A ja przedstawię dwie przemiany, choć ściśle ze sobą powiązane. Pierwsza stanowi bowiem inspirację dla drugiej, a druga zajmuje poczesne miejsce w mojej "autorce".
Inspiracja - mocno uproszczona teologiczno-filozoficzna interpretacja buntu Lucyfera według pism Pseudo-Dionizego Areopagity (Hierarchia Niebieska), Awicenny (Teoria Inteligencji) oraz św. Tomasza z Akwinu (Summa Teologii).
Do poprawnej interpretacji tego wydarzenia potrzebne jest pewne uzupełnienie. A mianowicie niewielka wzmianka na temat sposobu istnienia i poznawania Aniołów (wedle przytoczonych Autorów). Otoż, Aniołowie są istotami niematerialnymi. I jako takie nie mogą znajdować się "gdziekolwiek" w świecie materialnym. Cały czas jednak działają na świat, wpływają na niego i zmieniają. Stanowią jakby punkt przyłożenia do przedmiotu materialnego, który sam w sobie się nie zmienia, ale jest przez Anioła poruszany. Pod tym względem Anioł bardzo przypomina chrześcijańską duszę. Z jednym wszak "bajerem"
W przeciwieństwie do duszy może oddziaływać na więcej niż jedno ciało (a właściwie może oddziaływac jako "dusza" na dowolne ciało). Ponadto może też je formować, a nawet je zmieniać. Jedyne, czego nie może, to tworzyć z niczego. Żaden Anioł nie może sprawić żeby coś się "stało". Poza tym, może właściwie wszystko.
Moja inspiracja sięga jednak czasów, gdy nie było Wszechświata, a więc "czasu", gdy nie było czasu (czas jest bowiem tutaj interpretowany jako miara zmian każdego bytu, skoro jednak byty się nie zmieniają, to i czasu nie ma). Wracajmy jednak do historii.
Wyobraźny sobie, że Bóg właśnie stworzył Anioły. Są one niematerialne, zatem nie mają "organów" takich jak pamięć, czy "zmysły". Anioły "składają" się tak naprawdę tylko z intelektu (rozumności), poznania (wiedzy) i wolności (woli). I wszystko to mają od razu. Lucyfer też to miał. Ten anioł, podobnie jak reszta "buntowników" posiadał od razu pełnię swojej wiedzy. Wszystko, co może poznać Anioł było mu dane w momencie stworzenia. W momencie stworzenia więc (i tylko wtedy) mógł taki anioł podjac decyzję o buncie. Bóg nie miał nic w tym względzie do gadania - On "tylko" stworzył z niczego Anioły. Reszta należała już do nich samych. Na co zdecydowały się Złe Duchy? Wiemy
I nic, dosłownie NIC, nie może Ich z tej ścieżki zawrócić. Jako istoty bezczasowe Anioły nie mogą się namyślić, zmienić zdania pod wpływem odmiany losu, okoliczności. Jedyną instancją, która mogłaby coś zmienić w samych Aniołach jest Wszechmoc Boska. Bóg jednak dał Aniołom wolną wolę i pełnię wiedzy (dostępnej ich rodzajowi) i nie wiadomo, czy ulituje się nad buntownikami, którzy mieli wszystko podane jak na tacy, a mimo to zrezygnowali z "wieczystej szczęśliwości" u Boku (stóp?) Pana.
Zmiana "szybka", efektowna i nieodwracalna - oto główne atrybuty metamorfozy Aniołów. Demony są dobre ze Stworzenia (bo takimi zapragnął Ich mieć Bóg) i złe z Decyzji (bo same zdecydowały się Jemu przeciwstawić).
Byc może ta "historia" zainspiruje, kogoś? Mnie zainspirowała
Interpretacja - Fragmenty dwóch tłumaczeń zachowanych do czasów współczesnych wersji "Myrthiaidy", świętej księgi ludu A'vatari poczynionych przez Ghiniosa z Borgir, wielkiego teologa i mędrca elfickiego (391-1118 P.M.)
Pierwszy fragment:
[center:5f939b64ed]Nim powstał Początek była Równowaga i Cień. Oto słowa Pieśni o tym, jak Pierwsza z nich uległa…[/center:5f939b64ed]
[center:5f939b64ed]Prawdę mówią ci, co sądzą, że na Początku powstało, w Praświecie krwistym nasieniem Nicości spłodzone i w Pramatni w bólach Niebytu zrodzone, Prabóstwo. Bo Materia wtedy nie została jeszcze ułożona. I Chaos, i Pustka rządziły podówczas Praświatem. Nie było Harmonii. Nie było też Równowagi. Tylko Początek.
Tak w końcu zrodziła się Myśl. Powstał Porządek, który w Prabóstwie osiągnął wreszcie Równowagę. Tak został wywołany z Cienia Czas, Przestrzeń i Życie. One to od tej pory rządziły Praświatem, życiodajną Moc czerpiąc z Wielkodusznego Ojca. Wkrótce Wszechświat stanął przez nich zbudowany był już gotowy. Znacznie większy i piękniejszy niźli śniło się Prabóstwu. Odpełzła w Cień jego dawna siedziba. Zapomnieniu uległo obcowanie z Prałonem. Wkrótce poczęło braknąć pokarmu dla wiecznie wygłodzonych Dzieci. Pramatnia, pożarta przez żądnych Władzy Potomków Pierwszej Równowagi, nie zaspokoiła ich potrzeb. Dzieci żądały wciąż więcej i więcej.
W ten sposób powołana została Żądza, która przyniosła Pierwszą Równowagę.[/center:5f939b64ed]
[center:5f939b64ed]Rychło apetyt Mocy stał się za duży. Makabryczna Pożądanie zagnieździła się w ich sercach. Zbyt wielka Siła rozpierała ich tytaniczne ciała. Tak więc stoczyli pierwszą, bratobójczą walkę, którą młodsze pokolenia śmiały określić Narodzeniem. Starsze zaś Wielką Wojną nazwały. Tysiąc i pięć eonów trwać miała potyczka. Milion i dwie krople krwi przelano. Siedemset i siedem kończyn odrąbano. A wszystko to dopiero w pierwszym dniu starcia. Dość powiedzieć, że ze sporu zwycięsko wyszło tylko jedno z Dzieci. Tak zmienione, iż nie sposób było dostrzec, które z nich zatryumfowało. Jego imię po wsze czasy pozostanie w mocnym uścisku Cienia. Nie rozpoznało go nawet Prabóstwo. Padło pod jego dźgnięciami chwilę później.
W ten sposób narodziła się Śmierć, która przyniosła Drugą Równowagę.
Nie-Syn rządził Wszechświatem przez Eony. Z jego Mocą, Siłą i Potęgą nie miało się równać nic wcześniej, teraz, ani kiedykolwiek w przyszłości. Zbrukane ciało Ojca służyło mu za Pokarm, Dom i Posłanie. Pożarta Pramatnia i zmieniony Praświat były raz po raz trawione w ogromnych trzewiach nowej i Jedynej zdałoby się Mocy. Wkrótce jednak Zew Równowagi stał się zbyt głośny. I Dziecko Prabóstwa powołało Bogów, by służyli mu Radą i byli lekiem na Samotność. Stworzyło Demony, by kłóciły się z Bogami, niszczyły ich Dzieła i walczyły między sobą. Zbudowało Diabły, aby siedziały na granicy Cienia, czekając, aż ich Czas nadejdzie. A Wszechświat wówczas otrzymał nowe miano – Świat. Albowiem mniejszy i gorszy był niż dotychczas.
W ten sposób powstała Słabość, która przyniosła Trzecią Równowagę.
Bardzo często zdarzało się podówczas, iż Dzieci Trzeciej Równowagi kształtowały Materię wedle swego upodobania. I przyodziewały ją niczym szaty. Pierwszy Syn widząc to wszystko gniewał się wielce, dostrzegając w tych haniebnych praktykach wyraz słabości swych Dzieci.
I poczuł wtedy Nie-Syn powtórnie Zew Równowagi. Chciał Tworzyć, lecz stało mu Mocy. Nie wiedział bowiem, że zapobiegliwi Bogowie pozbawili Go jej podczas snu i już gotowali straszliwą Zemstę. Najwięksi spośród nich sporządzili Sieć. W jej złote nici wpletli wstęgi Bólu. Węzły zacisnęli Cierpieniem. A wszystko po to, aby Ojciec choć raz poczuł się niczym jego ofiary. Mniejsi mieli złapać za krańce Sieci, kiedy nadejdzie pora. Strażniczy zaś wykuli Broń, która pozwolić im miała na wykradnięcie Daru Tworzenia z serca własnego Ojca. A była nią Łza Bogów – Miecz ponad Mieczami. Pierwszy i Jedyny Artefakt przez Bogów i dla Bogów jeno wykonany. Przez tysiąc Eonów toczyła się bitwa na martwym Ciele Prabóstwa. Przez tysiąc Eonów, Dziecko Pierwszej Równowagi broniło się przed zapędami własnych potomków. Setki Bogów zginęło podczas Bratobójczej Walki. Tysiące Demonów, padło pod ciosami potężnych pięści Nie-Syna. Miliony Diabłów stracono, gdyż pomagały Wielkiemu Ojcu. On jednak musiał w końcu ulec. Wreszcie zarzucono Sieć. Pozostali przy życiu bogowie natychmiast przywarli łapczywymi wargami do ran nurzającego się we własnym cierpieniu Ojca. Wszyscy spijali dar Życia z jego wpółżywego ciała. Ryk Dziecka Pierwszej Równowagi niósł się po Świecie przeraźliwym echem. Lecz już nic nie mogło mu pomóc. Nic – oprócz Cienia. I zawezwało Dziecko Pierwszej Równowagi Tego, który wzbudzał Strach. Przykryło rany szatą utkaną z Ciemności i Ciszy. Bogowie odstąpili porażeni. W panice uciekli przed Majestatem nowej Siły. Siły Anty-Równowagi. Niesiony nową Formą Syn Prabóstwa skrył się wśród ochłapów Zabitego Ojca. Zniknął na zawsze, choć przyobiecał wrócić. I zostawił Świat na pastwę Zdradliwych Bogów.
Moc spita wraz z Krwią Dziecka Pierwszej Równowagi dała Bogom przeogromną Siłę. Powstała Wielka Droga, Powstało Sześć Światów - Twierdz poświęconych największym spośród Bogów. Jeno Środek Prastarego Świata nie był jeszcze Wypełniony. W nim to bowiem stoczona została ostatnia Wielka Bitwa Bogów. Każdy pożądał Środka. Wszyscy Go się bali. Ponieważ wiadomym było, iż wśród strzępów Umęczonego ciała Prabóstwa, czaił się gdzieś Cień – wraz z jego nowym sługą.
Powstali tedy Bogowie i połączyli swe Moce, jak już ongiś bywało, aby raz na zawsze Unicestwić Śmiertelnego Wroga. Ulepili Myrthę – Środek Wszelkiego Stworzenia. Doskonałe dzieło, jakże marnych twórców. Lecz wkradł się tam i Cień. Anty-Równowaga zatruła jadem pełnym nienawiści Twór bogów. I w wyniku przekleństwa jakie rzucił Wróg Równowagi, ciała, w które do tej pory dla rozrywki przyoblekali swe Jestestwa Bogowie, ożyły pełnią swej Niedoskonałości. Tak jak Bogowie były Nieśmiertelne. Tak jak i One, były też Zniszczalne. Smoki, Tytani oraz Avatari. Tak brzmiały ich miana.
W ten sposób stworzona została Magia, która przyniosła Ostatnią Równowagę.[/center:5f939b64ed]
Drugi fragment:
[center:5f939b64ed]Nim narodził się Początek (Ўs) panowała Równowaga
Równowaga stworzyła Byt
Byt nadał jej Imię
Imię Myrtha (Świat) brzmiało
Oto historia Równowagi:
Na Początku było Prabóstwo, w Pramatni i w Praświecie powstałe
Prabóstwo było Istnieniem
Istnienie było Istotą
Istota była Bytem
A Byt - Sprawiedliwością
Tak narodziła się Pierwsza Równowaga
Z Prabóstwa wyłoniły się Moce, tak przez potomnych nazwane
Czas – określony Wszechwiedzą
Przestrzeń – zamknięta Wszechwładzą
Myśl – zawarta Wszechmocą
Wszechmoc była najpotężniejsza
Potęgą jej było Tworzenie
Tworzenie było Bytem
A Byt przyniósł Śmierć
Śmierć Pierwszej Sprawiedliwości
Tak narodziła się Druga Równowaga
W szale Tworzenia Wszechmoc zamknięta, uwięziła mniejsze siostry w sobie
I razem stały się Jednym
Jedno stało się Triadą
Triada stała się Wielością
A Wielość - Bogami
Oto ich imiona
Wieksze
Phe-Lhor, Nhe-Rhuull, Oh-Bhadi-Hai, Fhar-Lhan-ghn, Vheckh-nha
Mniejsze
Heironeus, Hextor, Cuthbert, Erythnul, Gardash, Kord, Ehlonna, Morguena, Zinera, Vianat, Laniria, Jerenes,, Korfax, Frighin, Flosana, Flamen, Fallana,, Nirija, Laranea, Olidammara, Ruben,
Strażnicze
Corellon Piękny, Yondalla Wielkooka, Moradin Sprawiedliwy, Garl Świetlisty, Gruumsh Jednooki, Wee-Jas Potężna, Boccob Straszliwy
Tak powstała Trzecia Równowaga
I pochłonęli Bogowie zachłanną Wszechmoc,
Obrali ją z Siły
Siłę z Przestrzeni
Przestrzeń z Czasu
A Czas - z Myśli
I pozostała Wszechmoc Cieniem
A Cień był to Straszliwy
Nienazwany…
Niepomni doświadczeń Ojców, stworzyli Bogowie swój Świat
Świat pozbawiony Cienia
Ale Cień nie zginął
Śmierć obróciła się w Siłę
Siła w Nienawiść
Nienawiść w Szał
A Szał - w Zniszczenie
Powstały tedy Demony
Demony Stworzyły Diabły
A Diabły wespół z Bogami
Powołały synów Słabszej Krwi - Półbogów
Tak powstała Czwarta Równowaga
Nie dotknęło to jednak Świata, Ten wciąż jarzył się Światłością
Światłość dała Smoki
Smoki zrodziły Tytanów
A Tytani A’vatarii
Co w krwi Bogów wytrwali
Bogowie cieszyli się, widząc to wszystko
Albowiem to ich Moc stworzyła Nieśmiertelnych
Większe – przywołały Smoki
Mniejsze – Tytanów
Strażnicze – A’vatarii
Co w krwi Bogów wytrwali
Tak powstała Piąta Równowaga
To jednak nie było wszystko, Nieśmiertelni Pragnęli wciąż więcej
I Zwierzęta zamieszkały Świat
Powietrze wypełniło się Ptactwem
Glebę zaroiły Insekty
Bogowie niepomni nauk Ojców
Wciąż spełniali zachcianki swych wyrodnych Dzieci
Tak powstała Szósta Równowaga
A Dzieciom było wciąż Mało, pragnęły wciąż nowych Bytów
Bytem więc stały się Drzewa
Drzewa wydały Trawy
Trawy wypuściły Kwiaty
A Bogom kończyły się Siły…
Tak powstała Siódma Równowaga
Bogowie zmęczeni prośbami, oddali Dzieciom cząstkę swej Mocy
Moc Smoków wydała Żywioły
Żywioły powołały Twory
Twory uczyniły Wytwory
Te zaś są domeną A’vatarii
Co w krwi Bogów wytrwali
Tak powstała Ósma Równowaga
* * *
Ale Pycha Nieśmiertelnych, ściągnęła na siebie gniew Ojców
I zaginęły Smoki zmurszałe od Gniewu
I zaginęli Tytani skarleli ze Strachu
I zaginęli A’vatari zamarli w Panice
Kres nastał Nieśmiertelnych rodów
Narodzili się Mortai – Śmiertelnych plemiona
Oni oswoili Bestie – Ze smoków zrodzone.
Bestie zmiażdżyły Olbrzymów
Olbrzymi zaś ukryły się w Cieniu
Tak powstała Ostatnia Równowaga
Lecz nadejdą Ponownie…
Nieśmiertelni, co w krwi bogów wytrwali.[/center:5f939b64ed]
Pozdrawiam i gratuluję tematu