Pytanie może się doświadczonym figurkowcom wydawać idiotyczne - wybaczcie, to mój pierwszy pomalowany model. i byłbym mimo paru drobnych problemów zeń zadowolony gdyby nie jedna b. poważna wada:

No więc jest tak: pokolorowałem goblina f-my Games Workshop farbkami Citadel (drzewce włóczni innymi, ale to nie ważne) i płaszcz goblina się błyszczy jak... wiadomo co.



A ja chciałem by rzeczony goblin był matowy. Czy znacie jakieś techniki służące zmatowieniu goblina? (jakiś bardziej matowy lakier?)

Powiedz mi jak dokładnie malowałeś tego goblina? I czy ty go psikałeś jakimś lakierem na koniec? Na pewno używałeś Chaos Balck firmy GW?

Na pewno czarna firmy GW, z zestawu http://www.bitewniaki.pl/battleforskull ... /1708.html . Malowałem tak, że zacząłem od pomalowania całości tym czarnym, a potem domalowałem detale w innych kolorach (wiadomo: buzia na zielono, tarcza na żółto itd). Żadnym innym lakierem (po za czarną z pudełka) goblina nie dotykałem. Czy pomoże nałożenie drugiej warstwy rzeczonej farby? czy może taki debilny połysk być skutkie nadmiernej (lub niedostatecznej) ilości wody w farbie?

rdo pisze:

Czy pomoże nałożenie drugiej warstwy rzeczonej farby? czy może taki debilny połysk być skutkiem nadmiernej (lub niedostatecznej) ilości wody w farbie?

Tak, to jest właśnie problem, wydaje mi się, że nie mieszałeś farby z wodą, lub nie wymieszałeś jej do dobrej konsystencji. Ważnym jest, że jak malujesz model, składający się z dużej ilości czarnego to:

* Malujesz podkład czarnym, cieniutką warstwę, dobrze rozwodnionej farby, ale nie za rzadkiej.
* Nakładasz kolejną warstwę, która służy już jako kolor wyjściowy, równie dobrze rozwodniona farba, która tym razem będzie pokrywać wszystko ładnie, sam zobaczysz.
* Dodatkowo, zawsze jak malujesz nakładaj jak najcieńsze warstwy. Lepiej jest malować ten sam kolor dwa razy niż mieć zalepiony model farbą.

UWAGA! Pamiętaj, żeby dobrze wstrząsnąć przez co najmniej 30-60 sekund farbę przed użyciem.

Ratunku nie ma już dla tego goblina poza kolejna warstwą dobrze zrobionego czarnego koloru.

Powodzenia! i daj znać jak Ci dalej pójdzie, nigdy się nie wstydź, że jesteś początkujący, każdy kiedyś nim był.

Hmmmm.
Pomógłby też lakier matowy. Ja nie używam lakieru w sprayu, tylko ze słoiczka (Pactry), tylko trzeba go nakładać cienką warstwą.

Drachu pisze:

Hmmmm.
Pomógłby też lakier matowy. Ja nie używam lakieru w sprayu, tylko ze słoiczka (Pactry), tylko trzeba go nakładać cienką warstwą.

Nigdy go nie używałem, więc nie wiem jak będzie to wyglądać, jednak pamiętaj o tym, że np. spray GW matowy nie jest do końca matowy, a co najważniejsze, każdy lakier przenosi ciut faktury! Tzn., że jak masz tak wysoki połysk tego płaszczyka to naprawdę będzie ci ciężko lakierem (jakimkolwiek) usunąć ten efekt.
No i kolejna sprawa to, że jak machniesz go obojętnie, jakim lakierem to dostaniesz kolejną warstwę na modelu. Drachu wpadł na dobry pomysł (też o tym myślałem) jednak nie wiem, co będzie lepsze w Twoim przypadku, kolejna warstwa czarnego czy lakier.

Pomaluj kilka innych modeli czarnym podkładem i zobacz czy uda ci się osiągnąć matowy efekt przy wskazówkach, które Ci dałem.

Dzięki!
Właśnie wykroiłem drugiego z 10 goblinów, będę robił opisanym sposobem. Jak wyjdzie lepszy, to z pewnością powiadomię.

BTW: czym się różni farba Citadel i Citadel Foundation?

rdo pisze:

BTW: czym się różni farba Citadel i Citadel Foundation?

Normalne farby Citadel to farby nadające się do malowania wszystkiego, a dokładnie szczegółów. Fundation głównie do mieszania z innymi oraz podkładu pod dany kolor. Tzn, chcesz malować czerwony, to najlepiej fundation w tym odcieniu najpierw a na to czerwony citadel.

Techniczna różnica między tymi farbami to:
1. Fundation mają znacznie więcej pigmentu, co sprawia, że są dużo bardziej matowe oraz mocno pokrywają
2. Standardowe Citadele mają wykorzystany inny rodzaj rozcieńczacza, co sprawia, że farba po wyschnięciu jest znacznie gładsza od fundation.

Więc tak, na wstępie dzięki wszystkim, lakier matowy okazał się być radą najlepszą. Co prawda dalej jest kilka rzucających się w oczy braków (ten brązowy i czerwony zaciek na kapturze, drzewce włóczni w brzydkim kolorze i nierówno zrobiona tarcza), ale z nimi sobie już jakoś poradzę.

To ten sam goblin co wyżej (pomalowałem też jeszcze dwa inne, ale one dalej się świecą, bo nie zaaplikowałem jeszcze śmierdzącego lakieru ModelMastera widocznego na obrazku)


Natknąłem się natomiast na inny problem malując trupich wojowników (vampire counts skeletons). Owóż maluję je (na czarnym podkładzie) farbką "bleeched bone", ale co bym nie czynił, kości mi się zlewają (szczególnie brzydki efekt na nogach, gdzie zlewa się kość piszczelowa i strzałkowa a wszystkie kości śródstopia stanowią jedność). Próbowałem bardzo rozwodnioną czarnością wypełniać wgłębienia, ale efektem jest pociemnienie całego modelu i znowu kontrast kości-reszta idzie się ***. Na razie doszedłem do tego, że jednak podstawą (po za pozostałymi cudami) musi być spokojne i delikatne pomalowanie każdej kości z osobna (jak choćby żebra pierwszego szkieletu od lewej na obrazku), ale efekty dalej mizerne (mostek krzywy a między żebrami dalej mi zostają farby kościanej farby). Czy tu też pomoże jakaś magiczna technika? A może sprytniejsze narzędzie? (na razie stosuję pędzelek Citadel Detail Brush z maleńką ilością dość gęstej farby... ale to chyba zła droga)

Poniżej pierwsze podejście do szkieletów

Po pierwsze za dużo od siebie wymagasz ja też nie dawno zacząłem malowanie około trzy tygodnie temu jak chcesz jutro mogę wkleić zdjęcie. Po drugie i tak i tak twoi kościani przyjaciele wyglądają ******! A po trzecie w poradnikach modelarskich na polterze możesz znaleźć dużo przydatnych informacji.
Ps: Zlewaniu się kości może zaradzić technika mokrego pędzla!

Proszę nie używać wulgaryzmów nawet wygwiazdkowatych, czy wykropkowanych, czy jakichkolwiek innych.
William Wolfes

Zapraszam do lektury pierwszego odcinku naszego Kursu Malarskiego:
http://bitewniaki.polter.pl/Kurs-Malarski-001-c21111

Dam Ci kilka rad:
1. Przeczytaj poradniki malarskie, które możesz u nas znaleźć.
2. Najważniejsze, aby malwoać jaknajżadszą farbą, nawet jak musisz malować jeden elemet kilka razy. Na tym to polega.
3. Szybkie malowanie szkieletwó. Biały podkład, następnie drybrush farbą Bleched Bone, następnie wash Devlan Mud i na koniec kolejny drbrush Bleched Bone. Jeżeli chcesz nadać jeszcze większej głębi, możesz drybrushem Skull White machnąć gdzie niegdzie, ale nie za dużo. W taki sposób masz sliczne szkeleciki, które będą ukazywać wszystkie szczegóły.

Pozdrawiam serdecznie