Zrodzony z fantastyki

 
Liam
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: sob maja 05, 2007 3:18 am

Nierealistyczne lvlowanie itp.

czw sie 30, 2007 1:18 am

Otóż, moim utrapieniem w D&D jest lvlowanie i tym podobne (np. umiejętności). Przedstawiam wam taką sytuacje: Mamy na przykład takiego klasycznego Maga-elfa, łazi sobie on po mieście dajmy na to Wrota Baldura i rozwiązuje konflikty np. między książętami, doradza próbuje ich pogodzić wykonuje drobne misje polityczne jako doradca, zdobywa oczywiście doświadczenie misja to misja, czasami zabije jakiegoś skrytobójce itp. No i po pewnym czasie zdobywa Level. Ciekawe skąd mu się bierze więcej hp, od łażenia po ludziach, ale mniejsza z tym to w końcu rpg, niech tam będzie, że nabrał wytrzymałości od chodzenia, ale np. skąd mu się polepszyła umiejętność rzemiosła jeśli nic nie wyrabiał, albo skąd nagle nauczył się wyrabiać magiczne przedmioty (zakładając, że po zlvlowaniu gracz wybrał sobie taki atut). Może mi ktoś poradzić, jak zatrzeć ten absurd trochę? Może, wprowadzić zasadę, że trzeba się nauczać np. u kogoś niektórych zdolności/umiejętności?
 
Awatar użytkownika
Zsu-Et-Am
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9825
Rejestracja: sob cze 26, 2004 11:11 pm

czw sie 30, 2007 1:41 am

Nie trzeba wprowadzać specjalnych zasad. Wystarczy zawczasu zapytać gracza, co chce osiągnąć (jakie umiejętności zamierza rozwijać, jakie czary poznać, jaki atut wybrać lub jaki atrybut zechce rozwijać), a następnie egzekwować to w grze: skłaniać go do kierowania postacią w odpowiedni sposób, wprowadzić odpowiednie wątki poboczne (życie postaci "poza grą" itp.) - dać mu możliwość realizacji tych zamierzeń. Jeśli np. zechce wybrać atut tworzenia przedmiotu (by wykorzystać podany przykład) i rozwinąć wybraną dziedzinę Rzemiosła, powinien "w czasie wolnym" - a może i w trakcie sesji - prowadzić eksperymenty, poszukiwać źródeł na dany temat, szukać nauczycieli, którzy przekazaliby mu wiedzę na określony temat. Podobnie z nauką nowych zaklęć: odwiedzanie bibliotek, przeszukiwanie ksiąg z zaklęciami, lektura grimuarów, własne badania i próby ze znanymi sobie czarami.
 
Liam
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: sob maja 05, 2007 3:18 am

czw sie 30, 2007 3:17 am

@up
Tak też zrobię. Dodatkowo jeden z moich graczy wpadł na pomysł, aby taki trening u jakiegoś nauczyciela nie był płatny w pieniadzu (bo to by im znacznie utrudnialo, szczerze mowiac oni klepią dosłownie biede, żal im często pieniędzy na spanie w karczmach), tylko poprostu wykonują jakies drobne misje dla nauczyciela, typu zaniesc coś gdzieśtam. Dzięki za pomoc.
 
Awatar użytkownika
ironfist
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 68
Rejestracja: sob mar 10, 2007 11:50 pm

czw sie 30, 2007 2:15 pm

Poza tym, jako MG, masz nad rozwojem BG władzę. Skoro nie robił nic w kierunku, np. nauczenia się tworzenia magicznych przedmiotów, to ja jako MG bym mu tego atutu nie pozwolił wybrać. Czyli w skrócie, co BG robią, tak się rozwijają, skoro łazili i intrygowali głównie, to raczej na gadkę im pozwól rozwijać postać, a nie jakieś niewiadomo co.
 
Dzid
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 33
Rejestracja: wt maja 15, 2007 2:06 pm

pn wrz 03, 2007 11:37 am

Według mnie to jest duży bład. Najpierw MG daje misje gadano-intryganckie a póżnj zabrania rozwoju postaci w wybranym przez gracza kierunku. Według mnie urealnianie rozwoju postaci mija sie zasadniczo z sensem jeżeli ciągnie się jakąś dłuższą kampanię lub nieprzerwane czasowo przygody. Bo niby jak ten gracz może sie nauczyć tego co chce. Powiedziec MG: no nei słuchaj nie idę negocjowac teraz z tym zbirami uwolnienia córki kupca tylko udaje się do kowala nauczyć się wykuwać miecz. Można oczywiście i tak, ale zależy to juz zdecydowanie od przyjętej koncepcji prowadzenia, jeżeli wątki przygody sa lużne i gracz ma czas na tego typu sprawy to MG powinien go poinformować, że wymaga takiego zachowania a pózniej to egzekwowac i nie mieć pretensji, że akcja przygody stoi w miejscu. W przypadku gdy nie ma czasu na tego typu zabawy, albo sam MG powinien pomagać graczowi zdobywać umiejetności jakie chce wplątując ich wykorzytywanie albo obcowanie z nimi podczas wypełniania misji, albo przymykać na to oko i przyjąc na przykład, że postać zetknęła się z nimi podczas swojego treningu w danej klasie a teraz jedynie ugruntowała posiadaną wiedzę i jest gotowa używać danego atutu czy umiejętności.
 
Alpha-Omega
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 271
Rejestracja: śr kwie 25, 2007 8:11 am

pn wrz 03, 2007 12:38 pm

Liam pisze:
Ciekawe skąd mu się bierze więcej hp, od łażenia po ludziach, ale mniejsza z tym to w końcu rpg, niech tam będzie, że nabrał wytrzymałości od chodzenia


Nieprawda... PW to nie HP, to nie wirtualne punkty życia, ale raczej liczba obrazująca umiejętność radzenia sobie z ranami i ich unikania.

Doświadczony wojownik wie lepiej jak unikać ran i ich skutków. KP, PW i zadane obrażenia są wypadkowymi, z których ustala się wynik ciosu.

Bo inaczej np stoi przed tobą taki nagi 20lvl barbarzyńca. Sieczesz go toporem w klatę - a on nieee - stoi nadal, bo przecie zostało jeszcze 200pw.
 
Awatar użytkownika
hisori
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 148
Rejestracja: sob lip 28, 2007 8:16 pm

pn wrz 03, 2007 1:11 pm

W PMP jest opisane kilka ciekawych wariantów właśnie dotyczących realizmy lvlowania na stronie 42 :)
 
Awatar użytkownika
Kristoph
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 37
Rejestracja: pt gru 17, 2004 4:46 pm

wt wrz 11, 2007 7:55 pm

Już nawet Podręcznik Gracza mówi nam, że HPki to pojęcie abstrakcyjne i że nie można go przekładać dosłownie. U mnie na sesjach poziom można było zdobyć za rozwój i za myślenie. A więc, posługując się przykładem, który podałeś, Elf-Mag, który będzie chodził po książętach i ich namawiał do zgody, po wykonaniu owego zadania stanie się bogatszy w doświadczenia z takiego zakresu. A że poziom to termin stricte mechaniczny, którego również nie winniśmy przekładać na fabułę, postać będzie miała po prostu na swoim koncie kolejną ciekawą historię, no i pewien sposób, jak załatwiać podobne konflikty w przyszłości.

Innymi słowy - nie możemy przekładać mechanicznych poziomów na terminy fabularne, gdyż takie działanie nie ma racji bytu. Niektóre terminy są po prostu przeznaczone jedynie dla mechaniki, nie dla fabularnej gry postacią.
 
Awatar użytkownika
Keliah
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 339
Rejestracja: pn lip 19, 2004 11:24 pm

wt wrz 11, 2007 8:53 pm

Szczerze? Sam fakt istnienia "leveli" jest czymś irracjonalnym. Taka hierarchizacja postaci jest czymś całkowicie sztucznym a wręcz wymuszonym [o wiele lepiej prezentuje się tu rozwój postaci na zasadzie "wykupowania" umiejętności] Niemniej jednak mamy taki system rozwoju postaci bo jest on bardzo wygodny - ułatwia selekcje postaci oraz łatwe i szybkie przyporządkowanie odpowiednich do poziomów umiejętności, atutów, spotkań etc.

Osobiście nie rozdrabniam się aż tak by dochodzić do tego czy gracz używał danej umiejętności w czasie zdobywania poziomu czy też nie. Zakładam, że zdobyte doświadczenia po prostu pozwalają mu wnieść coś "nowego" do znanej umiejętności. Jedynym wyjątkiem jest zdobywanie nowych umiejętności - tutaj co niektóre obwarowane są koniecznością znalezienia nauczyciela bo np. nie nauczysz się wiedzy [historia krain] jeżeli nie masz nikogo go by Cię poinstruował co i jak.

ironfist pisze:
Poza tym, jako MG, masz nad rozwojem BG władzę. Skoro nie robił nic w kierunku, np. nauczenia się tworzenia magicznych przedmiotów, to ja jako MG bym mu tego atutu nie pozwolił wybrać. Czyli w skrócie, co BG robią, tak się rozwijają, skoro łazili i intrygowali głównie, to raczej na gadkę im pozwól rozwijać postać, a nie jakieś niewiadomo co.


A to już przesada trochę - zabieranie graczom "ot tak" ich podstawowych praw [w końcu to ich postać] w grze to trochę jak dziecinne zgarnianie wszystkich zabawek do własnej piaskownicy.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości