Strona 1 z 2

Fallout 3

: wt wrz 01, 2009 6:56 pm
autor: Denae
Gra wzbudzająca sporo kontrowersji wśród graczy. Jedni ją kochają - inni nienawidzą. Jakie są Wasze odczucia?
Co podoba Wam się w grze, a co denerwuje?

Zapraszam do dyskusji

Fallout 3

: wt wrz 01, 2009 7:41 pm
autor: Szatany
Nie podoba mi sie że jest trochę zbyt prosta.
I jeszcze to że tylko kilka osób na krzyż podkłada głosy, przez co np. połowa kobiet w grze mówi głosem jednej pani a druga połowa tej drugiej pani. Panów którzy podkładali głosy jest więcej, choć tez pewnie kilku zaledwie.
A co mi sie podoba? Wszystko inne :) klimat, grafika, całkiem fajna fabuła (choć nie tak dobra jak w poprzednich częściach).

Fallout 3

: wt wrz 01, 2009 8:21 pm
autor: Sorrow
Poza oczywistą kwestią odejścia od odtwarzania gier PnP na komputerze i tym, że nie pójdzie na moim kompie, to ta gra zaskoczyła mnie światem pełnym idiotów, dziwną fabułą z "tatusiem" i sporą ilością facepalmowych momentów - no, ale nie miałem przedtem kontaktu z dziełami Bethesdy.

Jak ktoś nie grał, to tu jest całkiem niezły raport z przejścia.

Były tam dosłownie dwa motywy, które mi się spodobały -
problem ghouli i Tenpenny Tower i plac zabaw doktora Browna
.

Najgorsza chyba była
rozmowa z Edenem :facepalm: .


Ogólnie rzecz biorąc, jak dla mnie, to Fallout jako seria od dawna nie żyje.

Re: Fallout 3

: wt wrz 01, 2009 8:29 pm
autor: Adahl
Ja jestem całkowicie odmiennego zdania. Serie uwielbiam od pierwszej części ale dopiero trójka sprawiła, że naprawdę "na własnej skórze" odczułem pustkowia. Specyficzna narracja gry, oraz realistyczna (no prawie) grafika sprawiły, że naprawdę wczułem się w ten wielki świat. Fakt, nie wszystko było idealne, bugi niemiłosiernie wkurzały i czasem chciało się aż rzucić padem ale samą grę cenię bardzo wysoko. Jest to w moich oczach naprawdę solidna pozycja.

Re: Fallout 3

: wt wrz 01, 2009 8:43 pm
autor: Sorrow
Ja akurat miałem na odwrót. Nigdy nie miałem problemów z wczuciem się w postać w Falloucie czy też z poczuciem, że jestem w świecie Fallout'a a cRPGów w FPP nie trawię od ponad dekady :D . Nieważne czy to Strife, czy Albion, czy Ultima Underworld, czy Pool of Radiance, momenty gdzie było FPP zawsze były dla mnie mniej klimatyczne i mniej RPGowe niż rzut izometryczny. Głównie z powodu tego, że paradokasalnie rzecz biorąc rozgrywka FPP jest bardzo odległa od prawdziwego życia.

Adahl pisze:
bugi niemiłosiernie wkurzały i czasem chciało się aż rzucić padem ale samą grę cenię bardzo wysoko. Jest to w moich oczach naprawdę solidna pozycja.

Hmm...
A więc uznajesz coś co z Twojego opisu brzmi jak beta gry za "solidną pozycję"? Jak dla mnie, to gra w której "bugi niemiłosnie wkurzają" jest zwyczajnie niedokończona i nadaje się do zwrotu do sklepu.

Re: Fallout 3

: wt wrz 01, 2009 8:48 pm
autor: Adahl
Nie, nie zrozumieliśmy się. Pisząc iż gra jest solidna miałem tutaj na myśli jej ogrom, masę rzeczy do zrobienia, czy chociażby samą fabułę. Technicznie niestety zdarzały się babole, nie spotkałem ich od czasów kilku starych gier na PC pokroju Torment czy Baldur's Gate, zazwyczaj pozycje konsolowe są ich pozbawione (lub są naprawdę minimalne w większości tytułach). Dlatego tutaj tak rzucało się to w oczy. Gdy kupowałem grę słyszałem, że potrafi się wysypać, ale cóż... Najgorsze jest to, że nie dali stosownego patcha, który owe błędy naprawia. Co prawda nie występują one często, ale jednak występują.

Fallout 3

: wt wrz 01, 2009 9:44 pm
autor: Dr_Greenthumb
W chwili, gdy odstawiłem F3 na półkę (wersja kolekcjonerska :mrgreen: ), licznik w grze pokazywał 192h (ostatnia gra, której poświęciłem tyle czasu to Front Mission 3 na PSX, jakieś... 6 lat temu). A że praca pozostawia mi ok. 2-3h dziennie na granie - trochę dni zleciało :) Przyczyną nie jest tu oczywiście poziom trudności czy nieporadność - po prostu rozkoszowałem się grą. Łaziłem bez celu od jednego punktu na mapie do drugiego, licząc że znajdę po drodze behemota albo bobbleheada. Od czasu do czasu jakiś quest albo wymiana ołowiu, wszystko w rytm muzyki puszczanej przez Three Doga albo Agathę. Miód, miód i jeszcze raz miód. A bugów jakoś szczególnie nie doświadczyłem ;p

Klimat jest wspaniały, ale wymaga czasu, uwagi i spokoju. Zniszczone miasto i miasteczka, wycie ghuli w ciemnościach, monologi mutantów, budowanie broni, spotykane postacie i ich historie (np. Harold), dyszący nad głową deathclaw podczas walki w VATS, strzelenie mutantowi w pysk pluszowym misiem z home-made strzelby, spotkanie z prezydentem, lockpicking i hackowanie terminali, Tranquility Lane, Dunwich Building i związane z nim historie, list z Vault-Tec w skrzynce przed domem, w którym dwa szkielety leżą splecione w uścisku... Jest podniośle, wzruszająco, zabawnie itd - ale pod jednym warunkiem. Trzeba do tej gry podejść jak do whisky, na spokojnie i z uwagą, bo przy szybkim hauście nie ma szans zasmakować jej różnych smaczków. Cieszą też odniesienia do poprzedniczek, których jest mnóstwo - w perkach, postaciach, potworach...
Jest też oczywiście druga strona medalu. Dlaczego do diaska każda apteczka jest pełna, kasa leży niemal na ulicy, a amunicję można nosić workami? Marzy mi się wejście do piątego z rzędu opuszczonego budynku, z HP w okolicach 10% i ostatkami amunicji w pistolecie, i znalezienie roztrzaskanej apteczki z kilkoma pustymi strzykawkami i ostatnim, jednym jedynym stimpakiem... Dorobiłem się 30k kapsli, szafy pełnej broni i ammo których BoS i Enklawa razem wzięci by mi pozazdrościli, oraz lodówki z ilością żarcia która zaspokoiłaby potrzeby całego Rivet City przez pół roku. Gdzie tu element strachu przed wyjściem z domu, braku podstawowych środków przeżycia, zastanowienia się dwa razy przed podjęciem walki z grupą raidersów?

Lektorzy się powtarzają (niestety), ale mocno przykładają się do swoich ról. Ubogi jest też zestaw piosenek puszczanych przez Three Doga, ale zawsze można przełączyć się na bajdurzenia Edena w radiu Enklawy, popisy Agathy, chińskie radio propagandowe, sygnały ze stacji nadawczych albo po prostu wyłączyć radio i wsłuchać się w muzykę i odgłosy pustkowi ;)

Fabularnie jest nieźle, ale główny wątek mnie zbytnio nie porwał - choć ma swoje momenty. Brakuje mi tu faktycznego wpływu poczynań gracza na świat. Niby Three Dog nawija w radiu o naszych (nie)chlubnych uczynkach, ale to trochę mało. Chciałbym móc podejść do dowolnego NPCa i powiedzieć mu prawdę o Edenie i Enklawie, o mutantach, o Oazie itd. Chciałbym, żeby zniszczenie Raven Rock cokolwiek zmieniło. A tu psikus.

Podsumowując - Fallout 3 jest WIELKI i basta. 10-letnia przepaść (F2) sprawia, że nie jest to następca ani kontynuacja serii, a raczej jej potomek. Potomek wspaniały i stojący na równi z przodkami. Klimatem cięższy i bardziej post-nuklearny. Świetna gra, świetny Fallout. I wrócę do niego wkrótce, tym razem z bardzo negatywną karmą i postacią stricte melee. Być może jak wypuszczą wersję GOTY z wszystkimi dodatkami, a może wcześniej :)

A malkontentów, zapatrzonych w F1/F2 i tak nie udałoby się zaspokoić, bez względu na to kto i jak by zrobił trójkę :P

Re: Fallout 3

: wt wrz 01, 2009 9:46 pm
autor: Adahl
Skompresuję swojego posta do prostego... Amen.

Re: Fallout 3

: wt wrz 01, 2009 10:02 pm
autor: Sorrow
Dr_Greenthumb pisze:
A malkontentów, zapatrzonych w F1/F2 i tak nie udałoby się zaspokoić, bez względu na to kto i jak by zrobił trójkę :P

Oczywisty troll jest oczywisty :D .

Fallout 3

: wt wrz 01, 2009 10:08 pm
autor: Xer
Dr_Greenthumb pisze:
A malkontentów, zapatrzonych w F1/F2 i tak nie udałoby się zaspokoić, bez względu na to kto i jak by zrobił trójkę :razz:


Wcale nie, Van Buren by mi sie podobał.

Malkontent zapatrzony w F1 i F2.
(Ot, nakarmiłem spontanicznego trolla ;) )

PS Nie, przepraszam, w Falloucie 3 podobały mi się dwie rzeczy - długi spacer nadziemną autostradą, jaki sobie zafundowałem i wieże z antenami satelitarnymi z możliwością strzelenia z działa orbitalnego.

Fallout 3

: pt wrz 18, 2009 3:46 pm
autor: beacon
Słyszałem o takim mankamencie, że dopóki nie włącza się w walce trybu erpegowego i gra FPSowym to statystyki w ogóle nie mają znaczenia. Czy to prawda?

Re: Fallout 3

: pt wrz 18, 2009 3:49 pm
autor: Adahl
Jeśli chodzi o walkę to faktycznie można tak powiedzieć gdyż już na pierwszych poziomach z odpowiednią bronią jesteś w stanie pokonać potężnego wroga. Wszystko zależy od twojego sprytu, celności itp. Inaczej sprawa wygląda z umiejętnościami typu naprawa, otwieranie zamków, czy leczenie - tutaj statystyki mają bardzo wiele do powiedzenia. Nie da się też ukryć, że samo używanie VATS'a sprawia, że jesteśmy silniejsi, chociaż nie raz zdarzyło mi się mieć nie małe kłopoty i było gorąco. :)

Fallout 3

: pt wrz 18, 2009 4:33 pm
autor: beacon
No to to jednak kiszka, że można olać staty bojowe a i tak świetnie strzelać ;/

Re: Fallout 3

: pt wrz 18, 2009 5:14 pm
autor: Adahl
I tak i nie. Podwyższanie statów daje ci bonusy. I tak jeśli wymaksujesz bronie energetyczne będą one zadawać więcej obrażeń. Czasami są wręcz to kolosalne różnice. Podwyższenie stata odpowiedzialnego za daną umiejętność również daje takie bonusy. Dobrym przykładem jest tutaj "medycyna" dzięki której twoje stimpaki leczą więcej punktów zdrowia. Zależy tak naprawdę od twojego stylu gry, ale ja spokojnie przechodziłem wszystko bez maksowania statów bojowych. Inna sprawa, że w grze można wymaksować wszystkie, tak naprawdę opłaca się podwyższać umiejętności do około 60-70. Potem w ruch idą bubblehead, książki i inne dodatki jak drewniany misiek. Z odpowiednim perkiem otrzymujesz za każdą książkę 2 punkty zamiast jednego. Jeśli przemyślisz budowę postaci od początku będzie naprawdę niezła i zarazem klimatyczna :)

Re: Fallout 3

: pt wrz 18, 2009 5:22 pm
autor: Denae
A mnie się wydaje, że staty jednak mają wrażenie podczas walki bez VATSA. Nie dam sobie co prawda za to głowy urwać, ale podczas celowania ze snajperki na początku (kiedy jeszcze nie podwyższałam sobie statów Bubbleheadami czy perkami) ręka mojej postaci bardziej latała teraz kiedy mam podwyższone staty i 20 poziom kiedy celuję celownik praktycznie się nie rusza.
Na pewno jest tak, że broń zadaje większe obrażenia jak wpakujesz w odpowiednie umiejętności a co za tym idzie szybciej ubijesz danego przeciwnika. Więc myślę, że można stwierdzić, iż statystyki mają znaczenie jak nie jesteś na VATSie.

Owszem można się pokusić o zabicie w początkowej fazie gry kogoś silnego (no ale trzeba się nakombinować, czasami skorzystać z jakichś dopalaczy i tego typu rzeczy)

Fallout 3

: śr paź 21, 2009 7:15 pm
autor: jurasen
Co do Fallauta przesżłem cała 3 z 6 razyi to najlepsza gra Crpg i jedna z najlepszych jakie wyszły a dosc długa gram w Gry i znam sie na nich:P

Chodz duzo osób pisze ze niema klimatu 1 i 2 ale jesli sciagniesz Sound track i pare innyc modów to TO JEST TO.Co do statystyk to mają znaczenie spróbujcie zagrac na 2 sposoby
A:Pakuj w umiejetnosci które niesą przenazcone w 100 procentach do walki
B:Pakuj w tylko walke
albo
A:Wlaka w ręcz
B:Specjalista od broni ciężkiej:P

I zobacysz róznicE:P:D

A tak BTW wie3cie gdzie na kompa można kupic dodatki do Fallauta?

Fallout 3

: śr paź 21, 2009 7:19 pm
autor: Malaggar
Fallauta przesżłem cała

a dosc długa gram w Gry i znam sie na nich:P

niesą przenazcone

Wlaka w ręcz

zobacysz róznicE

wie3cie gdzie na kompa można kupic dodatki do Fallauta

Mistrzu, czasem na komputerze można też prócz gier mieć zainstalowany edytor tekstu. Może byś poszukał?

Fallout 3

: śr paź 21, 2009 11:01 pm
autor: Dr_Greenthumb
Malaggar pisze:
Mistrzu, czasem na komputerze można też prócz gier mieć zainstalowany edytor tekstu. Może byś poszukał?


E tam, czepiasz się :razz: Ja bym raczej napisał:

jurasen pisze:
A tak BTW wie3cie gdzie na kompa można kupic dodatki do Fallauta?

A wiesz, że jesteś w dziale konsolowym?

;)

A tak a propos dodatków, bo właśnie miałem o nie spytać. Ktoś z obecnych już się pokusił? Kiedyś i tak się do nich dobiorę (na razie czekam na edycję GOTY i - później - odpowiednią obniżkę ceny), ale ciekaw jestem, co tam w szaro-burej trawie piszczy. Obejrzałem trailery każdego z dodatków i prawdę powiedziawszy wykazują niepokojąco niską zawartość Fallouta w Falloucie... :?

Re: Fallout 3

: czw paź 22, 2009 12:47 pm
autor: Adahl
Ja czekam aż pojawią się na naszym PS Store - na pewno kupię.

Fallout 3

: śr lis 04, 2009 6:15 pm
autor: ExiledDiclonius
Jeśli nie byłbym fanem Fallouta to sam nie wiem, a że jestem fanem fallouta i wręcz kocham jego świat to jak najbardziej mi się podoba. Chociaż o wiele bardziej wolałbym go w wykonaniu poprzedniczek, czyli widok izometryczny i większe nastawienie na rpg.

Re: Fallout 3

: śr lis 04, 2009 6:48 pm
autor: Denae
A ja jestem przekonana, że przywiązanie do rzutu izometrycznego wywodzi się głównie z sentymentu. Osobiście cieszę się, że powstają gry, któe od tego odchodzą. To co było, to było - to co jest teraz - jest teraz.

Fallout 3

: śr lis 04, 2009 7:03 pm
autor: Drachu
Denae pisze:
A ja jestem przekonana, że przywiązanie do rzutu izometrycznego wywodzi się głównie z sentymentu.


Nawet niekoniecznie z sentymentu. Wszelkie gry które obecnie wychodzą są w pytona takie same. Izometria nie izometria, ale nowy F3 wygląda jak sto tysięcy takich samych gier wydawanych obecnie. Z czasem człowiek zaczyna rozpoznawać te gry głównie po arsenale.

To jak z kreskówkami. Od czasu trzeciego Shreka wychodzą głównie animacje komputerowe, a ja lubię i tradycyjną kreskę. Tak samo właśnie z F3. JA wiem, że teraz nawet ksiażki kucharskie są w FPP, ale dobrze zrobiona izometria z fajnie pracującą kamerą byłaby miłym powiewem mniejszej sztampy. PRzeciez można zrobić rzut izometryczny z wykorzystaniem najnowszych osiągnięć.

A jeśli faktycznie na warstwę RPGową położono by większy nacisk niż nawalanie Shiskebabem (też miłym, ale zaczyna mnie nudzić), to już dla mnie byłby zupełny czad.
I walka taktyczna... Niekoniecznie z punktami akcji... Pomarzyć :P

Re: Fallout 3

: śr lis 04, 2009 7:22 pm
autor: Denae
Zależy w jakie gry grasz - szukasz tacticsów to je znajdziesz (np Disgaea 3 na którą teraz czekam), chcesz platformera? Też go dostaniesz. Nie wszystko co wychodzi jest FPSem :P A wychodzą też takie gry bazujące na tym widoku, które wprowadzają coś nowego do tego gatunku (jak np Mirror`s Edge).

Poza tym pamiętajmy, że ten rynek się ciągle rozwija (i to niesamowicie szybko). Każda gra uczy developerów czegoś nowego, biorą oni stare patenty i przerabiają je na nową modłę.

Re: Fallout 3

: śr lis 04, 2009 7:32 pm
autor: ExiledDiclonius
Sentyment, nie sentyment, ale jest. W każdym razie swojego czasu byłem wielkim fanem gier rpg, do momentu gdy autorzy gier zaczęli iść na łątwiznę i zaczęli nam serwować gry w 3d, o coraz gorszej fabule, jedyne gry rpg w 3d które mi się spodobały to dungeon siege 1, oraz fable, od tego czasu ciężko aby coś mnie poruszyło.

Odchodząc nieco od tematu to bardzo polecam Disagea3, gra jest po prostu świetna, czkolwiek fabułe można równie dobrze ominąć^^

Fallout 3

: śr gru 02, 2009 12:39 am
autor: Dr_Greenthumb
Odkurzę nieco temat pytaniem o DLC - ktoś się skusił? Jak wrażenia?

Zamieniłem swoją podstawkę na GOTY, jestem póki co po Anchorage i Mothership Zeta - wrażenia oczywiście pozytywne, choć (jak zakładałem już oglądając trailery) trochę mało Fallouta w Falloucie... No i stabilność gry wyraźnie spadła, niestety. Wcześniej nie miałem tylu zwiech konsoli, co teraz. Kilka z nich chwilowo skutecznie zniechęciło mnie do Broken Steel ;p

Fallout 3

: pt gru 04, 2009 4:50 pm
autor: ExiledDiclonius
Ja się nie skusiłem, ani nie mam zamiaru. Jakoś w zeszłym tygodnu w moim mieście w końcu pojawiła się wersja GOTY, której też nie kupię, gdyż jak bym chciał odsprzedać swoją nie dostał bym więcej jak 5euro. Poczekam aż pewien znajomy ją kupi po czym najzwyczajniej ją pożyczę (jeśli będe miał na to czas)

Fallout 3

: ndz sty 03, 2010 10:50 pm
autor: twilitekid
Niedawno skończyłem sobie F3. Zacząłem grać zaraz po skończeniu i znudzeniu Oblivionem (którego zmęczyłem jakoś w 40h i już nie mogłem, choć początkowo był genialny...). Byłem w szoku! Początek rewelacyjny. Sporo ograniczeń z rpgowego pktu widzenia, bo Oblivionowy system rozwoju postaci to mimo wszystko dla mnie wzór - rozwijanie tych umiejętności, z których się korzysta, a nie te które się chce, ale cała mechanika gry była tak odświeżona, że wręcz nie czułem podobieństwa.
Później oczywiście wszystko wyszło na jaw, ale mimo wszystko było bardzo przyjemnie. Klimat świetny, zachłysnąłem się szybko tym rewelacyjnie zrobionym światem. Pierwsze 15h latałem z wywieszonym jęzorem. Później zacząłem dostrzegać wyraźne schematy, prostotę tej gry. Po ok 40h już nie mogłem. Miałem zrobione wszystkie questy poboczne główne (achievmentowane) prócz Nuka Coli. Olałem to i czym prędzej skończyłem głowny wątek w 5h.

Czyli podobna historia. Obie gry całkiem dobre, Fallout 3 o epsilon lepszy, ale jakoś relatywnie szybko mi się znudziły. Ale do F3 pewnie kiedyś wrócę, jak wymienię swoją kopię na GOTY ; )

Fallout 3

: pn sty 04, 2010 11:07 pm
autor: Squallu
Dodatki przyjemne, ale niestety żaden wiecej niż 4h nie przedłuży- aaaaale!! ile śmiechu na statku obcych, czy w walce z Redneckami! xD

Fallout 3

: wt sty 05, 2010 12:07 am
autor: Dr_Greenthumb
U mnie licznik dawno przekroczył 200h, a fun wciąż płynie wartkim, szerokim strumieniem.

Fallout 3

: wt sty 05, 2010 12:08 am
autor: Squallu
kłaniam się pasjonatowi. Tyle to ja mogłem tylko dwojce poświęcać - jak modem wyłączałem licznik czasu, bo inaczej mi postać umierała na starość. ;]