Pytanie nr 1:
Jak w Monastyrze wygląda eschatologia? Czy występują tam takie istoty, jak anioły? Czy w ogóle czerpie się w wizjach zaświatów z chrześcijaństwa, czy też jest jakaś specyficzna koncepcja? Można prosić o parę słów wyjaśnienia?
Zrodzony z fantastyki
Na Twoim miejscu zaczal bym od odwiedzenia http://monastyr.rpg.net.pl
A szczegolnie interesujace Cie w temacie artykuly znajdziesz tu:
http://monastyr.rpg.net.pl/czytaj.php?id=31
http://monastyr.rpg.net.pl/czytaj.php?id=32
To chyba wszystko. Wiecej i tak nikt nie wie, wiec Ci nie powie (a nawet jezeli wie to tym bardziej nie powie
)
A szczegolnie interesujace Cie w temacie artykuly znajdziesz tu:
http://monastyr.rpg.net.pl/czytaj.php?id=31
http://monastyr.rpg.net.pl/czytaj.php?id=32
To chyba wszystko. Wiecej i tak nikt nie wie, wiec Ci nie powie (a nawet jezeli wie to tym bardziej nie powie
)
Związek eschatologii z aniołami? Dość oczywisty:
Najpierw jakaś krótka definicja eschatologii. Jest to „ogół poglądów na temat ostatecznych (pośmiertnych) losów jednostki ludzkiej i (końca) świata” (za „Słownikiem wyrazów obcych” Kopalińskiego).
W średniowieczu bardzo popularny był topos psychomachii. Anioł (reprezentujący dobro) toczył z diabłem (złem) walkę o duszę człowieka. Jeśli udało mu się wybronić duszyczkę, szła ona do nieba. Motyw ten obfituje w literaturę.
„I widziałem i słyszałem głos wielu Aniołów około stolicy i zwierząt i starszych, a liczba ich tysiące tysięcy.” (Ap 5, 11, wg przekładu Wujka) W wizjach końca świata z Apokalipsy św. Jana aż roi się od aniołów.
W chrześcijaństwie anioły są częścią eschatologicznych wyobrażeń. Niezaprzeczalnie. Stąd m.in. moje o nie w tym kontekście pytanie.
Joseppe, dzięki za linki. Niewiele to, niestety, wyjaśnia, ale przynajmniej jest próbą konkretnej odpowiedzi.
Najpierw jakaś krótka definicja eschatologii. Jest to „ogół poglądów na temat ostatecznych (pośmiertnych) losów jednostki ludzkiej i (końca) świata” (za „Słownikiem wyrazów obcych” Kopalińskiego).
W średniowieczu bardzo popularny był topos psychomachii. Anioł (reprezentujący dobro) toczył z diabłem (złem) walkę o duszę człowieka. Jeśli udało mu się wybronić duszyczkę, szła ona do nieba. Motyw ten obfituje w literaturę.
„I widziałem i słyszałem głos wielu Aniołów około stolicy i zwierząt i starszych, a liczba ich tysiące tysięcy.” (Ap 5, 11, wg przekładu Wujka) W wizjach końca świata z Apokalipsy św. Jana aż roi się od aniołów.
W chrześcijaństwie anioły są częścią eschatologicznych wyobrażeń. Niezaprzeczalnie. Stąd m.in. moje o nie w tym kontekście pytanie.
Joseppe, dzięki za linki. Niewiele to, niestety, wyjaśnia, ale przynajmniej jest próbą konkretnej odpowiedzi.
-
-
Władysław Tandej
Użytkownik zaawansowany
- Posty: 86
- Rejestracja:
Bohaterow niezaleznych bedzie sie przejmowalo za punkty, ktore w tej chwili zdajsie sa rownoznaczne z PDkami.
zaleznie od tego ile punktow 'wpakujesz' w BNa bedziesz mial nad nim wieksza konktrole i tym wiecej on dla ciebie zaryzykuje, gdzie przy 30 punktach przejmujesz jego postac i traktujesz jak swoja.
Przejmowac mozesz tylko tych BNow, ktorych pozwoli ci przejac MG (na przyklad nie mozne bedzie wpakowac 5 punktow w glownego zlego, zeby poszedl sie powiesic), beda to BNi, ktorzy polubili graczy i vice versa i ktorzy nie sa przelomowi dla opowiesci.
To chyba tyle co na razie wiadomo. Reszta w podreczniku za 3 miesiace.
zaleznie od tego ile punktow 'wpakujesz' w BNa bedziesz mial nad nim wieksza konktrole i tym wiecej on dla ciebie zaryzykuje, gdzie przy 30 punktach przejmujesz jego postac i traktujesz jak swoja.
Przejmowac mozesz tylko tych BNow, ktorych pozwoli ci przejac MG (na przyklad nie mozne bedzie wpakowac 5 punktow w glownego zlego, zeby poszedl sie powiesic), beda to BNi, ktorzy polubili graczy i vice versa i ktorzy nie sa przelomowi dla opowiesci.
To chyba tyle co na razie wiadomo. Reszta w podreczniku za 3 miesiace.
A ja mam takie pytanie: Jak szanowni twórcy chcą rozwiązać kwestię potomstwa naszych bohaterów? Przecież 40-letni szlachcic powinien mieć już co najmniej 15-letnie dzieci, jak nie lepiej. Watpię, by każdemu z bohaterów wymordowano całą rodzinę. Oczywiście dziatwa może siedzieć w akademi i nowych skilli się uczyć, ale...
Czy będzie trzeba, tak jak u NPC, pakować w nie punkty, czy będą od razu nam wierni? Czy ich postępowanie będzie miało wpływ na opinię u innych NPC (np. nasz synalek w pojedynku zabije synalka barona, w którego wpakowaliśmy sporo punktów)? Czy będzie można się w nich wcielić, gdy nasza postać zginie?
Czy będzie trzeba, tak jak u NPC, pakować w nie punkty, czy będą od razu nam wierni? Czy ich postępowanie będzie miało wpływ na opinię u innych NPC (np. nasz synalek w pojedynku zabije synalka barona, w którego wpakowaliśmy sporo punktów)? Czy będzie można się w nich wcielić, gdy nasza postać zginie?
Orientuję sie tylko z lektury Pamiętników, ale nie sądzę, by podręcznik musiał mieć sztywne reguły co do Twoich wątpliwości i rozwiązań.
Posiadanie potomstwa może być esencją gry. NARESZCIE! Bo tego zawsze mi w erpegach brakowało. Standardem wręcz jest życiorys "jak wybili mi rodzinę (wioskę, miasto, kraj) do nogi, to obtarłem smarki i ruszyłem drogą zemsty...". A tu możliwe będą znacznie bogatsze rozwiązania pod względem uczuć, dylematów moralnych, intryg czy klimatów blisko związanych z ciepłotą lub lodem w sercu. Nadzieja, miłość, osobista zemsta (nie ta sztampowa), ryzyko w imię ratowania najbliższych, ...ucieczka przed nimi za swe grzeszki - to jest to!
Co do ładowania punkciorów w te postacie - wydaje mi sie rozwiązaniem sztucznym, żebym musiał ładować punkty w miłość synowską albo za punkty miał wymuszać dziwne zachowania swych dzieci. Nie tędy droga i wolałbym, by to pozostawiono percepcji graczy zamiast zdania się na protezy podręcznikowej mechaniki.
Ciekawą kwestią jest ostatnie pytanie - czy można zachować ciągłość rodu grając własnymi dziećmi po stracie rodziciela. To fantastyczny pomysł i nie sądzę, by autorzy postawili jakiś ku temu zakaz. O ile przejęcie synalka lub córki nie będzie prostym, wręcz prostackim zawłaszczeniem, to jestem jak najbardziej za! Generalnie radzę podchodzić do podręczników wszelkiej maści z dystansem, czyli - to MÓJ świat, to MOJA wizja reguł, to MOJE krainy, miasta i ludzie je zamieszkujący. A reszta..., a reszta jest zabawą.
Posiadanie potomstwa może być esencją gry. NARESZCIE! Bo tego zawsze mi w erpegach brakowało. Standardem wręcz jest życiorys "jak wybili mi rodzinę (wioskę, miasto, kraj) do nogi, to obtarłem smarki i ruszyłem drogą zemsty...". A tu możliwe będą znacznie bogatsze rozwiązania pod względem uczuć, dylematów moralnych, intryg czy klimatów blisko związanych z ciepłotą lub lodem w sercu. Nadzieja, miłość, osobista zemsta (nie ta sztampowa), ryzyko w imię ratowania najbliższych, ...ucieczka przed nimi za swe grzeszki - to jest to!
Co do ładowania punkciorów w te postacie - wydaje mi sie rozwiązaniem sztucznym, żebym musiał ładować punkty w miłość synowską albo za punkty miał wymuszać dziwne zachowania swych dzieci. Nie tędy droga i wolałbym, by to pozostawiono percepcji graczy zamiast zdania się na protezy podręcznikowej mechaniki.
Ciekawą kwestią jest ostatnie pytanie - czy można zachować ciągłość rodu grając własnymi dziećmi po stracie rodziciela. To fantastyczny pomysł i nie sądzę, by autorzy postawili jakiś ku temu zakaz. O ile przejęcie synalka lub córki nie będzie prostym, wręcz prostackim zawłaszczeniem, to jestem jak najbardziej za! Generalnie radzę podchodzić do podręczników wszelkiej maści z dystansem, czyli - to MÓJ świat, to MOJA wizja reguł, to MOJE krainy, miasta i ludzie je zamieszkujący. A reszta..., a reszta jest zabawą.
Nie ukrywam, ze założenia systemu dla mnie sa po prostu nienadzwyczajne. Zastanawiam się, po co w ogóle robić na ich podstawie system. Wszystko to można wykorzystać w dowolnym systemie, wystarcza odrobina inwencji. Przynajmniej te pomysły, które są atrakcyjne.
Ja korzystałem z tego lub się z tym spotykałem juz całe lata temu. Dlatego nie widzę powodu do zachwytu, nie wspominajac już o kupnie w ogóle.
Ja korzystałem z tego lub się z tym spotykałem juz całe lata temu. Dlatego nie widzę powodu do zachwytu, nie wspominajac już o kupnie w ogóle.
Pewnie, Monastyr jakos szczegolnie oryginalny nie jest. Wszystko co autorzy chca do niego zapakowac, mozna z powodzeniem samemu wymyslec i zaladowac do wlasnego systemu.
Ale...
Powiedziec sobie, zrobie sobie system z religia monoteistyczna to jedno, a zrobic takiz system to drugie. Trzeba wymyslec dogmaty, historie i cala reszte informacji o kosciele. To wymaga pracy.
Mozna tez sobie powiedziec, ze zrobie mroczne sily ciemnosci (wiem, maslo maslane), ale zrobic to, to tez zupelnie inna sprawa. Mozna wymyslac sobie kontynenty, kraje, wladcow i cala reszte stuffu, ale zeby to wszystko doklanie obmyslec, zebrac i dopiac na ostatni guzik, a przy tym zrobic to tak, zeby calos trzymala sie kupy, to trzeba niestety wlozyc duzo pracy.
A mnie po prostu sie nie chce. Dlatego zaczekam na Monastyr, ktory nie bedzie ani superoryginalny ani przelomowy, ale niech bedzie chociaz w miare fajny, a to mi wystarczy:-)
Ale...
Powiedziec sobie, zrobie sobie system z religia monoteistyczna to jedno, a zrobic takiz system to drugie. Trzeba wymyslec dogmaty, historie i cala reszte informacji o kosciele. To wymaga pracy.
Mozna tez sobie powiedziec, ze zrobie mroczne sily ciemnosci (wiem, maslo maslane), ale zrobic to, to tez zupelnie inna sprawa. Mozna wymyslac sobie kontynenty, kraje, wladcow i cala reszte stuffu, ale zeby to wszystko doklanie obmyslec, zebrac i dopiac na ostatni guzik, a przy tym zrobic to tak, zeby calos trzymala sie kupy, to trzeba niestety wlozyc duzo pracy.
A mnie po prostu sie nie chce. Dlatego zaczekam na Monastyr, ktory nie bedzie ani superoryginalny ani przelomowy, ale niech bedzie chociaz w miare fajny, a to mi wystarczy:-)
ZapiJaka => Twoją wypowiedź można zamknąć w prostym stwierdzeniu - wszystko już było. I tu przyznam Ci rację, ale tylko tu. Gdyby pójść Twoim tokiem myślenia, to wciąż skakalibyśmy wesoło po gałęziach. Po co powstają nowe książki, po co ludziska z uporem maniaka grają w przeróżne systamy, po co tysiące fantastów roi sobie jakieś światy w swych łepetynach? Przecież wszystko już było...
Ja jestem prosty człowiek - bawią mnie gry fabularne, bawi mnie ich wtórność, ciągłe poszukiwanie nowego, bawią mnie niedopowiedzenia, zapożyczenia, aluzje, wreszcie bawi mnie nawet zmienianie wszystkiego co mi autorzy w swym mniemanym geniuszu przedstawią. Bo mam do RPG zdrowy dystans i jestem świadom różnych ułomności tego tworzenia.
Ty, jak widzę, chcesz to traktować emocjonalnie. Chciałbyś, by coś powaliło Cię na kolana, choć sam nie wiesz co to mogłoby być. Z drugiej strony uważasz, że wszystko jest wtórne i nijakie i wręcz nie nadaje się na nowy system.
Więcej luzu! Chłopaki sprężali się przez kawał życiorysu. Chcą z tego mieć satysfakcję. Do tego też chcą trochę kasy, bo dumą wierszoklety człowiek się nie naje. I w tym cały pic - że im ambicja aż porami skóry wyłazi, żeby właśnie ich wyrób okazał się tym niepowtarzalnym na rynku. Czemu nie życzyć im sukcesu zamiast narzekać na coś, czego jeszcze nikt na oczy nie widział?
Cóż, ja będę się przy Monastyrze bawił (kto wie - może także zmieniając połowę podręcznika). Tobie życzę owocnego czekania na olśnienie. A za kilka lat sprawdzimy, kto przez ten czas miał lepszą frajdę.
Ja jestem prosty człowiek - bawią mnie gry fabularne, bawi mnie ich wtórność, ciągłe poszukiwanie nowego, bawią mnie niedopowiedzenia, zapożyczenia, aluzje, wreszcie bawi mnie nawet zmienianie wszystkiego co mi autorzy w swym mniemanym geniuszu przedstawią. Bo mam do RPG zdrowy dystans i jestem świadom różnych ułomności tego tworzenia.
Ty, jak widzę, chcesz to traktować emocjonalnie. Chciałbyś, by coś powaliło Cię na kolana, choć sam nie wiesz co to mogłoby być. Z drugiej strony uważasz, że wszystko jest wtórne i nijakie i wręcz nie nadaje się na nowy system.
Więcej luzu! Chłopaki sprężali się przez kawał życiorysu. Chcą z tego mieć satysfakcję. Do tego też chcą trochę kasy, bo dumą wierszoklety człowiek się nie naje. I w tym cały pic - że im ambicja aż porami skóry wyłazi, żeby właśnie ich wyrób okazał się tym niepowtarzalnym na rynku. Czemu nie życzyć im sukcesu zamiast narzekać na coś, czego jeszcze nikt na oczy nie widział?
Cóż, ja będę się przy Monastyrze bawił (kto wie - może także zmieniając połowę podręcznika). Tobie życzę owocnego czekania na olśnienie. A za kilka lat sprawdzimy, kto przez ten czas miał lepszą frajdę.
Przemodarze. Chybiłeś.
Napisałem, że założenia są dla mnie nieatrakcyjne i nie widzę powodu, żeby na ich podstawie robić system, czy też go kupować.
Czy tym twierdzę, że "wszystko już było"?
Emocjonalne traktowanie - oczywiście nie przyznaje się do tego, co więcej zakłopotałeś mnie tym zarzutem, raczej mrugałem tam gdzieś w poście oczkiem, to chyba własnie na luzie podejście.
O, jejku co tam jeszcze się doszukałeś...
Nie neguję nakładu pracy autorów, nie odbieram im satysfakcji.
Hmmm... narzekam na podstawie tego, na podstawie czego inni chwalą.
Ale czy to takie okropne narzekanie.
Nie przejmuj się tak wszystkim po prostu.
Napisałem, że założenia są dla mnie nieatrakcyjne i nie widzę powodu, żeby na ich podstawie robić system, czy też go kupować.
Czy tym twierdzę, że "wszystko już było"?
Emocjonalne traktowanie - oczywiście nie przyznaje się do tego, co więcej zakłopotałeś mnie tym zarzutem, raczej mrugałem tam gdzieś w poście oczkiem, to chyba własnie na luzie podejście.
O, jejku co tam jeszcze się doszukałeś...
Nie neguję nakładu pracy autorów, nie odbieram im satysfakcji.
Hmmm... narzekam na podstawie tego, na podstawie czego inni chwalą.
Ale czy to takie okropne narzekanie.
Nie przejmuj się tak wszystkim po prostu.
Czy ktoś ma namiary na elektroniczną wersję karty postaci do Monastyru? Wiem, że na stronie powinna być, i może ukaże się na tej stronie, o której mowił Joseppe... niebawem(tm), ale jeśli ktoś miałby skaner i trochę kozackiej fantazji to możnaby spróbować czy skanowanie ostatniej stronu nie dezintegruje podręcznika... To chyba nie piractwo? Ja wiem, że właściwie to możnaby przepisać w wordzie i nic karta by nie straciła na estetyce, ale Gracze zaraz wołają, że tu na pewno tkwi jakiś zmieniony przez demonicznego MG szczególik 
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości