Elar-Kun pisze:<br />Ta "ca³kowita równowaga" jest faktem raczej nieznanym przeciêtnemu ¶miertelnikowi, bohaterom te¿ nie. Wiedz± o niej, i stosuj± w praktyce, g³ównie magowie, i dlatego s± prze¶ladowani jak ¶wiat d³ugi i szeroki (oczywi¶cie bez przesady, ale s± miejsca, gdzie magowi siê rêki nie poda).<br />W³a¶nie, co do magów - nie kojarzê jak to jest w 3.0 (o ile pamiêtam, tam s± trochê inne zasady magii), ale wcze¶niej magowie czerpali magiê od 3 ksiê¿yców, ka¿dy przypadaj±cy na 1 boga - dobrzy ze srebrnego Solinari, neutralni z czerwonej Lunitari, ¼li z niewidocznego, bo czarnego jak noc Nuitari. <br />W teorii dzia³a to jak osnowa z Forgotten Realms, ale nawet jak Raistlin Majere bi³ Takhisis (g³ówna bogini ze Z³ego panteonu), to czerpa³ moc z Nuitari - wiêc nie zdarza siê, ¿eby bogowie magii odmówili jakiemu¶ magowi.<br /><br />Co do planów i innych ¶wiatów - tak jak prawie wszêdzie. Postacie z Dragonlance odwiedza³y Sigil o ile dobrze pamiêtam. <br /><br />Specyfik± ¶wiata Dragonlance jest nastawienie na bohaterów przez du¿e "B", co jest mo¿liwe w³a¶nie dziêki równowadze si³. Zawsze znajdzie siê jaki¶ ambitny z³y w³adca, którego trzeba pokonaæ, albo jaki¶ faszystowski dobry w³adca, którego nale¿y sprowadziæ na ziemiê<!--quotec--><br />Nie podpada mi rozwi±zanie z ca³kowit± równowag± w ¶wiecie. A co je¶li chodzi o czarowników? czyta³em, ¿e moc czerpi± od bogów, jak to konkretnie wygl±da? Poza tym jak ma sie sprawa planów i innych ¶wiatów?<br />
Maelstrom @ Dec 25 2006, 09:13 PM) [snapback]289462[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--><br />W³a¶nie, co do magów - nie kojarzê jak to jest w 3.0 (o ile pamiêtam, tam s± trochê inne zasady magii), ale wcze¶niej magowie czerpali magiê od 3 ksiê¿yców, ka¿dy przypadaj±cy na 1 boga - dobrzy ze srebrnego Solinari, neutralni z czerwonej Lunitari, ¼li z niewidocznego, bo czarnego jak noc Nuitari. [/quote]<br />Zasady magii s± chyba takie same, tzn ka¿dy mag musi w pewnym momencie (chyba ko³o 3 poziomu) przej¶æ Próbê w Wie¿y Wielkiej Magii w Wayreth. Je¶li j± prze¿yje i zda zostaje cz³onkiem jednego z trzech zakonów - Czarnych, Bia³ych albo Czerwonych (neutralnych) Szat. Czarodziej "licencjonowany" czyli po Próbie to klasa presti¿owa, wiêc wygl±da to trochê inaczej ni¿ np w FR.<br />Je¶li natomiasr kto¶ chce graæ podczas Wojny Dusz to sytuacja wygl±da jeszcze inaczej - bogów wtedy nie by³o, bo odeszli ze ¶wiata po wojnie z Chaosem, wiec nie by³o te¿ magów i kap³anów. Pó¼niej pojawi³y siê jednak odmiany magii jak nekromancja czy magia serca.<br /><br />Po powrocie bogów sytuacja chyba wróci³a do "standardowej"<br /><!--quoteo(post=289462:date=Dec 25 2006, 09:13 PM:name=Maelstrom)--><div class='quotetop'>QUOTE(Maelstrom @ Dec 25 2006, 09:13 PM) [snapback]289462[/snapback]</div><div class='quotemain'><!--quotec--><br />W teorii dzia³a to jak osnowa z Forgotten Realms, ale nawet jak Raistlin Majere bi³ Takhisis (g³ówna bogini ze Z³ego panteonu), to czerpa³ moc z Nuitari - wiêc nie zdarza siê, ¿eby bogowie magii odmówili jakiemu¶ magowi.<br />[/quote]<br />Bogów ma³o obchodz± ¶miertelnicy, mo¿e dlatego im nie odmawiaj± <br />Co prawda Takhisis by³a matk± Nuitari, ale jednocze¶nie Raistli byl ulubieñcem bogów magii, mo¿e dlatego... poza tym ci±g³a walka miêdzy bogami o w³adzê, wzajemne intrygi s± na porz±dku dziennym. <br />Moim zdaniem bogowie mogli nie u¿yczyc magii - Takhisis pozbawi³a podczas Wojny z Chaosem magii Raistlina.<br /><!--quoteo(post=289462:date=Dec 25 2006, 09:13 PM:name=Maelstrom)--><div class='quotetop'>QUOTE(Maelstrom pisze:<br />Tu siê nie zgodzê - w porównaniu z Zapomnianym Krainami Ansalon to spokojna wioska <br />Tam bohaterowie potykaj± siê o artefakty, ka¿dy las przepe³niony jest czarami a ka¿d± piwnicê zamieszkuje licz <br />W Dragonlance w za³o¿eniu ¶wiat nie jest przepe³niony magi±, choæ oczywi¶cie ona istnieje...<br /><!--quotec--><br />Specyfik± ¶wiata Dragonlance jest nastawienie na bohaterów przez du¿e "B", co jest mo¿liwe w³a¶nie dziêki równowadze si³. Zawsze znajdzie siê jaki¶ ambitny z³y w³adca, którego trzeba pokonaæ, albo jaki¶ faszystowski dobry w³adca, którego nale¿y sprowadziæ na ziemiê <br />