Strona 1 z 1

...bo gracze się wstydzą!

: śr sie 20, 2008 10:28 pm
autor: Cubuk
Mam pewien problem. Moi gracze, a przynajmniej jeden z moich graczy... wstydzi się grać w fabularne, czyli odgrywać postać. Uważa, że w obecności innych graczy to dla niej krępujące i onieśmielające. Jednakże dobrze zna drugiego gracza i na poprzednich sesjach odgrywała całkiem nieźle, jednak teraz mi wyskoczyła z taką wymówką. Jak temu zaradzić?

: śr sie 20, 2008 11:37 pm
autor: WH
Gracz ci wyskoczyła? ; ) Nazywaj sprawę po imieniu: graczka.

A ogólnie, to problem jest dość dziwny... Nie do końca rozumiem, jak nagle można uznać, że odgrywanie postaci jest wstydliwe. Postaraj się może lepiej dowiedzieć, o co jej chodzi, nakłoń ją jakoś... skoro nie boi się grać tylko z tobą, to dlaczego przy kimś innym już tak? Dodaj jedną osobę, a potem kolejne do grona tych patrzących na grę. Albo zagraj w jakimś miejscu publicznym, gdzie ciekawskich spojrzeń będzie od groma, pokaż tak, że ty się nie wstydzisz (a w mojej opinii MG ma gorzej ; d).

: czw sie 21, 2008 7:53 am
autor: NoOne3
Cubuk pisze:
grać w fabularne, czyli odgrywać postać

Niech nie odgrywa, niech opisuje. Mnie tak zawsze było łatwiej.

A problem nie jest dziwny i wcale nie jest banalny. Nieśmiałość to potężny żywioł.

: czw sie 21, 2008 9:15 am
autor: von Mansfeld
Też to miałem kiedyś, ale raczej z konkretnymi, mniej częstymi scenami (niekoniecznie "tymi"), jak i raczej tym, że często, na pierwszych sesjach, nie wiedziałem co postacią zrobić konkretnie poza "ogólnikami"...

Ale to normalne, dla początkującego. Na to jest tylko jedna rada - ćwiczyć odgrywanie, najlepiej w sesji i przed lustrem u siebie w domu. A na forach (np.: Poltera) uczestniczyc w sesjach forumowych... ;)

: czw sie 21, 2008 11:01 am
autor: Czarny
Tak, to zupełnie normalne u początkujących, ale nie tylko. Ja mam u siebie gościa, który praktycznie nigdy nic nie robi, ale przynosi zawsze ciastka, jest punktualny, sumienny i dobrze się bawi patrząc, co robimy (klasyczny Bob z "Graj Twardo"). Gra z nami już 3 lata chyba...

W każdym razie nie zmuszaj jej. Niech gra jak chce. Zmuszanie kobiet do czegokolwiek zwykle źle się kończy :D. Pogadaj i spróbuj wybadać, czy to wrodzona nieśmiałość, czy też na tych innych sesjach prowadzący jest tak przystojny, że głupio jest jej odgrywać (bywa i tak... :D ).

Może spróbuj jej pokazać, że odgrywanie sprawia więcej satysfakcji, niż siedzenie z boku? Najlepiej grając z jakimiś doświadczonymi fantastami, którzy będą się dobrze bawić odgrywając swe postacie. Może zobaczy to i się przekona?

: czw sie 21, 2008 11:14 am
autor: liv
Czy inni gracze odgrywają swoje postacie? Jeśli tak to może po kilku spotkaniach graczka zrozumie, że nie ma się czego wstydzić i dołączy do grupy.

Może warto też zrobić jakieś spotkanie integracyjne nie związane z RPG - warto żeby gracze się poznali, a owa graczka być może się przełamie.

: czw sie 21, 2008 2:45 pm
autor: Hyareil
Nieśmiałość - przynajmniej dla mnie - jest czymś wewnętrznie wbudowanym w człowieka. To nie jest tak, że osoba nieśmiała nie rozumie, że lepiej jest odgrywać i nie być nieśmiałym, niż nie być... Rozumie, czasem nawet bardzo dobrze...

Myślę, że najlepszym wyjściem jest stopniowe przyzwyczajanie, oswajanie i zachęcanie. Graczkę peszy zbyt duża ilość osób? Grać z mniejszą, stopniowo zwiększać. Czuje się niepewnie, bo słabo zna wszystkich? Zaprzyjaźnić się i spędzać razem sporo czasu, nie tylko na grze. Uważa, że głupio się czuje, jeśli musi odgrywać? W takim razie sprawić, by poczuła się głupio, kiedy wszyscy wokół będą odgrywać, a ona nie. I poprosić, by jednak spróbowała. Siedzi cicho i nie umie się włączyć w grę? Rzucać w nią zahaczkami i wątkami tak, żeby po prostu nie mogła siedzieć cicho.

I - niezależnie od natury problemu - zawsze sporo życzliwości i uwagi.

Być może nie są to idealne rady... ale w przypadku jednej osoby już się sprawdziły. ;)

NoOne3 pisze:
Niech nie odgrywa, niech opisuje. Mnie tak zawsze było łatwiej.

A problem nie jest dziwny i wcale nie jest banalny. Nieśmiałość to potężny żywioł.


+1


Dopisane po chwili: A może problemem nie jest nieśmiałość?... Cubuk, mógłbyś napisać więcej o sytuacji?

: czw sie 21, 2008 3:40 pm
autor: Furiath
Miszcz (Czarny) pisze:
Gra z nami już 3 lata chyba..

Chyba tylko siedzi z wami. ;)
Nie raz miałem okazje spotkać "pasywnego gracza"

Ogólnie Hyareil +1, ale sądzę, że jeśli problem nie leży w nieśmiałości ale w ogólnej naturze pasywnego gracza, żadne zahaczki mogą nie pomóc. Oleje zahaczki. Zmusisz ją do bycia w świetle reflektora, to za wszelką cene ucieknie w ciemny kąt :)

BTW osoby nieśmiałe nie mają problemów z udawaniem kogoś innego, odgrywaniem (wtedy nie boją się, że się zbłaźnią, bo wszystko jest grą), lecz w akceptacji i kontaktach międzyludzkich. Kupa znakomitych aktorów i komików była prywatnie niesamowicie nieśmiała (np. samotnik i antyspołeczny mruk Benny Hill). Na sesji musicie mieć wesoły życzliwy klimat i absolutnie nie wyśmiewać się z prób odgrywania oraz sami z siebie (bez wymuszania przez Mg sytuacji) wspomgać taką graczkę, razem z nia cos robić, pytać ja o zdanie lub uwzględniac w planach tak aby poczuła że jest cześcią grupy. Jeśli ona siedzi cicho, a pozostali gracze (nie MG) grają tak, jakby jej nie było, to raczej nie wróży dobrze

Wiem, bo sam byłem kiedyś paraliżująco nieśmiały ;)

: czw sie 21, 2008 4:35 pm
autor: Karczmarz
Hmmm

BTW osoby nieśmiałe nie mają problemów z udawaniem kogoś innego


Coś w tym jest :) Prywatnie jestem mocno nieśmiały a na sesjach prawie zawsze lideruje i w sumie jakoś to tak samo wychodzi. Tak czy inaczej trudno zachęcić kogoś do gry. W zasadzie nie wiem czy zachęcanie jest dobrym pomysłem. Pamiętam taką sesję gdzie przyszła do naszej stałej ekipy jakaś dziewczyna, ściągnięta z netu bo szukała ekipy, pograła może ze 45 minut (a w zasadzie "posiedziała") po czym wyszła. Akurat fajnie że miała na tyle odwagi by powiedzieć jasno "sory, źle się czuje, wolałabym skończyć jednak" bo inaczej byśmy ciągnęli ją za uszy przez kolejne 3 godziny by się wkręciła, gdy ona wcale nie chciała. Tak więc podstawa to chcieć, gdy już graczka wie, że chce grać ale nie może z jakiś tam powodów, ale chce je przełamać to wtedy można nad tym popracować. Jeśli nie chce się przełamać to się nie przełamie. Tak jak ja nie zamierzam się przełamywać do np. odgrywania scen erotycznych i nikt mnie siłą do tego nie przekona, raczej jeszcze bardziej zniechęci, ale już odgrywać kobietę mógłbym, choć nie umiem, ale chciałbym spróbować choć być może trochę byłoby mi głupio jeśli miałbym do tego podchodzić na poważnie

: czw sie 21, 2008 4:44 pm
autor: Vini
Tak myślę, że za mało informacji jest o samej grupie. Ktoś doszedł? Coś zmieniło się w składzie? Coś zmieniło się w otoczeniu?
I no - bez obrazy - ale może po prostu tak mieć od czasu do czasu. Kto wie o co chodzi ten wie, a kto nie wie ten nie musi się tego dowiadywać stąd.

...bo gracze się wstydzą!

: wt maja 24, 2016 2:10 pm
autor: haakwurm
Chciałbym serdecznie podziękować za nominację do Złotego Szpadelka za przywracanie do życia tematów. Jednak mój problem/zagadnienie jest mocno powiązane.

Otóż mam zagwozdkę z pasywną graczką. Wszystko zaczęło się dawno temu, gdy gracze stworzyli postaci gadające do Star Warsów - kolega Jedi (Consular), a koleżanka przemytnika.. I wszystko było w porządku dopóki ich bohaterowie działali razem, we dwójkę.
Aż do ostatniej sesji, kiedy to rozdzielili się, by pozbierać nieco informacji od mieszkańców. I tu zaczyna się problem: graczka-łotrzyk stwierdziła, że nie potrafi rozmawiać z BNami, bo ma problem z nieśmiałością. I sesja stanęła. Znamy się od dawna, rozmawiamy na luzie, ale kiedy ma odezwać się do bohatera niezależnego zaczyna się stresować. Na nic tłumaczenie, że tak naprawdę rozmawia ze mną. Czy ktoś kiedyś spotkał się z taką przypadłością? Jest jakiś sposób, żeby gracza "aktywować"?

...bo gracze się wstydzą!

: śr maja 25, 2016 12:00 am
autor: Lord Xan
Mam pomysł: poproś o pomoc kolegę. Przekaż mu poza sesją wiedzę NPC-ów i niech on ich odgrywa? Może problem chwilowo leży w nieśmiałości do ciebie?

Jeśli i to nie zadziała, to musisz poważnie z nią porozmawiać. Może da się dojść do źródła problemu, a jeśli nie, to cóż, załatwcie jej część rzutami na umiejętności i powróćcie do grania drużynowego. Nie ma co rozwalać sesji ;)

...bo gracze się wstydzą!

: śr maja 25, 2016 5:36 pm
autor: haakwurm
Pomysł z wykorzystaniem (niefortunne słowo) kolegi podoba mi się. Jeśli będę miał pomysł na kolejnego, nieco ważniejszego BN-a na pewno spróbuję.
Raczej nie chodzi o nieśmiałość w stosunku do mnie jako MG - w końcu znamy się dłużej.
W trakcie sesji koleżanka powiedziała coś, co wtedy wydało mi się, cóż, dziwnym pomysłem, ale stwierdzam, że może to zadziałać: chodzi o zapisanie sobie kilku podpowiedzi/zdań, które miałyby pomóc w zagadywaniu NPC-ów. I myślę, że warto to wypróbować. Zastanawiam się, czy dobrym pomysłem byłoby dorzucanie kilku PDków, jeśli uda się jej to wykorzystać na sesji, na zachętę rzecz jasna.
Oczywiście teraz jestem w trakcie rozmawiania z graczką w tym temacie i pracujemy nad tym.

...bo gracze się wstydzą!

: ndz maja 29, 2016 9:05 pm
autor: Lord Xan
Jasne, wszelkiego rodzaju notatki, gotowe formułki, powiedzonka itd. mogą bardzo pomóc wbić się w postać.
A każda forma zachęty od MG jest mile widziana, bardzo popieram :) Mam nadzieję, że szybko rozwiążecie problem.

Re: ...bo gracze się wstydzą!

: ndz cze 26, 2016 11:11 am
autor: mysia88
Heh, mam taka sama koleżanke. Tak samo sie boi... nie rozumiem tego :)