Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Hugin
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 235
Rejestracja: czw lut 17, 2005 1:38 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

sob sty 02, 2016 9:10 am

Wczorajszy dzień nastroił mnie do sentymentalnych rozmyślań nad czasami szkolnymi (a konkretnie podstawówki), dlatego tez wygrzebałem ulubioną książkę z tamtego okresu: Tomek wśród łowców głów Szklarskiego.
 
Awatar użytkownika
yabu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2538
Rejestracja: pt sty 18, 2008 5:34 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

śr sty 06, 2016 11:28 am

Simon Scarrow 'Gladiator'
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

śr sty 06, 2016 11:37 am

Czytałem miesiąc temu. Scarrow jak zawsze w formie. Tylko, cholera, swoich bohaterów powinien nieco oszczędzać a nie rzucać z jednego regionu w drugi. Niechby wreszcie Kato się ożenił a Macro został tym prefektem Legionu lub starszym centurionem.
 
Awatar użytkownika
yabu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2538
Rejestracja: pt sty 18, 2008 5:34 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

śr sty 06, 2016 10:12 pm

Prefekt to chyba szczyt dla legionisty? Wyżej są chyba tylko trybuni i legaci, ale ci muszą mieć pochodzenie.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

śr sty 06, 2016 11:03 pm

Z tego, co Scarrow opisywał, to struktura dowodzenia była następująca: legat - prefekt - trybuni (w tym starszy i młodszy trybun) - starszy centurion - centurioni - młodsi centurioni. Innymi słowy - prefekt jest zastępcą legata. Tak przynajmniej było w pierwszych powieściach, które działy się w Germanii i Brytanii. Ale już w powieściach, dziejących się na Bliskim Wschodzie, prefektem jest dowódca kohorty, czyli oddziału stanowiącego 1/10 legionu, kiedy to poprzednio kohortami dowodzili starsi centurioni i centurioni. Dziwne to trochę. Ale masz rację - prefekt to najwyższe stanowisko wojskowe dla nie patrycjusza. Chociaż przez pewien czas Kato dzierży stopień młodszego trybuna, co by oznaczało, że nie ma rzeczy niemożliwych i za zasługi można dostąpić wyższych zaszczytów.
 
Awatar użytkownika
yabu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2538
Rejestracja: pt sty 18, 2008 5:34 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

sob sty 09, 2016 8:19 pm

To reforma Mariusza;
Podstawową jednostką taktyczną został kohorta, na którą składały się trzy manipuły, czyli sześć centurii (ok. 600 żołnierzy; legion liczył 10 kohort). Ujednoliceniu uległa broń, co spowodowało, że armia rzymska stała się znacznie bardziej elastyczna. Można ją było dowolnie ustawiać i dzielić na znacznie mniejsze, operujące samodzielnie oddziały. (źródło wiki)

Nie jestem pewien, ale prefekt to zastępca dowódcy. Często dowodzący w zastępstwie legata, czyli wtedy mający pod sobą trybunów. Ogólnie odpowiadający za obóz?
A z politycznego nadania to trybuni i legat. Reszta z awansu.
Ostatnio zmieniony sob sty 09, 2016 8:19 pm przez yabu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

sob sty 09, 2016 10:37 pm

Ale właśnie w tym rzecz, że podczas pobytu w Germanii i Brytanii oficer, noszący stopień prefekta, był zastępcą legata, czyli dowódcy legionu. Natomiast kiedy Macro i Katon przybywają na Bliski Wschód, tam prefekci są dowódcami kohort. I stąd jest ta rozbieżność.
 
Dudi2
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 647
Rejestracja: śr lis 24, 2004 12:09 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

ndz sty 10, 2016 12:12 pm

Zacząłem czytać "Niczym potężna armia" Davida Webera.

yabu, earl
Mam nadzieję, że za taki off-topowy "temat w temacie" moderacja nas nie ukarze :wink: .
Rzymski legion w I-II wieku (po zmianach Oktawiana Augusta) liczył etatowo 5200-5500 legionistów, podzielonych na 10 kohort. Podstawową jednostką taktyczno-administracyjną była centuria, nominalnie licząca 80 żołnierzy - w legionie było ich 59 (każda miała własną nazwę, przydomek i numer w legionie). Kohorty od 2 do 10 liczyły po 6 centurii (czyli 480 legionistów), natomiast pierwsza kohorta - 5 podwójnych centurii (czyli 800 żołnierzy). Czym wyższy numer kohorty tym niższa jej ranga.
Dowodzący centuriami centurioni też nie byli sobie równi (za rangą kohort).
Czym wyższy numer centurii w kohorcie tym niższa ranga dowodzącego nią centuriona. Pierwszą centurią w kohorcie była zawsze ta o najdłuższym stażu. Dowodzący nią centurion - najbardziej doświadczony w całej kohorcie - dowodził jednocześnie tą kohortą.
Podział centurionów w kohortach 2-10:
-Centuria I - Pilus posterior
-Centuria II - Pilus prior
-Centuria III - Princeps posterior
-Centuria IV - Princeps prior
-Centuria V - Hastatus posterior
-Centuria VI - Hastatus prior
Centurioni w kohorcie 1:
-Centuria I - Primus pilus - najważniejszy centurion legionu. Często awansował na prefekta obozu
-Centuria II - Princeps
-Centuria III - Hastatus
-Centuria IV - Princeps posterior
-Centuria V - Hastatus posterior
Zastępcą dowódcy centurii był optio, w szyku bojowym stacjonował po przeciwnej stronie szeregu niż centurion (razem m.in. pilnowali szyku całej centurii).
Centuria dzieliła się na contubernium (odpowiednik drużyny) - mieszczący się w jednym namiocie. Kierował nią decanus (odpowiednik plutonowego).
Oficerowie legionu:
-Legat (Legatus legionis) - dowodził legionem
-Przełożony trybunów wojskowych (Tribunus militium laticlavius) - początkowo był jeden, później dwóch. Dowodził legionem gdy nie było legata.
-Trybun wojskowy (Tribunus militium legionis) - było 6 w legionie. Pracowali w sztabie legionu. Dowodzili vexillatio (tak najczęściej działały legiony - nie całą siłą, lecz grupami wydzielonymi).
-Kwestor (Quaestor) - kwatermistrz. Zastępca legata podczas bitwy (na przeciwnym skrzydle legionu niż on).
-Prefekt obozu (Prefect castrorum) - rozłożenie i złożenie obozu. Porządek na jego terenie.
-Główny inżynier (Prefect fabrum) - dowodził oddziałami inżynieryjnymi i artylerią legionu (machiny miotające).

Wsio jasne :wink: ?
Ostatnio zmieniony ndz sty 10, 2016 12:16 pm przez Dudi2, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

ndz sty 10, 2016 12:31 pm

Dudi, sęk w tym, że to, co przedstawia Scarrow w książce, w większości przypadków nie odpowiada temu, o czym napisałeś. A i on sam w niektórych przypadkach sobie przeczy.
 
Dudi2
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 647
Rejestracja: śr lis 24, 2004 12:09 pm

Re: jest styczeń 2016 i czytamy

ndz sty 10, 2016 1:30 pm

earl pisze:
Dudi, sęk w tym, że to, co przedstawia Scarrow w książce, w większości przypadków nie odpowiada temu, o czym napisałeś. A i on sam w niektórych przypadkach sobie przeczy.

To nie fajnie :x , gdyż w powieściach historycznych kłuje mnie w oczy "twórczość własna" mocno się kłócąca z faktami historycznymi.
Mam wątpliwości, czy po to sięgać (pomijam tu jakość fabuły powieści, czy kreację bohaterów).
Ostatnio zmieniony wt sty 12, 2016 11:52 pm przez Dudi2, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
mirabella
Nowy użytkownik
Nowy użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: wt sty 12, 2016 3:32 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

wt sty 12, 2016 3:38 pm

Obecnie czytam biografie, głównie gwiazd kina amerykańskiego.
 
Awatar użytkownika
yabu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2538
Rejestracja: pt sty 18, 2008 5:34 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

wt sty 12, 2016 11:39 pm

@Dudi2 earl To że sobie przeczy, nie oznacza braku dbałości o realia historyczne. Po prostu w różnych częściach imperium, legiony mogły być różnie zorganizowane. W końcu Rzymianie łatwo dostosowywali się do taktyki przeciwnika, zaś legiony były stale reorganizowane.
Czasem wystarczyła zmiana legata, by legionowi nadawano inną strukturę.

Dudi, skąd wziąłeś ten schemat organizacyjny?
 
Dudi2
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 647
Rejestracja: śr lis 24, 2004 12:09 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

śr sty 13, 2016 12:28 am

yabu pisze:
Po prostu w różnych częściach imperium, legiony mogły być różnie zorganizowane

To nie tak. Zmieniało się wyposażenie, taktyka i częściowo uzbrojenie w celu dostosowania do konkretnego przeciwnika, ale schemat organizacyjny pozostawał (w danym czasie) taki sam, choćby celem elastycznego wykorzystywania poszczególnych jednostek podczas szybkich manewrów. Najlepiej to widać podczas wojen z armiami typu hellenistycznego (Magnezja 190 pne, Pydna 168 pne, itp). Oczywiście naprawdę dobry wódz "hellenistyczny" dysponując sprawną armią mógł sobie z Rzymianami poradzić (Pyrrus, Hannibal), ale z drugiej strony wystarczył tylko kompetentny (nawet nie jakiś geniusz) Rzymianin aby skontrować takiego "helleńczyka" (Kunktator, Dentatus).
Armia typu hellenistycznego z bardzo wyspecjalizowanymi formacjami, radziła sobie tylko przy dobrym wodzu.
Rzymianie dzięki swojej uniwersalności (a ramach tego - jednolitości struktury swych formacji) i elastyczności taktycznej uzyskiwali przewagę nad swoimi przeciwnikami.

yabu pisze:
Dudi, skąd wziąłeś ten schemat organizacyjny?

Z różnych książek. M. in. seria Daniela Gazdy "Armie świata antycznego" (w środowisku historyków jest krytykowana gł. za podejrzenia popełnionych plagiatów [rysunki kombatantów], ale merytorycznie jest całkiem niezła [choć ma kilka wpadek]), Adrian Goldsworthy "W imię Rzymu", prace Krzysztofa Kęcieka (ten nie lubi Rzymian, ale o ich armii wypowiada się kompetentnie), itp.
Ostatnio zmieniony śr sty 13, 2016 12:33 am przez Dudi2, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Awatar użytkownika
yabu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2538
Rejestracja: pt sty 18, 2008 5:34 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

ndz sty 17, 2016 9:34 pm

Prośba do moderatora; może przenieść te kilka wypowiedzi do działu historia?
Nie wiem ile temat się pociągnie, ale na razie trochę się rozwija.

Mam braki w studiowaniu literatury fachowej, wolę czytać powieści, czasem sięgając do wyjaśnień interesujących szczegółów.
Dobił mnie cykl Stacka 'Okręt Rzymu' itd. Np. chronienie konsula przez pretorianów w czasie II wojny punickiej, albo konsul bez przeszłości wojskowej. :stupid:
Dlatego wolę wiedzieć gdzie autor mija się z faktami historycznymi, a gdzie nagina fakty do fabuły. Dobra w tym była Colleen McCullough, zamieszczała na końcu książek opisy i wyjaśnienia co mogło być inaczej, oraz dlaczego wybrała tą wersję.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

pn sty 18, 2016 3:29 pm

To tak jak Prus w "Faraonie" wodzów egipskich nazywał "jenerałami".
 
Awatar użytkownika
yabu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2538
Rejestracja: pt sty 18, 2008 5:34 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

pn sty 18, 2016 8:12 pm

Zdaje się, że powszechne jest nazywanie generałami różnych wyższych dowódców, pochodzących sprzed powstania samego terminu. :mrgreen:
Bo, np., skąd w starożytnych Chinach czy Grecji taki stopień?
Ostatnio zmieniony pn sty 18, 2016 8:15 pm przez yabu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

pn sty 18, 2016 8:33 pm

I to jest błąd. Jeśli ktoś chce pisać powieść historyczną, to jednak powinien używać odpowiedniej nomenklatury, którą wtedy się posługiwano. Nie znam się specjalnie na tytulaturze starożytnej, ale czytałem, że w Babilonii i Asyrii najwyżsi dowódcy nosili stopień tartanu, w Rzymie - legata, w Grecji i Bizancjum - stratega. Pewnie i w Egipcie był jakiś odpowiednik generalski. Używanie natomiast obecnej nomenklatury jest tak samo zasadne, jakby mówić, że Jan Sobieski był ministrem obrony narodowej Rzeczypospolitej a Jean Colbert ministrem finansów Królestwa Francji.
 
Awatar użytkownika
ojciec mateusz
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 238
Rejestracja: pt paź 14, 2011 8:16 pm

Re: jest styczeń 2016 i czytamy

pn sty 18, 2016 10:08 pm

earl pisze:
I to jest błąd. Jeśli ktoś chce pisać powieść historyczną, to jednak powinien używać odpowiedniej nomenklatury, którą wtedy się posługiwano. :)
- tak, a bohaterowie powinni posługiwać się klasyczną łaciną. :)
Ostatnio zmieniony pn sty 18, 2016 10:09 pm przez ojciec mateusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

pn sty 18, 2016 10:12 pm

Czyli uważasz, że gdyby ktoś napisał, że Sobieski był ministrem obrony narodowej to byłoby ok?
 
Awatar użytkownika
ojciec mateusz
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 238
Rejestracja: pt paź 14, 2011 8:16 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

pn sty 18, 2016 10:36 pm

język, którym posługują się bohaterowie, to siłą rzeczy przekład, nawet w wersji oryginalnej książki. to znaczy, taki dajmy na to graves, piszę książkę po angielsku. jego bohaterowie to rzymianie, ale na kartach jego powieści mówią w języku autora. nie oznacza to, że graves uważał, że klaudiusz perorował oksfordzkim angielskim. raczej nie można tego uznać za błąd. a tłumaczy się z kontekstu na kontekst, na język zrozumiały dla odbiorcy.

oczywiście to ładnie, jak autor się wysili, zarchaizuje, zlokalizuje dialogi. to musi mieć wpływ na atmosferę, a finalnie, z perspektywy czytelnika, na ocenę książki. ale jeżeli tego nie zrobi to nie jest błąd. i tylko tego dotyczyła moja drobna złośliwość.

no bo na takiej zasadzie można by uznać, że stosowanie synonimów zamiast oficjalnej tytulatury to błąd. np. o wallensteinie mogę powiedzieć, że był wodzem nie narażając się na zarzut, żem nieuk i usadowiłem go w czasach plemiennych wojne?

no, ale są pewne granice, dlatego raczej nie zaakceptowałbym książki, w której sobieski jest ministrem obrony narodowej. pomijając już tutaj kwestię, czy aby na pewno hetmana można na dzisiejsze realia przełożyć, jako ministra obrony narodowej. ale taką dyskusję to już zostawię mądrzejszym.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

pn sty 18, 2016 10:47 pm

Nie zrozumiałeś mnie. Język, którymi posługują się postaci akurat mi nie przeszkadza i mogą sobie używać języka współczesnego. Natomiast drażni mnie, jeśli nie stosuje się powszechnie używanej nomenklatury na funkcje społeczne, istniejące w danym okresie lub też używa się nazw geograficznych, które wówczas nie istniały. Kwestia nazwania wodzem Wallensteina czy Kondeusza nie jest błędem - wódz to potoczne określenie dowódcy wojskowego wysokiego szczebla (np. Naczelny Wódz). Natomiast jeśli piszemy o średniowiecznej Francji to powinniśmy używać słowa konetabl, jeśli o sarmackiej Rzeczypospolitej - hetman na określenie najwyższych dowódców wojskowych i nie posługiwać się współczesnym nazewnictwem, jeśli nie było ono wówczas używane.

I jeszcze odnośnie hetmana - hetman wielki to odpowiednik ministra obrony i naczelnego wodza w jednym. Kierował on polityką wojskową i wojenną oraz obronną a także przewodził armii koronnej i litewskiej.
 
Awatar użytkownika
Aszhe
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 366
Rejestracja: pn paź 08, 2007 7:20 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

wt sty 19, 2016 8:11 pm

Wróćmy może do meritum wątka :razz: . Skończyłem trzeci tom Wilkozaków (Dębski), teraz Chwała Golkowskiego.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

wt sty 19, 2016 9:57 pm

Skończyłem "Opowieści z meekhańskiego pogranicza".
 
Awatar użytkownika
yabu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2538
Rejestracja: pt sty 18, 2008 5:34 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

śr sty 20, 2016 10:53 am

Podobało się?
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

śr sty 20, 2016 4:33 pm

Pół na pół. Nie czytałem tomu 1 - "Północ-Południe", natomiast opowiadania z tomu 2 - "Wschód-Zachód" ( o przygodach oddziału pod wodzą generała Laskolnyka oraz o przygodach Altsina) oraz powieść z tomu 3 "Niebo ze stali" (o przemarszu Verdanno do swoich rodzinnych stron i ich wojnie z Se-kohlandczykami) były bardzo wciągające i interesujące, co spowodowało, że około 1000 stron łyknąłem w niecałe 3 dni. Natomiast tom 4 "Pamięć wszystkich słów" była nudnawa - tutaj perypetie Alstina już nie były interesujące (poza kilkoma fragmentami) a wątek Dean chciałem jak najszybciej pominąć, bo mnie całkowicie nie wciągnął.
 
Awatar użytkownika
earl
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 9047
Rejestracja: śr mar 21, 2007 4:10 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

czw sty 28, 2016 12:41 am

Lee Child "Zmuś mnie". Najnowsza powieść z Jackiem Reacherem.
 
Awatar użytkownika
zajonc
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 13
Rejestracja: sob cze 11, 2005 3:20 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

ndz sty 31, 2016 5:04 pm

Ja kolejny raz naciąłem się na LeGuin - kiedyś męczyłem się z "Lawinią" a teraz z "Otwarte przestworza i in. opowiadania".
Oczywiście "Czarnoksiężnik..." i pozostałe z cyklu powieści są super!
 
Awatar użytkownika
Karriari
Szef działu
Szef działu
Posty: 294
Rejestracja: ndz maja 24, 2015 4:31 pm

jest styczeń 2016 i czytamy

ndz sty 31, 2016 6:38 pm

Stacja: Nowy Świat. Nieco lepsza od poprzedniczki.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość