Zrodzony z fantastyki

 
pedrodamiano
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 54
Rejestracja: pt sie 11, 2006 10:40 pm

Kafejka Gier Fabularnych

sob lut 28, 2009 1:52 pm

Witam. Ostatnio brałem udział w pewnym konkursie w którym to mieliśmy przedstawić pomysł na innowacyjną działalność gospodarczą. Mój projekt dotyczył gier fabularnych. Mianowicie otworzyłbym kafejkie w której to klienci mogliby grać zarówno miedzy sobą jak i zawodowym MG. Biorąc pod uwage, że gry fabularne są mało rozpowszechnione, otwarcie kafejki było by poprzedzone agresywnym marketingiem.

Co o tym myślicie? i czy istnieje może coś podobnego w USA (tam RPG są dużo bardziej popularne) ?
 
Aureus

sob lut 28, 2009 1:58 pm

Jak już, to głównym elementem musiałby być sklep i możliwość wypożyczania na miejscu gier planszowych, bo samymi RPGowcami byś nie przeżył (zwłaszcza, że masa pieniędzy by zeszła na lokację).
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

sob lut 28, 2009 2:39 pm

Kto to jest "zawodowy MG"?:)
 
pedrodamiano
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 54
Rejestracja: pt sie 11, 2006 10:40 pm

sob lut 28, 2009 3:10 pm

"zwodowy MG" mam namyśli osobe dobrze opcykaną w dziedzinie gier fabularnych która byłaby wspólnikiem (ewentualnie pracownikiem) mojego przedsiewziecia. Początkowo potrzebowałbym pomocy 2 takich osób. "zawodowy" dlatego że za mistrzowanie dostawałby pieniądze.
 
Awatar użytkownika
Chavez
Dreamer
Dreamer
Posty: 3529
Rejestracja: ndz lis 13, 2005 3:42 pm

sob lut 28, 2009 3:32 pm

A czemu ten temat lezy tutaj, a nie w RPG ogolne?
 
kotomaniak
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 95
Rejestracja: sob maja 06, 2006 2:13 pm

sob lut 28, 2009 6:30 pm

Już we właściwym miejscu.
 
Awatar użytkownika
NoOne3
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1908
Rejestracja: ndz wrz 18, 2005 4:42 pm

sob lut 28, 2009 11:15 pm

Mistrzowanie za kasę to pomysł już na forum omawiany. W ogniu forumowych flejmów wyszło parę słabych stron takiego rozwiązania. Przede wszystkim kwestie subiektywnego odbioru jakości takiej usługi. No i kwestia zapotrzebowania na tego typu lokal w ogóle jest niejasna. RPG zazwyczaj gra się w domu, a dla głównej grupy docelowej kupno coli i chipsów to wydatek, który trzeba gruntownie przemyśleć, a tutaj trzeba jeszcze opłacić miejscówkę i MG, który z kolei nie jest kolegą, tylko jakimś nieokreślonym "zawodowcem".

Osobiście nie jestem potencjalnym klientem tego typu lokalu.
 
Awatar użytkownika
Malaggar
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3222
Rejestracja: ndz cze 01, 2003 3:36 pm

sob lut 28, 2009 11:41 pm

Mianowicie otworzyłbym kafejkie w której to klienci mogliby grać zarówno miedzy sobą jak i zawodowym MG.
Świetnie. Tylko dokładnie to samo można robić w domu (ba, myślę, że wielu "amatorów" prowadziłoby na wyższym poziomie niż ów "pro"). Dodatkowo nie muszę płacić astronomicznych pieniędzy za herbatę, wdychać dymu z papierosów, oraz tolerować grającej głośno grupki ludzi przy stoliku obok.

Biorąc pod uwage, że gry fabularne są mało rozpowszechnione, otwarcie kafejki było by poprzedzone agresywnym marketingiem.
I? Co z tego, skoro rpgi są "mało rozpowszechione"?

"zwodowy MG"
Uff... całe szczęście, że jedno "w" więcej się nie wkradło...
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

ndz mar 01, 2009 12:36 am

Takie inicjatywy działają - ale w formie obozów - i mają się o ile wiem nieźle.

Powodzenia, to fajna sprawa, o ile MG potrafi podejść do sprawy profesjonalnie.

Pozdrówka
 
Awatar użytkownika
Kastor Krieg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1310
Rejestracja: śr lut 18, 2009 1:59 am

ndz mar 01, 2009 9:05 am

Być może to miałoby szansę zadziałać, ale raczej na pewno nie w Mińsku Mazowieckim.

Gdybyś coś takiego chciał rozkręcić w Warszawie, musiałoby to odbyć się na zasadzie

* trzeba zapłacić, ale za to dostaje się:
* ciche, odosobnione miejsce (oddzielone ścianami i względnie wyciszone, żeby można było puszczać muzykę na sesji)
* ogrzewane / klimatyzowane (zależnie czy mamy trzaskającą zimę, czy parne lato) i wentylowane
* w którym będą stoły, krzesła, kawałek kontaktu, bardzo jasne, ale też bardziej stonowane oświetlenie do wyboru
* gdzie od razu na miejscu można będzie kupić coś do zjedzenia (po sklepowych cenach! inaczej będziesz miał pielgrzymki do spożywczaka, a nie utarg!), najchętniej także na ciepło (np. możesz umówić się na zniżki w zamian za dostarczanie klientów z pizzerią, KFC/Makiem, czy czym tam jeszcze)
* gdzie będą "klubowe" półki z podręcznikami do najważniejszych RPGów (spory wydatek)
* gdzie będzie możliwość podłączenia się do internetu (np. Wi-Fi)

Krótko mówiąc, musisz być nie tylko konkurencyjny wobec sesji "domowej" ze wszystkimi jej luksusami (vide powyższe punkty), ale jednocześnie wciąż mieć "coś jeszcze", co może twoich klientów przekonać do tego, by grali właśnie u ciebie.

Takimi argumentami mogą być sam lokal i jego wygoda, oraz rozmiary. Może być to fakt, że lokal jest otwarty praktycznie 24/7 i umożliwiał jakąś, choćby "konwentową", formę noclegu (np. oddzielna sala zawierająca łóżka polowe, albo harcersko/wojskowe materace polowe), więc nie ma problemu, żeby ludzie pojawiali się na 18-20, grali przez 6-8 godzin i kładli się spać, żeby rano wyjść do szkoły / pracy / domu. Oczywiście solidne zaplecze sanitarne też byłoby wtedy wymogiem.

Dodatkowo, dobrym pomysłem byłoby zorganizowanie możliwości rejestrowania się na sesje cyklicznie, w grafiku dostępnym za pomocą internetu. Gracze muszą zarówno mieć pewność tego, że co tydzień mają gdzie grać, jak i tego, że jeśli nie grają cyklicznie, a zjawi się okazja zagrania następnego dnia, to mają gdzie pójść i nie zastaną zapchanego po sufit lokalu. Krótko mówiąc, miejscówka powinna być mocno pojemna.

O oczywistościach takich jak choćby w miarę wygodny dojazd dla licznych graczy (czyli w zasadzie uplasowaniu lokalu w bezpośredniej okolicy metra, albo najwyżej dwóch przystanków od niego, a i to, w miarę możliwości, niekoniecznie może w okolicach stacji Młociny - przez gęsto "zagraczowany" Ursynów Kabaty już są znacznie szczęśliwsze) nie musze chyba wspominać. Jeśli chcesz zakładać taki lokal u siebie, w Mińsku Mazowieckim, to od razu daj sobie spokój. Mało kto ci się tam w ogóle zjawi, sami lokalsi wyłącznie.

PS: Jakkolwiek utopijnym taki projekt by się nie wydawał, wiem o grupie szalonych aktywistów z Warszawy (pozdrawiam chłopaki!), którzy właśnie coś takiego szykują, bardziej jednak na zasadach klubu RPG (z niewielkim "abonamentem" miesięcznym dającym stały dostęp).
Ostatnio zmieniony śr mar 04, 2009 5:24 pm przez Kastor Krieg, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Orest
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: czw sty 08, 2009 9:14 am

ndz mar 01, 2009 10:42 am

Nie wiem jak inni, ale ja nie dałbym za taką sesję więcej niż 20 zł. Licząc jedzenie, zarobisz w ten sposób 50 zł na udostępnianiu stołu piątce graczy przez jeden wieczór (pozostałe pory dnia pomijamym bo mało kto w takowych gra).
Inna ekipa wrzeszcząca mi nad uchem zdecydowanie by mnie zniechęciła, więc aby nie robić ścisku, zmieściłbyś w lokalu wielkości przeciętnego sklepu maksymalnie 4 ekipy.
Masz dwie stówy dziennie. Brawo! Odejmij prąd, odejmij klimatyzację, odejmij wynajem lokalu, odejmij meble, odejmij sprzęt, odejmij koszty transportu, odejmij podręczniki do wszystkich gier ze wszystkimi dodatkami, odejmij olbrzymie nakłady na marketing, a zostanie ci mniej niż byś zarobił zamiatając miotłą.

Jeszcze się uczepię pomysłu "zawodowego MG". Czy dla ciebie mistrzowanie jest jakąś udręką, że zdaje ci się, że gracze by kogoś takiego wynajmowali? Wiele osób wychodzi z niezrozumiałego dla mnie założenia, że mistrzunio nie gra. Widać to chociażby po dyskusjach o tym, jak MG ma panować nad graczami i niektórymi wypowiedziami, że powinien "trzymać graczy twardą ręką".
Przecież jest uczestnikiem zabawy! Jeśli kilkoro przyjaciół się spotyka na sesji, to na co im nieznajomy do prowadzenia, skoro mogą wybrać kogoś spośród siebie i nie oznacza to wcale, że straci on całą frajdę z gry.


Jak już ktoś wspomniał wyżej, może twój pomysł działać, ale pod warunkiem, że będzie tam również sklep. Taki stół do gry w prawie każdym sklepie z grami i tak jest. Ale ilekroć w jakimś bywam, ani razu jeszcze nie spotkałem się tam z RPG. Za każdym razem karcianki! Musiałbyś moim zdaniem rozszerzyć asortyment sklepu i pakiet usług na karcianki i bitewniaki. To kolejne koszty.
A RPG mocno rozpopularyzować, przynajmniej w swojej dzielnicy.

Musisz być kreatywny, mieć wyobraźnię i wyczucie jak uczynić miejsce gry komfortowym. Poćwicz organizując 'sesje idealne' dla znajomych.
Pomyśl jeszcze nad jakimiś dodatkowymi atrakcjami. Takimi mogą być na przykład tworzone przez ciebie i gotowe do rozegrania scenariusze.
Powodzenia, bo pomysł ma potencjał! :) Taki pozytywny akcent na koniec ;)
 
Awatar użytkownika
WekT
Grafik
Grafik
Posty: 189
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:05 pm

ndz mar 01, 2009 11:30 am

Przychodzi styrany życiem gracz, siada za barem nad kolejką whiskey.
Wpatruje się pustym wzrokiem w dno pod złocistym napojem.
Barman jeszcze chwilę przeciera szklankę, następnie podchodzi i spokojnym głosem zaczyna:
-Nazywasz się Matius. Jesteś wędrownym poszukiwaczem relikwii. Do karczmy "Pod ściętym kapturem" trafiłeś po długiej męczącej podróży.
Gracz podnosi powoli głowę, spogląda w pełne zrozumienia oczy barmana i podejmuje temat...

A tak na poważnie.
Fajnie by było jakby wszyscy goście/gracze mogli brać udział w jakimś większym projekcie, a wszystkie poczynania uczestników sesji były odnotowywane w annałach kawiarni i miały wpływ na ogólne uniwersum powiedzmy 3-4 głównych prowadzonych w knajpie systemów ;P
 
Awatar użytkownika
Kastor Krieg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1310
Rejestracja: śr lut 18, 2009 1:59 am

ndz mar 01, 2009 11:51 am

@Wiktor
Pomysł cyklicznych, "lokalowych" megakronik bardzo fajny :)

@"profesjonalny MG"
A ja jestem na "tak". Akurat z prowadzącymi zwykle jest największy problem, zwłaszcza dobrymi i obeznanymi z wybranym systemem. Absolutnie wyobrażam sobie funkcję literalnie etatowego np. "MG od nWoDu", który jest do dyspozycji graczy w przynajmniej co drugi wieczór, albo weekendy, a w inne dni "urzędują" jego równie etatowi zmiennicy od innych systemów.

W takiej sytuacji MG staje się tym samym, co gra w klubowym games roomie, albo komputer w icafe - umożliwia zagranie np. w nWoD osobom, które nie mają własnych podręczników i nie znają się na systemie, nie mają swojego Narratora, etc.; a tutaj miejsce jest, prowadzący jest, szeroka półka zapchana podręcznikami, ciepło, przytulnie, można zjeść, przekimać się po sesji.

Nie widzę powodu dla którego ktoś miałby nie chcieć zapłacić za "wynajęcie MG".
Ostatnio zmieniony śr mar 04, 2009 5:24 pm przez Kastor Krieg, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
Malaggar
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3222
Rejestracja: ndz cze 01, 2003 3:36 pm

ndz mar 01, 2009 12:11 pm

Nie wiem jak inni, ale ja nie dałbym za taką sesję więcej niż 20 zł. Licząc jedzenie, zarobisz w ten sposób 50 zł na udostępnianiu stołu piątce graczy przez jeden wieczór
Zakładając, że każdy z 5 graczy zapłaci do 20 złotych, to zarobi jednak więcej niż twoje 50.

Za każdym razem karcianki! Musiałbyś moim zdaniem rozszerzyć asortyment sklepu i pakiet usług na karcianki i bitewniaki.
A wtedy część RPGowców mogła by pomyśleć "łeee... miejsce głownie dla karciankowców i bitewniakowców"

Nie widzę powodu dla którego ktoś miałby nie chcieć zapłacić za "wynajęcie MG".
Ja bym nie zapłacił.
 
Awatar użytkownika
Repek
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 8702
Rejestracja: śr mar 24, 2004 4:41 pm

ndz mar 01, 2009 12:45 pm

Ja bym nie zapłacił.

Bo to nie powinna być oferta dla ludzi, którzy mają stałe drużyny i są w stanie mieć lepsze granie i to za darmo [w sensie: bez opłaty opartej na umowie].

Jest masa dzieciaków, które dopiero w RPGi wchodzą, nie mają drużyn, nie mają znajomych, a grać chcą [a często nie potrafią]. Na ostatnim Falkonie na jednej z prelekcji nawet była rozmowa o takiej ekipie młodych erpegowców, która chciała starszemu MG płacić, by nie przerywał z nimi grania [tylko ich wprowadzał].

Oczywiście, ten MG miał swoje życie i po prostu - słusznie - namówił jednego z młodych, by sam prowadził. Ale gdyby stwierdził, że oferta jest ok? Co w tym złego?

Z części postów przebija jakieś poczucie misji i elitarka, z którą - jakoby - kłóci się opcja zarabiania na prowadzeniu. Jasne, to nie jest opcja na sesję wśród przyjaciół [tu za sesję dostaje się dobre słowo i kostki w prezencie na urodziny, reszta korzyści jest bezcenna]. Ale mówimy o zawodowym [ergo: solidnym] prowadzeniu dla osób obcych.

Jestem jak najbardziej na tak. Oczywiście nie w Mińsku, chyba że macie tam 20-30 osób, które będą grać bez przerwy [np. co tydzień za 50 zł] i generować stały dochód. :) To raczej powinno być względnie tanie, trochę jak bilet do kina z popcornem [czyli góra 25 zł za 4h godziny grania].

Ja na razie słyszałem tylko o takich obozach [podobno wychodzą fajnie], gdzie jedzie młodzież i gra u dobrych MG. Imho świetna sprawa.

Pozdrówka
 
Awatar użytkownika
Kastor Krieg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1310
Rejestracja: śr lut 18, 2009 1:59 am

ndz mar 01, 2009 1:19 pm

Obóz poza tym to o tyle fajniejsza rzecz, że o lokum ani o żarcie nie ma się co martwić, miejsca są zwykle spokojne, odludne, a do tego ciekawe - czy to kurort nadmorski, czy jakieś skałki - można sobie nawet grać w terenie. Czasu też mnóstwo, bo po to się jedzie na 2 tygodnie, żeby grać do oporu. Sam bym na takie coś pojechał, choć w tym wieku, to pewnie już tylko w roli MG dla uczestników, niestety - obawiam się, że starych trepów na takie obozy nie biorą :D
Ostatnio zmieniony śr mar 04, 2009 5:24 pm przez Kastor Krieg, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
JKTank
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 109
Rejestracja: śr sie 09, 2006 10:37 am

ndz mar 01, 2009 1:40 pm

Mnie się to kojarzy z prostytucją.
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

ndz mar 01, 2009 1:42 pm

JKTank pisze:
Mnie się to kojarzy z prostytucją.

Musiałby to być jakiś ciekawy LARP z interesującą MG:D
 
Awatar użytkownika
Kastor Krieg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1310
Rejestracja: śr lut 18, 2009 1:59 am

ndz mar 01, 2009 1:49 pm

A ja się nie dziwię skojarzeniu, mimo że jest błędne. W zrozumiały sposób gra w gronie przyjaciół to aktywność i rozrywka bardzo prywatna, przy sporej dozie wzajemnej znajomości i uzewnętrzniania się na sesji może w pewnych okolicznościach uchodzić za wręcz intymną. Przenoszenie czegoś takiego w świat wyliczonych sztywno godzin i kasy do ręki... Skojarzenie rozumiem.

Tu natomiast jest co innego na rzeczy, JKTank. Wyobraź sobie, że grasz przez całą wiosnę z kumplami w nogę. Jesteś w fajnej formie, chcesz grać codziennie - jednak twoi kumple rozjechali się na wakacje, a ty zostałeś. Albo, kończy się ciepła jesień, boiska zamieniają się w szlam, zimno i leje. Nie masz z kim grać.

Idziesz więc do klubu sportowego, gdzie możesz zabulić za granie na gotowej, bezpiecznej i oświetlonej sali, szatnie z prysznicami i kibelkiem, żarcie w bufecie, trenera/sędziego. W dodatku wiesz, że takich jak ty wpada tam co weekend dziesięciu i można sobie 5x5 pykać przez cały dzień, a nawet urządzić kilkudniowy turniej - bo czemu nie, skoro są warunki i chętni?

Problem jedynie w tym, że skoro wasze "domowe" warunki się nie nadają (bo zimno i pada, boisko się nadaje, nie masz piłki, albo nie ma z kim grać), to trzeba je czymś zastąpić. To zaś jednak kosztuje i trzeba za to zapłacić. I naprawdę nie ma w tym niczego zdrożnego, nie ujmuje to w niczym przecież waszym wiosennym meczom na podwórku, prawda? :)

PS: Szelest, żebyś się nie zdziwił. Znam warszawską historię, wedle której pewna MG prowadziła bardzo... hm... "immersyjne" single w Wampira i zasada bez-dotyku na pewno tam nie obowiązywała ;)
Ostatnio zmieniony śr mar 04, 2009 5:24 pm przez Kastor Krieg, łącznie zmieniany 1 raz.
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

ndz mar 01, 2009 2:00 pm

Kastor Krieg pisze:
PS: Szelest, żebyś się nie zdziwił. Znam warszawską historię, wedle której pewna MG prowadziła bardzo... hm... "immersyjne" single w Wampira i zasada bez-dotyku na pewno tam nie obowiązywała ;)

Jakieś urban legends?;)
 
Awatar użytkownika
thannis
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1599
Rejestracja: wt maja 01, 2007 7:17 pm

ndz mar 01, 2009 2:04 pm

Cóż, znam taką jedną knajpę w Wawie, gdzie ponoć (sama w nich nie uczestniczyłam) co niedzielę grają LARPy. Na ścianach jest mnóstwo półek z książkami i podręcznikami, są dwie sale, puszczana jest zazwyczaj dobra muzyka i można spokojnie bez obawy, że ktoś się zdziwi, pogadać o RPG, a przynajmniej myśmy to tam robili. Jest co wypić, jest co zjeść. Za LARPa biorą 20 złotych na 3 godziny.

A tak poza tym, to jest to jeszcze jeden fajny pub prawie w centrum Wawy.

Czyli taka inicjatywa jest i jakoś się utrzymuje.

Swoją drogą, dawno tam nie byłam.
 
Awatar użytkownika
Kastor Krieg
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1310
Rejestracja: śr lut 18, 2009 1:59 am

ndz mar 01, 2009 4:01 pm

szelest pisze:
Kastor Krieg pisze:
PS: Szelest, żebyś się nie zdziwił. Znam warszawską historię, wedle której pewna MG prowadziła bardzo... hm... "immersyjne" single w Wampira i zasada bez-dotyku na pewno tam nie obowiązywała ;)

Jakieś urban legends?;)

Uncanny Fandom Lore 8)
 
Awatar użytkownika
mattness
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 38
Rejestracja: śr sty 18, 2006 4:33 pm

czw mar 26, 2009 5:28 am

JKTank pisze:
Mnie się to kojarzy z prostytucją.


Rozumiem, że przewodnik w muzeum to dla Ciebie też prostytutka?

AFAIK funkcja płatnego MG działa w USA i ma się całkiem dobrze...
 
Awatar użytkownika
szelest
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1680
Rejestracja: sob lis 15, 2003 7:29 pm

czw mar 26, 2009 7:41 am

mattness pisze:

Rozumiem, że przewodnik w muzeum to dla Ciebie też prostytutka?

.

Aż strach pomyśleć kim jest ciekawie ubrana hostessa;)
 
Awatar użytkownika
Balgator
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 514
Rejestracja: wt sie 26, 2003 5:23 pm

czw mar 26, 2009 8:39 am

mattness pisze:

AFAIK funkcja płatnego MG działa w USA i ma się całkiem dobrze...


Poproszę o jakieś bliższe info.
 
Awatar użytkownika
Got
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt sie 18, 2006 11:35 am

czw mar 26, 2009 3:24 pm

thannis pisze:
Cóż, znam taką jedną knajpę w Wawie, gdzie ponoć (sama w nich nie uczestniczyłam) co niedzielę grają LARPy. Na ścianach jest mnóstwo półek z książkami i podręcznikami, są dwie sale, puszczana jest zazwyczaj dobra muzyka i można spokojnie bez obawy, że ktoś się zdziwi, pogadać o RPG, a przynajmniej myśmy to tam robili. Jest co wypić, jest co zjeść. Za LARPa biorą 20 złotych na 3 godziny.



Nie jest to może Paradox Cafe?

http://www.paradox-cafe.pl/
 
Awatar użytkownika
Scobin
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 4449
Rejestracja: śr lis 07, 2007 2:04 pm

czw mar 26, 2009 6:49 pm

Dzięki za informację! Przyda się. Poszperałem trochę i tu są dwa wątki na ten temat (potwierdzają to, co napisałeś):

http://forum.rpg.net/showthread.php?t=435072

http://forum.rpg.net/showthread.php?t=442522

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości