Strona 1 z 4

Dexter - potwor czy ofiara

: wt sty 20, 2009 5:11 pm
autor: AN4RCH
Zapewne wiekszosci z nas dane bylo obejrzec kilka odcinkow dosc ciekawej serii Dexter. Opowiada ona losy seryjnego mordercy pracujacego jako technik od rozpryskow krwi w wydziale policji w Miami.
Pytanie ktore cisnie sie na usta to: czy jest potworem, ofiara a moze bohaterem?
Osobiscie mam za soba 3 sezony serialu i wciaz ciezko jest mi jednoznacznie okreslic kim jest glowny bohater.
A jak to wyglada waszym zdaniem?

: wt sty 20, 2009 5:39 pm
autor: Craven
To taki gość którego pewnie wielu chciałoby mieć w swoim mieście. :P

: wt sty 20, 2009 9:19 pm
autor: Hezor
W wypadku osób chorych psychicznie nie można mówić o potworze ani ofierze. To chory.

: wt sty 20, 2009 9:37 pm
autor: AN4RCH
A skąd wniosek, że Dexter jest chory psychicznie?

: wt sty 20, 2009 10:00 pm
autor: Malaggar
Bo nie zachowuje się jak osoba zdrowa?
Dla mnie to bezpłciowy dewiant i tyle. Nawet uroku Lectera nie ma.

: wt sty 20, 2009 10:02 pm
autor: Craven
No w jednym z odcinków było zasugerowane, że jego tomogram miał wzorzec odpowiadający seryjnym mordercą, więc można przyjąć, że ma pewne zaburzenia, ergo jest chory.

: wt sty 20, 2009 10:42 pm
autor: AN4RCH
Pytanie tylko co uważamy za normalne a co nie. Kwestia podejścia do tematu. Dla niektórych ojciec pijący, bijący dzieci, znęcający się nad żona ale dobry katolik bo w niedziele idzie do kościoła to normalny człowiek. Nasz bohater z drugiej strony tak naprawdę usuwa śmieci. Czy to nie jest normalne?

: wt sty 20, 2009 10:48 pm
autor: Malaggar
Dla niektórych ojciec pijący, bijący dzieci, znęcający się nad żona ale dobry katolik bo w niedziele idzie do kościoła to normalny człowiek
Doprawdy? Cóż, widać obracam się w innym towarzystwie.

Nasz bohater z drugiej strony tak naprawdę usuwa śmieci. Czy to nie jest normalne?
Nie. To nie jest normalne. Nie mówiąc o tym, że godzi w porządek społeczny i gdyby każdy się tym zajmował to świat byłby pełen śmieci.

Normalny to jest Brudny Harry, który robi to do czego ma prawo.

: wt sty 20, 2009 11:15 pm
autor: Craven
Malaggar pisze:
Normalny to jest Brudny Harry, który robi to do czego ma prawo.


Ten Brudny Harry, który potrafi odstrzelić jakiś kmiotków okradających spożywczaka?

: wt sty 20, 2009 11:17 pm
autor: NoOne3
Malaggar pisze:
Brudny Harry, który robi to do czego ma prawo

Ja myślałem, że samą jego istotą było stanie odrobinkę powyżej regulaminu... tak o 0.44 cala :P

Ale Dexter rzeczywiście mnie za serce nie chwyta...

Edit:
"FABRICATI DIEM PVNC!" :P:D

: śr sty 21, 2009 9:47 am
autor: AN4RCH
Normalny to jest Brudny Harry, który robi to do czego ma prawo.

Masz bardzo ciekawe poczucie normalnosci. Mysle ze gdyby policja spalowala cie prewencyjnie kilka razy za smiecenie na ulicy to nie uznalbys tego za normalne. A tak nawiasem mowiac to Harry dzialal poza prawem a nie w jego swietle.
Doprawdy? Cóż, widać obracam się w innym towarzystwie.

Faktycznie w zupelnie innym skoro akceptujesz zabijanie przez policjanta tylko dlatego ze jest policjantem. Nic tylko pogratulowac moralnosci.
No w jednym z odcinków było zasugerowane, że jego tomogram miał wzorzec odpowiadający seryjnym mordercą

Owszem tylko ze bylo to zasugerowane przez zmarlego ojczyma Dexa to raz. A dwa ze bylo to podczas (a nie po) tomografii komputerowej. Wiec moglo to byc jedynie wmawianie sobie przez Dexa tego ze jest socjopata.
Nawet uroku Lectera nie ma.

A i owszem, bo to po prostu nie Lecter, a Dexter.

: śr sty 21, 2009 10:09 am
autor: Sony
Dez JEST psychopatą - widocznie nie Oglądaliście serialu dokładnie :D jest tam wprost powiedziane, że przybrany Ojciec Dexa zdawał sobie sprawę, że jest psychopatą i seryjnym mordercą. Ojciec potrafił SKANALIZOWAĆ zachowanie psychopatyczne Dextera - stworzył kodeks w którym Dexter zabija najgorsze śmieci. I nie robi tego z pobódek jakie kierowały Harrym Callahan'em - Harry walczył z przestępcami ale zabijanie nie sprawiało mu przyjemności, zaś nie ma się oszukiwać Dex zabija bo lubi - jak by nie Ojciec i kodeks polował by na wszystkich.

A że go lubimy? Cóż, czarne charaktery odpowiednio przedstawione zawsze są lubiane, dodatkowo Dex walczy ze złem, więc go idealizujemy. Ale nie zmienia to faktu, że jest psychopatycznym, seryjnym mordercą.

: śr sty 21, 2009 4:35 pm
autor: yabu
Może wbrew tytułowi, ani potwór, ani ofiara. Potworem raczej nie jest, bo czyści świat z potworów, a że przy okazji niejako sprawia mu to przyjemność... I dlaczego ofiara?

: śr sty 21, 2009 5:47 pm
autor: NoOne3
yabu pisze:
Potworem raczej nie jest, bo czyści świat z potworów

A co to w ogóle za argument? Zabija ludzi, nie dość że z zimną krwią to jeszcze z przyjemnością, bez oparcia w prawie. Przede wszystkim jest wielokrotnym mordercą. Czy potworem to można się spierać, ale stojąc w gronie innych ludzi zabijających dla przyjemności nie wygląda zbyt pozytywnie.

: śr sty 21, 2009 6:35 pm
autor: yabu
No to co?
Na pewno jest bezpieczniejszy dla otoczenia niż wielu, wielu kierowców pod wpływem. Wielu. Nie zabija przypadkowych ludzi, nie awanturuje się, nie śmieci... Ideał. Nawet się nie upija! A każdy ma jakieś drobne przyjemnostki. :razz: Dla mnie to czytanie, dla niego twórcze zabijanie.
Na temat przestrzegania prawa, czy też mądrości tegoż prawa to można sobie podyskutować.

: śr sty 21, 2009 6:44 pm
autor: Malaggar
Na pewno jest bezpieczniejszy dla otoczenia niż wielu, wielu kierowców pod wpływem.
A Hitler był dobry. Wszak Stalin zabił więcej ludzi.

Nie zabija przypadkowych ludzi, nie awanturuje się, nie śmieci... Ideał.
No comment.

Na temat przestrzegania prawa, czy też mądrości tegoż prawa to można sobie podyskutować
Kolejny anarchol na forum?

A co to w ogóle za argument? Zabija ludzi, nie dość że z zimną krwią to jeszcze z przyjemnością, bez oparcia w prawie. Przede wszystkim jest wielokrotnym mordercą. Czy potworem to można się spierać, ale stojąc w gronie innych ludzi zabijających dla przyjemności nie wygląda zbyt pozytywnie
+ 100 Mistrzu!

Ja rozumiem, że filmowy morderca może budzić sympatię, ale czy naprawdę uważacie, że ktoś taki może być bohaterem?
Ja rozumiem, że batman niby robi to samo, ale w samym założeniu batmana i reszty "rajtuzowych herosów" jest oderwanie ich od realizmu.

: śr sty 21, 2009 7:07 pm
autor: yabu
Malaggar pisze:
Kolejny anarchol na forum?

To nie było miłe. :?
Jeśli już to bardziej monarchista.
:razz:
Czyśbyś uważał prawo w USA za doskonałe?
:shock:
Malaggar pisze:
A Hitler był dobry. Wszak Stalin zabił więcej ludzi.

Przepraszam, ale [jak ja lubię to słowo] pomyliła ci się skala, co ma Hitler czy Stalin do drobnego mordercy z Florydy? Tu nie ma żadnego związku. Oni mówili żę robią dobrze, robili na odwrót. Dexter nic nie mówi, po prostu znalazł sobie własną niszę. Czy lepiej by było gdyby zabijał przypadkowych ludzi? No wtedy to już mordował. A może powinien sam sobie podciąć gardło. :shock:
Psychopata, a i tak sympatyczny.

: śr sty 21, 2009 7:13 pm
autor: Gruszczy
@Malaggar: znasz prawo Godwina?

Dla mnie facet jest walnięty, a przy tym zdaje sobie z tego sprawę i jest w stanie się kontrolować; co więcej wykorzystuje to do słusznych celów. Dla mnie zdecydowanie pozytywna postać :-)

: śr sty 21, 2009 7:22 pm
autor: Malaggar
@Malaggar: znasz prawo Godwina?
Znam.
Ale z tego, co kojarzę odnosi się do porównywania kogoś do nazisty ;)
I powoływanie się na nie jest w dobrym tonie.

Niemniej nadal uważam, że argumentacja "jest bezpieczniejszy dla otoczenia niż wielu kierowców pod wpływem" jest równie wartościowa, jak moje porównanie Hitlera i Stalina.
Bo uważać psychola za bezpiecznego dla otoczenia dla mnie jest pomyłką.
Pomijam kwestię taką, że było nie było zwyrodnialcy zabijani przez D też są jego otoczeniem.

co ma Hitler czy Stalin do drobnego mordercy z Florydy?
Cała trójka zabija. Zresztą, śmierć jednostki to tragedia, śmierć tysiąca to statystyka ;)

Czy lepiej by było gdyby zabijał przypadkowych ludzi? No wtedy to już mordował.
On morduje i tak, nawet, jeśli jego ofiary nie są przypadkowe.
I do tego bez wdzięku Lectera ;)

PS.
Jeśli już to bardziej monarchista.
A to w porządku.

: śr sty 21, 2009 7:31 pm
autor: yabu
Zaraz zaraz, wdzięk u Lektera? Czy przypadkiem w jego obecności ktoś był bezpieczny? Dexter przynajmniej się kontroluje, z dobrymi rokowaniami na przyszłość. Odwracając kota ogonem, można stwierdzić że Rambo był bardziej psychopatyczny.
Poza tym amerykanie uwielbiają psychopatów, co niestety i nam się udziela. Nie słyszałeś o globalizacji?!

: śr sty 21, 2009 7:43 pm
autor: Malaggar
Odwracając kota ogonem, można stwierdzić że Rambo był bardziej psychopatyczny.
Przecież książka na podstawie której nakręcono pierwszą część opowiadała właśnie o problemach psychicznych i nieprzystosowaniu weteranów z Wietnamu.
Więc nie ma co się dziwić, że Rambo to świr.

Poza tym amerykanie uwielbiają psychopatów, co niestety i nam się udziela
Uwielbiają też idiotów, czemu dali wyraz w wyborach ;)

Nie słyszałeś o globalizacji?!
Słyszałem.

: śr sty 21, 2009 9:11 pm
autor: Craven
yabu pisze:
Zaraz zaraz, wdzięk u Lektera? Czy przypadkiem w jego obecności ktoś był bezpieczny?


A co ma jedno do drugiego? Lecter to czarujący geniusz i jest to wyraźnie ukazane. Jednocześnie jest pozbawiony pewnych hamulców, dlatego morduje i pożera ludzi.

: śr sty 21, 2009 9:14 pm
autor: AN4RCH
Kolejny anarchol na forum?

A co nie podoba sie ci? Jakbys wiedzial akurat to nie jest zabronione, ale wracajac do meritum sprawy. Porownujesz Dexa do Hitlera i Stalina. Oj cos sie ci pozajaczkowalo. Czyzby Harry za bardzo padl na mozg? Panowie H i S byli zbrodniarzami na sumieniu ktorych sa miliony ludzi. Dla nich nie wazne bylo czarnych, bialych, zlych, dobrych. Walili jak leci. Dex natomiast jest systematyczny, wybiorczy, dziala wedlug kodeksu wpojonego mu przez ojca. nota bene policjanta.
Po raz kolejny porownanie do Lectera. Nie ma porownania. Lecter zabijal jak chcial, kogo chcial. Policjanci, pacjenci, itd. Nie kategoryzowal ich pod wzgledem dobroci a jedynie pod wzgledem kulinarnym. Wiec porownanie jak kula w plot.

: śr sty 21, 2009 9:34 pm
autor: Malaggar
Dla nich nie wazne bylo czarnych, bialych, zlych, dobrych.
Dla Hitlera w pewnym stopniu były to istotne.

Wiec porownanie jak kula w plot.
Porównuję mordercę świra z mordercą świrem.

Porownujesz Dexa do Hitlera i Stalina. Oj cos sie ci pozajaczkowalo.
A czy wariat nie pozostaje wariatem niezależnie od towarzystwa, w jakim się go stawia?

A co nie podoba sie ci?
Brawo... Jak na to wpadłeś?

Czyzby Harry za bardzo padl na mozg?
A jaki to ma związek z porównaniem?

: czw sty 22, 2009 12:07 am
autor: AN4RCH
A jaki to ma związek z porównaniem?

A taki ze nie ma to kompletnie ladu i skladu.
Brawo... Jak na to wpadłeś?

No coz jak widac ignorancja nie zna granic.

Nie wiem czy jest sens dalszej dyskusji z Toba. Nie wysuwasz argumentow, a jedynie sucho polemizujesz. Widze ze jezeli ktos ma inne zdanie niz ty to nie umiesz przyznac racji nawet jesli sie mylisz. Jesli chcesz dfalej dyskutowac to moze wysun jakies sensowne twierdzenia a nie: bo ja tam mowie i tak ma byc.

: czw sty 22, 2009 12:16 am
autor: Malaggar
Dla mnie ktoś, kto zabija nie mając do tego uprawnień w serialu, który sili się na pozorowanie rzeczywistości nie jest bohaterem. Bo zakłóca ład i porządek.
Harry Callahan zabija, ale zwróc uwagę na to, że (z tego, co pamiętam) do nieuzbrojonego strzela raz (w Brudnym Harrym do Scorpio na stadionie). Tak, to we wspomnianej sytuacji w warzywniaku przeciwnik jest uzbrojony i grozi bronią obsłudze/tajniakowi.
Dla mnie jest więc różnica między tym, że ktoś zabija mając prawo użyć broni w określonych sytuacjach, albo między kimś, kto zabija, ale świat jest odrealniony lub chociażby kimś, kto robi to, bo inaczej nie ma jak walczyć, a kimś, kto robi to dla przyjemności.

Widze ze jezeli ktos ma inne zdanie niz ty to nie umiesz przyznac racji nawet jesli sie mylisz
Problem jest taki, że mogę stwierdzić, że idealnie to pasuje do Ciebie. I mamy wtedy pass ;)

: czw sty 22, 2009 12:30 am
autor: AN4RCH
Dla mnie jest więc różnica między tym, że ktoś zabija mając prawo użyć broni w określonych sytuacjac

Wybacz ale policjant po pierwsze ma starac sie ujac przestepce a nie polozyc go trupem. Co akurat Harremu wychodzi najlepiej. Dexter z kolei sprawdza swoich "klientow". Dopiero na podstawie analizy decyduje kto sie kwalifikuje do jego wizyty a kto nie. Nie wiem czy widziales 3 sezon Dexa tam wlasnie sa dosc jasno przedstawione jego zasady moralne i to jak postepuje. Proponuje obejrzec. Beudny Harry tak naprawde reprezentowal bezprawie niz prawo. Natomiast jego zaslanianie sie blaszka bylo smieszne i kompromitujace stroza prawa. Mozna go porownac do Punishera lub Charlesa Bronsona. Te same metody, podobna motywacja, dzialanie poza prawem. Dla Dexa jedynym wspolnym mianownikiem jest dzialanie poza prawem. On sie nie msci, nie szuka odkupienia, zabija bo musi, bo tak ma ale jesli juz to robi to czysci miasto z innych potworow. Sam o sobie mowi ze jest potworem ale tak naprawde czy jest potworem? Jak nazwac kogos kto usuwa potwory? Zazwyczaj zwie sie go bohaterem.

: czw sty 22, 2009 12:47 am
autor: Malaggar
Nie wiem czy widziales 3 sezon Dexa tam wlasnie sa dosc jasno przedstawione jego zasady moralne i to jak postepuje. Proponuje obejrzec
Szczerze? Szkoda mi czasu na ten serial. Kilka odcinków widziałem i dla mnie jest niestrawny.

Wybacz ale policjant po pierwsze ma starac sie ujac przestepce a nie polozyc go trupem. Co akurat Harremu wychodzi najlepiej.
Co nie zmienia faktu, że ma prawo użyć broni w sytuacji zagrożenia. A takie są przedstawione w filmie.

Natomiast jego zaslanianie sie blaszka bylo smieszne i kompromitujace stroza prawa.
W Brudnym Harrym wyrzuca odznakę do kamieniołomu bodajże.

Beudny Harry tak naprawde reprezentowal bezprawie niz prawo.
Prędzej prawo i sprawiedliwość, jakiego oczekiwali obywatele - skuteczne, przed którym nie uciekniesz.

Mozna go porownac do Punishera lub Charlesa Bronsona.
Tylko jeden byl świrem, a Bronson w Życzeniu Śmierci się mści. Harry nie robi tego.

Jak nazwac kogos kto usuwa potwory?
Wiedźminem ;)
A tak na serio, to poszedłbym za myślą Stalina i nazwał go "użytecznym głupkiem". Ale nie bohaterem. Bo dla mnie taki prawdziwy bohater wykonuje pracę z odsłoniętą twarzą, jawnie. Bardziej jak właśnie Harry lub Preacher z Pale Ridera. Bo jeśli wykonuje naprawdę dobrą robotę, to nikt się do niego nie przyczepi.

: czw sty 22, 2009 1:48 am
autor: Siriel
Malaggar pisze:
Harry Callahan zabija, ale zwróc uwagę na to, że (z tego, co pamiętam) do nieuzbrojonego strzela raz (w Brudnym Harrym do Scorpio na stadionie).
Zdaje się, że wtedy nie strzelał, żeby zabić, tylko żeby obezwładnić.

W Brudnym Harrym wyrzuca odznakę do kamieniołomu bodajże.
A nie do jeziora, nad którym zastrzelił Scorpio?

: czw sty 22, 2009 8:56 am
autor: shaman_tm
Co by dużo nie mówić, Dexter jest "bohaterem" godnym naszych czasów. Jest psychopatycznym mordercą i to jest niezbity fakt. Fakt, że zabija wyłącznie innych morderców jest tu drugorzędny. Nie robi tego w poczuciu misji, zemsty czy (o ile w ogóle można by było) - uczuć wyższych. Zabija, bo jest chory, chory według standardów psychiatrycznych i społecznych.
Dexter nie myśli o ofiarach tychże morderców, dla niego są obojętne. Zabija aby zaspokoić swoje chore pragnienia. Ergo - nie może być bohaterem.
Po prostu jest mordercą.

A pomysł, aby o mordercy zrobić serial z nim w głównej roli jest nieco chory. Choć pomysł to nienowy (np. seria o H. Lecterze, seria Halloween, czy Koszmar z ul. Wiązów) ale wcześniej morderca faktycznie pozostawał mordercą. Mógł być fascynujący, jak dr Lecter, ale zawsze napiętnowany rozpoznawalnym złem. Z kolei twórcy Dextera starają się kreować go na bohatera (co rodzi takie dyskusje) - i to jest chore.