sob wrz 18, 2010 11:02 pm
Z tak zwanej branży to przeczytałem w końcu tomy 2 i 3 "Pana Lodowego Ogrodu" Grzędowicza - ten drugi to słabizna, a super ponagradzany tom drugi całej serii dobry, ale momentami przydługi i często mocno pretensjonalny [bluzgi po serbsku (albo chorwacku, nie jestem pewien) i fińsku to nieporozumienie, podobnie jak co najmniej połowa tak zwanych wierszy i pieśni na początku każdego rozdziału.
Do tego świetna i klasyczna już "Północna granica" Kresa, za którym nie przepadam za bardzo, ale ta książka jest dobra.
Z nowszych rzeczy to "Eremanta", do której podszedłem chyba nieco uprzedzony, a okazała się całkiem sprawną historią i jeszcze Paliński "4 pory mroku", recenzję wyśle do poltera, to każdy się dowie co myślę.
Zaś spoza tak zwanego getta to przede wszystkim polecam każdemu "Rodowody niepokornych" Bohdana Cywińskiego, klasyczny już zbiór esejów o polskiej inteligencji lat 1864-1939.
Inną ważną, przynajmniej dla mnie, książką przeczytaną w tym miesiącu jest "Płynne życie" Zygmunta Baumana, polskiego socjologa, który krytykuje mocno kierunek globalizacji i drogę nowoczesnego kapitalizmu. Polecam każdemu.
Kończę właśnie "Wina i kara" Jacka Kuronia. Można się z nim i jego poglądami nie zgadzać, ale to przede wszystkim świetna historia PRL, w dodatku spisana z taśmy, więc to się czyta świetnie, niczym słuchanie Jacka Kuronia na żywo.