Moim zdaniem kopiowanie istniej±cych czarów jest raczej z³ym pomys³em. Z przyjemno¶ci± czytam opisy ciekawych, oryginalnych czarów.
W takim razie co s±dzisz o cienistym sukubie?
Ale jaki ma sens kopiowanie ju¿ istniej±cych, tylko zmienianie im szko³y b±d¼ energii? Oryginalnych czarów w podrêcznikach jest pewnie ponad 1000 (samo PHB to 603 czary) - gdyby skopiowaæ wszystkie, wysz³aby z tego jeszcze wiêksza ilo¶æ takich samych ró¿ni±cych siê tylko drobnymi szczegó³ami czarów - po co? Pó¼niej taki gracz lub mistrz sam nie wie co rzuca i jak...
W rzeczywisto¶ci to czêsto wygl±da jak kopiowanie czarów... ale co ma zrobiæ mag który chce mieæ ofensywny czar na 3 poziomie a nie lubi fireballa? Musi wymy¶liæ w³asny czar zadaj±cy obra¿enia... czego by nie wymy¶li³ czary ofensywne nie grzesz± finezj± i ka¿dy jest podobny do drugiego.
Gra³em kiedy¶ czarodziejk±, specjalizuj±cej siê w czym¶, co zakaza³o sobie iluzje (jako szko³e bez przysz³o¶ci). Wiele razy brakowa³o mi niewidzialno¶ci, ale nigdy nie pomy¶la³em o wymy¶leniu sobie takiej jak zacytowa³y Borgi. Wiedzia³em - niewidzialno¶æ niech pozostanie w iluzji i tylko w iluzji. Nie mam iluzji, szkoda, jako¶ prze¿yjê bez niewidzialno¶ci (i innych).
Mo¿e dlatego ¿e kompletn± niewidzialno¶æ (tak± fizyczn±) mo¿e zapewniæ tylko iluzja, gdy¿ po zrobieniu tego transmutacj± postaæ by o¶lep³a (oczy nie odbija³y by ¶wiat³a) a dziêki abjuration niewidzialno¶æ by³aby raczej niedostrzegalno¶ci±. Mo¿e po prostu twój DM nie by³ przychylny tworzeniu nowych czarów? Pyta³e¶ siê kiedy¶czy mo¿esz? Ja mam szczê¶cie ¿e mam DM'a interesuj±cego siê magi± i badania magiczne to to co aktualnie najczê¶ciej robimy na sesjach.
uzna³bym raczej za my¶lenie manczkinowate (pewnie znowu mylê pojêcia) nie magowskie. Bo jak tak, to dlaczego my¶l±cy magowie nie zrobili przemiany tensera pozwalaj±cej rzucaæ czary - o wiele dla nich lepszej?
Je¶li manczkiñstwo to staranie siê prze³amaæ ograniczeñ postaci to tak. Po trochy jest to manczkiñstwo (czy jak to sie tam odmienia). Jednak¿e moje pojêcie Munchkina to cz³owiek który przedk³ada numerki nad charakter i osobowo¶æ postaci. U drowa nie da siê tego zrobiæ... inaczej ju¿ dawno musia³bym graæ inna postaci±
(Surowy DM ach surowy
)
Patrz system tworzenia czarów epickich. Tam s± zasady rozpisane dla ró¿nych efektów (np efekty flying czy heal z których "budujesz" czary).
Dziêki za nakierowanie. Przyj¿ê siê temu systemowi i mo¿e co¶ na tym zyskam.
A co porusza skrzyd³ami?? One nie s± czê¶ci± ciebie (to nie transmut), wiêc: musisz siê chyba koncentrowaæ by nimi kierowaæ bo s± maszyn± (nie koniecznie fantastyczn±) ??
Skrzyd³ami poruszaj± moje ramiona. To nie transmut ale cieñ efektywnie mo¿e go zast±piæ. Wystarczy ¿e wiem jak poruszaj± siê dwuno¿ne istoty ze skrzyd³ami (a takie mam w pobliskim otoczeniu) i na bazie tego wiem jak umocowaæ skrzyd³a. Tak wiêc lot na skrzyd³ach wymaga tyle koncentracji co chodzenie.
Wampir nie powinien mieæ mo¿liwo¶ci chodzenia za dnia. Przerabia³em kiedy¶ na sesji(ach) wampira (Postaæ Gracza), który te¿ móg³ chodziæ za dnia. To dopiero by³o przegiêcie - przecie¿ wampir to potê¿ny templejt, któremu raczej powinno siê co¶ odj±æ nie dodawaæ. Jak bym by³ mistrzem gry, to bym nigdy nie da³ graczowi czego¶ takiego.
Tylko jak uzasadni³ to chodzenie za dnia? Je¶li kto¶ gra³ w Baldur's Gate II z kilkoma modami wie ¿e mo¿na by³o mieæ w dru¿ynie wampirzycê... mia³a magiczn± zbrojê pozwalaj±c± jej chodziæ za dnia... ale by³a w walce prawie gorsza od maga. za to w nocy
Istnieje czar Shadow Canopy (chyba ¿e pomyli³em nazwe ale taki czar istnieje)chroni±cy wszystkich w obszarze przed efektami ¶wiat³a s³onecznego (wymy¶lony przez Shade'ów z wiadomych powodów). Rzucony na obiekt ruchomy, obszar porusza siê razem z nim. Czy¿by wampir nie móg³by siê nauczyæ takiego czaru? albo zmniejszyæ obszar dzia³ania do personal?
Jest bardziej nowoczesny ni¿ nasz wspania³y 21 wiek - w³a¶nie ze wzglêdu na magiê. Poza tym, czy w ¶redniowieczu nie obowi±zywa³a teoria wzglêdno¶ci?
Co nie znaczy ¿e fizyka DnD nie jest uzale¿niona od magii. mo¿e jakby magia ca³kowicie zniknê³a (bardziej ni¿ jak Karsus za³atwi³ Mystre) to na ¶wiecie zapanowa³by ca³kowity nie³ad? Bogowie s± tym co trzyma ¶wiat w kupie a nie prawa fizyki. Te w starciu z magi± maj± niewiele do powiedzenia.
Rozs±dny mistrz gry.
Moim zdaniem rozs±dny mistrz gry przepyta gracza jak ten efekt chce osi±gn±æ, na czym skupiæ energiê, i jak j± ukierunkowaæ. Je¶li gracz przejdzie ten etap (nie³atwy) mo¿e przedstawiæ czar w zasadach które równie¿ musi zatwierdziæ DM (te¿ ciê¿ko przej¶æ z czarem w oryginale). Dopiero pó¼niej mag przystêpuje do badañ... Czyli zapomina o dungeonach na najbli¿szy czas. Nie ka¿dego staæ na opuszczenie eksploracji wygodnych loszków
.
iluzja to tworzenie czego¶ niematerialnego lub kombinowanego z planem cienia a nie przemienianie
Si³a planu cienia polega na kopiowaniu innych efektów. Te czary rzadko mog± skopiowaæ iluzjê gdy¿ s± po czê¶ci realne. Cieñ zamiast tego s³u¿y w³a¶nie do powielania efektów szkó³ zajmuj±cych siê materi±. W tym przypadku materi± cienia.
Ktos napisa³, ze duplikuj± Fly. To po kiego te skrzyd³a?
Szczerze? Dla ³adnego efektu (postaæ zawsze chcia³a mieæ skrzyd³a takie fajne z czarnymi piórami... ale nie dali mu przy urodzeniu
) Równie dobrze mog³em zrobiæ paralotniê z cienia
.
Podsumowuj±c: nie podoba mi siê koncepcja tworzenia czarów poprzez robienie czego¶ ze szko³y A za pomoc± szko³y B.
Ale takie czary ju¿ istniej±. Ja tylko poszerzam kategoriê mo¿liwo¶ci descriptora [Shadow]
Nie mam nic przeciwko kopiowaniu efektów - np. wersja czaru robi±cego skrzyd³a, które robi± to co orygina³ ale np. wygl±daj± inaczej (tylko po co? -> dla klimatu na przyk³ad).
Tylko po co marnowaæ tygodnie badañ ¿eby czar wygl±da³ inaczej? Magowie s± w swojej naturze pragmatyczni.
1. Skrzyd³a s± w jakim¶ stopniu (procencie) materialnie. Niech wiêc istnieje szansa (adekwatna do stopnia materialno¶ci skrzyde³), ¿e skrzyd³a nie zadzia³aj±. W ten sposób mag-iluzjonista mia³by mozliwo¶æ latania od drugiego poziomu zaklêæ, za cenê ryzyka, jakie wi±¿e siê z jego (zaklêcia) u¿yciem.
Proponujê: Test na Koncentracjê ST: 20 - poziom maga (raz na minutê).
ten pomys³ mi siê nawet podoba
. Choæ mo¿e zamiast koncentracji rzut na wolê w koñcu mag ju¿ siê nie koncentruje ¿eby czar utrzymaæ ale utrzymuje go si³± woli (poza tym rzuty obronne maj± tendencjê do bycia ni¿szymi od umiejêtno¶ci)
2. Skrzyd³a s± po czê¶ci materialne, ale nie do koñca. Dlatego te¿ kiepsko nadaja siê do lotu w pe³nym tego s³owa znaczeniu, z drugiej jednak strony, ¶wietnie nadaj± siê do szybowania.
Proponujê: Cieniste Skrzyd³a potrzebuj± wiatru a przy wznoszeniu siê pozwalaj± na ruch z równy po³owie bazowej prêdko¶ci Bohatera / rundê. W przypadku lotu "zgóry na dól" dzia³a jak zaklêcie Fly.
To natomiast mi siê nie do koñca podoba... gdy¿ to ju¿ by³a by wspomniana wy¿ej przeze mnie paralotnia
a nie skrzyd³a.
Co czyni³oby to zaklêcie kompletnie niegrywalnym - przy ¶rednich rzutach trzecipoziomowy mag u¿ywaj±cy tego zaklêcia mia³by przed sob± jakie¶ dwie-trzy minuty ¿ycia (zak³adaj±c ³±czn± premiê +7 do Koncentracji ¶rednio co drugi rzut koñczy³by siê niepowodzeniem przerywaj±c dzia³anie czaru) - na takim poziomie upadek z wysoko¶ci, na jakiej lot ma sens niechybnie musia³by zakoñczyæ siê zgonem postaci. Nawet je¿eli za³o¿yæ, ¿e przy zakoñczeniu dzia³ania czaru uruchamia³oby siê jakie¶ wbudowane weñ Piórkospadanie, i tak czas trwania czaru by³by na tyle krótki, ¿e praktycznie czyni³by ten czar u¿ytecznym jedynie w bardzo specyficznych warunkach.
To wcale nie jest a¿ tak ¼le. Je¶li mag mo¿e rzucaæ ten czar znaczy ¿e ma ju¿ co najmniej ten 3 poziom (DC spada to 17) max rank (7) w koncentracji to ju¿ w 50% przypadków leci dalej (a minuta to ca³kiem sporo). Jednak¿e a ka¿dy nastêpny poziom DC efektywnie spada o 2 (-1 do DC i +1 do koncentracji) czyli ju¿ na 8+ wszystko jest w porz±dku. I tak dalej o 2 punkty na poziom.