Ja wyłamię się trochę z ciągu pochwalanych peanów i pozwolę sobie wygłosić kontrowersyjną opinię: Jakub jest NUDNY! (aczkolwiek podkreślam że jest to moja zupełnie subiektywna i prywatna opinia).
Dlaczego? Po pierwsze - nie jest śmieszny. Tak zwyczajnie. Nie śmieszy mnie poczucie humoru pana Pilipiuka. Niestety. W tym momencie argumentacje można zakończyć gdyż jak wiadomo opowieści o Jakubie Wędrowyczu, są opowieściami "z jajem" i jak ktoś przy ich czytaniu nie chichocze, to już raczej niewiele w nich znajdzie...
Niemniej jednak chcę dorzucić drugi argument (i to już nie będzie zupełnie subiektywna ocena - można sensownie na ten temat dyskutować). Otóż opowiadania o Jakubie są produkowane niemalże seryjnie, spod tej samej sztancy. Pierwsze dwa trzy opowiadania (jeszcze w śp. Feniksie) czytałem z zaciekawieniem - bo były oryginalne. A potem... szkoda gadać. To samo serwowane po raz n-ty może odrzucić każdego.
Co do osoby Autora - uważam że pan Pilipiuk na talent (napisał chociażby genialne 2586 kroków), który niestety marnuje na wymyślanie sztampowych historyjek.