Strona 1 z 3

Pathfinder RPG - za i przeciw

: śr cze 23, 2010 10:53 am
autor: Schpeelah#144
Matis99 w temacie Która edycja? pisze:
Może spróbujesz Pathfindera, nazywanego też niekiedy 3.75? Ja swój egzemplarz zamówiłem pół roku temu i jestem bardzo zadowolony. Jeśli nie dysponujesz podręcznikami - PF jest dostępny zarówno w wersji srd (wystarczy wpisać w google) jak i w dwóch tomach na papierze (pierwszy łączy PHB i DMG, drugi to Bestiary - ichni MM) oraz jako płatne pdf-y.

Jak dotąd PF ma u mnie same plusy. Dużo lepszy balans klas i ras, uproszczenie zagmatwanych kwestii (np. skill pointów - dla mnie jako MG było koszmarem tworzenie np. yuan-ti pureblood Ranger 2/Fighter 2), manewrów bojowych (teraz za wszystko odpowiadają dwie statystyki - CMB i CMD), gruntowna rewizja wielu drobnych, acz irytujących szczegółów (np. w PF każdy kapłan umie posługiwać się ulubioną bronią swojego bóstwa) i wiele innych.

Serio - IMO Pathfinder ma same zalety w porównaniu do 3.5. Na przykład, można grać na samej podstawce i nie cierpieć z tego powodu, przy jednoczesnej pełnej kompatybilności z 3.x stuffem. Dawne klasy miały dwa problemy:

1. Martwe poziom. Na przykład każdy nieparzysty poziom wojownika, każdy poziom kapłana powyżej 1-go itd. Czyli poziomy, na których nie zyskuje się żadnych nowych zdolności wynikających z klasy.
2. Brak capstone'ów. Nie było gradacji zdolności klasowych, tzn. nie stawały się one lepsze wraz z kolejnymi poziomami (poza chlubnymi wyjątkami, np. druidem). Czyli np. wojownik 20 nie miał żadnej przewagi w zdolnościach klasowych nad wojownikiem 12.

Obie te rzeczy wynikały z celowej polityki marketingowej WotC, bo wymuszały niejako branie klas prestiżowych, napędzając wydawanie kolejnych dodatków. Taki zaklinacz choćby poza 1. poziomem nie zyskiwał żadnych zdolności klasowych, więc szukanie dla niego ciekawej prestiżówki było czymś oczywistym.

Pathfinder to wyeliminował. Teraz naprawdę bycie Zaklinaczem 20 jest sensowne i się opłaca. Nie jest to już postać ułomna i nudna (okfoz i 3.5 Zak20 miał czary, więc nie był ułomny, ale wiemy, o co chodzi).

Wreszcie, Pathfinder ma ogromny support fanów. Pomijając największe beta-test w historii gier fabularnych, wielu ludzi, zniesmaczonych edycją 4.0, po 3.5 przesiadło się właśnie na PF. Ten system jest żywy, cały czas wychodzą do niego dodatki (które można nota bene zasuskrybować, w ogóle Paizo wszystko udostępnia w pdf-ach za niewielką opłatą i jest bardzo przyjazne graczom), jest obecnie drugim najlepiej sprzedającym się rpg na świecie.

Naprawdę warto.

Jeśli masz jakieś pytania do PF, śmiało, z chęcią przybliżę temat.

Matis99, nie zgodzę się z tobą. PF wprowadził całe mnóstwo niewielkich zmian (przypuszczalnie po to żeby ściągnąć jak najwięcej materiału z SRD 3.5 i nie zostać o to potem oskarżonym). Większość zmienia niewiele, głównie na minus, choć zdarzają się dobre pomysły jak dodatkowe zdolności dla Zaklinacza (choć nie dość, żeby prestiżowki nie były nadal oczywistym pomysłem) czy kwestia umiejętności.

Z powodu tych zmian kompatybilność nie jest prawdziwa bo trzeba włożyć pracę w konwertowanie wszystkiego oprócz zaklęć. Przypadkiem całe osłabianie czarujących sprowadziło się do osłabienia części zaklęć z PG, więc importowanie czarów z dodatków (przypominam - jedyna kompatybilna rzecz) praktycznie anuluje sprawę. Zwłaszcza że wiele z lepszych czarów nie zostało zmienionych, zostały też dodane nowe.

Balans został pogorszony, choć w stosunkowo niewielkim stopniu. Czarujący otrzymali mały powerup w postaci +2 do głównego atrybutu, wojownicy zostali osłabieni m. in. przez wysokie wartości CMD czy rozbicie atutów na więcej mniejszych, eliminując korzyść z dawania postaciom więcej atutów.

Betatest jest kłamstwem. Paizo nie chciało słuchać niczego prócz pochwał, ignorując wszystkie zgłaszane problemy i proponowane rozwiązania. Osoby mające za sobą doświadczenie jako płatni betatesterzy innych systemów pukali się w głowę. Niektórzy próbujący podejść do zasad w sposób analityczny, wyłapując błędy (w odróżnieniu od tych "testujących" przez storytelling z mnimalnym użyciem zasad) zostali po prostu zbanowani.

Re: Która edycja

: śr cze 23, 2010 12:29 pm
autor: Matis99
Hej na początku wstęp. W całym swoim poście proszę Cię o przykłady. Mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe i nie będziesz odpierał tego twierdzeniem "to Ty podaj przykłady" :). O PF dyskutować bardzo lubię, bo rzadko mam okazję czynić to po polsku. Jestem też otwarty na inne poglądy co do tej gry i być może czegoś nie dostrzegłem albo to nadinterpretowałem :). Zatem, zapraszam.

Schpeelah#144 pisze:
Matis99, nie zgodzę się z tobą. PF wprowadził całe mnóstwo niewielkich zmian (przypuszczalnie po to żeby ściągnąć jak najwięcej materiału z SRD 3.5 i nie zostać o to potem oskarżonym). Większość zmienia niewiele, głównie na minus, choć zdarzają się dobre pomysły jak dodatkowe zdolności dla Zaklinacza (choć nie dość, żeby prestiżowki nie były nadal oczywistym pomysłem) czy kwestia umiejętności.


Podaj przykłady tych "zmian na minus", proszę. Z chęcią o tym podyskutuje :).

Z powodu tych zmian kompatybilność nie jest prawdziwa bo trzeba włożyć pracę w konwertowanie wszystkiego oprócz zaklęć.


Znów proszę o przykłady, co rozumiesz przez "wszystko". Wolałbym konkretne, bo tylko do konkretów mogę się odnieść.

Poza tym, nie zgadzam się z Twoją opinią. Przykład: klasy prestiżowe - wystarczy skonwertować skille (na zasadzie - klasa miała Tumble to ma teraz Acrobatics), uwzględnić nieco mniejsza progresję silnych sejwów (co zrobiono po to, by powergamer nie kompletował po 1 poziomie klas z silnymi sejwami i nie miał ich wyjechanych w kosmos) oraz niekiedy zmienić HD, zgodnie ze schematem BAB 1/2 - d6, BAB 3/4 - d8, BAB pełny - d10. I już.

Przypadkiem całe osłabianie czarujących sprowadziło się do osłabienia części zaklęć z PG, więc importowanie czarów z dodatków (przypominam - jedyna kompatybilna rzecz) praktycznie anuluje sprawę. Zwłaszcza że wiele z lepszych czarów nie zostało zmienionych, zostały też dodane nowe.


Z pierwszym zdaniem się nie zgadzam, co już napisałem poniżej. Co do drugiego, również proszę o przykłady. Btw, ja nie zauważyłem zbyt wielu nowych zaklęć...

Balans został pogorszony, choć w stosunkowo niewielkim stopniu. Czarujący otrzymali mały powerup w postaci +2 do głównego atrybutu, wojownicy zostali osłabieni m. in. przez wysokie wartości CMD czy rozbicie atutów na więcej mniejszych, eliminując korzyść z dawania postaciom więcej atutów.


Według mnie balans został poprawiony. Napisz, czemu według Ciebie teraz klasy są gorzej zbalansowane. Czarujący i po staremu mieli powerupy, np. dla czarodzieja - sun elf Int +2, dla zaklinacza - star elf Cha +2 itd.

Teraz przynajmniej generic elf nie jest gorszym magiem od generic halflinga lub dwarfa, jak było w 3.5

CMD - cóż, zależy to od BAB, Siły i Zręczności, jeśli dobrze pamiętam. Czyli te klasy i postaci, co miały mieć mały CMD (np. chuderlawy mag), mają mały CMD.

Re: Która edycja

: śr cze 23, 2010 1:19 pm
autor: goracepapu
Zmiany na minus.
1. CMB - zależy tylko do siły i bab, bonusy z rozmiaru są bardzo malutkie(large +1)
CMD - zależy od babu siły i dexa. Plus każdy może wziąć atut Defensive Combat Training(hd zamist bab). Co powoduje iż specjalne ataki są sktuteczne w 30% ?. W 3.5 jeżeli się w tym specjalizowałeś, to robiłeś to już dobrze.
2. Power attack - max obniżasz bab o 6, dodajesz tylko 12(18) do obrażeń.
3. Bonus dla klas czarujących w postaci zdolności klasowych, kości życia itp. Kary w postaci osłabienia czarów, ale jeżeli wyjdziemy poza core, to klasy czarujące są na plus bo mają dostęp do miliarda nowych niepoprawionych czarów.
4. Tworzenie przedmiotów bez kosztu exp, co razem z atutami co 2 poziom powoduje podwojenie WBL u klas czarujących.

Zmiany na plus.
1. Dodanie bajerów do klas, przez co nie ma dead lvl

Re: Która edycja

: śr cze 23, 2010 2:34 pm
autor: Matis99
goracepapu pisze:
Zmiany na minus.
1. CMB - zależy tylko do siły i bab, bonusy z rozmiaru są bardzo malutkie(large +1)
CMD - zależy od babu siły i dexa. Plus każdy może wziąć atut Defensive Combat Training(hd zamist bab). Co powoduje iż specjalne ataki są sktuteczne w 30% ?. W 3.5 jeżeli się w tym specjalizowałeś, to robiłeś to już dobrze.
2. Power attack - max obniżasz bab o 6, dodajesz tylko 12(18) do obrażeń.
3. Bonus dla klas czarujących w postaci zdolności klasowych, kości życia itp. Kary w postaci osłabienia czarów, ale jeżeli wyjdziemy poza core, to klasy czarujące są na plus bo mają dostęp do miliarda nowych niepoprawionych czarów.
4. Tworzenie przedmiotów bez kosztu exp, co razem z atutami co 2 poziom powoduje podwojenie WBL u klas czarujących.

Zmiany na plus.
1. Dodanie bajerów do klas, przez co nie ma dead lvl


Dla mnie to raczej zmiany na plus, tzn. korzystnie wpływające na balans.

1. To prawda, large daje +1 do CMB, ale to teraz i do grapple, i disarm, i sunder itd. Kiedyś dawało +4 , ale tylko do grappla. Pytanie w ilu % udawał się chwyt postaci zoptymalizowanej pod względem grapplowania w 3.5? W 95 %? Zresztą, jesteś lepszym optymizerem niż ja, mówię to szczerze, więc chyba lepiej odpowiesz na to pytanie... Btw, są teraz drzewka featów, zazwyczaj po dwa na każdy manewr, w większości całkiem przydatne.

2. Uważam, że ta zasada jest także rozsądna, eliminuje punktatorstwo typu "ok, to trafiam na 2., jak przesunę o 3 nadal będę trafiał na 2-ce, czyli ustawiam PA dokładnie na tyle". Albo bije się mocno i mniej celnie, albo celniej, lecz za normalne obrażenia.
Poza tym, IMO PA jest w PF baaardzo opłacalny. Zarówno moi NPC-e, jak i gracze ciągle go stosują. Zresztą, można matematycznie udowodnić, że power attack w wersji Pathfinderowej zwykle się opłaca.

3. Tak, rzeczywiście, teraz klasy czarujące mają w ogóle zdolności klasowe :). Żeby było jasne, w edycji 3.5 każdy w miarę rozsądny czarodziej też miał zdolności klasowe... z icantatriksa, initiate of sevenfold veil itd. :P. W PF opłaca się grać czystym magiem, a wybór prestiżówki nie jest już "must have". Dla mnie to plus.

4. Masz rację.

Która edycja

: śr cze 23, 2010 2:55 pm
autor: Schpeelah#144
1. Zupełnie nie odpowiedziałeś na ten punkt. CMD jest większe i w pewnych przypadkach (Przybysze) także szybciej rośnie. To, że manewry udają się w 25-30% prób oznacza, że są praktycznie bezużyteczne.
2. To czysty nerf, bo na wyższych poziomach i tak trafiasz PAtakując za prawie cały lub cały BAB. Wojownicy tracą ważne źródło obrażeń, przez co są słabsi.
3. Klasy czarujące zawsze miały zdolności klasowe. Nazywają się one czary. Po prostu teraz przed wejściem na prestiża inkasują jeszcze więcej.
4. Kolejny dopak dla czarujących.

Specjalna wzmianka dla Summonera - trochę słabszy od innych czarujących, ma Eidolona lepszego niż Wojownik od 1. poziomu. Przynajmniej druidzi musieli trochę poczekać.
No i co? Słabi są słabsi, silni silniejsi, rzeczywiście nastała równość i balans!

Re: Która edycja

: śr cze 23, 2010 3:17 pm
autor: Matis99
Schpeelah#144 pisze:
1. Zupełnie nie odpowiedziałeś na ten punkt. CMD jest większe i w pewnych przypadkach (Przybysze) także szybciej rośnie. To, że manewry udają się w 25-30% prób oznacza, że są praktycznie bezużyteczne.
2. To czysty nerf, bo na wyższych poziomach i tak trafiasz PAtakując za prawie cały lub cały BAB. Wojownicy tracą ważne źródło obrażeń, przez co są słabsi.
3. Klasy czarujące zawsze miały zdolności klasowe. Nazywają się one czary. Po prostu teraz przed wejściem na prestiża inkasują jeszcze więcej.


1. Ile procent prób przewrócenia czy założenia chwytu według Ciebie powinno kończyć się sukcesem?
2. Pathfinderowy wojownik jest znacznie mocniejszy, spójrz na jego zdolności klasowe. Poza tym, na wyższych poziomach są zarówno potwory zarówno o żałośnie niskim, jak i bardzo wysokim AC. Wreszcie, MG może wysłać do walki NPC-ów zoptymalizowanych podobnie jak gracze. PA nie pozwala dopalać się na maxa, jak niegdyś, ale daje więcej. Coś za coś. Powiem tak. Na razie prowadzę na dwie drużyny, jedna doszła do 7-mych, druga do 10-tych poziomów. W obu tych drużynach gracze zaczęli stosować PA, czego nie czynili nigdy wcześniej w 3.5.
3. Teraz nie muszą koniecznie wchodzić. Klasy podstawowe mają sens. That's the difference.

No i co? Słabi są słabsi, silni silniejsi, rzeczywiście nastała równość i balans!


Eee? Nie obraź się, ale nie podałeś żadnych swoich argumentów czy przykładów, powielasz tylko te pana Gorącepapu. Czekam na coś od siebie :).

Mam jednocześnie pytanie do obu moich dyskutantów. Czy graliście/prowadziliście Pathfindera, choćby kilka sesji? Nie jest to wyrzut ani argument, po prostu jestem ciekaw.

I jeszcze raz powtarzam. Spellcasterzy (rozumiani jako osoby rzucające czary) nie zyskali dopiero w PF zdolności klasowych. Oni i tak je mieli, tylko zdobywane bokiem, prestiżami, wymuszając przez to ignorowanie ich macierzystych klas. Instant metamagic, arkana, cuda niewidy. To jednak powodowało, że czysty czarodziej, w stosunku do "prestiżowego", ssał. Enpece z przygód ssali, bo nie mieli prestiży, tylko WotC robiły ich jako Cleric 13. I to było straszne, gr... :).

Która edycja

: śr cze 23, 2010 3:55 pm
autor: Schpeelah#144
1. Same efekty grapple zostały osłabione tak, że ledwie by się opłacał ze 100%. Ogólnie zależy to od efektów jakie można osiągnąć, ale jeśli coś nie jest narawdę super to nie mniej niż 50%, 75% jak jesteś specjalistą i wydałeś atuty.
2. "O wiele slniejszy"? +1/4 poziomu do ataku, obrażeń i max Dexa zbroi to wedłyg ciebie dużo?
Anegdotki z własnych sesji nic nie znaczą. To, że twoi gracze wcześniej czegoś nie robili, nie znaczy że wcześniej to nie było opłacalne.
3. Bo czarodziej nie był dość już potężny, to mu dajmy mu darmową metamagię żeby się nie czuł gorszy od kapłana z DMM. Pewnie.

Czekam na coś od siebie .
Innymi słowy każdy kto ma coś do zarzucenia PF ma mieć coś innego? Co z tego, że gorącepapu mnie ubiegł z argumentami?

Re: Która edycja

: śr cze 23, 2010 4:17 pm
autor: Matis99
Schpeelah#144 pisze:
2. "O wiele slniejszy"? +1/4 poziomu do ataku, obrażeń i max Dexa zbroi to wedłyg ciebie dużo?


To dużo. Albo inaczej - w 3.5, gdzie swordsage z manewrami czy ubercharger zadają setki obrażeń na rundę, to mało :), ale w PF to sporo. Poza tym, wojownik ma jeszcze dodatkowe zdolności - odporność na strach oraz dwa bardzo fajne capstone'y. No i dostęp do drzewka featów fighter-only, dużo większego niż w 3.5, nie wiem czy zwróciłeś uwagę...

Anegdotki z własnych sesji nic nie znaczą. To, że twoi gracze wcześniej czegoś nie robili, nie znaczy że wcześniej to nie 'było opłacalne.


A jednak coś znaczą :). Na przykład to, że ja, w przeciwieństwie do Ciebie, mam za sobą kilkadziesiąt sesji w PF (to jedyny system, który teraz prowadzę) i wiem, jak ta mechanika funkcjonuje w praktyce. Skoro rpg są grą, to doświadczenie z gier jest cenną wskazówką, jak się ma teoria do rzeczywistości.

3. Bo czarodziej nie był dość już potężny, to mu dajmy mu darmową metamagię żeby się nie czuł gorszy od kapłana z DMM. Pewnie.


Mówisz o icantatriksie, ew. raumathari battlemage, prestiżówkach z 3.5 :) ?

Innymi słowy każdy kto ma coś do zarzucenia PF ma mieć coś innego?


Innymi słowy, miałeś przygotowane dokładnie te same argumenty co Gorącepapu, tylko zapomniałeś je wysłać :) ? Trochę to dziwne, nie uważasz :) ? Telepatia, gracie w jednej drużynie, czy co ??

Co z tego, że gorącepapu mnie ubiegł z argumentami?


Nic, po prostu to obśmiałem :).

Ja po prostu się dopominam - hej stary, daj coś od siebie. Możesz nie dawać. Twoja broszka, ja smutny nie będę.

Edit:

Przemyślawszy sprawę. Chyba nie mam czasu na taki sposób prowadzenia dyskusji. No offense za drobne złośliwości z mojej strony. Wymykam z tematu :). Jakby co, odpowiem na PW, zwłaszcza, że jednak, jak się upewniłem, polter-poczta naprawdę działa.

Pathfinder RPG - za i przeciw

: śr cze 23, 2010 5:30 pm
autor: Schpeelah#144
Matis99 pisze:
odporność na strach oraz dwa bardzo fajne capstone'y
+5 na wysokim poziomie przeciw czemuś, na co masz słaby RO to żadna odporność. A capstony się nie liczą bo przez całą kampanię będziesz grać bez nich, mało kto je zobaczy w rozgrywce. Widziałem wiele fajnych klas które mają capstone "Na 20 poziomie wygrywasz D&D"
Matis99 pisze:
A jednak coś znaczą . Na przykład to, że ja, w przeciwieństwie do Ciebie, mam za sobą kilkadziesiąt sesji w PF (to jedyny system, który teraz prowadzę) i wiem, jak ta mechanika funkcjonuje w praktyce. Skoro rpg są grą, to doświadczenie z gier jest cenną wskazówką, jak się ma teoria do rzeczywistości.
Nie, nie znaczą. Z każdej gry można zrobić dobrą sesję, co nie oznacza że dany produkt nie jest wadliwy i jest wart twoich pieniędzy. Ale ty najwyraźniej ty kupiłeś marketingową gadkę że rzeczy typu "fajnie się bawiliśmy, MG przygotował dobrą fabułę, postacie mają fajne zdolności*" niż solidna matematyczna analiza funkcjonowania systemu.

*gorsze od tyh które miały, ale wtedy nie wiedzieliśmy bo nie były tak reklamowane
Matis99 pisze:
Mówisz o icantatriksie, ew. raumathari battlemage, prestiżówkach z 3.5 ?
To, że były przepakowane prestiżówki do nazbyt już potężnej klasy nie oznacza, że dawanie więcej tej samej klasie nie jest złym pomysłem.
Matis99 pisze:
Innymi słowy, miałeś przygotowane dokładnie te same argumenty co Gorącepapu, tylko zapomniałeś je wysłać ? Trochę to dziwne, nie uważasz ? Telepatia, gracie w jednej drużynie, czy co ??
Nie. Po prostu to są najważniejsze problemy z Pathfinderem. Twarda rzeczywistość.
Matis99 pisze:
To dużo. Albo inaczej - w 3.5, gdzie swordsage z manewrami czy ubercharger zadają setki obrażeń na rundę, to mało , ale w PF to sporo.
Co, nagle potworom ubyło sporo HP czy jak? Nie chce mi się przekopywać SRD ale powierzchowne przejrzenie sugeruje coś innego.
Aboleth: 76, w PF 84
Smok Spiżowy Dorosły 199, w PF 161
Couatl 58, w PF 126
Nightmare, Cauchemar: 172, w PF 147
Solar 203, w PF 363
Nie ubyło, a wielu przybyło. Wojownicy potrzebują tych dodatkowych obrażeń.
BTW jednocześnie to porównanie ilustruje brak kompatybilności. Nawet podstawowe statsy jak KP, HP, RO, atak są inne u każdego potwora o innych atutach i ich działaniu nie wspominając. Jak ktoś myślał że wystarczy im skalkulować CMD i CMB to nic z tego.
Matis99 pisze:
No i dostęp do drzewka featów fighter-only, dużo większego niż w 3.5, nie wiem czy zwróciłeś uwagę...
Większego, bo wiele atutów zostało rozbitych np. Poprawione Przewracanie/Zwarcie/Rozbrajanie itd. to teraz 2 atuty zamiast jednego i z mniejszą premią.

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: śr cze 23, 2010 6:36 pm
autor: goracepapu
1. To prawda, large daje +1 do CMB, ale to teraz i do grapple, i disarm, i sunder itd. Kiedyś dawało +4 , ale tylko do grappla. Pytanie w ilu % udawał się chwyt postaci zoptymalizowanej pod względem grapplowania w 3.5? W 95 %? Zresztą, jesteś lepszym optymizerem niż ja, mówię to szczerze, więc chyba lepiej odpowiesz na to pytanie... Btw, są teraz drzewka featów, zazwyczaj po dwa na każdy manewr, w większości całkiem przydatne.


1.Niestety nie, modyfikator z rozmiaru dodawał się do grappla, tripa, disarma, bull rusha i overruna.
2.O ile 3,5 było trochę sensowne, bo dobry grappler, był dobry w grapplu, ale nie na tyle żeby wygrać w parterze ze smokiem rozmiaru C( w większości wypadków :D ), o tyle w PF przez całą swoją karierę przeciwko wszystkim przeciwnikom jesteś po prostu marny. Co najgorsze wszystkie tryby walki zostały osłabione.
3.Jakie powinny być szanse. Hmm osobiście sądzę, że w 3.5 były odpowiednie. Problem natomiast leżał w sile tych manewrów.

2. Uważam, że ta zasada jest także rozsądna, eliminuje punktatorstwo typu "ok, to trafiam na 2., jak przesunę o 3 nadal będę trafiał na 2-ce, czyli ustawiam PA dokładnie na tyle". Albo bije się mocno i mniej celnie, albo celniej, lecz za normalne obrażenia.
Poza tym, IMO PA jest w PF baaardzo opłacalny. Zarówno moi NPC-e, jak i gracze ciągle go stosują. Zresztą, można matematycznie udowodnić, że power attack w wersji Pathfinderowej zwykle się opłaca.


Dokładnie, eliminuje elastyczność co bardzo boli. 100%(50%) więcej obrażeń niby jest fajnych, ale jak weźmiemy pod uwagę, że w 3,5 było można dodać 40 obrażeń, to już tak super to nie wygląda. Do tego lepiej jest atakować na maksa przy dużej ilości ataków, niż na trochę, bo reszta ciosów i tak nie trafi. 20%/5%/5%/5% na zadanie 18 obrażeń, a 5%/5%/5%/5% ma zadanie 40? Jeżeli do tego uwzględnimy takie atuty jak battle jump, shock trooper, leap attack, to nagle okazuje się, że wojownicy w PF są wiele razy gorsi od tych z 3.5

3. Tak, rzeczywiście, teraz klasy czarujące mają w ogóle zdolności klasowe :). Żeby było jasne, w edycji 3.5 każdy w miarę rozsądny czarodziej też miał zdolności klasowe... z icantatriksa, initiate of sevenfold veil itd. :P. W PF opłaca się grać czystym magiem, a wybór prestiżówki nie jest już "must have". Dla mnie to plus.


To nie zdolności klasowe dają czarodziejom taką przewagę nad melee, robią to czary i dopóki wszystkie czary nie zostaną osłabione to bardziej będzie się opłacać grać gołym zaklinaczem niż wojownikiem z 40 bonusowymi atutami. Dodawanie i tak super potężnym czarodziejom darmowej metamagii, bo nie mają zdolności klasowych jest po prostu powiększaniem przepaści. Może Cię zaskoczę, ale w 3.5 bardziej opłaca się grać czystym bardem, nawet czystym bardem tylko na core. Mag to już zupełnie inna galaktyka. Klasy prestiżowe dla maga to wisienka na torcie, dla klas melee to życie albo śmierć.

To dużo. Albo inaczej - w 3.5, gdzie swordsage z manewrami czy ubercharger zadają setki obrażeń na rundę, to mało :), ale w PF to sporo. Poza tym, wojownik ma jeszcze dodatkowe zdolności - odporność na strach oraz dwa bardzo fajne capstone'y. No i dostęp do drzewka featów fighter-only, dużo większego niż w 3.5, nie wiem czy zwróciłeś uwagę...


Postać zadająca 300 obrażeń w rundzie w zupełności wystarczy. Nie na tym polega problem klas melee. Obrażenia to tylko jeden sposób na zabicie potwora, który można zanegować w miliard sposobów. Wojownik robi tylko miliard obrażeń i na tym polega jego główny problem. O ile w 3.5 może jeszcze robić z Battlefield controllera to w PF robi tylko obrażenia i do tego słabe. Swordsage nie dlatego jest lepszy od Uberchargera że robi więcej obrażeń, ale dlatego że ma jeszcze jakieś inne opcje.

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: pn cze 28, 2010 12:37 pm
autor: Klebern
Grałem z parę sesji na Pathfinderze i powiem tak. W dnd 3.5 głośno się mówi o wielkiej przewadze klas czarujących nad nieczarującymi. W Pathfinderze ta przewaga jest jeszcze większa. Doszło do tego, że nawet zwierzęcy towarzysz druida jest lepszy w walce wręcz niż wojownik, który miał poziom więcej niż mój poziom druida. Do tego w drużynie działał czarodziej. I we dwójkę szaleliśmy. W walce finałowej tej małej kampanii to karty rozdawał tylko czarodziej kumpla i mój druid. Wielki wojownik, który niemal cały czas działa przy użyciu power attacku zadawał niewiele większe obrażenia od mojego zwierzątka, który nie używał tego atutu. A na koniec tak oberwał od przeciwników o SW 1/3 - sam będąc na 5 poziomie - że mój druid musiał go ratować czarami leczącymi. Nawet jak mojemu druidowi się skończyły czary to i tak był lepszy od tego wojownika, podleczonego.

A z tymi CMD i CMB to pic na wodę i fotomontaż, a nie jakaś poważna zmiana. Zupełnie porąbana sprawa. Działa zupełnie jak w dnd, bo jak w dnd się policzy premię przeciwko grapple na jedno wyjdzie. Jeśli to miało przybliżać PF do dnd 4.0 to zupełnie im się nie udało. Jak rżnęli z dnd 3.x z SRD to chyba zmienili to dla kosmetyki, by nie być posądzonym o plagiat. Z resztą wprowadzono wiele subtelnych zmian do zasad zawartych w SRD dnd 3.5 i to ma być wielka zmiana, niemalże rewolucyjna? Jak prawie wszystko działa tak samo i tylko różni się niewielką zasadą, ukrytą gdzieś w ścianie tekstu.

A z tymi atutami tylko dla wojownika. Super, są drzewka atutów - równie gówniane jak w dnd 3.5, tylko, że jest ich jeszcze więcej.

Jedynymi zmianami jakimi byłem zadowolony to zmiany w klasie barda. I nie prawda, że Pathfinder jest mniej skomplikowany od dnd 3.x. Równie często trzeba było na tej sesji zaglądać do źródeł, jak na każdej innej sesji dnd. A na sam koniec to ich SRD. Więcej czasu spędzaliśmy nad wyszukaniem, gdzie daną zasadę wsadzili, niż na czytaniu owej zasady.

Pathfinder RPG - za i przeciw

: pn cze 28, 2010 3:11 pm
autor: Schpeelah#144
Klebern, mógłbyś podać jakie mieliście postacie (poziomy, atuty, co rzucaliście) i z kim walczyliście? Tak, żebyśmy mieli pełen obraz.

Ciekaw też jestem, które zmiany w klasie barda ci się podobały. Ja odniosłem wrażanie, że podobnie jak u reszty, różnice są głównie kosmetyczne - poza drastycznym ograniczeniem użycia muzyki.

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: pn cze 28, 2010 6:16 pm
autor: Matis99
Klebern pisze:
Grałem z parę sesji na Pathfinderze i powiem tak. W dnd 3.5 głośno się mówi o wielkiej przewadze klas czarujących nad nieczarującymi. W Pathfinderze ta przewaga jest jeszcze większa.


Nie porównuj nawet kapłana z divine metamagic + nightsticks, icantatriksa, metamagic abuse, czy 3.5 druida + wild shape w formy z dodatków + czary ze Spell Compendium, z ich odpowiednikami z PF :). W 3.5 gnietli rzeczywistość, tu są tylko bardzo mocni.

Btw, co do druida, od 10 poziomu traci wraz ze zwierzakiem przewagę w walce wręcz nad wojownikiem. Treantmonk się nad tym rozpisuje szczegółowo w swoim Lab.

Klebern pisze:
A z tymi atutami tylko dla wojownika. Super, są drzewka atutów - równie gówniane jak w dnd 3.5, tylko, że jest ich jeszcze więcej.



Np. drzewko specjalnych krytyków jest bardzo fajne i bardzo mocne.

Pathfinder RPG - za i przeciw

: pn cze 28, 2010 6:35 pm
autor: Schpeelah#144
Nie porównuj nawet kapłana z divine metamagic + nightsticks, icantatriksa, metamagic abuse, czy 3.5 druida + wild shape w formy z dodatków + Spell Compendium, z ich odpowiednikami z PF
Nie porównuj 3.5 Core + dodatki z PF Core bez dodatków - przypminam że PF teoretycznie ma być kompatybilny (choć pełna kompatybilność jest tylko ze Spell Compedium i generalnie czarami). Albo porównujemy 3.5 Core z PF Core, albo 3.5 +dodatki z PF+dodatki. W obu przypadkach czarujący zostali dopakowani w stosunku do wojowników.
Np. drzewko specjalnych krytyków jest bardzo fajne i bardzo mocne.
Nie żartuj. Drzewko krytyków jest stratą miejsca, efekty nie powalają a krytyki przy wymaksowanym (w PF core) zasięgu i 100% potwierdzalności mają 30% szansy na zaistnienie. Możesz totalnie "wykoksować" swój krytyk ładując 7 atutów jako 17 poziomowy wojownik i co będziesz miał? 1/3 szansy że któryś atak oszołomi na 1k4 rund (Wytrw. ST 27 zamienia na staggered) i wycieńczy (społowiony ruch i -3 do rzeczy opartych na sile/zręczności). Suuuper. :(

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: pn cze 28, 2010 11:31 pm
autor: Matis99
Schpeelah#144 pisze:
]Nie porównuj 3.5 Core + dodatki z PF Core bez dodatków - przypminam że PF teoretycznie ma być kompatybilny


To jest nasze ustalenie na PW, chyba nie obowiązuje ono Kleberna, nie napisał on poza tym o jaką "wersję" gry (dodatki, bez) mu chodziło. Zresztą, jaki procent osób na forum gra core only? Poza tym, PF nie ma praktycznie dodatków "mechanicznych" jak na razie.

(choć pełna kompatybilność jest tylko ze Spell Compedium i generalnie czarami).


Dobrze wiesz, że się z tym nie zgadzam i będę udowadniał inaczej :). Zresztą, do mojego argumentu o np. bardzo prostej konwersji klas prestiżowych w ogóle się nie odniosłeś. Czekam na podanie przykładów owej domniemanej "niekompatybilności" (bo na razie słyszę tylko opinię), ale, jak sam rozumiesz, nie tutaj.

Nie żartuj. Drzewko krytyków jest stratą miejsca, efekty nie powalają a krytyki przy wymaksowanym (w PF core) zasięgu i 100% potwierdzalności mają 30% szansy na zaistnienie. Możesz totalnie "wykoksować" swój krytyk ładując 7 atutów jako 17 poziomowy wojownik i co będziesz miał? 1/3 szansy że któryś atak oszołomi na 1k4 rund (Wytrw. ST 27 zamienia na staggered) i wycieńczy (społowiony ruch i -3 do rzeczy opartych na sile/zręczności). Suuuper. :(


Blidness na stałe. Tak, jest to super. Wymaga dwóch featów, z których ten pierwszy też nie jest bezużyteczny.

S. generalnie proponuje, byśmy wstrzymali się na razie z dyskusją, wiesz czemu :). Czekamy na to, co Zsu wymyśli. Jeśli będziesz chciał, to obaj możemy nawet wykasować/zedytować swoje posty na publicznej przestrzeni dyskusji.

Pozdrawiam

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 6:10 am
autor: Klebern
Graliśmy tylko na Core, bez dodatków. I moje porównania odnoszą się tylko do: DnD Core - Pathfinder Core. Co do rozpisek już nie podam, bo było to parę miesięcy temu i nie mam już tego na kompie. No i graliśmy na niskich poziomach. Ja miałem druida poziomu 4, koledzy wojownika i czarodzieja na poziomie 5. Zatem niskopoziomowcy to byli i od razu była olbrzymia przewaga klas czarujących. Ja rzucałem głównie summon natural ally z żywiołakiem ziemi z atutem augment summoning - o to jest dobry przykład na niezbalansowanie tego systemu. Był bardzo mocny jak na tak niski poziom.

A czarodziej głównie używał czarów obszarowych z rzutem na will. Od razu to zmniejszało chwilowo ilość walczących z nami przeciwników. Później zwierzęcy towarzysz ich wycinał. W pewnym momencie MG dawał tylko przeciwników rozmiaru large, by choć grapple węża - zwierzęcego towarzysza druida - wyeleminować.

Co do tego barda, to MG go rozpisał i był naprawdę sporym wyzwaniem, sporo nam krwi napsuł. I ja nie mam tej rozpiski i nigdy jej nie miałem.

Sam PF nazwałbym dnd 3.51. Zabrakło beta-testów tego sytemu no i chyba zabrakło pomysłów na zmiany. Szkoda, bo można by było stworzyć na bazie DnD Core fajny taktyczny system, a tak wyszło coś co się ociera o plagiat.

Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 9:43 am
autor: Schpeelah#144
To jest nasze ustalenie na PW, chyba nie obowiązuje ono Kleberna, nie napisał on poza tym o jaką "wersję" gry (dodatki, bez) mu chodziło. Zresztą, jaki procent osób na forum gra core only? Poza tym, PF nie ma praktycznie dodatków "mechanicznych" jak na razie.
Nie, to jest zwyczajnie logika. Jeszcze bym przyjął ten argument gdyby PF deklarował brak kompatybilności z dodatkami do 3.5, ale faktem jest coś dokładnie przeciwnego. Więc albo rzeczy z dodatków są w obu grach, albo żadnej.

Nie mówiąc już że "jeszcze nie ma dodatków, więc nie ma przepakowanych rzeczy z dodatków" jest zwyczajnie słabym argumentem nawet gdyby to stwierdzenie było prawdziwe. Innym aspektem sprawy jest że niszczącego grę materiału dla czarujących nie jest tak dużo - ot, ze 4 prestiżówki na krzyż, garść atutów, czarów i przedmiotów, podczas gdy rzeczy dla wojowników pozwalających im być jako-tako grywalnymi jest znacznie więcej.
Blidness na stałe. Tak, jest to super.
To jest efekt czaru 2-poziomowego. Byłby OK jakby ten atut miał wymagania: poprawiony krytyk i dało się go mieć na 1. poziomie. Ale wymaga 15 BAB.

Klebern: Dzięki za podzielenie się informacjami.

Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 10:09 am
autor: anaron_duke
Dla mnie Pathfinder jest ciekawą odskocznią. Jeszcze go nie próbowałem poza przyglądnięciu się jego SRD, a już czytam o jego błędach :) Mam pytanie co do równowagi gry. Zwykle gra się drużynowo, aby postacie nawzajem się uzupełniały, a nie prześcigały w turnieju "kto mocniejszy". Wojownicy idą na pierwszą linię, łucznicy służą wsparciem poprzez osłabianie wroga zanim się zbliży lub precyzyjnymi atakami wrogów schowanych za pierwszą linią walki, złodzieje są od pułapek/czasami przejmują rolę łucznika, kapłani bufują, leczą i wspierają pozostałych, czarodzieje starają się kontrolować walkę i przechylać szalę zwycięstwa na korzyść drużyny odpowiednimi czarami. Jeżeli więc moc czarodziejów/kapłanów w rzeczywistej grze Pathfinder wzrasta, a wojowników spada, nic się nie dzieje. Dopóki wojownik jest potrzebny by obrywać za innych. Ale z tego co tutaj czytam, to w Pathfinderze klasy walczące są od pewnego poziomu (4-5) po prostu zbędne? Skoro druida zwierzęcy towarzysz może służyć za wojownika, druid przyzwać wzmocnioną ochronę pod postacią żywiołaków, a czarodziej kosi szybciej niż kulą ognia?

Co do efektów Blindness. Ktoś ze stanem "oślepiony" traci całą premię ze Zr, traktuje innych jako niewidzialnych (50% szans na dobrą lokalizację przeciwnika). W dodatku efekt czaru jest na stałe (o ile nie ściągnięty przez inny czar). Więc jak dla mnie jest tutaj 3 poziomowy czarodziej, który jest w stanie na stałe kogoś oślepić, że nie będzie nic widział. A po drugiej stronie barykady 17 poziomowy wojownik który zmarnował 7 atutów tylko po to, aby MG przy dużej ilości przeciwników musiał każdemu z nich liczyć ilość rund przez które będą oszołomieni/wycieńczeni oraz po każdym celnym ciosie testować Wytrzymałość każdego z przeciwników. Jeśli więc wojownik będzie walczył z 4 różnymi potworkami, z których każdy będzie miał powyżej 100 PW, to taka walka będzie trwała dobre pół godziny. To ja już wolę barbarzyńcę + frenzied berzerker z 3.5 wyciągającym z Power Attack 100 obrażeń - i krótsza walka, i bardziej emocjonująca, i MG ma mniej roboty by ciągle sprawdzać jaki stan kto ma. Serio, przecież taki atak to sadyzm dla MG, przykład gdy tylko jeden atak an rundę to wychodzi:

1 trafienie - 3 rundy trwania, zdaje test czyli 3 rundy staggered
2 trafienie - 1 runda trwania, nie zdaje testu czyli teraz staggered trwa 2 rundy i jest oszołomiony na 1 rundę
3 pudło (rzucono 1) - ale potwór jest teraz schodzi oszołomienie ale zostaje staggered

A przecież na tego potworka działają jeszcze inne efekty z zaklęć kapłana/maga, do tego jeśli wojownik rozdziela ataki na kilka potworków z którymi walczy... koszmar.

Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 10:40 am
autor: Klebern
Najwyraźniej twórcom PF zależało na tym, by podnieść siłę potworków. Jednocześnie sami strzelili sobie w stopę tym zagraniem, gdyż postać, która je przyzywała automatycznie staję się potężniejsza. Czego już chyba nie zauważyli.

Zanim doszedłem do tej ekipy, wcześniej oni grali tylko we dwójkę: czarodziej i wojownik - stąd ta różnica o 1 w poziomach postaci. Mimo, że czarodziej potrafił wyeliminować sporo przeciwników, to wojownik, nie nadążał ich zabijać, zanim skończył się czas działania czarów. Gdy dotarł do ekipy mój zwierzyniec szło zdecydowanie lepiej i szybciej. We dwójkę - czarodziej i druid - na poziomach 3-5 potrafiliśmy naprawdę stoczyć wiele walk pod rząd - najczęściej około 6 oddzielnych walk z całymi grupami przeciwników na dzień - bez potrzeby odpoczynku i regeneracji czarów.

Postacie nie były w żadnej mierze zoptymalizawane. Ale spokojnie braliśmy się za bitkę w sytuacji, kiedy SW spotkania było o 1 lub 2 większe od średniego poziomu w drużynie, nawte wtedy gdy nie mielismy już większości czarów dostępnych na dzień. SW ostatniej walki było naprawdę spore, bo był jeden 5 poziomowy bard, było około 3 postaci o SW 1-2 no i około 10 postaci o SW 1/3. A wcześniej zatłukliśmy na tym samym zestawie czarów około 15 przeciwników o SW 1/3. Jak liczyłem było to spotkanie o SW 7. W DnD, pomimo całej krytyki tego systemu za nierealizm, byłoby nie do pomyślenia, bez mocno zoptymalizawanych postaci i słabych przeciwników. A graliśmy tylko na Core.

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 10:55 am
autor: Matis99
Schpeelah#144 pisze:

Nie, to jest zwyczajnie logika. Jeszcze bym przyjął ten argument gdyby PF deklarował brak kompatybilności z dodatkami do 3.5, ale faktem jest coś dokładnie przeciwnego. Więc albo rzeczy z dodatków są w obu grach, albo żadnej.


Dlaczego? Przecież można grać w każdej kombinacji i porównywać każdą kombinację. Choćby porównywać "wszystkie materiały wydane przez WotC a wszystkie wydane przez Paizo" hehehe.

Nie mówiąc już że "jeszcze nie ma dodatków, więc nie ma przepakowanych rzeczy z dodatków" jest zwyczajnie słabym argumentem


Jest słabym bo ?

nawet gdyby to stwierdzenie było prawdziwe.


Do PF wyszedł jeden mechaniczny dodatek! Przeglądałeś go? Co w nim jest takiego przepakowanego?

Innym aspektem sprawy jest że niszczącego grę materiału dla czarujących nie jest tak dużo - ot, ze 4 prestiżówki na krzyż, garść atutów, czarów i przedmiotów, podczas gdy rzeczy dla wojowników pozwalających im być jako-tako grywalnymi jest znacznie więcej.


Znajdzie się tego dużo, dużo więcej. Wystarczy poczytać rozpiski w działe "optymalizacja"

To jest efekt czaru 2-poziomowego. Byłby OK jakby ten atut miał wymagania: poprawiony krytyk i dało się go mieć na 1. poziomie. Ale wymaga 15 BAB.


Czar ma rzut obronny, krytyk nie. Widze też, że różnimy się definicją, co jest ok :).

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 12:35 pm
autor: anaron_duke
Matis99 nie przesadzasz odnośnie tej Ślepoty/Głuchoty? Co z tego, że na to jest rzut obronny. Już mniejsza o to, że ST tego czaru można popodnosić, naprawdę nie zauważasz tutaj tego absurdu? 3 poziomowy mag włada silniejszą "bronią" od 17 poziomowego wojownika, i to bez marnowania 7 atutów. Podejrzewam, że nawet wejdzie z większą szansą taki czar niż ów krytyk. Więc sprawa wygląda tak:

Ślepota Głuchota:
- wymagane rzucanie 2 poziomu czarów
- zasięg średni (30m + 3m/poziom), automatyczne trafienie
- duże kary do działań, szczególnie 50% trafionych ataków jest marnowanych, brak możliwości ataku na dystans, brak możliwości korzystania ze wzroku (kwestie ważne w niesprzyjającym terenie, jak np. przepaść, wystarczy dodać np. widmowy głos by oślepiony przeciwnik sam poszedł w jej kierunku itp.)
- efekt trwały
- trzeba przebić OC i Wytrw

Lepsze krytyki:
- wymagany 17 poziom doświadczenia i 7 auttów
- zasięg różny (zależy od broni), w przypadku ataku dystansowego trzeba potwierdzić trafienie które jest coraz trudniejsze ze względu na odległość
- małe kary do działań
- efekt czasowy, w dodatku bardzo krótki (k4 rundy)
- trzeba trafić i wyrzucić krytyka, następnie cel musi nie zdać test Wytrw.

Sorry, ale błaźnisz się, zamiast z honorem się wycofać.

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 12:40 pm
autor: Matis99
Lepsze krytyki:
- wymagany 17 poziom doświadczenia

Nie. 15 (dla Blinding Critical).

i 7 auttów


Nie. 2.

- małe kary do działań


Nie. Jest to blidness, która nakłada bardzo duże kary (sam je opisałeś)

- efekt czasowy, w dodatku bardzo krótki (k4 rundy)


Nie. Jest na stałe.

Sorry, ale błaźnisz się, zamiast z honorem się wycofać.


Taka wypowiedź mnie obraża. Żądam przeprosin.

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 1:42 pm
autor: goracepapu
Whenever you score a critical hit, your opponent is permanently blinded. A successful Fortitude save reduces this to dazzled for 1d4 rounds. The DC of this Fortitude save is equal to 10 + your base attack bonus. This feat has no effect on creatures that do not rely on eyes for sight or creatures with more than two eyes


1. Musisz wyrzucić krytyka, masz na to 20% szans z wielkim mieczem i tracisz atut
2. Musisz potwierdzić tego krytyka
3. Musisz przebić się przez miss chance
4. Żeby kombo działało musisz trafić na potwora bez niewarżliwości na krytyk.
5. Celowi musi nie udać się RO na wytrwałość, który przy okazji jest najwyższym rzutem dla melee, albo jest tylko dazzled na 1k4 rund.
6. Dopiero na 15 poziomie

1. Celowi(lub celom jak weźmiesz glitterdust) nie może udać się rzut na wolę. Który na 3 poziomie wynosi zazwyczaj 1
2. Nawet z Glitterdustem masz większe szanse utrzymać blinda przez 5 rund na kilku osobach, niż wojownik uzyska krytyka

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 1:52 pm
autor: Klebern
Zanim zaczniecie się kłócić o zasady mechaniczne to wszystkim proponuję najpierw sprawdzić jak jest naprawdę.

Proszę o to link do SRD z odpowiednim atutem. http://www.d20pfsrd.com/magic/all-spell ... s-deafness

Wcale to takie mocne nie jest bo sorry, ale ST nawet 25 na forta na 15 poziomie to żaden wyczyn zdać a nawet jak się uda wojownikowi 15 poziomu wcisnąć blind to i tak kapłan 5 poziomu to skontruje. Super opcja, wojownik 15 poziomu może zrobić to co czarodziej 3 poziomu a jego zdolność neguje kapłan 5 poziomu.

No comments.

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 1:53 pm
autor: Matis99
goracepapu pisze:
]Whenever you score a critical hit, your opponent is permanently blinded. A successful Fortitude save reduces this to dazzled for 1d4 rounds. The DC of this Fortitude save is equal to 10 + your base attack bonus. This feat has no effect on creatures that do not rely on eyes for sight or creatures with more than two eyes


Ok.

1. Musisz wyrzucić krytyka, masz na to 20% szans z wielkim mieczem i tracisz atut


Dlatego lepszy falchion. Na co tracę atut? Bo Improved Critical stratą (w znaczeniu marnotrawstwem atutu) nie jest :). Chyba, że chodziło Ci o "tracę" w znaczeniu "biorę".

2. Musisz potwierdzić tego krytyka


Ok. Nie kwestionowałem tego.

3. Musisz przebić się przez miss chance


Ile potworów z Bestiary ma miss-chance?

4. Żeby kombo działało musisz trafić na potwora bez niewrażliwości na krytyk.


W PF to oozes, incorporeal, elemental, swarm.

2. Nawet z Glitterdustem masz większe szanse utrzymać blinda przez 5 rund na kilku osobach, niż wojownik uzyska krytyka[


Zależy jaki wojownik, na kogo i w porównaniu z jakim magiem.

Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 3:28 pm
autor: Schpeelah#144
anaron_duke pisze:
Jeśli więc wojownik będzie walczył z 4 różnymi potworkami, z których każdy będzie miał powyżej 100 PW.

Zachowawcze podejście. Zgodnie z usłużnie podaną tabelką 100 pw jest typowe dla przeciwników o SW 8. Cztery takie to SW 12. Zgodnie z częścią o tworzeniu spotkań APL drużyny złażonej z 1 17-poziomowego wojownika wynosi 16. Innymi słowy, opisane przez ciebie nadmiernie długie spotkanie jest 3 poziomy poniżej Łatwego, porządna postać powinna się po nim przeturlać jak walec drogowy.

anaron_duke pisze:
A przecież na tego potworka działają jeszcze inne efekty z zaklęć kapłana/maga, do tego jeśli wojownik rozdziela ataki na kilka potworków z którymi walczy... koszmar.

W takim razie zobacz sobie kiedyś walkę w 4e na szczeblu Paragon albo Epic. Każda postać i potwór ma po parę efektów kończących się na początku tury ofiary, na końcu tury ofiary, na początku następnej tury atakującego, na końcu następnej tury atakującego, na końcu tury ofiary o ile uda się rzut obronny z karą zależną od atakującego... Trwa to godzinami.

Ale najmasakryczniejszy pod tym względem efekt jaki znam pochodzi z 3.5. Czar Blackfire ze Spell Compedium. Zadaje 1k4 obrażeń budowy (Wytrw. zamienia na Sicken na turę). Na początku tury ofiary każda istota stojąca obok musi wykonać rzut na Refleks albo "złapie" czarny ogień. Trzy udane rzuty obronne pod rząd kończą działanie na postać. Musisz:
1) bez przerwy dostosowywać pw i wytrwałość każdej ofiary (obrażenia budowy)
2) rzucać 1-2 RO na osobę co rundę
3) zapisywać, komu ile RO się udało
4) pamiętać o normalnym czasie działania czaru (runda/poziom)
Kto to wymyślił?

Matis99 pisze:
Dlaczego? Przecież można grać w każdej kombinacji i porównywać każdą kombinację. Choćby porównywać "wszystkie materiały wydane przez WotC a wszystkie wydane przez Paizo" hehehe.

*facepalm*

Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 6:46 pm
autor: anaron_duke
@Matis99:
Robiąc porównanie posiłkowałem się poprzednimi postami. W takim razie robiąc porównanie dla 15 poziomowego wojownika z 2 atutami, aby efekt Blind wszedł muszą zostać spełnione następujące warunki:
- trafienie przeciwnika z naturalną 18-20/19-20/20
- potwierdzenie krytyka z premią +4 z atutu
- niezdanie przez przeciwnika testu Wytrwałości o ST 25
Dla takiego dorosłego czerwonego smoka (w końcu to D&D) mając miecz dwuręczny + 4 (na tym poziomie taki powinno się mieć) i około 24 Siły wygląda to następująco:
- trafienie w przeciwnika na 19-20 (10%)
- potwierdzenie krytyka +15+4+4+7=+30 vs 29 KP (95%)
- niezdanie przez przeciwnika testu gdy ma +16 Wytrw (40%)
Razem: 3,8%.
Wojownik przy 19 trafi i tak trzema atakami, ale aby na potwierdzenie drugiego krytyka ma +25 vs 29, czyli 85% (3,4%), a trzeciego +20 vs 29, czyli 60% (2,4%). Ostatecznie szansa na rundę: 9,6%. W przypadku Falchiona i poprawiony krytyk z atutu (15-20) szanse rosną x3, czyli 28,8%.

Natomiast czarodziej 15 poziomu z dwoma atutami przenikania czarem i podwyższeniem Ślepota/Głuchota na 8 poziom (też 24 Int):
- przebicie OC 25 mając premię +19 (75%)
- niezdanie przez przeciwnika testu gdy ma +16 Wytrw przeciw ST 18+7 (40%)
Razem: 30%

Dla wersji bez tych trzech atutów jest to 55% * 10% = 5,5%

Podsumowanie - tyle samo atutów zużytych (choć z jednej strony te wojownika są mniej cenne, bo ma ich dużo, a z drugiej strony czarodziej i tak zwykle bierze 2 atuty na przebicie OC). Wojownik ma niby szansę co rundę kogoś oślepiać, ale jest limitowany do Falchiona jako broni, a i tak jest tylko tak samo dobry jak Czarodziej. Mieczem szanse spadają z tych około 30% do 20%, toporem lub bronią zasięgową do 10%. Wojownik musi wykonać dużo poświęcenia w swoim buildzie, prawie każdy Czarodziej jest w stanie być tak samo efektywny. Wreszcie ostatnia kwestia - wojownik musi czekać do 15 poziomu, a czarodziej ma to już od 3.

@Schpeelah#144:
Jeżeli tak wygląda rozgrywka w 4 edycji... w Pathfinderze też dłużej, z tego co czytam gdybym miał dodatki to i w 3.5 mogłaby być jeszcze dłuższa... to ja wolę chyba wrócić do starego dobrego AD&D z systemem morale, gdzie wystarczyło tylko trochę wpieprzyć z głową odpowiednim przeciwnikom w grupie i wszyscy uciekali. Tam można złamać morale pokaźnej i silnej grupy wrogów i wygrać już w pierwszej - drugiej rundzie.

Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 6:54 pm
autor: von Mansfeld
anaron_duke pisze:
- przebicie OC 25 mając premię +19 (75%


Żeby czarodziej na EPP 15 miał tylko Czarostwo na +19, to szczyt wstydu. Bez problemu powinien mieć minimum +23 (18 rang oraz modyfikator z Int 20), spokojnie może znacznie więcej.

To tylko powiększa przewagę czaromiotów nad wojownikami.

Matis99, widać że za wszelką cenę próbujesz promować produkt, nie uznając nawet możliwości istnienia konstruktywnej krytyki.

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 7:05 pm
autor: goracepapu
A co ma czarostwo do OC?

Tak sobie patrze i się nadziwić nie mogę. Adult red dragon ma fort 18, will 17, oc 21, AC 29

Trafienie krytyka 30%, potwierdzenie 95%, szansa na nieudany fort 30%. Szansa na oślepienie 8,55%
Drugi atak 30%, potwiedzenie 85%, szansa na nieudany fort 30%, Szansa na oślepienie 7,65%
Trzeci atak 30%, potwierdzenie 60%, szansa na nieudany fort 30% Szansa na oślepienie 5,4%
Całkowita szansa 21,6 %

Przebicie OC przez maga z kamieniem ioun +1 cl = 16+2+2=20(przebicie na 100%)
Szansa na nieudany rzut na wolę na dc= 10+8+7=25 (35%). Szansa oślepienia 35%.
Już pominąłem spell focusy, które są jedynymi ciekawymi atutami w Core PF, a czarodziej dostaje tylko 11 atutów na 15 poziomie.

Edit. Zwracam honor, ja patrzałem na smoka z SRD, a nie z Pathfinder SRD. Mea Culpa.

Re: Pathfinder RPG - za i przeciw

: wt cze 29, 2010 8:33 pm
autor: Bregor
goracepapu pisze:
A co ma czarostwo do OC?

Tak sobie patrze i się nadziwić nie mogę. Adult red dragon ma fort 18, will 17, oc 21, AC 29

Trafienie krytyka 30%, potwierdzenie 95%, szansa na nieudany fort 30%. Szansa na oślepienie 8,55%
Drugi atak 30%, potwiedzenie 85%, szansa na nieudany fort 30%, Szansa na oślepienie 7,65%
Trzeci atak 30%, potwierdzenie 60%, szansa na nieudany fort 30% Szansa na oślepienie 5,4%
Całkowita szansa 21,6 %

Przebicie OC przez maga z kamieniem ioun +1 cl = 16+2+2=20(przebicie na 100%)
Szansa na nieudany rzut na wolę na dc= 10+8+7=25 (35%). Szansa oślepienia 35%.
Już pominąłem spell focusy, które są jedynymi ciekawymi atutami w Core PF, a czarodziej dostaje tylko 11 atutów na 15 poziomie.

Miałem nie odpowiadać, bo w PF nie grałem a w DnD ledwo grywam, ale jaki sens ma takie wybiórcze porównanie. Przeprowadź gorącepapu porównanie dla Wojownika na 16 poziomie (dochodzi atak więcej) i zbudowanego jeszcze na TWF (dochodzą jeszcze z 2 ataki) a jeszcze daj mu broń szybkości (jeszcze jeden atak) i pewnie wyjdzie że wojownik wygra takie porównanie. Tylko że jak piszę to nie ma sensu. IMO jak już porównywać to Wojownika z PF z wojownikiem z DnD i czarodzieja z PF z czarodziejem z DnD. Zobaczyć kogo bardziej wzmocnili/osłabli i wtedy wyjdzie jaka postać więcej zyska z przesiadki na PF a jaka mniej. Acha, tak na marginesie to wojownik na core DnD ma szanse na oślepienie przeciwnika 0% :razz: Więc ten z PF zyskuje.