Helldog pisze:W twoich sesjach bohaterowie dostają po dupie na 6 poziommie, bo nie umieją zadac należytych obrażeń?
Nie wiem na jakiego posta odpowiadasz ale chyba ci sie tematy pomyliły.
Ten post jest o zanikaniu dynamiki walki wraz ze wzrostem poziomów. Stawiam tezę, że ów zanik dynamiki jest związany z nieproporcjonalnym przyrostem HPków do zadawanych obrażeń. Nie ma tu nic o tym, że bohaterowie dostają po dupie ani że nie umieją grać.
Helldog pisze:Przecież ich zwiększenie nie jest takie trudne, nawet bez genialnej optymalizacji i magii. Przykładowo twój Wojownik. Zadaje 1k8+4, więc domyślam się iż ma 18 Siły.
Jeśli weźmie atut Power Attack (Podręcznik Gracza lub SRD.) to może dodać do obrażeń 6 pkt. (Na 6 poziomie, poświęcając 6 ataku, ale z dużą Siłą ma jeszcze szanse na trafienie.).
Tak, wojownik jednego z moich graczy posiada ten feat, niestety rzadko decyduje się go użyć, ze względu na zawodność rzutów. Przeciwnicy mają średnio 19-22 AC, co powoduje że bez Power Attacku i tak nie trafia 50% jego ataków. Wiem, że dostępne są różnego rodzaju featy dające burst damage kosztem różnych czynników, ale to jest ruletka, która jest dobra dla decydujących sytuacji życie/śmierć. Ich nie przewidywalność nie podniesie mi dynamiki walki na długi dystans.
Helldog pisze:Atut Leap Attack (
Complete Adventurer.) pozwala podwoić obrażenia z Power Attack przy udanej szarży połączonej ze skokiem.
Atut Battle Leap (
Unapproachable East.) podwaja obrażenia zadane bronią, jeśli uderzysz spadając na przeciwnika.
Są prestiżówki jak Frenzied Berserker, które również znacznie ułatwiają zadawanie obrażeń.
Jest jeszcze uderzenie krytyczne, które nie jest tak łatwo osiagnąć, ale jednak da się zwiekszyć szansę na jego zadanie.
Jak widzisz możliwości jest wiele, trzeba tylko pomyśleć
.
[/quote]
Nie posiadam tych podręczników.
Opieram się na wydanej po polsku Midnight 2ed, i podstawce do 3.5. Utrzymuje zasadę, że jeśli za coś nie zapłaciłem to z tego nie korzystam. Bo nie jest moje. Jestem również przeciwnikiem wynajdywania udziwaczonych umiejek z podręczników będących popłuczynami po oryginalnym secie książek. Postacie sklejone z zasad z 5 podręczników i dodatków są przeważnie nie zbalansowane i więcej jest z nimi problemów niż pożytku.
Jeśli udałoby się znaleźć rozwiązanie, trzymając się pierwowzorowych wydań, byłoby super.
Obecnie nie mam wglądu w postać, karta została u gracza.
więc nie podam wam jego statystyk.
Co do rogala, ciężko flankować, kiedy przeciwnik chce walczyć właśnie z tobą.
Obecnie gracze mają przeciwko sobie głównie Midnightowe orki. Członków armi Izradora, mniej i bardziej doświadczonych żołnierzy. W rozpisce dołączonej do kampanii, taki przeciętny ork ma kilka bojowych featów, które wykorzystuję podczas starć. Nie mniej jednak tak jak mówię... pomimo solidnej konstrukcji postaci, walka wraz ze wzrostem poziomów zamienia się w turlanie kostkami przez 30 minut, wymianę ciosów i moje bezradne próby opisów, w których unikam traktowania każdego trafienia na kostce jako rzeczywistego trafienia przeciwnika. Po kilku walkach staje sie to naprawdę nudne.
Dodam, że używam zasady Massive Damage, więc walki i tak są już bardziej śmiercionośne niż w oryginalnym zamyśle.
Najlepszym wyjściem byłoby uzależnienie zadawanych obrażeń od poziomu.
Nie wiem jednak w jaki sposób zrobić to w miare elegancki sposób.
Nie chcę modyfikować sposobu rozwoju, bo jest on już beta testowany i zbalansowany z rozwojem klas i heroicznych ścieżek... Wprowadzanie dodatkowych rozwojów na atrybuty spowoduje mieszanie skillach a to też da różne uboczne efekty...
Szukam naprawdę prostego rozwiązania, które nie modyfikowałoby w znaczny sposób oryginalnego zamysłu.
Póki co, bardzo dobrym pomysłem wydaje mi się ograniczenie przyrostu HPków do jakiejś sztywnej ilości uzależnionej od budowy. kiedy pula życia będzie w miarę niska i wolno przyrastająca, łatwiej będzie w walce o zadanie Massiva, trafienia krytyczne będą faktycznie trafieniami krytycznymi, prowadzącymi nieuchronnie do śmierci. Walka stanie się szybka i mordercza, a co za tym idzie - gracze staną się bardziej czujni, będą unikali walki i bardziej używali rozumu niż mięśni.