smaller pisze:A moze kiedyś na świecie byli jedynie homoseksualiści?
Czy gdybym postawił tezę, że to szczątkowość tak zamierzchłych czasów, gdy praprzodek człowieka (kijanka
) rozmnażał się bezpłciowo, zostałbym przez brać forumową, która ma większe rozeznanie w genetyce niz ja (lekko licząc 90%
) zlinczowany?
Nie lubię linczów, wolę wyszydzać
A akurat u płazów płeć jest często tak kosmetyczną sprawą jak kolor włosów u ludzi. Choć rozumiem, że "kijanka" była przenośnią
smaller pisze:Ja bym tych zjawisk nie porównywał do siebie, bo szacunkowo co najmniej z paruset homoseksualistów mamy na forum zarejestrowanych
I jaki ma to związek z czymkolwiek? Czy homoseksualizm, biseksualizm, heteroseksualizm czy aseksualizm powodują jakieś zaburzenia w pojmowaniu metafor? Nie.
Cechy jak każde inne. Czyjaś orientacja seksualna obchodzi mnie tyle samo co urażenie jego uczuć, czyli wcale
Swoją drogą - czysto hipotetycznie: czy nie uważasz założenie, że wszelakie porównania homoseksualizmu do śmiertelnej choroby ciała i śmiertelnego zawodu kupionym owocem mogłyby urazić homoseksualistów, za nadmiernie posuniętą poprawność polityczną?
A jeśli nie, to czy twoja reakcja zmieniłaby się, gdybym był tej samej orientacji co osoby "obrażane" moim porównaniem?
Zawsze mnie śmieszyło, że czarni raperzy powtarzają nigger tak często jak polscy raperzy "pier***", ale nie są wyciągane wobec nich żadne konsekwencje prawne. Dla mnie to rasizm.
smaller pisze: Wszystko, co wymieniłeś (oprócz mandarynek
) wedle koncepcji darwinowskiej w zdrowym ewolucyjnie i genowo gatunku powinno zaniknąć (w końcu) w wyniku doboru naturalnego.
A to wcale nie jest "koncepcja darwinowska"
Darwin twierdził, że potomstwo ma ten, kto może mieć. Ci którzy umrą, dzieci nie mają - ot co. Ewolucja nie wartościuje w żaden sposób; wszystkie cechy są równe, chyba, że zginiesz, wtedy się nie liczysz.
Pojęcia takie jak "zdrowy ewolucyjnie" czy "zdrowy genowo gatunek" wywołują u mnie, jako genetyka populacji, podobne reakcje co
"Krejzi emowe życie Marysi" u polonisty.
smaller pisze:powinno zaniknąć (w końcu) w wyniku doboru naturalnego. A homoseksualizm był, jest i (prawdopodobnie) będzie.
Dlaczego stosujesz system binarny, zamiast modeli statystycznych? Gdyby nie zjawisko pociągu seksualnego nie byłoby nas. Pociąg seksualny wymaga wielu skomplikowanych mechanizmów, produkowanych hormonalnie w wielu stopniach, a później opierających się na wpływie środowiska, aby zadziałać poprawnie.
To, że coś nawali po drodze jest wliczone w koszta, bo "w biologii 2+2 daje między 2 a 8".
smaller pisze:Akurat rasizm sklasyfikowałbym jako połączenie naturalnego egoizmu i instynktu samozachowawczego.
A korzyści to nawet krótkofalowych nie widzę
Jak to nie widzisz? Zwalczanie osobników z innej grupy zapewnia twojej grupie genetycznej przewagę, przez co zwiększa szansę przetrwania twoich genów.
Walcząc z innymi pośrednio także się rozmnażasz.
Rasizm jest wynikową instynktu ochrony własnej grupy rodzinnej, zwalczania konkurencji oraz odrazy przed deformacjami, rozumianymi jako wizualne odbieganie od normy ustalonej w danej grupie genetycznej. Jest równie łatwo kierowany na kolor skóry czy układ fizjonomii, jak na styl ubierania się czy drużyna piłkarska "za którą się jest".
Ginden pisze:Więc albo musi być przekazywany przez gen recesywny, albo musi wiązać się z rozwojem człowieka. W pierwszym przypadku nie może zostać wyeliminowany, tak jak wyeliminowana nie może zostać hemofilia, w drugim też nie może zostać usunięty przez ewolucję, bo nie zależy od genów.
Ała. Boli.
To tak jakbyś stwierdził: jesteś tutaj, więc albo musiałeś tutaj przyjechać konno, albo przyjść na piechotę.
Czynników warunkowanych 1 genem, który ma tylko 2 allele jest bardzo, bardzo mało. Nawet tak prosty przykład, jak "kolor oczu" czy "kolor włosów" zależą od bardzo wielu czynników genetycznych, jak i środowiskowych. Taka, dajmy na to, grupa krwi u konia, zależy od 7 genów, z których każdy ma inną liczbę alleli, a daje to w sumie, zebrane do kupy, kilkaset tysięcy możliwych kombinacji.
Do samego genotypu w danym allelu dochodzi epistaza, piętno gametyczne, metylacja DNA, penetracja i ekspresywność genów i masz już tyle czynników, że próbując pojąć to wszystka siedzisz dwa dni z bólem głowy, a potem mówisz "p***ę, wrzucę to w macierz i program statystyczny wypluje mi wynik"
yabu pisze:Z tego co pamiętam to 2 do 8 % populacji [w zależności od źródeł i klasyfikacji] ma orientację homoseksualną.
Badania takie opierają się zazwyczaj na klasyfikacji zero-jedynkowej, więc są z natury obarczone olbrzymim błędem. Takie badania seksualności porównałbym do badania długości rogów na podstawie ankiety "Czy masz rogi?"
Większość osób w badaniach mówiących 8-15% to osoby w różnym stopniu biseksualne.
yabu pisze:Niezależnie czy było to popierane [np starożytna Grecja], czy nie [np Rzym], odsetek ten nie ulegał zmianie.
Masz jakieś badania na poparcie tej tezy? Bo takie skomplikowane badania historyczno-socjologiczno-statystyczne powinny mieć porządną publikację, żeby je w ogóle brać pod uwagę, a co dopiero wspominać w dyskusji.
yabu pisze:Wszelkie doróbki ideologii, czy uzasadnienia społeczne lub ewolucyjne nie mają najmniejszego sensu. Dokładnie jak zwalczanie leworęczności, lub propagowanie tejże.
Sens mają. Zawsze jest jakiś sens. Są nieproduktywne i szkodliwe społecznie, ale to, że nie przystają do obecnie przyjętego za poprawny światopoglądu, nie znaczy, że nie mają sensu
Choćby sensem tym miało być usprawnienie produkcji pistoletów i karabinów, by nie martwić się o te 20% mańkutów ;P
P.S. Przy okazji - na kwestie filozoficzno-religijne się nie wypowiadam, bo mnie nie interesuje wymiana myśli na tej płaszczyźnie.