Dalsza obrona moich postaci

@ Suld

Rzeczywiście zauważyłem ale wydaje mi się że wynika to stąd że po prostu tworzymy inne typy postaci i jakoś zawsze się tak składa że nasze postaci nie mogą się dogadać co uważam za dość śmieszne

Suldarr'essalar pisze:

np. z Lady, która nie miała żadnego wspólnego celu z resztą drużyny.

Zauważ że w tamtym momencie reszta drużyny pracowała ze sobą przez 3 rozdziały raczej nie dało się już wbić w zamkniętą klikę NW wyjątkiem był Solo ale pipboy jest wyjątkiem od reguły

Zarok ładnie to ujął w dyskusji ze mną że w tamtym momencie robiliśmy bardziej za mięso armatnie a New Wave była elita i trochę trudno było dostać się do ich zamkniętego klubu

Lady dość dobrze się dogadała z gniewem drugim dziwakiem-magikiem drużyny, i z kapitanem Delago wydaje mi się że z Mattem też by się dogadała jakby gracz nie zrezygnował bo ogólnie bardziej identyfikowała się z własnym odziałem niż z NW których traktowała jako oligarchie. Niestety ci gracze zrezygnowali co bardziej podkreśliło wyobcowanie murzynki

Ale nie można powiedzieć żeby Lady nie była przydatna od pierwszej do ostatniej walki ani żeby była niegrywalna co do celów miała tylko jeden nadrzędny - Powstrzymać Inwazje i wydaje mi się że w tym wydatnie pomogła

Altaris pisze:

Rick, mutant (ex i przyszły ) neonazista, ganger i (jeśli mnie pamięć nie zawodzi) zabójca o praktycznie dziecięcej psychice i tendencjach do bohaterstwa.

Ricka będę bronił bo jestem z tamtej postaci niesamowicie dumny. Właściwie chyba tylko Węglan i Ragnar byli w tamtej sesji czystymi psychotykami i złymi. Reszta postaci była raczej w różnym spektrum szarości ale jeżeli zerkniesz na oryginalne komiksy z Boltsami tam też nie wszyscy są w 100% źli i Richard i tam by pasował. Tendencje do bohaterstwa były stąd że pierwotnie Rick miał iść do Inwazji zamiast Lady ale był za słaby koncepcyjnie.

Jeżeli spojrzysz się w podsumowanie to większości współgraczy odmienność Ricka przypadła do gustu (no chyba że kłamią ale to wtedy nic na to nie poradzę że żyje w błędzie)

Altaris pisze:

Ale twoja postać do Bastionu (którą nie zagrałeś, ale fabułę przedstawiłeś nam) też była dość mocno nieprzystosowana, zbzikowany pół-bóg trzymający się z najbardziej poszukiwaną i tępioną sektą w królestwie, na dodatek zakumplowany z jej przywódcą.

Nie bardzo się liczy bo sam to zauważyłem i dlatego zrezygnowałem

Do listy moich porażek dodałbym użycie Alleusa w sesji "Doliny". Lecz na swoje usprawiedliwienie mam to że sesja sprawiała mylne wrażenie. Wydaje mi się że zarówno ja jak i reszta graczy (pewien nie jestem ale tak mi wychodzi z postów i działań ich postaci) spodziewała się sesji typu "znajdź i powstrzymaj złe dorwy" i do takiej walki kapłan by się nadał.

Zamiast tego dostaliśmy wewnętrzny konflikt władz miejskich na co postaci moja i sulda miały za mocne temperamenty a postać Corrick miała odmienny cel. Więc też się nie liczy

Inwazja - New Home

Przyjęcie prawie dwóch miliardów uchodźców uwolnionych spod wpływu Najeźdźców spowodowało, że Ziemia zaczęła się dusić. Część z nich zasiliła Flotę kosmiczną Ziemi, ale był to ułamek w porównaniu z całością. A coś z tymi wszystkimi… “ludźmi” trzeba było zrobić.
Rozwiązaniem okazał się projekt dalekiego zwiadu autorstwa naczelnego admirała Floty.
Zwiadowcy znaleźli planetą podobną do ziemi. Pozbawioną inteligentnego życia. Skan biologiczny pozwolił stwierdzić, że nadaje się do zamieszkania. Nazwano ją Madhra, co po turiańsku znaczy Nowe życie.
Szybko wysłana przez Pym Inc. wyprawa badawcza potwierdziła nadzieje na nowy dom dla uchodźców. Wybrano trzy miejsca na największym kontynencie w których miały powstać osady.
Problemy zaczęły się gdy minęła pierwsza euforia. Ponad dwie trzecie uchodźców nie chciało żyć na planecie która dopiero rozpoczynała swą historię. Na falach światowego zamętu wypłynął duchowy przywódca Cortman Thar, błękitnoskóry rayczyk. (Rasa humanoidalna, prawie komatybilna z ziemianami). Najwyraźniej się przeliczył, że ziemanie usłychają jego głosu i zaprzestaną rasistowkich prześladowań i zsyłki. Nawoływał do rozruchów, efekty były odwrotne do zamierzonych. Opinia publiczna, zarządała od władz by pozbyć się niewdzięcznych wichrzycieli. Władze nie wykazały się zwykłą opieszałością. Co więcej wyglądało jakby wszystko było gotowe na tą chwilę. Wszyscy aresztowani podczas zamieszek, błyskawicznie dostali bilet na Madhrę. Sąd wykazywał się przy tym łaskawością, nie chcąc rozdziać rodzin, pozwalał krewnym wysyłanego na dołączenie do niego, na koszt państwa rzecz jasna.

Dziesięć lat po wydarzeniach opisanych w Inwazji

Aula w Instytucie im. Tonego Pyma
-... niniejszym ogłaszam, że ukończyliście naukę w instytucie Imienia Tonego Pyma. Część was czeka wspaniała przyszłość w nowym świecie pełnym szans na błyskotliwą karierę. Wszyscy otrzymali przydziały, osoby z przydziałem na Madhrę proszę do sali konferencyjnej.

Byli pierwszym rocznikiem który ukończył Instytut. Była to szkoła dla młodzieży z mocą. Coś pomiędzy rządowym projektem Initiative, a szkołą dla utalentownej młodzierzy profesora Xaviera.
Młodzierz szkolono od razu ukierunkowując do konkretnych zadań. Były to jednak zadania pokojowe. Największa część absolwentów skończy jako różnego rodzaju strażacy czy ratownicy. Oczywiście, uczono ich samoobrony, ale walka nie była priorytetem. Ba, nawet wręcz przeciwnie, kandydatów było tylu, zwłaszcza wywodzących się z uchodźców, że nie było czasu na weryfikację. Toteż, nie dawano im “broni” do ręki w postaci szkolenia bojowego. Z jednym wyjątkiem. Grupa z przydziałem na Madhrę, przeszła szkolenie kolonisty, niewiele osób wiedziało, że oprócz nauki jak wykorzystać moc w walki ze środowiskiem, otrzymali oni jeszcze przeszkolenie bojowe bliskie temu z programu Initiative.

Nie wszyscy byli z tego powodu szczęśliwi. Choć znalazło się też kilku ochotników skuszonych wizją wielkiej przygody. A jeden czy dwóch nie miało innej opcji, to lub odwieszenie wyroku.

Biuro ds ChainDogs
- Rozumie pan, że nie możemy pozwolić by pozostawić w niepewnych rękach kolonie na Madhrze.
- A takimi niepewnymi rękami są… ? - zapytał wice dyrektor biura Warp Zero.
- Hołota wypuszczana z Instytutu Pyma. Przecież większość to imigranci, im nie można zaufać.
- Wolałby pan by przeszli szkolenia w programie Initiative? Czy może puszczeni samopas bez kontroli nad własnymi mocami? - Warp najchętniej wywalił by na zbity pysk oficjalnego łącznika Romana Toshnera. Urzędas z odrobiną władzy. Tacy byli najgorsi.
- Przejdźmy do konkretów, czemu zawdzięczam wizytę?
Toshner milczał chwilę świdrując świńskimi oczkami swego rozmówcę.
- Chcemy byście wydzielili grupę ChainDogs, która uda się na Madhrę. Chodzi nam o byłych członków Shield. Im można zaufać.
“Taaa, jasne. Tak jak ufacie nam cały czas.” pomyślał Warp, ale nie zmienił wyrazu twarzy.
- Czy mogę liczyć na pomoc Biura w tej sprawie?
- W ciągu kilku dni sporządzimy listę kandydatów…
- To nam wystarczy, weryfikacji dokonamy we własnym zakresie - wszedł w słowo Toshner.
- Przykro mi ale nie macie kalifikacji.
Wstający już urzędas zamarł w dosyć mało pochlebnej dla niego pozie.
- Że jak?
- Sporządzimy listę kandydatów. Pan ją zatwierdzi albo nie.
- A jeśli nie zatwierdzę?
- No to po sprawie.
- Pan nie rozumie, to nie jest prośba.
- A co poskarży się pan prezydentowi? A może przeforsuje ustawę zmuszającą psy do wyjazdu? Może się panu nawet panu uda, w takim wypadku jako pierwszy pogratuluję panu sukcesu. I zadam pytanie, kto będzie pilnował psów, które jakoś nie będą miały powodów do miłości do was?

pppp]

Chaindogs
Jednostka wojskowa składająca się z kontrolowanych przestępców i herosów. Istnieje kilka generacji i wersji systemów sterujących (obroży).
Generacja I - postać obroży umieszczanej na szyi, prymitywna, nie da się wpisać bardziej złożonych komend.
Generacja II - implant w mózgu, bardziej skomplikowane polecenia, osłania przed kontrolą umysłu
Generacja III - nanoboty w mózgu, zaawansowana kontrola + uwarunkowania, niezauważalna dla nosiciela.
Wersja Dooma - obroża zawiera świadomość umarłego herosa i pakuje ją do mózgu nosiciela.

Ogólna zasada działania obroży - nadpisuje wolę nosiciela, to nie jest do końca technologia, ale również magia.

Wzięte stąd taka mini encyklopedia część rzeczy może być nieaktualna https://docs.google.com/document/d/1_TH ... ar36hqkyy7 nie wiem czy gdzieś była nowsza wersja ale akurat tą mam pod ręką