Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Carlah
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 48
Rejestracja: sob maja 29, 2010 2:29 pm

A jak wygląda twój świat?

czw lis 18, 2010 11:25 pm

Jakie są realia świata Warhammera na waszych sesjach. Z reguły jest to: Jak najwięcej mroku i chaosu, zdrady i intrygi ciemności na każdym kroku, nienawiść toczy cały świat, a Imperium to w ogóle ledwo się trzyma. Tak, tak - to już znamy, ale ostatnio pomyślałem, że zrobię sesję w "przyjemniejszych" warunkach, czyli (Uwaga! To co teraz przeczytasz może spowodować nagły atak serca lub wstrzymanie funkcji życiowych. Zaleca się wielką ostrożność :D ) akcja rozgrywa się w drugim Złotym Wieku Imperium, ma to miejsce trochę po inwazji Archaona, a Imperium Sigmara jest potęgą na tle innych ludzkich królestw. Życie w nim jest prostsze (ale bez przesady), a cały kraj bogatszy. Co najważniejsze nie jest tu pełno kultystów jak niegdyś (Wiem, to niemożliwe). A Imperator prowadzi politykę, która coraz bardziej pomaga społeczeństwu i narodowi. Rozwija się sztuka, a rynsztoki zostają zamieniane w dzielnice pełne pięknie zdobionych kamienic (ale też bez przesady). Ludność jest bardziej otwarta i pomocna (Muszę to napisać - bez przesady). Marienburg został przyłączony (siłą) do Imperium, a od jakiegoś czasu nie ma żadnej Inwazji Chaosu. Mimo to trwa otwarta wojna ze Skavenami (Wiem, to też niemożliwe)Nad Bretonnią wisi zaraza zesłana przez Nurgla i rozpoczyna się inwazja tego boga na kraj Pani Jeziora, L`Aguille stoi w płomieniach, a Bordealux jest oblężone i z każdym dniem słabnie. Estalia jest miejscem niekończących się intrygach(czyli bez zmian). Tiliea jest napadana przez dużą armie orków ze Złych Ziem... Tak, tak to pokrótce wygląda... Pisząc to zostałem heretykiem, ale... nawet nieźle się w tym świecie gra. Bardzo optymistycznie jeśli można to tak nazwać, podchodzi pod Heroic. No, a jak wygląda twój świat?
 
Awatar użytkownika
Adam Jansen
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 55
Rejestracja: śr sie 04, 2010 1:41 pm

Re: A jak wygląda twój świat?

pt lis 19, 2010 9:29 am

Imperium podziałów. Każda dzielnica jako osobne księstwo rządzi się własnymi prawami. Elektorzy spiskują przeciwko sobie, wielu z nich prowadzi skrytą wojnę podjazdową. Nieoznakowane oddziały najemników wioski przy granicy dzielnic na zlecenie arystokratów, którzy mogą potem wkroczyć i zaprowadzić porządek z "bandytami". Inwazja sił chaosu jest dopiero w Kislevie, pierwsze wieści dopiero docierają do kraju, niewielu traktuje je z należytą powagą. Działalność wszelkich kultów jest powszechna, zdobywają powoli władzę w wielu ośrodkach miejskich, przygotowując się na przyjście swoich władców. Szerzy się korupcja i przestępczość, za pieniądze załatwić można wszystko.

Wizja Bretonii w drugiej edycji całkowicie różni się od pierwszoedycyjnej, w której prowadziłem sesje. Tak więc, aby pogodzić moich graczy z obecną wizją autorów w Bretonii odbył się zamach stanu. Poprzedni skorumpowany władca Charles D'Or został obalony przez młodego, energicznego generała Louena. Miał on poparcie biedniejszego rycerstwa oraz kultu Pani Jeziora. W zamian za wywyższenie kultu do miana religii państwowej kler dowiódł jego królewski rodowód oraz rozpowszechnił własną wersję historii Bretonii wśród niepiśmiennego ludu. Obecnie kraj przeżywa renesans rycerskości, wcześniej zbuntowani dekadenccy szlachcice wychwalają cnoty rycerskie oraz szykują pyszne rumaki i zbroje. Bycie rycerzem jest teraz w modzie.

O Mrocznych Elfach nikt nie słyszał w ogóle, nikt też nie potrafi takiego rozróżnić od zwykłego. Kto wie czy nie mają planów dla starego świata?
Skaveny? To jakiś rodzaj zwierzoczłeka?
Najazd z północy, palą mordują? Znowu ci Norsmeni, armia elektora sobie poradzi.
 
Awatar użytkownika
Cornic
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 52
Rejestracja: ndz lis 07, 2010 11:41 am

A jak wygląda twój świat?

ndz lis 28, 2010 5:01 pm

Prowadząc Warhammera, rzucam w graczy czymkolwiek się da. To mroczne miejsce, pełne ciemnych zaułków w których czają się zakapturzone postacie, a kultyści potrafią wyskakiwać z co drugiej napotkanej szafy. Szerzą się choroby, ubóstwo i rabunki, bezpiecznie jest tylko w bogatych dzielnicach wielkich miast - oczywiście tych, które nie leżą aktualnie zrujnowane po Burzy Chaosu. Moi BG dokładnie oglądają każdego pensa zanim wydadzą go na cokolwiek, opocz niemal ciągłego braku gotówki każda ich przygoda kończy się dla nich w ten czy inny sposób niekorzystnie. W Middenlandzie i Reiklandzie wyznaczono za ich głowy nagrody - oskarżeni są o zabójstwo kilku ludzi, drużynowy mag jest ciągle obserwowany przez Kolegium które podejrzewa go o konszachty z Chaosem. Ścigani i zaszczuci przez kultystów którym kilka razy nadepnęli na odcisk, obrzucani fałszywymi oskarżeniami mile widziani są tylko w miasteczku leżącym na zachodniej granicy Reiklandu, gdzie przypadkiem ocalili miasto przed nagłym atakiem skavenów. Jednak nie mogą nawet nikomu się tym pochwalić...
 
Awatar użytkownika
Armoks
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 342
Rejestracja: pn lip 07, 2008 3:26 pm

A jak wygląda twój świat?

ndz lis 28, 2010 7:37 pm

Mój Warhammer jest miejscem miłym, przyjaznym i pachnącym, gdzie każdego stać na wszystko, co tylko sobie wymarzy...
o ile zrozumie się zasady tam panujące oraz nagnie się je na swoją korzyść - a uwierzcie mi, nie jest łatwo. Dla tych, którzy tego nie potrafią, czekają jedynie rynsztoki i rozwodnione ale w pijalniach.

Nie ograbiam moich graczy ze wszystkiego co posiadają, nie taplam ich w odchodach, nie rzucam po rynsztokach tylko po to, aby czuli, że znajdują się w Imperium, Klejnocie Starego Świata. Staram się raczej, aby mieli świadomość, iż każdy następny dzień może gorszy od poprzedniego, i że najlepsze było już prawdopodobnie za nimi. Jeżeli odnajdą się w takiej rzeczywistości - droga wolna - nikt im nie broni zostać baronami czy nawet Elektorami lub taplać się w złocie albo latać na gryfie.

Mój świat Warhammera jest taki jak opisali twórcy gry - pełen niebezpiecznych przygód - ale to chyba zasługa settingu.

Cornic pisze:
- Prowadząc Warhammera, rzucam w graczy czymkolwiek się da.
- To mroczne miejsce, pełne ciemnych zaułków w których czają się zakapturzone postacie, a kultyści potrafią wyskakiwać z co drugiej napotkanej szafy.
- (...) oprocz niemal ciągłego braku gotówki każda ich przygoda kończy się dla nich w ten czy inny sposób niekorzystnie.
- (...)mile widziani są tylko w miasteczku leżącym na zachodniej granicy Reiklandu, (...)

Mam pytanie. Czy granie w tak nieprzyjaznym dla Graczy świecie sprawia Twoim kolegom radość?
Ostatnio zmieniony ndz lis 28, 2010 7:38 pm przez Armoks, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Thanet
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: ndz lis 07, 2010 8:37 pm

A jak wygląda twój świat?

ndz lis 28, 2010 8:31 pm

Armoks pisze:
Mam pytanie. Czy granie w tak nieprzyjaznym dla Graczy świecie sprawia Twoim kolegom radość?


Ja nie narzekam.
Moim zdaniem taka gra jest bardziej emocjonująca. Mam ostatniego PPka i jestem na trzeciej profesji - Mistrza Magii (właściwie to tylko na nią awansowałem, dalej nie starczyło PD).
Obecną Kampanię zaczynaliśmy w składzie bodaj 7 osób. Teraz zostałem ja i zmutowany krasnolud (0 PP) :D

Wierzę, że wszystkie te przeciwieństwa losu pomogą mi w końcu (kiedy wszystko się już wyjaśni) zostać szanowanym Magistrem :D
Ostatnio zmieniony ndz lis 28, 2010 8:31 pm przez Thanet, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Cornic
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 52
Rejestracja: ndz lis 07, 2010 11:41 am

Re: A jak wygląda twój świat?

ndz lis 28, 2010 8:44 pm

Armoks pisze:
Mam pytanie. Czy granie w tak nieprzyjaznym dla Graczy świecie sprawia Twoim kolegom radość?

Hm, nie słyszałem jakichś szczególnych lamentów - gracze po prostu wiedzą, że jest to swego rodzaju survival - czasem jeden błąd może wkopać całą drużynę po uszy, czasem trzeba ukrywać tylko jednego z BG, ale za to przed bardzo wścibskimi prześladowcami. Wszystko to sprawia, że gracze bardziej ostrożnie deklarują swoje działania, nie ma miejsca na taktykę "No to wywal z kopa drzwi, a my zaszarżujemy". Daleki jestem od zarażania ich chorobliwą podejrzliwością wobec czegokolwiek (zasuwanie szafką drzwi w wynajętym w karczmie pokoju to jeszcze nie paranoja).
 
Garnett
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 66
Rejestracja: wt sie 04, 2009 3:28 pm

Re: A jak wygląda twój świat?

czw gru 02, 2010 9:32 pm

Ja osobiście uwielbiam prowadzić i grać w skrajnych warunkach.
Teraz akurat gram, mam Lodową Wiedźmę (z dodatku o Kislevie), został mi 1PP z 3PP, mam 8pkt. Obłędu, i wiedźma z urodziwej kobiety(40 Ogd) została poparzoną, bez włosów ochydną babą. Jakby tego było mało to na Imperium wylała się kolejna fala nieumarłych, ich armia stoi u bram Altdorfu, a zgadnijcie gdzie może być warhammeroswki awanturnik w takiej chwili? ...oczywiście w pierwszej linii walki, jestem ciekaw czy moja kobietka w ogóle przeżyje :p

Ps: Cornic twoje wypowiedz bardzo przypomina klimatem moją rozgrywke :D
Ostatnio zmieniony czw gru 02, 2010 9:35 pm przez Garnett, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Kenryl
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 246
Rejestracja: pt sty 20, 2006 12:04 pm

A jak wygląda twój świat?

czw gru 02, 2010 10:11 pm

Co prawda nie jestem MG, ale jednak wypowiem się co do Młotka, jakiego ja widzę i jakiego ja bym stworzył będąc MG. Jestem młodym graczem, który zaczął przygodę z Warhammerem jak i ogólnie z RPG od 2ed. Później dopiero co nieco przeczytałem na temat 1ed.
W moim Warhammerze na pewno dominuje klimat i realia 1ed. wraz z pewnymi modyfikacjami. 2503 rok, Karl Franz jako świerzy imperator, Burza Chaosu nie miała miejsca, a chaośne kulty kombinują z ukrycia i w zasadzie mało o nich wiadomo. Wyraźniej zarysowany konflikt między ulrykanami a sigmarytami. Ponadto sigmaryzm jest dominującą religią w Imperium (bardziej jest to widoczne) a pozostałe kulty spadają na dalszy plan - nie mają własnych inkwizycji, są biedniejsze, nie mają głosu w sprawach politycznych. Ponadto duchowieństwo samo w sobie bardziej przypomina nasze - niewielu jest prawdziwie uduchowionych kapłanów, którzy żyją zgodnie z dogmatami i przykazaniami kultu. Zdecydowana większość, to chlory i je**ki, dla których liczy się pełny brzuch i naturalnie pełna kabza - wszyscy zdają sobie z tego sprawę, lecz większość nie dopuszcza do siebie oczywistej prawdy wkręcając sobie, że kapłani, to święci ludzie. Inkwizycja z kolei nie jest podzielona na jawną świecką (Zakon Srebrnego Młota bodajże - choć mogę się mylić) oraz półtajną stricte kościelną (Zakon Oczyszczającego Płomienia) - istnieje tylko ta druga. Co do szlachty i elektorów, to jest różnie. Zależnie od prowincji i danej okolicy. Możnaby tak wymieniać, ale klimat chyba już dosyć zarysowałem.
W każdym razie nie widzę sensu, by popadać w skrajność. Kompletnie nie rozumiem Jesiennej Gawędy, gdzie MG zmuszają BG, żeby taplali się w błocie bez grosza przy duszy. Z drugiej strony nie widzę sensu w dedekowaniu Warhammera. IMO powinien być to brutalny świat - zgodnie z założeniami systemu, "życiowy" i zmuszający do refleksji, ale też powinien pokazywać swoje dobre strony np. uczciwych ludzi, zdobycie sławy na jakichś terenach, dorobienie się jakiejś małej fortuny itd. Tak ja widzę Warhammera.
 
Awatar użytkownika
Carramba
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 187
Rejestracja: pt sty 05, 2007 5:29 pm

A jak wygląda twój świat?

wt gru 28, 2010 8:19 pm

U mnie jest raczej mroźnie, ewentualnie błotniście. Nie ukrywam, że moje ulubione pory roku do prowadzenia w nich przygód to jesień i zima. Najlepiej oddają klimat i dzięki nim nie muszę opisywać okazów fauny i flory, za czym nie przepadam.
Gracze nie mają większych problemów z gotówką, raczej z dostępnością i jakością towarów. Choć obecnie prowadzę dłuższą i trudniejszą kampanię i wypadałoby ich nagrodzić na koniec lepszym sprzętem. O przedmiotach magicznych na użytek graczy raczej nie ma mowy, a nawet gdyby były, to i tak pewnie baliby się ich używać, bo wszelka magia nosi znamiona Chaosu.
Magowie nie rzucają zaklęć na prawo i lewo. To zbyt niebezpieczna sztuka, żeby żonglować nią jak na jarmarku. Manifestacje Chaosu zdarzają się przy prawie co trzecim zaklęciu, ale to akurat wina kości :P.
Walka jest niebezpieczna. Każdy przeciwnik to realne zagrożenie utraty jeśli nie PP'ka, to przynajmniej sprawności na dłuższy czas.
Leczenie trwa. Nie ma lekko, obrażenia są ciężkie a kapłani nie leczą magicznie, jeśli od tego nie zależy życie rannego.

Ale pomimo tego wszystkiego "Mójhammer" nie jest szczególnie graczobójczy. Owszem, muszą uważać w trakcie walki, podczas rozmów z ważniejszymi osobistościami i nawet podczas zwykłej podróży traktem, ale nocowanie w karczmie nie grozi śmiercią z powodu zatrucia piwem czy wyssania całej krwi przez pluskwy i wszy.
 
Awatar użytkownika
Albiorix
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2265
Rejestracja: pn gru 20, 2010 10:10 pm

A jak wygląda twój świat?

śr gru 29, 2010 1:12 am

Nie żebym prowadził w ciągu ostatniej dekady, ale na ile pamiętam:

Mój Warhammer przede wszystkim nie jest pozbawiony nadziei i skazany na zagładę - spaczeń sobie przypływa i odpływa ale chaosu nie jest coraz więcej z tysiąclecia na tysiąclecie. Jeśli ktoś nie naprawi ani bardziej nie naprawi bramy, sytuacja jest zasadniczo stabilna. Ewentualne zwycięstwo armii chaosu ani ziębi ani grzeje zepsuty mechanizm bramy - spaczenia na świat dostanie się tyle samo.

W ogóle mój chaos jest raczej zjawiskiem niż "złem". Nawet bogowie i demony chaosu to u mnie jakieś istoty kiedyś wpadły w kosmiczną anomalię i przystosowały się do życia w niej. Traktuję bogów chaosu jako przykładowe bardzo-większe demony i wrzucam chaotyczne kulty wedle własnego widzimisię.

Nie żeby to wpływało jakoś na postaci graczy, bo ich przecież za bardzo nie obchodzi czy za 3000 lat chaos się przeleje czy nie.

Ogólnie w moim warhu chodzi o walkę o teren. To ludzie tracą jakieś miast to wykarczują trochę lasu, wybiją trochę zwierzoludzi i zbudują sobie wioskę. Wesoło jest w księstwach granicznych gdzie robi się to samodzielnie i bez wyższej władzy niż lokalna. Raz podwozie raz nadwozie.

A postaci ogólnie są raczej biedne.
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

A jak wygląda twój świat?

śr gru 29, 2010 1:49 am

Mój Warhammer to świat taki nieco jak z wiedźmina. Życie jest ciężkie, dziś zabijesz wampira i uratujesz imperium jutro pijany chłop zabije ciebie widłami wbitymi w plecy. Chaos jest obecnie w zawieszeniu nieudana kampania sprawiłą, że zmienili strategię z ofensywnej do wojny wywiadów, kultystów wyrosło jak grzyby po deszczu.


Świat jest brutalny, a większość ludzi coś dłubie na własną rękę, jeżeli mogą wydymać innych i zarobić na tym nie ryzykując zrobią to bez wahania. Dla szlachty i magów gracze nie różnią się od biegającego po slumsach psa czy wypasającego owce chłopa, są nieistotni chyba, że zajdą za skórę.

Jednak mimo wszystko to gracze kształtują ten świat i jest on dla nich. Jeżeli przystosują się i nauczą rzuć w świecie twardym i brutalnym będzie im się dobrze wiodło. Nie trzeba jednak barykadować karczmy co noc a wampiry, duchy i mutanty chaosu nie atakują co noc.
 
Awatar użytkownika
Tarus
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: ndz mar 04, 2007 7:13 pm

Re: A jak wygląda twój świat?

śr gru 29, 2010 4:40 pm

Jeżeli chodzi o mojego Młota to jest to zdecydowanie świat zwykłych ludzi(ale nie wbrew ambicjom graczy którzy często chcą to zmienić).Zamieszkują go zainteresowane własnym podwórkiem, poszukujące swojego miejsca istoty, którym nie w smak podróżowanie przez całe Imperium. Wojna, chaos, zło, pod wszelkim znaczeniem tego pojęcia, to rzeczy które tylko wpływają na ich otoczenie. Najazd chaosu to wyższe ceny żywności, brak dostępu do pewnych dóbr czy maruderzy na drogach. Jest to świat gdzie miasta, wsie, osady starają się żyć pełnym życiem(a nie przecinkiem w drodze do XX, ponieważ gracze często w nich zostają co determinuje jego rozwój( w postaci opisów miejsc, BN-ów i zależności między nimi), świat gdzie trzeba walczyć o zaufanie i pieniądze. Nie zabrania to jednak zabawy w poszukiwaczy przygód. Mniejszy format znaczy, nie znaczy, że nie można spotkać kultystów czy demona, jednakże skala ich oddziaływania jest proporcjonalna do terenu jaki zajmują. Sami gracze też często narzucają ten ton narracji wybierając profesje żebraków czy banitów. Ostatniego maga miałem z rok temu i dzięki bogom, że jego śmierć zakończyła cykl koncertów życzeń "ja chcę być magiem" ponieważ czasem jest miło jak postacie są tak mocno imperialne ale 5 z kolei? ;]
 
EVANGELION 13
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: pn gru 20, 2010 6:41 pm

Re: A jak wygląda twój świat?

śr gru 29, 2010 11:21 pm

Zdecydowałem się usunąć wszystko co zostało tutaj zapisane, a nie przestrzegało regulaminu. Ostatecznie nie zostało zbyt wiele.
kondiz
Ostatnio zmieniony czw gru 30, 2010 2:03 am przez kondiz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Feniks
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 5008
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 10:34 am

A jak wygląda twój świat?

czw gru 30, 2010 12:47 am

EVANGELION 13, sugerujesz ze Tarus, normalny nie jest? Napisal tylko ze nie lubi prowadzic maga wiec moze nie atakuj na dzien dobry. To tylko gra kazdy prowadzi jak lubi.
 
bunio
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 418
Rejestracja: ndz lut 24, 2008 5:16 pm

Re: A jak wygląda twój świat?

czw gru 30, 2010 1:45 am

EVANGELION 13 pisze:
A TAK APROPO POŁOWA Z TYCH KOMENTARZY NA TEMAT MAGII W 2ED SĄ OD OSÓB KTÓRE MAGAMI NIEGRAJĄ LUB I CH ZWYCZAJNIE NIELUBIĄ .

Khmm... albo nie wiedzą nic na temat uniwersum i jego magii :wink:
 
Miya
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 29
Rejestracja: pn wrz 20, 2010 8:40 pm

A jak wygląda twój świat?

ndz sty 09, 2011 4:04 pm

Mogą wszystko, trzeba kombinować.
Mają wszystko, każdego dnia mogą wszystko stracić.
Są bogaci, następnego dnia żebrzą o pensa na coś do jedzenia.
Mają wszędzie znajomych, następnego dnia nikt się do nich nie odzywa.
Stary Świat to miejsce wielkich zmian, codziennych zmian.
Nic u mnie nie jest stałe.
Chaos i nieumarli to potężna plaga, mająca wszędzie swoich sługusów.
 
Awatar użytkownika
pneu
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 135
Rejestracja: czw lis 17, 2005 1:44 pm

Re: A jak wygląda twój świat?

pt sty 21, 2011 1:05 pm

Mój SŚ jest mniej więcej zgodny z oficjalną wykładnią. Prowadzę aktualnie po Burzy Chaosu w prowincjach najbardziej dotkniętych zniszczeniem. Od wojny minęło około dwóch lat, więc odbudowa nabrała już trochę tempa. Prowincje nadal są bardzo biedne i na co dzień BG trafiają na ślady wojny.

Przeciętni ludzie po prostu ciężko pracują by przeżyć. Jeśli zdobędzie się ich podstawowe zaufanie to można liczyć na pomoc. Nie brakuje oczywiście osób podłych, żerujących na słabych, ale nie są w większości. Szlachta w większości zainteresowana jest przede wszystkim poszerzaniem swoich wpływów, często kosztem dobra swoich poddanych. Konflikty (również zbrojne) wewnątrz prowincji, lub między prowincjami nie należą do rzadkości. Władze miejskie, straż miejska itp. są zazwyczaj mocno skorumpowane. Handel i rzemiosło kontrolowane jest przez gildie i cechy zachowujące się nieraz jak mafie.

Ludzie, krasnoludy i niziołki trzymają się blisko. Zdarza się, że ofiarom niechęci rasowej padają elfy (niechęć wyniesiona od krasnoludów, łączenie elfów z magią).

Chaos (pomijając mutantów, zwierzoludzi i innych wojowników chaosu) jest bliżej niezidentyfikowaną siłą, którą naprawdę rozumieją tylko odpowiednio wykształceni obywatele. Stąd świadomych wyznawców Chaosu można spotkać przede wszystkim w miastach, gdzie spiskują nad poszerzaniem swoich wpływów i niszczeniem (odmienieniem?) Imperium od środka. Chaos "prowincjonalny" to częściej otwarte konfrontacje z zmutowanymi potworami, lub nie do końca świadomi "wyznawcy" (guślarze i wyznawcy lokalnych religii, którzy nieświadomie oddali się Niszczycielskim Potęgom).

BG znajdują się gdzieś na marginesie historii. Czasem mają okazję wpłynąć na losy mniejszych lub większych społeczności. Scenariusze mają raczej charakter lokalny. Osią przygód jest niewielkie miasteczko w centralnym Ostlandzie, które BG pomagali odbudowywać i chronić po wojnie. Zdarzają się też motywy czysto heroiczne (ocalenie stolicy Ostlandu przed wielką manifestacją Chaosu ;) ).
 
Awatar użytkownika
Blizz
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 197
Rejestracja: sob paź 20, 2007 10:21 pm

A jak wygląda twój świat?

śr sty 26, 2011 8:56 pm

Jeżeli chodzi o uniwersum, to staram się trzymać jak najbliżej oficjalnych danych. Lecz bardzo często zdarza mi się je naginać pomniejsze fakty dla własnych celów (umiejscowienie i ludność pomniejszych miast, wsi; wprowadzenie własnych BNów na wysokie stanowiska). Aktualnie totalnie zmodyfikowałem Księstwa Graniczne, wprowadzając własną mapę księstw i polityki wśród nich (dla zainteresowanych nazwy dwóch największych to "Wielki Protektorat" i "Wielka Republika Baronii Kupieckich") na potrzeby free-roamingowej kampanii.
Lubię także uwydatniać problem rasizmu. W tym przypadku elfy mają najtrudniejszą sytuację w osiedlach ludzkich/krasnoludzkich. Ale niziołki i krasnoludy też się całkowicie przed rasizmem uchronić nie mogą...

Co do samej gry, to nie jestem także zwolennikiem uwalania graczy na siłę. Nie zabijam ich bez powodu, ani nie okradam. Jestem tylko zegarmistrzem konkluzji do jakich dochodzą BNi na widok czynów BG (naprzykrz się miejscowemu księciu złodziei, a życie nabierze tempa). Nierozważne czyny(rampage po mieście) prowadzą do nieprzyjemnych dla graczy skutków. Natomiast cwani i obeznani BG będą sobie żyć jak tylko zapragną (od czasu do czasu rzucę większą/mniejszą kłodę, coby się co działo).
Już dawno temu wyzbyłem się także syndromu "Karczmy Fortecy", który niestety praktykuje cała rzesza młodych MG. Odnosi się to nie tylko do karczm, ale także do innych mniej militarnych obiektów geograficznych... A mianowicie: Jeżeli BG zapragną sobie trochę porozrabiać, dajmy na to - na prowincji, w jakimś zajeździe. To nawet jeżeli są grupą znakomicie wyszkolonych weteranów wojennych, to nagle się okaże, że wykidajłowie są elitarną grupą spec-wojów, a sam karczmarz ma zdolności przewyższające generałów imperialnych, no i oczywiście pod ladą trzyma jakieś cudo, które może wyrwać w trollu olbrzymią dziurę jednym strzałem... I nagle wychodzi na to, że cała obsada karczmy jest w stanie wyciąć naraz 5 grup kultystów z jakimi przyjdzie się mierzyć BG i do tego po drodze pozbawić gromadę smoków głów...
U mnie jeżeli BG się dobrze przygotują, i/albo mają potężne postacie, to taką karczmę mogli by zająć bez większego wysiłku, a sam karczmarz lałby w portki schowany za ladą, ściskając w rękach kuszę(taktyka: odpal jeden bełt i uciekaj gdzie pieprz rośnie).

Ulubiona pora roku: Jesień (zawsze można wprowadzić zimę, jak się chce).
Standardowy majątek drużyny: dowolny - zależny od grupy (mogą się bawić w ciułanie każdego grosza, jak i być obrzydliwie bogaci).
Chęć mordowania graczy: jak na razie nie stwierdzono...
 
Leonidas1123
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: czw sty 20, 2011 10:21 am

Re: A jak wygląda twój świat?

sob sty 29, 2011 5:56 pm

Cóż, ja również staram się trzymać tego, czym jest Warhammer. Poza kilkoma "małymi" wyjątkami. Zawsze byłem wielkim antyfanem broni palnej (nie wiem skąd u mnie ta nienawiść). Również nie przepadam za innym fantasy niż średniowiecznym, więc parę swoich poprawek wprowadziłem, aby wszystko trzymało się kupy. A jakoś na przejście na D&D nie mam ochoty (komu by się chciało tą całą "prostą" mechanikę wkuwać). Wolę o wiele bardziej Warhammera z moimi modyfikacjami.

A co do prowadzenia to nie ma co się zbytnio rozwodzić nad tym. Jestem jeszcze początkujący, lecz preferuję rozgrywkę mniej więcej taką, jaką napisał pneu.
Ostatnio zmieniony sob sty 29, 2011 5:57 pm przez Leonidas1123, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Śpiący pod dachem
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: śr lip 21, 2010 8:42 am

Re: A jak wygląda twój świat?

sob kwie 30, 2011 10:51 pm

Nasz ( jest nasz 3 i kazdy prowadzi na zmiane ) świat jest okrutny. Osiagajac cos zawsze wiedzielismy, ze musimy bardzo uważać żeby tego nie utracić. Jeżeli ktoś był bogaty to na krótko. Ostatnio koledzy ( a zwłaszcza 1 ) starają sie wprowadzić bardziej przyjazny świat, czasami nawet epik, ale po 2 latach gry trudno odzwyczaić sie od okrutnego świata, który jednakowoż daje niesamowity klimat, gdzie kazde nawet małe osiągnięcie bardzo cieszy.
 
stelker
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 47
Rejestracja: pn kwie 18, 2011 7:01 pm

A jak wygląda twój świat?

sob kwie 30, 2011 11:29 pm

Ja lubię na tle tego mroku i zepsucia prezentować postawy heroiczne ale i niejednoznaczne moralne tak np BG zostają wynajęci by zinfiltrować majątek pewnego szlachcica który mimo wezwań nie stawia się z wojskiem na wyprawę przeciw orkom a gdy przybywają okazuje się iż nie wyruszył gdyż nie morze zostawić swych podanych na pastwę ataków zwierzoludzi których spora horda grasuje w okolicy . A tenże szlachcic gdy przychodzi do walki walczy ofiarnie w pierwszym szeregu . Chociaż spotkałem się z opinią iż stary świat to nie miejsce na heroizm ja z kolei uważam że świat zepsuty pełen intryg i zdrady mogą uratować bohaterowie którzy staną na przeciw chaosu .
 
Awatar użytkownika
Zychu
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: sob kwie 29, 2006 2:50 pm

A jak wygląda twój świat?

ndz maja 01, 2011 9:43 am

Nasz Warhammer jest generalnie w miarę przyjazny - dla graczy ;) . Ogólnie świat podobny jest do tego z Wiedźmina - brud, smród i ubóstwo, ale nie jest znowu tragicznie. Nie mniej jednak wprowadziliśmy lekką inflację, aby podrównać absurdalnie wysokie ceny. Jak się pracuje jak zwykły człowiek - no kokosów się nie zbije, ale po paru latach zarobi się nawet na dom w mieście i z głodu się nie umrze(jeśli się oszczędza na ten dom) - czyli można powiedzieć normalka. Gracze zaś z racji swojej wyjątkowości(specjalnie robimy mocniejsze postacie, u nas atrybuty są ponadprzeciętne), są przeznaczeni do zadań specjalnych, na których kosi się niekiedy niezły hajs w krótkim czasie(jeśli nie przeszkadza zagrożenie), nie mniej jednak świata nie ratują. Co najwyżej miasto/wieś.

W Imperium panuje jedność i elektorzy, choć stare waśnie są żywe generalnie współpracują ze sobą i wspierają podniszczone przez chaos prowincje, aby znowu kiedyś stanęły na nogi. Organizowane są ekspedycje ratunkowe i "pomoc humanitarna" dla mieszkańców zniszczonych prowincji. Wojsko Middenlandu od czasu do czasu wyszukuje i tępi tałatajstwo jakie jeszcze zostało po Archaonie.

W miastach tradycyjnie - ludzie się okradają, mordują, spiskują, gdzieniegdzie jakiś kulcik zaciera łapki żeby zrobić coś brzydkiego. Na ulicy trzeba uważać, żeby nie dostać w ryj :) Żule poniewierają się po rynsztokach, choroby etc.
Przy czym jest duży kontrast slums-dzielnice mieszczańskie-dzielnice szlacheckie. Slums to "czarny punkt", tam aby się zapuścić trzeba mieć najlepiej oddział straży, albo być innym kozakiem aby nie zostać sponiewieranym przez "staroświatowe dresiarstwo". W dzielnicach mieszczańskich trzeba uważać na oszustów, złodziei i zorganizowane mafie ciągnące haracze, zaś w dzielnicach szlacheckich chociaż spokój i cisza, to jednak trzeba uważać co i do kogo się mówi, i na sakiewkę też czasem spojrzeć.

Generalnie Imperium jest w okresie rozkwitu i współpracy, chociaż nadal jest trochę waśni, to jednak odczuwalna jest powojenna jedność. Ludzie się bogacą, bo potrzeba broni, pancerzy, ubrań, wszystkiego.

A Bretonia - to co opisali w Rycerzach Graala.
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

A jak wygląda twój świat?

czw cze 23, 2011 9:38 am

U mnie Warhammer jest w miarę zgodny z kanonem. Świat pełen brutalności i wszechobecnego zła. Zginąć można wszędzie i zawsze. Prowadzę jakieś 4 lata po Burzy Chaosu, zatem północne prowincje prowincje są już nieco odbudowane. Pomimo tego nad SŚ ponownie zbierają się ciemne chmury wojny.
Jako, że zagraliśmy postaciami od nowa, gracze nie doświadczyli jeszcze zbyt wiele. Generalnie ich postacie przeżywają przygody o znaczeniu lokalnym lub wręcz bez jakiegokolwiek znaczenia (gdyż nikt nie dowie się o ich dokonaniach). Często nie spotykają się z żadną wdzięcznością za swoje czyny. Czasami jednak zabłysną i nagle opowieści o grupie obdartych poszukiwaczy słychać w całej okolicy.

Lubię stawiać ich wobec problemów moralnych, gdzie mogą pójść w stronę dobra lub zła. Nie jest to jednak wybór oczywisty. Często nie wiadomo po czyjej stronie stanąć, czasami zaś każdy wybór jest z pozoru równie zły. Czasami pozwalam graczom dokonywać rzeczy z pozoru nie istotnych, które jednak poruszają tryby ogromnej machiny, a efekty są widoczne dopiero po jakimś czasie.

Świat jest pełen intryg, w które wkraczają gracze (zazwyczaj nieświadomie). Największym problemem w każdej przygodzie jest to jak przeżyć. Jeśli dochodzi do walk, to nie ma ich specjalnie dużo. Niemal każda jest jednak kluczowa. Często aby wygrać należy pomyśleć i odpowiednio się przygotować, zebrać informacje, ułożyć plan, zwykle atak na tzw pałę kończy się stratami PP.

Generalnie jest brudno, jest krwiście a bohaterowie mają świadomość, że prędzej czy później zginą, tak jak wszyscy inni. Nadzieja jest dla słabych, tylko własnymi czynami można cokolwiek zmienić. Wśród graczy nie ma herosów, są awanturnicy, których gnębią choroby, tak umysłowe jak i dajmy na to zwykła grypa. W końcu widzieli zbyt wiele przerażających rzeczy. Ich umysły są coraz dziwniejsze, coraz mniej normalne, ludzie już to zauważają i reagują na dziwne zachowania, w końcu ktoś pęknie nie będąc w stanie znieść kolejnych strasznych doświadczeń. W co zmieni się taki szaleniec? Czy przybędą łowcy czarownic aby spalić na stosie graczy, którzy tak naprawdę zwalczali chaos?

Tak lubimy grać, świat mroczny, pełen intryg, ale czasami potrzeba brutalnej siły, która rozwiązuje wszystko. Wszak trup nie spróbuje Cię zabić (chyba, że jednak...). Gracze są tak naprawdę nikim, ich śmierć nikogo nie obejdzie, a oni sami nie mogą uratować świata przed zagładą. Są na to zbyt słabi, a gdyby nawet nie byli, to i tak nie mogą być wszędzie gdzie potrzeba jednocześnie. Zresztą i tak zginą zanim staną się potężnymi osobistościami...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości