Strona 1 z 1

Calihye i Artemis Entreri

: pn lip 14, 2008 6:51 pm
autor: Zireael
Poszukuje informacji na temat tej pierwszej - kochanki Artemisa z książki "Obietnica Króla-Czarnoksiężnika". Czy wystąpiła w jakichś innych książkach?
Z góry dzięki.

: czw sie 07, 2008 11:19 pm
autor: Myrkull
Pojawiła się w "Road of the Patriarch", czyli kontynuacji "Obietnicy", ale więcej nie powiem bo jeszcze nie czytałem. A wątek rozpoczęcia ich związku tragicznie zrobiony, niczym przemiana Anakina, on przyczynia się do śmierci jej przyjaciółki, a ona niedługo potem trafia z nim do łóżka, Bob mógł to o wiele lepiej rozwiązać, nie mówiąc że zupełnie nie widzieliśmy w niej tej twardej laski jak została opisana, a jak dla mnie to jedyna partia dla Artemisa pod wpływem magii (bo bez magii to nie ma nawet o czym mówić). W ogóle książka pół na pół, miejscami świetna, miejscami tragiczna.

: sob sie 09, 2008 6:42 pm
autor: Zireael
To tym bardziej czekam na to po polsku. Książka była nawet niezła, ale niektóre kawałki mnie dołowały. Półorki - kto czytał ten wie. Dowcipy krasnoluda. :( :( :( Najlepsza była czwórka Jarlaxle + Ellery, Artemis + Calihye.

: sob sie 09, 2008 8:54 pm
autor: Myrkull
Najlepsza był jak dla mnie akcja z liczem na początku, akcja końcowa zupełnie mnie rozczarowała.
Wprowadzenie Ellery Calihye i ogólnie najemników też świetne, taki klimat awanturników i szlachciców-barbarzyńców, którymi można normalnie grać się wytworzył. Nie mówiąc o akcji Jarlaxle'a z uszami.
Półorki jak dla mnie ciekawe, Athrogate też nie najgorszy, chociaż takie skrzyżowanie Pwenta z Bruenorem bez skrupułów.

W ogóle z chęcią bym zobaczył grafikę Calihye Lockwooda, ale z naprawdę paskudną szramą. Niestety wątpliwe.

: sob sie 09, 2008 10:46 pm
autor: Radnon
Kontynuacja "Najemników" ma się pojawić w naszym kraju jeszcze w tym roku, więc na zakończenie tej historii, na szczęście, nie trzeba będzie zbyt długo czekać. Zgadzam się z wami, że to niezły cykl i warto jest czekać na 3 część.

Co do wymienionej tutaj pary to wątek Salvatore wyszedł całkiem niezły. Nie dziwi to o tyle, że RAS zawsze był dobry w tworzeniu fajnych bohaterów drugiego planu (a do nich należy właśnie Calihye). Nieco gorzej jest z głównymi, ale akurat Artemis i Jarlaxle są chlubnymi wyjątkami. Można tylko żałować, że półelfki było stosunkowo niewiele w "Obietnicy", osobiście chętnie zobaczyłbym ją gdzieś bliżej głównego nurtu akcji.

P.S. Wymienianie ulubionych fragmentów książki podpada pod wyliczankę, ale pozwolę sobie powiedzieć, że mi najbardziej do gustu przypadły siostry zlecające zadania Jarlaxle`owi - ciekawe postaci, które mam nawet ochotę wykorzystać na swoich prywatnych sesjach.

: sob sie 09, 2008 11:06 pm
autor: Myrkull
Wymienianie ulubionych fragmentów książki podpada pod wyliczankę, ale pozwolę sobie powiedzieć, że mi najbardziej do gustu przypadły siostry zlecające zadania Jarlaxle`owi - ciekawe postaci, które mam nawet ochotę wykorzystać na swoich prywatnych sesjach.

A no ten motyw był świetny. W ogóle książka bardzo przydatna jak ktoś chce grać złymi bohaterami, jest to pokazane idealnie Jarlaxle i Entreri często działają w imieniu dobra, ale tylko dla własnych interesów (chociaż to ukrywają), cały czas rachują, nie boją się poświęcić towarzyszy itp., pokazują że heroiczne czyny i przygody nie są zarezerwowane tylko dla tych dobrych.

: sob sie 09, 2008 11:22 pm
autor: Radnon
Myrkull pisze:
W ogóle książka bardzo przydatna jak ktoś chce grać złymi bohaterami, jest to pokazane idealnie Jarlaxle i Entreri często działają w imieniu dobra, ale tylko dla własnych interesów (chociaż to ukrywają), cały czas rachują, nie boją się poświęcić towarzyszy itp., pokazują że heroiczne czyny i przygody nie są zarezerwowane tylko dla tych dobrych.

Masz rację, że to świetny materiał poglądowy dla graczy. Przy okazji poruszyłeś ciekawą kwestię: czy Jarlaxle i Artemis (ten z "Najemników") są tak do końca źli? O ile w przypadku tego drugiego odpowiedź jest dość jednoznaczna to przy elfie nie jest to takie oczywiste*. Salvatore od początku przedstawia go jako oportunistę, pragmatyka i osobę, która we wszystkim szuka interesu (najlepiej korzystnego dla obu stron w myśl zasady "podwójnych korzyści"). Jednocześnie od czasu do czasu zdarza mu się robić rzeczy zwyczajnie dobre, choć jego pobudki są zawsze na tyle zagadkowe, że tak naprawdę trudno powiedzieć czy kieruje nim ciekawość, chęć zabawy czy właśnie pewnego rodzaju "dobroć". Dla mnie to zdecydowanie przykład bohatera, który wymyka się systemowi charakterów. Jeśli jednak miałbym mu jakiś dawać to chyba byłby to któryś z neutralnych (zapewne N lub CN), ale nie złych.

*Pozwoliłem sobie w tych krótkich rozważaniach pominąć oficjalne rozpiski tych bohaterów.

: ndz sie 10, 2008 1:14 am
autor: Myrkull
No dla mnie jednak Jarlaxle jest NZ. Mimo wszystko myśli tylko o sobie, dba o innych (np. Artemisa) dla własnych celów, lub gry i tak jak napisałem, potrafi bez problemu kogoś poświęcić bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia, co jak dla mnie wystarczająco mocno nadaje mu ten Zły charakter. Jednak rzeczywiście to jest uproszczenie, bo Jarlaxle'owi nie można do końca określić charakteru według zasad. Tak samo z przedmiotami magicznymi w drugiej edycji miał jakieś bzdurne, ja bym go raczej potraktował jako narzędzie narracyjne i dał mu przedmioty według potrzeby, bo wszystkich nie da się podać.
Tak przy okazji mam nadzieję że jak Artemis wyjdzie spod działania czaru będzie jeszcze gorszym draniem niż był.

: ndz sie 10, 2008 10:44 am
autor: Radnon
Tak jak mówiłem dla mnie Jarlaxle jest bardziej N niż NZ, ale tak naprawdę ten drugi charakter pasuje równie dobrze, tutaj masz sporo racji. Chyba wszystko zależy od interpretacji motywów drowa oraz charakterów jako takich. Zgadzam się także w kwestii magicznych przedmiotów i innych zabawek elfa. Rzeczywiście trudno byłoby cały ten sprzęt oddać mechanicznie (choć próba z Villains Lorebook była IMO całkiem udana). Mi to właściwie nie przeszkadza, bo nie lubię oddawania wszystkiego za pomocą cyferek. W ogóle dobrze na przykładzie Jarlaxle`a widać podejście RASa, który unika pisania dokładnie pod mechanikę (w przeciwieństwie np. do Bakera).

Natomiast co do Artemisa jego obecna, bardziej ludzka, natura jakoś bardziej do mnie przemawia. Bardziej przypomina dzięki temu inną z moich ulubionych postaci, a mianowicie Elaitha Cralnobura z "Pieśni i Mieczy". W ogóle ta odmiana nie jest chyba jedynie zasługą czaru, bo skrytobójca zaczął się powolić zmieniać już w "Bezgłośnej Klindzie", czyli jeszcze przed spotkaniem w Calimporcie. Ciekawe jest też pytanie jak wpłynie na niego w dalszej perspektywie ta częściowa "zmiana" w pomroka.

Tak przy okazji jak sądzicie, duet Artemis-Jarlaxle pojawi się w 4 edycji FR czy raczej bohaterowie ci znikną z Krain jak wielu innych znanych bohaterów?

: ndz sie 10, 2008 11:53 am
autor: Cahir
Artemis raczej nie, chyba że jakimś cudem przedłuży sobie życie. Jarlaxle być może, drowy żyją znacznie dłużej odludzi, ale znając jego skłonność do pakowania się w kłopoty to raczej nie wróżę mu długiego życia.

: ndz sie 10, 2008 12:23 pm
autor: Myrkull
Entreri już prawdopodobnie przedłużył sobie życie, wspomniane zaabsorbowanie esencji pomroka. Nie miałbym nic przeciwko widzieć Entreriego przemienionego w pełnoprawnego pomroka (z odpowiednią rozpiską). Z tym że ten Entreri będzie jeszcze gorszy niż był, kompletnie pozbawiony złudzeń i znużony. I mógłby wyjść niezły motyw gdyby nagle okazało się że jego odwieczny wróg też żyje. :lol:
A przejście Artemisa na dobra stronę mocy to dla mnie zły pomysł, jego wyjątkowością jest właśnie to że jest taki zły i bezduszny, a bardzo silny przebłysk uczucia objawia się u niego oszczędzeniem przyjacielowi "marnej egzystencji" (motyw z Dondonem, coś boskiego).
Jarlaxle powinien być tym bardziej, z tym że nie było mu łatwo podczas Spellplague, z wiadomych powodów. Teraz IMHO powinien siedzieć w Podmroku na swoim miejscu. Z chęcią bym też zobaczył śmierć Kimmuriela, nigdy nie lubiłem tego cwaniaczka.

: wt sie 12, 2008 9:18 am
autor: Radnon
Myrkull pisze:
Z tym że ten Entreri będzie jeszcze gorszy niż był, kompletnie pozbawiony złudzeń i znużony. I mógłby wyjść niezły motyw gdyby nagle okazało się że jego odwieczny wróg też żyje. :lol:

Odpowiednio rozegrany pewnie ten motyw byłby całkiem niezły, ale obecnie chyba lepiej, że RAS zrezygnował z ciągłej walki Drizzt-Artemis i wokół każdego z tych bohaterów buduje odrębną historię.

Myrkull pisze:
A przejście Artemisa na dobra stronę mocy to dla mnie zły pomysł, jego wyjątkowością jest właśnie to że jest taki zły i bezduszny, a bardzo silny przebłysk uczucia objawia się u niego oszczędzeniem przyjacielowi "marnej egzystencji" (motyw z Dondonem, coś boskiego).

Nie chodzi mi do końca o to aby stał się od razu dobry. Po prostu bardziej podoba mi się to jego bardziej ludzkie oblicze (widać, że nie jest już maszyną obliczoną tylko na walkę). W sumie dzięki temu staje się nawet niebezpieczniejszy, bo zaczyna myśleć, staje się roztropniejszy. Salvatore uniknął tutaj syndromu Drizzta, który w każdej książce jest praktycznie dokładnie taki sam (czy to będzie "Kryształowy Relikt" czy "Dwa Miecze"), a zmiany to właściwie tylko kosmetyka. Za tą ewolucje Enteriego na pewno należy się RASowi pewien plus.

Myrkull pisze:
Jarlaxle powinien być tym bardziej, z tym że nie było mu łatwo podczas Spellplague, z wiadomych powodów. Teraz IMHO powinien siedzieć w Podmroku na swoim miejscu. Z chęcią bym też zobaczył śmierć Kimmuriela, nigdy nie lubiłem tego cwaniaczka.

Trudno powiedzieć, że Jarlaxle, jeśli przeżyje, wróci do Podmroku. Zresztą nie do końca wiadomo jaka jest tam sytuacja w obliczu nowych Krain, być może jego organizacji już zwyczajnie nie ma. Za to co do Kimmuriela się zgadzam, też jakoś nie przepadam za tym psionikiem.

: wt sie 12, 2008 12:00 pm
autor: Myrkull
Odpowiednio rozegrany pewnie ten motyw byłby całkiem niezły, ale obecnie chyba lepiej, że RAS zrezygnował z ciągłej walki Drizzt-Artemis i wokół każdego z tych bohaterów buduje odrębną historię.

Jak dla mnie to by było fajne dla samej miny Artemisa ("byłem oszukiwany przez ponad 100 lat? Jarlaxle znajdę cię!").
W sumie dzięki temu staje się nawet niebezpieczniejszy, bo zaczyna myśleć, staje się roztropniejszy.

Na odwrót. On wcześniej myślał w pełni był nastawiony tylko na analizę, idealna maszyna do zabijania, robot (przecież sama chęć zabicia Drizzta polegało na tym że pojawił się błąd w systemie). Uczucia w myśleniu tylko przeszkadzają, patrz miłość, człowieka który ma bliskich o wiele łatwiej zranić, co zresztą sam RAS doskonale pokazuje właśnie na przykładzie Drizzta.
Ewolucja może być, ale krótkotrwała. Ja bym z chęcią zobaczył Entreriego teraz w roli takiego niby Darth Vadera, tyle że działającego solo.

A co do Podmroku jedno jest pewne, Lolth ma całkowitą władzę i różnie może to wróżyć Bregan Daerthe.

: wt sie 12, 2008 8:03 pm
autor: nimor1
Myrkull pisze:
Jak dla mnie to by było fajne dla samej miny Artemisa ("byłem oszukiwany przez ponad 100 lat? Jarlaxle znajdę cię!").

Cóż...jeśli RAS nie zmieni kierunku rozwoju Artemisa to mam bardzo dziwne wrażenie że ten by po prostu wzruszył ramionami i nie przejmował się Drizztem (Niechaj Będzie Przeklęty). Na Jarlaxle'a pewnie by był wkurzony przez kilka dni i tyle ;)

: wt sie 12, 2008 9:58 pm
autor: Corrick
Ludzie i wolni userzy, dlaczego błądzicie? Pozwólcie, że rzucę nieco mego światła na tą dyskusję.
Radnon pisze:
czy Jarlaxle i Artemis (ten z "Najemników") są tak do końca źli?

Nie wydaje mi się. Zarówno drow, jak Enteri (choć ten drugi bardziej) przechodzą teraz metamorfozę. Jarlaxle pewnie pozostanie pragmatyczny i cwany (czyli dokładnie taki jaki jest), lecz niechybnie podąża w stronę jasnej ścieżki. Enteri podobnie, choć nie jest to dobry znak. Jego reputacja go wyprzedza i z całą pewnością będzie mu trudno stworzyć pozytywny wizerunek. Jego sytuacja przypomina tę sprzed parunastu lat, kiedy to Drizzt wychodził na powierzchnię. Wyprzedza go zła sława, lecz mimo tego on się zmienia i udowadnia to światu. No, może nie aż tak, lecz podobnie ;-). Cieszy mnie również fakt, że trafili do Vaasy i "mimochodem" zostali wcieleni do Cytadeli Skrytobójców. Moja nowa sesja (rekrutacja już w piątek ;-)) będzie się toczyła na tamtych terenach i mam wielką ochotę doprowadzić do spotkania przynajmniej z Enterim. A co się stanie, czas pokaże ;-).
Radnon pisze:
Natomiast co do Artemisa jego obecna, bardziej ludzka, natura jakoś bardziej do mnie przemawia. Bardziej przypomina dzięki temu inną z moich ulubionych postaci, a mianowicie Elaitha Cralnobura z "Pieśni i Mieczy". W ogóle ta odmiana nie jest chyba jedynie zasługą czaru, bo skrytobójca zaczął się powolić zmieniać już w "Bezgłośnej Klindzie", czyli jeszcze przed spotkaniem w Calimporcie.

Masz całkowitą słuszność. Przyznaję Ci 10 punktów lansu, drogi graczu :razz:. Poważnie mówiąc, do mnie też bardziej przemawia ta ludzka strona Enteriego. Cóż, starość nie radość. Ma w końcu czterdzieści lat. :)
Myrkull pisze:
Entreri już prawdopodobnie przedłużył sobie życie, wspomniane zaabsorbowanie esencji pomroka. Nie miałbym nic przeciwko widzieć Entreriego przemienionego w pełnoprawnego pomroka (z odpowiednią rozpiską). Z tym że ten Entreri będzie jeszcze gorszy niż był, kompletnie pozbawiony złudzeń i znużony. I mógłby wyjść niezły motyw gdyby nagle okazało się że jego odwieczny wróg też żyje.

Myrkull, jesteś monotematyczny. My wiemy, że Enteri był fajny jako evil guy, lecz bycie neutralnym otwiera jeszcze szersze perspektywy. Wiesz ile neutralnych łotrzyków i wojowników zabiło kobietę z dzieckiem? Średnio jeden na pięciu. A wiesz ilu złych to robi? Czterech na pięciu. Lecz kto się tego spodziewa po praworządnej neutralnej osobie? Podobnie Jarlaxle, dla mnie również jest neutralny, a nie neutralny zły.

Poza tym, popatrz na wskaźnik śmierci złych postaci z rąk paladynów. Zdecydowana większość ginie, a kto zabije neutralnego? Mało kto, chyba, że na jego oczach popełni przestępstwo. Ale i tak nie zginie, tylko zostanie ukarany.
Myrkull pisze:
motyw z Dondonem, coś boskiego

Litość brachu, litość...
Radnon pisze:
Odpowiednio rozegrany pewnie ten motyw byłby całkiem niezły, ale obecnie chyba lepiej, że RAS zrezygnował z ciągłej walki Drizzt-Artemis i wokół każdego z tych bohaterów buduje odrębną historię.

I znów się zgadzam...
Myrkull pisze:
byłem oszukiwany przez ponad 100 lat? Jarlaxle znajdę cię!

:D
Myrkull pisze:
Ja bym z chęcią zobaczył Entreriego teraz w roli takiego niby Darth Vadera, tyle że działającego solo.

Enteri był takim Darth Vaderem. A każdy Darth Vader się nawraca. Przyszła kolej na Artemisa.

: wt sie 12, 2008 10:19 pm
autor: Vindreal
Może nie będzie to do końca na temat, ale jest zasadnicza różnica, między Vaderem, a Entrerim- Artemis ciszej oddycha. :razz:
A tak serio, Entreri zaczął być ciekawą postacią(inną niż morderczy, analityczny cyborg) już w "Słudze Reliktu". Czy zły skrytobójca próbowałby ratować Jarlaxle'a, przez Crenshinibonem*?

*Tak to się pisze?

: wt sie 12, 2008 11:11 pm
autor: Myrkull
Jarlaxle pewnie pozostanie pragmatyczny i cwany (czyli dokładnie taki jaki jest), lecz niechybnie podąża w stronę jasnej ścieżki.

Nie wiem gdzie ty widzisz przemianę Jarlaxle'a. On jest od zawsze ustaloną, niezmienną postacią. I mam jeszcze jeden argument za NZ. Artemis jest PZ (chociaż pod wpływem magii się zmienia), zaś patrząc na poczynania Jarlaxle'a można stwierdzić że jest jeszcze gorszym draniem, kto tutaj robi za manipulatora, kłamcę i gracza doskonałego? Kto potrafi się bawić swoimi towarzyszami jak pionkami? Jeżeli Artemis jest PZ (niewątpliwie), to Jarlaxle jest tym bardziej NZ. Chyba że dla was przespanie się z babką dla fantów, a później bezczelne zamordowanie jej nie jest złe?
Poważnie mówiąc, do mnie też bardziej przemawia ta ludzka strona Enteriego.

Acha dobra i będziemy mieli kolejnego pseudo-złego faceta z rozterkami. Wtórne totalnie. I dodatkowo Drizzt po ciemnej stronie mocy...
Wiesz ile neutralnych łotrzyków i wojowników zabiło kobietę z dzieckiem? Średnio jeden na pięciu. A wiesz ilu złych to robi? Czterech na pięciu. Lecz kto się tego spodziewa po praworządnej neutralnej osobie? Podobnie Jarlaxle, dla mnie również jest neutralny, a nie neutralny zły.

Przeprowadzałeś jakieś badania?
Poza tym, popatrz na wskaźnik śmierci złych postaci z rąk paladynów. Zdecydowana większość ginie, a kto zabije neutralnego? Mało kto, chyba, że na jego oczach popełni przestępstwo. Ale i tak nie zginie, tylko zostanie ukarany.

Hej, ale czy paladyni pytają innych o charakter? I PN zabije dziecko tylko zgodnie ze swoim charakterem, według określonego prawa. Bo jest właśnie PN.
Litość brachu, litość...

No właśnie, za to jak ukazana. To tak jakbyś zabił kolegę który zaczął ćpać, bo nie możesz patrzeć jak się stacza. Pure Evil.
A tak serio, Entreri zaczął być ciekawą postacią(inną niż morderczy, analityczny cyborg) już w "Słudze Reliktu". Czy zły skrytobójca próbowałby ratować Jarlaxle'a, przez Crenshinibonem*?

Entreri go ratował z jednego powodu, tylko Jarlaxle mógł go ochronić przed drowami. Czysta kalkulacja.

SPOILER

Z tego co wiem to w trzeciej części Artemis pozbędzie się tego fletu i będzie tak samo badass jak dawniej. Dodatkowo będą się mocno nie lubić z Calihye. I dobrze może wyjść coś ciekawego.

: wt sie 12, 2008 11:22 pm
autor: Vindreal
Myrkull pisze:
Chyba że dla was przespanie się z babką dla fantów, a później bezczelne zamordowanie jej nie jest złe?


Nie wiem czy dobrze doczytałeś ten fragment, ale to Arti dźgnął biedną( :razz: ) komendant Ellery. W pewnym sensie broniąc Jarlaxle'a. Poza tym zadźgał Canthana, by uratować parę półorków. To typowe zachowania "złych i niedobrych" skrytobójców.

Myrkull pisze:
Z tego co wiem to w trzeciej części Artemis pozbędzie się tego fletu i będzie tak samo badass jak dawniej. Dodatkowo będą się mocno nie lubić z Calihye. I dobrze może wyjść coś ciekawego.


Gdyż jak powszechnie wiadomo, tylko ci "źli i niedobrzy" i ich walki z "tymi dobrymi", kończące się zwycięstwem tych pierwszych* są ciekawymi fragmentami książek.
Większe są szanse na to, że "wesoły duecik" przejmie Cytadelę. Ale wolę nie wyrokować, przed premierą książki.

*Współczuję tym, którzy z takim nastawieniem czytali Wojnę Pajęczej...

: wt sie 12, 2008 11:37 pm
autor: Myrkull
Nie wiem czy dobrze doczytałeś ten fragment, ale to Arti dźgnął biedną( Razz ) komendant Ellery.

Że akurat Arti to zrobił jest mało ważne. Jarlaxle tez by to zrobił, tyle że mu nie wyszło.
W pewnym sensie broniąc Jarlaxle'a. Poza tym zadźgał Canthana, by uratować parę półorków. To typowe zachowania "złych i niedobrych" skrytobójców.

Po pierwsze Jarlaxle był jedyną osobą na której Artemis mógł tam polegać. Po drugie on przecież nie był sobą (magia fletu), nie był więc złym i niedobrym skrytobójcą.
Gdyż jak powszechnie wiadomo, tylko ci "źli i niedobrzy" i ich walki z "tymi dobrymi", kończące się zwycięstwem tych pierwszych* są ciekawymi fragmentami książek.

A jeszcze lepsze jest to że Calihye będzie w dość "ciekawym" towarzystwie. Więc nie można do końca mówić że jest taka dobra. I dobrze.
Większe są szanse na to, że "wesoły duecik" przejmie Cytadelę.

No chyba ją rozwali doszczętnie. ;D

SPOILER

Duecik przestanie istnieć swoją drogą. Entreri gdzieś tam ruszy sam, a Jarlaxle podobno będzie podróżował z... Nieważne nie chcecie wiedzieć. :wink:



Swoją drogą jak byście rozpisali Athrogate'a i Calihye? O ile wiadomo że ta pierwsza zbyt imponująca nie będzie (wojownik góra 10 poziom, charakter N, lub CN), to Athrogate już może być trochę silniejszy (wojownik 10-15 poziom, CZ rzecz jasna). I to staloszkło (jak zwał tak zwał) pojawiło się gdzieś w podręcznikach?

: czw sie 14, 2008 7:24 pm
autor: Zireael
Możesz to znaleźć w Rasach Faerunu, jeśli mnie pamięć nie myli.
Jezeli chodzi o charakter, zgadzam się z Myrkullem.

: pt sie 15, 2008 4:27 pm
autor: Myrkull
Dzięki za info.
Jest jeszcze jeden motyw, wprawdzie Entreri ma tylko jeden poziom skrytobójcy, ale zmiana charakteru sprawi że już nie będzie mógł korzystać z jego mocy, więc określenie skrytobójca będzie nie na miejscu, a to kluczowa część tej postaci. Dodatkowo zniknie premia do ataku na ludzi pochodząca od tropiciela (mała ale jednak).
Dobra czytam wersję angielską (jestem mniej więcej w połowie) i powiem tak

SPOILER

Entreri pomijajac zakochanie jest nadal takim draniem jakim był rachującym wszystko na zimno. Jarlaxle ma bardzo ciekawą "lubą". :D
To co nasza dwójka tutaj odwaliła to czyste RPG, powiem że to wygląda mniej więcej tak: "mam smoka i nie zawaham się go użyć", dodajcie do tego zamek pełen nieumarłych sług, bandę drowów i ogłoszenie niepodległości. No i wspomniany przeze mnie smok jak pewnie się domyślacie jest nieumarły. Rządzą!

: sob sie 23, 2008 2:12 pm
autor: Radnon
Widzę, że dyskusja się dość mocno rozwinęła, choć chyba wszystko co najważniejsze już tutaj powiedziano i ja osobiście nie mam już nic do dodania.

Przy okazji warto wspomnieć, że kilka dni temu wyszła nowa podstawka do FR i mamy już odpowiedź na pytanie co stało się z Jarlaxle`em i Enterim. Ten pierwszy żyje i chyba znów dowodzi swoją dawną organizacją, natomiast Artemis jak na razie został w podręczniku pominięty. Nie wiemy, więc czy jeszcze żyje i co się z nim przez te 100 lat działo. Ludzie na forum Wizardów sugeruje, że to dlatego, aby Salvatore mógł dość swobodnie tworzyć dalsze przygody tego bohatera.

: sob sie 23, 2008 4:54 pm
autor: Verdes
Radnon pisze:
Ten pierwszy żyje i chyba znów dowodzi swoją dawną organizacją


Z tego co pamiętam z FRCG dowodzi Kimmuriel, ale nie pamiętam na 100%.

: sob sie 23, 2008 5:02 pm
autor: Radnon
Verdes pisze:
Z tego co pamiętam z FRCG dowodzi Kimmuriel, ale nie pamiętam na 100%.

Bardzo możliwe, sam nie miałem jeszcze okazji dokładnie przeczytać FRCG (to zapewne będzie musiało poczekać do chwili gdy dostanę własny egzemplarz). W sumie najistotniejsze w tym wszystkim jest to, że Jarlaxle przeżył okres międzyedycyjny.

: ndz lip 05, 2009 2:03 pm
autor: nisstyre
Hej:)
Witam wszystkich zebranych na tym forum. Przeczytałem niemal kazdy post tutaj i musze przyznać iż dyskusa mnie nieco "wciągła";)

Moim skromnym zdaniem powiem jedynie, ze Calihye nie powinna, ze tak powiem, "byc" razem z Entrerim w kolejnej czesci trylogii.
Osobiscie uwazam Artemisa za jedna z najlepszych postaci, jakie wykreowal RAS. Jest dość głęboka, pomimo tego, iz nam poczatku jak go poznajemy, wydaje byc sie tylko i wyłacznie maszyna do zabijania. ( w zasadzie to tak bylo ) Dopiero pozniej, a dokladniej w " Bezgłośnej klindze" widać poczatki zmiany Entreirego.
"Sługa Reliktu" kapitala ksiazka, najlepsza jak dla mnie z calego cyklu:)
Co do kolejnej czesci, to chetnie bym "ujrzał" pojedynek Athrogate'a z Entrerim. Ciekawy przeciwnik dla skrytobojcy:)
Natomiast co do Jaralxle'a. Uwazam, ze w pewnym stopniu, nadal jest tym samym poczciwym oportunistycznym drowem, ktorego znamy z wczesniejszych czesci:) Jego ( jak dotąd udana ) próba, zmiany klasy na nekromante jest calkiem ciekawym posunieciem. pokazuje to wszechstronnosc tego osobnika.
Zdziwiło mnie nie co przedstawienie jarlaxle'a w jednym zpodrecznikow do d&d. Ze jest to wojownik 18 poziomu. Nie wiem kto robil ta charakterystyke, ale ni jak sie ma do najemnika.
Nie zapominajmy, ze przeciez potrafi korzystac z magicznych przedmiotow, i zna kilka zaklec. Coz... bywa.
Co do charakterow, sam przyznałbym Entreiremu juz teraz typowo Neutralny, zas wczesniej zdecydowanie Neutralny Zly.
Jarlaxle jako, ze przejawia nieraz cechy dobre ( takie jak nie zabijaj jesli nie musisz. Badz pomóż komus w zamian za "drobna" przysluge), nadalbym mu charakter PZ.
Ale to tylko moje skromne zdanie.
Nastepna rzecz tyczy sie przemiany entreirego w pomroka...
Załuje ze w "Obeitnicy..." nie bylo nigdzie wzmianki na ten temat... ( no moze poza tym jak Jarlaxle powiedział zabojcy, ze stał sie znacznie skuteczniejszy w swoim mrocznym rzemiosle). Natomiast fajnie było by ujrzeć jak zaczyna skakac miedzy cieniami. Wtedy bylby nie do zatrzymania.
No i podstawowe pytanie... Kiedy wyjdzie 3 czesc z tej serii??
Chetnie bym przeczytał kolejne ich perypetie.
Pozdrawiam serdecznie:)

: pn lip 06, 2009 10:19 am
autor: Radnon
Witaj na forum, choć jak patrzę po dacie przyłączenia to jesteś tu już ładny kawałek czasu :).

nisstyre pisze:
Osobiscie uwazam Artemisa za jedna z najlepszych postaci, jakie wykreowal RAS. Jest dość głęboka, pomimo tego, iz nam poczatku jak go poznajemy, wydaje byc sie tylko i wyłacznie maszyna do zabijania. ( w zasadzie to tak bylo ) Dopiero pozniej, a dokladniej w " Bezgłośnej klindze" widać poczatki zmiany Entreirego.

To prawda. W przypadku Artemisa Salvatore zdołał uniknąć błędu jaki zrobił przy Drizzcie, który w pewnym momencie stał się trochę zbyt mocno "przegadany".

nisstyre pisze:
Zdziwiło mnie nie co przedstawienie jarlaxle'a w jednym zpodrecznikow do d&d. Ze jest to wojownik 18 poziomu. Nie wiem kto robil ta charakterystyke, ale ni jak sie ma do najemnika.

Dokładnie jest to rozpiska z FRCS gdzie Jarlaxle to NZ mężczyzna drow Wjk 17. Nie jest ona do końca trafna, ale trzeba pamiętać, że jest ona żywcem przeniesiona z drugoedycyjnego Villains Lorebook, a wtedy możliwości wieloklasowości były mocno ograniczone. Osobiście zrobiłbym z drowa wojownika/łotrzyka dzięki czemu mógłby on spokojnie używać różnych magicznych zabawek. Dość ciekawa jest także rozpiska autorstwa Zireael z tego tematu.

nisstyre pisze:
Jarlaxle jako, ze przejawia nieraz cechy dobre ( takie jak nie zabijaj jesli nie musisz. Badz pomóż komus w zamian za "drobna" przysluge), nadalbym mu charakter PZ.

Jeśli chodzi o charakter to będę się chyba trzymał swojego zdania z poprzedniej strony gdzie dałem mrocznemu elfowi CN. O ile zły jeszcze można uzasadnić to praworządność mi tutaj kompletnie nie pasuje. Jarlaxle to jednak wiecznie szukający okazji i zmienny oportunista, który prawo (tak w sensie zewnętrznym jak i jakiegoś własnego sztywnego kodeksu) traktuje bardzo swobodnie.

nisstyre pisze:
No i podstawowe pytanie... Kiedy wyjdzie 3 czesc z tej serii??

Miała być w czerwcu, więc przy dobrych wiatrach niedługo powinna się ukazać.