±... No i kiedy jest to potrzebne. W mojej aktualnej sesji przez d³ugi czas potrzebowa³em by nikt nie zgin±³ (teraz ju¿ na ca³e szczê¶cie nie :wink:). W kilku sytuacjach musia³em zainterweniowaæ w do¶æ widoczny sposób. Doprowadzi³o to do tego, ¿e jeden z graczy który mia³ akurat z³y dzieñ, a wkurzy³o go to, ¿e nie mo¿e wyj¶æ z wioski (magia), w³±czy³ sobie Lot, polecia³ bardzo wysoko i zlecia³. By³ to pocz±tek nocnej sesji (co mia³bym wtedy z kolesiem zrobiæ jakby zgin±³?), nie by³o jak wprowadzaæ nowej postaci, wiêc, jego chowaniec (jakim¶ cudem) go uratowa³. To by³ ostatni raz, bo ja bardzo tego nie lubiê. Bohaterska ¶mieæ te¿ jest fajna.
 
Steenan
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1299
Rejestracja: czw mar 04, 2004 8:58 pm

sob mar 11, 2006 11:58 am

Ja prowadzę w sposób mocno symulacjonistyczny, w związku z czym jeśli z czyichś działań wynika, że powinien zginąć, ginie. Czasem zdarza mi się odrobinę zmienić wynik na kostce, żeby uniknąć zupełnie przypadkowej śmierci jakiegoś bohatera na skutek pojedynczego pechowego rzutu i zastąpić ją ciężkimi ranami (wynika to głównie z tego, że prowadzę w systemy, gdzie nie ma wskrzeszania, nie w D&D). Staram się, żeby gracze wiedzieli, jak groźne jest wyzwanie, przed którym stają. Jeśli jednak ktoś robi coś bohaterskiego lub głupiego, świadom niebezpieczeństwa, to to po prostu może skończyć się zgonem i nie będę wprowadzac boskich interwencji ani innych nieprawdopodobnych zdarzeń dla uratowania go. Bez porażek nie da się docenić smaklu zwycięstwa.
 
Awatar użytkownika
Petra Bootmann
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 172
Rejestracja: śr mar 23, 2005 5:27 pm

czw mar 16, 2006 8:59 am

Trudne pytanie. Całkiem niedawno miałam sytuację (chyba podobną, chociaż nie w dedekach), w której postacie graczy zamordowały kogoś na środku drogi (wiedzieli, że był zły). Zgodnie z logiką wylądowali w więzieniu i czeka ich stryczek. Problem polega na tym, że kampania (firmowa) rozgrywa się w tej mieścinie, w której zły został zabity. Jeżeli postacie uciekłyby z więzienia, to musiałabym prowadzić zupełnie inną kampanię niż wspólnie z graczami zakładaliśmy - bez względu na dalsze posunięcia graczy powinnam zakończyć kampanię (nie mam ochoty na prowadzenie czegoś innego, gracze również).<br /><br />Planuję wszystko cofnąć. Graczom parę rzeczy się przyśniło, gdy wylądowali w areszcie po bójce (nie: morderstwie). W ten sposób będzie możliwość powrócenia do właściwych torów scenariusza.<br /><br />Tu oczywiście pojawia się kwestia nastawienia graczy: z jednej strony uważają (i słusznie) save'owanie gry za oszustwo... z drugiej, kampania podoba się wszystkim i chcielibyśmy ją kontynuować. <br /><br />Wyjaśnienia: proszę mnie nie potępiać, że jestem nieelastyczna. Działania graczy są takie, że kontynuując sesję, musiałabym ją prowadzić w zupełnie innej konwencji i zerwać z już rozpoczętymi wątkami.<br /><br />Wyjaśnienie 2: Sen jest tylko pretekstem. Jeśli nie udałoby mi się wymyślić nawet tak naciąganego rozwiązania, powiedziałabym wprost: jeśli chcemy grać - cofamy akcję.<br /><br />
 
Awatar użytkownika
Sierak
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2296
Rejestracja: pt maja 11, 2007 4:07 pm

pn kwie 03, 2006 4:46 pm

Troche naciągane ale jak trzeba:), a co do zamykania w lochach zamiast śmierci to według mnie jest to świetny pomysł jeśli go urozmaicić, np. zabraniem przez oprawcę wszystkich magicznych przedmiotów, a na następny raz gracz(głównie wojownik) prędzej kopnie między nogi pana policjanta przed komendą niż wystartuje do walki z 10 pw, co do mnie to ja stosuje coś takiego że daje im jakby 3 szanse. Po prostu wszyscy mają 5 lvl. jeden ginie, zamiast zginąć jest nieprzytomny bez możliwości uleczenia, po walce budzi się z 1 pw i dostaje połowę doświadczenia za walkę, prowadzi to do ciekawych motywów bo teraz czasami myślą jakby obejść wroga bo może ich zabić;D.
 
Testament
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: czw kwie 06, 2006 10:17 am

czw kwie 06, 2006 7:07 pm

No wiecie... ja raz ded³em bo dosta³em instanta. To by³o przykre ...<br />Ja tam ratuje graczy w jednym przypadku- walcz± i wyra¼nie przegrywaj±. Wyedy pozwalam im uciec. Nawet je¿eli prowokuj± i obrywaj± ciosy ¶mierltelne zostawiam im te 2-3 hp. Na drugi raz s± bardziej przygotowani. <br />Dobr± stron± takiej taktyki jest to ¿e moi gracze zaczêli w koñcu g³ówkowaæ, a nie wybieraæ atak frontalny.
 
Awatar użytkownika
DJ_Mustafa
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 38
Rejestracja: pn mar 13, 2006 7:02 pm

pt kwie 07, 2006 3:31 pm

Fakt sam mam czasami wyrzuty sumienia, jak moja drużyna jest krok od śmierci. No i mój drogi kuzyn, który jest magiem, zaczyna narzekać, że to moja wina, on ma mało HaPeków etc... :/ Raz wkurzył innego gracza, dostał z kuszy i stracił przytomność to się obraził i wyszedł z sesji. Potem u niego byłem, to się dowiedziałem, że cały dzień chodził wkurzony :mrgreen:<br />I jak tu z takimi grać :/
 
Morog__
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1332
Rejestracja: czw kwie 25, 2002 7:57 pm

pn kwie 10, 2006 12:09 pm

<!--quoteo(post=264245:date=Apr 7 2006, 03:31 PM:name=DJ_Mustafa)-->
DJ_Mustafa pisze:
<!--quotec--><br />I jak tu z takimi grać :/<br />
<br /><br />najlepiej nie grać<br />do RPG trzeba dorosnąć<br />a tłumaczyłeś mu, że ma mało HP bo jest magiem? :wink:
 
Kapi_kow
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 42
Rejestracja: sob kwie 22, 2006 9:42 pm

sob kwie 22, 2006 10:14 pm

A Ja powiem tak.To zale¿y od klasy postaci...Czemu? A temu.Ogl±da³ê¶ kiedy¶ w³adce pire¶cieni, lub lochy i smoki ?? w obydwóæh filmach byli krasnoludzi...oni poprostu pchalio siê do walki.Gimli nawet nalicza³ sboie pokonanych przeciwników !! Krasnolud ma walkê w ¿y³ach a wiêc skoro pcha siê trochê ryzykownie powiniene¶ daæ mu szanse prze¿yæ...Teraz Mag.On nigdy nie pcha siê do walki jak pierwszy.stoi na uboczu i co¶ mruczy.Nagle dostaje strza³± ? jego wina ? ale¿ nie bo on wykonywa³ swoj± prace ! Teraz znowu Krasnolud...jest wojna a krasnolud nagle zaczyna uciekaæ (gracz siê boi o bohatera) lecz czy Prawdziwy Krasnolud uciek³ by ? NIE! on ma zimn± krew bêdzie wali³ i ude¿a³ co z tego ¿e nie ma szans po prostu to jest jego natura...<br /><br />Powiem co¶ z w³asnego do¶wiadczenia...w tej chwili jestem graczem nie MP gram Barbarzyñc± najbardziej praworz±dnym z mo¿liwych...mimo to ¿e jest chaotyczny ;]]znaczy siê ma on pewne zasady jak zbieranie zêbów po swoich ofiarach:] I tak by³a pewna bójka ze stra¿nikami (krasnoludami, a wszyscy wiemy ¿e te rasy siê nie lubi± :razz:) a wszystko przez to ¿e zacze³êm gadaæ do kruka bo my¶la³em ¿e to druid LoL.No i krasnolud rzuci³ mnie toporem (26KP robi swoje...nietrafi³:) ) za z³ê zachowanie (tesh trochê na chama wymówka ale niech bêdzie :razz:) no ni ja odrazu sza³ i go atakuje...skoñczy³o siê na rozprawie s±dowej i skazaniu na ¶mieræ...lecz nie w tym problem.Druid spotka³ mojego kompana któego nie by³o przy ca³ym zdarzeniu i mu opowiedzia³ o mnie ....Obaj zamienili siê w kruki i polecieli do celi.Przed tym zdarzeniem w celi dawano mi po¿ywienie (nie bardzo smaczne mimo ¿e jestem lekko dziki :razz:) lecz nie chcia³êm dok³adek...chcia³êm byæ twardy....powracaj±c do krukó kiedy one przylecia³y nawet siê nie zastanawia³êm co robiæ tlyko...je zjad³em :razz:P w ten sposó u¶mierci³em mojego kolege i BN...I co robiæ teraz ?? zjad³em poprostu mojego kolege lecz MP powinien daæ mu szanse....ja postopi³e³ tak jakby post±pi³ mój barbarzyñca....a przyjaciel chcia³ mi pomóc...wysz³o jak wysz³o ka¿dy chcia³ dobrze a wiêc ka¿dy wczu³ siê w role grania...przypu¶cmy ¿e Mag czarami wieszcz±cymi widzia³ to co zasz³o (nawet nie wiem czy jest taki czar lecz na potrzebe fabu³ zawsze siê znajdze :razz:P) i zaoferowa³ mi pewn± pomoc za przys³ugê....Ja robiê przys³ugê on rzuca jaki¶ czar któy przywo³uje dusza mego przyjaciela z planu odpowiedniego do jego bóstwa (w tym wypadku Uthgar ;]) no i wszytsko jest Gites...mo¿e trochê naci±gane lecz jak najbardziej s³uszne ;] oooh ale siê rozpisa³em.<br />Ogólnie rzecz bioro±c nie Karajmy graczy któ¿y odgrywaj± swoj± postaæ oni to robi± po to aby by³ klimat a nie po to ¿eby tlyko i wy³±cznie prze¿yæ a wiêc patrzym na Klasy i na przynale¿ne zachowanie....;]

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości