Temat nasunął mi się przy grudniowym pisaniu o twórczości Marcina Ciszewskiego. Jakich autorów jeszcze czytaliście i polecacie?

Ostatnio przeczytałem, zamówionego na Polterze, "Obywatela" Wojciecha Kwiatka o mścicielu, który morduje byłych oficerów SB, "odznaczonych" mordami na członkach "Solidarności". Jedna z najlepszych polskich książek sensacyjnych.

Kila lat temu zaczytywałem się Baniewiczem a zwłaszcza Afrykanką.
Ostatnio odkryłem Ryszarda Ćwirleja i jego rewelacyjnego kapitana Alfreda Marcinkowskiego z KWMO.
Cenie też Krajewskiego za przedwojenne śląskie klimaty i Czubaja za za glinę grającego "Smoke on the water".
Warto chyba też wspomnieć o Nielegalnych Severskiego, toż to czysty Ludlum w polskich realiach.

Na pewno ci, co wyżej.
Od siebie dodałbym Konatkowskiego, bo jest humor i tak zwane prawdziwe życie (seria WAB)
Trzeba jeszcze Marcina Wrońskiego, który z retro zrobił czarny kryminał, moim zdaniem lepiej niż Krajewski pisze ostatnio (niedługo dla Poltera będzie recenzja "Skrzydlatej trumny", już piszę)
Ciekawa, bo historyczno-sensacyjno-wojenno-szpiegowska jest też trylogia Mirosława Bujko - Złoty pociąg, Czerwony Byk, Wyspy Szerszenia

'Ucieczka z Festung Breslau', 'Żołnierze grzechu' i 'Breslau forever' Andrzeja Ziemiańskiego. Mimo wojennej otoczki pierwszej pozycji, to czysta sensacja.

Mógłbym jeszcze wspomnieć o Jerzym Edigeyu, twórcy z okresu PRL, piszacym kryminały zarówno ze swojej epoki, jak i powieści kryminalno-sensacyjne osadzone w realiach starożytnych ("Strzała z Elamu", "Szpiedzy króla Assarhaddona").

Jak mowa o autorach z czasów PRL to jeszcze można wymienić Joe Alexa (Macieja Słomczyńskiego) autora kryminałów. Co prawda, nie wiem czy mogę polecić - mnie nie zachwyciły, ale czytałem je dosyć dawno temu, więc raz, mogłem być za młody, żeby docenić, dwa wrażenia mogły się zatrzeć.
Tylko, że to chyba trochę mało "polska" literatura. Nie bez kozery autor wybrał sobie angielski pseudonim, bo akcja kryminałów dzieje się w świecie anglosaskim.

Ważne, że autor był Polakiem. Gdyby przejrzeć kryminały z okresu PRL to mogłoby się okazać, że spora ich część dzieje się poza granicami Polski.

Podobnie jak innych książek, również fantastyki. Wynikało to z jednej strony z chęci ucieczki od przaśnej rzeczywistości komuny, z drugiej - opisując akcję dziejącą się poza PRL autor w mniejszym stopniu ryzykował ingerencje cenzury.

Przypomniała mi się jeszcze Joanna Chmielewska - autorka kiludziesięciu książek, w tym sensacyjnych i kryminałów. Znowuż sam nie wiem, czy mogę polecić. Mnie średnio podeszła, ale czytałem tylko jedną książkę i to nie całą, więc może niesprawiedliwie oceniam. Z drugiej strony mam znajomych, którzy są fanami jej książek i oceniają je bardzo wysoko.

Ja ze swojej strony polecam twórczość Vladimira Wolffa. Właśnie przymierzam się do drugiej części Odległych rubieży.

Bardzo dobrze pisze jak dla mnie Marek Kędzierski. Wydał trylogię o przygodach najemnika Adama Gawlika, a ostatnio pod skrzydłami Fabryki powieść Oto krew moja.

Nieźle się czyta także książki Wiktora Hagena o przygodach komisarza Roberta Nemhausera. Niedawno ukazał się trzeci tom Dzień zwycięstwa którego jeszcze nie czytałem.

Joanna Chmielewska to chyba raczej kryminały, nie sensacja. Cokolwiek znaczą te terminy.
Jej książka podobała mi się tylko jedna, ale bardziej dla rozśmieszania niż intrygi; 'Wszystko czerwone'. Doskonała zabawa.

A skąd to odwołanie do autorki przeze mnie wymienionej? Czyżbyście stracili rewolucyjną czujność, towarzyszu i zapomnieliście, że ignorujecie wypowiedzi sługusów kaczyzmu i imperializmu?

Ciekawe powieści sensacyjne z czasów historycznych pisał Kazimierz Korkozowicz. Cykl "Jeźdźcy Apokalipsy" opisuje walki Polaków w państwie moskiewskim w okresie dymitriad oraz wielki spisek wymierzony w polskich dowódców przez Rosjan, któremu Polacy starają się przeszkodzić. Natomiast powieść "Przylbice i kaptury" opisuje działania polskiego i krzyżackiego wywiadu w okresie tuż przez wielką wojną lat 1409-1411.

"Przyłbice i kaptury" czytałem, raczej mogę polecić. Niezła powieść szpiegowska. Aczkolwiek, Earlu, błędnie podałeś czas akcji. Przecież to się dzieje w czasach króla Jagiełły, pokazana jest bitwa pod Grunwaldem...

Oczywiście masz rację, błąd literowy, wynikający zapewne z tego, że wcześniej pisałem o dymitriadach i bezwiednie zamiast czwórek nacisnąłem szóstki.

Spoko, w sumie powinienem się zorientować, że to literówka... cyfrówka?
W każdym razie powieść godna polecenia. Może nie jakaś genialna, ale ma sensowną intrygę. Trochę wpisuje się w modny dziś nurt "odbrązawiania" średniowiecza.

Korkozowicz pisał właśnie w ten sposób. "Jeźdźcy Apokalipsy" (jeśli będziesz miał okazję, to warto przeczytać) też odbrązawiają polskich rycerzy, pokazując, że część z nich (m.in. lisowczycy ale też i inne formacje) to nie tylko herosi i wielcy wojownicy, ale też bandyci, mordercy, gwałciciele i rabusie. W podobny zresztą sposób ukazał Rosja - zarówno jako ludzi szlachetnych jak i podłych zdrajców i kanalie.

Mogę z czystym sumieniem polecić "IX zmianę" Marcina Gawędy. Realistyczna i wciągająca!

a czytał ktoś może najnowszą książkę Sekielksiego? Polecacie?

Sekielskiego Tomasza, tego z TVN?

earl pisze:

Korkozowicz pisał właśnie w ten sposób. "Jeźdźcy Apokalipsy" (jeśli będziesz miał okazję, to warto przeczytać) też odbrązawiają polskich rycerzy, pokazując, że część z nich (m.in. lisowczycy ale też i inne formacje) to nie tylko herosi i wielcy wojownicy, ale też bandyci, mordercy, gwałciciele i rabusie. W podobny zresztą sposób ukazał Rosja - zarówno jako ludzi szlachetnych jak i podłych zdrajców i kanalie.

Potwierdzam - bardzo ciekawa lektura