Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

Triangulis - Dark Steam Fantasy RPG

pt sie 10, 2007 1:57 am

Ok, chciałem na początku powiedzieć, że jest to projekt już z ugruntowanym (przemyślanym) konceptem, realiami, światem, itd - nie jest to po prostu "pomysł", który wpadł mi przed chwilą do głowy. :wink:

Nie wiem, czy można zamieszczać odnośnik do oficjalnego bloga, dlatego też po prostu wkleję treść, która w pewien sposób odda świat Triangulisa. Co do pytań power19, to zapodam je następnym razem (cóż godzinę mamy już 2 nad ranem):

Triangulis to gra fabularna rodzaju role playing game (potocznie znany jako RPG), osadzona w fikcyjnym świecie w konwencji dark steam fantasy.

Gra osadzona w świecie quasi ciut renesansowym, ciut zalatuje okresem kolonizacyjnym (jednakże mówimy precz perukom i uniformowi angielskiemu!), w świecie, do którego zawitała Apokalipsa. Globalny potop zatapia lądy, zamieniając świat w archipelag większych lub tych mniejszych wysp. Nie wszystko stracone, ba! odnalazło się światełko w tunelu. Rozbita na chciwe królestwa, ludzkość, została poprowadzona za rękę przez Trybunał - ponadpaństwową organizację magów. To właśnie magowie, propagujący potęgę umysłu, wykorzystali okazję i podsycili atmosferę budowy nowego świata. Wodnego świata. Tak! Na wodzie powstają potężne atole, tworzy się ogromna flota, gdzie po powierzchni płyną istne fortece, z kolei pod wodą dryfują batyskafy, Jeźdzcy Głębin, a na dnie tworzone są kolonie, będące - podobnie jak atole - przyszłościowymi ostojami egzystencji ludzkiej.Czytelniku, minęła już era toporów. Nadszedł nowy świat, gdzie tradycja magii i miecza przeplata się z narastającym postępem, ambicją i nadzieją. To świat, gdzie woda na nowo staje się prawdziwą sferą życia, a częściowo zatopiony i podupadający ląd zyskuje w oczach, tylko jako silne zaplecze dla nowego świata. Jednakże medal ma zazwyczaj dwie strony. Oto bowiem, rozbicie ludzkie, pozornie zjednoczone poprzez kampanię Trybunału, rozszalało w większym stopniu niż dotychczas. Wojny domowe, będące chlebem powszednim jeszcze za czasów Apokalipsy, nabierają na sile, gdzie chciwi monarchowie chcą nadal walczyć choćby o ostatni kawałek lądu. Doszedł jednocześnie wyścig szczurów, gdzie królestwa ścigają się w hegemonii na lądzie jako najlepsze metropolie-zaplecza dla swoich kolonii. Chaos to nie tylko wojny. To migracje, ewakuacje zagrożonych stref i ciągłe prace przy nadbrzeżu. Na wodzie też nie jest spokojnie. Z tropikalnej północy atakuje mistyczny Kalifat, fanatyczny agresor, który przejmuje sferę powietrzną i atakuje ludzi z powodu zamętu wywołanego Apokalipsą. Nie obyło się także bez piratów, wiecznych towarzyszy oceanów. Z kolei Trybunał, patronat nowego porządku świata, na boku spija śmietankę i poszerza swoją władzę, wykorzystując słabe chwile. Wodny świat rodzi się w bólach korupcji, zakłamania i wielkich konfliktów, jednakże prawdziwe niebezpieczeństwo czyha w mrokach głębin. Oto Aqua Diaboli, "zbudzone" ze snu starego porządku, idzie na konfrontację z nowym światem, gdzie żadna ze stron konfliktu nie jest bezpieczna. Dumne hasła połknięte przez lud, postęp i kwitnący wodny świat nie przyćmiły chaosu, strachu i konfliktów - skutków, jakimi obdarowała nas Apokalipsa....

Gracze w Triangulisie wcielają się w rolę osób, które szukają swego miejsca w nowym porządku świata i które chcą stawić czoło Apokalipsie. Bohaterowie brną na szczyt kariery, marząc o wpływach, sławie, bogactwie lub (i) szacunku. Będą mogli zasiąść w Trybunale, konstruować potężne machiny bojowe, żeglować po oceanach, szukać "nowych" lądów, walczyć z Kalifatem, próbować walczyć z Aqua Diaboli, zająć się handlem morskim, zarządzać atolem, snuć intrygi, buntować się i nawet przyłączyć się piratów? Możliwości jest tak wiele, jak wielką kopalnią do eksploatacji jest Triangulis.

Ogółem mówiąc, system RPG Triangulis to wodny świat z upadającym lądem, o egzotycznych klimatach i zarazem wielkim postępie, ambicji i wielkich konfliktów, chaosu i paniki. A wszystko to dekoruje spora dawka steamu z nutką futurystyki. Lubisz filmy pokroju Wodny Świat lub Piraci z Karaibów? Twoją ulubioną grą jest Arcanum lub Rise of Legends? Stawiasz na widowiskowe bitwy morskie, epickie walki w głębinach, wielkie intrygi i wielki handel, a także konstruowanie nowych wynalazków i machin? Dobrze trafiłeś...

---

Zapraszam do komentowania, krytykowania, pytań, itd. Tak jak wspomniałem, niedługo też zamieszczę pakiet odpowiedzi na p19.

Pozdrawiam,
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

pt sie 10, 2007 10:51 pm

Cóż, szkoda, że nikt nie odpowiedział, jednak w dalszym ciągu mam nadzieję na rozwój tematu. Przy okazji chciałbym dodać obiecane odpowiedzi na p19 - drodzy moderatorzy, mam nadzieję, że rozumiecie sens pisania drugiego postu pod rząd. Kiedy temat zamiera, to wówczas autor, po pewnym okresie czasowym, może dodać kolejny post, o ile wprowadza nowe informacje + jest szansa na ożywienie tematu. Z góry dziękuję za docenienie tego.

Power 19

1) O czym jest twoja gra?
Moja gra jest o świecie, do którego zawitała Apokalipsa - globalny potop. Dzień dzisiejszy to częściowo zalany znany świat, który w tej chwili przypomina archipelag wysp. Tworzy się nowy, wodny świat, zarówno na
powierzchni i w głębinach. To także świat postępu, ambicji, nadziei, ale też chaosu i strachu, wywołanego skutkami Apokalipsy - konfliktem z Kalifatem, wielkie mobilizacje i jeszcze większe wojny domowe (u ludzi), no i najważniejsze - nadejście Aqua Diaboli (potocznie Diabłów). Ogółem to wodny świat z upadającym lądem, gdzie ludzka kampania morskiej kolonizacja trwa w najlepsze, w ogólnym podsyceniu i propagandzie ambitnego świata. Z drugiej zaś strony, Trybunał (organizator kampanii) spija śmietankę i sam zaczyna utwierdzać władzę nad ludzką nacją, gdzie są wojny z Kalifatem, horror z Diabłami. A całość jest otoczona posypką steamu z nutką futurystyki.

2) Co robią postacie?
Krótko mówiąc, budują nowy, lepszy świat. Na lądzie ewakuują strefy zagrożone zatopieniem, ludzie migrują i starają się "przesiąść na morze", walczą z awatarami Diabłów, pracują przy nadbrzeżu, monarchowie walczą o zapewnienie sobie wpływów wśród potęg na morzu. A na morzu ludzie budują atole, żeglują, prowadzą konwoje wojskowe i handlowe, zajmują się górnictwem w głębinach, eksplorują wodny świat, walczą z wrogami, itd.

3) Co robią gracze (w tym MG, jeśli takowy istnieje)?
Gracze na ogół usiłują znaleźć swoje miejsce w nowym świecie, budują nowy porządek świata i chcą stawić czoła Apokalipsie. MG jest narratorem i przedstawia świat graczom (czyli standardowo).

4) W jaki sposób opisany świat (setting) lub jego brak wzmacnia to, o czym jest gra?
Apokalipsa i jej skutki (wszystkie) narzucają i wzmacniają przygody na (w) morzu, ale także i na lądzie (mające związek z Apokalipsą i charakter często zaplecza),

5) W jaki sposób tworzenie postaci wzmacnia to, o czym jest gra?
Jeszcze nie wiem.

6) Jakie zachowania/style gry nagradza twoja gra (lub karze, jeśli to
konieczne)?

Gra nagradza aktywność i zaangażowanie bohaterów w budowanie nowego świata (np. wpływy na politykę Trybunału, konstruowanie nowych wynalazków, ekspedycje głębinowe, itd.), jednakże Ci, którzy preferują lżejsze klimaty, tj. szukają tylko swojego miejsca na świecie, również są propagowane (np. zostanie piratem, wybudowanie własnej "tawerny" na atolu, zajmowanie się handlem morskim).

7) W jaki sposób style gry/zachowania są w twojej grze nagradzane lub karane?
Jeszcze nie wiem.

8) Jak w twojej grze rozdzielone są możliwości narracji i
odpowiedzialność za rozgrywkę?

Klasycznie - to MG jest narratorem i przedstawia świat.

9) W jaki sposób twoja gra przyciąga uwagę graczy, motywuje ich do działania i wzmacnia zaangażowanie (czyli co twoja gra robi, żeby gracze się nią przejmowali)?
Po pierwsze - motywacjami bohaterów są często zdobycie sławy, posłuchu, bogactwa, szacunku czy wpływów na losy wodnego świata. To wszystko jest jak najbardziej możliwe, w dodatku świat ludzki, pomimo chaosu i paniki, posiada otoczkę dumnych haseł, ambicji i propagandy ku budowie nowego porządku świata - przez co nieraz bohaterowie będą oddani jak najbardziej swoim zadaniom.

10) Jaki jest sposób rozstrzygania/mechanika w twojej grze?
Nie wiem. (tzn. znajomy opracowuje mechanikę i jeszcze konkretów nie ma)

11) W jaki sposób rozstrzyganie wspomaga to o czym jest gra?
J/w - nie wiem.

12) Czy w twojej grze postacie się rozwijają? Jeśli tak, to w jaki sposób?
J/w, ale prawdopodobnie poprzez rozwijanie cech i umiejętności (raczej nie będzie czegoś takiego jak poziom).

13) W jaki sposób rozwój postaci lub jego brak wspomaga to, o czym jest gra?
Nie wiem.

14) Jaki efekt chcesz swoją grą wywołać u graczy?
Na pewno chęć przyjemności z przeprowadzenia morskich (i nie tylko) przygód w nietypowym świecie. Osobiście też chciałbym uzyskać u graczy poczucie ambicji i satysfakcji z brania udziału w kampanii, w której bierze udział (prawie) każdy człowiek. Również uczucie głębszych przemyśleń będą brane pod uwagę, jeżeli gracze staną przed ważniejszymi wyborami między względnym "dobrem a złem".

15) Jakie elementy twojej gry zostaną dokładniej opisane i dlaczego właśnie te?
Na pewno dokładniejsze opisy królestw, Trybunału i Kalifatu, ponieważ gracze będą mogli brać udział w wojnach (domowych i zewnętrznych), szykować intrygi i wpływać na politykę. Na pewno będzie też dużo o samym wodnym świecie - zarówno tego na powierzchni oraz pod wodą. Dokładniej opisany będzie także rój Diabłów, jako faktyczny czynnik zagrażający w systemie. Z mechaniki, to zapewne bardziej położymy nacisk na mechanikę bitew morskich, walk pod wodą oraz rozdziały związane z konstruowaniem (budowaniem) technologicznych zabawek, maszyn, itd. a także rozdział o magii.

16) Jakie elementy twojej gry najbardziej cię ekscytują/interesują i dlaczego?
Świat, w którym morskie przygody nabrały "o wiele większego kolorytu" niż w innych systemach, jakie znamy oraz wojny z Kalifatem.

17) Co twoja gra daje graczom, czego inne gry na dają, nie mogą dać lub nie dadzą?
Morskich przygód w nietypowym świecie. Morskich zarówno na powierzchni jak i głębinach, przez co gracz doświadczy naprawdę epickich bitew morskich, stoczy walki pod wodą - po prostu zaoferujemy "inny" świat.

18) Czy chcesz swoją grę opublikować i w jaki sposób?
Oczywistym jest, że chciałbym opublikować na papierze (w dodatku w twardej okładce, z kolorowymi ilustracjami i papierem kredowym), no ale wszystko jest możliwe (nawet to najgorsze), dlatego też nie wykluczam także publikacji w internecie w .pdf.

19) Jaki jest twoj docelowy odbiorca?
Można by powiedzieć, że wszyscy, którzy choć trochę lubią morskie, egzotyczne klimaty, chociaż niekoniecznie, biorąc pod uwagę lądowe przygody. Na tych, którzy lubią walkę, czeka tropienie awatarów Diabłów na lądzie, bitwy z innymi królestwami i Kalifatem, bitwy morskie, walki pod wodą oraz skrytobójstwo. Ci, którzy lubią politykę i intrygi, będą mogli grać "na tyłach", gdzie będziemy szykować własną politykę, zdobywać wpływy w Trybunale, wspierać jakiegoś monarchę, zdobyć wpływy na atolach, itd. Handlarze mogą handlować, szczególnie handel morski. Lubisz tworzyć? No to będziesz mógł się bawić czarami, konstruować nowe maszyny, mieć wpływ na stan atolu lub kolonii podwodnej, itd. Możliwości jest po prostu masa!

-----

Wiem, że nie opisałem wszystkiego, dlatego też, prócz komentarzy nie wahajcie się z pytaniami, a chętnie odpowiem i rozwieję wszelkie wątpliwości i niejasności. Oczywiście krytyka również mile widziana, pomoc i te sprawy. :)
 
Hajdamaka

pt sie 10, 2007 11:30 pm

Taki troche bardziej rozbudowany i uporzadkowany "Waterworld" plus "2000 mil podmorskiej zeglugi" - mi sie podoba.

Ale glowne pytanie - jaka mechanika? Opis swiata to jedno, mechanika to drugie. Podaj cos wiecej, dlaczego taka, jak ma ona wspierac setting itd.
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

pt sie 10, 2007 11:39 pm

No właśnie taki trochę "Wodny Świat" to jest, tylko, że quasi późno-renesansowy, gdzie również nie zabraknie klimatów rodem z "Piratów z Karaibów". No i dochodzą takie smaczki, jak Diabły, Kalifat czy jeźdźcy głębin. I nadal jest ląd. :wink:

Co do mechaniki to tak jak wspomniałem: znajomy ją robi od podstaw i wielu konkretów nie ma.
 
Hajdamaka

pt sie 10, 2007 11:49 pm

To z dalszym komentowaniem poczekam na mechanike. Swiat niezly, ale bez porzadnej mechaniki z "epickich bitew morskich" i tym podobnych smaczkow nic nie wyjdzie... sam mam ten problem z moja autorka, swiat gotowy ( wlasciwie to realia historyczne, wiec nawet nie musialem tworzyc ), za to z mechanika sie bujam i zadna mi nie pasuje, a tworzyc od nowa nie mam czasu :D
 
Yen Liu
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 35
Rejestracja: pt sie 10, 2007 9:50 am

sob sie 11, 2007 10:23 am

Mam jedną uwagę.

Wojna ma to do siebie, że pochłania trzy rodzaje surowców: sprzęt, żywność i ludzi. Z tego powodu wojna globalna, która opanowała cały świat nigdy nie przemawiała do mnie jako "rzeczywista". Gdyby na planecie wielkości Ziemi zapanowała wojna absolutna, ogarniająca cały ląd i całą ludność, żywność skończyłaby się szybko, zaraz po niej sprzęt, niewiele później ludzie zostaliby zdziesiątkowani. Może złe słowo - wybici do nogi, do punktu, w którym nie byłoby już walk, bo miniaturowe skupiska przeciwstawnych sobie bojowników byłyby zbytnio rozproszone i zbyt pochłonięte poszukiwaniem jedzenia, by zawracać sobie głowę dalszą walką.

Mówiąc wprost: taki świat nie może się moim zdaniem utrzymać dłużej niż kilka miesięcy. Takiego świata nie uratuje grupa świrów. Jedyne co mogą w takim świecie zrobić (jeśli w przeciwieństwie do reszty ludności na świecie potrafią planować na pół roku wprzód) to okopać się gdzieś, znaleźć sposób na utrzymanie stałej produkcji pokarmu i czekać, aż reszta się wybije.

I to jedyne co mam do zarzucenia pomysłowi. Nie napędza się sam, a niszczy.
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

sob sie 11, 2007 2:54 pm

@Yen Liu:
Światy RPG mają na ogół do tego, iż często wcale nie są realistyczne - ważne, aby oddawały klimat. No i często MG na własny sposób interpretują takowy setting. Wojna globalna - zależy, bo na ogół te wojny domowe to nie zawsze przecież są bitwy, gdzie po obu stronach wylatują armie 10000-tysięczne obu królestw. Są potyczki o sporny teren, są intrygi, skrytobójstwa, ale też i wyścig o wpływy na morzu. Dlatego monarchowie zdają sobie sprawę i z tej sytuacji i zamiast wysyłać ludzi na rzeź, to często wysyłają własnych kolonizatorów, masowo budują flotę, stając się metropoliami (zapleczami). Prawdziwa wojna dopiero zaczyna się z Kalifatem, ale to nie znaczy, że przez okrąglutką dobę naparzają się jak głupie. Owszem, ilekroć jakiś konwój wojskowy płynie, to zawsze trzeba wypatrywać w niebiosa, czy przypadkiem desantu nie robią. Aqua Diaboli to z kolei rój Diabłów, co naparza i ludzi, i Kalifat. Ale to nie jest wojna, bo z bestiami morskimi się nie dogadasz - chociaż, kiedy przejdzie taki marsz krakenów (Diabły to rój w większości przypadków stworzeń głowonogich, chociaż nie tylko, gdzie właśnie bestie krakenopodobne zajmują wyżyny w społeczeństwie Aqua Diaboli), no to nie ma szans na odratowanie koloni czy jakieś małej flotylli.

Jeżeli chodzi o żywność i sprzęt, to nie będzie problemów z nadrabianiem tego, bo mamy do czynienia ze steamem futurystyycznym, no i duże są mobilizacje na świecie. A na ludzi trzeba przymknąć oko, bo to jest RPG. Dobrym przykładem jest Neuroshima - gdyby była realistyczna, to ten świat postapokaliptyczny już dawno by upadł.
 
Yen Liu
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 35
Rejestracja: pt sie 10, 2007 9:50 am

sob sie 11, 2007 4:07 pm

Klimat to takie lekko archaiczne słowo, pod którym każdy ukrywa co mu pasuje. Mnie "klimat" zupełnego braku sensu nie odpowiada. Nie dlatego, że cenię sobie realizm. Jego w RPG praktycznie wcale nie ma. Jedynie nie lubię absurdów.

No ale to co teraz piszesz ma znacznie więcej sensu i broni się. W pierwszym poście przedstawiłeś obraz beznadziei, świata bez przyszłości, podczas gdy teraz piszesz o czymś całkiem zmyślnym i, być może, grywalnym.

Jedyne czego nie rozumiem, to stwierdzenie, że skoro to system futurystyczny to o żywność i sprzęt nie należy się martwić. Cóż, martwi mnie takie marginalizowanie rzeczy ważnych. Zbyt swobodny dostęp do broni wypadającej z krzaków "bo to system futurystyczny" może łatwo zabić banans gry.

A NS jest dobrym przykładem systemu... którego nie trawię. ;)
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

sob sie 11, 2007 4:26 pm

@Yen Liu:
Tak czy owak, realizm nie jest częstym gościem w światach RPG - to jest fantasy, na wiele rzeczy można przymknąć oko, by system był bardziej grywalny.

No ale to co teraz piszesz ma znacznie więcej sensu i broni się. W pierwszym poście przedstawiłeś obraz beznadziei, świata bez przyszłości, podczas gdy teraz piszesz o czymś całkiem zmyślnym i, być może, grywalnym.

Może to dlatego, że pierwszy post to praktycznie taka patetyczna reklamówka, taki "większy blurb". A moim celem było właśnie w toku dyskusji wyjaśnić wszelkie wątpliwości. :wink: Tylko jedno źle zinterpretowałeś: to nie jest świat ponury, szary, pełny beznadziei - nie określałem tego w ten sposób. O to chodzi, że to świat ambicji i nadziei! Wodny świat rośnie jak na drożdżach, technologia i magia osiągają swój szczyt i przeżywają prawdziwy renesans, Trybunał pociągnął za sobą całe królestwa, trwa podsycenie - propaganda robi swoje. I wszystko pięknie idzie, bo atole rozkwitają, ludzie opanowują wodę, która z czasem będzie ich nowym domem na stałe. Bo gdyby nie rączka Trybunału, to wówczas doszłoby do zagłady (zatopienia lądu). Mamy jednakże tą drugą stronę medalu. Trybunał, jako ponadpaństwowe stronnictwo magów, wzrasta w siłę, spija śmietankę i tylko potwierdziło swoją władzę nad ludzką nacją. Dochodzą pozostałe skutki: wojna z Kalifatem, wyścig zapleczowy i konflikty domowe, ogólny zamęt i chaos (jak to zazwyczaj jest na placy budowy) spowodowany ogromną mobilizacją, migracjami, ewakuacjami, kolonizacjami, itd. No i oczywiście Aqua Diaboli, trwoga tego świata - faktyczny czynnik zagrażający w systemie. Nie wspomniałem więc, że jest to jakiś świat beznadziei, upadku. O to chodzi, że jest to świat, pełen ambicji i nadziei na lepszy świat, który jest budowany, jednakże chaos, zamęt i strach nie jest obcy jego mieszkańcom.

Jedyne czego nie rozumiem, to stwierdzenie, że skoro to system futurystyczny to o żywność i sprzęt nie należy się martwić. Cóż, martwi mnie takie marginalizowanie rzeczy ważnych. Zbyt swobodny dostęp do broni wypadającej z krzaków "bo to system futurystyczny" może łatwo zabić banans gry.

Może się pośpieszyłem z ripostą na tą wątpliwość. Aha, konwencja nie jest futurystyczna. To jest steam fantasy z nutką futurystyki (bo swoistą futurystyką w świecie mieczy i toporów, stali i pary, będą właśnie takowe głębinowe kolonie lub chociażby atole, czy latające fortece Kalifatu).

Jeżeli chodzi o sprzęt, to problemu nie będzie. Jest mobilizacja, wszystko rośnie jak na drożdżach, jest taki postęp, że już wystarczająco imho przekonuje, że braków w sprzęcie raczej nie będzie. Jeżeli chodzi o żywność, to jeszcze bardziej przemyślę (np. że Trybunał zaoferował jakąś magię do pozyskiwania żywności lub inżynierowie/alchemicy skonstruowali jakieś maszyny).

Ale z ludźmi trzeba będzie przymknąć oko - nic nie jest idealne.

Pozdrawiam,
 
LordFrey
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: sob sie 11, 2007 3:34 pm

sob sie 11, 2007 9:10 pm

Co do mechaniki.

To niby ja mam się tym zajmowac, ale w pojedynkę bede miał ciężko... za cięzko. Niby stowrzyłem pewną koncepcje mechaniki, ale to co zrobiłem chociaż grywalne i troche oryginalne, jakoś mi nie pasuje.

Po prostu chyba zaczna od zera. W sumie nie wiem czy bazować na jakiejś mechanice, czy tworzyć wszystko od zera. Żadna z opcji nie jest dobra.

Rozpisałem postać na kartce, taka beta karty postaci i wyszedł mi taki earthwardaragonaxe. Niby korzystałem z najlepszych pomysłów, ale mimo to nie wypał.

Przydałby mi sie kilka oryginalnych pomysłów... ogólnie po dzisiejszych pracach nad mechaniką kiepsko to widzę.
 
Yen Liu
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 35
Rejestracja: pt sie 10, 2007 9:50 am

ndz sie 12, 2007 6:44 pm

arthas40 pisze:
Tylko jedno źle zinterpretowałeś

Zinterpretowałaś.

O to chodzi, że to świat ambicji i nadziei! Wodny świat rośnie jak na drożdżach, technologia i magia osiągają swój szczyt i przeżywają prawdziwy renesans

Skąd żywność w wodnym świecie, skoro rośnie tak błyskawicznie?

Wodny świat (...) Trybunał (...) Kalifat (...) Aqua Diaboli (...) Nie wspomniałem więc, że jest to jakiś świat beznadziei, upadku. O to chodzi, że jest to świat, pełen ambicji i nadziei na lepszy świat, który jest budowany, jednakże chaos, zamęt i strach nie jest obcy jego mieszkańcom.

Przy tym nasyceniu kłopotów, chaosie, migracjach, brakach, ciężko jest mi uwierzyć, że to świat nadziei. Chyba, że to taka nadzieja jak w Midnight - naiwna.

Może się pośpieszyłem z ripostą na tą wątpliwość. Aha, konwencja nie jest futurystyczna. To jest steam fantasy z nutką futurystyki (bo swoistą futurystyką w świecie mieczy i toporów, stali i pary, będą właśnie takowe głębinowe kolonie lub chociażby atole, czy latające fortece Kalifatu).

Jeżeli chodzi o sprzęt, to problemu nie będzie. Jest mobilizacja, wszystko rośnie jak na drożdżach, jest taki postęp, że już wystarczająco imho przekonuje, że braków w sprzęcie raczej nie będzie. Jeżeli chodzi o żywność, to jeszcze bardziej przemyślę (np. że Trybunał zaoferował jakąś magię do pozyskiwania żywności lub inżynierowie/alchemicy skonstruowali jakieś maszyny).

Dalej się będę czepiała, że to "nie ma prawa działać". Pal licho, że to setting fantastyczny a nie historyczny. Sposób w jaki go przedstawiasz sprawia, że szykować się trzeba na olbrzymią dawkę mróżenia oczu i zapominania o czymś. Jeśli nie zrekompensujesz tego grywalną mechaniką i dobrym opisem świata z dużą ilością zahaczek - osiągniesz coś niegrywalnego. Co do mechaniki nie nastraja pozytywnie wypowiedź LordFrey'a. ;)
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

ndz sie 12, 2007 8:12 pm

Zinterpretowałaś.

Wybacz.

Skąd żywność w wodnym świecie, skoro rośnie tak błyskawicznie?

A przepraszam bardzo, a atole to się dokarmia? ;) Na ogół żywność jest dostarczana z lądu, jest rybołóstwo, na samych atolach też się produkuje. W głębinach gospodarowane jest dno, które w przyszłości przejmie funkcję zaplecza.

Przy tym nasyceniu kłopotów, chaosie, migracjach, brakach, ciężko jest mi uwierzyć, że to świat nadziei. Chyba, że to taka nadzieja jak w Midnight - naiwna.

Cóż, mogę powiedzieć to tak - niestety tak to już jest, że autor wie najlepiej i musi wszystko dokładnie opisać, aby nie było niejasności. Ja bym nawet powiedział, że to nie jest świat nadziei - bo ludzie są niemalże pewni sukcesu. To jest świat ambicji i dumy. Kłopoty i chaos są wywoływane przez konflikty - to jest powód do beznadziei? A kto powiedział, że te wojny ludzie przegrywają? Wojny domowe są tylko kwestiami spornymi o ląd, to nie jest fanatyczna wojna. Wiadomo, walczą, bo jest sporny teren, są intrygi, itd. ale na dłuższą metę ludzie jednak wiedzą, że i tak muszą razem działać. Czy powiedziałem, że Kalifat opanowuje większość terenów ludzkich, robi masowe rzezie, nie oszczędza nikogo, gwałci kobiety? Nie! O to chodzi, że Kalifat stanowi niebezpieczeństwo, ale to nie jest jakaś tam przegrana wojna. Migracje są spowodowane ewakuacjami zagrożonych stref. Czy to jest beznadzieja? Jakie braki? Nie wspomniałem o żadnych brakach. I zdecydowana większość ludzkości na ogół wie, że ten wodny świat jest lepszy, że tam jest lepsza i jedyna przyszłość. Taki water dream. Naturalnym jest, że ludzie się boją, że Diabły nagle skopią dupę flocie, itd. Bo Diabły to coś strasznego, każdy się boi śmierci. Ale to nie jest powód, aby świat był jedną wielką, szarą beznadzieją.

Dalej się będę czepiała, że to "nie ma prawa działać". Pal licho, że to setting fantastyczny a nie historyczny. Sposób w jaki go przedstawiasz sprawia, że szykować się trzeba na olbrzymią dawkę mróżenia oczu i zapominania o czymś. Jeśli nie zrekompensujesz tego grywalną mechaniką i dobrym opisem świata z dużą ilością zahaczek - osiągniesz coś niegrywalnego.

Ale czego czepiać? Bo na ogół przemyślałem i trochę IMO przesadzasz. Kwestię sprzętu i żywności wyjaśniłem - mrużenie okiem pozostawię na śmiertelność ludzi. Jednakże przemyślałem, co pisałaś:
Z tego powodu wojna globalna, która opanowała cały świat nigdy nie przemawiała do mnie jako "rzeczywista". Gdyby na planecie wielkości Ziemi zapanowała wojna absolutna, ogarniająca cały ląd i całą ludność, żywność skończyłaby się szybko, zaraz po niej sprzęt, niewiele później ludzie zostaliby zdziesiątkowani.

Wojny światowe trwały latami i świat nie zamarł. A tu mamy do czynienia z rzeczywistością steamową, w dodatku quasi renesansową. I nie użyłem słowa "wojna globalna". Jeden jest tylko konflikt (zewnętrzny) - wojna z Kalifatem. Wojny domowe do tego się nie zaliczają, bo jak mówiłem, wojny domowe nie muszą odrazu kojarzyć się z ciągłymi bitwami wielkich armii. To samo jest z Kalifatem - nie ma dużo takich wielkich bitew. Ludzie bez problemów zwalczają wroga na wodzie, co najwyżej muszą obawiać się desantów na okręty i nadbrzeżne terytoria. Już nie pierwszy raz to tłumaczę. I tak jak mówię: nie bierz zbyt dosłownie pierwszego postu, bo to jest reklamówka. Szumna, patetyczna, żeby ludzie chwycili. I nie widzę tam beznadziei. ;) Jesteś pierwszą osobą, która to zauważyła. Nie wiem dlaczego.

A o Frey'a się nie martw, dopiero zaczynamy, on już bierze się za coś innego. Jak nie da rady, przyjdzie ktoś inny z pomocą, a w najgorszym przypadku ja się tym zajmę.

Pozdrawiam,

EDIT: Aha, żeby nie było znowu jakiś złych interpretacji u Ciebie. To, że nie określam tego, że to jest wojna globalna, że nie ma zbytnio "wielkich" bitew (czyli rodem z LOTR'a czy co), to nie znaczy, że wojny są tylko nudnym tłem. Howgh.
 
Yen Liu
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 35
Rejestracja: pt sie 10, 2007 9:50 am

wt sie 14, 2007 8:36 am

Ok, szukam dalej dziury w całym. :D

Skąd na atolach woda pitna w ilości zaspokajającej potrzeby napływającej masy ludzi?

Skoro autor wie najlepiej, ale stara się dyskutować swój koncept na forum, to jego obowiązkiem jest klarowne przedstawienie wizji (a nie marketingowej otoczki :P) w sposób, który przekona czytelników do pomysłu oraz w sposób zachęcający do dyskusji i spróbowania gry w danym świecie.

Każda wojna ma to do siebie, że ktoś przegrywa. W zasadzie można powiedzieć, że samo uczestnictwo w wojnie jest przegraną. Walka o ląd nie daje nadziei a na pewno nie wywołuje huraoptymizmu na lepsze jutro. Patrz Bliski Wschód. Walczą "tylko" o ziemię.

Migracje to zawsze dramat. Patrz Nowy Orlean. O Kalifacie nie napisałeś wiele, więc pretensji z powodu mojej własnej interpretacji mieć nie powinieneś. O beznadziei nie wspominałeś, ale póki co nie przedstawiłeś powodu by wierzyć, że ludzie mają nadzieję. Innego niż ten, że mają, bo tak sobie obmyśliłeś świat.

Marzenia (water dream) mają to do siebie, że stanowią przeważnie wyidealizowaną przez ludzi wizję tego, czym naprawdę jest przedmiot marzeń. Ciężko mi uwierzyć, że Wodny Świat jest Ziemią Obiecaną ludzi bo, ponownie, jedyne co za tym przemawia to Twoje zapewnienie, że tak jest. Zapewnienie nie poparte zbyt mocno nicią fabularną. Co takiego zapewniają atole? Są lepsze dlaczego? Bezpieczniejsze? Lepiej zaopatrzone? Mają pięciogwiazdkowe lupanary? :P

Zastanawia mnie jak wyobrażasz sobie bezkrwawe wojny domowe.

W skrócie: póki co nie widzę fabularnej spójności i wystarczająco ujmującego aspektu fabularnego lub mechanicznego by zachłysnąć się światem i krzywnąć: to objawienie! Jeśli oczekujesz zainteresowania, powinieneś prawdopodobnie nieco jaśniej opisywać swój pomysł i skupić się na silnych elementach swojego settingu, tych, które przyciągną uwagę dyskutantów i dyskutantek. Tymczasem nie widzę odpowiedzi na pytanie "dlaczego triangulis a nie np. Wolsung".

A czepiam się dla zasady. Podobno wytykanie dziur i poddawanie w wątpliwość przyczynić się może do poprawienia jakości. To nic osobistego. :)
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

wt sie 14, 2007 11:21 am

Skąd na atolach woda pitna w ilości zaspokajającej potrzeby napływającej masy ludzi?

Masa sposobów. Chociażby "destylacja" wody morskiej.

Migracje to zawsze dramat. Patrz Nowy Orlean.

No ok, ale to jest świat fantastyczny. Poza tym: dramat nie dramat, to jest konieczność. Zrozum, że ludzie pogodzili się z tym, że Apokalipsa weszła butami w życie lądowych mieszkańców. :wink: Nie mogą siedzieć i płakać, bo stracili jakieś mienia. Przed nimi lepsza przyszłość, bo cała nacja ludzka idzie jednym nurtem (oczywiście będą wyjątki, a te z kolei potwierdzają przecież regułę), a wszystko to za inicjatywą Trybunału.

Marzenia (water dream) mają to do siebie, że stanowią przeważnie wyidealizowaną przez ludzi wizję tego, czym naprawdę jest przedmiot marzeń. Ciężko mi uwierzyć, że Wodny Świat jest Ziemią Obiecaną ludzi bo, ponownie, jedyne co za tym przemawia to Twoje zapewnienie, że tak jest.

Na szczęście jestem cierpliwym człowiekiem. :wink: To ja mam wrażenie, że nie czytasz uważnie postów i masz wmówione w głowie, że to moje widzimisie. Potwierdzę, ten water dream, jest właśnie tą wizją lepszego świata. To nie jest żadne moje widzimisie.

Zapewnienie nie poparte zbyt mocno nicią fabularną. Co takiego zapewniają atole? Są lepsze dlaczego? Bezpieczniejsze? Lepiej zaopatrzone? Mają pięciogwiazdkowe lupanary?

Przede wszystkim: są przyszłą ostoją ludzkości.

A teraz jeszcze raz wymienię te fakty, które mówią, że wodny świat jest wizją, bo nie wiem czemu zaprzeczasz temu:
- Trybunał to zapoczątkował, ukazał wizję lepszego świata. A Trybunał jest najpotężniejszym stronnictwem, to śmietanka magów (którzy propagują potęgę umysłu, a ich magia wcale nie idzie w ofensywę jak to klastycznie bywa) i którzy mają faktyczną władzę
- analogicznie do pierwszego, poszła w ruch ostra propaganda, która w przypadku nadejścia Apokalipsy, o wiele bardziej wbiła się do rozumów ludzkich
- ludzie nie mają wyboru, chyba, że marudzą "Co takiego zapewniają atole? Są lepsze dlaczego? Bezpieczniejsze? Lepiej zaopatrzone? Mają pięciogwiazdkowe lupanary?", no to mogą zostać na lądzie i z czasem się potopić
- morze jest tą strefą, gdzie Kalifat ustępuje ludzkości
- ciekawość odkrycia podwodnego świata
- poprzez propagandę, ludzie wiedzą, że wodny świat tu uniknięcie zagłady i widzą tam możliwość lepszej przyszłości
- budowa wodnego świata spowodowała niesamowity postęp i rozwój, więc ta machina coraz bardziej się napędzała
- podwodny świat jest bogaty w surowce, jakich na powierzchni nie ma

Rozumiem, że to jest moje widzimisie, że to nie są argumenty i muszę chyba czarno na białym na czole sobie napisać...

I nie mówiłem, że wojny domowe będą bezkrwawe. :P Powiem "krew" to skrajnie to zinterpretujesz jako "globalna wojna, która ma na celu wyrżnięcie świata w parę miesięcy".

Jeżeli chodzi o główne filary świata to oczywiście, że mam: wodny świat, postęp, konflikty.

Tymczasem nie widzę odpowiedzi na pytanie "dlaczego triangulis a nie np. Wolsung".

Może na początek fakt, że Triangulis nie jest wcale a wcale podobny do Wolsunga. Jedynie, co te dwa systemy łączny, to słowo "steam", tyle, że u mnie jest lekko futurystyczny, a w Wolsungu jest typowy steampunk (bodajże, nie znam dokładniego tego systemu).

A czepiam się dla zasady. Podobno wytykanie dziur i poddawanie w wątpliwość przyczynić się może do poprawienia jakości. To nic osobistego.

Ja nie widzę dziur. :P Wybacz, ale na innym forum przebrnąłem 11 stron dyskusji, w toku której faktycznie przerobiłem i poprawiłem system. Tutaj jest to kwestia albo niedopowiedzenia (bo przecież w jednym poście nie walnę całego systemu), albo Twojej złej interpretacji, albo nieporozumienia, albo unikasz na siłę moich argumentów. :wink:
 
LordFrey
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: sob sie 11, 2007 3:34 pm

pt wrz 07, 2007 11:19 pm

Była poruszana kwestia mechaniki.

http://www.autorskie.fora.pl/post8680.html#8680

Znajdziecie ogólny tekst na jej temat, przypomina tą z 7th sea lub Q10 jak kto woli, oczywiście to jest ogolny szkic na czym będzie bazować.
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

czw lis 08, 2007 11:01 pm

http://triangulis.blogspot.com/2007/10/ ... atary.html

Na blogu pojawił się ostatnio wpis o wodnikach, które nieprzypadkowo kojarzą się z Piratami z Karaibów. ;) Przy okazji dodaję też galerię koncept artów, jakie ukazały się do systemu:

Ludzie
Pirat
Jeździec Głębin
Jeźdźcy Głębin na oceanie
Hełm zakonny
Piechur
Jeździec wraz z hydrą

Kalifat
Bojownik
Bojownik - remake
Łucznik

Inne
Ozdóbki na mapę
J/w


Wodnik (z Diabłem na głowie)
Wodnik 2

Mam nadzieję, że dyskusja na nowo rozgorzeje. Jeżeli macie jakiekolwiek pytania, to śmiało pytajcie.
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

śr lis 14, 2007 8:43 pm

Zerknąlem na grafiki. Ja rozumiem, że archetypy i tak dalej, ale po co było wydłubywać oko tej lasce-piratce? :)
Zastanawia mnie zbroja Jeźdźców Głębin - czy oni się nie boją, że pójdą w niej na dno jak kamienie? A może to jakieś skafandry są?
 
Awatar użytkownika
Farindel
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 56
Rejestracja: pn gru 19, 2005 5:58 pm

śr lis 14, 2007 10:47 pm

Powiem tak: Świat naprawde przedstawia przynajmniej jak dla mnie coś orginalnego - wartego poznania. Mechanika cóż. Musi być i to musi być dobrze. Ale chwale rzeczowe podejscie autora, oraz jego cierpliwe odpowiedzi na troche czepaialskie pytania Yen Liu. W mojej karierze Rpg dużo gorsze niedomówienia przełykałem (ach te hordy chaosu w Warhu... :razz: ) i nie było to minusem systemu. Podsumowując jest OK 8)
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

śr lis 14, 2007 11:45 pm

Ja rozumiem, że archetypy i tak dalej, ale po co było wydłubywać oko tej lasce-piratce?

Oj tam, czepiasz się. :wink: To była pierwsza grafika, mająca przedstawić ogółem pirata - a że znajomy chciał zrobić płeć piękną z tego, to tak też uczynił.

Zastanawia mnie zbroja Jeźdźców Głębin - czy oni się nie boją, że pójdą w niej na dno jak kamienie? A może to jakieś skafandry są?

Zbroja jest ze specjalnego stopu, który przy kontakcie z wodą nabiera lekkości, jest odporniejsza na ciśnienie, etc. Na sucho i na lądzie wówczas takie zbroje są nic nie warte, dlatego też owe specjalne zbroje noszą podwodni kawarzeliści zakonu (inna nazwa robocza: akafrakci/aquafrakci). Przykładowo zakonna gwardia przyboczna Trybunału już niekoniecznie musi przywdziewać taki pancerz. Bo nie ma takiej potrzeby. :wink:

@Farindel
Raz jeszcze dzięki za ciepłe słowa.

Jeżeli macie jakieś pytania, to walcie śmiało!
 
Awatar użytkownika
Furiath
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3802
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 12:10 am

wt lis 27, 2007 12:21 am

Widzę wprost, że Triangulis w twoim założeniu ma emulować świat, znaczy gracze po prostu żyją w tym świecie, a to co napisałeś w drugim poście to takie trochę na siłę wymyślanie określeń dla symulowania życia.

IMO - najbardziej soczyste motywy to:
Trybunał czyli inna nazwa Inkwizycji
Aqua Diaboli, czyli tacy mroczni źli
Kalifat - ci co kontrolują powietrze.
Wodny świat
Apokalipsa

Szczegółowość świata, jakoś tak drugorzednie mnie zainteresowały.
Porzuciłbym renesans, aby oderwac sie neico od warhammerowej wizji.

Uwązam, ze świetne patenty dałoby się zrobić z trianglusa, gdyby:

- umrocznic system (wiem, to choroba, ale przemawiają do mnie takie mroczne obrazy), czyli - dziwaczne budowle wykute na ogromnych skalnych słupach, wystających z wody. takie ponure siedziby Saurona wyurzone z wody. Pomiędzy nimi pływają okręty - ale nie renesansowe, lecz takie bardzo fantasy-dziwaczne - ogromne, przypominajace bardziej czarne potwory z poszarpanymi żaglami.

- daj graczom na starcie taki okręt (moze być latający) i oni są oficerami (albo jedyną załogą okrętu) taką do specmisji;

- Na poczatku ustal, po jakiej ze stron mogą opowiedziec sie gracze i sprofiluj pod nich profesje, okręt itd. Przykładowo, jesli gracze mają grac po stronie Trybunału, określ, jakie rodzaje okrętów on posiada, jakie szaty i ogólnie otoczka nastrojowa.

- zbuduj mechanike na a) budowie okrętów - opancerzeniu go, modułach magicznych pozwaljących na rzne bajery, zwrotności itsd. niechaj na poczatku (przed kampanią) gracze wspólnie budują taki okręt za jakieś punkty czy innym mechanicznym sposobem. b) sprofilowaniu graczy jako agentów jakiegoś ze stronnictw, a nie po prostu meiszkanców świata.
Skoncentruj sie na mechanice nawigacji okrętami i prowadzenia nimi walk, tak aby kazdy z graczy miał wówczas co robić (moze podziel okret na jakies moduły bojowe, odpowiadajace za ruch, magiczne i każdy z graczy będzie mógł obsługiwać jeden z nich) lub coś podobnego.

Nie opisuj dokładnie świata, opisz ikony. Wiesz zamiast opisywac jedno miasto xxx, opisz przeciętną lokacje na zasadzie Wieża Trybunału (i taką wieże można napotkać w wielu mniejscach), port Aqua Diaboli, Wyspa, itd. Szczegółowiej opisz tylko główne kluczowe lokacje np. Pałac Wielkiego inkwizytora.

MOja wizja to takie dziwaczne monumentalne okręty, czarne skały wyburzone z morza, na których poutykane sa wielkie budowle współczesnej cywilizacji, szkarłatne niebo, fioletowa mgła i gracze jako agenci Trybunału (a moze jednego ze stronnictw Trybubału). Ci xli to Aqua diaboli i Kalifat.

IM jeśli zrezygnujesz z symulacji świata (tego mamy na pęczki), renesansowej otoczce (tez dużo) na rzecz fantasy wielkiego zatopionego globu oraz sprecyzujesz role bohaterów, to wyjdzie bardzo ciekawy efekt.

Opracuj ciekawą magię, pasująca do tego piracko-apokaliptycznego świata. Coś innego, niż typowe czary i żywioły.

Zamiast ci konkretnie pomóc i wskazać obszary do doskonalenia, przedstawiłem wizję modyfikacj ;)
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

wt lis 27, 2007 12:50 am

Odnośnie tej emulacji: tak wiem, to był błąd i pod tym względem mój stary post się trochę zdezaktualizował. Gracze będą osobami współtworzącymi wodny świat, tj. będą na usługach albo Trybunału, albo jakiegoś monarchy, magnatów, czy chociażby zostanie piratem. Na pewno w systemie będą potępiane ostro przygody "olewające" Apokalipsę, np. gdy gracze spokojnie ulokują się w głębi lądu i będą sobie żyli i szczęśliwe... Wówczas MG powinien użyć takiego narzędzia jak: "Potop nie daje zapomnieć o sobie". :wink:

Porzuciłbym renesans, aby oderwac sie neico od warhammerowej wizji.

Tzn. takiego ścisłego renesansu to nie ma - po prostu wzorowałem się na tych realiach. W dodatku mamy steampunk (chociaż nietypowy, zwłaszcza jak spojrzymy na kalifacki "hi-tech"), zaczerpnięcia z różnych epok - co daje nam właśnie taki swoisty mix fantasy. Ale właśnie: sprecyzuj, o co Ci chodziło z "światem fantasy". Bo co jak co, ale realia fantasy są właśnie często na fundamentach realiów średniowieczno-renesansowych.

- umrocznic system (wiem, to choroba, ale przemawiają do mnie takie mroczne obrazy), czyli - dziwaczne budowle wykute na ogromnych skalnych słupach, wystających z wody. takie ponure siedziby Saurona wyurzone z wody. Pomiędzy nimi pływają okręty - ale nie renesansowe, lecz takie bardzo fantasy-dziwaczne - ogromne, przypominajace bardziej czarne potwory z poszarpanymi żaglami.

System ma trochę mroku (chociaż konwencja dark steam fantasy jest trochę nieaktualna - preferuję określenie "water steam fantasy" :wink: ). Z jednej strony nie ma tak naprawdę prawdziwego dobra i prawdziwego zła, z drugiej strony Diabły (trafniejsza nazwa od Aqua Diaboli jednak). "Ogromne, przypominajace bardziej czarne potwory z poszarpanymi żaglami. " - brzmi soczyście faktycznie, ale nie widzę uzasadnienia, dlaczego miałyby być takie mroczne. Na pokaz? Okręty będą i takie rodem z Piratów z Karaibów, ale też bardzo często równie inne - ogromne okręty przeładowane technologicznym uzbrojeniem, itd. ale też i będą małe, zwinne, mobilne - wszystko po to, aby z Diabłami albo porządnie walczyć, albo skutecznie uciekać. :)

I jeszcze te wystające skały: po co to, skoro jest wodny świat? Zamiast tajemniczych skał (które nie wiem jak mogłyby istnieć, skoro potop jest), mamy atole (inspiracja "Wodnym Światem") - pływające, steampunkowe fortece?

- daj graczom na starcie taki okręt (moze być latający) i oni są oficerami (albo jedyną załogą okrętu) taką do specmisji;

Też będzie taka możliwość, ale pod tym względem to trzeba będzie zachować dystans. Analogicznie gracze nie dostaną okrętu, jak zostaną hydro-inżynierami albo wstąpią do wodnej kawalerii w zakonie Jedźców Głębin (inaczej Akafraktów).

MOja wizja to takie dziwaczne monumentalne okręty, czarne skały wyburzone z morza, na których poutykane sa wielkie budowle współczesnej cywilizacji, szkarłatne niebo, fioletowa mgła i gracze jako agenci Trybunału (a moze jednego ze stronnictw Trybubału). Ci xli to Aqua diaboli i Kalifat.

Tylko skąd fioletowa mgła, szkarłatne niebo? :razz: Pod tym względem wizja świata to po prostu takie "większe" Karaiby (jednakże z uwzględnieniem też innych klimatów). Opieram się na Wodnym Świecie i właśnie Piratach. Chciałbym dać graczom możliwość nurkowania i "bajerowania" pod czystą krystalicznie wodą w blasku słońca. Chociaż mroczna wizja świata też jest fajna, ale nie wiem jakby to uzasadnić.

Aha, a czy mówiłem, że Kalifat to elfy? A Diabły to alieniczna rasa z głębin (taki Rój krakenów, innych głowonogów straszych, alienicznych ogromnych krabów, itd. - taki podwodny odpowiednik Zergów lub Tyranidów).

Aha, Furiath. Świat jest zatapiany, tj. ląd nadal jest.

Dzięki za odpowiedź i mam nadzieję, że dyskusja się rozwinie jeszcze.
 
LordFrey
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15
Rejestracja: sob sie 11, 2007 3:34 pm

wt lis 27, 2007 4:03 pm

dodam:

System budowy statków i urządzeń ma być jak najbardziej grywalny i praktyczny. Gdyż inżyniera i robienie wynalazków ma być jak najbardziej w systemie.

Co do statku dla graczy - nie jest to wykluczone, ponieważ gracze nie będą zaczynać od zera i nie będą się uczyć wszystkiego od początku. Postacie juz na starcie będą coś umieć.

Co do magii to Łukasz o to prosił i widać taką potrzebę, że magia będzie mniej elementarna. Nie tam jakieś same fireballa i błyskawice tylko cos innego. Choć magia elementarna bedzie, żeby postać maga była bardziej grywalna.

żeby nie robić takiej symulacji ... "tawerny" (jak ja to mowie), to troche system będzie trącał heroticiem. A jeśli Arthas pozowali to kwestie ekonomiczne będą uogólnione. Przydałby się opis własnie taki dość "luźny"
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

czw lut 07, 2008 6:52 pm

http://rpg.polter.pl/Demo-Triangulisa-j ... eci-w23101

Demo się już pojawiło, postępy jakieś są - warto, by i wątek odnowić.

Jakie macie wrażenia po wersji demonstracyjnej?
 
Awatar użytkownika
Farindel
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 56
Rejestracja: pn gru 19, 2005 5:58 pm

czw lut 07, 2008 9:33 pm

Wrażenia jak najbardziej pozytywne! Aż poczułem sól na spierzchnietych wargach i kołysanie pokładu :) Byłaby to przyjemna alternatywa do wojaży mojej grupy po ubitych traktach Sarego Świata i innych bardziej standardowych szlakach systemów. Mechanika wydaje sie być przyjemna i szybka ale musze zaznaczyc ze nie wgryzałem sie w nią zbyt szczegółowo. Przydałoby sie aby wersja demonstracyjna została uzupełniona o jakąs przykładową przygode (trik sprawdzony - patrz "Wakazje Marzeń" do systemu Nemezis - na który z niecierpliwością czekam)
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

czw lut 07, 2008 11:34 pm

Odnośnie mechaniki nie ma jeszcze ostatecznego słowa - wiele może się zmienić i, mam nadzieję, że ku lepszemu.

No właśnie sam dzisiaj po paru opiniach zaczynam poważnie myśleć nad stworzeniem quickplaya - który by zawierał jakieś tam tworzenie postaci, PRZYGODĘ, oczywiście jakieś ilustracje i może klimatyczne opowiadanie?... Byłoby to miłe (i praktyczne) uzupełnienie dema. :)
 
Hajdamaka

pt lut 08, 2008 12:55 am

Ja tez przylaczam sie do pochwal - kiedy ten watek pojawil sie na forum potraktowalem go jak kolejna autorke, ktora niedlugo zjedzie na dol strony. Ciesze sie, ze sie mylilem.
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

pt lut 08, 2008 1:09 am

Ja też się cieszę. :) Triangulisowi nie odpuścimy, ba! Nawet się nie wstydzę mówić, że osobiście będę walczył o przychylność jakiegoś porządniejszego wydawnictwa.

A bezpośrednio przed nami -> strona i quickplay.
 
Hajdamaka

pt lut 08, 2008 1:15 am

Ciesze sie tym bardziej, ze juz od dawna czekalem na jakis system w stylu "Wodnego swiata"... ba w podstawowce (rany... jakies 10 lat temu :D) zaczalem nawet tworzyc "Pirat i Korsarz", rowniez w swiecie w ktorym ocean to 90% powierzchni.

Zreszta moja wypowiedz z poczatku tematu
Taki troche bardziej rozbudowany i uporzadkowany "Waterworld" plus "2000 mil podmorskiej zeglugi" - mi sie podoba.
jest wciaz aktualna ;)
 
Awatar użytkownika
kaduceusz
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2843
Rejestracja: śr lut 11, 2004 12:15 am

śr mar 12, 2008 1:25 pm

Zainteresowanych powiadamiam, ze na nadchodzącym wielkimi krokami Rkonie będę najprawdopodobniej prowadził wstępną wersję pierwszego scenariusza do Triangulisa, na nowej wersji mechaniki. Zarowno scenariusz, jak i mechanika będą jeszcze w wersji beta, ale liczę, ze będziemy się dobrze bawić, wiec jeżeli chcecie poznać Triangulisa przedpremierowo - zapraszam. Powinienem mieć trzy miejsca w drużynie, bo nikogo jeszcze nie ugadałem na sesję. Jeżeli bardziej niż inni chcecie zagrać, to walcie do mnie na pw lub łapcie na konwencie.
 
Awatar użytkownika
arthas40
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: pt sie 10, 2007 1:48 am

śr mar 12, 2008 4:32 pm

Ja niestety na R-konie się nie zjawię, ale naprawdę polecam wspólną sesję z Kaduceuszem i... życzę dobrej zabawy - oby była owocna w obie strony. :) Jeżeli chodzi o takie konwentowe wieści, to bodajże zjawię się na Pyrkonie (Kadu również) i wówczas o Triangulisie możemy pomówić jeszcze szerzej.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości