Jeden z moich graczy wcześnie podczas gry namówił mnie, by mógł być smokiem. Zgodziłem się, wybrał złotego smoka, wiek 150 lat. Wtedy nie wiedziałem jeszcze o zdolnościach smoków(jedna z pierwszych sesji). I co? Jest za mocny na przeciwników których przygotowuje, zna wszystkie języki(zdolność złotego smoka), lata z ogromną prędkością... Do tego jeszcze ma ambicję zostać bogiem. Ściągnął skądś podręcznik o bóstwach i cały czas tylko o tym mówi: "Jak zostanę bogiem to..."
Jak sobie z tym poradzić, żeby się nie obraził (a o to u niego łatwo), a żeby nie był taki silny? Bo mnie już krew zalewa jak wszystko co wymyśle idzie do piachu przez smocze zdolności.

PS. Gramy na 3.5, ja u siebie mam podręczniki źródłowe i opis świata Zapomnianych Krain kupione na Allegro, on ma chyba większość podręczników, wszystkie ściągnięte z internetu.

Pogadać. A jak jest obrażalska primadonna, to nie grać z nim jak się obrazi.
Ew.

Ściągnął skądś podręcznik o bóstwach i cały czas tylko o tym mówi: "Jak zostanę bogiem to..."

Bogowie głupi nie są. Jakis go powinien uwalić. Złośliwe? Jasne. Ale bogowie są złośliwi.

Dać prosto z mostu: "Stary masz 30-poziomową postać, tak nie można. Zrób inną, a tę zostawimy na kampanię epicką. Co właściwie on robi w drużynie ile-tam-macie-poziomowców, popisuje się przed śmiertelnikami jak dzieciak?" Jak się obrazi - i tak nie warto z takim grać.

PS. Gramy na 3.5, ja u siebie mam podręczniki źródłowe i opis świata Zapomnianych Krain kupione na Allegro, on ma chyba większość podręczników, wszystkie ściągnięte z internetu.

Ogranicz podręczniki tylko do posiadanych fizycznie przez Ciebie.

Albo po prostu dawaj mu trudniejszych przeciwników. Stupięćdziesięcioletni złoty smok to wyzwanie dla grupy czterech piętnastopoziomowych awanturników, a więc kilka potworów oscylujących wokół SW 15-20 powinny go zmęczyć.
A taki smok nie ma łatwo! Co i rusz jacyś pazerni poszukiwacze przygód próbują go ubić, aby zagarnąć jego skarb - jeśli takowy ma - albo pokroić na komponenty do czarów.
Do miasta, żeby kupić miksturki (zakładam, że Twoi gracze głównie po to się tam zjawiają) raczej nie wejdzie (co z tego, że jest złoty, czyli - teoretycznie - dobry i święty? Strażnik miejski i prosty ludek nie widzi różnicy), wykorzystaj wszystkie wady bycia wielką jaszczurką przeciwko graczowi - może mu się to znudzi i następnym razem będzie po prostu człowiekiem wojownikiem

Bel esprit, problem jest taki że jakby nie patrzeć smok jest dużo potężniejszy od reszty drużyny (razem wziętej) więc a) zagrożenie mogące go pokonać albo nie zauważy, albo od niechcenia zmiecie resztę b) gracz na 100% się obrazi, bo ewidentnie chcesz mu zabić postać, zamiast zwyczajnie porozmawiać, na czym polega problem.

A poza tym złoty smok ma Alternatywną Formę, więc nie można wykorzystać wyglądu przeciwko niemu. A każdy z Prawdziwym Widzeniem albo Rozpoznaniem Zmiennokształtnego (Spell Compedium) raczej będzie na tyle oświecony żeby znać różnicę. Z resztą może bez problemu równać z ziemią małe miasta, ewentualnie unieszkodliwiać nie zabijając (7 poziom czarującego).

Nadal radzę wyłożyć problem graczowi. Próba wyeliminowania postaci bez jego porozumienia nastawi go tylko wrogo, bo ingerujesz w jego możliwość grania wybraną postacią, na którą się zgodziłeś, nie mówiąc co z nią widzisz nie tak.

Racja, racja, chociaż nie chodziło mi do końca o eliminację postaci - po prostu, jeśli walki mają mieć jakiś sens, a nie być czystą formalnością, muszą nieść ryzyko śmierci, a tego zbyt proste mobki nie dostarczą. Utrudnianie sprawy poprzez odpowiednie reakcje BNów czy trywialne problemy, jak problem z wejściem do małej jaskini mają dodać łyżkę dziegciu do beczki miodu, jaką jest rozbijanie się smokiem po fantastycznym świecie.
Przeoczyłem informacje o pozostałych członkach drużyny, wydawało mi się, że złoty smok gra sam.

parę sugestii które zdaje się jeszcze nie padły:
- wyrównać poziom reszty drużyny do smoka i zwyczajnie grać na wyższym poziomie (przy czym 150-letni złoty smok ma SW 16 i 23 KW co wskazywałoby na okolice przygód nieźle epickich, nie wiem czy macie na to ochotę). Można to wytłumaczyć jakimś doniosłym wydarzeniem (wybraniem przez bóstwa do jakiegoś zadania, opętaniem przez demona ;p). Możesz też uznać na potrzeby xp smoka za postać epicką i w porównaniu do reszty drużyny będzie dostawał jakieś mikroskopijne xp, co może go lekko zdemotywować do odstawania od reszty
- lekko przemodelować schemat większości przygód, tak aby smok walczył z silnymi przeciwnikami, zaś reszta drużyny wykonywała zadania pomocnicze lub zajmowała się podkomendnymi. Naturalnie nie zawsze będzie się to dało osiągnąć, ale np. na przykładzie przygody - bitwy: smok może pojedynkować się z dowódcą armii, podczas gdy reszta drużyny dokonuje sabotażu machin wojennych, linii zaopatrzeniowych itp. jak smok dostanie po (_!_) tym lepiej ;p.
Z drugiej strony ta metoda może się nie spodobać reszcie drużyny, może też być kłopotliwa do prowadzenia.

No ale pewnie i tak najprościej ustalić z graczem, żeby wybrał sobie inną postać (chociażby słabszego smoka, sporo słabszego...), bo jednak smoka ( i inne potwory bez podane DPP) ciężko jest wprowadzić jako BG

Myślę, że gracz zrozumie błąd wynikający po prostu z niedoświadczenia MG. Jeżeli sam grał wcześniej (wtedy kiedy Ty dopiero zaczynałeś) to moim zdaniem było to wręcz po prostu wykorzystanie na własną korzyśc Twojej niekompetencji i to on powinien mieć wyrzuty sumienia, że wcisnął się ze smokiem niedoświadczonemu MG do sesji i teraz ów ma przez niego nie lada zmartwienie, a nie Ty z powodu braku pomysłów na granie ze smokiem.

A długo już gra tym smokiem? Licząc w sesjach i "posunięciu fabuły" do przodu

Aha, jeżeli gracz ściągnął też Draconomicon, a Tobie nieobcy język angielski, to możesz wziąć od niego to dzieło pod jakimkolwiek pretekstem (no co, w końcu tam są nowe fajne moce dla smoków i magiczne przedmioty, poza tym jesteś MG więc nie musisz mu swoich zamiarów tłumaczyć ) i móże tam coś znajdziesz apropos takiej sytuacji z tego co pamiętam jest tam chyba cały rozdział zarówno o posiadaniu smoka w drużynie (raczej jako BN'a) jak i o graniu smokiem.

Zakladam, ze dopiero zaczynacie zabawe w RPG (napisales, ze to jedna z pierwszych sesji), wiec odradzam jakiekolwiek 'manipulowanie' ta postacia (w stylu oslabianie, dostsosowywanie indywizdualnych przeciwnikow itp.) Granie smokiem wkracza w sfere grania "epickiego" (czyli wiecej narracji niz walki, wiecej rozgrywek politycznych niz walki, ogolnoswiatowy zasieg itp.) Zaryzykowalbym stwierdzenie, ze jest to jedna z trudniejszych spraw w ogole, jesli chodzi o RPG w stylu heroicznym. Wymaga przeorientowania sposobu gry i dosc duzego doswiadczenia. Nie umniejszajac Twoim umiejetnosciom - nie dasz rady okielznac smoka w druzynie, nawet jesli go "relatywnie oslabisz".
Zdecydowanie polecam rozpoczecie od kampanii "od zera do bohatera". Tak na poczatek.

Co zrobic z graczem? Po prostu powiedziec mu jak Ty to widzisz. Masz koronny argument, do ktorego sie mozesz przyznac (zaden wstyd) - nie potrafisz jeszcze prowadzic gry z postaciami o takich zdolnosciach jak smok. Jakkolwiek byscie nie kombinowali z tym smokiem - gra sie nie bedzie ukladac zgodnie z oczekiwaniami Twoimi i pozostalych graczy. Musi to zrozumiec, bo inaczej jest egoista, z ktorym nie warto grac.

Bel esprit pisze:

Przeoczyłem informacje o pozostałych członkach drużyny, wydawało mi się, że złoty smok gra sam.

Reszta drużyny to ludzki wojownik, drowi wojownik, półelfi kapłan, i trzech BNów, dobrych przyjaciół drużyny, czasami sobie pomagają. Średni ich poziom to 10. Więc wiele poniżej smoka.
Porozmawiam za niedługo z nim, do tej pory nie miałem okazji.
Jeśli miałbym dać im silniejsze potwory do zabicia, słabsi członkowie drużyny nie daliby rady.
Co do wyglądu - smok czasami nie ma zdolności zmieniania kształtu?
Jeśli rozmowa nie poskutkuje, będę musiał coś innego wymyślić. Chyba rzeczywiście coś z tymi silnymi przeciwnikami, może raz odciągnę smoka od reszty drużyny i dam mu takich przeciwników, że się kilka razy zastanowi nad swoim położeniem?

Może zaprzęgnij resztę graczy do pomocy? Myślę, że jeżelli gracz-smok będzie co jakiś czas słyszał utyskiwania reszty drużyny że to się nudne staje już, może czasami trzeba będzie kogoś namawiać specjalnie do sesji bo mu się nudzi (oczywiście na niby, chodzi o to żeby smok to usłyszał) jak przygoda jest skoncentrowana i ułożona pod smoka a on jest tylko marną postacią tła i równie dobrze mógłby po prostu stać i nic nie robić a na jedno by wyszło. A może któryś z graczy przejrzy Księge Potworów lub jakieś inne podręczniki na których podstawie wywnioskuje, że smok jest zdecydowanie za potężny jak na te levele?

Poza tym co do awansowania smoka, czy w podstawowym wariancie zasad nie jest przypadkiem tak, że smok nie dostaje doświadczenia a jego nowe zdolności przychodzą po prostu z wiekiem? Pewnie byłoby to dosyć uciążliwe gdyby miał 100 lat czekać na następną KW czy zdolnsosc specjalną. Jeden z moich graczy właśnie z tego powodu porzucił pomysł gry smokiem (co lepsze sam znalazł gdzieś w podręczniku ten opis i po prostu odwidziało mu się granie smokiem i nie zdobywanie PD )

Ja ci tylko powiem tak. Chce grać smokiem. To z całym bagarzem tej decyzji. POślij na niego od czasu do czasu Smokbójców szukających serca złotego smoka dla jakiegoś czarownika. Wyślij starczego czerwonego smoka tylko po to by zabił jakieś żałosne złotko, które weszło na jego rzerowski. Niech zacznie się nim interesować intersować kult czerwonego smoka (jeśli gracie ZK) albo kult podobny do kultu Tiamant. Niech go kultuści przerobią na ofiary dla swej bogini na następny rok. Poslij silnego mrocznego Paladyna ktory chce się podbudować w oczach swego popapranego bóstwa. Niech ci przeciwnicy spiorą reszte ekipy i ogłuszą a potem skupią się na Złotku. A swoją drogą co jada twój gracz? Mam nadzieje że drogie kamienie i perły.

Każda silna postać ma jakieś poważne wady i MG musi o tym pamiętać. Prawdziwą wadą Drowa (czyli Mrocznego Elfa) nie jest to, że jest ślepy w słońcu czy ma +2 do EPP (na każdy kolejny poziom musi zdobyć dodatkowe 2000 exp). Prawdziwą wadą jest to że jest bohaterem opowięści którymi straszy się dzieci i legend o mordowanych całych wioskach. O ile przeciętny bohater zaczyna z czystą neutralną, Drow (o ile nie ukrywa swoje toższamości) zaczyna od momentu trzeba go zabić. Spróbój coś kupić gdy wchodząc do wioski wszyscy łapią za widly na twój widok.

Ja ci tylko powiem tak. Chce grać smokiem. To z całym bagarzem tej decyzji.

Dokładnie.
Smokami można sobie być. Przepotężne młodziaki nie są. A z byciem bogiem niech sobie pomarzy, bo do tego trzeba czegoś więcej, niż 40-ego poziomu. W dodatku w zamian za zuchwalstwo na sesji wobec postaci możesz obciążać mu charakter i go zmieniać. To spowoduje wykluczenie i nieakceptację innych dobrych metalicznych smoków, czy jakiegoś kleru Bahamuta.
Pycha wypacza postać i ściąga coraz więcej śmiałków. A jedna rana, niewielka porażka, przyciąga ich setki razy więcej.

Rozumiem, że ten złoty smok normalnie się afiszuje z tym, że jest złotym smokiem lata sobie w smoczej postaci po wioskach, miastach, pokazuje ludziom, tak? Pozatym rozumiem, że ma charakter dobry, a przynajmniej powinien taki mieć, jak nie ma to implikacje tego faktu już zostały wspomniane. Więc po prostu zacznij na niego nasyłać kolejki biednych wiesniaków, którzy bedą od niego oczekiwać pomocy, oczywiście w błachych sprawach, najpierw na próbę jednego może być nawet jakiś wiejski głupek, coby wciągnąć gracza w sidła, jak mu pomoże fama się rozejdzie i zaczna powoli ustawiać sie kolejki proszacych o pomoc. Jeżeli nie da się wplątać w siodła zawsze w świat może pójsc fama, że on przeszedl na stronę zła, jak mu się paladyni zaczną zwalać na głowę to będzie miał wesoło

Po prostu staraj się dopasowywać sytuacje, swiat, do zaisrtniałej sytuacji, znaczy odpowiednio do tej sytuacji reagować. Wyślij może do niego delegacje jakiegoś władyki, ksiecia, co chce z nim sojusz zawrzeć, oczywiście coś upierdliwego, jakieś pilnowanie granicy może. Pokaż mu że życie zmoka nie jest łatwe, z jednej strony wszyscy coś od niego chcą, z drugiej ci źli chcą go zgładzić. W którymś dodadku jest np klasa prestiżowa, która potrawi ignorowac ślepowidzenie, tadam zrób zabójce z wysokim skradaniem (+niewidzialność) opartego o taką klasę i smok będzie miał przechlapane. Co do latania, z tego co pamiętam smoki nie są zbyt zwrotne w powietrzu, dokładnie rozpatruj zasady dotyczące lotu i naślij na niego kilka naprawdę zwrotnych przeciwnków i lekko nie będzie miał.

Co do reszty drużyny, to jak padła sugestia, dobrze by było ich czasowo rozdielić, przynajmniej na wypadek cięższych walk, bo ciężko będzie im nie zginąc gdy będziesz nasyłał na smoko równych mu przeciwników, albo...

jeszcz jeden pomysł, niech ktoś rzuci na smoka jakąś klątwe, coś w stylu wyssania poziomów, co by osłabiło tego smoka do poziomu reszty drużyny, ot nie rozwiąże to problemu do końca ale na jakiś czas załatwi sprawę i pomysł na długaśną kampanie masz:)

Tia albo, to trochę ryzykowane ale pomysl przedni, chce zostać bogiem, prosze bardzo niech znajdzie jakiś prastary rytuał (po długiej przygodzie i krwawych walkach), który mu to umożliwia, oczywiscie zaznacz, że jest niekompletny i może przemiana się nie udać (albo, że po prostu istnieje, jakas tam szansa, że to nie wyjdzie), pewnikiem gracz i tak zaryzykuje, przeprowadż więc rytuał, oczywiście coś pójdzie nie tak i spadnie na niego podobna klątwa jak wspomniana wyżej (choć istnieje ryzyko, że gracz może się obrazić przy takim zagraniu).

A ja proponuję coś o wiele łatwiejszego. Wziąść Podręcznik Gracza, Przewodnik Mistrza Gry, Księgę Potworów. Połozyć jedną książkę na drugą, po czym tymi trzema książkami walnąć go w głowę, aż się złamą na pół. Za to, że w sposób wredny, dla swojego widzimisię wykorzystał lukę w wiedzy Mistrza Gry o mechanice. bo zapewne wiedział samemu, że taka postać smoka będzie o wiele potężniejsza niż reszta postaci graczy.

A później powiedzieć, że ma 15 minut na zrobienie nowej postaci.

Popieram podejście przedmówcy.

Nie popieram. Szkoda książek.

Radze z nim pogadac a jak sie bedzie upierał to mu zabić postać. Jak będzie się upierał to zrób postać za niego i do puki nie bedzie chcaił grać prowadz go jako bn. Jak dalej nie bedzie grał to... z nim nie graj.

Albo jeszcze lepiej napuść na niego napaloną smoczyce . Smocze zaloty to nie przelewki .

Dagome pisze:

napuść na niego napaloną smoczyce

Najlepiej niech to będzie paladynka Sune.

Albo coś w deseń tego, co zrobił Sammaster (czy jak on tam się zwał) - niech Kult Smoka, kościół Tiamat tudzież inny badziew, chcąc podporządkować sobie smoki, zmajstruje "antysmoczy" mythal, który nałoży klątwę na wszystkie smoki w Faerunie. Gracz spadnie z poziomami, pomysł na kampanie, jak to cholerstwo odwrócić, a w ostateczności albo coś nie wyjdzie i klątwa pozostanie, albo smoczek zginie w trakcie, zaszlachtowany przez wściekłych wieśniaków (lub w inny sposób, do uznania MG).

Fajnie się czytało ten temat.
Obojętnie jaką drogę wybierzesz powiem Ci że dobra rozgrywka i wczuwanie się w odgrywaną rolę
najlepiej wszystkim graczom wychodzi kiedy zaczynają od zera. Nikt o zdrowych zmysłach nie zaczyna gry smokiem.
Co nie znaczy że nie może się nim potem stać. Jest nawet taka klasa preztiżowa. Dla kolegi z boskimi ambicjami
wybrałbym postać brzydkiego niziołka i upokarzałbym każdy wybryk w czasie sesji jako MG. Sam miałem srogich
i wrednych Mistrzów Gry i wiesz co ? Dziękuję im za to !!! Dobry MG to rola Boska. To osoba która panuje nad
wszystkimi i wszystkim , wielki stwórca i kreator. Jak się graczom coś nie podoba drzwi są tam. Niestety , do niektórych
inaczej dotrzeć nie można. Jak zrobisz przesiew w drużynie zostaną Ci których naprawdę interesuje gra aktorska ,
świetny klimat tworzący Waszą Historię i niezapomniane Epickie Sesje. Pamiętaj , porządek musi być , a TY NIM
JESTEŚ !!! " Mistrz Gry " brzmi Dumnie !!

Huh, wszędzie tylko 'bić', 'mordować' i 'udupiać'. Proponuję alternatywę - zastosować mechanikę.
Reszta drużyny ma postaci na 10 poziomie - jego nie powinna być inna. Jeżeli chce grać złotym smokiem, to ma do tego absolutne prawo. Niestety Najsłabszy złoty smok ma ECL 12 (8HD+4ECL), ale na pomoc nam przychodzi Savage Species. Według podanych tam zasad można przyjąć, że na ECL 10 smok ma 6HD i 4ECL z pozostałymi 2HD do obowiązkowego kupna przy kolejnych poziomach. To daje -2d12hp, -2BAB, mniej skilli o 2 poziomy i -1 do wszystkich RO względem opisanego wyrmlinga. Dodatkowo na te poziomy powinno się rozłożyć część z mocy smoka - na przykład przed ECL11 siła smoka jest mniejsza o 2 i premia do naturalnego pancerza wynosi tylko +5, a do ECL12 smok może korzystać Alternate Form łącznie przez godzinę na dobę.

Postać nie powinna odstawać siłą od reszty drużyny, a wszystko to dzięki zastosowaniu się do zaleceń mechaniki. Jeżeli gracz wcześniej nie zrobił, to powiedz mu żeby dobierał atuty tak, jakby awansował po kolei od 1HD, a nie używając statystyk z 10 poziomu do spełniania wszystkich wymagań.

Kolego Hezor , grałeś w D&D ? Znasz reguły z Podręcznika Gracza oraz Podręcznika M. Podziemi oraz parę innych ?
Wiesz coś o modyfikacji poziomu i potężnych rasach ? Wiesz kiedy według zasad można nimi grać i jak wprowadzać
równowagę ? Otóż według zasad tego systemu " Nie da się grać Złotym Smokiem " zwłaszcza na starcie.
Chyba że się tworzy własny system pod kolegę któremu coś się marzy. MG może naginać wiele rzeczy ale nie powinien
łamać większości zasad. Zasady są właśnie między innymi do wprowadzania równowagi. W tym przypadku widzimisie
jakiegoś chłopca niszczy je wszystkie i wprowadza chaos co najważniejsze wśród całą drużynę więc inni muszą też
to znosić. Jeszcze raz podkreślę że to MG jest od zasad i porządku. Nie wyobrażam sobie żeby gracz męczył mistrza
aby ten podstosowywał wszystko pod jego chore ambicje. Chciałbyś grać z takim gościem ?
Powiem krótko , według zasad D&D a znam je dobrze , gra Złotym Smokiem na starcie jest NIEMOŻLIWA.
A jak się graczom da wszystko czego chcą , to oni prowadzą sesję a nie Ty.
Już nie mówię o przyjemności z gry. Chcę zbroję +5 , a ja miecz +5 , chcę latać , a ja chcę zdobyć tą osadę ,
chcę mieć pierścień trzech życzeń i wszystkie Grimuary +5. Czy można takich graczy czymś .... zaskoczyć ?
Jeśli już mowa o " Mechanice " , najpierw trzeba ją znać panie Hezor , żeby o niej mówić.

Vanet, nie zrozumiałeś choćby krztyny tego co napisał Hezor.

Gra złotym smokiem na pierwszym poziomie JEST MOŻLIWA tylko, że wtedy, jak pisał Hezor, musi ten złoty smok rozpisany na poziomy w monster classes, a ty masz tylko 1 poziom w tej klasie, na pierwszym poziomie postaci. Później się rozwija smoka awansując w kolejnych poziomach monster class: gold dragon

Panie Vanet, proponuję zapoznać się z podręcznikiem Savage Species - zapewniam, że są tam odpowiednie zasady.


Dzięki za obronę, ale nie kontynuujcie już offtopicu. Co do postu Vaneta - żałuję tylko, że przekracza limit znaków, bo miałbym kolejną perełkę w podpisie. H.

Ha Ha Ha
Więc nadal bronicie gracza który życzy sobie być półbogiem na starcie i zaczyna grę złotym smokiem.
Ja bym bardziej chciał porozmawiać z Mistrzem Gry który się z nim męczy aby po prostu był Mistrzem Gry.
Więc wciąż uważacie że dla osób zaczynających przygodę z D&D ( ta osoba podreśliła w swoim poście że to jedna z
pierwszych sesji ) gra Złotym Smokiem jest krztałcąca tak ? Macie pretensje do Wujka Vaneta , ale żartobliwe
pomysły lania tego gracza podręcznikami po głowie pochwalacie i przytakujecie sobie żarcikami.
To ja pozostanę złym srogim graczem chwalącym Złych Srogich MG. Na takich sesjach oprócz dyscypliny
jest równowaga i świetne kampanie.
Chyba gramy w dwie różne gry , pon. na naszych sesjach gracze mogą .... ( uwaga ) " Zginąć "
i stracić postać. O Boże ! Przecież to okropne prawda ? Jak gracze ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny
a MG nie zamierza cofać czasu co chwilę. Gra postacią którą można trafić tylko na Krytyku traci dla mnie sens.
Co mają powiedzieć Ci biedni gracze w drużynie ze smokiem ? " To my tu poczekamy a ty leć ich zabić ".
Kolega pisał że go już krew zalewa pon. wszystkie jego plany idą na marne przez jak on to napisał : Smocze Zdolności.
Więc Wujek Vanet ma na to radę : Wziąść Bestiariusz i dać smokowi odpowiedniego przeciwnika. To będzie
naprawdę epicka śmierć niedoszłego boga

To my tu poczekamy a ty leć ich zabić

Mają powiedzieć "To Ty leć ich zabić, a my pójdziemy po bułki do sklepu"

Więc nadal bronicie gracza który życzy sobie być półbogiem na starcie i zaczyna grę złotym smokiem

Idź poczytać jakie konsekwencje wiążą się z LA i ECL, a potem książeczkę savage species.

To ja pozostanę złym srogim graczem chwalącym Złych Srogich MG. Na takich sesjach oprócz dyscypliny
jest równowaga i świetne kampanie.

Co kto woli.Każdy ma inne preferencje seksualne.

Macie pretensje do Wujka Vaneta , ale żartobliwe pomysły lania tego gracza podręcznikami po głowie pochwalacie i przytakujecie sobie żarcikami

Ale to nie są żarty, przemoc fizyczna działa bardzo dobrze jako bodziec warunkowy

Chyba gramy w dwie różne gry , pon. na naszych sesjach gracze mogą.... ( uwaga ) " Zginąć "

A co na to ich rodzice? Macie jakiś karnet w firmie pogrzebowej ?

Co mają powiedzieć Ci biedni gracze w drużynie ze smokiem

Ja na przykład zesrałbym się ze strachu jakbym zobaczył smoka, a mowę by mi odebrało.

Jestem w pełni świadomy popełnionych czynów i w pełni akceptuję wymierzoną mi karę.

Takich trolli to tu jeszcze nie widziałem, choć może dotąd miałem szczęście. Witam na /ignore.

Żeby nie było nie na temat: może się wcześniej mało przejrzyście wyraziłem - jestem za ideą żeby po prostu kazać graczowi mieć postać nna tym samym poziomie co reszta. W żadnym wypadku próbować rozwiązywać problem atakując w jakiś sposób samą postać - to jest krok w kierunku gnębienia graczy przez MG jak nie robią tego, co on chce.

Vanet. Muszę cię zmartwić.

To że przeczytałeś PG (i tak nie do końca) to nie oznacza że znasz wszystkie zasady z D&D i zasady opcjonalne. Jest wiele sposobów by osłabić nawet tak "wykokszoną" postać do poziomu zwyczajnego pierwszo-lvl wojownika. Jednym z nich jest Savage Species.

Znowu muszę Cię zmartwić.
Nie czytasz postów z uwagą i cierpliwością.
W tym wątku nikt nie pochwala gry smokiem. Ale także wielu ludzi napisało że taka gra jest możliwa jeśli GM jest dobry i się zainteresuje jak można by zadbać o balans w drużynie.

I jeszcze raz.
Drużyna jest na 10 poziomie.
Jak już Hezor napisał złoty smok ma poziom 12. Więc tak duża różnica to nie jest. Szczególnie jeśli zastosuję się do Savage Species

Tyle odemnie Dobranoc

erman pisze:

Jak już Hezor napisał złoty smok ma poziom 12.

Hezor napisał, że NAJSŁABSZY złoty smok ma ECL 12.