Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

śr lut 23, 2005 2:47 pm

Tak, dlatego podałem przykłady filmowe, gdzie postacie nie stoją w miejsci. Jeśli zdeklarowaliby, że liczą tylko na szybkość i świadomie nie będą robić uników, wówczas obrażenia wchodzą prosto w WP. Wygra więc ten kto pierwszy strzeli.

Jak pisałem uniki nie mają wpływu na uniknięcie strzału oddanego z bezpośredniej odległości. Powody podałem już wcześniej.

Nie dopisałem też, że musiałbym wtedy podkręcić defense, szczególnie w heroic classes, by zrównoważyć utratę VP. Prawdopodbnie musiałbym też zwiększyć baaaardzo mocno potęgę zdolności Jedi (minimum coś na styl d6) albo zwiększyć ich liczbę z 10,000 (okres Starej Republiki) do kilku miliardów conajmniej.

A ja nie musiałem przeprowadzać takich drastycznych zmian w hostorii. Wystarczyło troszkę zmodyfikować zasady. Do wszystkiego co Ty piszesz, że zrobiłbyś, ja mogę podać opis tego, co juz zrobiłem i za każdym razem jest to prostsze, łatwiejsze a także - co ważne - częściowo już przetestowane.

:twisted:It is obvious that this contest cannot be decided by our knowledge of the Rules...
but by our skills with a character sheet
:twisted:

Sądzę, że gdybyśmy zagrali ze sobą, to zarówno Ty zrozumiałbyś o co mi chodzi jak i ja w pełni mógłbym docenić Twoje doświadczenie i umiejętności w prowadzeniu gier, których bardzo pozytywny obraz wyłania się z notek, które czytam w tej dyskusji.
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

śr lut 23, 2005 3:03 pm

<!--QuoteBegin-Floater+-->
Floater pisze:
<!--QuoteEBegin-->
Tak, dlatego podałem przykłady filmowe, gdzie postacie nie stoją w miejsci. Jeśli zdeklarowaliby, że liczą tylko na szybkość i świadomie nie będą robić uników, wówczas obrażenia wchodzą prosto w WP. Wygra więc ten kto pierwszy strzeli.

Jak pisałem uniki nie mają wpływu na uniknięcie strzału oddanego z bezpośredniej odległości. Powody podałem już wcześniej.

Jednak mają, bo w swoich zasadach nie uznajesz (czasem tylko) bonusu ze zręczności do obrony. Klasowa obrona nadal obowiązuje, co oznacza, że postać unika. Jeśli by tego nie robiła, wówczas stosowano by trafiania w cel nieruchomy.
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

śr lut 23, 2005 3:23 pm

Czasem... Konkretnie wtedy, gdy cel znajduje się w tzw. obszarze zagrożenia atakiem dystansowym, czyli inaczej w bezpośredniej odległości. Dla celu średniej wielkości - jak człowiek - oceniłem to na 7m (10m jeśli strzelający ma Point Blank Shot). Z tej odległości po prostu nie ma znaczenia jak zręczna jest postać będąca celem. Jeśli chodzi o bonus klasowy, to nie odzwierciedla on zdolności do uników a tylko doświadczenie. Napisałem:
Bonus klasowy mógłby pozostać jako pewnego rodzaju odwzorowanie doświadczenia postaci w walce: komandos np. idąc do ataku wie, jaką pozycję powinien przyjmować, jak wykorzystywać elementy otoczenia czy wreszcie, w którym momencie oddać strzał.

W Revisedzie też chyba o tym pisze.
Nawiasem mówiąc zastanawiałem się nad zdjęciem całego bonusu i pozostawieniem 10ki (tak jak przy trafieniu w obiekt) na dystansie bezpośrednim, bo to, czy doświadczenie pomaga uniknąć takiego strzału jest również kwestią dyskusji. Ostatecznie nie zdecydowałem się na tak daleko posuniętą modyfikacje, jakkolwiek mogę w pewnych sytuacjach (np. ciasny korytarz) odebrać bonus klasowy. Nie chciałem jednak, by zasady to wymuszały. Wolałem przetestować najpierw łagodniejszą modyfkację.
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

śr lut 23, 2005 3:30 pm

<!--QuoteBegin-Floater+-->
Floater pisze:
<!--QuoteEBegin-->
Nawiasem mówiąc zastanawiałem się nad zdjęciem całego bonusu i pozostawieniem 10ki (tak jak przy trafieniu w obiekt) na dystansie bezpośrednim, bo to, czy doświadczenie pomaga uniknąć takiego strzału jest również kwestią dyskusji. Ostatecznie nie zdecydowałem się na tak daleko posuniętą modyfikacje, jakkolwiek mogę w pewnych sytuacjach (np. ciasny korytarz) odebrać bonus klasowy. Nie chciałem jednak, by zasady to wymuszały. Wolałem przetestować najpierw łagodniejszą modyfkację.

Właściwie to byłaby to 5, nie 10. -5 modyfikator za Zręczność 0 + standardowa 10ka.
Czy doświadczenie klasowe pomaga? Han jakoś miał farta w kantynie, Greedo nie. Tak czy inaczej scena dziwnie wygląda.
 
ggapin
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: wt lut 17, 2004 5:46 pm

śr lut 23, 2005 5:13 pm

Ja to was nie rozumiem ( a przynajmniej jest mi ciezko was zrozumieæ ;) )...
Po co zmieniaæ co¶ co jest i tak dobre, osobi¶cie lepiej znam zasady z pierwszego d20 nie revised, i tam jest w³asnie fajnie opisana zasada Obrony (opisa³ j± Darklighter kilka postów wcze¶niej :) ), która wystarczaj±co urealistycznia walkê... Jako¶ nie zauwa¿y³em aby moi gracze siê jako¶ buntowali ze wzgledu na to, ¿e maj± VP, mo¿e jest to spowodowane pewnym house rulem, ¿e je¶li kto¶ robi co¶ g³upiego ( patrz, szar¿a na stanowisko 2 E-Webów, to ¶mieræ ponosi w momencie samego udanego trafienia, ewent. skacze z du¿ych wysoko¶ci to dodajemy kostke % na uszkodzenie jakiej¶ czesci cia³a, nawet je¶li obra¿enia wchodz± na VP).


Co do Near Miss, my to traktujemy jako "otarcie" siê o strza³, czytaj, strza³ rozcina koszule ( uszkadza pancerz i takie tam), przechodzi pod ramieniem robiac dziurkie w p³aszczu, najczêstrze jest jednak, lekkie zranienie w ramie lub inn± czê¶æ cia³a, która nie przeszkadza w normalnym dzia³aniu.

Przepraszam jesli moja odp. jest troche chaotyczna, ale jestem na 4 godzinie zajeæ z EXELA 8O :? i troche jestem nie na czasie z my¶leniem...
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

śr lut 23, 2005 6:56 pm

<!--QuoteBegin-ggapin+-->
ggapin pisze:
<!--QuoteEBegin-->Po co zmieniać coś co jest i tak dobre

Żeby było lepsze (poza tym ja uwazam że nie jest dobre) oraz:
<!--QuoteBegin-ggapin+-->
ggapin pisze:
<!--QuoteEBegin-->Jakoś nie zauważyłem aby moi gracze się jakoś buntowali ze wzgledu na to, że mają VP, może jest to spowodowane pewnym house rulem, że jeśli ktoś robi coś głupiego ( patrz, szarża na stanowisko 2 E-Webów, to śmierć ponosi w momencie samego udanego trafienia, ewent. skacze z dużych wysokości to dodajemy kostke % na uszkodzenie jakiejś czesci ciała, nawet jeśli obrażenia wchodzą na VP).

zauważ, że Ty też zmieniasz... :D

Właściwie to byłaby to 5, nie 10. -5 modyfikator za Zręczność 0 + standardowa 10ka.

Ale przedmioty mają 10 o ile pamiętam. Jest różnica pomiędzy utratą bonusa ze zręczności a karą... Z tym, że właśnie: ciekawe czemu przedmioty (i obszary) mają 10 :D

A jeśli chodzi o moje zasady, to istotnie wyszłoby 5. Ja wprawdzie nie traktuję zręczności jako 0 ale za to atakujący dostaje bonus +5 do ataku na dystansie bezpośrendnim.

Czy doświadczenie klasowe pomaga? Han jakoś miał farta w kantynie, Greedo nie. Tak czy inaczej scena dziwnie wygląda

Greedo nie zauważył, że Han celuje do niego pod stołem. W takich sytuacjach chyba trzeba zaliczyć trafienie automatycznie, skoro tylko wycelowanie się powiedzie. Aby to sprawdzić zastosowałbym raczej rzuty sporne na Bluff/Sense Motive oraz Sleight of Hand, ew. Hide / Spot. Poza tym - oczywiście - ponieważ Han był Scoundrelem, więc mógł jeden raz przerzucić nieudany test.
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

śr lut 23, 2005 8:02 pm

<!--QuoteBegin-Floater+-->
Floater pisze:
<!--QuoteEBegin-->
Właściwie to byłaby to 5, nie 10. -5 modyfikator za Zręczność 0 + standardowa 10ka.
Ale przedmioty mają 10 o ile pamiętam. Jest różnica pomiędzy utratą bonusa ze zręczności a karą... Z tym, że właśnie: ciekawe czemu przedmioty (i obszary) mają 10 :D

Sroki. Obszar ma rzeczywiście 10, ale nie przedmioty. Chodziło mi o zasadę inanimate or immobile objects. Nieruchomego człowieka właśnie wg tych zasad się traktuje: Defense 10 + modyfikator ze zręczności (-5, bo się nie rusza) + bonus za rozmiar. Będzie miał więc 5.

Greedo nie zauważył, że Han celuje do niego pod stołem. W takich sytuacjach chyba trzeba zaliczyć trafienie automatycznie, skoro tylko wycelowanie się powiedzie. Aby to sprawdzić zastosowałbym raczej rzuty sporne na Bluff/Sense Motive oraz Sleight of Hand, ew. Hide / Spot. Poza tym - oczywiście - ponieważ Han był Scoundrelem, więc mógł jeden raz przerzucić nieudany test.

To chyba nie ma znaczenia skoro strzelał pierwszy i... nie trafił z takiej odległości. Albo 1 na trafienie, albo Han odpisywał VP za near missa.
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

śr lut 23, 2005 9:39 pm

To chyba nie ma znaczenia skoro strzelał pierwszy i... nie trafił z takiej odległości. Albo 1 na trafienie, albo Han odpisywał VP za near missa.


Ta scena, zmodyfikowana w Special Edition w tak beznadziejny sposób, wzbudziła wiele kontrowersji wśród fanów SW nie związanych z RPG i stanowi świetny przykład tego jakich właśnie scen chcę uniknąć odbierajac VPkom ich magiczne właściwości.

Spójrz zresztą na poniższy cytat (z polskiego bastionu StarWars):
nie odpowiada mi z tego tylko jeden bug - Greedo pacan strzelający pierwszy do Hana Solo.... i nie trafiający z odległosći pół metra. Tego buga nie było w trylogii, którą mam na kasetach i w której się zakochałem. Resztę bugów kocham jak całosć filmowej sagi.

I zajrzyj też tu: http://www.arts.mcgill.ca/programs/polisci...exb/greedo.html :)

Pokombinować - oczywiście - można:

Strzał Hana Solo jest widoczny ponad stołem a to mogło zmienić postać rzeczy.
Greedo rozmawia wykonując prawa ręką (trzymającą blaster) szczątkową gestykulację. Nie jest skupiony na celowaniu, nie spodziewa się, że Han sięgnie po broń. W ostatniej chwili Greedo orientuje się, że przemytnik wydobył swój blaster. Obaj błyskawicznie celują i strzelają ale Solo ma więcej szczęścia.

Nie zmienia to jednak faktu, że z punktu widzenia mechaniki Reviseda scena jest niespójna i trudna do rozpisania, bo przecież z drugiej strony Greedo też ma Vitality Pointsy, więc albo Han wyrzucił 20 albo nic te VP łowcy nie pomogły.
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

czw lut 24, 2005 1:09 am

Greedo ma ich nędzną ilość. Nie miał szans tym bardziej, że Solo strzelił więcej niż jeden raz.
W wersji DVD trochę to poprawili, bo przynajmniej strzały padają niemal jednocześnie.
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

czw lut 24, 2005 11:04 am

Greedo ma ich nędzną ilość.

Wystarczy, jeśli miał łącznie VP + WP> 24, żeby nie zginąć od jednego strzału (chyba że od krytyka). Skąd brałeś rozpiskę Greeda ?

Solo strzelił więcej niż jeden raz.

Sprawdziłem raz jesczcze i widzę, że strzelił raz. Widać jak strzał Greedo odbija się od ściany, może stąd wrażenie, że wszystkich strzałów było 3...

W wersji DVD trochę to poprawili

Mogli w ogóle nic nie kombinować i byłoby ok.

Tak czy siak to jest nieważne. W sytuacji, gdy dwóch gości strzela do siebie z 0.5 metra trafia ten, kto pierwszy wystrzeli. D20 ze swoim systemem Vitali tego nie zapewnia, produkując idiotyczne zdarzenia. Rozważaliśmy, czy SW to science-fiction, czy space fantasy. Jednak chyba się zgadzamy, że nie jest to komedia ani - tym bardziej - groteska.

:? ...

Co prawda przed nami jeszcze "Zemsta Sitha". Jeśli Lukas się zatroszczy, żeby sceny z tego filmu były koniecznie rozpisywane na D20, to chyba umrę ze śmiechu w kinie.
 
Darklord
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 9630
Rejestracja: sob lis 15, 2003 2:03 pm

czw lut 24, 2005 11:20 am

<!--QuoteBegin-Floater+-->
Floater pisze:
<!--QuoteEBegin-->
Greedo ma ich nêdzn± ilo¶æ.

Wystarczy, je¶li mia³ ³±cznie VP + WP> 24, ¿eby nie zgin±æ od jednego strza³u (chyba ¿e od krytyka). Sk±d bra³e¶ rozpiskê Greeda ?

Trzeba uwa¿niej ¶ledziæ stronê WotC 8) . Greedo jest opisany wraz z innymi ³owcami nagród wynajêtymi do po¶cigu przez Vadera w We don't need that scum :mrgreen: .
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

czw lut 24, 2005 12:07 pm

Floater pisze:
Sprawdziłem raz jesczcze i widzę, że strzelił raz. Widać jak strzał Greedo odbija się od ściany, może stąd wrażenie, że wszystkich strzałów było 3...

Są dwa promienie wylatujące z pistoletu Solo. Sprawdziłem na wersji VHS.

Floater pisze:
Tak czy siak to jest nieważne. W sytuacji, gdy dwóch gości strzela do siebie z 0.5 metra trafia ten, kto pierwszy wystrzeli. D20 ze swoim systemem Vitali tego nie zapewnia, produkując idiotyczne zdarzenia. Rozważaliśmy, czy SW to science-fiction, czy space fantasy. Jednak chyba się zgadzamy, że nie jest to komedia ani - tym bardziej - groteska.

Dlatego MG musi się nauczyć jak to sprawnie interpretować, nadając temu odpowiedni do sytuacji opis. Mówiłem już, podając przykłady (które mogą być wykorzystane do takiej interpretacji), że nie zawsze ten, któ pierwszy wyciągnie broń na bliską odległość trafi na 100%.
Floater pisze:
Co prawda przed nami jeszcze "Zemsta Sitha". Jeśli Lukas się zatroszczy, żeby sceny z tego filmu były koniecznie rozpisywane na D20, to chyba umrę ze śmiechu w kinie.

LOL. Lucas nawet się nie troszczy o to by jego film był zgodny z Expanded Universe. Możnesz o tym zapomnieć. Najczęściej jest tak, że gracze muszą modyfikować mechanikę tak by pasowała do tego co jest w filmie. Choćby sytuacja z dawnym Force Lighting.
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

czw lut 24, 2005 2:26 pm

Darklord pisze:
Trzeba uważniej śledzić stronę WotC . Greedo jest opisany wraz z innymi łowcami nagród wynajętymi do pościgu przez Vadera w We don't need that scum .


Dzięki za linka... Szukałem wczoraj rozpiski ale WotC nie działało (tzn. działała tylko strona główna). Nawiasem mówiąc to jest ciekawe, że go opisali akurat tam. Z przyczyn obiektywnych Vader raczej nie mógł go wynająć :mrgreen:

Darklighter pisze:
25 jeśli już.

To prawda, dzięki. Wg rozpiski z WotC Greedo ma 30 (19VP - to nędznie ? i 11WP)...

Darklighter pisze:
Pozatym by paść jak Greedo nie trzeba utracić wszystkich WP.

By paść martwym jak Greedo? Jak najbardziej trzeba... A żeby się zjeżyły wypustki na głowie, to trzeba dodatkowo wylądować na -10 :D

Darklighter pisze:
Są dwa promienie wylatujące z pistoletu Solo. Sprawdziłem na wersji VHS.

To czy Solo strzelił dwa razy nie zmienia faktu, że scena jest bugiem i pisano o tym w internecie wystarczającą liczbę razy. Czy ja Cię będę rozliczał z ilości kamerzystów występujacych w Twoich przygodach ? (Przecież w filmie są)

Darklighter pisze:
LOL. Lucas nawet się nie troszczy o to by jego film był zgodny z Expanded Universe. Możnesz o tym zapomnieć. Najczęściej jest tak, że gracze muszą modyfikować mechanikę tak by pasowała do tego co jest w filmie. Choćby sytuacja z dawnym Force Lighting.

Trochę mnie uspokoiłeś ale i tak się boję. Po "Ataku Klonów" uznałem, że twórcy SW są zdolni do wszystkiego. (Na wszelki wypadek trzymam w szufladzie Starłorsowe rozpiski Bolka i Lolka).

A tak poważniej:
Ostatnio rozmawiałem z jednym ze swoich graczy i powiedział mi mniej więcej tak:
"Niepotrzebnie się męczysz... Rozpisanie na D20 czegokolwiek prócz samego DnD jest pomyłką... Lepiej grajmy na D6" (jak bedzie to czytał, to może potwierdzi)

Ja tam "wierzyłem w D20", więc mnie to zasmuciło :(

Pomyślałem więc, że Cię zapytam, Darklighterze:
Czy Tobie się moja modyfikacja w ogóle nie podoba, czy tylko nie pasuje Ci do Twojego stylu ? Przecież ja tłumaczyłem, że ona jest stworzona po to, by urealistycznić rozgrywkę. To oczywiste, że do "heroicznego" stylu zaczerpniętego z DnD nie będzie pasować.
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

czw lut 24, 2005 3:16 pm

Floater pisze:
(19VP - to nędznie ? i 11WP)...

Tak. Jest się na 2-3 strzały.
Floater pisze:
By paść martwym jak Greedo? Jak najbardziej trzeba... A żeby się zjeżyły wypustki na głowie, to trzeba dodatkowo wylądować na -10 :D

Nie ma różnicy między -1, a -10 leży się tak samo. Tylko, że przy -1 można jeszcze ratować postać.
Floater pisze:
"Musi to na Rusi". W Polsce na szczęście jest dostępna modyfikacja D20_floatered :D (wg której nb. ten, co wyciągnie broń pierwszy też nie zawsze trafi, bo przecież rzut się jednak wykonuje).
A tak poważniej:
Ostatnio rozmawiałem z jednym ze swoich graczy i powiedział mi mniej więcej tak:
"Niepotrzebnie się męczysz... Rozpisanie na D20 czegokolwiek prócz samego DnD jest pomyłką... Lepiej grajmy na D6" ( jak bedzie to czytał, to może potwierdzi )
Ja tam "wierzyłem w D20", więc mnie to zasmuciło :(

Spokojnie. Jak zagrasz w d6 to poczujesz dopiero heroizm. Scena w kantynie nie będzie czymś niezwykłym, lecz...standardowym. Greedo to by pewnie nie trafił nawet gdyby przyłożył pistolet do skroni Hana :wink: . Już widzę jak szybko weźmiesz się za d6 Flotered (choć lepiej, dla realizmu. byłoby skorzystać z wariantu nowych zasad do d6 - nie tych przedstwionych w SW). Przy niektórych aspektach heroizmu d6 nawet DnD wymięka.
I ważny fakt:
d6 Core Rules pisze:
The D6 System rules are not meant to reflect reality’s
reality. Rather, they have been designed to model fiction
reality, the reality of stories, television shows, comic books,
and movies. If you want to use this system to describe the real
world, you’ll need to add your own modifiers and limits.

Więc jeśli szukasz realizmu, to możesz sobie darować. Jeśli szukasz heroizmu min. Star Warsowego, to jak najbardziej polecam.
Na dodatek powiem tak: jak zrobiłem przesiadkę d6 na d20, to jeden z moich graczy tak powiedział: "Czemu moja postać jest tak słaba??" (to nie był Jedi!)
Floater pisze:
Pomyślałem więc, że Cię zapytam, Darklighterze:
Czy Tobie się moja modyfikacja w ogóle nie podoba, czy tylko nie pasuje Ci do Twojego stylu ? Przecież ja tłumaczyłem, że ona jest stworzona po to, by urealistycznić rozgrywkę. To oczywiste, że do "heroicznego" stylu zaczerpniętego z DnD nie będzie pasować.

Modyfikacja jest dobra. Swego czasu coś podobnego stworzyłem dla d6.
Nie stosuję u siebie stylu heroicznego z DnD, tylko ten z filmów SW (bohaterów się od razu nie zabija, lecz szczęście nie będzie im wiecznie sprzyjać, ale zdecdowanie wyrastają oni ponad przeciętność). Kiedyś zastanawiałem się nad całkowitym zlikwidowaniem VP, ale, jak już pisałem wcześniej, musiałbym jakoś wytłumaczyć fakt, że bohaterowie nie giną tak szybko jak plebs. Trzeba by wtedy opracować klasy od nowa, szczególnie defense i jeszcze trochę innych zasad. Potem, po kilkudziesięciu przygodach zauważyłem, że posiadanie sporej ilości VP (nawet w granicach 80-100) nie czyni z potaci moich graczy jakiś niezwyciężonych herosów. Przeciętny strzał z blastera zadaje 10. 5 szturmowców (przeciętnie 12 obrażeń) może b. szybko "zdjąć" taką postać. Oczywiście moblilny reakto z działkami - droideka zrboi to jeszcze szybciej. Czasem tak szybko, że można się zastanawiać: jak bohaterowie EP. IV to zrobili, że udało im się wyjść z tych pojedynków zwycięsko?
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

czw lut 24, 2005 5:29 pm

Nie ma różnicy między -1, a -10 leży się tak samo. Tylko, że przy -1 można jeszcze ratować postać.

Wiem... Żartowałem przecież.... Z tym, że ja czasami pozwalam sobie na interpretację faktu, że np. NPC, który miał 10 punktów życia trafiony został za 34.

Modyfikacja jest dobra.

No to fajnie... Jeśli zatem będziesz chciał poprowadzić sobie sesję w stylu realistycznym, to przetestuj ją przy okazji (może się przydać nie tylko do SW).

Jeśli chodzi o heroiczny styl filmowego SW...
Nie stosuję u siebie stylu heroicznego z DnD, tylko ten z filmów SW (bohaterów się od razu nie zabija, lecz szczęście nie będzie im wiecznie sprzyjać, ale zdecdowanie wyrastają oni ponad przeciętność).


A jak w takim razie wygląda styl DnD ? Czy tam nawet pierwszopoziomowi bohaterowie koniecznie muszą być nieśmiertelni, czy co... ? Ja nie widzę różnicy między tym, co piszesz, a tym co odczułem grając w DnD.

Ja również nie zabijam swoich bohaterów od razu (mam nadzieję, że w ogóle nie zmuszą mnie do tego) niemniej z tą przeciętnością to nie jestem taki pewien. Bohaterowie są - oczywiście - dużo zdolniejsi od Commonerów i tak zwanego "tła kantynowego" i należą po prostu do tej lepszej/aktywniejszej/ciekawszej/mającej większy wpływ na losy galaktyki grupy postaci aktywnych - licznej w świecie SW, o czym już wspomniałem. Niemniej nie dążę do tego, by oni zdecydowanie wyrastali ponad otoczenie.

Przykładowo w kampanii, którą prowadzę, bohaterowie należą do sił porządkowych Nowej Republiki. Od zwykłasów zamieszkujących miasto (w tym przypadku Mos Eisley) są nieco silniejsi jako żołnierze 2o poziomu (jest jeden scoundrel i jeden scout ale głównie żołnierze). Niemniej siły republiki składają się z żołnierzy wyższych bądź równych poziomem postaci. Czy w tym jest coś złego ? Przecież każdy bohater był kiedyś commonerem... Z czasem, gdy awansuje, zdobywa doświadczenie i zaczyna coraz bardziej wyrastać ponad przeciętność (m. in. po to są levele).
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

czw lut 24, 2005 8:56 pm

Floater pisze:
A jak w takim razie wygląda styl DnD ? Czy tam nawet pierwszopoziomowi bohaterowie koniecznie muszą być nieśmiertelni, czy co... ? Ja nie widzę różnicy między tym, co piszesz, a tym co odczułem grając w DnD.

Gdzie w SW masz obraz tej "nieśmiertelności"? Mi chodzi tylko o to by gracze zaraz po zrobieniu postaci przez głupi przypadek (wysoki wynik rzutu kością) nie musieli od razu się rozstawać z pieczołowicie przygotowanym bohaterem, a nie by czuli się "bogami".

Styl DnD jest nastawiony na bardziej epicki styl grania, ale są tacy co go nie wykorzystują. Chodzi mi tu o samych bohaterów, którzy wraz z czasem osiągają ogromną potęgę. Oczywiście wynika to z natury świata w jakim przyszło im żyć. Walki jakie będą musieli stoczyć wykraczają daleko poza starcia ze "zwykłymi śmiertelnikami", a by mogli takim wyzwaniom sprostać, muszą mieć szanse na stanie się odpowiednio potężnymi. Wyjaśnię to na przykładzie smoka: w DnD nadejdzie chwila gdzie drużyna będzie mogła "wręcz" rozprawić się z potężną bestią, będą mieli nadzwyczajne zdolności czy też potężną magię. W SW na Krayt Dragona głupotą byłby wybierać się blasterami, nawet mastecrafted, niezależnie od poziomu. Zawsze potrzebne będzie coś na styl opancerzonego repulso-czołgu z cieżkimi działami laserowymi. Brak aż tak wielkiej przepaści miedzy postaciami "zwykłymi" a bohaterami w SW sprawia właśnie, że styl gry jest nieco inny.

*DnD oczywiście ma wiele stylów i można oczywiście grać w przygody low-heroic & low-magic, czy też horror, co sprawia, że odbiega się wówczas od stereotypowych schematów. Jak już pisałem tylko niektórzy to praktykują :wink: .
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

czw lut 24, 2005 10:05 pm

W SW na Krayt Dragona głupotą byłby wybierać się blasterami

Widzisz... Moi mieli Krayta na 2ej sesji i wszyscy żyją. Rozpruli go z riflów. Niaha....

Gdzie w SW masz obraz tej "nieśmiertelności"?

No właśnie nie mam żadnego obrazu nieśmiertelności ani tu ani tam... Może rzeczywiście można poprowadzić DnD jeszcze bardziej epicko... Są w końcu epickie levele. Ale nie będę się na ten temat wymądrzał, bo nie grałem - mówiłem o przygodach z podstawki.

Mi chodzi tylko o to by gracze zaraz po zrobieniu postaci przez głupi przypadek (wysoki wynik rzutu kością) nie musieli od razu się rozstawać z pieczołowicie przygotowanym bohaterem,

:twisted: Arghhh !!!
To jest właśnie to... Niech nie włażą na oślep, niech myślą jak grają, niech planują, niech spróbują przechytrzyć przeciwnika... Wtedy nie stracą.

W przypadku tych sesji, które udało mi się na razie poprowadzić dobry skutek odniosło zapewnienie dobrych pancerzy (postać po trafieniu jest wyłączona z walki ale żyje) oraz przewaga uzbrojenia i taktyczna: w tym wypadku dowódca obmyślił plan ataku, gracze go mieli tylko wykonać wraz z innymi żołnierzami. Zrobiłem tak właśnie by ich chronić przed skutkami przyzwyczajenia do zwykłych zasad. Chyba się udało, bo żyją chociaż trup słał się gęściej niż przewidziałem. Z czasem będa musieli nauczyć się działać samodzielnie. Zobaczymy jak to wyjdzie :)
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

czw lut 24, 2005 10:23 pm

Floater pisze:
No właśnie nie mam żadnego obrazu nieśmiertelności ani tu ani tam... Może rzeczywiście można poprowadzić DnD jeszcze bardziej epicko... Są w końcu epickie levele. Ale nie będę się na ten temat wymądrzał, bo nie grałem - mówiłem o przygodach z podstawki.

Zdolności/klasy/atuty z epickich leveli nawet nie wchodzą w grę, pasują wyłącznie do DnD i to tylko do niektórych settingów raczej (od przykładów się powstrzymam). Tu miałem na myśli podstawowe klasy, niekoniecznie te przedstawione w podstawkach.

Floater pisze:
To jest właśnie to... Niech nie włażą na oślep, niech myślą jak grają, niech planują, niech spróbują przechytrzyć przeciwnika... Wtedy nie stracą.

W przypadku tych sesji, które udało mi się na razie poprowadzić dobry skutek odniosło zapewnienie dobrych pancerzy (postać po trafieniu jest wyłączona z walki ale żyje) oraz przewaga uzbrojenia i taktyczna: w tym wypadku dowódca obmyślił plan ataku, gracze go mieli tylko wykonać wraz z innymi żołnierzami. Zrobiłem tak właśnie by ich chronić przed skutkami przyzwyczajenia do zwykłych zasad. Chyba się udało, bo żyją chociaż trup słał się gęściej niż przewidziałem. Z czasem będa musieli nauczyć się działać samodzielnie. Zobaczymy jak to wyjdzie :)

Czasem, choć gracze wszystko zaplanują w najdrobniejszych szczegółach, nie pozostawiając nic przypadkowi, może się zdarzyć, że rzut kostką MG czy któregoś z graczy zawali dosłownie cały plan. Wtedy z pomocą przychodzą mi np. VP.
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

czw lut 24, 2005 11:37 pm

Widać Moc była z nimi, że udało im się szybko zlikwidować VP/WP 240/384, nie ponosząc przy tym strat.

Nie... Po prostu zadawali trafienia Ranged (w WP) podczas, gdy Krait ciągnął po witalach. Krait musiał dobiec podczas gdy oni mieli plusy z dużej odległości (cel był Colossal). Krait wbiegając w obszar zagrożenia sprowokował ponadto atak okazyjny przeciwko szarży. Potwory - nawet groźne - nie są groźniejsze od blasterów. Nie przez przypadek wynaleziono broń energetyczną :)

Poza tym był z nimi dowódca, który miał kilka ataków na runde i pokaźny BAB. Poza tym był z nimi eksortowany przez nich Farmer, który tak po bohatersku wjechał Banthą w Kraita odwracajac jego uwagę. Była i żona Farmera, która również oddała kilka strzałów. Słowem są tysiące sposobów, by graczy wciągnąc w interesującą bitwę i mimo wszystko nie wydawać na pewną śmierć.

Poza tymkorzystałem z rozpiski Krayta z "Secrets of Tatooin". I tam wyraźnie pisze, że VP150 WP320...

Zdolności/klasy/atuty z epickich leveli nawet nie wchodzą w grę, pasują wyłącznie do DnD i to tylko do niektórych settingów raczej (od przykładów się powstrzymam). Tu miałem na myśli podstawowe klasy, niekoniecznie te przedstawione w podstawkach.

Podstawowe klasy nie przedstawione w podstawkach, tzn. jakie ? Chociaż może to off-topic, pytam z ciekawości, bo ja cały czas mówiłem o DnD jakie znałem: Fighter, Wizard, Sorcerer , Magic Missile, Fireball itp. Te klimaty.

Czasem, choć gracze wszystko zaplanują w najdrobniejszych szczegółach, nie pozostawiając nic przypadkowi, może się zdarzyć, że rzut kostką MG czy któregoś z graczy zawali dosłownie cały plan. Wtedy z pomocą przychodzą mi np. VP.

A mnie raczej NPCe. A poza tym każda akcja heroiczna (heroiczna po mojemu) - oczywiście - niesie ze sobą ryzyko. Cóż to za przyjemnośc walczyć, kiedy wiesz, że Ci sie nic złego stać nie może. "No risk, no fun" jak to mówią. A poza tym czasem, choć gracze mają po 80 VP może się zdarzyć, że przeciwnik trafi krytycznie za 22 na przykład i wtedy VP nie pomogą.
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

pt lut 25, 2005 12:20 am

Floater pisze:
Nie... Po prostu zadawali trafienia Ranged (w WP) podczas, gdy Krait ciągnął po witalach. Krait musiał dobiec podczas gdy oni mieli plusy z dużej odległości (cel był Colossal). Krait wbiegając w obszar zagrożenia sprowokował ponadto atak okazyjny przeciwko szarży.

Poza tym był z nimi dowódca, który miał kilka ataków na runde i pokaźny BAB. Poza tym był z nimi eksortowany przez nich Farmer, który tak po bohatersku wjechał Banthą w Kraita odwracajac jego uwagę. Była i żona Farmera, która również oddała kilka strzałów. Słowem są tysiące sposobów, by graczy wciągnąc w interesującą bitwę i mimo wszystko nie wydawać na pewną śmierć.

Poza tymkorzystałem z rozpiski Krayta z "Secrets of Tatooin". I tam wyraźnie pisze, że VP150 WP320...

Aaa już widzę, że było to na house rulesach. OK. Zmienia postać rzeczy-->trafianie na max. zasięg i nie liczenie VP. Farmer też musiał mieć niemałe szczęście skoro na Banthcie, prawie 3 razy wolniejszej, umiejętnie odciągał uwagę smoka.
Co do rozpiski to jak podałem Greater Krayt Dragon, taki większy smok, co Banthę razem z jeźdźcem połyka z miejsca :wink:, na dodatek dopada atakujących znienacka (atakuje spod piachu) i może tak pokonać odległość na max. strzał w 3 rundy.
Floater pisze:
Potwory - nawet groźne - nie są groźniejsze od blasterów. Nie przez przypadek wynaleziono broń energetyczną :)

Jak to powiedział Qui Gon : I wish that were so. Ale nie jest :twisted:.

Floater pisze:
Podstawowe klasy nie przedstawione w podstawkach, tzn. jakie ? Chociaż może to off-topic, pytam z ciekawości, bo ja cały czas mówiłem o DnD jakie znałem: Fighter, Wizard, Sorcerer , Magic Missile, Fireball itp. Te klimaty.

Te jakie pojawiły się w licznych dodatkach skupiających się na poszczególnych profesjach (kapłani, wojownicy ect.) Oczywiście dochodzą do tego uber prestiżówki...

Floater pisze:
A mnie raczej NPCe. A poza tym każda akcja heroiczna (heroiczna po mojemu) - oczywiście - niesie ze sobą ryzyko. Cóż to za przyjemnośc walczyć, kiedy wiesz, że Ci sie nic złego stać nie może. "No risk, no fun" jak to mówią. A poza tym czasem, choć gracze mają po 80 VP może się zdarzyć, że przeciwnik trafi krytycznie za 22 na przykład i wtedy VP nie pomogą.

Nie w myśl mi sytuacja, gdzie na początku przygody, tylko przez mój rzut jako MG, jakiś lamer wybije mi całą drużynę. Godzina robienia postaci i 1 minuta zabawy? To bez sensu.
Z drugiej strony nie dopuszczam do sytacji, gdzie gracze poczują się zbyt pewnie. Ranni z bitew, czasem nawet bardzo, jakoś się wydostają...narazie :twisted:. A mają trochę tych VP. Tak czy owak jeśli świadomie będą grać "czołg" to się szybko rozczarują.
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

pt lut 25, 2005 9:15 pm

Nie w myśl mi sytuacja, gdzie na początku przygody, tylko przez mój rzut jako MG, jakiś lamer wybije mi całą drużynę. Godzina robienia postaci i 1 minuta zabawy?

Jeju !!!! Tłumaczę od 4 dni przecie a i w skomentowanym przez Ciebie cytacie też wspomniałem, że mogą być również w standartowym settingu takie rzuty MG, które pozbawią graczy życia... Jeśli NPC wyrzuci blasterem krytyk, to średnio biorąc postać jest umierająca 3d8 to średnio 13.5. Jeśli się zaś trafienie uda (np za 20) to możesz ukatrupić gracza na kostkach i co poradzisz ?

Standartowy setting SW nie chroni przed śmiercią o jakiej tu mówisz... W DnD się mnoży przez 2 lub 3 ale tam zawsze to wchodzi w Punkty Wytrzymałości, których ciągle jest więcej i więcej. W SW krytyk wchodzi w Woundy, których liczba nie jest zależna od klasy postaci. Jest to tym bardziej tragiczne, że gracz może nie być przygotowany (no jak to - tyle mam vitali)...

W zamyśle moje HR miały być zabójcze. Właśnie na wszelki wypadek zacząłem od 1go levelu, żeby graczom nie było żal... Pierwsze testy jednak wskazały, że te zasady wcale zabójcze być nie muszą. Gracze nie muszą sobie przygotowywać zapasowych postaci... Powinni tylko bardziej uważać.

Jak to powiedział Qui Gon : I wish that were so. Ale nie jest .

"I will make it legal" :twisted:

A mają trochę tych VP. Tak czy owak jeśli świadomie będą grać "czołg" to się szybko rozczarują.

No... Dobrze, że moje idee ktoś jeszcze propaguje.

Farmer też musiał mieć niemałe szczęście skoro na Banthcie, prawie 3 razy wolniejszej, umiejętnie odciągał uwagę smoka.

Staranował go Banthą.... To musiało odciągnąć uwagę smoka... Szczęście tylko, że udało się Farmerowi z tej Banthy zeskoczyć :)
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

sob lut 26, 2005 7:43 pm

<!--QuoteBegin-Floater+-->
Floater pisze:
<!--QuoteEBegin-->Jeśli się zaś trafienie uda (np za 20) to możesz ukatrupić gracza na kostkach i co poradzisz ?

Zastosuję opcję z Galactic Campaign Guide i np przestrzelę mu rękę lub nogę, a nie od razu głowę. :wink:

<!--QuoteBegin-Floater+-->
Floater pisze:
<!--QuoteEBegin-->"I will make it legal" :twisted:

To nie jest zależne od VP. Skasujesz stworom także ich specjalne zdolności, by były pseudo niebezpieczne? Tak czy owak wystrczy jedna nadnaturalna istota, by drużyna, w której nie ma Jedi poległa. Blastery nic tu nie pomogą.

PS.Tak jak myślałem, defense obszaru jest 5. Gdziesz wcześniej czytałem zmianę, może na forum JD:

<!--QuoteBegin-Jedi Counseling+-->
Jedi Counseling pisze:
<!--QuoteEBegin-->Q: When throwing a grenade, why is the target Defense 10? According to the rules for attacking an object, a 2-meter square would have a base Defense of 10, +0 for being Medium-sized, and –5 for being inanimate, for a final Defense of 5. The rules for area fire (Ultimate Adversaries page 53) use a target Defense of 5, as do the Dungeons & Dragons rules for grenadelike "splash weapons." So why don't the Star Wars Roleplaying Game rules match up?

A: I discussed this with JD Wiker some time ago, and we concluded that this was a simple oversight that came about during the early design process and, unfortunately, was overlooked in the revision. So, consider this to be errata: The target Defense when throwing a grenade at a 2-meter square should be 5, not 10.
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

sob lut 26, 2005 10:47 pm

PS.Tak jak myślałem, defense obszaru jest 5. Gdziesz wcześniej czytałem zmianę, może na forum JD:

Tzn. z jednej strony dzięki, z drugiej zaś zacząłem mieć pewne wątpliwości. Skoro nieruchome przedmioty mają karę -5 za to, że mają Dex 0, to dziwne jest że nieruchome istoty (takie, które nie mogą mieć żadnej premii z dodge'a - zaskoczone np.), także NPC mają o 5 więcej... Jakkolwiek tego nie zmienię u siebie, to zastanawiam się, czy nie jest to jednak pewna niespójność...

Zastosuję opcję z Galactic Campaign Guide i np przestrzelę mu rękę lub nogę, a nie od razu głowę.  

To mi coś przypomina:
Gracz: Rzucam termala...
Ja (ghyyy - po co dałem im thermale): No rzucaj...
Gracz (turl turl turl): Pudło...
Ja (Oj!): W którym kierunku ?
Gracz: W naszym...
Ja (namysł): Rzucę szóstką... 1,2,3 i wybuchł... - (turl turl 2)
:?
Ja (dojrzały namysł): Thermal zapiszczał i nie wybuchł...
Cóż było robić... Nie chciałem powiedzieć: "To idźcie już do domu...". No ale to to samo... MG może wszystko tylko że co z tego... Raz możesz rękę przestrzelić ale jak zrobisz tak dwa razy, gracze się zorientują że są nieśmiertelni. Zauważ, że to im też może popsuć zabawę.

To nie jest zależne od VP. Skasujesz stworom także ich specjalne zdolności, by były pseudo niebezpieczne? Tak czy owak wystrczy jedna nadnaturalna istota, by drużyna, w której nie ma Jedi poległa. Blastery nic tu nie pomogą.
..
Szkoda, że nie podałeś przykładów... Odpowiem więc ogólnie:
Na obrazku z Kraytem widać, że stwory są mniej groźne. Nie jest jednak moim celem, by były całkowicie niegroźne . Dla nieuzbrojonego człowieka niebezpieczny jest nawet wyżeł.

A poza tym potwory są w ogóle w SW mniej ważne...
Czas nadszedł by dowiedzieć się...
Czego nikt Ci nie powie
Że w życiu czasem bywa tak...
Że potworem jest człowiek
:D
 
Awatar użytkownika
Darklighter
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 1600
Rejestracja: wt lut 08, 2005 8:02 pm

sob lut 26, 2005 11:27 pm

<!--QuoteBegin-Floater+-->
Floater pisze:
<!--QuoteEBegin-->  
Tzn. z jednej strony dzięki, z drugiej zaś zacząłem mieć pewne wątpliwości. Skoro nieruchome przedmioty mają karę -5 za to, że mają Dex 0, to dziwne jest że nieruchome istoty (takie, które nie mogą mieć żadnej premii z dodge'a - zaskoczone np.), także NPC mają o 5 więcej... Jakkolwiek tego nie zmienię u siebie, to zastanawiam się, czy nie jest to jednak pewna niespójność...

Może graczom pozostawia się rodzaj instynku, który pozwoli im uniknąć, dlatego uznaje się, że min. dex wynosi 10 - tyle jeśli chodzi o flat footed, zaskoczony, ale może w ograniczony sposób uniknąć. Jeśli jednak postać jest w jakiś sposób unieruchomiana całkowicie =helpless (np. śpi), to wówczas ma dex. 0, czyli -5 modyfikator.

To mi coś przypomina:
Gracz: Rzucam termala...
Ja (ghyyy - po co dałem im thermale): No rzucaj...
Gracz (turl turl turl): Pudło...
Ja (Oj!): W którym kierunku ?
Gracz: W naszym...  
Ja (namysł): Rzucę szóstką... 1,2,3 i wybuchł... - (turl turl 2)
:?  
Ja (dojrzały namysł): Thermal zapiszczał i nie wybuchł...  
Cóż było robić... Nie chciałem powiedzieć: "To idźcie już do domu...". No ale to to samo... MG może wszystko tylko że co z tego... Raz możesz rękę przestrzelić ale jak zrobisz tak dwa razy, gracze się zorientują że są nieśmiertelni. Zauważ, że to im też może popsuć zabawę.

Te zasady nie obejmują broni granatopodobnych. Nie powiedziałem też, że zasadę z ratowaniem miałbym zamiar stosować zawsze. Chodziło mi tu o szczególny przypadek, czyli początek sesji. Chyba zepsułbym zabawę, gdybym 20ką skasował termikiem całą drużynę w 1 minucie sesji, po tym jak gracze namęczyli się po kilkadziesiąt minut przygotowując pieczołowicie swoje postacie?
Szkoda, że nie podałeś przykładów

Taoizin z Power of the Jedi Sourcebook ma energy resistance na blastery i miecze świetlne. A duchy z założenia mają immunity to physical attacks.
 
ggapin
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: wt lut 17, 2004 5:46 pm

ndz lut 27, 2005 8:57 am

Tak czy owak je¶li ¶wiadomie bêd± graæ "czo³g" to siê szybko rozczaruj±


Zgadzam siê w 100%, raz sam stworzy³em ma³± kampanie w której gracze mieli widoczn±
przewage, skutki: zniczone dwa okrety federacji ( w tym BattleShip :? ), publiczna egzekucja jednego Hutta na Nar Shadda ( w raz ze zniszczeniem jego kantyny), oraz wbieganie z usmiechem na ustach do hangaru pe³nego droidów bojowych ( eee no mo¿e ze 300 ich by³o tylko :twisted: ), nie mówi±c ju¿ o brutalnym traktowaniu wszystkich innych commonerów, i to wszystko na 3,4 poziomie postaci (a bylo ich trzy).

Obecnie staram siê prowadziæ przygody bardzo naturalne, takie w których gracz naprawde czuje , ¿e nale¿y do spo³eczeñstwa w którym siê obraca, starm siê unikaæ opuszczony bunkrów, lub

innych " opuszczonych miejsc", a zastepowaæ je du¿ymi skupiskami "ludzi" ( i innych ras ;) ), chocia¿ by jakimi¶ targami lub "super markietami", mo¿na tam uzyskaæ fajne efekty walk (za dó¿o filmów serii HONG KONG ;), chocia¿ cze¶ciej zaje¿d¿a Bondem ).

Nie w my¶l mi sytuacja, gdzie na pocz±tku przygody, tylko przez mój rzut jako MG, jaki¶ lamer wybije mi ca³± dru¿ynê. Godzina robienia postaci i 1 minuta zabawy? To bez sensu


Racja, i dlatego przez pierwsze dwa poziomy moi gracze raczej sie ucz± graæ swoimi
postaciami, a nie nimi szaleæ na ca³ego ( inaczej mówi±c np. dla wojaka jest to jaki¶ obóz
treningowy, a dla scouta wyprawa z kumplami do lasu ( dla le¶niczego scouta:) ))


Widaæ Moc by³a z nimi, ¿e uda³o im siê szybko zlikwidowaæ VP/WP 240/384, nie ponosz±c przy tym strat.




Czy ja wiem, u mnie dwóch graczy na 2 pozimach rozwali³o RANCORA , fakt, ¿e mieli do pomocy AT ST w którym jeden z graczy siedzia³ to co innego. :wink:


Co do my¶lenia, graczy to ja ju¿ niewiem co moge zrobiæ, ¿eby zaczeli my¶leæ jak postacie, nie powiem jednemu to wychodzi (nawet dobrze, ale za to inni to dos³ownie AGHHHH... ), ale nie bedê siê tylko opiera³ na zagadkach dla jednego gracza, dlatego próbuje tworzyæ przygody w których ka¿dy NAPRAWDE siê przydaje.
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

ndz lut 27, 2005 3:18 pm

<!--QuoteBegin-ggapin+-->
ggapin pisze:
<!--QuoteEBegin-->Co do myślenia, graczy to ja już niewiem co moge zrobić, żeby zaczeli myśleć jak postacie

Ja wiem, ja wiem !! :D Możesz przetestować moje zasady... :mrgreen:

<!--QuoteBegin-Darklighter+-->
Darklighter pisze:
<!--QuoteEBegin-->Może graczom pozostawia się rodzaj instynku, który pozwoli im uniknąć, dlatego uznaje się, że min. dex wynosi 10 - tyle jeśli chodzi o flat footed, zaskoczony, ale może w ograniczony sposób uniknąć. Jeśli jednak postać jest w jakiś sposób unieruchomiana całkowicie =helpless (np. śpi), to wówczas ma dex. 0, czyli -5 modyfikator

Zauważ, że nie samym graczom... NPC ta zasada przecież też dotyczy.

<!--QuoteBegin-Darklighter+-->
Darklighter pisze:
<!--QuoteEBegin-->Te zasady nie obejmują broni granatopodobnych. Nie powiedziałem też, że zasadę z ratowaniem miałbym zamiar stosować zawsze. Chodziło mi tu o szczególny przypadek, czyli początek sesji. Chyba zepsułbym zabawę, gdybym 20ką skasował termikiem całą drużynę w 1 minucie sesji, po tym jak gracze namęczyli się po kilkadziesiąt minut przygotowując pieczołowicie swoje postacie?

Acha: Czyli w tym przypadku się absolutnie zgadzamy i postępujemy dokładnie tak samo. Ja - tak samo jak Ty - nie chciałem dopuścić do śmierci graczy na samym początku. Chodzi mi tylko o to, że niezależnie od systemu takie działania są "grubymi nićmi szyte" i na takie też wyglądają. Tak samo jak moi gracze wiedzieli, że niezadziałanie termala było spowodowane czynnikami leżącymi na zewnątrz świata gry, tak samo Twój gracz, który zamiast połączyć się z Mocą w wyniku osiagnięcia wartości WP=-12, po prostu straci rękę, też będzie wiedział to samo.

<!--QuoteBegin-Darklighter+-->
Darklighter pisze:
<!--QuoteEBegin-->Taoizin z Power of the Jedi Sourcebook ma energy resistance na blastery i miecze świetlne. A duchy z założenia mają immunity to physical attacks.

Przede wszystkim duchów do przygody nie daję (nawet jakbym miał samych Jedi). Mogą występować sporadycznie - w formie spotkania z byłym mistrzem na przykład - ale nigdy jako potwory do pokonania. Powody podałem w SWŚ. Tak więc ten problem nie istnieje. Gdyby zaś nawet zaistniał, to przecież co ma duch do sposobu obsługi trafienia z broni dystansowej skoro jego w ogóle nie można trafić ("przezroczyste chodzą dziady - złapać nie da rady").

Jeśli zaś chodzi o Taoizina to jest to typowy potworek DnDowy. Z powodów, o których wspomniałem w SWŚ na pewno nie przyznałbym mu odporoności na wykrywanie Mocą. Jeślibym go w przypływie dobrego humoru wpakował do przygody (innych powodów nie widzę) gracze niedoświadczeni mieliby problem. Niemniej gdyby byli to prawdziwi "wojownicy Floatertronu" ;) , to najpierw by go wykryli na skanerach, potem wywabili lub wciągnęli w pułapkę za pomoca droida a następnie usmażyli z blasterów i laserów (on ma w końcu tylko resistance a nie immunity) i rozszarpali granatami. A może nawet co sprytniejszy podłożyłby mu przynętę z Explosivsami w środku (coprawda to jest Copyrighted by szewc Dratewka). Bez przygotowania na pewno by na Taoizina nie poszli. Co ważniejsze pewnie w ogóle pozostawili by go w spokoju, bo ich główne zadanie z pewnością nie polegałoby na trzebieniu fauny i flory planet i księżycy ale na czymś nieco bardziej dla losów Galaktyki istotnym.
 
ggapin
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: wt lut 17, 2004 5:46 pm

ndz lut 27, 2005 9:25 pm

Ja wiem, ja wiem !! Mo¿esz przetestowaæ moje zasady...



A w³asciwie to móg³by¶ mi je dok³adniej przedstawiæ... moze przes³ac na maila lub jako¶ tako¶... ewent. wskazaæ miejsce w którym moge u¿yæ Drain Knowledge ;)
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

pn lut 28, 2005 3:09 pm

Tutaj jest temat, w którym link do pliku się znajduje....

One są - wprawdzie - jeszcze nie pełne. Mianowicie dodać trzeba opis Jedi w całej krasie ich niebotycznej potęgi :twisted:. Późniejsze zmiany to już kwestia beta testingu (choć gdybyś zauważył tam jakieś bugi czy niespójności po samym przeczytaniu, to bedę wdzięczny za wskazanie).
 
ggapin
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 43
Rejestracja: wt lut 17, 2004 5:46 pm

śr mar 02, 2005 6:38 pm

HMM.... HMM.... no wiêc tak, jak sobie spojrza³em na twoje zasady ( narazie 2 punkty :roll: ), doszed³em do jednego s³usznego wniosku... JU¯ GRA£EM NA TAKICH ZASADACH.

Wiec tak mam jednego MG, który stworzy³ swój ¶wiat (Europa, lata 1670-1690 :roll: ) i zastosowa³ on tam identyczne zasady, a nawet posun±³ siê dalej, a mianowicie ca³kowicie zniós³ bonus od zrêczno¶ci przeciw broni palnej. Ju¿ t³umacze; wychodzi on z za³o¿enia, ¿e osoba walcz±ca z kim¶ nie jest ¶wiadoma tego, ¿e inna do niej strzela, i dla tego nie mo¿e wyko¿ystaæ swojej zrêczno¶ci do unikniêcia trafienia...

Gra³em w ten system i nie zauwa¿y³em, ¿eby mi to przeszkadza³o (mo¿e to byæ spowodowane tym ¿e w tym okresie raczej du¿o siê nie strzela :wink: ), a nawet mi to odpowiada³o, co znaczy, ¿e jak narazie twoje zasady nie przedstawiaj± jakie¶ czarnej magii dla mnie ( ale zobaczymy co bedzie dalej :twisted: ), a nawet mi siê podobaj±...

Wiecej informacji jak doczytam dok³adnie owe zasady, i siê nad nimi zastanowie ( mo¿e czê¶æ z nich wypróbuje na przysz³ej sesji w ramach testu na obiektach ¿ywych :twisted: :twisted: )...
 
Awatar użytkownika
Floater
Wyróżniony
Wyróżniony
Posty: 406
Rejestracja: czw kwie 20, 2006 7:27 am

śr mar 02, 2005 11:37 pm

Fajnie, że Ci się podoba ta modyfikacja. Co do zasad, o których wspomniałeś: Fakt, że nie zniosłem całkowicie premii ze zręczności do AC przeciwko atakom dystansowym a tylko wprowadziłem obszary zagrożenia ma swoje uzasadnienie. Ma też swoje plusy i minusy:

Minusy są takie, że jest to trochę skomplikowane (bardziej skomplikowane niż zasady, o których wspomniałeś).
Plusy zaś łączą się z uzasadnieniem. Otóż osoba ostrzeliwana nie ma wprawdzie świadomości, że sie do niej strzela, jednak może miec świadomość, że jest właśnie brana na cel. Gdy mamy do czynienia ze strzałem do człowieka z odległości siedmiu metrów, taka świadomośc nic nie pomoże. Jednak gdy strzał następuje z większej odległości (powiedzmy 20 metrów) ruchliwość celu może mieć wpływ na efekt celowania. Podobnie ma się rzecz z obiektami mniejszymi. W człowieka z bliskiej odległosci trafisz bez problemu. Mysz jednak jest trafić nieco trudniej ;) Wprowadzenie obszarów zagrożenia stworzyło także podwaliny pod ataki okazyjne z broni dystansowej...

Życzę miłej dalszej lektury i pomyślnego beta testingu na obiektach żywych :twisted: Zachęcam do testowania również innych czytelników niniejszego tematu.

Coming soon: Jedi i ich klawe życie... :D

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości