Czytam właśnie uważnie Jazdę Próbną przed sesją dzisiejsza w "Oko Kilquato" i zatrzymałełm się na chwilę przy zasadzie Fuksów ( Bennies ). Reguły sa fajne i wogóle, ale zastanwai mnie jedeno - czemu tylko 3? Jako że rozmyślam nad prowadzaniem Dzikich Gwiezdnych Wojen, gdzie Fuksy to Punkty Mocy, pomyślałem ze to tycćko mało ( konwersje zakładają że mocenijsze Moce wymagają użycia własnie Fuksów, z czym się zgadzam ). Jest jeszcze Warhammer, gdzie ilość Punktów Szczęścia była różna. No i powiedzmy że w D&D można by zastosować ją, ze względu na epickość postaci ( ale to też nie w kazdy settingu raczej ).
Tak czy inaczej, jak się zastnaiwałem jakby tu po kombinować z tą iloscia, pomyślałem o prostej zasadzie - otóż liczba Fuksów to twój Duch na 2. Czyli postać z Duchem na k4 ma tylko 2, postać z Duchem na k10 ma ich aż 5, na natomiast te z Duchem na k12 aż 6. Ważne by w settingu wspierała to logika świata dlaczego miałoby być więcej fuksów u postaci - Gwiezdne Wojny sam się nasuwają z "Jesteś silny w Mocy " ( wszystkie settingi od 2000 roku zakładja że nawet niewrażliwi na Moc, korzystają i tak z Punktów Mocy ), z D&D to pewnie było by błogosławieństwo od bogów ( czy innej sprzyjającej potęgi - widzę to w FR czy Planescape'ie na przykład ).
Dobra kontr zasada może być wtedy pula "Ciemnej Strony". Postać może mieć ograniczona ilość Fuksów, jednak, jeśli jest łotrem, jej pula jest dzielona na "Jasne" i "Ciemne". Ilość Ciemnych ogranicza Jasne, pozostawiając limit stałym. Czyli jeśli mamy Skorumpowanego Jedi ( powiedzmy, 2/4 Fuksy), może on używać 2 Ciemne Punkty Mocy i 2 Jasne Punkty Mocy na sesji. Oczywiście Ciemne mogą zależeć od settingu i postaci - w D&D to może oznaczać zachowania przeciwne do obecnego charakteru postaci ( przykładowo, podszepty demonów dla paladyna albo akty miłosierdzia dla bezwzględnego mordercy ). To już właściwie kwestia umowy gracz-MG.