<!--coloro:indigo--><span style="color:indigo"><!--/coloro-->Kolejne chwile zapowiadały się na całkowicie pozbawione jakichkolwiek efektów, gdy nagle na powierzchni areny, dokładnie wtym samym miejscu, w którym wcześniej zniknął, pojawił się Creoharath, lekki grymas bólu widoczny na jego twarzy. Uśniechnąwszy się tajemniczo w stronę przeciwnika, przeleciał kilkanaćie stóp naprzód, po czym zamarł. <br />Trwało to zaledwie ułamek sekundy, gdyż już chwilę później widzowie mieli okazję podziwiać zakrzywienia linii czasu i przeznaczenia otaczające psiona, wykrzykującego zaledwie jedno słowo -
Beta!. <br />Pokaz, jakkolwiek imponujący, zdawał się nie mieć efektu na żadnym z zawodników. Jednak zgodnie z przewidywaniami nielicznych, kalashtar nie zaprzestał na tym, jakże prostym, czynie. Nim sześć sekund dobiegło końca, mężczyzna
aktem siły woli otoczył się pierścieniem wzbudzonej kinetycznie ektoplazmy.<br />Creoharath ponownie spojrzał wyzywająco na LEGION i, jakby od niechcenia, krzyknął:<br />-
Przybądź LEGIONIE, czekam na ciebie z niecierpliwością!<br /><br />Pozycja [85/0/0] Promień pierścienia: 10 stóp. <!--colorc--></span><!--/colorc-->