Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
the czart
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1705
Rejestracja: pn lis 21, 2005 1:52 pm

Bitwa Warszawska 1920

sob paź 01, 2011 2:33 pm

Byłem wczoraj na seasie w multikinie, i muszę powiedzieć - jest dobrze ( a wręcz, nie jest źle :) ).

Obraz jest oczywiście w 3d, co wielu może się nie podobać, ale tu 3d naprawdę widać. A na pewno bardziej niż w kilku innych trójwymiarowych produkcjach, najnowszych piratów by tu tylko wspomnieć.

Wizualnie obraz ogólnie jest dobry - widać, że za kamerami stał ktoś z tym fachem naprawdę obyty, szczególnie sceny walk są naprawdę bardzo dobre - z jednej strony naturalne, bardzo brutalne i krwawe, z drugiej nie ma epatowanie urwanymi kończynami, czy hektolitrami posoki na ekranie. A "fire frenzy" urbańskiej przy ckm-ie to już w ogóle miód :) .

Co do aktorów - widać tu chyba cały standardowy polski panteon aktorski. Nieźle wypada tu i Szyc i Urbańska ( choć bez szału ), najlepiej zaś Olbryski w roli marszałka. Generalnie "wielka" historia wypada tu nieźle, choć nie jest jej dużo, a strona polska jest tu (niestety ? ) wyraźnie lepiej zagrana niż sowiecka. Nie błyszczą ani Lenin, ani Stalin ( premierzy Grabski i Witos zresztą też nie ).

Film więc z gatunku takich jakie IMHO jak najbardziej warto zobaczyć. Nie jest to może oskarowe arcydzieło, ale jako połączenie ukazania wielkiej i małej historii, doprawione świetnie ukazaną wojną sprawdza się doskonale.

8-/10
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Bitwa Warszawska 1920

sob paź 01, 2011 2:50 pm

A wspaniały Janusz Zakrzeński nie doczekał tej chwili, kiedy mógł zagrać marszałka Piłsudskiego również na dużym ekranie.
 
Awatar użytkownika
Cooperator Veritatis
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: czw cze 23, 2005 11:51 am

Bitwa Warszawska 1920

ndz paź 02, 2011 1:48 pm

Straszny gniot, szkoda czasu i pieniędzy. Film bez scenariusza, gry aktorskiej w zasadzie nie ma, film skutecznie wyprany z jakiejkolwiek treści.

Zresztą, więcej napisałem na blogu.
 
Awatar użytkownika
Tequila Slammer
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 584
Rejestracja: śr cze 22, 2011 10:27 pm

Bitwa Warszawska 1920

pn paź 03, 2011 9:11 am

Zastanawiam się czy to pójść zobaczyć w kinie. Ostatnie Polskie filmy strasznie mnie rozczarowały (chociaż przyznam, że to komedie były). Coś mi się tylko wydaje, że właściwie trailer zawiera wszystkie najfajniejsze sceny a reszta będzie jak zwykle.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Bitwa Warszawska 1920

pn paź 03, 2011 9:18 am

Jeśli to Hoffman reżyserował to pewnie wyszedł z tego podobny chłam jak z "Ogniem i mieczem".
 
Awatar użytkownika
Ulli
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 128
Rejestracja: czw sie 26, 2010 1:30 pm

Re: Bitwa Warszawska 1920

pn paź 03, 2011 11:50 am

Film "Bitwa Warszawska 1920" to kolejny z serii gniotów bogoojczyźnianych. Zastanawiam się jak ten pięknie rozkwitający teraz kierunek w sztuce zostanie za 50 lat nazwany. Może "Realizm nacjonalistyczno-historyczny", albo "Bogoojczyźniany subiektywizm historyczny". Taki socrealizm naszych czasów.
 
Kret69

Bitwa Warszawska 1920

pn paź 03, 2011 2:31 pm

Pytanie do tych co widzieli: czy montaz i praca kamerzysty robia wrazenie?

I jesli ktos sie czuje na silach - czy czesc batalistyczna trzyma realia tamtego okresu?

Ja widzialem tylko zapowiedz ale tak ociekala patosem, ze na razie nie mam filmu w planach.

Z gory dzieki za odpowiedzi.

Pozdrawiam

Kret
 
Awatar użytkownika
Grameir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: sob wrz 17, 2011 10:48 am

Bitwa Warszawska 1920

czw paź 06, 2011 2:57 pm

Ja jadę w środę, więc wyskrobię obszerną recenzję. Zobaczymy co to wyjdzie.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Bitwa Warszawska 1920

czw paź 06, 2011 5:38 pm

Ja dzisiaj wybieram się na ten film. Jak na razie słyszałem sprzeczne opinie więc sam muszę się przekonać o jego wartości.
 
Awatar użytkownika
the czart
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1705
Rejestracja: pn lis 21, 2005 1:52 pm

Bitwa Warszawska 1920

pt paź 07, 2011 6:16 pm

Kret69 pisze:
I jesli ktos sie czuje na silach - czy czesc batalistyczna trzyma realia tamtego okresu?

Jak dla mnie - jak najbardziej tak, tylko trzeba wziąć na poprawkę, ze ani armia polska, ani czerwona nie stosowały w tym okresie jakichś wymyślnych taktyk.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Bitwa Warszawska 1920

pt paź 07, 2011 7:51 pm

Byłem wczoraj w kinie i muszę powiedzieć, że miło zostałem zaskoczony prezentacją scen batalistycznych. To był Hoffman, którego pamiętam z "Potopu" i znakomicie ukazanych bitew pod Warką i pod Prostkami, a nie Hoffman z "OiM", gdzie garstka bezradnych statystów z trudnością machała szabelkami i taplała się w błocie. Tutaj tych statystów są setki a bitwy, których jest kilka, są naprawdę znakomicie zrobione - wściekłe ataki chmar bolszewickich żołnierzy na polskie okopy, huk i eksplozje dział, moździerzy i czołgów, niemilknące świsty strzałów z karabinów i karabinów maszynowych, zacięta walka na bagnety, noże, nawet walka gołymi rękami w polu, na ulicach miast i w okopach, szarże polskiej i bolszewickiej kawalerii na wrogie okopy, poruszający widok rannych, zbierających ostatnie siły do odparcia szturmu wroga, zbliżenie na żołnierzy którzy cierpią z powodu braku nóg, rąk lub są dobijani, sterty trupów zaścielające pole walki. Myślę, że pod tym względem Hoffman nie ustępuje, a nawet przewyższa twórców "Szeregowca Ryana" czy "Cienkiej czerwonej linii". I to właśnie było to, na co czekałem w tym filmie - walka, walka i jeszcze raz walka, pomiędzy setkami żołnierzy tak z jednej jak i z drugiej strony, batalia, którą lord d'Abernon nazwał "18 wielką bitwą w dziejach świata".
 
Awatar użytkownika
the czart
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1705
Rejestracja: pn lis 21, 2005 1:52 pm

Bitwa Warszawska 1920

pt paź 07, 2011 10:37 pm

Earl - wieeelki + , dokładnie to samo myślę. Choć część fabularna i "wielko histyryczna" mogły by być zarysowane nieco lepiej. Ale i tak nie jest źle.
 
Awatar użytkownika
leli-poleli
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: pt paź 07, 2011 11:05 pm

Bitwa Warszawska 1920

pt paź 07, 2011 11:22 pm

Cóż jedyne co mnie mierzi w tym filmie, przynajmniej jeszcze nim go obejrzałam to wielkie 3D przy nazwie. Zdecydowanie nie przepadam za takim kinem, niestety jeszcze nigdzie nie puszczają tego w zwyczajnym 2D. Mam przynajmniej nadzieję, że w filmie to czary mary, będzie miało jakiś sens, a nie jak w niektórych zostało wepchnięte po prostu na siłę.
Wybieram się, tak czy siak, w najbliższym czasie, ale słysząc do tej pory już kilka opinii spotkałam się z taką, że zbyt duży nacisk położono na wątek miłosny. Że film byłby o wiele lepszy bez tego motywu. Czy to prawda?
 
Awatar użytkownika
Cooperator Veritatis
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 520
Rejestracja: czw cze 23, 2005 11:51 am

Bitwa Warszawska 1920

sob paź 08, 2011 12:05 am

@earl

Żeby jeszcze widz wiedział w tych scenach batalistycznych właściwie o co są te bitwy, to bym był zadowolony :P Bo z wyjątkiem kilku dosłownie ujęć to bolszewicy szarżują zupełnie anonimowe wioski gdzieś między Wisłą a Dnieprem.
 
Awatar użytkownika
the czart
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1705
Rejestracja: pn lis 21, 2005 1:52 pm

Bitwa Warszawska 1920

sob paź 08, 2011 12:28 am

Wątek miłosny jest akurat mały, wyważony, i generalnie nie psuje całosci, nawet jesli ktoś ( jak ja ) nie gustuje w romansidłach.
 
Awatar użytkownika
leli-poleli
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: pt paź 07, 2011 11:05 pm

Bitwa Warszawska 1920

sob paź 08, 2011 12:31 am

W takim razie jestem nieco uspokojona. I liczę, że też tak go odbiorę.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Bitwa Warszawska 1920

sob paź 08, 2011 11:31 am

@ Cooperaror

Dlatego podkreśliłem, że jestem pozytywnie zaskoczony przede wszystkim scenami batalistycznymi, które naprawdę są na wysokim poziomie. A co do wątków wojennych - cóż, kilka razy przewija się wątek, że podbój Polski ma być 1 etapem zwycięskiego marszu rewolucyjnego bolszewików przez Europę. O tym wspominają Lenin i Dzierżyński na posiedzeniach Biura Politycznego RKP (b) oraz III Międzynarodówki.

Natomiast jest 1 wątek, który całkowicie rozmija się z historią. Otóż kiedy rozpoczynała się ofensywa kijowska (25 kwietnia 1920) premierem nie był Władysław Grabski (jak pokazane jest na filmie) tylko Leopold Skulski. Grabski został premierem dopiero w czasie odwrotu wojsk polskich z Ukrainy, w czerwcu 1920 roku i po nieudanej konferencji w Spa musiał ustąpić.

@ Czart

Jak dla mnie wątek miłosny byłby lepszy, gdyby zamiast Nataszy Urbańskiej wystąpiła np. Anna Przybylska lub Małgorzata Socha, aktorki zawodowe, które w takich rolach nieraz się sprawdzały. Urbańska bowiem pośpiewała, potańczyła i w zasadzie było to 3/4 jej roli w tym filmie.

A tak na marginesie - ciekawe co Józefowicz na to, że jego żona całowała się z Szycem?
 
Awatar użytkownika
the czart
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1705
Rejestracja: pn lis 21, 2005 1:52 pm

Bitwa Warszawska 1920

sob paź 08, 2011 9:21 pm

A tak na marginesie - ciekawe co Józefowicz na to, że jego żona całowała się z Szycem?

Za dużo do powiedzenia w tej kwestii jak sądzę nie miał :razz: .


Jak dla mnie wątek miłosny byłby lepszy, gdyby zamiast Nataszy Urbańskiej wystąpiła np. Anna Przybylska lub Małgorzata Socha, aktorki zawodowe, które w takich rolach nieraz się sprawdzały. Urbańska bowiem pośpiewała, potańczyła i w zasadzie było to 3/4 jej roli w tym filmie.

Być może, ale jak dla mnie mała obecność urbańskiej na ekranie jakoś bardzo nie przeszkadza i nie sądzę by z inną aktorką było dużo inaczej.
 
Awatar użytkownika
Grom
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 325
Rejestracja: pt sty 06, 2006 9:05 am

Bitwa Warszawska 1920

ndz paź 09, 2011 11:02 pm

Jestem świeżo po seansie i muszę powiedzieć, że jestem zachwycony :) Nie jest to ideał, co to, to nie. Ale jest to chyba najlepszy film Hofmana i najlepszy rodzimy batalistyczny.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Bitwa Warszawska 1920

ndz paź 09, 2011 11:22 pm

Z tych dobrych polskich filmów batalistycznych to można parę jeszcze wymienić, np. "Potop" (bitwy pod Warką i Prostkami) czy "Westerplatte".
 
Awatar użytkownika
chimera
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 298
Rejestracja: pn mar 06, 2006 10:57 pm

Bitwa Warszawska 1920

śr paź 12, 2011 5:35 pm

Obejrzany. Oczywiście ze szkołą. Cepelia. Taki "Ogniem i mieczem" w innych dekoracjach. Pozytywy: kilka razy się zaśmiałem; jak Ferency był na ekranie, to robiło się ciekawiej. Negatywy - cała reszta, ze szczególnym uwzględnieniem Urbańskiej. Ale tak napisanej roli to i Meryl Streep by nie podołała.

Skrzywienie fantastyczne:

W filmie "Olu... Olu...!" - ja słyszę "Frodo... Frodo...!"

W filmie maszeruje Armia Czerwona (scena ilustrowana odpowiednio mroczno-wschodnio-pompatyczną muzyką), a ja widzę orki.

Ponadto demoniczny mordorczyk Lenin z prologu rządzi. Rozpoczęcie w swoim przerysowaniu niemal tarantinowskie.

@earl

Ja bym na Twoim miejscu jednak lądowanie w "Szeregowcu..." sobie przypomniał, bo słowa o lepszych scenach batalistycznych u Hoffmana odbieram jako delikatnie mówiąc zaskakujące.

Swoją drogą, jak to Amerykanie robią, że po minucie filmu identyfikujemy się z ginącymi na plaży żołnierzami? W "Bitwie..." ludki jednego koloru kosiły ludków drugiego koloru. Jak postać głównego bohatera dostawała bagnetem, to szczerze mówiąc w najmniejszym stopniu mnie to nie ruszyło. Żeby nie było - nie ruszyło to również widzów, z którymi rozmawiałem po seansie.
Ostatnio zmieniony śr paź 12, 2011 5:43 pm przez chimera, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Malaggar
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3222
Rejestracja: ndz cze 01, 2003 3:36 pm

Bitwa Warszawska 1920

śr paź 12, 2011 7:08 pm

jak to Amerykanie robią, że po minucie filmu identyfikujemy się z ginącymi na plaży żołnierzami?

Bo u nich nie ma konwencji przerysowania? Masz (mniej lub bardziej ale zawsze) realizm, wiec się angażujesz.

Do tego dochodzi dobór aktorów. Oglądając np. Band of Brothers nie widziałem (prócz tego kolesia z Przyjaciół) ryjów z telenowel i marnych komedyjek. Patrząc na Szyca i Urbańską widzę aktorów rodem z telenoweli przeniesionych na plan filmu wojennego.
Ostatnio zmieniony śr paź 12, 2011 7:10 pm przez Malaggar, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Kret69

Bitwa Warszawska 1920

śr paź 12, 2011 7:49 pm

Malaggar, a mnie to zawsze troche dziwi, ze ludziom przeszkadzaja znane twarze, bo:

- taki np. Linda wystepowal w polowie polskich filmow a dobrym aktorem jest; Szyca tez bym az tak zle nie ocenial;
- trzeba byc niezwyklym pasjonatem kultury audiowizualnej, zeby ogladac telenowele i kojarzyc twarze ich bohaterow; z kolei dobre seriale nie przynosza ujmy aktorom, vide np. Cliff Curtis grajacy w "Traumie"; zreszta "Band of Brothers" tez jest serialem telewizyjnym;
- jesli fabula jest slaba, a role mialkie to nie ma co zwalac na aktorow - z g...na bata nie ukrecisz.
 
Awatar użytkownika
Grameir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: sob wrz 17, 2011 10:48 am

Bitwa Warszawska 1920

śr paź 12, 2011 8:30 pm

Dziś obejrzałem ten film. Nie powiem, jest naprawdę dobry.
Momentami bez wyrazu jest wątek miłosny, zdarzało mi się również zauważyć braki w grze "jednorazowych" aktorów.
Wszystko fajnie, ale miałem nieszczęście oglądać toto w 3D. Straciłem praktycznie każdą co bardziej dynamiczną scenę, bo kiedy zaczynało się coś dziać, technologia ta psuła cały efekt.
 
Awatar użytkownika
Grameir
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: sob wrz 17, 2011 10:48 am

Re: Bitwa Warszawska 1920

śr paź 12, 2011 8:32 pm

Kret69 pisze:
Malaggar, a mnie to zawsze troche dziwi, ze ludziom przeszkadzaja znane twarze


Linda i Szyc trzymali całkiem wysoki poziom, a że znane twarze? Co z tego, skoro aktor-amator mógł to zepsuć?
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Bitwa Warszawska 1920

pt paź 14, 2011 6:14 pm

chimera pisze:
Ja bym na Twoim miejscu jednak lądowanie w "Szeregowcu..." sobie przypomniał, bo słowa o lepszych scenach batalistycznych u Hoffmana odbieram jako delikatnie mówiąc zaskakujące.


Pamiętam dokładnie owo lądowanie i, jeśli już, to większe na mnie wrażenie zrobiło z podkładem Sabatona niż normalnie jako scena w filmie.

chimera pisze:
Swoją drogą, jak to Amerykanie robią, że po minucie filmu identyfikujemy się z ginącymi na plaży żołnierzami?


Nie wiem czy się ze mną zgodzisz, ale moim zdaniem wytłumaczenie jest takie - Amerykanie są przedstawieni jako ludzie, z krwi i kości, jako indywidualności, które cierpią, są ranni, giną, padają itd. podczas gdy wróg jest ukazany jako anonimowe zło, które nalezy unicestwić. Tak jak właśnie w "Szeregowcu" czy "CCL".

Malaggar pisze:
Do tego dochodzi dobór aktorów. Oglądając np. Band of Brothers nie widziałem (prócz tego kolesia z Przyjaciół) ryjów z telenowel i marnych komedyjek. Patrząc na Szyca i Urbańską widzę aktorów rodem z telenoweli przeniesionych na plan filmu wojennego.


Tak się składa, że Urbańska w telenowelach nie grała, Szyc też jakoś nie bryluje w tego typu filmikach. Jednak masz rację co do tego, że w Polsce postaci serialowe z tzw. małego ekranu jednocześnie występują w produkcjach kinowych. W USA niewielu aktorów tasiemców zrobiło furorę kinową, jednym z najbardziej znanych wyjątków mogą być osoby z "Przyjaciół", zwłaszcza Jennifer Aniston, Courtney Cox i Matthew Perry.

Kret pisze:
Malaggar, a mnie to zawsze troche dziwi, ze ludziom przeszkadzaja znane twarze


Malaggarowi chodziło nie o znane twarze w ogóle, ale o wielu pseudoaktorów występujących w róznych marnych produkcjach jak "Klan", "M jak miłość" czy "Na Wspólnej", a którzy, nie mając talentu aktorskiego (bo i w tasiemcach bełkotają jak automaty) trafiają potem na wielkie ekrany.
 
Awatar użytkownika
Got
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 123
Rejestracja: pt sie 18, 2006 11:35 am

Re: Bitwa Warszawska 1920

wt paź 25, 2011 7:24 pm

Byłem, zobaczyłem, przysnąłem. Aczkolwiek nie usnąłem, więc nie jest źle ;)

Jak na nasze rodzime kino daje radę, nie było aż tak nudno, wątek romantyczny nie był bardzo rozwleczony a miejscami czułem klimat. Przyjemny montaż, scenografia (chociaż przez cały film były jakieś anonimowe wsie i stepy. No dobra, oprócz Warszawy) i kostiumy. Z aktorów, zagrali tam chyba wszyscy nasi, brakło tylko Kondrata i Adamczyka. Trochę to rozpraszało bo patrząc na Linde czy Żebrowskiego nie mogłem się pozbyć chodzących po głowie cytatów z ich innych filmów. (do końca liczyłem, że Żebrowski przyjmie zlecenie na Lenina ;) )

Krótko mówiąc, jak na nasze warunki przyzwoicie. Drugi raz bym nie chciał oglądać, ale ostatnim filmem rodzimym jaki widziałem była chyba "sala samobójców", więc 1920 to dla mnie duży skok jakościowy.
 
Awatar użytkownika
chimera
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 298
Rejestracja: pn mar 06, 2006 10:57 pm

Bitwa Warszawska 1920

wt paź 25, 2011 7:50 pm

A tutaj się zgadzam. Ale "Sala..." to był mega gniot - jeden z najbardziej przereklamowanych polskich filmów ostatniej dekady.
 
Awatar użytkownika
Erykz
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1235
Rejestracja: pt lip 06, 2007 12:02 pm

Bitwa Warszawska 1920

wt paź 25, 2011 8:09 pm

Andrzej Wajda pisze:
Spoko Jurek, szkoły przyjdą.
Ostatnio zmieniony wt paź 25, 2011 8:09 pm przez Erykz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

Bitwa Warszawska 1920

śr paź 26, 2011 11:14 pm

Got pisze:
Z aktorów, zagrali tam chyba wszyscy nasi, brakło tylko Kondrata i Adamczyka


Przesadzasz, brakowało jeszcze Opani, Żmijewskiego, Kowalewskiego, Peszka, Grabowskiego czy Fronczewskiego, jeśli idzie o starsze lub średnie pokolenie, zaś o mlodsze to dobrze byłoby gdyby zagrali Zakościelny, Cieszyński czy Żurek.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości