Forum POLTERGEIST

shogun - zakochałem się odkąd zobaczyłem recenzję na jakimś wargamingowym youtube. To jest skrzyżowanie eurogry ze strategią. pierwowzór "shoguna" stanowił "wallenstein", którego też będę sobie musiał skołować (jak sugeruje tytuł, przedstawia realia wojny trzydziestoletniej). podstawową wadą jest podłużny kształt planszy i brak możliwości jakiegoś ataku od można, przez co łatwo się skitrać po rogach. do tej pory grałem dwa razy z tą samą ekipą. raz próbny na trzech graczy, później na czterech. pogram jeszcze z innymi ludźmi i zweryfikuję, być może inny styl gry dowiedzie, że się mylę. ale poza powyższym, gra jest spoczko.

descent - całkiem fajny. przygodówka, ale nie w pełni kooperacyjna. jak jak np. w "draculi" jeden gracz pełni rolę "złego", w tym wypadku kontroluje potwory i próbuje wypełnić cel zawarty w misji (czyli jakoś uprzykrzyć życie mieszkańcom świata gry). wszystko ok, ale po dwóch misjach (jednej startowej i jednej podzielonej na dwa etapy) wróciłem zmęczony do domu zbyt losowy. ale wykonanie (figurki, plansza konstruowana z puzzli itd.) - super.

nikt w nic nie gra?

Chrome, gra stworzona przez Techland

ale to nie planszówka

A, sorki, podobny temat był w dziale gier komputerowych, więc nie zobaczyłem, o który dział chodzi. Zaś co do gier planszowych to ostatnio grałem w grę żużlową ("Speedway..." coś tam) .

kingdom builder - szybka gierka do piwa. przypomina trochę osadników z catanu, ale jest dużo bardziej "zmienna". tzn. zasady punktowania w każdej grze są inne (losuje się trzy karty, które określają za co ile dostaje się punktów).

Ostatnia gra planszowa w jaką grałam - i którą pokochałam całym sercem - to gra CLUEDO. Gra jest dość wymagająca i naprawdę gwarantuje doskonałą zabawę

Od tygodnia zagrywam się z dziewczyną i znajomymi w Cosmic Encounter. Super gra być może najlepsza w jaką grałem. Trochę przeszkadza że mało z nas zna angielski (gry nie wydano po polsku) ale jakoś dajemy radę.
Dużo zabawy, śmiechu i kombinowania polecam

"Pan tu nie stał".

A ja ostatnio grałem w karty i bardzo mi się to spodobało. Świetny zabijacz czasu.

W ostatnim tygodniu:
- Colt express - genialna gra o rabowaniu pociągu na dzikim zachodzie, prosta przyjemna ale wymagająca trochę kombinowania no i kupa śmiechu
- Shadows over camelot - gra kooperacyjna o rycerzach okrągłego stołu próbujących powstrzymać napór sił ciemności. Dodatkowo niektórzy z nich mogą byc zdrajcami...
- Wojownicy podziemi - śmieszne połączenie łażenia po podziemiach z rzucaniem kostką po tarczy na różne sposoby.

dominion, runebound, star kingdoms - to co prawda deckbouldingowe karcianki, ale nie chce mi się zakładać nowego tematu z wszystkich trzech najbardziej podobał mi się chyba star kingdoms, bo jest najszybszy. jedynym jego problemem jest fakt, że jest to gra dla dwójki graczy.

przebiegłe wielbłądy - luźniejsza, ale bardzo przyjemna gra. zasady bardzo proste. gra polega na obstawianiu zwycięzcy/przegranego oraz pomaganiu/przeszkadzaniu wielbłądom na torze.

ostatnio udało nam się zagrać po raz trzeci w runewars i chyba po raz pierwszy zgodnie z zasadami.

ps. jeszcze slavica mi się przypomniała bardzo ładnie wykonana (obrazki), zasady też są na tyle proste, że można szybko komuś wytłumaczyć na czym gra polega.

Fallout, Far Cry na PS4, czasami sieciówki - plemiona, gladiatus, okresowo COD: blackops

"Kariera Polityczna" - taki Eurobiznes w świecie politycznym III RP.

Earl Nie masz dosc tego politszajsu w telewizorni?
Gralem sobie ostatnio w ramach retrowspominek w Labirynt Smierci i Odkrywcow Nowych Swiatow. Space Hulka tez odkurzyłem.

Mam, ale na szczęście ta gra, jak napisałem, przypomina bardziej Eurobiznes (inwestowanie w media, młodzieżówki partyjne, tracenie lub zarabianie pieniędzy poprzez stawanie na odpowiednich polach) z elementami taktyki (np. pojedynki podczas debat) i quizów z historii III RP.

w ostatnim miesiącu, z fajniejszych gier:
- eldritch horror
- innowacje
- kawerna!
- martwa zima
- przebiegłe wielbłądy
- tajniacy
- ku chwale rzymu
- eminent domain

a z takich sobie
- dominion
- lords of scotland
- mamy szpiega

a ja ostatnio dostałam o to taką grę: Przebiegłe wielbłądy Tą grę polecam każdemu kto ma smykałkę do rywalizacji:D a i chcę się dobrze zabawić

Ja ostatnio grałem w eurobiznes i alkochińczyka.

"Pociągi: Europa".

Ja bardzo często gram w karty. A z dzieciakami w chińczyka.

Jezeli chodzi o gry o tematyce politycznej, to kolega ma karcianke, w ktora kilka razy gralismy. NIe pamietam teraz nazwy, ale generalnie zasady sa proste, idealnie nadaje sie wiec jako dodatek do picia piwa w duzych ilosciach. Gra sie w zamkniete karty, kazdy ma dwie w rece. Oprocz tego jest kilka akcji, ktore sie deklaruje; inni gracze moga je blokowac za pomoca kart z reki. Chodzi o to, zeby blefowac i nie dac sie na tym zlapac. Calkiem przyjemne.

Ostatnio kolega kupil 'Kacpra Ryxa'. Warto wspomniec o tym, ze w grze inwestygator jest naszym wrogiem, a wcielamy sie w herszta bandy walczacej o dominacje w polswiatku szesnastowiecznego krakowa. Mnie sie podobalo.

Widze, ze 'Wielblady' ciesza sie spora popularnoscia.
W 'Pociagi' gralismy chyba kiedys w Heksie (taki pub z planszowkami), ale juz nie pamietam czy mi sie podobalo.

ojciec mateusz pisze:

nikt w nic nie gra?

Ja ostatnio grałam z dzieciakami w Eurobiznes.

musze wyprobowac 'shogun'

polecam "shoguna".

właściwie to karcianki, ale tak jak mówiłem nie ma sensu tworzyć nowych tematów:
star kingdoms - deckbuildingowa karcianka. zasady są na tyle proste, że nauczyłem się w to kiedyś grać obserwując partię kolegów. idealnie nadaje się do knajpy, bo nie zajmuje dużo miejsca i gra się bardzo szybko.

race wars - tytuł jest co najmniej dziwny. brzmi jakby gierkę wymyślił charles manson, ale kryje się pod tym tytułem całkowicie niewinna gra fantasy. layout kart przypomina trochę magica. kilka zasad wydawało nam się niejasnych, ale grało się całkiem przyjemnie.

i kupiłem sobie tide of iron na allegro w maju bedzie WOJNA!!!

Chińczyk...ale to chyba każdy zna Uwielbiam tego klasyka

"Na Grunwald: Rycerze króla Jagiełły".

earl - i jak? zastanawiałem się kiedyś nad tym.

Fajna, ale dopiero od 3 osób. Ja zazwyczaj grałem w dwie, a w takim układzie emocje są znacznie mniejsze. A jeszcze jak chce się wprowadzić interakcję negatywną, to wtedy dopiero można poznać smak rywalizacji.