Strona 1 z 3

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: wt gru 01, 2009 10:58 am
autor: Iman
Oto nadszedł grudzień. W przypadku mojego miasta nie oznacza to póki co ani śniegu, ani mrozu, ani w ogóle niczego co kojarzy się z zimą. Ale nastroje powoli robią się zimowe, świąteczne... czy znajduje to odzwierciedlenie też w książkach, jakie teraz czytamy? Jak to jest z Wami, sięgacie teraz po pozycje tworzące świąteczny (albo zimowy) klimat?

Jeśli o mnie chodzi to póki co - nie. Na razie czytam "Trzeci świat" Macieja Guzka, jestem w okolicach połowy i muszę przyznać, że ta powieść wciąga i wywołuje wiele skojarzeń. W planach na później - "Dracula: Nieumarły". W międzyczasie przeglądam też wspaniałą publikację naukowców z mojego uniwersytetu - "E-porady językowe" (więcej informacji np. tu: http://www.szczecin.eu/zycie_w_miescie/ ... ykowe.html). A gdzieś między tym wszystkim materiały do licencjatu ;)

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: wt gru 01, 2009 1:24 pm
autor: baczko
Ja grudzień zacząłem lekturowo - przeczytałem Ferdydurke i nie bardzo wiem co myśleć o tej książce jak i o samym autorze;)

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: wt gru 01, 2009 1:38 pm
autor: Siriel
Na początek grudnia popularno-naukowa "World Without Us" Alana Weismana, czyli: co stałoby się ze światem i wytworami naszej cywilizacji, gdyby nagle zniknęli wszyscy ludzie. Początek obiecujący, polecam każdemu właścicielowi domu i nowojorczykowi. :)

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: wt gru 01, 2009 3:17 pm
autor: Nancy
Dzisiaj zaczęłam czytać "Wilcze dziedzictwo: cienie przeszłości" Magdy Parus. Zamierzam sprawdzić, jak różni autorzy widzą wilkołaki. Nie mogę powiedzieć zbyt wiele o książce - przeczytałam kilkanaście stron, ale zdążyłam już się wciągnąć. :)

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: wt gru 01, 2009 9:42 pm
autor: eryka
Na tapecie nie kto inny jak ,,Pan Lodowego Ogrodu'' oczywiście tom 3:) Książeczka jak najbardziej na długie zimowe wieczory:) Po pierwszym rozdziale jestem zachwycona opisem lodowego Drakkara:)

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: wt gru 01, 2009 10:06 pm
autor: Alchemist
"Dzieje Pomorza Nadwiślańskiego" - już połowa za mną, całkiem ciekawa lektura.

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: śr gru 02, 2009 12:32 am
autor: Dr_Greenthumb
Mało świąteczny "Trainspotting", na który mam równie mało czasu i - wraz z biegiem lektury - jeszcze mniej ochoty...

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: śr gru 02, 2009 3:34 pm
autor: Blanche
Ostatnio Dukaj - teraz "Córka Łupieżcy", a w kolejce już czeka "Wroniec"; bardzo żałuję, że mam tak mało czasu. :(

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: śr gru 02, 2009 3:42 pm
autor: Schpeelah#144
Kończę "Mistrza Magii" Raymonda E. Feista - fajna książka.

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: śr gru 02, 2009 3:45 pm
autor: Scobin
"Obsługiwałem angielskiego króla" Hrabala (niedługo skończę, świetnie napisana rzecz, nadto krótka, bardzo miło się czyta). Poza tym "Neuromancer" Gibsona, "Władcy marionetek" Heinleina, a nawet "Weronika postanawia umrzeć" Coelho – wszystkie napoczęte lub napoczynane. ;-)

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: czw gru 03, 2009 6:01 pm
autor: Saszka
"Najpiękniejsza dziewczyna w mieście" PRZEWULGARNA książka Charles'a Bukowskiego (polecam zwłaszcza panom! :wink: ), "Krew elfów" Sapkowskiego w ramach podróży sentymentalno- wspominkowej, podręcznik do Neuroshimy i "Ciekawe czasy" Terry Pratchett. Wszystko na raz i na raty (taki mam zachłanny system)

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: pt gru 04, 2009 12:56 am
autor: Saszka
Blanche pisze:
Ostatnio Dukaj - teraz "Córka Łupieżcy", a w kolejce już czeka "Wroniec"; bardzo żałuję, że mam tak mało czasu. :(


Wroniec!
Coś pięknego!
Zupełnie inny Dukaj.
Szkoda, że tak szybko się go czyta. Mi zajęło to 2 i 1/2 godziny jazdy pociągiem relacji Kraków Główny- Zabrze.

Przeczytajcie ludzie "Wrońca"!




"Pan Najnajnajnajoporniejszy mógł być tylko elektrykiem..."

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: pt gru 04, 2009 10:41 am
autor: szelest
Po długiej przerwie, wróciłem do czytania. Na razie czytam "Dragon Age: Utracony Tron" - zaskoczony jestem, bo się całkiem fajnie to czyta. Nie spodziewałem się tak dobrej książki, po tytule pisanym dla promocji gry. A naprawdę wciąga i szybko się czyta. Książka napisana jest dobrym stylem, brak niepotrzebnych kwiecistych opisów i całkiem ciekawie przedstawieni bohaterowie a także "dorastanie" głównego bohatera. Uważam, że naprawdę warto kupić!

W kolejce 3 tom "Pan Lodowego Ogrodu".

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: pt gru 04, 2009 11:42 am
autor: Blanche
Saszka pisze:
Coś pięknego!

I to na dodatek również pod względem wydawniczym. Ilustracje Jakuba Jabłońskiego - takie baśniowe! - są po prostu rewelacyjne. :)

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: pt gru 04, 2009 7:24 pm
autor: azef
"Starcie królów" Martina, ale coś mi się widzi, że coraz bardziej seria robi się mli mli, nadal jest jednak wciągająca.

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: pt gru 04, 2009 7:43 pm
autor: Scobin
Nie wiem, co to znaczy "mli mli", ale dla mnie II część była nieco słabsza od I, natomiast III najlepsza jak do tej pory (IV jeszcze nie czytałem). :-)

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: pt gru 04, 2009 8:34 pm
autor: Einherjer
Przeczytaliśmy "Wrońca"! Faktycznie szkoda, że taki krótki. Ciekawe czy zbiór opowiadań "Król bólu" kiedyś się ukaże ;) Teraz "Dworzec Perdido" Mieville'a. Nareszcie doczekałem się wznowienia. Osiem rozdziałów za mną i jestem zachwycony.

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: sob gru 05, 2009 9:37 am
autor: earl
Jestem na etapie lektury "Dzieje Kościoła w Polsce", fascynujące opowieści o tym, jak powstawał, rozwijał się i funkcjonował Kościół w państwie polskim od X wieku do końca komunizmu. Blisko 500 stron napisanych przystępnym językiem, czerpiących z różnorakich źródeł (często nawet antykościelnych). Praca obiektywna, przedstawiająca zarówno jasne jak i ciemne strony instytucji kościelnej oraz życia duchowieństwa na tle historii i kultury państwa polskiego. I znakomita oprawa graficzna: twarda okładka, papier kredowy, mapy, zdjęcia, rysunki ubogacające i uzupełniające treść, z których można zobaczyć np. jak wyglądały i z czego składały się świątynie w różnych epokach lub też jak przedstawiano duchownych w średniowieczu czy baroku. Warto przeczytać, zwłaszcza, że wśród autorów, oprócz duchownych, są również tacy specjaliści jak profesorzy Janusz Tazbir i Jerzy Rajman, znani badacze staropolszczyzny a do tego znakomici gawędziarze.

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: sob gru 05, 2009 12:23 pm
autor: Zicocu
baczko pisze:
Ja grudzień zacząłem lekturowo - przeczytałem Ferdydurke i nie bardzo wiem co myśleć o tej książce jak i o samym autorze;)


Kto nie uwielbia Gombrowicza temu pętla na szyję, niech wisi obok wróbelka. Ewentualnie, jeśli przejawia skruchę, to na kolanko go i w pupcię, w pupcię, w pupcię!

Nie mogłem się powstrzymać :)

Końcówka listopada i początek grudnia to wstyd, hańba i ból zębów - w tym miesiącu jeszcze nic nie przeczytałem, dopiero dzisiaj wieczorem skończę drugi tom Ostrza Tyshalle'a. Jeśli uda mi się sprężyć to jeszcze w ten weekend dołączy do niego 2012 z tymi setkami podtytułów.

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: sob gru 05, 2009 3:05 pm
autor: baczko
Zicocu pisze:
Kto nie uwielbia Gombrowicza temu pętla na szyję, niech wisi obok wróbelka. Ewentualnie, jeśli przejawia skruchę, to na kolanko go i w pupcię, w pupcię, w pupcię!


Proszę, nie przyprawiaj mi gęby;) Naprawdę nie bardzo wiem co myśleć o tym pisarzu.

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: sob gru 05, 2009 4:45 pm
autor: Iman
baczko pisze:
Zicocu pisze:
Kto nie uwielbia Gombrowicza temu pętla na szyję, niech wisi obok wróbelka. Ewentualnie, jeśli przejawia skruchę, to na kolanko go i w pupcię, w pupcię, w pupcię!


Proszę, nie przyprawiaj mi gęby;) Naprawdę nie bardzo wiem co myśleć o tym pisarzu.


Ja też tak miałam zaraz po przeczytaniu "Trans-Atlantyku" i "Ferdydurke". Ale potem, im więcej się nad tym zastanawiałam (sama, nie w czasie szkolnych interpretacji), tym bardziej doceniałam jego sposób narracji i ogólnie pokazywania świata, a także tę słynną groteskę. Nie uważam, że każdy powinien cenić Gombrowicza ponad wszystkich, ale z pewnością warto bliżej mu się przyjrzeć.

A żeby było chociaż trochę na temat to dodam, że ja nie ruszyłam za daleko od tego, co pisałam w pierwszym poście. Coś mi czytanie nie idzie w ciągu ostatnich dni, chyba za dużo czasu spędzam na szukaniu w necie pomysłów na świąteczne prezenty ;)

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: ndz gru 06, 2009 3:52 pm
autor: Luxus
Kończę Dekalog dobrego Dextera czytać. Jako fan serialu zaopatrzyłem się w cztery książki Lindsay'a jakie się póki co ukazały i chcę mieć porównanie z serialem. Póki co różnice są całkiem znaczne.

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: ndz gru 06, 2009 4:26 pm
autor: Deckard
Teraz "Dworzec Perdido" Mieville'a. Nareszcie doczekałem się wznowienia. Osiem rozdziałów za mną i jestem zachwycony.

Czytam w oryginale - właśnie docieram do finału. Generalnie jeżeli podchodzi Ci początek to zdradzę tyle, że potem jest zdecydowanie lepiej.

Wystartowałem z trzecim TPB komiksu Wasteland o podtytule Black steel in the hour of chaos. Dobre, choć początek to uzupełnienie wiedzy Czytelnika o settingu i wielka wyrzynanka w obronie miasta.

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: ndz gru 06, 2009 9:04 pm
autor: Nyx Ro
Przeczytałam Pana Lodowego 3 i Rzecz o mych smutnych dziwkach Marqueza. Co do Grzędowicza, to się chyba nikt nie zdziwi, że mi się podobało i polecam :). A co do Marqueza, to uważam, że pisywał już lepsze książki.

Na półeczce stoją napoczęte, lub czekające na wolną chwilę: Król Edyp (w ramach powtórek o antyku), O miłości i innych demonach (w ramach - dawno nie czytałam Marqueza), Alice's Adventures in Wonderland & Through the Looking Glass (bo zawsze chciałam to przeczytać), Czarna Szabla Komudy (zostały mi dwa opowiadania, ale będę musiała się zmusić, żeby je skończyć - to książka typowo rozrywkowa, a ja takich nie lubię), oraz Szewcy Witkacego (zaklaskam sobie brawo i kupię coś w nagrodę jak/jeśli to skończę -.-.)
I w tej pięknej, niezimowej tonacji zapewne pozostanę przez tą pierwszą(, piękną, niezimową) połowę grudnia.

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: ndz gru 06, 2009 9:24 pm
autor: Khaz`Sharr
szelest pisze:
Po długiej przerwie, wróciłem do czytania. Na razie czytam "Dragon Age: Utracony Tron" - zaskoczony jestem, bo się całkiem fajnie to czyta. Nie spodziewałem się tak dobrej książki, po tytule pisanym dla promocji gry. A naprawdę wciąga i szybko się czyta. Książka napisana jest dobrym stylem, brak niepotrzebnych kwiecistych opisów i całkiem ciekawie przedstawieni bohaterowie a także "dorastanie" głównego bohatera. Uważam, że naprawdę warto kupić!

W kolejce 3 tom "Pan Lodowego Ogrodu".


Również czytam Dragon Age: Utracony Tron. Dodatkowo chce nadmienić, że zabrałem się za książke po przejściu gry komputerowej przez co odkrywanie historii bohaterów jest naprawdę interesujace. Jak dla mnie to jedna wielka retrospekcja :wink:

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: ndz gru 06, 2009 10:34 pm
autor: Ardavel
Po dzisiejszej wizycie w Empiku biorę się za pierwszy "łup": Pana Lodowego Ogrodu tom II.

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: pn gru 07, 2009 4:25 pm
autor: malakh
Po lekturze "Bajek dla dorosłych" (7,5/10) - dobrze, ale bez rewelacji; najlepiej spisał się Pilipiuk (recenzja gotwa, zawiśnie w tym tygodniu).

Dzisiaj skończyłem "Pomyłkę Stracharza", czyli piąty tom "Kronik Wardstone" - trzyma (bardzo wysoki) poziom :spoko:

Następna w kolejce "Legenda Sigurdzie i Gudrun" Tolkiena.

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: pn gru 07, 2009 5:06 pm
autor: Ifryt
Czytam "Letni deszcz. Sztylet" Anny Brzezińskiej. Przedtem przypomniałem sobie poprzednie tomy, więc czyta mi się bardzo dobrze. Ostatni tom na poziomie poprzednich - całość jest bardzo spójna (zwłaszcza uwzględniając drugie wydania pierwszych dwóch tomów - wznowienia Runy). Oryginalna saga fantasy, z ciekawymi odniesieniami do bardziej tradycyjnych opowieści - w tle można poznać jak cała historia zostanie opowiedziana przez bardów. To taki subtelny dowcip rozciagnięty na całą sagę. :)

Jest grudzień 2009 i czytamy...

: pn gru 07, 2009 6:39 pm
autor: Albert
Przeczytałem po raz pierwszy Pana lodowego ogrodu t. 1 i 2 i nieodparcie kojarzą mi się z Achają i Okiem jelenia.
Akcja tomu drugiego jest bardziej rowlekła, i denerwuje mnie ciągłe dzielenie opowieści między bohaterów. Zaczyna się leniwie, by później rozbudzić ciekawość i urwać w najlepszym momencie. Rozumiem, budowanie napięcia itd., ale co za dużo to niezdrowo.
Niemniej książka fantastyczna i nie pozostaje mi nic innego jak kupić tom 3.

Re: Jest grudzień 2009 i czytamy...

: pn gru 07, 2009 7:42 pm
autor: yabu
Zamówiłem następną część Honorki 'Zarzewie wojny' i z niecierpliwością czekam na dostawę. :mrgreen:
Tymczasem poczytuję sobie dobre 'Apokalipsa według pana Jana' Szmidta. Podobają się szczególnie wątki nacjonalistyczne. :wink:
Niedawno czytałem intrygujące książki Marcina Ciszewskiego 'WWW.1939.COM.PL', oraz 'WWW.1944.WAW.PL'. Rzeczywiście, czy mamy coś wspólnego z Polakami z połowy poprzedniego wieku?