Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Jarl Jotun
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 165
Rejestracja: wt mar 20, 2007 9:17 pm

Słowiańskie biesy w Warhammerowym świecie

czw cze 21, 2007 7:53 am

Bestariusz Warhammera czerpie garściami z folkloru germańskiego i greckiego. Nielicząc paru stworzeń niemających nic wspólnego z mitami, reszta chałastry do wyrżnięcia jest raczej pochodzenia zachodnioeuropejskiego. Mamy także parę małych, acz chlubnych wyjątków słowiańskich- wampira i wilkołaka. Niestety dla miłosników wszystkiego co słowiańskie, nadano tym istotom nieco inny wydźwięk. Wilkołak bardziej przypomina te z amerykanskich filmów, zaś wampir pogina w dziwacznej pelerynie ala Dracula. Dobra a co z resztą pomiotu słowiańskich bogów Welesa i Czarnoboga? Co z takimi potęcjałami jak strzyga (choć mamy nieco podobnych do niej strigoi, choć w niewielkim stopniu) piękna Południca o żelaznych zębach, topielcem czychającym by kogoś pociągnąć w mroczną otchłań wodną, Poroniec żywiący się ciałami nienarodzonych dzieci i wiele wiele innych stworów mroku ze słowiańskich mitów. Co o tym myślicie, czy demony te powinny występować wszędzie czy tylko w Sylvanni, Kislevie a może wogule niepowinno ich być bo nazwy mają śmieszne? Może macie pomysły na zaczerpnięcia z innych pogańskich religi? Walcie Śmiało!


Zaraz ktoś mi wyjedzie że Sapkowskiego chcę robić z warhammera, przepraszam ale ja wiedźmina nie wpycham a skoro pan Sapkowski był mało oryginalny i zrzynał potwory, to i ja mogę być mało oryginalny. Jeśli chce ktoś dowiedzieć się więcej na temat tych potworów to zapraszam do lektury Aleksandra Brücknera "Mitologia słowiańska i polska" oraz przeswspaniałej książki fantasy-historycznej "Kiedy Bóg zasypia" Rafała Dębskiego.
 
Awatar użytkownika
Cooperator Veritatis
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: czw cze 23, 2005 11:51 am

czw cze 21, 2007 11:35 am

Warhammer jest zachodni i cała jego obrzędowość i mitologia, jak dobrze powiedziałeś, została garściami wzięta z folkloru germańskiego i, w znacznie mniejszym stopniu, greckiego. Wizja świata przodków naszych sąsiadów zza Bałtyku i Odry odbiegała od naszej; w pierwszej edycji została furtka dla Słowian, Dawna Wiara (choć ją zdecydowanie wzorowano na celtyckiej, ale więcej podobieństw można zauważyć między Słowianami a Celtami, niż Słowianami a Germanami), w drugiej już tego nie zrobiono.
Na strzygi, wąpierze, trupołaki, wije i żmije świat Młota wydaje mi się trochę za mały; Koniunkcja Stref Sapkowskiego jakoś mi do Niszczycielskich Potęg nie pasuje.

Ale cóż, prowadzisz, to sobie wsadzaj nawet śliczne, "rooshofe" i przytulaste różowe stworki krzyczące "Łiiiiiiii!"... Jak dla mnie świat Wiedźmina wydaje się bardziej dostosowany do takich wynalazków.

Cum debita reverentia
Cooperator Veritatis
 
Awatar użytkownika
Jarl Jotun
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 165
Rejestracja: wt mar 20, 2007 9:17 pm

czw cze 21, 2007 12:05 pm

Ach ten wiedzmin, gdy poruszam gdziekolwiek temat słowiańskich stworów to zaraz ktoś wylatule z radosnym okrzykiem "Jupiii Koniunkcja Stref!!!"
Mam jej dość. Odwalmy wszystko co Sapkowski wymyślił, powołał do życia, bo choć lubie jego prozę to zaczyna mnie to trochę mierzić, że gdzie słowiańskie stwory tam MUSI być Sapek.

chodzi mi tylko o stwory, żadne łączenia, rozczepienia, klonowania/ itp sfer i dorabiania czegoś dziwnego do warhammera. Chcę żeby Warhammer był Warhammerem bez wiedymina jako profesji itp ale z potworami nietylko z germanskich podań, słowiańskie celtyckie też się nadają. Uważam zresztą że słowiańskie bestie są równie mroczne (czasami i mroczniejsze) od germańskich.[
 
Awatar użytkownika
Cooperator Veritatis
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: czw cze 23, 2005 11:51 am

czw cze 21, 2007 1:08 pm

A przepraszam ja ciebie, ktoś ci przeszkadza? Ale nie dziw się, że inni mogą to odczuwać jako zbytnią ingerencję w świat Młota. Jeśli tobie i graczom się to podoba, to bawcie się dobrze. Po to wymyślono właśnie RPG.

Amen
 
Awatar użytkownika
Jarl Jotun
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 165
Rejestracja: wt mar 20, 2007 9:17 pm

czw cze 21, 2007 1:28 pm

Stary, nieodczytuj mojego komentarza jako ataku na ciebie, jeśli tak to zrozumiałeś to przepraszam. Ja poprostu chcę opini na temat tych stworów w świecie warhammera, zależało mi na opiniach ludzi którzy więdzą coś tym, a ich wiedza nie pochodzi z przekształconych przez pisarzy fantasy książek. Moja irytacja spowodowana jest tym że żadna osoba z którą o tym gadałem nie wypowiedziała się na ten temat w inny sposób niż przez wisję spakowskiego. To tak jak chcę z kimś pogadać o wikingach, a ta osoba wylatuje nagle z "a to ci z rogami tak?" Mamnadzieje że teraz zrozumiałeś moje założenia. Spójrz na braci Grimm i ich bajki, odrzeć je z chrzescijańskich, bajkowych i filmowych naleciałości a otrzymasz mroczne germańskie legendy, takie jakimi są naprawdę i otaki obraz mi chodzi.
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

czw cze 21, 2007 1:30 pm

Słowiańskie stwory? Dziwne nazwy? Czemu nie... W końcu kawałek Starego Świata to Kislev, gdzie taki folklor będzie całkiem na miejscu. W "Źle siedzieje w Kislevie" występowały starożytne duchy, które były tworami Chaosu, ale nie były z nimi sprzymierzone. Te duchy nazywały się całkiem swojsko: Domowik (Praojciec Iskra), Leszy (Pan Lasu), Maciew (Opiekun Spichlerzy), Polewik (Opiekun Zbóż), Wodniak (Pan Topielców). Ludzie oddawali każdemu cześć w specjalnych obrzędach. A obok nich egzystowały "standardowe" twory chaosu (np. zwierzoludzie).

Myśle, że słowiańskie kreatury po dostosowaniu swojej formy do świata Warhammera odnajdą się doskonale w nowych realiach. Byle tylko nie robić nic na siłę. Porońcem ludzie mogą nazywać jakiegoś ghula (bo lubi mięso dzieci), a Strzygi mogą jednak okazać się znanymi z Imperium Strzygoniami.
 
Awatar użytkownika
Cooperator Veritatis
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: czw cze 23, 2005 11:51 am

czw cze 21, 2007 2:55 pm

Odwoływanie się do mojego tekstu odbieram nie jako atak, ale jako polemikę z jego treścią, i w takim duchu będę się wypowiadać.

Używanie swojskiego słownictwa wśród kmiotów to coś powszechnego, nie raz i nie dwa elementalistę w akcji chłopi zwali płanetnikiem, a wąpierze, wilkołeki, odmieńce i rusałki takoż pojawiały się na szlakach w Starym Świecie. Czy jednak to w jakikolwiek sposób sprawia, że bohaterowie naszej bardzo zagmatwanej i zmienianej przez zachodnich badaczy mitologii pojawiają się obok Niszczycielskich Potęg? :) Musiałbym zobaczyć próbę umieszczenia słowiańskich stworów "z głową". "Bez głowy" dorzucono Kozaków, co mnie raczej od zabawy z tym, co rodzime, odrzuca. Cholerny ze mnie polski egocentryk :P

Cum debita reverentia
Cooperator Veritatis

PS. A Sapkowski miał bardzo dobrą wizję.
 
Awatar użytkownika
Bruegel
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 37
Rejestracja: wt wrz 27, 2005 9:09 pm

pt cze 22, 2007 12:17 am

Wow, panowie, proszę się tak nie egzaltować, bestiariusz warhammera nie czerpie z żadnej mitologii germańskej tylko z przepastnej mitologii gier fabularnych, która moi drodzy żyje własnym życiem o od swoich mitycznych kożeni dawno się oderwała; Z bezpośrednich inspiracji mitologicznych to są chyba tylko fimiry (1 edycja) i jest to akurat mitologia celtycka (jak przyznał się jeden z autorów były inspirowane fomorami). Co do słowiańszczyzny to wbrew protestom Jarla Jotuna (z głębokim i szczerym szacunkiem do osoby) przywołam Sapkowskiego a właściwie jego feliton o pierogu - czyli o słowiańszczyźnie w polskiej fantastyce. (Polecam, jest na stronach fanów Sapkowskiego), gdzie autor ostrzega przez zbyt gorliwym stosowaniem motywów słowiańskich, gdyż są one z natury przaśne i mało poważne (właśnie jak Pieróg) i łatwo popaść w śmieszność; w końcu zaś przyznaje, że mitologia słowiańska się do fantasy NIE NADAJE (serio tak pisze!). Jeśli więc ktoś przyswoi sobie uwagi Sapkowskiego i dalej chce wprowadzać słowiańszczyznę do WH i uważa, że ma dobry pomysł jak to zrobić (i uniknąć pierogarni) to czemu nie.

A od siebie dodam tylko, że robienie czegokolwiek w RPG li tylko z poczucia patriotycznego obowiązku szybko psuje zabawe

Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Jarl Jotun
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 165
Rejestracja: wt mar 20, 2007 9:17 pm

pt cze 22, 2007 1:06 am

"Jarl Jotun, wódz norsmeńskich łupieżców ukazał swój gniew adwersarzom, ujoł sój potężny topór i rozpoczoł krwawe dzieło, ich głowy zabrał ze sobą i przerobił na popieliczkę, doniczkę na drzewko bansai, miske dla swojego kislevskiego niebieskiego kota oraz na filiżankę do ulubionej albionskiej herbatki."

A tak na serio. Pan Sapkowski, jako prawdziwe świetny pisarz ma prawo do własnego zdania na pewne tematy, nie zaprzeczam i z wieloma się zgadzam. Lubię go czytać i cytować. Ale dla mnie jego zdanie niejest dekalogiem. Proszę przeczytać parę naprawdę dobrych książek fantasy w klimatach słowiańskich, jak choćby bardzo świerze ale moim skromnym zdaniem zaje**ste dzieło Dębskiego "Kiedy Bóg zasypia" (łączące styl Bunsha z Sapkiem, przepraszam Dębskiego za porównanie). Nierobię tego z patriotycznego punktu widzenia (niewiem zresztą co złego w tym widzicie), jestem raczej nordykofanem niż słowianfanem, ale muszę przyznać iż po przeczytaniu książki "Mroczna Słowiańszczyzna" (autorki niepamietam niestety) daleki jestem od nazwania słowiańskich stworów śmiesznymi. Pan Sapkowski jeśłi uważa że słowiańsczyzna się do fantasy nienadaje to za przeproszenie niech przestanie pieprzyć, bo dzięki owej niepasującej do fantazy słowiańsczyznie zdobył liczne gorono wielbicieli. Pozatym zdarzały mu się i inne gafy (choćby coś tam mruczał o żydach). Moim celem jest sprawić żeby świat młotka był nieco bardziej ciekawszy. Mniej hoolywoodzki a bardziej, jaky to ująć, jak poematy Edgara Alana Poe z domieszką brudnego średniwiecza/renesansu i czarnego chumoru. Chciałbym aby potwory miały takie wieksze jajo, głębię. Co do odcięcia się bestariusza od mitologi to podaj mi choć jeden przykład którego nie znajdę w żadnej mitologi, albo który już tak daleko on niej odbiegł że tylko nazwa jest z nią związana.
 
Awatar użytkownika
Bruegel
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 37
Rejestracja: wt wrz 27, 2005 9:09 pm

pt cze 22, 2007 6:45 am

Gwoli ścisłości, nie polecam Sapkowskiego dlatego, że to tfórca przez duże TFÓ, największy AS polskiej fantasy, mistrz nad mistrze etc... osobiście mi się Sapkowski przejadł już dawno temu i nie polecałbym go nikomu, gdyby nie to, że akurat w tej sprawie wyżej wymieniony ma co nieco ciekwego do powiedzenia. Serio, i nawet nie robie tego żeby kogokolwiek zniechęcać do słowiańszczyzny tylko zalecić ostrożność. Artykół do którego sie odwołuje to Piróg albo Nie Ma Złota w Szarych Górach i można go znaleźć tu:
http://www.sapkowski.pl/modules.php?nam ... le&sid=205

A tak konkretnie to jestem za rodzimą mitologią w erpegach wszelkich. Kiedyś w MiM'ie był cykl artów pt. Smok i Żmij przedstawiający słowański bestiariusz i zawsze czerpałem z niego pełnymi garściami. Moimi ulubionymi stworami byli leszy, badnjak i oczywiście wodnik i rusałki (te z wielkim biustem). Więc da się. Jeśli macie jakieś ciekawe pomysły na słowiańskie stwory - walcie, choćby to miały być biesy (przy czym ustalmy czym są owe biesy, gdyż włochate stwory z kozią głową, rogami i kopytami już w WH występują jako zwierzoludzie i nie ma powodu ich dublować)
 
Awatar użytkownika
Turgon
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 196
Rejestracja: ndz sty 28, 2007 10:59 pm

pt cze 22, 2007 7:04 pm

Ha, widzicie. Nie ma po co wciskać słowiańskich straszydeł do Warhammera, bo jak ktoś słusznie zauważył, czerpie on przedewszystkim z zachodnich legend etc. Ale jeśli już, to myślę, iż straszydła które w Imperium zwiemy po prosty, na ten przykład, zwierzoczłekiem, już w Kislevie może być nazywany, przez chłopów oczywiście, biesem/diebłem. Zmij to smok i/lub wyvern, leszym niech będzie elf (może troszkę naciągane, ale co tam), a dziwożoną driada. Wystarczy tylko trochę ruszyć główką. A że nazwa nie będzie się zgadzała z opisem monstra w słowiańskim bestiariuszu? Co z tego. Sapek (ech, wraca jak wczorajszy obiad... kto mieszkał w internacie wie co to za ból) też przyporządkował nazwy istot słowiańskich do zupełnie innych bestyj. Licencja Poetika panowie.
 
Awatar użytkownika
Jarl Jotun
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 165
Rejestracja: wt mar 20, 2007 9:17 pm

pt cze 22, 2007 9:22 pm

Ale mi chodzi o właśnie istotę tych stworów, pal licho ich nazwę chodzi mi właśnie jakie one były, i na wszystkich bogów pozostawmy sapka przy wiedźminie i niech on już do tematu nie wraca. Przepraszam waz bardzo za to co teraz powiem, z całym szacunkiem dla was i waszej wiedzy (wiem iż każdy z was ma wspaniałe zainteresowania i jest w nich dobry i niejednego w nich złamie) ale jeśli nie wiecie nic o stworach z podań naszych dziadów albo wasza wiedza pochodzi od Spakowskiego/bajek i innych ich wypaczonych opisów to proszę niezabierajcie głosu. Wy poprostu niewiecie o czym piszecie, to niejest wasza wina, jest to wina jakby niepatrzeć popkultury. Moje słowa mogo was urazić, z góry za to przepraszam ale ja proszę o zdanie na ten temat ale poparte jakoś wiedzą właściwą wolną od naleciałości serwowanych nam przez media itp.

Z góry przepraszam, mam nadzieję iż jestem w błędzie i pokażecie że wasze zdanie to nie zdanie wyciągnięte z wiedzmina i poprzecie to argumentami dotyczacymi oryginału legendy. Jedynymi którzy choćby trochę zbliżyli się do sedna tematu byli Bruegel oraz Paskud. Apeluję o zapoznaniem się z istotą owych potworów nawet z wikipedi (choć jest sraznie uboga i lakońiczna pod tym względem) i formalnych źródeł, przekonacie się wtedy że przaśnie i swojskie potworki były istotami rodem z najgłębszych czeluści ludzkiego strachu.
 
Tenno
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 25
Rejestracja: pn maja 07, 2007 7:51 pm

pt cze 22, 2007 9:43 pm

Jeśli chodzi ci o możliwość wstawienia takich istot do świata WFRP - nie widze problemu . W końcu nikt nie powiedział że mutant musi miec macki i nie może wyglądać zupełnie jak rusałka (i tak samo "działać" ) . Pod względem mechanicznym wszystko można podciągnąć pod mutanta .
A pod fabularnym - czy gracze zawsze mają pewność co spotkali ? Prawde mówiąc jeśli sie im powie że zobaczyli dużą zieloną umięśnioną postać z kłami i ubraną w szmaty , to możliwe że nie rozpoznają orka ;) A jeśli nie mówimy "widzicie rusałke" ,tylko opiszemy stwora ,to zgodnie z założeniem potwór może nie zostać rozpoznany jako potwór .
Jak dla mnie chaos mógł stworzyć wszystko i nawet małe różowe puchate kulki mogą stać sie mroczne - wszystko zależy jak sie to poda . A jeśli chcemy wywołać w starych graczach efekt strachu ,to najlepiej postawić przed nimi coś po czym nie wiedzą czego sie spodziewać .
Dla mnie problemem nie jest czyw wstawić potfora ,tylko jak go wstawić.
No i oczywiście wszystko zależy od grających - jedni wolą starego dobrego gobosa ,inni preferują zwierzoczłeka ,a jeszcze inni zombie-dziecko (okropny potwór IMHO najgorsza odmiana nieumarłych ) . Ot i tyle odemnie .

Pozdrawiam .
 
Awatar użytkownika
Linka
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 581
Rejestracja: czw wrz 04, 2003 4:42 pm

sob cze 23, 2007 3:37 pm

Ja nie miałabym nic przeciwko takim stworom. Przecież wieśniacy, żyjący w Starym Świecie nie czytali podręcznika do Warhammera i nie znają ilustracji, opisów, nazw :) Ich wiedza opiera się na przekazie ustnym, a to sprawia, że każda opowieść funkcjonuje w kilku wersjach, zależnych od regionu (dobrym, wyrazistym przykładem jest wspomniany przez paskuda Kislev). Bo przeciętny chłop zna - dajmy na to - harpie z opisów innych ludzi, a jeśli zdarzyło mu się ją widzieć, to przecież nie sfotografował jej, nie dokonał sekcji zwłok i klasyfikacji gatunkowej. Stąd jeden potwór może być punktem wyjścia do przeróżnych historii, często nawet wykrzywiających i wyolbrzymiających rzeczywistość, ale zawsze przepuszczonych przez filtr kulturowy, z którym dana osoba jest związana.

Jeśli chodzi o słowiańskie bóstwa, to może połączyć je ze Starą Wiarą? Albo po prostu potraktować je jako miejscowy folklor. Przecież prócz oficjalnego kultu Sigmara czy panteonu może istnieć - za powszechną, milczącą zgodą - mniej oficjalna, lokalna wiara.

Ale przede wszystkim wydaje mi się, że świat należy zawsze dostosowywać do swoich preferencji. Pasują Ci słowiańskie stwory do Młotka? To wpakuj je tam. Grunt to dobra zabawa. A czy nie kłócą się one z systemem? Moim zdaniem, to zależy przede wszystkim od sposobu, w jaki je przedstawisz.
 
bragni
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: śr lut 22, 2006 8:19 am

ndz lip 01, 2007 8:50 am

Na ile sobie przypominam "Polską demonologię ludową", to przy pewnym podrasowaniu do Młota by się nadała jak ulał. Z jednej strony ludowa i swojska, ale mroczna i niebezpieczna jednocześnie.
Zresztą każdemu, kto wierzy że rusałka to miłe i niewinne stworzenie, radzę przeczytać :)
W każdym razie w ArsMagice działa rewelacyjnie, lepiej niż te wszystkie koboldy czy inny zachodni śmieć.

Jeśli chodzi o mitologię, to tego bym tu nie jednak nie mieszał, MSZ jest tego wystarczająco dużo. Oczywiście możnaby powiedzieć, że w Kislevie wierzą w to i w to, ale Siriel zaraz napisze, że nie ma tego w oficjalnych materiałach :)
 
Awatar użytkownika
Siriel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2022
Rejestracja: śr cze 22, 2005 10:42 am

ndz lip 01, 2007 5:07 pm

bragni pisze:
Oczywiście możnaby powiedzieć, że w Kislevie wierzą w to i w to, ale Siriel zaraz napisze, że nie ma tego w oficjalnych materiałach :)
Póki nie wyjdzie oficjalny dodatek o Kislevie i zamieszkujących go stworach, to tego nie napiszę. :P

Natomiast zadziwię Cię, ale zgodzę się, że wprowadzenie tego typu stworów (lub chociaż słowiańskich nazw) w warstwie fabularnej z pewnością wzbogaci sesję. W końcu wiedza uczonych o zwierzyńcu Starego Świata jest cokolwiek uboga, a nasze nazwy mogą być wprowadzane jako "ludowe" nazwy stworów, występujące w chłopskich opowieściach i legendach.

Podobny zabieg zastosował AS w Wiedźminie. Tam każdy stwór miał kilka nazw: ludowe, klasyczne i elfie. Tu można zrobić to samo. Bez żadnego problemu.
 
Awatar użytkownika
Jarl Jotun
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 165
Rejestracja: wt mar 20, 2007 9:17 pm

ndz lip 01, 2007 5:56 pm

Ah juz widze tych wszystkich młodych turbadurów podchodzących w uniesieniu do rusałki. Ciekw jestem jak smakują? 8)

Co do mitologi, tego bym odradzał. Można zbyt wiele pogmatwać, ale jak ktoś chce spróbować to proszę, jeśli się uda to będzie całkiem ciekawe. Zaś co do potworów. Fakt że AS tak zrobił ale jednak conieco pozmieniał, ok zrobił to naprawdę sprawnie i przyjemnie dla czytelnika ale jednak strzyga to już nie tasama strzyga co w mitach. Najciekawsze były by chyba wilkołaki z i czerpaniem siły z ziemi (bogini Mokosz). Nieco to zmienia ich chaotyczny dotychczas image, gdzieś w jakiejś książce o podaniach słowianskich słyszałem nawet nazwę wilkołaków która brzmiała "dzieci Mokosz" lub "dzieci ziemi" no i "ogary Welesa" (bóg magii, przysiąg, oraz zaświatów-Nawii).
 
Awatar użytkownika
Bruegel
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 37
Rejestracja: wt wrz 27, 2005 9:09 pm

wt lip 03, 2007 5:21 pm

Istoty z najgłębszych czeluści ludzkiego strachu? No tak, to lecimy przykładami: Bida, Błotnik, Ćmuch, Dzidko, Gnieciuch, Kocmeuch, Mrucek, Płanetnik, Latawiec i Diablik ukryty w kąkolu
Fakt, same nazwy już budzą grozę. [/quote]
 
Awatar użytkownika
Jarl Jotun
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 165
Rejestracja: wt mar 20, 2007 9:17 pm

wt lip 03, 2007 11:18 pm

Nazwa nazwą ale istoty pod nimi się kryjące to co innego. Dziś funkcjonują jako pewne nazwy zmiękczone i wywołuja raczej uśmieszek, nasi dziadowie raczej srali po gaciach na dzwięk słowa południca, nam odrazu się to inaczej kojarzy. Pozatym dałeś przykłady drobnych duchuw domowych i jednego od pogody (resztę średnio kojarze) a one często były raczej pozytwne lub niegroźnie złośliwe. Takie nie są potrzebne w warhammerze ja raczej mówię o "monstrach" a nie przykładowej kikimorze która z żony domownika urosła dzieki paru autorom fantasy do rozmiarów bestii.
 
Awatar użytkownika
Bruegel
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 37
Rejestracja: wt wrz 27, 2005 9:09 pm

śr lip 04, 2007 12:00 am

Trochu tak, tyle, że w RPG gra się słowami (jakby ktoś nie wiedział) i zatem choćbym miał w zanadrzu najgorszą bestię, potwora rodem z koszmaru, grozę wcieloną i rzucił ją na graczy a potem powiedział, że to ćmuch czy inny kocmeuch to wszyscy gruchnęli by gromkim śmiechem i cała sesje do d... no wiadomo.

I ja się nie nabijam, ja poważnie mówię, nie wiem czemu akurat "goblin" brzmi bardziej złowrogo od "gnieciucha" ale tak jest i warto na to uważać. (Choć oczywiście sprawa jest uznaniowa, przed Tolkienem słowo elf wszystkim kojarzyło się z mało poważnymi skrzydlatymi "wróżkami" z bajek dla dzieci ale udało się sprawę odkręcić)
 
Awatar użytkownika
LordDream
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 52
Rejestracja: ndz kwie 09, 2006 3:15 pm

śr lip 04, 2007 11:25 am

To może ktoś by opisał trochę stwory z naszej rodzimej kultury, albo chociaż dał link do materiałów. Z góry dziękuję :D
 
bragni
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 228
Rejestracja: śr lut 22, 2006 8:19 am

śr lip 04, 2007 11:33 am

Bruegel pisze:
Trochu tak, tyle, że w RPG gra się słowami (jakby ktoś nie wiedział) i zatem choćbym miał w zanadrzu najgorszą bestię, potwora rodem z koszmaru, grozę wcieloną i rzucił ją na graczy a potem powiedział, że to ćmuch czy inny kocmeuch to wszyscy gruchnęli by gromkim śmiechem i cała sesje do d... no wiadomo.

U mnie dzielni gracze też się uśmiechali pod nosem jak problem miał nazwę płanetnika czy inszej mamuny. Dopóki te dzielne istotki nie dobrały im się do D. I jakoś potem nabrali szacunku automatycznie do wszelkich stworzeń o śmiesznych jakby się wydawało i niegroźnych pozornie nazwach.
 
Awatar użytkownika
Kroshgar
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 329
Rejestracja: pt lis 03, 2006 10:13 pm

śr sie 20, 2008 10:02 pm

O, jak miło, ostatnio się jaram słowianami :)

W dodatku do I ed " Źle się dzieje w Kislevie" było parę stworów, a raczej duchów słowiańskich - Leszy, Pan Lasu, Wodnik, Polewiki (małe duszki które trzeba karmić krwią, to pilnują pól czy coś takiego). Z rodzimej mitologii masz, wiadomo, wilkołaki i wampiry, wiły ( demony kobiece żyjące w lesie) , żmije (takie nasze smoki, wredne skrzydlate węże), południce (demony objawiające się w południe), do tego szeroki wachlarz półdemonów, duchów i wiedźm (które potrafiły np. przyjąć postać ćmy). Tutaj trochę materiałów.


http://fronsac.republika.pl/index2.htm

http://www.slowianie.republika.pl/glowna.htm

http://horror.com.pl/publicystyka/art.php?id=40

http://www.slawistyka.ath.bielsko.pl/hi ... nie01.html

http://www.paranormalium.pl/mity-legend ... t4052.html
 
Awatar użytkownika
Didek
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 391
Rejestracja: pt sty 25, 2008 7:56 pm

czw sie 21, 2008 12:13 am

Kroshgar No wiesz co... taki stary temat, a ty go jeszcze odświeżasz? Ostatnio ktoś sięnim zainteresował ponad rok temu... Odpuść chłopie;)
 
Awatar użytkownika
Talandor
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 306
Rejestracja: pn gru 10, 2007 8:46 pm

czw sie 21, 2008 9:35 am

Nie bardzo rozumiem o co ci chodzi Didek. Że niby odgrzebywanie tematów z przed roku jest złe? Mnie się zdaje że jeśli się ma coś do powiedzenia to można i dziesięcioletni wątek odgrzebać.

Pamiętam ile ja się naszukałem informacji o Leszym, jakaś czarna dzióra. Te linki są ciekawe, może skorzystam na jakiejś sesji. Dobrze jest wpleść starucha który opowiada że chmury to przepędza jakiś lokalny demon, a w sadzawce to rusałki mogą pod wodę wciągnąć. Zabobony to ważna część świata, przedstawia kulturę prostych ludzi.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości