Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Ainsel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 132
Rejestracja: pt sie 24, 2007 6:10 pm

Usuryjczycy

sob paź 11, 2008 11:33 am

Jedyną nacją która, na dobrą sprawę, nie wtapia mi się zbyt dobrze w świat 7th sea są Usurianie.

Ciężko mi wpleść bohatera z Usurii do przygody, zjednoczyć go z resztą drużyny i sprawić, aby dostosował się do gry w awanturniczej konwencji Siódemki. Ich magia również nie za bardzo pasuje mi do innych, bardziej stonowanych magii innych nacji (oprócz Laerdom).

Jedynym wyjściem jakie widzę jest granie całkowicie usuryjską drużyną w Usurii właśnie, a nei gdzie indziej i poświęcenie całej kampanii na poznanie tego kraju.

Macie może jakieś pomysły jak Usuryjczyków wplątać w Theańskie zagrywki i przygody?
 
Awatar użytkownika
WieszKto
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 268
Rejestracja: sob cze 11, 2005 11:32 pm

sob paź 11, 2008 1:52 pm

Mnie natchnął ostatni film z Żebrowskim (nie pamiętam tytułu - jakaś data). Tam jest postać zwana Hiszpanem który przybył na ziemie cara jako najemnik. Można popatrzeć jak słowianie postrzegali ludzi z zachodu i wplątać naszych fircyków Monteńczyków czy w gorącej wodzie kompanych Kastylijczyczków w przygody na Usurii. Raczej unikam Usuryjczyków w innych karjach Thei chyba że naprawde są to pojedyncze jednostki - najmnik, ambasador ale i tak wiążą się z tym spore problemy społeczne.
 
Hajdamaka

sob paź 11, 2008 2:03 pm

Zawsze moze to byc uchodzca, albo spiskujacy bojar, albo czlonek Rilacostam ;) (Bakunin, Kropotkin lub Lenin ;)).

A wlasnie - czy np. bojar spiskujacy jawnie przeciwko Carowi (ktory jest wybierany przez Matuszke) moze uzywac Pieriemieniania?
 
Awatar użytkownika
Mayhnavea
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 447
Rejestracja: pt kwie 09, 2004 3:36 pm

sob paź 11, 2008 3:51 pm

No, jeden nawet spiskuje niejako z dziada-pradziada. Pieriemienie jest darem Matuszki, ale ma też swoich osobnych, zwierzęcych patronów. Jeden z nich, Wilk, opiekujący się jedną z kniaziowskich rodzin, jest doskonałym spiskowcem.

Co do relacji Usurii z resztą świata... No cóż, imperium to imperium, ma swoje ego i kompleksy. Faktycznie, konwencja jest tak oryginalna, że na chłopski rozum łatwiej jest przeszczepić "grupę dyplomatów" w Montaigne niż regularnego bohatera (chyba że to taki tępy, nieokrzesany osiłek, zamieniający się w niedźwiedzia).

Ale jak się poczyta historię, a nawet poogląda filmy ("Margot", "Orlando"), to jednak kraje wschodu pojawiają się. I vice-versa, historyczna Rosja inspirowała się Francją, czerpiąc z niej estetykę cesarstwa.

A macie jakiś pomysł na wkomponowanie konkretnych postaci z Usurii do innych kampanii? Mi na myśl przychodzą takie:
– dwór usuriańskiej księżniczki – która odwiedza inne kraje Thei albo jest na uchodźstwie, jak carewna Anastazja
– trupa cyrkowców – połykacze ognia, treserzy niedźwiedzi, żonglerzy sztyletami i akrobatka na turnee po Thei

Hum, co jeszcze można dodać?
 
Hajdamaka

sob paź 11, 2008 4:04 pm

- jak juz pisalem, wszelkiego typu uchodzcy - swiat 7th Sea jest dosc eklektyczny, mieszaja sie tam motywy z wielu stuleci, a carska Rosja od zawsze byla ojczyzna wielu buntownikow - od Stienki Razina, poprzez Bakunina, Lenina az do Limonowa.

- bogaty bojar, ktory postanowil zwiedzic swiat.

- wyslannik bojara (a moze samego cara?), ktory ma zaobserwowac nowinki technologiczne i kulturowe.
 
Awatar użytkownika
Rege
Stały bywalec
Stały bywalec
Posty: 267
Rejestracja: pn sty 26, 2004 11:36 pm

sob paź 11, 2008 5:16 pm

Moje pomysły:

- Członek rodziny Kościeja, uciekający przed tymże :) (może mało to oryginalne, ale bardzo grywalne imho).

- Wyznawca pierwszego proroka, chcący dowiedzieć się czegoś więcej o pozostałych dwóch prorokach (najpewniej by utrwalić się w przekonaniu, że tylko pierwszy prorok głosił prawdę)

- Bogaty syn bojara na Montenskim/Vodacianskim/Kastilijskim etc. dworze.
 
Awatar użytkownika
Drachu
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 1617
Rejestracja: sob cze 26, 2004 1:50 pm

sob paź 11, 2008 8:10 pm

Miałbym problem, by wpasować do kampanii w 7th sea jakiegoś szarego Ussuryjczyka - takiego drwala, trapera, rolnika itp. Ale z drugiej strony - z monteskim chłopem też nie miałbym co zrobić.

Ale na dobrą sprawę nie widzę przeszkód, by na zachodzie miał się pojawić Usuryjski szlachcic, czy kupiec, czy uczony. Wszak polscy humaniści studiowali w Padwie, czy Bolonii. Na dobrą sprawę nie ma przeszkód, by Usuryjczyk trafił na zachód. Przecież nie są zapóźnieni umysłowo, czy cywilizacyjnie, zwyczaje dworu również będą podobne - chociaż wciąż na bal do Leona Aleksandra bez przeszkolenia bym się nie wybierał. Podróżnik, żeglarz (wiem, Ussuria nie ma floty - ale ANI jednego statku nie ma? Ma przecież porty) są jak najbardziej na miejscu. To jak rzeczywista Rosja - wielkie połacie kraju przetkane wsiami, ale przecież i tam żyli podróżnicy, czy dyplomaci. I tam szlachta wzorowała się na zachodzie. Nie można porównywać wiejskiej i mroźnej większości kraju z np. największymi miastami Inna estetyka - zgoda. Inne zwyczaje - zgoda, ale bez przegięć. Ussuryjczyk to nie Muad'Dib plujący na biurko Atrydy.
Przecież na dworze Ilji są wpływy zachodnie, wiązące sie choćby z żoną cara, panna de domo była Fischler, prawda?
Ussuryjczyk z pewnością będzie egzotyczny, ale jego obecność np. na dworze Ellaine, czy Sandovala będzie do wyobrażenia.

No i jeszcze coś - mamy wojnę. Nikt nie kocha Montaigne. Wróg mego wroga... sami rozumiecie. NAgle okazuje się, że Castille i Ussuria grają w jednej lidze. Avalon też nie darzy Słoneczników miłością. Dla Vodacian każda okazja będzie dobra by spiskować, poza tym wiadomo,że trzymją kciuki za Castille, Eisen... no cóż, pewnie się im nie podoba przemarsz armii Montaigne (przecież się nie teleportowali, jakoś muszą przewozić zaopatrzenie). A Vendel chętnie kupi wszystko, co Ussuria może zaoferować. Wojna z Montaigne kieruje oczy Thei na Ussurię.

Prawdziwy za to problem mam z Vestenmannavnajarami za to :P
 
Awatar użytkownika
Ainsel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 132
Rejestracja: pt sie 24, 2007 6:10 pm

wt paź 21, 2008 6:18 pm

Po dłuższym zastanowieniu się postanowiłem zadać inne pytanie z Usuryjczcykiem w tle. Co prawda BG z Usurii można jakoś, resztką sił jak dla mnie, wprowadzić do przygody, to nie jestem pewni czy sami Gracze mają pojęcie o tym jak grac Usuryjczykiem.

Zarówno książki jak i filmy dostarczają sporo materiałów jak grac przedstawicielami różnych nacji. Monteńczyka czy Castilianina wykreować nie jest trudno, wystarczy obejrzeć sobie Trzech Muszkieterów czy Zorro czy Don Juana. Ale jak rozpracować Usuryjczyka tak aby był czymś więcej niźli tylko zarośniętym, burkliwym i pijącym wódę chamem gdzieś z Gór Szarych (gdzie złota, jak wiadomo, nie ma)? Jakieś pomysły?
 
Hajdamaka

wt paź 21, 2008 6:24 pm

Byl kiedys taki wyrabisty serial, zdaje sie "Piotr I" czy "Piotr Wielki"... zapytam dzis Mamy, powinna pamietac. Ja tylko pamietam, ze jak ktos opisuje mi sceny konnych poscigow to przed oczyma staja mi zamglone urywki z serialu (a moze to byl film?)

Zdaje sie, ze chodzi o ten mini-serial http://www.filmweb.pl/f38201/Piotr+Wielki,1986

Filmweb zastapil Mame :D
 
Hajdamaka

ndz gru 14, 2008 4:49 am

Czy Usuryjczyk zamieniajacy sie np. w wilka musi byc spokrewniony z Nowgorodzkimi? I czy jako wilk musi sie sluchac rozkazow glowy domu (ktory jest panem wilkow)?
 
shredek
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: pn gru 15, 2008 3:38 pm

pn gru 29, 2008 1:53 pm

Witam

To w jakie zwierzę przemienia sie czarnoksiężnik nie wynika z przynależności do jakiegoś konkretnego rodu, lecz raczej od przychylności Matuszki i tego, duch jakiego zwierzęcia wybierze człowieka. Niewątpliwie zwierzę winno odzwierciedlać charakter czarnoksięznika w jakiś sposób, aczkolwiek nie jest to reguła. Dwie mityczne istoty - Drachen (nie pamiętam teraz kto) i Ognisty ptak (Tamara Breslau Fyodnava v'Riasanova z Galenii) sa dostępne jedynie dla głów rodów (Kniaziów) i MG nie powinien dopuszczać ich dla postaci graczy. Same te istoty są jedynie legendami. Ponadto Gaius oraz Koshchei również mają dostęp do owych dwóch form.

Przemiana w zwierzę, w które przemienia sie także głowa jakiegoś rodu nie zobowiązuje do posłuszeństwa wobec tejze osoby z samego faktu przemiany w to samo zwierzę. Dar Przemienienia nie pochodzi od głowy rodu, ale od Matuszki / ducha zwierzęcia. ponadto głowa rodu jest władcą rodu, a nie władcą jakiegoś gatunku zwierząt (choć oczywiście czym potężniejszy czarnoksiężnik tym wieksza władzę zapewne posiada).
 
Fingal
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 182
Rejestracja: pt maja 27, 2005 1:24 pm

ndz sty 11, 2009 12:24 pm

Ano, kiedyś nawet pisałem o trudnościach z Usuryjczykami, a także Vestenami. W zasadzie pogląd mi się zmienił, a jakiś czas temu uważałem te nacje za przeszkadzajki, które łatwo zepsują każdą kampanię od piracenia na 7 morzu aż po muszkieterskie afery w Montaigne.

Tymczasem postacie usuryjskie z karcianki 7th Sea jakoś mnie tak nie raziły, ba, nawet były ciekawe. Czemu?

Odpowiedź prosta jak coś bardzo prostego :razz: Wszystko zależy od tego, jak się postać przedstawi. Jeżeli co drugi fan Usurii gra brodatym, żupaniastym Rumcajsem z wydatną czarną brodą i hopsaśną futrzaną czapą, który chla wódkę szklankami i ma w sferze głęboko analnej niuanse Thei, to wyjdzie katastrofa. Podobnie jak z Vestenem, który jako mag run łazi w wszawym futrze na plecach, z kościanymi ozdobami w brodzie i wymachuje laską z wypchanym krukiem na czubku - wychodzi z tego farsa, a nie kampania. No i niby niektórzy twierdzą, że to "niewłaściwe" podejście i że trzeba pozwolić graczom dobrze się bawić, a zadaniem MG jest zlepić to w strawną całość. Niestety! Czasem się po prostu nie da i nie ma co zwalać winy na nieudolność głupiego Misia Gry.

Zobaczmy natomiast, jak wygląda sprawa, gdy odejdzie się od stereotypów. Miałem na sesjach usuryjskich bohaterów, którzy jak najbardziej się wpasowywali w klimat. Np. artysta rezydujący na avalońskim dworze, który nie odstaje jakoś bardzo od reszty kraju, tylko jakoś lubi mocne trunki, brodę zapuszcza odrobinę pełniejszą, niż jest w modzie na Wyspach Przecudnych, no i to nazwisko jakieś takie trudne do wymówienia. Inny przykład - szlachcic pływający z resztą drużyny po całym świecie, którego charakteryzuje dziwny sposób mówienia, ponadto niepokojące spojrzenie nienaturalnie zielonych oczu...zamiana w wilka w trakcie walki może być przy takiej postaci majstersztykiem.

Wniosek - trzeba odejść nieco od stereotypów, wtedy nie wychodzi niestrawny misz-masz przypominający międzynarodowy pokaz talentów, tylko całkiem ciekawa drużyna i kampania. Wyobraźmy sobie zresztą, że drużyna zawiera rudego avalończyka obhaftowanego po uszy w celtyckie plecionki, do tego wyfiokowanego monteńczyka, obtatuowanego wikinga, rumcajsa, wreszcie czarno-czarną koronkową wiedźmę. Przesyt stereotypów w obrębie jednej drużyny aż rzuca się w oczy, nie?
 
Orest
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 80
Rejestracja: czw sty 08, 2009 9:14 am

ndz sty 11, 2009 12:58 pm

Grałem właśnie u Ainsela tępym brodatym Usyryjczykiem.

Rzeczywiście, takie przedstawienie tej nacji nie trzyma klimatu Siódemki. Choć z drugiej strony, niziołek, którym regularnie gram w Warhammera, również jest atakowany za niedopasowanie się do dark fantasy, którym rzekomo ten system jest. Jednak nikt nie ma mi za złe wstawek o szarlotce, które mogłyby zrujnować klimat najmroczniejszych zakamarków Starego Świata.
W 7thSea jest inaczej. Myślę, że granie Usyryjczykiem niszczy inicjatywę gracza. Niziołek w każdej chwili może zacząć paplać bez sensu o swojej babci, stereotypowy Usyryjczyk nie ma okazji by się odezwać.
Popieram przedmówców - dworzanin, nie zwykły chłop. Lecz wtedy jaki jest sens gry egzotyczną nacją, skoro nie będzie się on znacząco różnił od reszty kontynentu?

W każdym razie, jeśli kiedyś jeszcze zdarzy mi się zagrać, to raczej na pewno nie Usyryjczykiem.
 
Awatar użytkownika
WekT
Grafik
Grafik
Posty: 189
Rejestracja: pn sty 29, 2007 6:05 pm

ndz sty 11, 2009 1:19 pm

Na Polconie warszawskim na PMMie Wojtek Rzadek prowadził nam w finale 7th i drużyna składała się z 4 usuryjskich magów- każdy miał przypasowane zwierzę do charakteru. Kot, niedźwiedź, kruk, no i 4. nie pamiętam.

Przybyli do Montagine aby ratować jakąś księżniczkę porwaną z Usurii.
Wyszło świetnie. Surowe charaktery wschodu w rozwiązywaniu spraw w Montaigne. Były niezapomniane sceny. :D
 
Awatar użytkownika
Ainsel
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 132
Rejestracja: pt sie 24, 2007 6:10 pm

ndz sty 11, 2009 2:36 pm

Fingal +1!

Granie usuryjczykiem może być naprawdę przyjemne, jak ostatnio o tym pomyślałem, a nie takie "krasnoludowe" (wóda, broda i wszawe maniery...). Dumny, twardy Usuryjczyk o dość sztywnym szkielecie moralnym, pełen szacunku i trwożliwej miłości do Matuszki, dodatkowo obdarowany magią Premienienia.

Moim zdanie to postać jak najbardziej Seventowa, ale wymaga pozbycia się stereotypów odnośnie naszych trochę bardziej wschodnich sąsiadów, na których oparci są mieszkańcy Usurii. Chłopa - obdartusa raczej ciężko w 7thy wpasować, ot, warto choćby spojrzeć czy tacy osobnicy są pierwszoplanowymi bohaterami filmów heroicznych... Ja sobie nie przypominam...

Owszem, fajnie dać graczom swobodę w wyborze profesji, trzeba jednak tych co bardziej krnąbrnych odrobinę poskromić i naprowadzić na prawidłowy trop!
 
Fingal
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 182
Rejestracja: pt maja 27, 2005 1:24 pm

ndz sty 11, 2009 9:25 pm

Cóż, z zasady każda nacja z 7th jest grywalna, trzeba tylko umieć ją odpowiednio wykorzystywać. Naprawdę kopalnią wiedzy jest dodatek do Usurii, bardzo przyjemna lektura. Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że dopiero po zapoznaniu się z dodatkiem dla danej nacji można ją jakoś sensownie odgrywać, informacje z "Przewodnika Gracza" są po prostu zbyt okrojone (wiadomo, można resztę pozostawić wyobraźni, ale jak widać na powyższym stereotypie, nie sprawdza się to tak rewelacyjnie)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości