Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Gizmoo
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1195
Rejestracja: sob mar 07, 2009 1:26 am

UBG LANDSTILL

śr mar 02, 2011 1:50 pm

Do skrobnięcia o tej talii zbierałem się od dawna. Dopiero jednak, kiedy znalazłem się w posiadaniu większości kart i mogłem sobie spokojnie pograć i potestować matchupy, doceniłem tą konstrukcję jeszcze bardziej.

Planowałem nazwać ten topic – „Skontruję i zniszczę cały świat!”. Bo takim właśnie deckiem jest UBG Landstill. Doskonałą kontrolą, doprowadzającą przeciwnika do łez i poczucia totalnej bezradności.

Moja przygoda z Landstillem zaczęła się dawno, bo ponad rok temu. Było to jeszcze w czasach, gdy nie było Jacka 2.0. Mój znajomy miał złożonego Landstilla i dostałem od niego sromotne baty. Grę z tą talią pamiętam jako mega mordęgę. Co nie skontrował – natychmiast było ściągane removalem. Jak tylko sprowadzałem go do kilku punktów życia – czyścił Deedem cały stół i nie pozwolił już na wpuszczenie czegokolwiek. Pamiętam te pojedynki doskonale. Nigdy wcześniej nie czułem w MTG takiego braku poczucia choćby śladowej nadziei na zwycięstwo. Powiedziałem wtedy – z tą talia nie da się wygrać. Doskonała talia by wkurzyć oponenta i uwypuklić jego bezradność!

Wraz z pojawieniem się Jace, the Wallet Scullptor, talia zyskała dodatkowy, potężny win-condition i wykrystalizowała się jej obecna konstrukcja. Nie będę się zajmował rozmaitymi buildami, bo rodzajów Landstilla jest sporo. Zajmę się moim zdaniem najlepszą, najbardziej stabilną i dającą najwięcej satysfakcji z gry – wersją UBG.

Na początek rozpiska. Najbardziej „kanoniczna”, czyli taka, która osiągnęła największe sukcesy turniejowe i która najczęściej była później powielana (pomijam sideboard, bo ten ułożony był pod meta i ja gram w większości innymi kartonami w side):

Instants [19]

2 Ghastly Demise
2 Spell Pierce
3 Spell Snare
4 Brainstorm
4 Counterspell
4 Force of Will

Sorceries [6]

2 Life from the Loam
4 Innocent Blood

Enchantments [8]

4 Pernicious Deed
4 Standstill

Planewalkers [3]

3 Jace, the Mind Sculptor

Lands [24]

1 Swamp
2 Island
3 Misty Rainforest
3 Tropical Island
3 Underground Sea
4 Mishra's Factory
4 Polluted Delta
4 Wasteland

Side [15]

1 Ghastly Demise
2 Krosan Grip
2 Extirpate
3 Engineered Plague
2 Relic of Progenitus
2 Perish
1 Gaea's Blessing
2 Duress


Na pierwszy rzut oka mamy tu same kontry i mnóstwo removalu. Nie wprawiony w bojach gracz powie: - Zaraz, ale czym tu zabijasz?

Odpowiedzi są dwie.

Pierwsza, to Faktorie – wolne dziabanie zwykle za 2-3 punkty życia.

Druga, (jak pokazała praktyka, zwykle częstsza) zabija ultimate'm Jace’a – czyli usunięciem dotychczasowej libry poza grę i położenie (zwykle całkowicie pustej) łapki na wierzch biblioteki.

Co powoduje, że talia jest tak skuteczna?

Pierwszą odpowiedzią test to, że kontrolujemy niemalże każdy aspekt gry i mamy odpowiedzi w zasadzie na wszystko: Niszczenie mana base, kontrowanie wrażych spelli, point i mass removal w dużych ilościach.

Druga, to card advantage w postaci Standstilla. Jako, że dysponujemy faktoriami, mamy czym dziabać pod Standstillem i dzięki temu przeciwnik będzie w końcu zmuszony do zagrania czegokolwiek. My zaś będziemy mieli już łapkę pełną kontr i removalu – co praktycznie uniemożliwi oponentowi grę.

Pora na krótkie omówienie zawartości decku:

Ghastly Demise – znakomity removal. Za jedną manę, na instancie, potrafi ściągnąć np. Benka.

Spell Pierce – Szybka kontra na najbardziej bolące nas spelle (Fiolka, Jacek po stronie oponenta).

Spell Snare – Mnóstwo celów w Legacy, od Goyfa na Counterbalance kończąc.

Brainstorm – Card advantage pozwalający nam się szybciej dokopać do kontry/removalu.

Counterspell – najlepsza twarda kontra w magicu.

Force of Will – Jak wyżej, tyle że w kluczowych momentach możemy zagrać ją z alternatywnego kosztu.

Life from the Loam – Wyciąga nasze ubite Mishry, Wastelandy do niszczenia manabase oponenta, i fetche do odsysania libry.

Innocent Blood – Świetny jednomanowy removal ubijający Makarona, oraz inne niedobre miśki.

Pernicious Deed – Najlepszy massremoval w magicu. Affka składa się całkowicie, bo niszczy też artefaktyczna landy. :spoko:

Standstill – MVC decku dający card advantage i przewagę psychologiczną.

Jace, the Mind Sculptor – Nasz win-con. Głównym zadaniem będzie utrzymanie go na stole i podmianka kart z topu biblioteki przeciwnika na „puste drawy”.


Zostało mi już tylko odpowiedzenie na zadane w opisie pytanie.

Czy UBG Landstill to kontrola doskonała?

W zasadzie tak. Ta talia ma szansę wygrać naprawdę ze wszystkim. Jest bardzo uniwersalna i ze względu na dobór kolorów, ma dostęp do najlepszych kart w formacie. Ma jednak kilka wyjątkowo trudnych matchupów:

1. Vial decki. (w szczególności merfolki). Fiolka praktycznie uniemożliwia nam na skuteczne korzystanie z tytułowej karty – czyli Standstilla. Dlatego kluczowe jest skontrowanie jej w pierwszej kolejności. Po side jesteśmy w lepszej sytuacji – mamy Igły i dodatkowego spellpierce’a. Dobrym pomysłem jest też granie na sidowym Powder Kegu/Ratchet Bombie, które często ratują nam tyłek (usuną szybką fiolkę, lub wypuszczonych z niej lordów)

2. Zoo. Pierwsza sprawa to bardzo szybkie i agresywne kreatury – Nacatle, Steppe Lynxy, Kird Ape'y. Druga - Price of Progress. Karta, która w tym matchupie jest dla nas największym utrapieniem, bo jednym rzutem może wygrać grę. Kluczowe jest pozostawienie Spell Snare właśnie na POPa.

3. Talie atakujące mana base. Np. Aggro Loam, Stax. Nasza manabase jest wbrew pozorom bardzo wrażliwa na ponzę. Mamy aż trzy kolory. Granie na dualach jest więc nieodzowne. Przeciwnik w pierwszych chwilach nie będzie się przejmował Mishrami, tylko będzie starał się uzyskać przewagę w tempie – wastelandujac nasze cenne Duale, lub Stifleując Fetche.

I to w zasadzie tyle. Z resztą, grając rozsądnie i umiejętnie, powinniśmy sobie jakoś poradzić. (szczególnie mając sensowne odpowiedzi na side).

Na koniec jeszcze dwie „wady” Landstilla.

Pierwsza i najważniejsza – to jest deck bardzo trudny w prowadzeniu. Bez znajomości formatu i meta – nie radzę wsiadać za jego kierownicę. Tu trzeba bardzo kombinować. Przewidywać i myśleć o zagrożeniach ze strony talii oponenta. Nie da się kontrować i usuwać wszystkiego. Należy kalkulować – co nam się w bieżącej sytuacji najbardziej opłaca. Umiejętne „sterowanie” Jackiem też jest bardzo ważne. Czasami do ultimate’a braknie nam jednej tury, a my musimy ocenić, czy w bieżącej sytuacji korzystniejszy dla nas nie będzie „brainstorm”.

Druga wada to niestety cena decku. UBG Landstill ma sporo kart bardzo drogich (Duale, Fowy no i... Jacki). Całość konstrukcji zamyka się zwykle w przedziale 780-800 dolarów. Czyli około... 2 400 złotych. Nie jest to oczywiście najdroższy deck (kosztuje połowę tego co Lands.dec z Tabernacle at pendrell Vale), ale do tanich też nie należy. Można jednak liczyć na to, że po rotacji z T2 cena Jacków 2.0 spadnie (pewnie nieznacznie, ale jednak).

Polecam tą talię wszystkim miłośnikom kontroli. Mi ten deck podoba się bardzo i zamierzam popsuć nim trochę krwi i humoru oponentom!

Kuba „Gizmo” Nieścierow


P.S. Dla wszystkich tych, którzy pragna dowiedzieć się nieco więcej o UBG Landstillu, dwa bardzo ciekawe artykuły z Eternal-Central:

Budowa i podstawy konstrukcji UBG Landstilla:

http://www.eternal-central.com/?p=241

Sideboardowanie i opis matchupów:

http://www.eternal-central.com/?p=610
 
Spas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 212
Rejestracja: pt sty 15, 2010 11:56 pm

UBG LANDSTILL

śr mar 02, 2011 9:00 pm

Czy z Zoo ma słabo to bym z własnych obserwacji nie powiedział. Mimo tempa i stabilności tego decku dymałem go niemiłosiernie. Nie wiem, może to przez to, że przez rok regularnie rozkminiałem Zoo i wiedziałem co najbardziej ten deck boli, ale zwyczajnie nic nie robiło, a ja powoli przejmowałem inicjatywę.

Masz parę literówek w tekście :)
 
Awatar użytkownika
Gizmoo
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1195
Rejestracja: sob mar 07, 2009 1:26 am

UBG LANDSTILL

śr mar 02, 2011 9:25 pm

Spas pisze:
Czy z Zoo ma słabo to bym z własnych obserwacji nie powiedział


Napisałem, że właśnie dla Landstilla Zoo to ciężki matchup. Ma bardzo szybki napór, sporo spaleń i te cholerne Price of Progress. Ostatnio ze względu na dominacje Zoo, powstał bardzo ciekawy side do Landstilla. Mianowicie wciska się Stifle i Chille. W pierwszym etapie gry skupiasz się na atakowaniu manabase przeciwnika -> Stifle w fetcha, Wasteland duala + Loamem wracanie Wastelandów z grobu. Zoo z miejsca traci tempo. Później umiejętna rozkmina z Deedem i wolno zaczynamy kontrolować grę.

Oczywiście Zoo też musiało się jakoś dostosować. Właśnie z powodu klasycznej terapi Wasteland + Stifle, Zoo ostatnio lekko ewoluowało w stronę bardziej kontrolną (Big Zoo), która gra na Wastelandach i dużo większej ilości lądów. O planeswalerach nie wspominając.


Spas pisze:
Masz parę literówek w tekście :)


W wolnej chwili posprawdzam i poprawię. Nie pisałem na konkurs, musiałem coś o tej talii napisać, gdyż gram nią ostatnio najczęściej. Dziś udało mi się wygrać z rybami, przed side i mogę śmiało powiedzieć, że grając rozważnie Landstillem można wygrać niemalże każdą grę. To jest jednak talia, która nie wybacza błędów i BARDZO często wtapia się gry, nieumiejętnie oceniając range zagrożenia. A jeszcze częściej przegrywa się przez brak umiejętności operowania Deedem i odpalaniem go w niewłaściwym momencie.
Ostatnio zmieniony śr mar 02, 2011 9:29 pm przez Gizmoo, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
Spas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 212
Rejestracja: pt sty 15, 2010 11:56 pm

Re: UBG LANDSTILL

śr mar 02, 2011 9:38 pm

Spas pisze:
Czy z Zoo ma słabo to bym z własnych obserwacji nie powiedział. Mimo tempa i stabilności tego decku dymałem go niemiłosiernie. Nie wiem, może to przez to, że przez rok regularnie rozkminiałem Zoo i wiedziałem co najbardziej ten deck boli, ale zwyczajnie nic nie robiło, a ja powoli przejmowałem inicjatywę.


Czytam to i nadal nie rozumiem twojej odpowiedzi na ten post.
Napisałem:
Zoo ma słabo z Landstillem STOP
Jest to dobry deck, lecz landstill nie daje mu żyć STOP
Może to jednak dlatego, że za dobrze znam Zoo, wiedziałem co robić i co najbardziej ten deck boli STOP
 
Awatar użytkownika
Gizmoo
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1195
Rejestracja: sob mar 07, 2009 1:26 am

Re: UBG LANDSTILL

śr mar 02, 2011 10:48 pm

O.K. Przyjmuję Twoją wypowiedź i twoje doświadczenia z grą z ZOO.

Zacytuję jedynie fragment z Eternal Central!:

"Zoo, and particularly Price of Progress, is not an easy thing to face."

Ponieważ byłem świadkiem, jak dwa razy POP zrobił grę (nie zawsze mamy kontrę na łapce) A karta, która zadaje zwykle 10-12 dmg jednorazowo jest mega threatem. Pierwszoturowy Lynx, wcisk w drugiej turze za 4, Bolt w pysk, Helix w kolejnej, nasze fetche i w kolejnych kilku turach niebezpiecznie zbliżamy się pod zasięg POPa. Mamy więc dylemat - wpuścić Goyfa, który może nas w kolejnej turze pojechać za np. 6 (w big Zoo z exalted za 7-8), czy zostawić tego Spell Snare'a na POP-a. Oczywiście wszystko należy od ogrania i przewidywania gry. Ale powtórzę jeszcze raz - Zoo jest szybkie i nie wykontrujemy wszystkiego.

P.S. Bardzo chętnie wysłucham od Ciebie jakie masz sposoby na radzenie sobie z ZOO, (I inne matchupy, bo nie ukrywam - dopiero rozpoczynam swoja przygodę z Landstillem)
 
Awatar użytkownika
Specu
Moderator
Moderator
Posty: 3303
Rejestracja: sob maja 03, 2008 4:11 pm

UBG LANDSTILL

czw mar 03, 2011 7:31 am

Mainowo grałbym na 1xEngineered Explosives i 3xPernicious Deed, a nawet sajdowo na proporcji 2/2. Szybsza odpowiedź na Zoo. Efektywnie Deeda też nigdy nie odpalasz za więcej niż 3, więc masz równowagę na korzyść szybkości kosztem zasięgu.

PS. Mam Terravore. Jak chcesz to daj znać...
Ostatnio zmieniony czw mar 03, 2011 7:32 am przez Specu, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Spas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 212
Rejestracja: pt sty 15, 2010 11:56 pm

UBG LANDSTILL

czw mar 03, 2011 10:47 am

Zwyczajnie potrafię ocenić niebezpieczeństwo. Teraz już nie pamiętam jak to wyglądało, ale miałem za sobą rok ciągłego grania, rozkniania i usprawniania Zoo, co sprawiło, że wszystkie słabości tego decku były mi doskonale znane, jednak jak wspomniałem, to było dawno, ostatni mecz rozegrany przeze mnie Zoo miał miejsce we Wrześniu.
Co do samego Landstilla, kontrola totalna, zaje...fajna, karcąca i robiąca z przeciwnikiem co chce. Problemy miałem tylko z rybami. Jednak muszę powiedzieć, że jakoś super ogranego tego archetypu nie mam.
 
Awatar użytkownika
Specu
Moderator
Moderator
Posty: 3303
Rejestracja: sob maja 03, 2008 4:11 pm

UBG LANDSTILL

czw mar 03, 2011 12:11 pm

Problem z Landstillem jest taki, że mimo calej tej kontroli masz malo win conów. Niby możesz zajechać Mishrami, ale tak naprawdę wystarczy dzialać dokola kontr i wyeliminować Jacka. Latwe to nie jest, ale nie niemożliwe.

Zazwyczaj jest to wojna na Stifle oraz male zwycięztwa w postaci zyskania tempa. Jak gralem z tym archetypem kontrolnymi deckami zazwyczaj mialem statystyki w okolicach 50% wygranej.
 
Awatar użytkownika
Gizmoo
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1195
Rejestracja: sob mar 07, 2009 1:26 am

UBG LANDSTILL

czw mar 03, 2011 12:42 pm

Specu pisze:
Problem z Landstillem jest taki, że mimo calej tej kontroli masz malo win conów.


Święta prawda. Szperając po sieci znalazłem świetny(?) tech na side, w postaci (werble) singlowego Tombstalkera! :D

Na niemieckim deckchecku były Landstille z granymi mainowo Nether Spiritami. Była też wersja z dwoma Bloodghastami. Ostatnio widziałem w necie grę, gdzie singlowy Psychatog (wyciągnięty singlowym Living wishem!!!), turę po wystawieniu, pojechał oponenta za 11. :hahaha:
 
Awatar użytkownika
avatar86
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 358
Rejestracja: sob paź 02, 2010 7:08 pm

UBG LANDSTILL

czw mar 03, 2011 4:23 pm

Gizmoo pisze:
Nie wprawiony w bojach gracz powie: - Zaraz, ale czym tu zabijasz?

Tak też bym pomyślał gdybym przeciw niemu nie grał. Miazga w jajca.:mrgreen:
Gizmoo pisze:
Ostatnio widziałem w necie grę, gdzie singlowy Psychatog (wyciągnięty singlowym Living wishem!!!), turę po wystawieniu, pojechał oponenta za 11.

Jako że nie miałem okazji go prowadzić(moge) i raczej na dzień dzisiejszy nawet wirtualnie nie poprowadzę(nie chcę), bo wymaga to sporych umiejętności i poznania meta proponował bym właśnie wsadzić tam psychola.

Psychatogiem co prawda grałem jakiś czas temu, ale aktualna rozpiska landstilla + psychatog to 1wincondition więcej. Często stół z mojej strony był praktycznie pusty. Wjazd takim psycholem praktycznie kończył gre. A po "dopakowaniu" go berserker-em to już wogóle bajka.

Deczywo drogie jak na moją kieszeń i niekoniecznie nadał bym mu hasło " Find and Destroy all" ale fakt ma odpowiedz na prawie wszystko. Prawie bo grałem ostatnio z przeciekawym deczywem o nazwie jak mi się udało znaleźć Leyline of Victory.

Nic nie myslisz a wygrywasz w 0 turze. :shock: :shock: :shock:

Edit:
specu
Mainowo grałbym na 1xEngineered Explosives i 3xPernicious Deed

Dokładnie,podzielam pomysł. Lub nawet 2/2
Ostatnio zmieniony czw mar 03, 2011 4:35 pm przez avatar86, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Gizmoo
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1195
Rejestracja: sob mar 07, 2009 1:26 am

Re: UBG LANDSTILL

sob mar 05, 2011 5:53 pm

Testing, testingiem,,, Wszystko podchodzi i jest miodzio. Byłem zaskoczony skutecznością tej tali... do Dzisiaj.

Dziś rozegrałem moim Landstillem pierwszy turniej legacy i... Nie wygrałem ANI JEDNEJ GRY. :shock:

Pomijam pairingi, które jak zwykle były dla mnie uber niekorzystne. Ale to, co wyczyniała dzisiaj moja talia, to była jakaś apokalipsa. Tylko w jednej grze dobrałem Standstilla - który został natychmiast skontrowany Pyroblastem. :(

Zabił mnie również mój sideboard - przygotowany na to, czego się spodziewałem zobaczyć po drugiej stronie stołu - stormdecki, komba na artefaktach, merfolki, vial decki. I oczywiście nie trafiłem na żadną z tych talii! :x


Pierwszy mecz: Zoo.

Na dzień dobry trafiłem na jeden z najtrudniejszych match-upów. :spoko:

Pierwsza gra Nacatl, Nacatl, Nacatl, Lavamancer, Pridemage. Dwa palenia w pysk. Deed nie podszedł. Point removalem pościągałem Nacatle, Pridemage'a. Zabiły mnie moje fetche i palenie Lavamancerem.

Druga gra - Niemalże identyczna sytuacja. Ale podszedł Deed. Sczyściłem stół. W kolejnej turze wszedł Goyf 5/6. Wraz z dorzuconym turę później Noble Hierarchem tyrał mnie za siedem. Wystarczyły dwa ataki.

Zoo vs Landstill 2:0


Kolejny Mecz: Elfball z Makaronem

Pierwsza gra - Wysyp elfów. Nie dobrałem żadnego mass removalu. Później było już... Za późno na cokolwiek.

Druga gra - Porno dobieranie u przeciwnika. Trzy razy sczyściłem Deedem cały stół. Po trzecim Deedzie - Glimpse, Lannowar, draw, Priest of Titania, draw, Concordant Crossroads, Archdruid, draw, Wirewood Symbiote, draw. wciry. Zostałem na 3 punktach życia. Dobieram - ląd.Poddałem grę. Przeciwnik pokazał mi, że miał na ręku Makarona, którego mógł hardcastować w następnej turze + wciry (Concordant Crossroads) :cry:

Elffball vs Landstill 2:0


Kolejny mecz: Dredge

Byłem mega wkurzony, bo byłem przekonany, ze nikt tą talią grał nie będzie. Na side miałem tylko dwa reliki.

Pierwsza gra: Droga przez mękę. Przeciwnik się nie skombił - nie miał w grobie Bridge from bellow. Blok Mishrą usunął je wszystkie poza gre. Zajechał mnie Ichoridami.

Druga gra: Nie dobrałem ani jednego relica. Skontrowałem pierwszego Dread Return. Na drugiego zabrakło kontry. Iona na niebieski, atak. W kolejnej turze dobrałem jedynie kontrę... :(

Dredge vs Landstill 2:0


Kolejny mecz: Imperial Painter

Pierwsza gra: Kuriozalne drugoturowe zwycięstwo przeciwnika. Oponent zaczyna od Grindstone. Ja - spoglądam na rękę. FOW, Spell Snare, Spell Pierce. Ciężka rozkmina i błąd, który kosztował grę. Zostawiam Spellsnera na Painter's Serwanta. FOW ze Spellpiercem. Moja tura - Tropical Island, Go! Druga tura przeciwnika. Ancient Tomb, Blood Moon. :gilotyna:
Mając trzy basic landy w talii, bez foresta, a na łapie same fetche. Poddaje grę.

Druga Gra: Dwa razy sczyściłem cały stół. Przeciwnikowi został w talii już tylko jeden Painter. Myślę - gra jest moja. Sprowadziłem oponenta Mishrami na 5 pnkt życia. Przez pięć kolejnych tur dobieram same fetche. Przeciwnik - same mountainy. Wreszcie jego topdeck - Blood Moon. Ja na łapce mam sam creature removal. Oponent zajechał mnie Imperial Recruitami. nie miałem jak zagrać removalu - boltów w talii nie mam. :hahaha:

Imperial Painter vs Landstill 2:0.


Byłem już zmęczony i po takich wcirach - zdropowałem przed piątą rundą.

Reasumując - talia mnie dziś nie lubiła, dwa razy skrajnie zlamiłem, są jednak matchupy, z którymi Landstill sobie ewidentnie nie radzi. Zoo jest zbyt szybkie, Elfball za szybko się kręci, z dredgem może bym wygrał, gdybym wcisnął na side większy gravehate, a z painerem - dwa razy skrajna lama z mojej strony i duży fart po stronie oponenta.
Ostatnio zmieniony sob mar 05, 2011 5:56 pm przez Gizmoo, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Ezio
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: ndz sty 30, 2011 7:46 pm

UBG LANDSTILL

sob mar 05, 2011 6:17 pm

Masz kilka literówek :wink:

Po raz kolejny potwierdziło się, że jest to niemiłosiernie trudna do prowadzenia talia. Jednak mimo wszystko nie poddawałbym się i dalej się z nią zgrywał (ale Tobie nie trzeba pewnie tego pisać ;]) Po pierwsze miałeś niemiłosiernego pecha. Drugie źle? może to złe słowo niefortunnie dobrany side. Tak jak sam powiedziałeś nie spodziewałeś się niektórych decków przeciwników. Trzecie: kilka błędów z Twojej strony wynikające z "nieobcykania" decku :)


Może pomyśl nad lekką zmianą niektórych kart w talii?
 
Awatar użytkownika
27383
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3267
Rejestracja: śr sie 01, 2007 5:44 pm

UBG LANDSTILL

sob mar 05, 2011 6:25 pm

Mniej "miałem pecha", "niekorzystne pairingi", a więcej "zwaliłem tu, tu i tutaj". Po każdej grze zanotuj sobie, co mogłeś zrobić lepiej, a potem to opublikuj. Nie dość, że ty się nauczysz, to jeszcze pomożesz nam w niepopełnianiu błędów :)
 
Awatar użytkownika
Gizmoo
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1195
Rejestracja: sob mar 07, 2009 1:26 am

UBG LANDSTILL

sob mar 05, 2011 6:44 pm

Thoctar pisze:
Mniej "miałem pecha", "niekorzystne pairingi", a więcej "zwaliłem tu, tu i tutaj".


Thoctar, błagam cię, nie wyjeżdżaj z takimi tekstami. Skill, skilem ale na pewne losowe sprawy, które są w MTG chlebem powszednim - nic nie poradzisz. Np. na losowanie matchupów. Mam Ci przypomnieć, jak twoje skuteczne omijanie topa tłumaczone było "topdeckami oponentów"?

Żeby Ci zrobić dobrze i pro forma wynotować co zrobiłem źle podczas dzisiejszych gier:

1. Zła konstrukcja side z całkowitym olaniem Dredega.
2. Skuteczne dobieranie lądów, zamiast odpowiedzi (Zoo)
3. Brak FoW-a na łapce na Concordant Crossroad (nie powinienem keepnąć ręki bez FOWa w game 2?)
4. Lama ze skontrowaniem Grindstone'a.
5. Granie bez basicowego Foresta.

Więcej błędów nie pamiętam.
 
Awatar użytkownika
Specu
Moderator
Moderator
Posty: 3303
Rejestracja: sob maja 03, 2008 4:11 pm

UBG LANDSTILL

sob mar 05, 2011 7:37 pm

Brak w mainie Explosives'ów które jak by nie było robią grę z Zoo i tribalowymi deckami przez to że są szybsze, źle zbudowany side, gdzie powinien się znaleźć komplecik Extirpate który trwale pozbywa się Mostów, Returnów, Blood Moonów i innych win conów na które musisz marnować kontry. Dwie sztuki to zdecydowanie za mało.

GRałbym mainowo na Portach kosztem Faktorii. Mana denial jest tu bardziej istotny, a w połączeniu z prawidłowym kontrowaniem daje większy advantage taktyczny niż jumanie za grosze.

Kosztem jednego Counterspella grałbym na techowej Eternal Witnesssce.

Wywaliłbym Loamy i dwa Innocent Bloody. W to miejsce obowiązkowo komplecik Stifle Praktycznie w każdym archetypie masz dobry cel pod niego, a w ostateczności opóźniasz psując fetche.
 
Awatar użytkownika
27383
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3267
Rejestracja: śr sie 01, 2007 5:44 pm

UBG LANDSTILL

sob mar 05, 2011 7:58 pm

Mam Ci przypomnieć, jak twoje skuteczne omijanie topa tłumaczone było "topdeckami oponentów"?

Możesz przypominać, sam to sobie również wypominam ze wstydem :) A gdyby czynnik szczęścia był tak liczący się, jak mówisz, to topów nie robiłyby te same osoby.

Chciałem pomóc. Jeśli jednak wolisz zwalać przegrane na pecha - Twoja wola.

GRałbym mainowo na Portach kosztem Faktorii. Mana denial jest tu bardziej istotny, a w połączeniu z prawidłowym kontrowaniem daje większy advantage taktyczny niż jumanie za grosze.

Nie będzie wtedy zbyt mało finisherów?
Ostatnio zmieniony sob mar 05, 2011 8:00 pm przez 27383, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Specu
Moderator
Moderator
Posty: 3303
Rejestracja: sob maja 03, 2008 4:11 pm

UBG LANDSTILL

sob mar 05, 2011 9:10 pm

Thoctar pisze:
Nie będzie wtedy zbyt mało finisherów?


Teoretycznie tak. Z drugiej jednak strony samymi Mishrami nie wygrasz. Odcinając przeciwnika od kluczowych kolorów, niszcząc manabase Wastelandami i nie pozwalając się fetchować jesteś w stanie ustawić grę 2-3 kontrami i przepchniętym w odpowiedniej chwili Jackiem.

Można ponadto wyrzucić Loamy i dwa Innocent Blood i wrzucić komplet Goyfów.
 
Awatar użytkownika
Gizmoo
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1195
Rejestracja: sob mar 07, 2009 1:26 am

UBG LANDSTILL

sob mar 05, 2011 10:48 pm

Thoctar pisze:
Chciałem pomóc. Jeśli jednak wolisz zwalać przegrane na pecha - Twoja wola.


Nie zwalam wszystkiego na losowość. Napisałem, że zlamiłem kilka razy przeokropnie. Poczułem się nieco urażony twoją powyższą wypowiedzą:

Thoctar pisze:
Po każdej grze zanotuj sobie, co mogłeś zrobić lepiej, a potem to opublikuj.


Nie "publikuję" tego, bo nie są to żadne "mądrości". Na pewno ani mój styl pisania, ani ogranie nie zasługują na publikację w żadnym serwisie. Chciałem założyć temat o Landstillu, na martwym forum, bo miałem taką potrzebę. Nie pisałem tej relacji, jako dogłębną analizę match-upów, bo się do tego nie nadaje. Opisałem wyłącznie swoje doświadczenia z dzisiejszego turnieju.

Back to topic:

Sprawa z drugoturowym Bloodmoonem, nie jest jednak taka prosta. Koleś wygrywa rzut kością. Zagrywa mountan i grindstone. Ja widząc już w pierwszej turze win-condition całego decku - rzucam pochopnie FOW-a. Nie przyszło mi nawet do głowy, że kolejnym lądem jaki wystawi będzie Ancient Tomb i zaskoczy mnie drugoturowy Enchantment - uniemożliwiający mi całkowicie grę. Zlamiłem, bo kompletnie nie znałem konstrukcji przeciwnika. On z reszta też zagrał to uber pochopnie. KOMPLETNIE nie wiedział czym gram (zawsze gram merfolkami). Mógł więc spodziewać się Daze'a, albo kolejnego Spellpierce. Jednym słowem - zagrał na ślepo, pochopnie, licząc że nie mam odpowiedzi. I udało się.


Specu pisze:
GRałbym mainowo na Portach kosztem Faktorii. Mana denial jest tu bardziej istotny, a w
połączeniu z prawidłowym kontrowaniem daje większy advantage taktyczny niż jumanie za grosze.


Przekonałem się, że nie. Landstill to deck na longplay. Manadenial nie robi później zupełnie nic. Manadenial mógłby się sprawdzić, przy mainowych Propagandach. Choć też uważam to za chybiony pomysł.

Specu pisze:
Teoretycznie tak. Z drugiej jednak strony samymi Mishrami nie wygrasz.


Kiedyś ten deck wygrywał wyłącznie samymi Mishrami - Berłoś miał złożoną właśnie taką. Później powstała wersja UGBW, która wprowadzała jeszcze tokeny z Elspeth 1.0 i dodatkowo grała na Nantuko Monastery.


Specu pisze:
Można ponadto wyrzucić Loamy i dwa Innocent Blood i wrzucić komplet Goyfów.


Na serio chcesz wyrzucić karty, dzięki którym ten deck w ogóle gra? Brak faktorii to brak bloków. Brak loamow to... Brak faktorii. Wywalasz tani removal, który usuwa pierwszoturowego Lackey'a..Hmm...

Przy Goyfach, to lepiej zmienić konstrukcję i grać Team America? :wink:
 
Spas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 212
Rejestracja: pt sty 15, 2010 11:56 pm

Re: UBG LANDSTILL

sob mar 05, 2011 10:52 pm

Nie rozumiem po co te zbędne kombinacje to 1.
2. wyrzucenie loama chcąc kontrolować mana base oppa? Nie ogarniam. Chyba nie widzę tu uber mrocznego techu lepszego niż wyciąganie wastelandów i wspomnianych portów (jeśli już się na nie zdecydujemy).
3. Factoriami zabijamy. Tak kończyłem 3/4 gier gdy bawiłem się tym deckiem.
4. Wciskając Goyfy, nie mamy blooda, nie mając blooda mamy słabo.
5. Wyprzedzając pytania i śmieszne riposty. Daj mi lepszy removal za 1 czarną manę.

Sam deck...
90% to skill
10% szczęście

Czasem naprawdę zdarza się słabe podejście.
To Zoo miało uber porno na ręce. Po roku gry Zoo, miałem taką sytuację na łapie... 0 razy. Tego by nawet Rietzle i Nelsony by nie zatrzymały.

Elfy? Nie miałeś tego śmiesznego enchanta na tribale x4? IMO to jest must in, bo ten deck ma słabo z każdym tribalem.
 
Awatar użytkownika
Gizmoo
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1195
Rejestracja: sob mar 07, 2009 1:26 am

UBG LANDSTILL

sob mar 05, 2011 11:02 pm

Spas pisze:
To Zoo miało uber porno na ręce.


Uber porno to miały Elfy. Trzy razy sczyściłem stół. Jak mój oponent zagrał trzeciego z kolei Glimpsa, wahałem się, czy nie zrobić deckchecka. Jak można w kolejnych drawach, pociągnąć prawie wszystkie glimpsy z talii? :D
 
Awatar użytkownika
avatar86
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 358
Rejestracja: sob paź 02, 2010 7:08 pm

UBG LANDSTILL

sob mar 05, 2011 11:35 pm

Gizmoo pisze:
Jak można w kolejnych drawach, pociągnąć prawie wszystkie glimpsy z talii?

To się nazywa...... szczęście :mrgreen:
 
Spas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 212
Rejestracja: pt sty 15, 2010 11:56 pm

Re: UBG LANDSTILL

ndz mar 06, 2011 1:15 pm

To się nazywa mieć rękaw :D
 
Awatar użytkownika
Specu
Moderator
Moderator
Posty: 3303
Rejestracja: sob maja 03, 2008 4:11 pm

Re: UBG LANDSTILL

ndz mar 06, 2011 6:15 pm

Raczej wątpię. Inne bardziej błahe rzeczy bywają mocno piętnowane przez graczy, np. pozamedżikowe przygody Cyryla o których można już parę tomów beletrystyki napisać :hahaha: :hahaha:
 
Awatar użytkownika
Gizmoo
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1195
Rejestracja: sob mar 07, 2009 1:26 am

Re: UBG LANDSTILL

ndz mar 06, 2011 7:59 pm

Potestowałem dziś ten deck jeszcze trochę i naprawdę przeszkadza mi maksymalny flood w tej talii, który przynajmniej mi zdarza się często. (chyba, ze to ja mam takie szczęście).

24 lądy nie wydaje się dużo, ale kiedy zamiast odpowiedzi dobiera się kolejny, zbędny land, to człowieka zalewa krew. Żeby chociaż jeszcze były w tej konstrukcji Cycle-landy, to przynajmniej byłby jakiś card-advantage dzięki Loamom. Nie wiem kompletnie jak ta talia grała bez Jacka 2.0? :?

Dziś miałem zabawną sytuację, jak na łapce zostały mi już trzy fetche, którymi nie mogłem wyciągnąć z decku żadnego lądu. Dzięki Jackowi mogłem zrobić brainstorma, pociągnąć trzy karty i odłożyć dwa fetche na top. Trzeciego zagrać i odpalić by się przetasować, licząc na jakiegoś syta na topie. Oczywiście w kolejnej turze dobrałem... Fetcha. :lol:
 
Awatar użytkownika
Gizmoo
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1195
Rejestracja: sob mar 07, 2009 1:26 am

Re: UBG LANDSTILL

pt maja 20, 2011 12:19 am

Nowa wersja landstilla z BOM w Annecy, która zajęła pierwsze miejsce na imponującą liczbę graczy 633!:

Landstill UBG, by Matthias Frauenschläger – 1st place

Business (36)
4 Force of Will
4 Mental Misstep
4 Counterspell
2 Sensei’s Divining Top
4 Brainstorm
4 Sandstill
3 Jace, the Mind Sculptor
3 Ghastly Demise
2 Innocent Blood
2 Go for the Throat
1 Putrefy
3 Pernicious Deed

Lands (24)
1 Wasteland
4 Mishra’s Factory
2 Mutavault
4 Polluted Delta
4 Misty Rainforest
4 Underground Sea
3 Tropical Island
1 Bayou
1 Island

Sideboard (15)
4 Tarmogoyf
4 Dark Confidant
3 Relic of Progenitus
2 Consuming Vapors
2 Krosan Grip

IMO bardzo dziwna wersja, która post side gra prawie jako Team America. Absolutnie dziwi mnie obcięcie Wastelandów do singlowej sztuki i całkowite usunięcie Loamów. Nie mam pojęcia jak ten deck zyskuje tempo. Ma na pewno lepiej z rybami dzięki MM i dodatkowym Mutavaultom, ale i tak nie bardzo mogę rozkminić jak to się stało, że ten deck zaszedł tak wysoko?
 
Awatar użytkownika
avatar86
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 358
Rejestracja: sob paź 02, 2010 7:08 pm

UBG LANDSTILL

pt maja 20, 2011 12:46 am

Gizmoo pisze:
ale i tak nie bardzo mogę rozkminić jak to się stało, że ten deck zaszedł tak wysoko?

Fart i brak hejtu w meta. Reanimator był 2 powiedział byś?
A moje pauperowe MBC było by pewnie 3 bo tego to na pewno nikt by się nie spodziewał. :mrgreen:
 
Spas
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 212
Rejestracja: pt sty 15, 2010 11:56 pm

UBG LANDSTILL

pt maja 20, 2011 9:31 pm

Side to może tylko próba zaskoczenia przeciwnika, który odsidowuje cały removal a tu t2 goyf :p
Loamy obciął, bo nie ma wastelandów, wastelandów nie ma bo... Jeszcze nie jestem na tak wysokim poziomie by ogarnąć sposób myślenia Matthias Frauenschläger'a.
 
Awatar użytkownika
Specu
Moderator
Moderator
Posty: 3303
Rejestracja: sob maja 03, 2008 4:11 pm

UBG LANDSTILL

sob maja 21, 2011 10:33 am

Najpewniej jest to wynik spowolnienia meta. Trzeba zauwązyć, że Landstill przeważnie wybijał z tempa w początkowych turach, a potem sam narzucał swoje tempo, tym wygrywając. Ponieważ format spowolnił, Zoo i inne słabe MU spowolniły i fetchują się po bejziki, Wasteland okazuje się nie tak dobry jak wcześniej.

Jak by nie było, wszelkie zmiany ogarnia się w stosunku do najsłabszych MU.
 
Awatar użytkownika
Gizmoo
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1195
Rejestracja: sob mar 07, 2009 1:26 am

Re: UBG LANDSTILL

sob maja 21, 2011 1:45 pm

Spas pisze:
wastelandów nie ma bo...


Bo zabrakło mu kasy? :lol: Na SCG Wejsty chodzą już po 60 dolarów.

Specu pisze:
Wasteland okazuje się nie tak dobry jak wcześniej.


To... dowcip? :D ]Właśnie brak Wastelandów, to najdziwniejsza rzecz w tym decku. Poprawia matchupy ze wszystkim.

Specu pisze:
Ponieważ format spowolnił, Zoo i inne słabe MU spowolniły i fetchują się po bejziki


Trudno na dzień dzisiejszy stwierdzić jednoznacznie, czy to obraz całego formatu i jakie będą tego konsekwencje. Właśnie poprzez masowa granie Wastelandami, Zoo musiało sobie jakoś poradzić i dlatego powstały wersje BIG Zoo. Ze zwiększoną ilością lądów, rampieniem w postaci Hierarchów i Dryad Arbor pod Zenithem i... Własnymi Wastelandami. Na ostatniej Legacy Mobilizacja Pasek wygrał cały turniej zaskakując wszystkich Kontrolnym Rubin Zoo i ładując w deck karty o wysokim (jak na Zoo) CMC. Np. - Beast Within! I ogromną ilością removalu, np. wciskając Lavamancerów z potpiętym Basilisk Collarem. To się nazywają techy!

A wracając do Landstilla Frauenschläger'a , to facet musiał mieć jednak w drodze na top mnóstwo szczęście (bo pierwsze miejsce miał za free, po poddanej przez przeciwnika-przyjaciela grze)
 
Awatar użytkownika
Specu
Moderator
Moderator
Posty: 3303
Rejestracja: sob maja 03, 2008 4:11 pm

Re: UBG LANDSTILL

ndz maja 22, 2011 9:03 am

Ano właśnie o to chodzi. parowanie jest bardzo niesprawiedliwe i trzeba liczyć na farta, bez znaczenia co się ugrało, bo jednakowa ilość punktów żeby była rozstrzygana po tie? Na małych eventach może i to dobre, ale przy 100 i więcej... porażka...

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość