Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Kilik Lodowa Zamieć
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: ndz paź 26, 2008 6:28 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 11:36 am

Witam.

Na obecnie prowadzonej przeze mnie sesji pojawił się dosyć poważny problem w postaci... gracza.
Nakreślę pokrótce jego postać. Jest to krasnoludzki sabotażysta, genialny wynalazca. Z drugiej strony Rush (bo tak się zwie) jest nieco... szurnięty. Ogólnie rzecz biorąc, jest szalonym maniakiem, który nie ma szacunku wobec NIKOGO. Dosłownie. Liczy się on i jego bomby. Z początku było nawet zabawnie, kreacja postaci mi się podobała, ale z czasem pojawiły się spore problemy...
Mimo mojej dobrej woli zwyczajnie nie da się prowadzić z taką postacią dialogu. Musiałbym wstawiać chyba samych cierpliwych i dobrotliwych kapłanów Pelora, żeby wytrzymali temperament Rusha. Postać obraża wszystkich na około, nie bacząc na konsekwencje. Czy to przyjaciel, czy król, czy szlachcic, czy potężny wróg, niezależnie od sytuacji, czasem otoczony wianuszkiem wrogów, Rush nie baczy na język i prowokuje wszystko i wszystkich.
Gdybym nadal pozwolił mu na taki stan rzeczy, każde spotkanie kończyłoby się walką. A nie chcę grać w Diablo, tylko DnD... W końcu Gracze zginęliby i koniec sesji.
Próbowałem rozmowy z graczem, lecz ten upiera się, że taka jest jego postać i nie obchodzi go, jeśli dostanie karę przy liczeniu expa za nastawianie drużyny na niebezpieczeństwo ani nawet, że wszyscy zginą. Chce grać Rushem właśnie tak i kropka.
Co mam zrobić? Nie uśmiecha mi się ani zakończenie sesji, ani wybicie graczy... Ciągłe zabijanie Rusha też chyba nie jest dobrym rozwiązaniem.
 
Awatar użytkownika
Froger
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 560
Rejestracja: wt lut 05, 2008 4:52 pm

Re: Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 11:46 am

Nie jest dobrym rozwiązaniem? Pff, jeśli obraża majestat króla, no to... Powiedzmy, że król ma bardziej wysublimowane sposoby, aby pozbyć się chama, ale po co będzie tracił czas. Większość pewnie powiesiłaby warchoła. Zgodnie z fabułą, z realiami średniowiecznego świata, wygodnie, szybko, a nową postać zrobi w godzinę. No, a jeśli będzie taka sama, to albo z nim pogadaj (hahaha, śmiech na sali, nic to nie daje), albo z nim nie graj - chyba prościej się nie da.
 
Awatar użytkownika
Suldarr'essalar
Arcypsion
Arcypsion
Posty: 13173
Rejestracja: sob maja 28, 2005 9:27 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 11:55 am

Karać za odgrywanie postaci, to kiepski pomysł. Zadziałaj tak jak powinno się zadziałać. W ciemnej alei zostanie mu obity ryj, straż miejska będzie go często gościć w swych progach, sprzedawcy nie będą mu sprzedawać materiałów do wytwarzania bomb....
W ostateczności, ktoś może rzucić na niego klątwę, która będzie kazała mu mówić odwrotnie niż zamierzał. Niech sprosta odgrywaniu takiej postaci :)
W ostateczności zawsze jest wycięcie języka i quest zdobycia czaru regeneracja :)
 
Awatar użytkownika
Blanche
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: pn sie 11, 2008 1:42 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 2:18 pm

Najlpiej chyba, jeśli podczas kolejnej sesji Rush spowoduje konfliktową sytuację, wyraźnie pokazać mu, że NPC mają swoją godność i nie pozwolą się obrażać. Niech Rush poniesie konsekwencje swojego zachowania - ale tylko on. Dobrym pomysłem jest wsadzenie postaci do lokalnego więzienia - podczas gdy pozostali członkowie drużyny będą dobrze bawić się na sesji, osoba prowadząca Rusha trochę się ponudzi. W końcu krasnolud będzie musiał poczekać, aż towarzysze wyciągną go z więzienia - zakładając, że w ogóle będą tego chcieli. Daj pozostałym graczom jasno do zrozumienia, że wcale tego od nich nie oczekujesz. Z Twojego opisu zachowania Rusha wnioskuję, że jego towarzysze broni również za nim nie przepadają - nie ma nic dziwnego w nie udzielaniu pomocy osobie, której się nie lubi.

Najważniejsze, żeby świat nigdy nie pozostawał obojętny na zachowanie tej postaci - każdy NPC, którego obrazi może chcieć się na nim w jakiś sposób zemścić. Oczywiście, nie każdy ma środki i umiejętności potrzebne, by móc toczyć z nim prywatną wojnę, jednak każdy, naprawdę każdy, nawet najsłabszy koleś może jakoś uprzykrzyć mu życie. Karczmarz nasikać do piwa, dziewka karczemna dodać truciznę do jadła, sklepikarz zażądać trzykrotnie wyższych cen, etc.
 
Awatar użytkownika
Ramirez Kel Ruth
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 526
Rejestracja: ndz sty 23, 2005 4:18 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 3:26 pm

Zgadzam się z przedmówcami.

Skoro taki z niego cwaniak, niech spotka na swej drodze godnego przeciwnika, najchętniej maga o podobnym temperamencie. Wedle schematu zapewne go obrazi, a konsekwencje tego będą przewlekłe.
Suldarr'essalar pisze:
W ostateczności, ktoś może rzucić na niego klątwę, która będzie kazała mu mówić odwrotnie niż zamierzał. Niech sprosta odgrywaniu takiej postaci


Dobra uwaga. W przypadku maga oprócz klątwy, mogą być to inne uciążliwe zaklęcia. Sam mag/magiczne stworzenie może pojawiać się w nieodpowiednim dla Rusha miejscu i czasie i krzyżować mu plany. Może podmienić mu ładunki wybuchowe w bombach na jakąś dziwną substancję. Możesz skorzystać z amnezji (czy to naturalnej, po nieszczęśliwym wybuchu, czy to magiczniej) i wymazać Rushowi część wspomnień związanych z konstrukcją bomb.

Wiesz kolego jesteś mistrzem gry. Jesteś nadbogiem. Możesz wszystko - możesz zatruć życie graczom jednym posunięciem. Problem polega na tym, czy będą z tego zadowoleni. Jeżeli rzeczywiście ten Twój gracz nie daje się przekonać do niczego, bądź równie stanowczy. Musisz jednak pogodzić się z konsekwencjami. Coś może pójść nie tak, a gra się posypie.


Ps: gdy na jednej z moich sesji pewien krasnolud poczynał sobie zbyt pewnie, dopadli go ludzie i zgolili mu brodę. Trudno sobie wyobrazić coś gorszego dla dumnego krasnoluda (to jak utrata kończyny :lol: )
 
Awatar użytkownika
Blanche
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: pn sie 11, 2008 1:42 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 3:46 pm

Myślę jednak - to uwaga dot. proponowanej klątwy - że lepiej postarać się nauczyć postać, iż są sytuacje, kiedy bezpieczniej dla niej jest trzymać język na wodzy, niż za sprawą magii ograniczać mozliwości gracza w odgrywaniu postaci. To rozwiązanie jest dobre i ciekawe, jednak, w mojej opinii, jako ostateczność, do zastosowania, kiedy pozostałe środki zawiodą.
 
Awatar użytkownika
Gwjazdor
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1287
Rejestracja: czw sty 25, 2007 10:53 pm

Re: Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 4:46 pm

Po mojemu to poczekać aż to powtórzy się 3 razy:
1. "Słuchaj X, jeżeli cały czas będziesz się tak zachowywał, to zginiesz. W zasadzie powinieneś już dawno, choćby wtedy jak obraziłeś króla"
2. "Naprawdę X, następnym razem obrażona postać zrobi to co powinna, może nawet cię zabić. Lubisz tą postać to graj tak by przeżyła, ja naprawdę nie będę się dłużej wachał ("wahał"? Zawsze miałem problemy z tym wyrazem xD) nad zabiciem jej, jeżeli to się powtórzy jeszcze raz"
3. "To kim teraz grasz?"
 
Awatar użytkownika
goracepapu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 801
Rejestracja: czw lip 30, 2009 9:44 pm

Re: Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 8:42 pm

Skoro gracz tak bardzo wczuł się w swoją postać, to musi ją bardzo lubić taką jaką jest. Najprostszym więc sposobem będzie uniemożliwienie mu by tak ją odgrywał. Ja postąpiłbym tak:

a)Ciemna aleja, Rush dostaje po skórze ledwo z tego wychodzi za co dostaje kare np. -1 do kondycji (żeby uniknąć całego zamieszania z wskrzeszeniem). Ciekawe czy w normalnej walce rush będzie taki zadowolony jak będzie ginąć od 1 ciosu.

b) tak jak punkt a, z tym wyjątkiem ze Rush dostaje kare do charyzmy/mądrości/inteligencji i jedyne co może wydobyć się z jego ust to bulgot. Jeżeli gracz nie będzie chciał odgrywać swojej ułomnej postaci to pozostaje tylko jedna opcja

c)Odciąć mu język, czy to przez graczy(którzy są wkurzeni, że ciągle wpadają przez niego w kłopoty) bądź to przez wkurzonych npców.

d) jeżeli nawet to nie pomaga, to jedyna opcja to zabicie gracza i zrobienie przez niego nowej postaci. Problem polega na tym, że może zrobi albo identyczną postać , albo podobnie irytującą więc trzeba przestać grać z takim graczem. Innego wyjścia nie widzę.
 
Awatar użytkownika
Kilik Lodowa Zamieć
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: ndz paź 26, 2008 6:28 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 8:51 pm

Po pierwsze, dziękuję za tak liczne odpowiedzi.

Co do próby zgnojenia samego Rusha... Może przybliżę samą postać krasnoludzkiego sabotażysty żeby pokazać, że nie będzie to takie proste (chyba, żeby wprost zamanifestować potęgę MG nad Graczem i pokazać gdzie jego miejsce... ale tego bardzo nie lubię robić).
Otóż Rush postawiony w krytycznej sytuacji ucieka na steampacku/linie wystrzeliwanej z pasa. Jeśli to niemożliwe, najprawdopodobniej będzie wolał wybuchnąć (umiejętność "żywcem mnie nie weźmiecie", detonuje wszystkie ładunki w akcji darmowej). Jak już mówiłem, nie chcę zabić jego postaci, bo to błędne koło, zaprzestanie grania z nim też nie jest najlepszym wyjściem.
Jeśli idzie o otumanienie go trucizną - krasnoludzka budowa i +2 wobec trucizn czyni to trudniejszym. Uderzenie czarem na umysł - umiejętność "nic wam nie powiem" pozwala na przerzucenie 3 razy dziennie wyniku rzutu na Wolę. Poza tym postać ma 12 poziom... No i dochodzi jeszcze klasowa całkowita niepodatność na strach. Postać nie obawia się niczego, czym tłumaczy swój brak dystansu do wszystkich wokół.

Może dopowiem też, co chciałbym zrobić. Nie chcę, by "zgnojenie" Rusha było widoczne jako manifestacja MG-owskiej potęgi, tylko jak coś naturalnego. Zdaje mi się, że w ten sposób osiągnę bardziej długotrwały efekt. Gracz dostanie argument, czemu Rush powinien trochę mniej się rozpędzać, będzie bazował na własnym doświadczeniu.
Podoba mi się motyw z chociażby ogoleniem Rusha na łyso, czy nawet ucięciem języka.
Więzienie odpada, reszta teamu go wydostanie. Obicie ryja to za mało. Jeśli idzie o samą sprzedaż ładunków - najprostszych ładunków prochowych ma olbrzymi zapas, resztę sobie wykupi przez kogoś z drużyny, jeśli sam nie będzie mógł.
Jeśli idzie o wszelkie próby zatruwania Rushowi życia... Cóż, ma klasową premię do zastraszania, gdy używa ładunków. Dlatego tych upierdliwych maluczkich z karczmy chociażby zastraszy.
Amnezja wywołana przez maga... hmmm...
Cóż, ale jak obezwładnić Rusha, by dało się jakoś w miarę sensownie odegrać? Żeby nie wyszło na moją złośliwość, tylko na normalną kolej rzeczy?
 
Awatar użytkownika
Gwjazdor
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1287
Rejestracja: czw sty 25, 2007 10:53 pm

Re: Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 9:05 pm

Niech go ktoś w nocy okradnie. Jego, i całą drużynę zostawiając jakiś znak, żeby wiedział kto to zrobił. Oczywiście będzie to ktoś kogo wcześniej obraził :D

Mały offtop... Umiejętność "żywcem mnie nie weźmiecie"? "nic wam nie powiem"? Gdzie to znajdę?
 
Awatar użytkownika
Liverrin
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 623
Rejestracja: pt lip 15, 2005 9:45 pm

Re: Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 10:24 pm

Popieram zwłaszcza kilka pierwszych postów.
Kilik Lodowa Zamieć pisze:
(chyba, żeby wprost zamanifestować potęgę MG nad Graczem i pokazać gdzie jego miejsce... ale tego bardzo nie lubię robić)

Czasami trzeba.
Kilik Lodowa Zamieć pisze:
Cóż, ale jak obezwładnić Rusha, by dało się jakoś w miarę sensownie odegrać? Żeby nie wyszło na moją złośliwość, tylko na normalną kolej rzeczy?

Nawet kiedy po prostu sprowokowany jegomość okaże się silniejszy od Rusha albo krasnolud popełni krytyczny błąd przy składaniu bomby, gracz może uznać to za twoją złośliwość. Najbardziej naturalną koleją rzeczy wydaje mi się obicie w ciemnej uliczce i zgolenie brody, ewentualnie pozbawienie języka. Cóż, kiedy się rozsierdzi ważną personę, przy odrobinie szczęścia, dostaje się ostrzeżenie.

Dlaczego wyrzucenie gracza z sesji jest złym pomysłem? Jest to ktoś bliski (brat, kuzyn, dobry kumpel, gracz z którym dużo razem przeszliście)? Jeśli nie, to wywalaj śmiało (wyrzuty sumienia? nie... skoro się nie da z nim dogadać...). Jeśli tak - czemu się jeszcze nie dogadaliście? Pójdźcie na kompromis.

P.S. Obniżenie atrybutów jest także dobre, bolesne, ale ja nie koniecznie lubię magię, więc pozostawiłbym ten wariant w spokoju.
 
Awatar użytkownika
Kilik Lodowa Zamieć
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: ndz paź 26, 2008 6:28 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

śr sie 19, 2009 10:56 pm

Co do umiejętności, jest to autorska klasa prestiżowa autorstwa Cuttera. Pogooglaj sobie, Gwjazdor :)

Nie chcę go wyrzucać z sesji, bo mimo opisanej kwestii gra się fajnie i naprawdę polubiłem Rusha w akcji. Zawsze wymyśli coś głupiego, ma świetne teksty itp. Tylko właśnie ostatnio nieco przesadza. Do tego stopnia, że ciężko sobie z tym poradzić i że zaczęło przeszkadzać całej drużynie.

Co do krytycznego błędu przy składaniu bomby - krytyczny błąd w umiejętnościach (tak, jak krytyczny sukces) to wariant z PMP, który nie jest obowiązkową zasadą. A Rush w "tworzeniu mechanizmów" ma tyle, że nawet przy 1 rzadko coś sknoci.

Golenie, ucięcie języka, kastracja... Cóż, nienajgorsze rozwiązania :) Ale macie może jakiś pomysł, jak zrobić to w miarę neutralnie? Tzn nie uznaję wyżywania się na Graczach i pokazywania siły MG w czasie sesji. Poza tym wolę się obejść bez kłótni, że się uwziąłem na kogoś, kto odgrywa postać itp. Dużo lepiej chyba będzie, jeśli jego odgrywanie będzie miało konsekwencje płynące ze świata gry i w samym świecie gry, a nie ze świata realnego i w świecie gry.
 
Awatar użytkownika
Blanche
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: pn sie 11, 2008 1:42 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

czw sie 20, 2009 9:47 am

Kilik Lodowa Zamieć pisze:
Ale macie może jakiś pomysł, jak zrobić to w miarę neutralnie?

Przede wszystkim, nie wprowadzaj od razu planów zemsty w życie. Proponuję to wszystko, co miało miejsce na ostatnich sesjach puścić w niepamięć i zacząć działać dopiero, kiedy Rush znów obrazi jakiegoś NPCa. Może być to jakiś nowy Bohater Niezależy, ale też osoba, która już zetknęła się z drużyną a zachowanie Rusha w końcu stało się dla niej nie do zniesienia. Niech NPC zemści się możliwie szybko po tym, jak zostanie obrażony - tak, aby dać graczowi jasno do zrozumienia, że zachoania NPCa to konsekwencje jego czynów.
Nie możesz dopuścić do tego, by nagle cały świat wypowiedział Rushowi wojnę - muszą znaleźć się osoby, które będą się go bały i z tego względu będą cierpliwie znosić jego zachowanie.
Myślę, że w ten sposób uda Ci się pokazać graczowi, że to, co przytrafia się jego postaci jest po prostu reakcją świata na jej zachowanie, a nie zwykłą złośliwością MG.
 
Moon Eowan
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 36
Rejestracja: pn lip 13, 2009 12:50 pm

Re: Gdy gracz jest cwaniakiem...

czw sie 20, 2009 10:05 am

Mówię jako MG:
Dlaczego tak sie boicie manifestowac MP? On ma Moc, a Moc jest silna w nim. Czasem dobrze jest kogoś... "ud*pić", po pierwsze: gracz sie moze ogarnie, jak nie, no to sorry winnetou, szukamy innego. po drugie: jest to pokaz twojej (MG) siły, i inni gracze będą będą uważać. Więc będą lepiej odgrywać swoje postaci. To zazwyczaj działa.
Mówię jako gracz:
Kiedyś na sesji się tylko wygłupiałem, psułem rozgrywkę, i poszedłem do lasu. w lesie spotkałem 10 000 (słownie dziesięć tysięcy) kobolldów. Dzięki znajomości czaru skok wskoczyłem na drzewo. Ale spadłem i te koboldy, wszystkie, mnie przeleciały. Śmiechu było dużo, i sie ogarnąłem.
Więc: Najlepiej zrób coś zabawnego/z dużym rozmachem, byle nie przesadzić, jakaś kombinacja pułapek, np 3 oddechy smoka, wielki zielony jaszczur np. albo staje nie na tym kafelku i spada do Otchłani, albo na samo dno piekieł, szanse przezycia w ojczyznie Piekielnych czartow na 12lvl ma raczej znikome :). I ofc opisuj to przy graczach. "na przestrogę".
Jak gracie w średniowieczu albo mniej wiecej, to niech sprobuje obrazic damę...
pozdrawiam.
 
Awatar użytkownika
Kilik Lodowa Zamieć
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: ndz paź 26, 2008 6:28 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

czw sie 20, 2009 1:44 pm

Moon Eowan, gramy w w steampunku :)
Nie lubię manifestować otwarcie potęgi MG, bo sam za tym nie przepadam jako Gracz. Postać Gracza jest w swoim świecie, więc powinna za swoje zachowanie oberwać proporcjonalnie do zachowania w nim, bez boskich interwencji. Takie fair play ze strony wszechmocnego MG :) Można objawiać przewagę Mistrza Gry, ale w mniej dobitny sposób.
W każdym razie pewien plan już zaświtał mi w głowie, mieści w sobie odzianego w lateks orka z brzytwą do golenia :)
 
Awatar użytkownika
Malaggar
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3222
Rejestracja: ndz cze 01, 2003 3:36 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

czw sie 20, 2009 1:48 pm

jest to pokaz twojej (MG) siły, i inni gracze będą będą uważać. Więc będą lepiej odgrywać swoje postaci. To zazwyczaj działa.
Zwłaszcza do podbudowania ego jak masz 10 lat.

Kiedyś na sesji się tylko wygłupiałem, psułem rozgrywkę, i poszedłem do lasu. w lesie spotkałem 10 000 (słownie dziesięć tysięcy) kobolldów. Dzięki znajomości czaru skok wskoczyłem na drzewo. Ale spadłem i te koboldy, wszystkie, mnie przeleciały. Śmiechu było dużo, i sie ogarnąłem.
Brawo. Śmiechu co niemiara. Normalnie porada dnia.

Więc: Najlepiej zrób coś zabawnego/z dużym rozmachem, byle nie przesadzić, jakaś kombinacja pułapek, np 3 oddechy smoka, wielki zielony jaszczur np. albo staje nie na tym kafelku i spada do Otchłani, albo na samo dno piekieł, szanse przezycia w ojczyznie Piekielnych czartow na 12lvl ma raczej znikome . I ofc opisuj to przy graczach. "na przestrogę".
Jeśli reszta graczy jest normalnych uzna, że nie ma sensu grać z MG-dzieciakiem i da sobie spokój.
 
Awatar użytkownika
Szarlih
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 906
Rejestracja: ndz maja 11, 2008 3:04 pm

Re: Gdy gracz jest cwaniakiem...

czw sie 20, 2009 1:55 pm

Mal, you're not aone in your point of view.
 
Awatar użytkownika
Kilik Lodowa Zamieć
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: ndz paź 26, 2008 6:28 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

czw sie 20, 2009 2:18 pm

Cóż, Malaggar wyraził się trochę... bezpośrednio, ale mniej-więcej o to mi chodziło. Jeśli będę otwarcie manifestował siłę MG, zrażę do siebie wszystkich Graczy. Wolę subtelniejsze metody, które na pierwszy, drugi, a nawet setny rzut oka nie wyglądają na podjęte z premedytacją ;)
 
Awatar użytkownika
Matheous
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 91
Rejestracja: śr lip 11, 2007 6:23 pm

Re: Gdy gracz jest cwaniakiem...

czw sie 20, 2009 9:50 pm

Postać cały czas rzuca obelgami? W trakcie walki, dla przykładu, też? No to przy następnym encounterze z osobnikami rozumiejącymi wspólny, niech oni po pierwszej obeldze skoncentrują swoje starania na Rushu, jasno swoimi okrzykami dając do zrozumienia, co myślą o takich dowcipnisiach. Zanim drużyna ich odgoni, Rush powinien dostać po mordzie dość mocno ;)
Poza tym, nie rozumiem, dlaczego ostra reakcja ze strony szlachcica czy, co gorsze, króla miałaby zostać odebrana jako 'nieuczciwe czepialstwo MG' - człowieku, szlachcic może Cię wykopać z domu za to, że rzuciłeś Wykrycie zła i 'podejrzewałeś go o takie niecne praktyki', co dopiero za bezpośrednie obrażenie go! Każdy MG gdy gracze zrobią coś nieoczekiwanego, starają się na poczekaniu wymyślić, co dany NPC, z, było nie było, charakterem mniej lub bardziej zarysowanym w notatkach, zrobi postawiony w takiej sytuacji. Nie uwierzę, że wszyscy Twoi NPC to potulne baranki, które na obelgi od szalonego krasnoluda reagują chowaniem głowy w piasek. Nie uwierzę, że gracze ani razu nie spotkali agresywnego prostaka, dumnego szlachcica czy po prostu lekko podpitego osobnika profesji jakiejkolwiek. Nie uwierzę, że nigdy Rush nie przegiął ociupinkę z obelgą w krzynkę zbyt zaludnionym pokoju - w kupie siła, a nawet jeśli gracz się wysadzi, to problemy, w jakie wpadnie w tym momencie reszta drużyny - 'Wysadziliście całą karczmę, mordercy!' - powinny dać mu choć trochę do myślenia. Nie bój się mu dokopać - masz dostatecznie dużo powodów by zrobić to wiarygodnie i pasująco.
 
Awatar użytkownika
Malaggar
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3222
Rejestracja: ndz cze 01, 2003 3:36 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

czw sie 20, 2009 9:59 pm

Poza tym, nie rozumiem, dlaczego ostra reakcja ze strony szlachcica czy, co gorsze, króla miałaby zostać odebrana jako 'nieuczciwe czepialstwo MG'
To akurat słuszna uwaga.
Jeśli MG się "czepia", ale czepialstwo polega na wyciąganiu konsekwencji działań drużyny, to jest to w pełni akceptowalne.
 
Awatar użytkownika
Dravin
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 164
Rejestracja: ndz cze 18, 2006 12:06 am

Gdy gracz jest cwaniakiem...

pt sie 21, 2009 1:47 am

Nieee! Nie karz gracza za taką wspaniałą postać! Nie niszcz ducha w tym wspaniałym stworzeniu o bogatym wnętrzu! Nie zabijaj "ostatniego jednorożca" :cry:

Z Twoich wypowiedzi Kiliku wnioskuję, że gracz uwielbia swoją postać, reszta drużyny ma go za dobrego kompana, a Ty sam też go lubisz, tylko po prostu czasami po prostu koncept Rusha może popsuć przygodę, bo np. "questodaj" się zdenerwuje i nie ma kto zlecić jakiegoś zadania, albo drużyna wpada w tarapaty przez jego niewyparzony język.

IMO taka postać na sesji to skarb, a nie udręka. Z pewnymi nieprzyjemniejszymi aspektami łatwo sobie jednak poradzić, a trudniejszych do rozwiązania można unikać w miarę możliwości. Możesz ustalić np., że król lub nawet zwyczajny szlachcic przyjmuje osobiście kogoś na audiencję tylko w sprawie arcyważnej, a w innych przypadkach gracze mają dostęp najwyżej do jakiegoś klucznika czy zarządcy albo zwykłego służącego. Takie rozwiązanie jest logiczne, ponieważ taki wysoko postawiony jegomość powinien rozsyłać swoich sługusów zamiast samemu zadawać się z "pospólstwem."

Inną kwestią jest, że ludzie plotkują, wymieniają się uwagami na temat różnych osób (szczególnie w średniowieczu, gdzie nie ma zabardzo innych tematów do rozmowy). Dzięki temu ludzie już na początku rozmowy mogą rozpoznać go z opisu i albo olać i odejść żeby nie psuć sobie nerwów albo nawet unikać nawiązywania dialogu. W ten sposób następuje przesiew BN i drużyna może pogawędzić z co cierpliwszymi jegomościami lub takimi którzy ze względu na własne marne obycie będą odpowiednim materiałem na rozmówców dla drużyny. Możesz nawet pogadać z drużyną, żeby chadzali do miejsc gdzie jest pod dostatkiem różnego typu pieniaczy i awanturników. Powinieneś nawet od czasu do czasu dać graczowi do zrozumienia że ma fajną postać poprzez jakąś burdę w karczmie, gdzie obije parę mordek i triumfalnie zawoła, żeby następnym razem uważali z kim się przekrzykują. Może nawet przez takie akcje wyrobi się reputacja drużyny jako może niezbyt przystępnej w obyciu, ale na pewno wartej do wynajęcia, kiedy komuś trzeba przetrzepać skórę.

Jeśli mimo to wejdzie w drogę komuś wysoko postawionemu, to masz przez to fajne zachaczki na rębajłów wynajętych do pomszczenia obrazy. Możesz na zachowaniu tego gracza oprzeć wiele ciekawych przygód lub po prostu pojedynczych spotkań. Ta postać ma potencjał!

Ostatecznie jeśli gracze chcą mimo wszystko czasem "wejść na salony", możesz Rushowi znaleźć na ten czas jakieś inne zajęcie. Ale nie opieraj na takich akcjach całych sesji. Powinny to być jedynie krótkie wstawki np. w celu zdobycia zlecenia typu: "Ty Rush idź kupić eliksiry i coś na ząb, a reszta uda się do tego ważniaka wypytać co i jak. Spotkacie się za pół godziny w karczmie."
Możesz nawet pogadać z resztą graczy (lub nawet jeszcze z graczem od krasnala jeśli jest dosyć przystępny), żeby sami starali się w ten sposób unikać sytuacji przez mogą mieć kłopoty.

A na przyszłość można się dogadać z graczami przed rozpoczęciem kampanii w jakim stylu chcą grać i lekko (lub bardzo - Wasza wspólna decyzja lub Twoja) zmodyfikować świat tak by odgrywanie postaci tak jak gracze chcą nie "przeszkadzało."

Podsumowując: uważam, że powinieneś wypracować coś co pozwoli graczowi grać tak jak chce, ale żeby nie cierpiał tylko dobrze się bawił, ale też wymyśleć coś żeby jakość w pewnych sutuacjach "obejść" jego zachowanie, żeby nie przeszkadzało Ci w prowadzeniu i kreowaniu przygód.
 
Awatar użytkownika
Gwjazdor
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1287
Rejestracja: czw sty 25, 2007 10:53 pm

Re: Gdy gracz jest cwaniakiem...

pt sie 21, 2009 4:04 am

O, i ja w pełni popieram takie rozumowanie. Pozostaje jedynie kwestia tego, czy gracz jest chętny do współpracy czy raczej z tych "chce grać tak to gram tak"
 
Awatar użytkownika
Blanche
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: pn sie 11, 2008 1:42 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

pt sie 21, 2009 9:19 am

Kilik Lodowa Zamieć rozpoczynając temat pisze:
Próbowałem rozmowy z graczem, lecz ten upiera się, że taka jest jego postać i nie obchodzi go, jeśli dostanie karę przy liczeniu expa za nastawianie drużyny na niebezpieczeństwo ani nawet, że wszyscy zginą.

Z tego wynika, że gracz jest do współpracy wyjątkowo niechętny.
 
Awatar użytkownika
Kilik Lodowa Zamieć
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: ndz paź 26, 2008 6:28 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

pt sie 21, 2009 6:49 pm

Dravin, gdyby to było takie proste... ;)
Lubię Rusha. To jedna z najfajniejszych postaci, jakiej prowadziłem. Nie zmienia to faktu, że na dłuższą metę nie da się tak prowadzić.
To nie jest kwestia tylko zleceniodawców, ale też np. sojuszników. A także - wrogów. Albo BN takich, że dałoby się ich wywieść w pole lub dogadać z nimi. Ogólnie to kwestia setek różnych rodzajów BN, do których Rush ma podejście jednakowe. Dlatego też większość spotkań skończyłaby się walką. A jak mówiłem, w Diablo nie chcę grać

Matheous pisze:
Nie uwierzę, że wszyscy Twoi NPC to potulne baranki, które na obelgi od szalonego krasnoluda reagują chowaniem głowy w piasek.

Nie są. Ale 90% postaci, z którymi się stykają są od nich słabsze. Kupiec, rzemieślnik, karczmarz, zabijaka w karczmie, szlachcic wreszcie... który z nich ma wyższy od 5 poziom? Który z nich wytrzymałby jedną rundę walki z Rushem? Mówimy o sabotażyście, postaci niszczącej budynki. Szaleńcu, nieprzewidywalnym, z którym ktoś słabszy igrał nie będzie. Co podjudza jego samowolę. Mechanicznie, jak wspominałem, Rush ma premie do zastraszania, gdy prezentuje ładunek wybuchowy. Nie są to małe premie...
 
Awatar użytkownika
Xzar
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 137
Rejestracja: ndz lip 02, 2006 12:03 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

pt sie 21, 2009 7:52 pm

Ja proponuję pertaktacji. Sam tak zrobiłem.
Dawniej, kiedy prowadziłem, gracza ZAWSZE robili cos głupiego. Obrazili królową, rozwalili konsoletę-zamek nie wpisawszy hasła, przez co zablokowali drzwi, skoczyli w przepaść... Za każdym razem oczekiwali że ja, jako MG, ich ocalę. I - mea culpa! - robiłem tak. Na moje usprawiedliwienie mam tylko to, że dopiero zaczynałem jako MG, i, prawdę mówiąc, wciąż się uczę. W końcu się wściekłem. Na początku następnej kampanii postawiłem sprawę jasno - jak zrobicie coś głupiego, giniecie. i jest to WASZA wina. Przetransformowałem MG z "nadboga" na "prawa fizyki" - jest uczciwy.... ale bezlitosny. Już jest dobrze.

I, jeszcze jedna rada, choć w tej sytuacji akurat nie do zastosowania - kiedy po raz pierwszy grałem w wh(1 ed.), grałem elfem magiem, kolega - krasnoludem wojownikiem. W razie jakby ktoś nie wiedział - w 1 ed. wh krasnale woje byli przepakowani. Oczywiście krasnal był bardzo arogancki i złosliwy w stosunku do swojego towarzysza. Było już za późno żeby cokolwiek zmieniać - charakterów postaci nie zmienisz :P Ale, do następnej kampanii, zrobiłem sobie szlachcica szermierza, miałem w dodatku wielkie szczęście w statsach - i biłem postać kolegi w każdej dziedzinie. No i byłem mściwy, a jakże... Na kolejnych sesjach już nie miałem z nim problemów.
Parafrazując - "Najlepszym sposobem na usiłującego dominować krasnoluda jest wbić go w ziemię, ale tak, żeby już nie miał jak ani czym dominować"
 
Awatar użytkownika
Blanche
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: pn sie 11, 2008 1:42 pm

Re: Gdy gracz jest cwaniakiem...

pt sie 21, 2009 11:35 pm

Kilik Lodowa Zamieć pisze:
Nie są. Ale 90% postaci, z którymi się stykają są od nich słabsze. Kupiec, rzemieślnik, karczmarz, zabijaka w karczmie, szlachcic wreszcie... który z nich ma wyższy od 5 poziom?

Oczywiście, żaden z nich. Jednak również takie postaci mogą swoim zachowaniem uprzykrzyć Rushowi życie, o czym zresztą już wcześniej pisałam. Karczmarz nasika do piwa, kupiec sprzeda towar po zawyżonych cenach... A jeśli Rush postawiony w takiej sytuacji rozpocznie walkę do akcji może wkroczyć straż miejska. I, naprawdę, nie będzie to pokazywanie wszechmocy MG, a jedynie zwykła reakcja świata na zachowanie postaci.

Myślę, że jedyna rada to na kolejnych sesjach pokazywać Rushowi, że są sytuacje, w których musi zachować się grzecznie, bo bycie niemiłym może mu bardzo zaszkodzić. :)
 
Awatar użytkownika
Matheous
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 91
Rejestracja: śr lip 11, 2007 6:23 pm

Re: Gdy gracz jest cwaniakiem...

sob sie 22, 2009 8:25 am

Ja rozumiem, że gracze są awanturnikami, że zabijanie hord potworów(zwracam uwagę na ostatnie słowo) to dla nich chleb powszedni, że są potężni i w ogóle.
Ale czy to oznacza, że mają prawo i mogą sobie pozwolić na zostawianie hordy trupów/ciężko pobitych ludzi w miejscach, w których byli? Zarabiając sobie na opinię niebezpiecznych, szalonych, niegodnych zaufania seryjnych morderców? Jasne, jeżeli chcą, żeby kampania stanęła na równi pochyłej, na której końcu będzie 'Kampania dla złych'... Jeżeli chcą, żeby dziwnym trafem 90% ludzi nawiązujących z nimi kontakt była tak naprawdę tajnymi klerykami mrocznych bóstw, sługami nieumarłych et caetera... No przepraszam, ale do tego takie działania mogą doprowadzić.
Poza tym, Zastraszanie ma to do siebie, że może dać skutki cholernie krótkofalowe. Szlachcic, spotykając się z graczami w jakimś anonimowym miejscu, może dać się zastraszyć - ale jak wróci do swojej rezydencji i jego osobisty szwadron zabijaków go zapyta 'Co się stało, panie?', to, patrząc wstecz, stwierdzi, że ten pyszałkowaty krasnolud pożałuje. Analogicznie reszta NPC - dopóki widzą graczy na ich(graczy) warunkach, OK. Ale gdy stracą ich z oczu, mózg ludzki zaczyna pracować - ci, których nie stać na najemników albo nie chcą prowadzić do rozlewu krwi, zaczną uprzykrzać graczom życie tak, jak mogą. Biurokrata z głupią miną będzie przepraszał za przedłużanie się formalności, kowal wspomni, że rdzawy potwór uszkodził mu warsztat i zbroja oddana do naprawy będzie musiała poleżeć jeszcze tydzień, gnom-alchemik specjalnie zrobi mocno niestabilną mieszankę prochu, mamrocząc pod nosem "A żeby cię wysadziło, brodaty dziadu".
 
Awatar użytkownika
Kilik Lodowa Zamieć
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 75
Rejestracja: ndz paź 26, 2008 6:28 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

sob sie 22, 2009 11:10 am

Hmmm... macie dużo racji. Spróbuję to odegrać na sesji, jeśli będzie okazji.
Aktualnie zadarli z całym miastem, walcząc ze strażnikami, którzy nie chcieli ich przepuścić do zakazanej dzielnicy i z jednym z najsławniejszych zabójców (nie mogąc się z nim skontaktować, chcieli go zmusić do wyjścia z kryjówki, rozsyłając plotki na jego temat... Rush, oczywiście, zaczął gadać po karczmach, jak to ten straszny zabójca wypina się orkom i goblinom...). Z tej racji chowają się w mieście. Tak mniej więcej wyglądały moje starania, by ochłodzić zapał Rusha. Na niewiele się one zdały... Rush uznał, że to świetna zabawa tak igrać z ogniem...
 
Awatar użytkownika
Blanche
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 343
Rejestracja: pn sie 11, 2008 1:42 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

sob sie 22, 2009 2:01 pm

Więc nadszedł najwyższy czas, aby wreszcie się sparzył - bo z tego, co piszesz wnioskuję, że dotychczas zawsze udawało mu się z sytuacji zagrożenia wyjść bez szwanku. Myślę, że Rush uspokoi się, jeśli pokażesz mu, iż jego postać jest śmiertelna. Domyślam się, że najsławniejszy zabójca nie bez powodu stał się sławny. To NPC, który doskonale nadaje się do poskromienia Rusha, a przy tym, biorąc pod uwagę plotki, jakie krasnolud rozgłaszał na jego temat, powinien być na niego naprawdę wściekły.
Dobrze, że gracie w mieście, w takim środowisku łatwiej o zaaranżowanie odpowiednich sytuacji. Powodzenia.
 
Awatar użytkownika
Namrasit
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2079
Rejestracja: ndz maja 21, 2006 11:12 pm

Gdy gracz jest cwaniakiem...

sob sie 22, 2009 3:21 pm

Kilik Lodowa Zamieć jak chcesz zgrabnie i z klasa to ci podsunę pomysła.
Zrób jakaś misję idealną dla krasnala, np wysadzenie twierdzy goblinów. Nawet nie pytam czy on się tego podejmnie :). A o co chodzi w zadaniu? A minowicie o to że pan X najmuje Rusha, bo coś tam słyszał że on się zna na takich rzeczach i napomina że niby wnajał jeszcze kogoś, ale tamten go najwidoczniej wystawił. Tak więc krasnal zostanie skierowany na tę jakże zaszczytną misję, ważne, by pan X zapytał Rusha o kompetencje, dał mu plan twierdzy i zapytał jeki on ma plan na to. W tym momencie trzeba podekscytować gracza, by dać mu do zrozumienia że oto właśnie dostał misję idealną. Ważne też by pan X wiedział o jego planach (np jak je pozna zapewni mu wóz z unikalnymi materiałami wybuchowymi, acz zatrzeże, ze wiadomo, moze być z nimi cieżko, żeby gracz nie odniósł wrażenia że pan X je ma). Jak już gracz poinstruuje pana X ten sie ucieszy i powie że jak tylko wszystko zorganizuje (ileś dni, np 5) to im powie i niech do tego czasu zaczeka.
Jak juz wszystko będzie gotowe, to krasnal z ekipą wyruszą we wskazanym kierunku, czyli w stronę zakonu paladynów, z którego do twierdzy jest podobno tydzień drogi. Podobno, bo tak naprawdę, zakon eksploduje praktycznie przed nimi (mogą nawet zostać ranni) i okaże się że straż miejska (która ktoś bardzo szybko zawiadomił) w pokoju gdzie mieszka Rush znajdzie właśnie plany rozłożenia ładunków w klasztorze. No a twierdza goblinów oczywiscie nie istnieje :). Dodatkowo za krasnoludem przemawia fakt, że miał wóz wypełniony ładunkami (akurat żadkim typem użytym przy wysadzeniu zakonu), a to że zmierzał do włanie do niego zostanie uznane jedynie za próbe odwrócenia uwagi (i szaleńczą chęć bycia blisko eksplozji). Nagle, wszyscy nielubiący krasnoluda zeznają, że żeczywiscie nie było go w mieście w ostatnim czasie, a paru chłopów z okolic zakonu powie, że widziało chyba kogoś takiego jak kręcił sie w pobliżu. Mniemam jednak ze drużyna ma jakąś dobrą reputację i coś tam zrobiła, może więc ją wykorzystać i spróbować udowodnić, że krasnal jest niewuinny, przy czym i tak na oskarżonego zostanie rzucony czar, który spowoduje że na skutek ognia (bliskość 9m) odczuwał bedzie paniczny wręcz strach (brak RO, wlicza sie w to wszystko co płonie, zapałki, pochodnie, świece), niech to rzuci jakiś arcykapłan i o zdjęciu drużyna bedzie mogła pomażyć, tym bardziej znajac charakter krasnoluda. A kto go wrobił? Pan X, nieznany jegomosć który też miał to zadanie, czy może jeszcze ktoś? To już decyzja twoja jako MG.
To oczywiscie tylko taki pomysł na szybko
A jak straz ma schwytać Rusha? Ot jakiś kapłan ze zmodyfikowanym czarem kuli ognia (kula wody). Mokry proch nie wybucha :)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości