Ciekawostka:

http://allegro.pl/pracownia-swiatow-sce ... 94981.html

Co o tym sądzicie?

To Twoje konto? Jeśli jesteś otwarty na współpracę, to może bym się skusił na podesłanie swojego CV .

Nie, to nie moje konto, nie reklamuję się, tylko podsyłam to jako ciekawostkę, sam się zastanawiam czy by nie skorzystać z czystej ciekawości (30zł to nie dużo), a nuż i czymś ciekawym zainspirują (bo nie pozwoliłbym sobie aby ktoś pisał za mnie cały scenariusz).

Mają też akcję osobną "światotworzenia" za 35zł 30 stron a4.

na marginesie ciekawym, czy realizują każde zachcianki włącznie z tymi najbardziej pokręconymi

Hmm no cóż nie wróżę interesowi wielkiego sukcesu komercyjnego, bo to już wręcz nisza w niszy niszy, ale niewątpliwie ciekawy sposób dorabiania do kieszonkowego/pensji

Fajne, ale nisko się cenią.

Pozdr.

No właśnie, mniej niż złotówka za stronę? Drożej się bierze za przepisywanie.

Pewnie robią to dla przyjemności a biorą pieniądze żeby żona nie krzyczała że marnują czas

Jakby brali po 2 złote to chyba nikt by nie kupił, bo za 70 to już można mieć normalny podręcznik

Chociaż settingu pokemon vs godzilla nie dostanie

Hhe .. fajnie..

Nie wierzyłem, że kiedyś zobaczę takie ogłoszenie .

A dla czego NIE. Tylko w Polsce RPG uważa się za coś "elytarnego" tymczasem jest to taka sama działaność gospodarcza jak inna. Jeśli nie będzie chętnych to inicjatywa upadnie - jeśli będa to zaczą zarabiać. Wtedy pojawią się inni.
Zresztą czym się to różni od kupuwania przygód/kampani od wydawnictw? Jak dla mnie NICZYM.
a na 100% nie skorzystam mam swoich pomysłów całą masę - a po za tym bezwstydnie "zrzynam" od innych MG, pisarzy, scenarzystów itd. Może znajdą się tacy, którzy zapłacą, skoro pisze się książki, piosenki czy prace naukowe na zamówienie to czemu nie scenariusze RPG. W końcu czym sie różni scenariusz Filmu/Seialu/Sztuki od scenariosza RPG? NICZYM.

naprawdę no-ofens:

- a po za tym bezwstydnie "zrzynam" od innych MG - Przykro mi, jesteś skreślony/a. Ktoś mógłby się bardzo zirytować gdybyś sprzedał mu plagiat. To karalne z paragrafu.

Warto mieć własne pomysły.


re down:
No wykorzystywanie zastrzeżonych nazw i dostawanie za to pieniędzy.. hmm legalne!! (em czyli się nie zgadzam )

Prowadzenie sesji to nie jest "publikacja". Prawo autorskie się tu nie liczy. Serio, możesz prowadzić nawet sesje w światach obłożonych trademarkami i patentami od kształtu okładki po 700 nazw własnych i jest to całkowicie legalne

Albiorix, masz racje jeśli chodzi o prowadzenie sesji, w której używasz nazw zastrzeżonych. Ale tu jest inny problem. Kolesie w swojej pracy zarobkowej wykorzystują nazwy zastrzeżone. Zauważ, że w żadnej książce, która nie ma loga WotC nie uświadczysz nazw np drow czy illithid. Tylko ciemny elf albo jakiś pożeracz umysłów. Pewnie jakoś to sprytnie obchodzą.

To prawda, aczkolwiek nie widzę wielkiego problemu bo:
1. wygląda na to że piszą dość generyczne przygody, a w tej sytuacji nie trzeba nawet pisać drow, druchi ani nawet mroczny elf tylko np "tu wstaw egzotyczną złą inteligentną rasę lub nację z twojego świata", "tu wstaw powszechną neutralną dziką rasę lub nację z twojego świata".
2. pisząc coś dla jednego klienta za złotych 30 można mieć cień nadziei że ten klient nie okaże się patentowo-autorskim beretem i nie poleci z przygodą zaprojektowaną specjalnie dla niego do Chaosium czy innych Wizardsów donosić o przestępstwie. To by było raz że śmieszne dwa że ekstremalnie chamskie

- a po za tym bezwstydnie "zrzynam" od innych MG - Przykro mi, jesteś skreślony/a. Ktoś mógłby się bardzo zirytować gdybyś sprzedał mu plagiat. To karalne z paragrafu.

Idź i powiedz to scenarzystą z holyłód, na bank strasznie się przejmą. Jaki normalny MG publikujący swoje przygody w internecie będzie robił problem komuś, kto wykorzystał jakiś jego fabularny, czy mechaniczny patent? To przecież nie zbrodnia.

A jak wychodzisz po złym filmie z kina, to jesteś zadowolony? O a ciekawe czy dało by się złożyć o takie coś pozew zbiorowy. Biedni producenci amerykańskich filmów (przynajmniej w Polsce)

Pewnie, że nie zbrodnia, ale paragrafy są na to Chociaż te 30 zł to będzie "niska społeczna szkodliwość czynu" i pozew zostanie oddalony.

No, ale faktycznie: Warto mieć własne pomysły i to była najważniejsze zdanie mojego ostatniego posta. Po co się później wstydzić?

Ale ściąganie pomysłów od innych MG to raczej norma. To się nazywa "uczyć się od innych" a nie "plagiat". Gdyby tak wszyscy chcieli mieć koniecznie własne pomysły to byśmy rzucali się nieociosanymi kamieniami żeby przypadkiem nie splagiatować pomysłu z krzesanie krzemiennego ostrza.

RPG to zabawa dla kreatywnych ludzi. MG powinien być kreatywną osobą. Tworzyć scenariusze dla własnej satysfakcji i świetnej wspólnej zabawy z kolegami przy stole.

Kupowanie scenariuszy to jakieś skrajne nieporozumienie.
Jeżeli ktoś ma kasę i wolę na kupowanie scenariuszy to może lepiej niech się weźmie za jakieś MMO, wszystkim wyjdzie lepiej.

Czyli wydawcy RPG i gazety RPGowe (świętej pamięci zwykle) wydają przygody, a jakoś tak z grubsza połowa RPGowców w nie gra (kiedy modny był Warhammer to pewnie była większość bo większośc Warhammerowych dodatków to były przygody i to całkiem przyzwoite) w ramach skrajnego nieporozumienia?

YYyy.

Są MG z mnóstwem pomysłów, a są MG którzy słabo wymyślają i improwizują, używają gotowych przygód za to umieją np genialnie odgrywać NPCe, budować klimat, prowadzić dynamiczną akcję, cokolwiek

Ważka pisze:

Kupowanie scenariuszy to jakieś skrajne nieporozumienie.
Jeżeli ktoś ma kasę i wolę na kupowanie scenariuszy to może lepiej niech się weźmie za jakieś MMO, wszystkim wyjdzie lepiej.

Pamiętajmy że RPG nie jest wystawiane publicznie na scenie, więc nie wie skąd ciśnięcie na wyłączność twórczości. Każdy MG w stopniu większym czy mniejszym czerpie z dorobków innych Mistrzów Gry, wykorzystując ich pomysły i motywy (ba - nawet nie mistrzów, pamiętajmy o reżyserach i pisarzach). A że ktoś postanawia brać za to kasę - nie widzę w tym większej różnicy jak sprzedawanie gotowych scenariuszy wydanych przez wydawnictwa.
To decyzja samego Mistrza Gry, czy decyduje się na stworzenie scenariusza samemu, czy kupi od kogoś. Jeśli ma więcej pieniędzy niż czasu/weny to to chyba tylko takie rozwiązanie wydaje się idealne.

Sam osobiście nie pozwoliłbym, by ktoś za mnie tworzył od podstaw całą fabułę, ale lubię się wymieniać pomysłami z innymi ludźmi, co często sprzyja moi m przygodom. Jak pisałem w pierwszym poście, chętnie bym z ciekawości wydał te 30zł, by zobaczyć, jak będą w stanie wyeksploatować moje początkowe założenia.

Sony pisze:

A dla czego NIE. Tylko w Polsce RPG uważa się za coś "elytarnego" tymczasem jest to taka sama działaność gospodarcza jak inna. Jeśli nie będzie chętnych to inicjatywa upadnie - jeśli będa to zaczą zarabiać. Wtedy pojawią się inni.
Zresztą czym się to różni od kupuwania przygód/kampani od wydawnictw? Jak dla mnie NICZYM.
a na 100% nie skorzystam mam swoich pomysłów całą masę - a po za tym bezwstydnie "zrzynam" od innych MG, pisarzy, scenarzystów itd. Może znajdą się tacy, którzy zapłacą, skoro pisze się książki, piosenki czy prace naukowe na zamówienie to czemu nie scenariusze RPG. W końcu czym sie różni scenariusz Filmu/Seialu/Sztuki od scenariosza RPG? NICZYM.

Sądzę że ta wypowiedź podsumowuje to wszystko najlepiej zastanawiam się czy jeszcze panuje ta moda na te słynne plusiki (Sony +1)

<bije głową w ścianę>
Czemu sam na to nie wpadłem?

Jak powiedział Sony - biznes jak biznes. Jak ktoś płaci to świetnie.

@Ważka
Ale czasem nie ma czasu. Niektórzy chcą dostać w łapki gotowy scenariusz i poprowadzić sesję. Bo samo prowadzenie sesji też jest wyzwaniem. Ja tam wolę np prowadzić niż drobiazgowo przygotowywać scenariusz (O czym z resztą sam wiesz bo dwa lata namawiasz mnie na napisanie&opublikowanie jakiegoś scenariusza i jeszcze mnie nie namówiłeś. Poprawka - jednak pół roku temu napisałem scenariusz wspólnie z WD. Co prawda robiłem w nim głównie mechanikę i lochy i raczej do publikacji się nie nadaje, ale jednak)

To co mówisz nie krytykuje z resztą tej działalności gospodarczej, ale udostępnianie scenariuszy jako takie

repek pisze:

Fajne, ale nisko się cenią.

Może dopiero wchodzą na rynek i chcą zyskać klientów.