RPG zramolenie?
: ndz paź 19, 2008 9:13 pm
Zauważyłem, że od bardzo długiego czasu, nie pojawił się na Polterze (art, forum) tekst, który by mnie w jakiś sposób stymulował do przemyśleń i chęci dyskusji na temat mojego hobby. Żadnej iskry, żadnego kopa. Lubię rozmawiać o RPGach, ale czuje się tak, jakby skończyły się wszystkie tematy. Sytuacja przypomina niezręczne milczenie, które zapada pomiędzy dwoma podróżnikami, a które gasi rozmowę. Milczenie, które niemiłosiernie się przeciąga.
Z nowymi graczami i pasjonatami RPGów rozmowy nieco mnie nużą, ponieważ czuje się, jakbym się cofnął 10 lat do tyłu: te same argumenty co 10 lat temu, te same uwagi i obserwacje. Jestem otwarty na nowe doświadczenia innych, i na świeży odmienny od mojego punkt widzenia, ale na Polterze nikt takiego punktu nie przedstawił od kilku miesięcy. Z osobami, które siedzą dłużej w RPGach, właściwie nie mamy o czym rozmawiać, bo wszystko co nam przychodzi do głowy, przerobiliśmy już na milion sposobów.
Miałem nawet zarozumiałe poczucie, że nie ma jakiegoś ogólnego tematu, który byłby dla mnie świeży i nowy. Patrzę na największe forum RPG w Polsce i ziewam. Wielka energię dały mi tematy wokół indie (Rok - dwa lata temu?) Potem ucichło...
Tak aby samemu się lepiej zorientować, zrobiłem szybką rachubę tego, co ostatnio mnie ruszyło, dało mi pozytywną energię. Ponad półtora roku temu mieliśmy eksplozję ciekawych tematów, artykułów i wpisów (że przypomnę blog Drozdala, Beacona, Dhaerowa, pamiętniki Darkena, itd.), potem jedynie Karczmarz naskrobał jakiś tekst, który czytałem z zainteresowaniem - a ostatnio to tylko dwugłos Duce i Karczmarza o rozwoju bohatera z 2 lutego 2008 mnie kręcił w sposób bardziej żywiołowy. Widzę, że Mayhnavea po fajnych wpisach ze swoimi doświadczeniami RPGowymi próbował rozgrzebać temat o GNSie, ale mam wrażenie, że nieco o te półtora roku za późno Z zainteresowaniem śledzę jeszcze Światotworzenie ShadEnca, ale raczej nie daje mi kopa, co biorę to jako dobrą poradnikową robotę tak jak arty Gerarda o prowadzeniu. Inaczej mówiąc, ogólnie wchodzę na Poltera i się nudzę (na innych polskich forach jest jeszcze gorzej... Jedynie IE czasami czytam z zainteresowaniem).
Co ciekawe - zastanawiałem się jakiś czas temu, o czym ja chciałbym porozmawiać, jaki temat poruszyć i... nic nie przychodziło mi do głowy.
Oczywiście, można prowadzić dyskusje o konkretnym RPGu - a to ile krasnoludów liczy prowincja z RPGa takiego, albo jak strzelać serią w RPGu innym - ale to są bardzo szczegółowe technikalia, które mnie średnio kręcą. Lubię RPG postrzegać jako pewien rodzaj rozrywki i rozmawiać o nim jako o całości, powołując się co najwyżej na jakieś wyjątki.
Albo zramolałem (a gram i prowadzę nadal), albo nie widzę świeżej krwi tudzież świeżego mięsa do krojenia Brak dla mnie tematów, dających kopa, wzbudzających emocje, motywujących do przemyśleń i poszukiwań, chęci dyskusji lub obszarów do wymiany doświadczeń.
Czy tylko ja tak mam, czy ktoś jeszcze? Jak myślicie, skąd to się wzięło?
Z nowymi graczami i pasjonatami RPGów rozmowy nieco mnie nużą, ponieważ czuje się, jakbym się cofnął 10 lat do tyłu: te same argumenty co 10 lat temu, te same uwagi i obserwacje. Jestem otwarty na nowe doświadczenia innych, i na świeży odmienny od mojego punkt widzenia, ale na Polterze nikt takiego punktu nie przedstawił od kilku miesięcy. Z osobami, które siedzą dłużej w RPGach, właściwie nie mamy o czym rozmawiać, bo wszystko co nam przychodzi do głowy, przerobiliśmy już na milion sposobów.
Miałem nawet zarozumiałe poczucie, że nie ma jakiegoś ogólnego tematu, który byłby dla mnie świeży i nowy. Patrzę na największe forum RPG w Polsce i ziewam. Wielka energię dały mi tematy wokół indie (Rok - dwa lata temu?) Potem ucichło...
Tak aby samemu się lepiej zorientować, zrobiłem szybką rachubę tego, co ostatnio mnie ruszyło, dało mi pozytywną energię. Ponad półtora roku temu mieliśmy eksplozję ciekawych tematów, artykułów i wpisów (że przypomnę blog Drozdala, Beacona, Dhaerowa, pamiętniki Darkena, itd.), potem jedynie Karczmarz naskrobał jakiś tekst, który czytałem z zainteresowaniem - a ostatnio to tylko dwugłos Duce i Karczmarza o rozwoju bohatera z 2 lutego 2008 mnie kręcił w sposób bardziej żywiołowy. Widzę, że Mayhnavea po fajnych wpisach ze swoimi doświadczeniami RPGowymi próbował rozgrzebać temat o GNSie, ale mam wrażenie, że nieco o te półtora roku za późno Z zainteresowaniem śledzę jeszcze Światotworzenie ShadEnca, ale raczej nie daje mi kopa, co biorę to jako dobrą poradnikową robotę tak jak arty Gerarda o prowadzeniu. Inaczej mówiąc, ogólnie wchodzę na Poltera i się nudzę (na innych polskich forach jest jeszcze gorzej... Jedynie IE czasami czytam z zainteresowaniem).
Co ciekawe - zastanawiałem się jakiś czas temu, o czym ja chciałbym porozmawiać, jaki temat poruszyć i... nic nie przychodziło mi do głowy.
Oczywiście, można prowadzić dyskusje o konkretnym RPGu - a to ile krasnoludów liczy prowincja z RPGa takiego, albo jak strzelać serią w RPGu innym - ale to są bardzo szczegółowe technikalia, które mnie średnio kręcą. Lubię RPG postrzegać jako pewien rodzaj rozrywki i rozmawiać o nim jako o całości, powołując się co najwyżej na jakieś wyjątki.
Albo zramolałem (a gram i prowadzę nadal), albo nie widzę świeżej krwi tudzież świeżego mięsa do krojenia Brak dla mnie tematów, dających kopa, wzbudzających emocje, motywujących do przemyśleń i poszukiwań, chęci dyskusji lub obszarów do wymiany doświadczeń.
Czy tylko ja tak mam, czy ktoś jeszcze? Jak myślicie, skąd to się wzięło?