A my właśnie dziś skończyliśmy sesję w "Stojącym Kamieniu" i też mieliśmy gagów sporo.
1. "Zbierzmy się w pojedyńcze grupki"- to mój tekst
2. Pokonaliśmy smoka w taki sposób, że Regis-mnich wskoczył smokowi na łeb i wydłubał oczy, przez co smok stracił mnóstwo bonusów. Dodam jeszcze, ze przy każdym rzucie miał 10% szansę na ogłuszenie. Zawsze wypadał mu sukces, ale doszliśmy do wniosku, że smoka nie da się ogłuszyć waląc go w oczy.
3. Kiedy Regis siedział na smoku, to on (smok) wzbił się w powietrze i zaczął pikować na naszego łotrzyka. Z Regisem na pokładzie, który kurczowo trzymał się powieki smoka.
4. Zabiliśmy jakiegoś demona, no i ja chciałem zabrać jego serce. Wbiłem miecz długi w serce demona, ale MP powiedzał, że demon (a właściwie jego ścierwo) miało kwas zamiast krwi. W ten sposób skróciłem swój miecz do krótkiego.
5. Zaatakowały nas elfy. Po męczącej walce wyszedł nam na przeciw zaklinacz elfów i przeprosił nas za atak.
6. Pewna skrzynia okazała się mimikiem. Ofiarą podstępu padł łotrzyk. Mimik przykleił go do siebie, ale nasz łotrzyk podpalił drania. Zapomniał tylko, że jest przyklejony i sam zaczął się palić.
7. Nasz topiciel zyskał czar "zwierzęca przyjaźń" czy jakoś tak. Ale chciał ją wypróbować na sowie ze złamanymi kręgami szyjnymi.
8. I na koniec: Regis zaszarżował na skrzata i kopnął go tak, że ten poleciał jak footballówka.
---------
A, i jeszcze jedno:
Moment zapalania pochodni podczas trudnych warunków. MP daje k20 graczowi o średniej rzutu 5 na 20.
Rzucił i......20!
Przez całą kampanię nie mógł wyrzucić nawet 11.
---------
Nie dodawaj jednego posta pod drugim, jezeli chcesz cos dodac korzystaj z funkcji EDYTUJ.
Administrator