Za wiele Ci więc nie poradzę na to "wstydzę się". Nie powinieneś, to przecież nic strasznego
Odrzucenie klubów fantastyki, a także wszelkich dziewczyn zawęża trochę spektrum Twoich potencjalnych współgraczy, bo ciężko Ci będzie znaleźć kogoś kto się Tobą zajmie w Lublinie. Możesz co najwyżej kiedyś zgłosić się do Quendiego (jest na tym forum), to fajny gość i doświadczony mistrz gry. Zbiera graczy z całego Lublina i co jakiś czas prowadzi sesje, dla tych którzy mają akurat czas. Raz spotkałam się z nim na mieście, wyszło spoko, choć jeszcze nie mieliśmy okazji pograć. Możesz też przyjść do któregoś z klubów gdy organizowana jest "noc rpg" (czy coś takiego). Wtedy sesje są prowadzone przez całą dobę i można się do którejś podczepić. Raz tam byłam i nie było tak strasznie
A może pograłbyś na razie przez Skype'a? Może będzie Ci łatwiej?
EDIT
Nie może mi dać spokoju to "za bardzo wstydzę się dziewczyn". Kurczę, szkoda, że na drodze do być może fajnej znajomości staje coś takiego jak płeć
A co ja mam powiedzieć grając z samymi chłopakami (głównie to przecież płeć męska interesuje się takimi rzeczami)? Gdybym powiedziała sobie "za bardzo się wstydzę" to bym sobie do końca życia nie pograła... (bo wierz mi, ze świeczką w ręce szukać drugiej tak nieśmiałej i wyalienowanej osoby jak ja) A jednak się przełamuję! Trzeba się przełamywać, bo to w Twojej inicjatywie jest czy sobie pograsz czy nie pograsz. Taki sam stosunek jak ty miałam ja 2 lata temu i sobie przez 2 lata mało co pograłam. Teraz jest inaczej, nie wybrzydzam, staram się i szukam i cieszę się jak mogę zagrać zwykłą sesję przez Skype
Wyciągnęłam do Ciebie rękę sądząc, że razem nam będzie raźniej i szkoda, że nic z tego nie wyjdzie, bo najpewniej oboje sobie na żywo prędko nie pogramy.
A jeśli chodzi o doświadczenie i to, że chciałbyś zaczynać pod okiem weterana - słuchaj, to jest tylko gra. Gra towarzyska. To nie jest coś co musisz trenować i uczyć się od najlepszych (przynajmniej mi się się wydaje). W grupie może i potrzebny jest i ktoś z większym stażem, ale do dobrej zabawy wystarczy czasem tylko podręcznik i grupa znajomych, niekoniecznie doświadczonych w RPG, ale takich z którymi dobrze się czujesz