Witam
Czy dzieje się coś wokół w/w konwentu? Bo jak dotąd (nie bym specjalnie szukał) nie słyszałem nic na temat Imladrisu 2007
Pozdrawiam
Zrodzony z fantastyki
Strona juz jest - mozna ja znalezc pod adresem http://imladris.ggff.rpg.pl/11 . Powoli bedziemy ja uzupelniac o kolejne materialy.
Jesli ma ktos sprawe do osoby, ktora nie podala jeszczce danych do kontaktu, moze pisac lub dzwonic do mnie. Przekaze dalej.
Jesli ma ktos sprawe do osoby, ktora nie podala jeszczce danych do kontaktu, moze pisac lub dzwonic do mnie. Przekaze dalej.
Organizacyjnie:
Punkty programu prosze zglaszac do konca wrzesnia na adres [email protected]
Osoby chetne do pomocy w obsludze lub akredytacji - prosze pisac na [email protected] (obsluga) lub [email protected] (akredytacja).
Pytania ogolne mozna kierowac do mnie: [email protected]
Punkty programu prosze zglaszac do konca wrzesnia na adres [email protected]
Osoby chetne do pomocy w obsludze lub akredytacji - prosze pisac na [email protected] (obsluga) lub [email protected] (akredytacja).
Pytania ogolne mozna kierowac do mnie: [email protected]
Ostatnio zmieniony pt wrz 14, 2007 4:34 pm przez Krakonman, łącznie zmieniany 1 raz.
Kolejna porcja informacji:
Konwent odbedzie sie w dniach od 26 do 28 pazdziernika w budynku YMCA przy ulicy Krowoderskiej 8, tradycyjnie w Krakowie. Jest to jeden przystanek tramwajem lub 10-15 minut drogi pieszo od Dworca Glownego.
Konkursy i LARP-y prosze slac do Elmy na adres [email protected]
Koszt pelnej akredytacji wynosi 30 zlotych, jednodniowki zas sa w cenie 14 zlotych za piatek i niedziele oraz 20 zlotych za sobote.
Noclegi na wlasnych karimatach w salach zbiorowych. Bedzie rowniez istniala mozliwosc nocowania w polozonym nieopodal hostelu - wiecej danych na ten temat, kiedy zakonczymy negocjacje.
Konwent odbedzie sie w dniach od 26 do 28 pazdziernika w budynku YMCA przy ulicy Krowoderskiej 8, tradycyjnie w Krakowie. Jest to jeden przystanek tramwajem lub 10-15 minut drogi pieszo od Dworca Glownego.
Konkursy i LARP-y prosze slac do Elmy na adres [email protected]
Koszt pelnej akredytacji wynosi 30 zlotych, jednodniowki zas sa w cenie 14 zlotych za piatek i niedziele oraz 20 zlotych za sobote.
Noclegi na wlasnych karimatach w salach zbiorowych. Bedzie rowniez istniala mozliwosc nocowania w polozonym nieopodal hostelu - wiecej danych na ten temat, kiedy zakonczymy negocjacje.
-
-
Hassan Hantori
Nowy użytkownik
- Posty: 8
- Rejestracja:
Hassan- tak tam jest strefa, obowiazuje w dni powszednie (w tym sobota - sic!) od 10 do 18. Platnosc 3 pln/h przy czym nie wolno stac dluzej niz 2 godziny.
Krakonman - jak wyglada sprawa z noclegami w salach zbiorowych - to znaczy ile ich bedzie? Pytam w imieniu znajomych, ktorzy chca sie zjawic, a z tego co kojarze to w Ymce nie ma za wielu takich, ktore mozna by przeznaczyc na spanie.
Punkty programu pewno jakies zglosze, choc na konwencie bede zapewne krocej niz zwykle- w sobote mecz jest, a w miedzyczasie jeszcze Targi Ksiazki
Krakonman - jak wyglada sprawa z noclegami w salach zbiorowych - to znaczy ile ich bedzie? Pytam w imieniu znajomych, ktorzy chca sie zjawic, a z tego co kojarze to w Ymce nie ma za wielu takich, ktore mozna by przeznaczyc na spanie.
Punkty programu pewno jakies zglosze, choc na konwencie bede zapewne krocej niz zwykle- w sobote mecz jest, a w miedzyczasie jeszcze Targi Ksiazki
Puszon, sale zbiorowe beda, w razie potrzeby uruchomimy szkole na 3 pietrze - juz jestesmy z nimi dogadani. Tam jest naprawde duzo miejsca, tylko trzeba z trzema roznymi podmiotami rozmawiac (YMCA, CM, SSP). A jest jeszcze 300 m^2 sali gimnastycznej. Co prawda atmosfera bedzie mocno konwentowa, ale przynajmniej w budynku sa natryski.
Wiedźma pisze:Taka tradycja, ze Imladris jest impreza towarzyszaca KTK, choc akurat w tym roku tak nie jest. Poza tym to bardzo dobry uklad. Jesli pisarz jest zapraszany na targi i znajdzie sie miejsce w jego grafiku, zapraszamy go rowniez do nas.O, a co tu tak cicho? Czyżby nikt się na Imladris nie wybierał?No w każdym razie - ja się planuję pojawić, przynajmniej na chwilę. Tylko dlaczego znowu termin pokrywa się z Targami Książki?! Eeeh
Dla mnie Imladris zakończony. Byłem na: naszym spotkaniu, kalamburach #1, części spotkania PWCa, nieodbytym panelu portali, kalamburach #2, naszym spotkaniu #2. Zagrałem w Niagarę, szybkiego Banga i w Wiedźmina. 
Zaliczyłem dwa wieczory [dłuższy i krótszy] w knajpkach.
A teraz podziękowania:
- dla mojej żony, bo bez niej, jak zawsze, szkoda wychodzić za próg, a co dopiero na konwent
- publiczności naszych spotkań o scenariuszach oraz MG i graczach, za przybycie, aktywność i dzielenie się swoimi doświadczeniami
- Zosi, za to, że nam śpiewała SOAD po nocach i przywiozła słoneczko z Łodzi
- Kaduceusza za wesołe występy w składzie Świeżego Powiewu Dekadencji
- Czeźwego, który czyta mi w myślach
- dla wszsytkich graczy karcianego Wiedźmina, z którymi miałem przyjemność po raz pierwszy w niego zagrać i przegrać - bezcenne. Szczególnie całkowite przerobienie gry przez home rulesy.
- beacona, Miśka, Lecha i Kaduceusza za partyjkę genialnej Niagary [co tak szumi?]
- "praktyka dążącego do obiektywizmu", czyli Simana
- dla Goblinów za kalambury #1 [speciał thx dla Telefaxa i jego porytej ekipy] za cukierki
- dla ekipy Masahuku za kalambury #2 za najbardziej emocjonujący konkurs od dawna
- Martvej, Kai, Mihaly'ego, Fenrana, Andrzeja, Skały, Tarkisa, Inkiego, Puszona i każdej osoby, z którą spędziłem choć chwilkę na konie
Specjalne podziękowania dla wysokiego, brodatego człowieka, który był sędzią w PMM, za dwie wieczorne rozmowy. Sorry, że nie zagaiłem 'hej, nazywam sie repek, lubię fantastykę' [choć jakoś specjalnie nie lubię]. Na usprawiedliwienie mam to, że nikt tego nie zrobił. Czuj się pozdrowiony.
Oraz tradycyjnie dla orgów, którzy dali pretekst do spotkania i wszystkich, z którymi miałem okazję wymienić choćby uścisk lewicy [ze skrętem centrowym], a o których zapomniałem.
Do zobaczenia na Falkonie i ConStarze
Zaliczyłem dwa wieczory [dłuższy i krótszy] w knajpkach.
A teraz podziękowania:
- dla mojej żony, bo bez niej, jak zawsze, szkoda wychodzić za próg, a co dopiero na konwent
- publiczności naszych spotkań o scenariuszach oraz MG i graczach, za przybycie, aktywność i dzielenie się swoimi doświadczeniami
- Zosi, za to, że nam śpiewała SOAD po nocach i przywiozła słoneczko z Łodzi
- Kaduceusza za wesołe występy w składzie Świeżego Powiewu Dekadencji
- Czeźwego, który czyta mi w myślach
- dla wszsytkich graczy karcianego Wiedźmina, z którymi miałem przyjemność po raz pierwszy w niego zagrać i przegrać - bezcenne. Szczególnie całkowite przerobienie gry przez home rulesy.
- beacona, Miśka, Lecha i Kaduceusza za partyjkę genialnej Niagary [co tak szumi?]
- "praktyka dążącego do obiektywizmu", czyli Simana
- dla Goblinów za kalambury #1 [speciał thx dla Telefaxa i jego porytej ekipy] za cukierki
- dla ekipy Masahuku za kalambury #2 za najbardziej emocjonujący konkurs od dawna
- Martvej, Kai, Mihaly'ego, Fenrana, Andrzeja, Skały, Tarkisa, Inkiego, Puszona i każdej osoby, z którą spędziłem choć chwilkę na konie
Specjalne podziękowania dla wysokiego, brodatego człowieka, który był sędzią w PMM, za dwie wieczorne rozmowy. Sorry, że nie zagaiłem 'hej, nazywam sie repek, lubię fantastykę' [choć jakoś specjalnie nie lubię
]. Na usprawiedliwienie mam to, że nikt tego nie zrobił. Czuj się pozdrowiony.
Oraz tradycyjnie dla orgów, którzy dali pretekst do spotkania i wszystkich, z którymi miałem okazję wymienić choćby uścisk lewicy [ze skrętem centrowym], a o których zapomniałem.
Do zobaczenia na Falkonie i ConStarze
Konwent był i sie skończył, bawiłam sie na nim dobrze ale raczej dzięki przyjaciołom i znajomym niż dzięki programowi i wspaniałej organizacji.
A teraz po powrocie do domu czas na podziękowania i pozdrowienia:
- Magdzie i repkowi za ciepłe łóżko wspaniały prezent i przecudowne towarzystwo. Już za wami tęsknię
- Czeźwemu za masę czułości wiele ciepła i ciekawe rozmowy
- Masiehuku (jakkolwiek sie to odmienia) w składzie Inny + Tehawe za przygarnięcie mnie do grupy kalamburowej i przepiękne zwycięstwo
- Kaduceuszowi za rozmowy i tłumaczenie mechaniki, mam nadzieję że sie przyda
- beacona i towarzyszy za rozmowy i anegdoty konwentowo serwisowe
- Wojtka, Kai, Skały, neishina, Katarzyny, Tarkisa, Cravena, Inkwizytora, Puszona czyli tych z którymi chciałam poplotkować ale sie nie udało z powodów wszelakich i rożnych.
- wszystkich z którymi rozmawiałam choćby przez chwile a których imiona lub ksywy nie zostały mi w pamięci
A teraz po powrocie do domu czas na podziękowania i pozdrowienia:
- Magdzie i repkowi za ciepłe łóżko wspaniały prezent i przecudowne towarzystwo. Już za wami tęsknię
- Czeźwemu za masę czułości wiele ciepła i ciekawe rozmowy
- Masiehuku (jakkolwiek sie to odmienia) w składzie Inny + Tehawe za przygarnięcie mnie do grupy kalamburowej i przepiękne zwycięstwo
- Kaduceuszowi za rozmowy i tłumaczenie mechaniki, mam nadzieję że sie przyda
- beacona i towarzyszy za rozmowy i anegdoty konwentowo serwisowe
- Wojtka, Kai, Skały, neishina, Katarzyny, Tarkisa, Cravena, Inkwizytora, Puszona czyli tych z którymi chciałam poplotkować ale sie nie udało z powodów wszelakich i rożnych.
- wszystkich z którymi rozmawiałam choćby przez chwile a których imiona lub ksywy nie zostały mi w pamięci
Dobra to ja się wpisze, co by nie było, że jestem niewdzieczny.
Dziękować:
-"Repkom"- za wyskoki, i za to, że znowu wzieli mnie podstępem....
-Zosi, za dotrzymywanie towarzystwa, i udową poduszkę jak mi się przytomność rwała...
-Ausirowi za to, że mnie nie zabił gdy go budziłem...
-Sejiemu, za koejną dawkę wszebonda(czy jak sie ten badziew pisze)
-J,Foxowi, Sheolowi, Klontwie, Szereny i ewie, czyli ekipie obsługowej dzięki któej udao nam sie ten wogóle rozstawić...
- Staremu, Lori, Martiniemu, za dziwną sesję, ale przyjemną sesję (jupi po raz pierwszy niemielismy rannego)
-Antywapirzowemu Komandu Szturmowemu w skadzie: Stary, Fox, Wamapaja, Sony, Szereny, Martini, Hassan. Dzięki któremu Pi mół zakomunikować "To miasto jest czyste"
I ogólnie wszsytkim z którymi się choć na sekunde spotkałem, dziek czemu kkonwent był czasem mile spędzonym.
P.
Dziękować:
-"Repkom"- za wyskoki, i za to, że znowu wzieli mnie podstępem....
-Zosi, za dotrzymywanie towarzystwa, i udową poduszkę jak mi się przytomność rwała...
-Ausirowi za to, że mnie nie zabił gdy go budziłem...
-Sejiemu, za koejną dawkę wszebonda(czy jak sie ten badziew pisze)
-J,Foxowi, Sheolowi, Klontwie, Szereny i ewie, czyli ekipie obsługowej dzięki któej udao nam sie ten wogóle rozstawić...
- Staremu, Lori, Martiniemu, za dziwną sesję, ale przyjemną sesję (jupi po raz pierwszy niemielismy rannego)
-Antywapirzowemu Komandu Szturmowemu w skadzie: Stary, Fox, Wamapaja, Sony, Szereny, Martini, Hassan. Dzięki któremu Pi mół zakomunikować "To miasto jest czyste"
I ogólnie wszsytkim z którymi się choć na sekunde spotkałem, dziek czemu kkonwent był czasem mile spędzonym.
P.
Z wielką przykrością muszę się po tegorocznym Imladrisie przejechać.
Pierwszym, co się rzuciło w oczy, to ubogi program. Ostatni raz byłem na imlalu dwa lata temu. Wtedy, jak i na wszystkich poprzednich, program był bogaty, problem stanowił wybór, na co pójść, bo przecież człowiek się nie rozdwoi i nie znajdzie się w trzech salach na raz.
W tym roku problemem było wymyślanie, na co by tu pójść.
Pierwsze na co chciałem pójść - konkurs Monastyra - nie odbyło się.
Drugie - larp gasnących słońc - no właśnie, tutaj dodzodzę do drugiego punktu "recenzji" - organizatorów.
Szalenie rozczarowała mnie ich postawa. Otóż, zdarzyło mi sie, że w sobotę wieczór zgubiłem gdzieś plakietkę. Pewnie, mogłem wejść na konwent, bo ochroniarze czytali gazetę i nawet nie patrzyli specjalni kto wchodzi. Ja, niestety, postanowiłem zachować się fair i poszedłem do człowieka od akredytacji, zgłosić, że zgubiłem. Na co usłyszałem, że musze zapłacić ponownie akredytację. Pani organizatorka oświeciła mnie, że nie ma znaczenia, że mają mnie na liście osob, które zapłaciły, włącznie z numerem dowodu - otóż, jak mi powiedziała, przecież mogłem dać komuś moją plakietkę, żeby wszedł za darmo, a potem przyjść i udawać, że zgubiłem i albo zapłacę, albo mam wypadać z konwentu. Naturalnie sobie poszedłem, bo co ma zrobić człowiek oskarżony o bycie złodziejem?
Smutne, że mój ulubiony konwent programowo skurczył sie do jednej, niepełnej karti, a zaczęły go organizować osoby traktujące ludzi z fandomu jako potencjalnych złodzei. Więcej nie jadę.
Pierwszym, co się rzuciło w oczy, to ubogi program. Ostatni raz byłem na imlalu dwa lata temu. Wtedy, jak i na wszystkich poprzednich, program był bogaty, problem stanowił wybór, na co pójść, bo przecież człowiek się nie rozdwoi i nie znajdzie się w trzech salach na raz.
W tym roku problemem było wymyślanie, na co by tu pójść.
Pierwsze na co chciałem pójść - konkurs Monastyra - nie odbyło się.
Drugie - larp gasnących słońc - no właśnie, tutaj dodzodzę do drugiego punktu "recenzji" - organizatorów.
Szalenie rozczarowała mnie ich postawa. Otóż, zdarzyło mi sie, że w sobotę wieczór zgubiłem gdzieś plakietkę. Pewnie, mogłem wejść na konwent, bo ochroniarze czytali gazetę i nawet nie patrzyli specjalni kto wchodzi. Ja, niestety, postanowiłem zachować się fair i poszedłem do człowieka od akredytacji, zgłosić, że zgubiłem. Na co usłyszałem, że musze zapłacić ponownie akredytację. Pani organizatorka oświeciła mnie, że nie ma znaczenia, że mają mnie na liście osob, które zapłaciły, włącznie z numerem dowodu - otóż, jak mi powiedziała, przecież mogłem dać komuś moją plakietkę, żeby wszedł za darmo, a potem przyjść i udawać, że zgubiłem i albo zapłacę, albo mam wypadać z konwentu. Naturalnie sobie poszedłem, bo co ma zrobić człowiek oskarżony o bycie złodziejem?
Smutne, że mój ulubiony konwent programowo skurczył sie do jednej, niepełnej karti, a zaczęły go organizować osoby traktujące ludzi z fandomu jako potencjalnych złodzei. Więcej nie jadę.
Hmm...co do tej sytuacji z plakietką, to tak jest chyba na wszystkich konwentach, jest to w sumie norma, więc nie ma co robić afery i obrażać się na konwent. Zwłaszcza że sam w sobie nie był zły. Miał swoje plusy i swoje minusy-jak każdy. Nie mniej muszę przyznać że było pozytywnie i na pewno pojawię się na następnym konwencie. Podobalo mi sie na pewno miejsce konwentu-IMO znacznie lepsze od szkoły z ub. roku.
Zresztą na konwent warto było przyjechać, przebyć te kilkaset kilometrów by zobaczyć Czeźwego i Seji`ego w nowych fryzurkach-a tego ostatniego w Garniaku-ja wiem że dla większości ludzi to nic szczególnego...nie mniej wspólnie z moją ekipą byliśmy zaskoczeni tym widokiem
Ogólnie było w porządku-czekam na następny konwent w Krakowie...tylko kiedy i co to będzie??
Zresztą na konwent warto było przyjechać, przebyć te kilkaset kilometrów by zobaczyć Czeźwego i Seji`ego w nowych fryzurkach-a tego ostatniego w Garniaku-ja wiem że dla większości ludzi to nic szczególnego...nie mniej wspólnie z moją ekipą byliśmy zaskoczeni tym widokiem
Ogólnie było w porządku-czekam na następny konwent w Krakowie...tylko kiedy i co to będzie??
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości