Sting -> zgadzam się, po przeczytaniu Wampira Armanda odpuściłam sobie dalsze części kronik wampirzych, nudna książka, z trudem dobrnęłam do końca... przy czym Wywiad z wampirem i cykl o Mayfair czytałam z przyjemnością, więc nie czepiam się autorki tylko tego, że nikt nie powinien pisać bez pomysłu na fabułę bo kończy się to nabijaniem kolejnych stron wątpliwej jakości monologami
Urlop mi się kończy dziś więc właśnie doczytałam Koontza 'The Good Guy' bardzo przyjemne czytadło z typowo koontzowskimi niespodziankami, labradorem w tle i uroczo psychopatycznym bad guyem.
A w weekend łyknęłam Iana Banksa 'Feersum Endjiin'/'Qpa strachu' hmm tytuł przetłumaczony kulawo, ciekawe jak tłumacz poradził sobie z rozdziałami, gdzie narratorem jest bohater, który zapisuje wszystko fonetycznie, mózg pracuje, tytuł oryginalny znaczy tyle co 'fearsome ending' więc wyobraźcie sobie 10 stron w tym stylu... ale książka wciąga, lubię takie fabuły które wrzucają czytelnika w środek skomplikowanego świata i powoli się go poznaje. No i kolejny Rankin (też Ian
) czyli morderstwa we współczesnym Edynburgu tym razem na tle nieporozumień tubylców i nielegalnych imigrantów. Dobre.