Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Miroe
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 245
Rejestracja: ndz wrz 26, 2004 1:45 pm

Jest październik 2007 i czytamy...

pn paź 01, 2007 10:51 pm

Przejmuję pałeczkę i sztafeta biegnie dalej :) .

Czytam "Cień kata" Gene'a Wolfe'a. Co prawda nie po raz pierwszy, ale jako kolejne podejście do całego cyklu. Musiałem chyba dojrzeć, bo o ile wcześniej raczej doceniałem niż lubiłem tę książkę, to teraz bardzo mi się podoba.

Przymierzam się też do "Kwarantanny" Grega Egana. Rzuciła mi się dziś w oczy w Empiku i jakoś tak kazała się kupić ;) .
 
Awatar użytkownika
Furiath
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3802
Rejestracja: ndz mar 23, 2003 12:10 am

pn paź 01, 2007 11:50 pm

Jestem po "Bogu urojonym" Dawkinsa. Zrobiła na mnie spore wrażenie. Na tapecie mam biblię antyglobalistów "No Logo" oraz "Amerykańscy Bogowie" Gaimanna, a potem książka polemiczna z Dawkinsem.
 
Chomar
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: śr wrz 26, 2007 9:37 am

wt paź 02, 2007 7:17 pm

"prawoznawstwo" Adama Łopatki ....
 
Awatar użytkownika
Nephren
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 69
Rejestracja: sob lis 18, 2006 6:01 pm

śr paź 03, 2007 1:04 pm

"Czarnoksiężnik z Archipelagu" (i reszta "Ziemiomorza" zaraz potem) - nie wiem, który to już raz powtarzam cały cykl - chociaż tym razem po raz pierwszy przeczytam dodatkowo "Tehanu", którego wcześniej nie znałem. Nic nie stracił ani na magii, ani na klimacie (co niestety widzę, jak czytam kolejny raz Tolkiena :/ )
Ostatnio zmieniony ndz paź 14, 2007 8:56 pm przez Nephren, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Siriel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2022
Rejestracja: śr cze 22, 2005 10:42 am

sob paź 06, 2007 10:02 pm

Furiath pisze:
Jestem po "Bogu urojonym" Dawkinsa.
Szykuję się do tego, ale najpierw "Tajemniczy płomień królowej Loany" Umberto Eco.
 
Awatar użytkownika
Deckard
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2097
Rejestracja: wt wrz 20, 2005 9:50 pm

sob paź 06, 2007 10:39 pm

"Wieczna wojna" by Joe Haldeman, w kolejce "Zielony Mars" i "Błękitny Mars" Kima Stanleya Robinsona. Dla potrzeb pracy wracam do "Negocjacji z dłużnikami" Holweka i ustawy "Prawo upadłościowe".
 
Awatar użytkownika
Anomer
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 116
Rejestracja: sob lip 16, 2005 10:11 pm

ndz paź 07, 2007 5:36 pm

Niedawno skończyłem "Dilvisha Przeklętego" Rogera Zelaznego i "Gry Wojenne" Briana Stableforda. Obie książki dobre, szczególnie Dilvish...
Aktualnie czytam "Czarnoksiężnika z Archipelagu" Podobnie jak kolega Nephren...
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

ndz paź 07, 2007 7:32 pm

"Teorie polityki" Barbary Krauz-Mozer. Można tam się dowiedzieć m.in. o 2 modelach badań naukowych: analityczno-empirycznym i heurystyczno-humanistycznym. Książczyna ma około 250 stron, ale jak przez nią przebrnąłem, to poczułem się tak wypompowany jak po maratonie. Język toporny, brak jasno wyrażonych wniosków, za dużo wodolejstwa, z którego trzba dopiero, po mozolnym trudzie, wyciągać to, co istotne. Czytanie jednej strony ze zrozumieniem zajmuje około 10 minut, więc policzcie, ile to zmarnowanego czasu. Szlag!
 
Ramel

ndz paź 07, 2007 8:18 pm

Koncze Spisek Franciszkanow, pozniej Romanitas albo Barcelone z wydawnictwa Albatros. No i ksiazki z roboty...
 
Awatar użytkownika
Caitleen
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 193
Rejestracja: pn lut 28, 2005 8:16 pm

pn paź 08, 2007 2:59 am

King 'Different seasons', akurat miałam apetyt na Kinga i proszę jak się udało upolować :razz:

Anomer -> 'Divlish..' to według mnie najlepsza książka Zelaznego, facet potrafił pisać nie tylko cykle, krótkie, zwięzłe i zostaje w pamięci

Siriel CC -> 'Tajemniczy płomień...' to jedna z najdziwniejszych książek jakie w życiu czytałam... czekam na wrażenia z lektury :)

Poza tym wertuję podręczniki szykując się do egzaminu, takie dobre ksiażki leżą n a półce i się kurzą, Holdstock, Jabłoński, Chevalier...
 
Awatar użytkownika
Siriel
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2022
Rejestracja: śr cze 22, 2005 10:42 am

pn paź 08, 2007 11:51 am

Caitleen pisze:
Anomer -> 'Divlish..' to według mnie najlepsza książka Zelaznego, facet potrafił pisać nie tylko cykle, krótkie, zwięzłe i zostaje w pamięci
Jest jeszcze druga część: "The Changing Land" (Kraina Przemian, nie wiem, czy taki był polski tytuł).

Ale i tak wolę "Jack of Shadows" (Widmowy Jack) oraz przede wszystkim "A Night in the Lonesome October" (nie wiem, czy wyszło po polsku). ;)

Siriel CC -> 'Tajemniczy płomień...' to jedna z najdziwniejszych książek jakie w życiu czytałam... czekam na wrażenia z lektury :)
Wrażenia wrzucę w temat o Umberto Eco. :)

Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
Kymil Nimesin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1267
Rejestracja: wt maja 02, 2006 10:20 am

pn paź 08, 2007 7:44 pm

Już trzeci raz czytam ''Jądro Ciemności''... i lektura dalej się nie nudzi. Bez wątpienia jest to jedna z lepszych książek, jakie czytałem.
 
Awatar użytkownika
Iman
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 739
Rejestracja: pn maja 03, 2004 10:46 pm

pn paź 08, 2007 9:31 pm

To podziwiam, bo ja to przeczytałam raz i też mi się podobało. Ale potem poszłam do szkoły i omawialiśmy tę lekturę i okazało się, że jestem głąb i nic nie zrozumiałam.
A ona miała na imię Zguba i on wcale jej nie okłamał :D
 
Awatar użytkownika
Streider
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 340
Rejestracja: pn maja 05, 2003 9:41 pm

wt paź 09, 2007 12:54 am

"Zamieć" Neala Stephensona.

Największą wadą tej powieści jest to, że nie ma w niej nikogo o nazwisku Shaftoe.

Ok, żartowałem ;] Trochę szkoda, że nie jest to jej największa wada.

"Zamieć" to cyberpunkowa powieść, łącząca motywy hakerskie z sumeryjską mitologią. Fabuła osadzona w świecie, w którym koleje losu potoczyły się nieco innymi torami: zrujnowana Ameryka została podzielona między potężne organizacje, ludzie przesiadują w wirtualnym świecie, Metawersie, a rozwożenie pizzy staje się nadzwyczaj wymagającą pracą. Autor ciekawie opisuje profesję kuriera, jeżdżącego na upgreadowanej deskorolce i podczepiającego się do jadących samochodów za pomocą magnetycznego harpuna. Za to pizza i cały ambaras z jej dowożeniem jest dla mnie niezrozumiały i pozbawiony sensu. Niestety, nie jest to jedyna rzecz, która mi się w "Zamieci" nie podoba. Kilka razy złapałem się na tym, że nie rozumiem, dlaczego bohater zachował się w dany sposób. Fabuła rozwija się ciekawie, ale kosztem wiarygodności.

Najciekawsze dla mnie były fragmenty "naukowe", poświęcone Sumerowi, neurolingwistyce i uniwersalny wirusom. Szkoda, że autor nie zagłebił się bardziej w temat. Miałem wrażenie, że ledwo dotarłem z bohaterami do pierwszego dna zagadki, a już powieść się skończyła. Niestety, nie jest to długaśny "Cryptonomicon". W porównaniu z nim "Zamieć" niestety wypada średnio. Zestarzała się (byłoby dziwne, gdyby się nie zestarzała, została w końcu napisana dekadę wcześniej), bohaterowie wydają się mniej ludzcy, a bardziej komiksowi. Choć nie wiem, czy mam tę komiksowość traktować jako wpadkę, czy jako przyjęte przy pisaniu powieści założenie. Stephenson ma tendencję do tworzenia mocno przerysowanych bohaterów, ale czy pół Murzyn, pół Azjata, błyskotliwy haker, wytrawny szermierz biegający z nieodłącznymi, zabytkowymi mieczami samurajskimi w jednej osobie to nie przesada? Ja ostatecznie zaakceptowalem superbohaterów powieści i dobrze się bawiłem, czytając ją.

W Biblionetce "Zamieć" oceniłem na 4, "Cryptonomicon" mam oceniony na 5. Przez chwilę zastanawiałem się, czy by nie podwyższyć obu ocen o jeden, ale chyba tak jest lepiej.
 
Awatar użytkownika
Mandos
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 862
Rejestracja: sob sty 28, 2006 2:23 am

wt paź 09, 2007 7:21 am

Siriel CC pisze:
Jest jeszcze druga część: "The Changing Land" (Kraina Przemian, nie wiem, czy taki był polski tytuł).

Ale i tak wolę "Jack of Shadows" (Widmowy Jack) oraz przede wszystkim "A Night in the Lonesome October" (nie wiem, czy wyszło po polsku). Wink

Obie książki (Kraina Przemian,Widmowy Jack) wyszły po polsku (tytuły są takie jak podałeś) i obie są zajefajne. Zreszta Zelazny to pisarz mojego ... hmm wieku nastoletniego. Proponuję rónież tomiki opowiadań, wyszło tego u nas z trzy czy cztery. Swoją drogąnie kojarzę tego "A Night in the Lonesome October", mógłbyś coś więcej o tym powiedzieć ?

Co do czytania na październiki to na razie "Wszystkie stron Świata" Le Guin, później pewnie "Alicja w Krainie Czarów".
 
Awatar użytkownika
Ysabell
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1410
Rejestracja: wt maja 04, 2004 12:48 am

wt paź 09, 2007 11:55 am

O, obie części "Alicji..." czekają w mojej kolejce. :)

Na razie w październiku:

- skończyłam Bułyczowa "Tajemnicę Orułganu" - bardzo sympatyczne lektura, ale raczej ze względu na obserwacje społeczno-historyczne (dwoje brytyjczyków i ich kolorowa służba na Syberii w roku 1914.) niż wątki SF. Chociaż i jako fantastykę czytało się toto dobrze. Trochę mi się kojarzy z różnymi Wellsami czy nawet Verne'ami.

- przeczytałam "Herbatę z kwiatem paproci" Studniarka - bardzo sympatyczne (chyba) urban fantasy. Za diabły nie znam się na nazewnictwie i klasyfikacji, ale to jest połączenie bardzo delikatnego cyberpunka (głęboka sieć i takie tam) z fantasy (bóstwa i inne chochliki słowiańskie). Mnóstwo nawiązań. Sympatyczne.

- przeczytałam Rafała Dębskiego "Labirynt von Brauna" - jeden z lepszych kryminałów jakie udało mi się ostatnio zdobyć. Taki połączenie 07 zgłoś się i Kapitana Żbika z Marlowem i amerykańskim kryminałem policyjnym. Bardzo polecam.

- a teraz zaczynam "Spowiedź brata Haluina" Ellis Peters, czyli XV tom Kronik brata Cadfaela, które szczerze kocham, więc pewnie - siłą sentymentu - zdetronizują Dębskiego.

no i na przekładkę czytam sobie jeszcze "Naukę i fikcję w Autostopem przez galaktykę".
 
Awatar użytkownika
Aszhe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 366
Rejestracja: pn paź 08, 2007 7:20 pm

wt paź 09, 2007 2:31 pm

Poniewaz to mój pierwszy post tutaj więc witam wszystkich :lol: .
Obecnie na moim rozkładzie "Furtka do ogrodu wspomnień" Dębskiego. Chyba moje pierwsze spotkanie z Owenem Yeatsem i mam nadzieje że nie ostatnie. Rozrywka w czystej postaci.
 
Awatar użytkownika
SethBahl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3331
Rejestracja: sob lip 09, 2005 12:17 am

wt paź 09, 2007 11:22 pm

A ja jestem po lekturze "2586 kroków" Pilipiuka i jak dla mnie - rewelacja. Teraz uruchomiłem "Czerwoną gorączkę", jako że kontynuacja. po kilku pierwszych opowiadaniach - nie jest to to, co wyżej, ale wciąż dobrze, niektóre humorystyczne wstawki są doprawdy rozbrajające :). Fabryka tak wogóle świetnie ksiązki wydaje.
 
Awatar użytkownika
Aszhe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 366
Rejestracja: pn paź 08, 2007 7:20 pm

śr paź 10, 2007 10:25 am

"Furtka..." to już przeszłość (przeczytałem w jeden dzień - ta książka wciąga :D ). Kolejna pozycja z Fabryki - "Czarna Msza" czyli cztery dość duże opowiadania i dwa eseje rosyjskich twórców. Jak na razie przebijam się przez "Niańkę" Wasiliewa - opowieść o Wiedźmine z Wielkiego Kijowa. Wrażenie jak najbardziej pozytywne :)
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

sob paź 13, 2007 3:08 pm

Wczoraj skończyłem "Czarną szablę" Jacka Komudy. Stąd rodzi się moje pytanie - czy pisarstwo Komudy to fantastyka czy zwyczajna twórczość fabularno-historyczna? Jeśli idzie o mnie, wykluczyłbym zarówno "Bohuna" jak i "Czarną szablę" ("Wilcze gniazdo" chyba również, ale dokładnie nie pamiętam, czy nie było tam nadnaturalnych wątków) z gatunku fantastyki. Chyba, że ktoś ma inne zdanie i potrafi je uzasadnić.
 
maxik
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 194
Rejestracja: wt lip 04, 2006 8:23 pm

ndz paź 14, 2007 6:33 pm

Siewca Wiatru Maji Lidii Kossakowskiej. Książka świetnie napisana, a fabuła (dla mnie) to genialne połączenie fantastyki (w postaci aniołów) i politycznych manewrów, batalistyki, romansu, a także jest wątek szpiegowskim. Każdy może znaleźć coś dla siebie. Dwoma słowami: Jestem Zachwycony. :wink:
 
Awatar użytkownika
senmara
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1377
Rejestracja: ndz kwie 06, 2003 2:42 pm

ndz paź 14, 2007 7:02 pm

Czarnoksiężnicy z krainy osobliwości - jestem trochę zawiedziona...
 
Dark Storm
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: sob sty 29, 2005 4:06 pm

ndz paź 14, 2007 8:55 pm

earl pisze:
Wczoraj skończyłem "Czarną szablę" Jacka Komudy. Stąd rodzi się moje pytanie - czy pisarstwo Komudy to fantastyka czy zwyczajna twórczość fabularno-historyczna? Jeśli idzie o mnie, wykluczyłbym zarówno "Bohuna" jak i "Czarną szablę" ("Wilcze gniazdo" chyba również, ale dokładnie nie pamiętam, czy nie było tam nadnaturalnych wątków) z gatunku fantastyki. Chyba, że ktoś ma inne zdanie i potrafi je uzasadnić.


Omg ;p Od początku: Opowieści z Dzikich Pól - każde opowiadanie zawiera aspekt "nadnaturalny"; diabły, upiory i czary. Wilcze Gniazdo - tutaj jest tego nieco mniej, ale z pamięci mogę wymienić zjawę w lesie, diabelskiego konia i jakieś dziwactwo z lekarzem pod koniec. Bohun - gadające trupy (bodajże na palach) i magia liry (?). Czarnej Szabli nie czytałem, ale wiem, że umieszczono tam opowiadania Pod Wisielcem i Nobile Verbum, a więc mające w sobie coś z fantastyki (horroru). Najmniej fantastyczny wydaje się więc Diabeł Łańcucki, chociaż w młynie antagonista utrzymuje, że widzi duchy, ale nie jest to potwierdzone w treści.

U mnie nic ambitnego. Złodziej Czasu, Gwiezdny Pył i Królikarnia. Takie czwórkowe poczytadło.
Ostatnio zmieniony ndz paź 14, 2007 8:59 pm przez Dark Storm, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Nephren
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 69
Rejestracja: sob lis 18, 2006 6:01 pm

ndz paź 14, 2007 8:57 pm

Skończyłem wczoraj "Tehanu" Ursuli LeGuin, na które polowałem dwa miesiące. Uczucia mam mieszane - z jednej strony, brakuje trochę "ziemiomorskiego" klimatu trzech pierwszych części - z drugiej strony, to naprawdę dobra, tajemnicza powieść, opowiadająca o zwykłych ludziach. W odróżnieniu do poprzednich części, LeGuin pozostawia tu sporo niedopowiedzeń, które sugerują, że pomimo podtytułu "Ostatnia księga Ziemiomorza" może pojawić się część następna (no i pojawiła się - "Inny Wiatr").
Następnie zabiorę się chyba za "Granicę" Nałkowskiej - w charakterze lektury szkolnej.
 
Awatar użytkownika
Iman
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 739
Rejestracja: pn maja 03, 2004 10:46 pm

ndz paź 14, 2007 9:51 pm

A ja sobie czytam "Rafę trzech szkieletów" taki staaaary (z 1967 ;) ) zbiór opowiadań. Całkiem fajne muszę przyznać, bo każde ma swój specyficzny klimat i właściwie każdy autor (przynajmniej z opowiadań, które już przeczytałam, jestem w połowie) wykreował bardzo fajnych bohaterów (tzn. bardzo wyraźne portrety psychologiczne i wyjątkowo sensownie się wpasowują w klimat opowiadania).
 
Awatar użytkownika
Aszhe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 366
Rejestracja: pn paź 08, 2007 7:20 pm

pn paź 15, 2007 8:34 am

Ja właśnie kończę I tom "Długiego dnia Walhalli" Novotnego. Taka sobie opowieść o nordyckich bogach i pilotach z I wojny światowej z nazistami w tle.
 
Awatar użytkownika
Kymil Nimesin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1267
Rejestracja: wt maja 02, 2006 10:20 am

pn paź 15, 2007 5:34 pm

W końcu znalazłem ucieczkę od lektur szkolnych - i co z tego skoro znalazłem się w ohydnych i plugawych mackach Cthulhu :razz: ? Właśnie czytam zbiór opowiadań ''The road to madness''. Granica koszmaru i jawy zaczyna się niebezpiecznie zacierać...
 
Move
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: pn paź 15, 2007 5:55 pm

wt paź 16, 2007 10:37 am

Obecnie czytam "Maskę śmierci szkarłatnej" Edgara Allana Poego. Wiele na razie nie powiem, niektóre opowiadania są naprawdę okej, np. "William Wilson" (ten język! ;)), zaś niektóre nieco przynudzają. W każdym razie utwierdzam się w przekonaniu, że najlepszą nowelą spod jego pióra nadal pozostanie "Złoty żuk" :)

Równocześnie (bo należę do tej grupy odmieńców, co lubią czytać kilka książek naraz) jestem w trakcie lektury "Komu bije dzwon" E. Hemingwaya. Jak do tej pory czyta się świetnie, w końcu uwielbiam powieści związane z wszelkimi wojnami czy konfliktami, można by tylko uciąć wątek miłosny :P

Potem zabiorę się za "Ulissesa" Joyce'a, nastawiam się na dzieło wielkie acz trudne i zapewne trzeba będzie trochę się przyłożyć :]
 
Awatar użytkownika
Ysabell
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1410
Rejestracja: wt maja 04, 2004 12:48 am

wt paź 16, 2007 11:35 am

Ja zaś nie uniknęłam starego schematu i po przeczytaniu najnowszego braciszka Cadfaela, wzięłam się za wcześniejsze, których nie pamiętałam najlepiej. Zaczęłam więc od tomu VIII i dotarłam do XII, kiedy przeszkodziła mi przesyłka z Merlina, a w niej, między innymi, "Złodziej czasu". Także tomy XIII i XIV muszą jeszcze jakiś czas poczekać.

Co nie zmienia faktu, że Cadfaele są cudowną lekturą i to na wiele razy. Szkoda tylko, że takie są krótkie...
 
Awatar użytkownika
Streider
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 340
Rejestracja: pn maja 05, 2003 9:41 pm

wt paź 16, 2007 3:26 pm

Move pisze:
estem w trakcie lektury "Komu bije dzwon" E. Hemingwaya. Jak do tej pory czyta się świetnie


W takim razie gratuluję. Mnie Hemingway bardzo znudził, tak bardzo, że wziąłem i przeczytałem "Grona gniewu" Steinbecka ;] Chyba nie dla mnie jest ten jego minimalistyczny styl.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości