Dzieki za wypowiedz altonidasie. Rozwiales i naprostowales czesc z watpliwosci.
Niemniej jednak pozwole sie nie zgodzic w paru sprawach:
ad. 1
Trudno mi nazwac clo inaczej niz przeszkoda w handlu. A ze przeszkoda jest przeciwienstwem pomocy to IMO jak najbardziej oclenie krasnoludzkich wyrobów podpada pod interwencje kaplanów Sigmara. Nie uwazam tez ze brak
cla jest podkladaniem sie w interesach a wrecz przeciwnie jest warunkiem równej i sprawiedliwej wspólpracy/handlu. Mam tez watpliwosci co do równorzednosci towarów krasnoludzkich z imperialnymi. Tak mechanicznie (krasnoludzki fach, rasowe rzemioslo) jak i fabularnie (dlugoletnie tradycje rzemieslnicze) krasnoludy maja tu przewage. Co do tego czy produkcja imperium zaspokaja popyt tez mam pewne watpliwosci. Imperium ma wprawdzie dostep az do 4 lancuchów górskich (szare, czarne, srodkowe i kranca swiata) ale jednoczesnie wszystkie poza górami srodkowymi stanowia tez miejsca siedzib krasnoludzkich i w duzej czesci sa uznawane za ich domene. Wiadomo tez ze twierdze krasnoludów sa ulokowane wlasnie na najlepszych zlozach mineralów. Oczywiscie produkcja wlasna imperium jest bardzo wazna ale uznalbym ze handel z Karak Ankor jest niezbedny dla obu stron. Za to widze mozliwosc oclenia krasnoludzkich wyrobów przez prowincje o mniejszym wplywie kultu Sigmara (Talabekland, Middenland, Ostland)
ad. 2
Tu pozostaje przyznac sie do blamazu
jakos zdawalo mi sie po prostu ze rzeka Talabek konczy sie troche wczesniej niz tak daleko w Kislevie. Spojrzalem wlasnie na mape i przyznaje calkowita racje.
ad. 3
Tu sie chyba calkowicie zgadzamy.
Srednio za to pasuje mi informacja od KRed o calkowitym zakazie handlem bretonska brandy (IMO lepiej oclic i czerpac zyski z cla) ale to drobiazg mozliwy tak do zmiany jak do akceptacji jako przyklad wybryku prawa imperialnego.
ad. 4
Oczywistym jest ze oddanie kontroli nie jest darmowe i za monopol konsorcjum placi slone oplaty wiec tu tez w pelni sie zgadzamy.
ad. 5
Dla jasnosci nigdy nie myslalem o handlu kurczakami czy jajkami na skale imperialna ale juz wg. mojej wizji lesiste prowincje imperium (moze z wyjatkiem Talabeklandu) wymagaja dostaw przynajmniej niektórych rodzajów
zboza alternatywnie maki. Mamy tez przeciez Averland który slynie z hodowli koni bydla i eksportu solonej wolowiny. Oczywiscie zboze czy wolowina raczej nie podlegalyby ocleniu. Nigdy tez nie myslalem o imperialnych przemytnikach jak o wspólczesnych kierowcach tirów. Wrecz przeciwnie przemytem zainteresowalem sie po lekturze ksiazki Sergiusza
Piaseckiego pt. "Kochanek Wielkiej Niedzwiedzicy" gdzie przedstawiony jest wlasnie taki lokalny przemyt na odleglosci nie
przekraczajace 1-2 dni marszu ot tak zeby przerzucic towar przez granice. Nawiasem mówiac lekture serdecznie polecam. Przemyt natomiast morski/wodny oczywiscie rzadzi sie wlasnymi prawami i tu
jak najbardziej mozliwe jest przebywanie dalekich dystansów wiec tu pelna zgoda.
Mysle ze warto przedstawic juz wstepna liste cel jakie imperium naklada na swoich partnerów handlowych:
1. Karaz Ankor
Na chwile obecna ogólnie brak cel mozliwe ze Middenland, Talabekland, Ostland ew. Nordland cla krasnoludzkie produkty.
2. Kislev
Oclone sa: Kislevskie alkohole zwlaszcza wódka, futra, wosk, tkaniny, drewno i wyroby drewniane
cla raczej niewielkie, niezaporowe. Wyzsze cla moze nakladac Ostland którego ksiazeta roscili sobie prawa do Kislevu
3. Bretonia
Wszystkie alkohole zwlaszcza brandy, tyton (cla wysokie a wrecz zaporowe) wyroby skórzane, tkaniny, konie (srednie clo)
4. Tilea
Tu brak cel za to konsorcjum handlowe posiadajace monopol na uzytkowanie rzeki Poglosów wplaca szczodre oplaty do kasy Elektorki Wissenlandu.
5. Marienburg
Tutaj brak bezposrednich cel na wyroby z Marienburga ale produkty z Bretoni czy Kislevu przyplywajace tranzytem przez Marienburg sa clone (o ile stwierdzi sie ich pochodzenie)
Sam Marienburg popiera wolny handel i nie cli produktów ale okrety bez Marienburskiej bandery placa zwiekszone oplaty portowe.
Jesli chodzi o cla miedzy prowincjami to sprawa jest w trakcie opracowania na chwile obecna:
Middenland moze clic wszelkie bronie dystansowe a zwlaszcza bron palna, dziala i proch z powodów kulturowo-religijnych (wiara w Ulryka, konserwatyzm) szczególnie clone moga byc produkty od "wymuskanych Reiklandczyków" za to spod cla moga byc wylaczone produkty z Talabeklandu (z uwagi na bliskosc kultów Taala i Ulryka oraz ogólnie dobre stosunki miedzy prowincjami)
Averland moze clic wierzchowce z Ostermarku, bydlo i wino z Stirlandu oraz welne i ogólnie tkaniny w celu ochrony wlasnego rynku (sam jest duzym producentem tych produktów) Nordland moze nakladac clo na sól, ryby, bursztyn, fiszbiny, olej wielorybi, foczy, mieso focze i inne produkty z Ostlandu z uwagi na podobienstwo gospodarek tych dwóch prowincji.
To narazie tyle pozdrawiam i czekam na komentarze, propozycje, uwagi.