Strona 1 z 5

Incepcja

: pn sie 02, 2010 1:21 pm
autor: azef
Bez spoilerowania. Głośny (przynajmniej na Zachodzie) film o snach i podświadomości w reżyserii Christophera Nolana. Po prostu świetne kino rozrywkowe z jajem i ambicjami, coś zupełnie innego niż typowy letni blockbuster w reżyserii Rattnera czy innego Sommersa. Mam nadzieję, że stanie się on twórczym przykładem dla innych reżyserów jak należy tworzyć filmy, które zapadają w pamięci.
A poza tym interesuje mnie fakt jakim cudem Nolan zdołał dobrać tak świetną obsadę (DiCaprio, Cottiliard, Watanabe, Murphy, Page , Tom Berenger :shock: i Michael Caine ) i poprowadzić każdego w perfekcyjny sposób.

Re: Incepcja

: wt sie 03, 2010 11:01 pm
autor: Dr_Greenthumb
Film faktycznie przedni - dawno mnie tak nic w napięciu nie trzymało; ciekawa historia, dobrze wykorzystany "senny" potencjał, aktorzy dali radę, wizualia również. Nawet się do boskiego Leo w końcu przekonałem :P Tylko Gordon-Levitt mi się ciągle z H. Ledgerem kojarzył...

Incepcja

: pn sie 09, 2010 11:12 am
autor: the czart
Bylem wczoraj na filmie. Można go podsumować jednym zdaniem - "Mind over Matter" :) ! Nie zawiodlo nic - ani aktorzy, ani fabula, ani efekty. Film trzyma w napięciu do ostatniej klatki, a sam pomysl wykorzystania motywu snu jest wykonany oblędnie :D !

Koniecznie trzeba zobaczyć !

Re: Incepcja

: pn sie 09, 2010 10:20 pm
autor: New_One
Aby się zbytnio nie powtarzać za recenzją w serwisie, krótko i zwięźle:

Film bardzo dobry, wart powtórnego obejrzenia. Po seansie w gronie znajomych jest o czym pogadać, bo zapewne każdy zobaczy w nim coś nieco innego. Dobre zbalansowanie akcji i dramatu, do tego technicznie bez zarzutów.

Kawał solidnego kina made in USA i nawet wakacyjna premiera nie jest tym razem spowodowana chęcią zrobienia "taniego, wakacyjnego hiciora" - raczej porządnego hitu godnego miana jednego z filmów roku.

Polecam.

Incepcja

: pn sie 09, 2010 11:22 pm
autor: Lord Koniu
Szedłem na ten film oczekując emocjonującego kina akcji bez krzty fabuły, ale za to kilogramem ołowiu.
Wyszedłem z emocjonującego filmu z dużą dawką akcji, ciekawą fabułą, ciekawie zarysowanymi charakterami i strasznie zagmatwanym wątkiem snu w śnie, snu w śnie w śnie itd. Obejrzę go sobie na pewno jeszcze raz choćby po to, by uporządkować sobie wszystkie kwestie "techniczne".
W dwóch słowach: bardzo polecam.

Incepcja

: śr sie 11, 2010 11:46 pm
autor: earl
Jedyne co nie podobało mi się w filmie, to niewykorzystanie talentów aktorskich Berengera i Caine'a. Ten drugi pojawia się epizodycznie 2 razy a ten pierwszy też ma drugo- czy trzeciorzędną rolę. Czyżby obaj gwiazdorzy mieli za zadanie robić za kwiatki do kożucha i swoimi nazwiskami przyciągnąć widzów? Bo, jak dla mnie, żaden z pozostałych aktorów nie ma takiej siły przyciągania.

Poza tym zgadzam się z przedmówcami, że film wciąga. I mnie wciągnął, może nie od pierwszych minut (pierwszy kwadrans trochę przysypiałem po męczącej nocy przy procentach i zmaganiu się z tym, o co dokładnie chodzi w całej akcji), ale potem trzymał w napięciu aż do końca. Zarówno od strony akcji, która była wartka i nie pozwalała widzowi nawet na chwilę oderwać oczu od ekranu, jak też od strony emocjonalnej - sceny z żoną i dziećmi Cobba naprawdę potrafiły wzruszyć i zmusić odbiorcę do identyfikacji z bohaterem i kibicowania mu, by udało się wyprostować jego życie rodzinne. Warto, naprawdę warto pójść i obejrzeć.

Incepcja

: czw sie 12, 2010 2:35 pm
autor: Morel
Lord Koniu pisze:
Szedłem na ten film oczekując emocjonującego kina akcji bez krzty fabuły, ale za to kilogramem ołowiu.

Takie wrażenie się odnosi po trailerze. Dobrze, że potrafią jeszcze zrobić zajawkę, po której film bardzo mile zaskakuje :)

Incepcja

: czw sie 12, 2010 3:17 pm
autor: Kotylion
Kawał dobrego kina akcji. Nolan znowu pokazał, że umie robić świetne filmy i oby tak dalej. Rozrywka jest oczywiście na pierwszym planie, ale miło, że udało się zmieścić tu też naprawdę solidną historię i kilka ciekawych charakterów. Incepcja to idealny przykład na to, jak należy robić naprawdę bardzo dobre, kompletne filmy. Są pościgi, wybuchy i strzelaniny, ale nie brakuje też dialogów z jajem (You mustn't be afraid to dream a little bigger, darling. albo I bought the airline. It seemed neater. ;)) i wciągającej historii.

Jedyne, czego żałuję, to że ten film jest tylko bardzo dobry, a nie rewelacyjny. Ta historia miała potencjał, by zrobić z niej arcydzieło tego typu kina, nowego Matriksa, a tak, mamy coś pomiędzy właśnie Matriksem a Ocean's Eleven, ale nie sięgające poziomu tego pierwszego :)

Incepcja

: śr sie 18, 2010 3:01 pm
autor: sito
Serce człowiekowi rośnie, gdy widzi, że po powrocie z kina nie jest osamotniony w swoich zachwytach :D
Rzeczywiście trzeba mi będzie obejrzeć jeszcze raz, bo troszkę kaszka mi się z mózgu zrobiła pod koniec i pogubiłam kilka informacji, które ponoć były podane na początku.

Film bardzo fajny, nie zrobiony na siłę, trzyma się kupy, a fragmenty, które mają być śmieszne rzeczywiście są śmieszne :)

Jedyne, czego żałuję, to że ten film jest tylko bardzo dobry, a nie rewelacyjny. Ta historia miała potencjał, by zrobić z niej arcydzieło tego typu kina, nowego Matriksa

Zgadzam się co do zmarnowanego potencjału. Pomysł taki jak ten mógł być rozpracowywany w tysiącach odcinków, jak na mój gust trochę za mało fantazji było w tych snach.
Nie zgadzam się natomiast co do Matrixa - co prawda Matrix był chyba pierwszym tego typu filmem, ale koncept Incepcji podoba mi się bardziej :) No i mnie osobiście Matrix nie trzymał w napięciu (może tylko miejscami), za to Incepcja bardzo.

A, i jeszcze dostałam linka do komiksu o Sknerusie, który jest podejrzanie podobny do filmu http://disneycomics.free.fr/Ducks/Rosa/ ... m=1&s=date :DD
Ale w Kaczorze Donaldzie było już wszystko...

Re: Incepcja

: czw sie 26, 2010 10:27 am
autor: marian_ja
film dobry Leo, jak zawsze świetny aktor się sprawdził co do filmu o śnie, pierwszy który mi się skojarzył to "Zakochany bez pamięci" polecam świetny film, zaś jeśli ktoś nie lubi Leosia polecam film z jego "dzieciństwa :"Chłopięcy świat" na pewno go polubi :D dla prawdziwych kinomanów lubiących nietuzinkowe kino :D

Incepcja

: czw sie 26, 2010 2:06 pm
autor: Fixer
Na seansie "Incepcji" napięcie można kroić w grube plastry nożem kuchennym. Praktycznie od początku obraz ten wywiera na widzu presję, jaka powinna być w każdym filmie akcji. Zagmatwana sceneria snów, ale to sprawiło, że dzieło Nolana nie było kolejną, nudnawą relacją ze skoku złodziejskiego - bo tak można byłoby streścić, iż bohaterowie "włamują się".

Na uwagę zasługują też, często pojawiające się, błyskotliwe dialogi. Jedyne, co mnie zdenerwowało w filmie, to zakończenie - po prostu już widzę plakaty "Incepcja 2". :D

Incepcja

: czw sie 26, 2010 5:16 pm
autor: the czart
Ponoć wersja reżyserska jest dłuższa o parę sekund i zakończenie jaśniejsze :) .

Incepcja

: wt sie 31, 2010 1:17 am
autor: sito
Ponoć wersja reżyserska jest dłuższa o parę sekund i zakończenie jaśniejsze :) .

Łaaaa! Zaspojluj! :)

Incepcja

: wt sie 31, 2010 12:58 pm
autor: the czart
Jak obejrzę to dam spoilera :razz: . Zresztą część druga - o ile powstanie - to i tak nie obejrzymy jej przed 2013 :mrgreen: .

Re: Incepcja

: sob wrz 04, 2010 12:02 pm
autor: sito
A tak apropos rozszerzonego zakończenia Incepcji: http://www.youtube.com/watch?v=7LC5GU28txs :D

Incepcja

: ndz paź 17, 2010 1:27 pm
autor: Erykz
http://www.youtube.com/watch?v=3wsNLJb5 ... re=related

Coś w temacie, aczkolwiek wolę nadal pozostać przy kompozycji otwartej i indywidualnej interpretacji zakończenia filmu. Co do samego obrazu to jeden z najlepszych jakie oglądałem od roku chyba.

Re: Incepcja

: ndz paź 17, 2010 1:50 pm
autor: Umbra
Lord Koniu pisze:
Szedłem na ten film oczekując emocjonującego kina akcji bez krzty fabuły, ale za to kilogramem ołowiu.

Jak można było iść z takim nastawieniem (piszę o fragmencie "bez krzty fabuły") na film człowieka, który stworzył Memento...

Incepcja

: wt paź 26, 2010 11:30 pm
autor: earl
Fixer pisze:
Jedyne, co mnie zdenerwowało w filmie, to zakończenie - po prostu już widzę plakaty "Incepcja 2".


Nic na to nie poradzisz - jeśli ktoś produkuje film, mający być hitem, musi zostawić sobie furtkę, aby nakręcić kolejną część, gdy jego założenia się ziszczą. A w takim przypadku koncepcja otwartego zakończenia pasuje jak ulał.

Incepcja

: śr paź 27, 2010 4:33 pm
autor: Lazlo
Erykz pisze:
Coś w temacie, aczkolwiek wolę nadal pozostać przy kompozycji otwartej i indywidualnej interpretacji zakończenia filmu.



Ja ewidentnie pod koniec filmu zauważyłem, że
totem Leo zaczął się chybotać. Nolan nie skończyłby tego filmu aż tak smutno.



Film, który trzeba zobaczyć; nic dodać, nic ująć

Re: Incepcja

: czw paź 28, 2010 4:35 pm
autor: New_One
Co do zakończenia, moim zdaniem Lazlo ma rację, a ucięto je w takim momencie właśnie po to, by o nim dyskutowano. Dodatkowy marketing za free. Aczkolwiek, gdyby zakończenie potraktować jako otwarte, to nie zawsze musi oznaczać kontynuację filmową. Na przykład, może być tak, że Nolan planuje uczynić z Incepcji opowiadanie transmedialne. Już zresztą informowaliśmy o powstającej grze na Poltku, więc kto wie... ;) Albo, kolejna koncepcja - może być po prostu mocnym akcentem na koniec, który być może nie doczeka się kontynuacji (vide - hamerykhańska Gojira a.k.a. Godzilla). Podobno nowa odsłona nijak ma się wiązać z "hitem" 1998 roku. ;) Uszy do góry!

Incepcja

: czw paź 28, 2010 6:22 pm
autor: earl
@ New_One

Może masz rację, może nie. W tej chwili trudno się wypowiedzieć a i pewnie sami twórcy filmu, gdyby ich o to zapytać, zaczęliby kręcić z odpowiedzią, skąd pomysł na otwarte zakończenie. Pożyjemy i zobaczymu co czas pokaże.

Incepcja

: pt paź 29, 2010 10:40 pm
autor: Gieferg
Nastawiałem się na niewiadomo jakie cuda niewidy no i był to błąd, bo przez to film mi się nie podobał tak jak myslałem, że będzie. Dodatkowo uważam, że Nolan zupełnie nie wykorzystał potencjału kryjącego się w tematyce snów, zamiast zrobić cos ciekawego serwował przydługie i nudne sceny akcji, a sama fabuła średnio angażowała. Zdaje się, że Shutter Island (tez z Leo) wypadło od Incepcji lepiej.

Jedno z wiekszych tegorocznych rozczarowań.

Incepcja

: ndz paź 31, 2010 10:54 am
autor: Erykz
Gieferg pisze:
przydługie i nudne sceny akcji


Chyba oglądaliśmy inne filmy, która scena AKCJI, była nudna i przydługa?

Incepcja

: ndz paź 31, 2010 11:12 am
autor: Lazlo
Myślę, że chodzi mu o np. spadanie samochodu xD Najdłuższe 10 sek w historii kina?

Incepcja

: ndz paź 31, 2010 11:27 am
autor: Erykz
Jak wyobrażasz sobie zmieszczenie SPOILER tylu wydarzeń (we śnie te 10 sekund odpowiadało paru godzinom) w mniejszym czasie? SPOILER. Zresztą nie ma na co narzekać, samochód spadał urywkami a w zamian dostawaliśmy szybką, fajną akcję w snach.

Incepcja

: ndz paź 31, 2010 12:15 pm
autor: Lazlo
W BBCode powinny być znaczniki [ironia][/ironia] :?

Incepcja

: ndz paź 31, 2010 12:34 pm
autor: Erykz
Irony detector fail.

Re: Incepcja

: pn lis 01, 2010 1:46 pm
autor: Gieferg
która scena AKCJI, była nudna i przydługa?


Choćby sekwencja w śnieżnej scenerii.

W ogóle Nolan za bardzo poszedł w kino akcji (i nawet to mu kiepsko wyszło), podczas gdy podjęta tematyka dawała o wiele lepsze możliwości. Po twórcy Memento I prestiżu oczekiwałem czegoś ciekawszego pod względem fabuły jak i bardziej angażującego. Zamiast tego dostajemy film nadający się do postawienia na półce obok Matrix Reloaded :neutral: w którym w dodatku ciągle coś jest wyjaśniane, ciągle pojawiają się jakieś nowe zasady funkcjonowania przedstawionego świata wprowadzane "w biegu", a głowne zadanie jakie stoi przed ekipą bohaterów nie jest w ogóle angażujące, wątek żony Cobba zresztą równiez, to już Shutter Island wypada od Incepcji o niebo lepiej pod względem sprawienia by widza obchodził główny bohater.

Pierwszy raz się srodze zawiodłem na Nolanie.

Incepcja

: wt lis 02, 2010 10:41 am
autor: AN4RCH
Film naprawde niezly. Jedyny zarzu to glowna rola. Di Caprio jakos mnie nie przekonal. Moim zdaniem zagral dosc plasko. Poza tym jednym minusem film naprawde wart zobaczenia - swietny pomysl i wykonanie. Wchodzenie w kolejne warstwy snu troche mi przypominalo kolejne warstwy Zmroku z serii Nocna Straz.

Re: Incepcja

: wt lis 02, 2010 10:46 am
autor: New_One
Gieferg pisze:
która scena AKCJI, była nudna i przydługa?


Choćby sekwencja w śnieżnej scenerii.

W ogóle Nolan za bardzo poszedł w kino akcji (i nawet to mu kiepsko wyszło) (...) Po twórcy Memento I prestiżu oczekiwałem czegoś ciekawszego pod względem fabuły jak i bardziej angażującego. (...) a głowne zadanie jakie stoi przed ekipą bohaterów nie jest w ogóle angażujące, wątek żony Cobba zresztą równiez,


A widzisz, to chyba rzecz gustu (w najczystszej postaci). Moim zdaniem ta akcja wypadła nad wyraz porządnie. Jeśli potraktować, upraszczając zgodnie z Twoją optyką, Incepcję jako film akcji, to według mnie (zresztą, chyba nie tylko) jest on w ścisłej czołówce w swojej klasie.

Mnogość dyskusji dotyczących fabuły zdaje się potwierdzać fakt, że jest ona jednak interesująca dla wielu osób (abstrahując już zupełnie od kwestii jej złożoności - dość konfliktogenny temat). O immersyjności/atrakcyjności/sile angażowania widza już nie wspominając. Wielu widzów (w tym mnie, kilku znajomych filmoznawców, literaturoznawców, moją mamę i wiele wiele innych osób, z którymi miałem styczność) Incepcja wciągnęła do tego stopnia, że obejrzeliśmy film więcej niż raz.

Gieferg pisze:
Zamiast tego dostajemy film nadający się do postawienia na półce obok Matrix Reloaded :neutral: w którym w dodatku ciągle coś jest wyjaśniane, ciągle pojawiają się jakieś nowe zasady funkcjonowania przedstawionego świata wprowadzane "w biegu"


Oj, gdyby to z Matrixem było to prawdą, podniósłbym Incepcji ocenę. Wprawdzie gra stanowi jakąś przesłankę, jakoby Incepcja miała być przykładem opowieści transmedialnej (jaką Matrix Reloaded był), ale niestety nie żywię z tym aż tak dużych nadziei. Aczkolwiek już teraz wpisuje się w kontekst tzw. kultury konwergencji (a to za sprawą fanowskich {i antyfanowskich zresztą też} dyskusji itd.), co również można Nolanowi zapisać na plus. Rzecz nastawienia.

Co do informacji "w biegu" zaś... Narracja filmowa (nie tylko w stylu zerowym) ma to do siebie, że każda istotna informacja, jaka się w danym obrazie pojawia, musi zostać przynajmniej raz powtórzona. Informacje, które widz ma sobie dopowiedzieć, a nie pojawią się w "literze tekstu", mogą być oparte na wiedzy, którą widz może sobie zrekonstruować/skonstruować na postawie danych, które się w niej pojawiły. <No, chyba że już padła w innym tekście należącym do danego uniwersum (vide Matrix-Animatrix-Enter the Matrix {i inne gry}-komiksy Matrix).> Stąd przy konceptach takich, jak ten z Incepcji, konieczne jest wprowadzenie wystarczającej ilości informacji, by znaczna część widzów nie odczuwała dyskomfortu związanego ze zbyt wielką ilością "niedopowiedzeń". W każdym razie jest to zasada przy filmach głównego nurtu, które jednak mają przynosić duże zyski. Mając to wszystko na uwadze i tak nie uważam, by Nolan nie pozostawił wystarczającej ilości "luk", które widzowie lubujący się w ich "uzupełnianiu" nie mieli nic do roboty. Dobrze to zbalansował (tudzież zbilansował).

Gieferg pisze:
to już Shutter Island wypada od Incepcji o niebo lepiej pod względem sprawienia by widza obchodził główny bohater.

Pierwszy raz się srodze zawiodłem na Nolanie.


Po raz kolejny - rzecz optyki. Jakkolwiek Shutter Island nie był moim zdaniem wcale słabym filmem, to jednak daleko mu do Incepcji - owszem - ale na korzyść tej ostatniej. Widzisz, dla mnie z kolei film Scorsesego był jednym z największych rozczarowań, zarówno jeśli wziąć pod uwagę całokształt twórczości Scorsesego (podobnie, jak Incepcja a Nolan u Ciebie), jak i głośne filmy tej dekady. Podkreślam - mówię o swoich wrażeniach i zgaduję, że to kwestia naszego nastawienia, oczekiwań.



Nie chciałbym, aby ten post i moja ocena w nim zawarta wybrzmiewały jakoś złośliwie, jakbym na siłę chciał przekonywać, że tylko jedna, jedyna, moja optyka jest tutaj słuszna, jakbym za wszelką cenę chciał pokazać, że wszelka krytyka adresowana w stronę tego filmu była zła. Po prostu chyba zbyt rzadko akcentuje się istotną dla odbioru tekstów kultury kwestię, jaką jest nastawienie widza. Film tworzony zgodnie z pewnymi założeniami, w konkretnych normach produkcyjnych, czy też w relacji (afirmacyjnej, subwersywnej, czy tez jakiejkolwiek innej) do pewnych schematów narracyjnych (etc.) musi trafić na podatny grunt, by doceniono poszczególne jego aspekty. Nie bagatelizujmy wagi naszych oczekiwań.

Dlatego cieszę się, że we wcześniejszym komentarzu napisałeś o wygórowanych oczekiwaniach, ale z kolei ubolewam, że w tej wypowiedzi odnosiłeś się do wartościowania, a nie do konkretów.