Zrodzony z fantastyki

 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

śr lut 27, 2013 9:30 pm

Ork pastwił się właśnie nad swymi ofiarami podstakując po martwym towarzyszu. Leżące pod nim postacie wydawały z siebie żałosne piskliwe dźwięki.

Strzała Damona przebiła dłoń i przytwierdziła ją do uda. Ork zawył z bólu, wyszarpał dłoń obdzierając przy tym lotkę jednak wystająca część strzały (prawie połowa długości) pozostała w jego udzie. Mężczyzna potknął się i upadł na jedno kolano.
- Fuck! - spojrzał w stronę z której przyleciał pocisk.
- This is all?! All you have?! Come on you twat! - ork ryknął wściekle i ruszył kuśtykając w waszym kierunku.
- Show yourself, bitch!
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 9:04 am

Dr Duke Schmultz

Zerwawszy się ze snu Niziołek nie wyglądał jak ten ujmujący poczciwy Doktor, jakim był wcześniej. Rozbiegany wzrok, szybkie ruchy, dłonie błyskawicznie zaciśnięte na głowniach dwóch krótkich mieczy.

Gdy elf ranił orka zdradzając tym samym kierunek, w którym się znajdują, Niziołek bezszelestnie niczym leśna kuna przemieścił się lekko w bok, aby móc zajść kuśtykającego orka od boku. Gdy ork już zbliżał się do pnia buku, za którym czyhał Damon, Niziołek podkradł się tuż za niego.

Biorąc szeroki zamach mieczem w prawej swej ręce rozciął więzadła pod kolanami orka, aby ten wyjąc z bólu i nie wiedząc, co go trafiło, upadł na kolana. Tak, aby gdy tylko głowa orka znajdzie się w zasięgu Niziołka, drugi jego miecz mógł z impetem wbić w rdzeń u podstawy czaszki.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 11:31 am

Mężczyzna jęknął, gdy jego nogi złożyły do środka, drugie ostrze niziołka bez problemu zatopiło się w okoice potylicy. Ork padł na twarz bez życia, Z oddali dobiegały jęgi poturbowanych łuczników.
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 11:42 am

Dr Duke Schmultz

Niziołek z lekkim chrupnięciem wydobył ociekający krwią i płynem rdzeniowym miecz. Stał chwilę na trupie wpatrując się w niego, jakby oczekiwał, że może jeszcze drgnie w agonii i będzie miał pretekst, żeby raz jeszcze zatopić swe ostrza w zielonym cielsku.

Tak się jednak nie stało, rzucił więc tylko spojrzenie w stronę elfa i bez słowa ruszył w kierunku jęczących niedoszłych ofiar orków. Stąpał ostrożnie, jakby nie chciał zdradzić swojej obecności, zanim nie upewni się kim są owe istoty i jakie mogą mieć zamiary.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 12:05 pm

Istoty wyglądały na skutecznie unieruchomione, przynajmniej czasowo. Najwyraźniej przypłaciły podskakiwanie orka pęknięciem żebra albo dwóch. Bezskutecznie strarały się zrzucić z siebie ciało mężczyzny, jednak z uwagi na obrażenia klatki pierściowej nawet zaczerpnięcie tchu sprawiało im trudności. Kiedy Dokror zbliżał się do uwięzionych, zdał sobie sprawę że to nie są nawet łucznicy... ale łuczniczki. Stare krasnoludzkie porzekadło mówiło, że jeśli coś wygląda jak ork, jest orkiem. Cóż, Schmultz, jak większość mieszkańów cywilizowanych obszarów faerunu nie zaprzątał sobie głowy niuansami dzikich ras. Łuczniczki mogły być młodymi orczycami, golblinkami czy hobgoblinkami, niziołek po prostu nie był w stanie tego określić. Wiedział ze dzikie humanoidy dojrzewają wcześnie, te tutaj zdradzały zaokrąglenia typowe dla ludzi w wieku powiedzmy szesnastu, siedemnastu lat. Ile mogły więc mieć te tutaj? dwanaście?. Ich zęby były oczywiście większe niż u ludzi a noski spłaszczone, ale wbrew obiegowym opiniom nie wygladały jakoś specjalnie paskudnie. Schmultz mógł to dokładnie ocenić gdyż dziewczyny, poza leżących na nich zwłokach, nie miały wiele na sobie.
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 12:55 pm

Dr Duke Schmultz

- Hehe, wygląda jakby niewinne zaloty przerodziły się w krwawą jatkę. - Duke zwrócił się do towarzysza. - Można by je nawet wziąć... w tę no... niewolę hehehe i spróbować wypytać, czy wiedzą co dzieje się w Rokitach i okolicy.

Niziołek jak gdyby nigdy nic opierał nogę na truchle orka i niespiesznie wycierał miecze w jego szmaty. Jego nonszalancja była niemal teatralna i nie sposób było odgadnąć, co mogło być przyczyną tak gwałtownej zmiany od czasu obudzenia się.

- Hej wy tam, byczys! Mówić wy po ludzku?! Ju spik kurwa normal język?! - Doktor próbował nawiązać kontakt z zielonoskórymi łuczniczkami posługując się fonetycznymi strzępkami zwrotów z orczego, jakie miał w pamięci.
Ostatnio zmieniony czw lut 28, 2013 12:57 pm przez Agnostos, łącznie zmieniany 2 razy.
Powód:
 
ExodiusDamon
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: pn lut 18, 2013 12:57 am

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 1:54 pm

Damon Exodius

Elf podszedł wolno do dziewuch, jakby nad czymś rozmyślając o czymś, po czym klęka przy dziewojach uśmiechając się.
-Wygląda na to, że spełniliśmy kolejny dobry uczynek posyłając tego orka do dziewięciu piekieł. Może zostańmy jakimiś kapłanami Tyra albo lepiej, PALADYNAMI! <szyderczy uśmiech nie omieszkał pojawić się na twarzy elfa>

Przenosząc wzrok z niziołka na ofiary ataku:
- Nastrój chyba nie jest wystarczająco romantyczny, żebyśmy brali je... w niewole, Doktorze.

Krótka rozmowa z doktorem miała na celu oswojenie się ofiar z naszymi ,,nie groźnymi'' osobowościami.
- Co się stało? Czy możecie poruszać się o własnych siłach?
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 3:02 pm

Dr Duke Schmultz

Niziołek parsknął śmiechem i zatoczył aż przewróciłby się na orczego denata, gdyby nie podparł się wbijając miecz w jego lędźwie.

- Co ty stary, oczy ci pizdą zarosły?! Nie, nie mogą się poruszać, bo leżą pod 260-funtowym orczysynem denatem! - Nizioł odpalił elfowi wskazując ręką na zielone bydlę wielkości rosłego kuca. Mimo ostrego języka nie miał zamiaru kompana obrazić. Po prostu z jakiegoś nieznanego powodu jakby przełączył się na rynsztokowy slang. Poza tym najwyraźniej bawił go absurd tej sytuacji.

Wydłubał palcem coś spomiędzy zębów, splunął na leżące truchło orka i wciąż opierając się jedną nogą na nim pochylił się nad goblińskimi małolatami cmokając z udawaną troską.
- Do wesela się chyba nie zagoi, moje miłe panie... ale proszę ostrożnie z tymi szarpnięciami! Każdy ruch może w tym momencie spowodować przesunięcie się odłamków żeber i utrudnić zrośnięcie.
Ostatnio zmieniony czw lut 28, 2013 3:06 pm przez Agnostos, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
ExodiusDamon
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: pn lut 18, 2013 12:57 am

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 4:08 pm

Damon Exodius

Bezradnie wstrząsnął ramionami:
- Hmm, rzeczywiście, możesz mieć rację, chyba żaden z nas nie zna zaklęcia dezintegracji, więc chyba będziemy musieli ostrożnie <spogląda na ciężkiego orka> spuścić... z nich ten ciężar...

Elf przymierza się do złapania za górną część ciała orka, spoglądając na kompana.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 4:57 pm

Dziewczyny wybałuszyły na niziołka przestraszone, oczy i zastrzygły wilczymi uszami.
- Ash? he ask, do we speak normal whore tongue? - zwróciła się jedna do drugiej z wyraźnie przestraszonym tonem.
- bollocks! - skwitowała druga - Just shut a fuck up and let me talk! - poradziła towarzyszce niedoli. Naetępnie zrobiła błagalną minę (co nie było trudne gdyż wyglądała na solidnie przerażoną) i zagadała Schmultza, posługując się fonetycznymi wspólnym:
- Ja trohe muvje, nje zabijesz mnje? prosze nje zabijaj mnje. - wbiła w niziołka swoje wielkie oczy. Leżąca obok dziewczyna właśnie zobaczyła Damona:
- For fuck sake, that's bloody elf! they will slaughter us like a fucking dogs! - wykrzyczała przerażona i zaczeła się szamotać, zaowocowło to jedynie atakiem kaszlu.
- I said shut a fuck up you dull pig! - syknęła bardziej rozgarnięta i powiedziała znowu we wspólnym:
- Prosze pomuszcze mi, nje zabijajcze, nje moge szje ruszicz, moge szje pszidacz, umjem ruszne szeczi.
Ostatnio zmieniony czw lut 28, 2013 4:59 pm przez Amon, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 5:51 pm

Dr Duke Schmultz

- Zaczekaj proszę, najmniejszy nieostrożny ruch może okazać się tu zgubny... nie chcemy przecież skrzywdzić naszych małych przyjaciółek, prawda? - Doktor delikatnym gestem zasugerował Damonowi wstrzymanie się z ruszaniem orka.

Następnie utkwił spojrzenie w rezolutniejszej orczycy, westchną i zaczął swoją do niej przemowę. Jednocześnie przypomniało mu się jedno określenie w orczym, jakim znajomy łowca nagród zwykł zwracać się do wszelkich zielonoskórych.
- Ju puur devilz... a więc Ash, nie musisz się niczego obawiać, bo po cóż mielibyśmy zabijać parę samotnych orczych niewiast przygniecionych cielskiem bardziej wyrośniętego przedstawiciela waszego gatunku? Jeśli zaś chodzi o obecnego tu Damona Freemana. - Powiedziawszy to wskazał na elfa jednocześnie mrugając do niego okiem. Wydawało się, że stary dobry Doktor Schmultz powrócił w pełnej krasie. - to nie musisz się go obawiać. Jest moim lokajem i nie wyrządzi wam żadnej krzywdy bez mojej zgody, prawda mój szlachetny lokaju? - Mówił powoli i wyraźnie, aby była w stanie zrozumieć choćby kluczowe słowa. - Droga Ash, ja i mój lokaj zmierzamy do osady Rokity poszukując drużyny o nazwie Zielona Tarcza, w której podróżowała piękna młoda kobieta o imieniu Edyta (przedstawił w tym miejscu zwięzły opis Edyty). Wieść niesie, że w Rokitach dzieje się coś niedobrego i zgoła niecodziennego. - Obszedł zwłoki orka i przykucnął z drugiej strony, opodal głowy orczycy. - Jeśli jakimś sposobem znacie drogę do osady oraz wiecie o jakichkolwiek niezwykłych wydarzeniach w tej okolicy, być może magii, być może dziwnych ruchach stad zwierzyny albo pojawieniach się magicznych bestii, to byłoby to dla mnie i mego lokaja bardzo pomocne. Do tego stopnia, że pewnie skłoniłoby nas do znalezienia sposobu na zdjęcie z was tego oto nieboraka... - szturchnął końcówką miecza głowę orka wypowiadając ostatnie zdanie.
Ostatnio zmieniony czw lut 28, 2013 5:55 pm przez Agnostos, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 6:52 pm

Dziewczyny starały się śledzić ruchy mężczyzn i przekrzywiały za nimi głowy na ile było to możliwe. Ash, przełknęła ślinę:
- Nje vjem jak szje luckje obozi czi oddżałi nazivajoł. Jest v leszje kilka luckih obozuf, jeden caukiem njedaleko. Ale nasz szczep szje tszima od ludżi daleko, nasz szczep małi i młodi, meszczisznji naszi jeszcze dżeczi, matki stare nje hcoł vojovacz z nikim. Mi tilko s lasu szijemi, tilko jak kto samotni v leszje to go dami rade pokonacz. Ale ludże co v leszje szijoł nje soł gupi, tilko blisko obozu hocoł, duszi meszczisznji, szilnji pravje jak orkovje. - Ash przełknęła ponownie ślinę - Tu v leszje vjedżmy vładajoł, vjelkoł magje znajoł. Ale i duhi i inne bestje soł, tszeba uwaszacz. - Twarz dziewczyny była mokra od potu, oddech sprawiał jej coraz większy oddech.
- Prosze pomusz mi.
 
ExodiusDamon
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: pn lut 18, 2013 12:57 am

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 9:25 pm

Damon Exodius

Zwraca się ku Doktorowi:
- Chyba więcej z nich nie wyciągniemy, swoje w życiu zrobiłem, ale nie wydaje mi się, żeby trzymanie ich pod tym truchłem miało jakiś sens. Być może kiedyś spotkamy się w nieco bardziej dogodnych okolicznościach.

Nie zrobimy z nich też użytku bo są ranne- pomyślał do siebie elf uśmiechając się nieznacznie.
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 9:49 pm

Dr Duke Schmultz

Niziołek wysłuchał opowieści orczycy z pełną uwagą i skupieniem. Tak, niewątpliwie dowiedzieli się z grubsza tyle ile mogli o mieszkańcach okolicznego lasu. Powinno na razie wystarczyć. Następnie rozejrzał się w pobliżu i skrzętnie usunął leżące opodal łuki tudzież inne bronie młodych wojowniczek.

Następnie skinął Damonowi na znak, że jest gotów do przeturlania orczego trupa na bok.
- Ależ oczywiście, że zrobimy z nich użytek. Panienki są nad wyraz bystre, myślę, że ich nie doceniasz. A co do tych powierzchownych stłuczeń, to cóż, życie w dziczy jest niebezpieczne.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 10:39 pm

Dziewczyny bacznie obserwowały jak ich broń znika z pola widzenia, jeśli o czymś wcześniej myślały, myśli te zostały zabite w zarodku. Mężczyźni musieli się trochę namęczyć z przesuwaniem truposza, mimo iż doktor wiedział jak odpowiednio ułożyć i przewrócić na bok nieprzytomną osobę, ta wiedza przydała się teraz, jednak cieżar to ciężar. Na szczęście same uwięzione, pomagały na ile były w stanie. Kiedy młode mieszkanki dziczy zdołały się podnieść (jęcząc i klnąc niemiłosiernie w tym samym czasie) mniejsza z nich niemal natychmiast odwróciła się na pięcie, jednak Ash po prostu kopnęła ją w piszczel. Dziewczyna upadła
- Wet! Where you think, you fucking going? you piece of shit? you want to end up with arrow in this filthy ass - warknęła Ash. Wet posłała jej nienawistne spojrzenie ale nic już nie powiedziała, stanęła na równe nogi z ramieniem stykniętym z ramieniem Ash, trzymała wzrok wbity w ziemię. Ash zwróciła się do mężczyzn:
- Dżenki za pomoc z timi dvoma, bili czałkiem fajnji, ale jak szje upili to bałiszmi szje że możemi tego nje pszeszicz, to uczjekłiszmi. Jestem Asz, a to moja szjostra Łet, ona jest głupja... -w tym momencie Ash złapała dłoń siostry która właśnie leciała w strone jej twarzy i wykręciła ją powodując że Wet zapiszczała z bólu.... - jest holernje glupja bo jest młoda. - Faktycznie Ash była prawie o głowę wyższa od Wet, która była z koleji głowę wyższa od Schmultza. Siostry rozmasowywały obolałe miejsca, poza kościanymi i drewnianymi, brązoletkami na przegubach i kostkach, oraz talizmanami na szyi właściwie nie miały nic na sobie. Ich ciała były atletyczne ale bardzo kobiece. Ash powiodła spojrzeniem za odrzuconymi daleko łukami i kościanymi sztyletami. Spojrzała trwożnie na was:
- Czo zmami zrobiczje?
Ostatnio zmieniony czw lut 28, 2013 10:43 pm przez Amon, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 11:09 pm

Dr Duke Schmultz

- Drogie panie, tak bardzo jak brzydzę się instytucją niewolnictwa oraz represjami wymierzonymi w rasy o odmiennych kolorach skóry, to muszę przyznać, że nie do końca roztropnym byłoby z naszej strony po prostu wypuszczanie was w dzicz...

Doktor wydłubywał sobie właśnie od niechcenia końcówką miecza brud spod paznokci, kontynuując.

- Ash, chciałaś zacząć mówić o tym, co potraficie... dokończ proszę i wtedy zdecydujemy, co dalej, prawda, mój drogi Damonie?
 
ExodiusDamon
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: pn lut 18, 2013 12:57 am

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

czw lut 28, 2013 11:59 pm

Damon Exodius

...miał w zwyczaju stawiać warunki, nieraz warunki były to niezmiernie podchwytliwe, nieuczciwe, bolesne i inne tej natury, to nie były jedne z nich...

Elf wiedział, że zielonoskóre niewiasty były zdane na ich łaskę, oraz to, że były na wpół nagie, co po krótszej chwili uznał za niedopowiedzenie...
Jeśli niziołek myślał o tym samym co elf to nie lada z niego zbereźnik, otrząsnąwszy się z własnych myśli na powrót stał na przeciw uratowanych dziewczyn uśmiechnięty niczym dziecko.
Gdy udało mu się oderwać wzrok, odwrócił głowę w stronę niziołka dodając przyjaźnie:
- Jeśli orkowie byli waszymi ,,przyjaciółmi'' to jest mi niezmiernie przykro, lecz dłoń, którą przebiła moja strzała chciała was skrzywdzić.

Damon już przygotowywał się do rozpoczęcia wykładu na temat jak to uratowanie ich czyni nas odpowiedzialnymi za ich przyszłe czyny, lecz w porę opamiętał się i uznał, że nie zrozumiałyby one jednej dziesiątej z tego wszystkiego.

Po chwili namysłu Damon postanowił pchnąć... nieco konwersację:
- Chyba jesteście w stanie dostrzec, że nic wam nie grozi z naszej ręki, może jednak zamiast uciekać zechciałybyście zostać z nami nieco dłużej, żeby się odrobinę... <uśmiech> zregenerować?
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

pt mar 01, 2013 11:18 am

Bez względu na słowa i treśći jakie wychodziły z waszych ust, dziewczyny i tak nie miały problemów ze zrozumieniem niewerbalnych sygnałów: uśmiechów i spojrzeń jakie na nich skupialiście
Wet patrzyła w górę, na swoją starsza siostrę, w czasie wszystkich męskich dialogów, Ash strzygła uszami starając się jak najlepiej zrozumieć znaczenie słów niziołka i elfa. Kiedy mężczyźni przestali mówić młodsza dziewczyna pociągneła ręke swojej siostry:
- So now they will start fuck us? - zapytała. Ash przewróciła oczami.
- of course you idiot, they are males, all males are the same. - to powiedziawszy założyła łobuzersko ręce i odpowiedziała niziołkowi:
- Nje jesteszmi dżeczmi, jesteszmi kobjetami i vjemi jak słuszicz. - to powiedziawszy przeniosła wzrok na elfa:
- Tih dvuh pjekło njedżviedża pszi ognju. Poczułiszmi zapah, biłiszmi czekave jak takje mjenso skamuje. Nasza szjostra najstarsza poszła znimi gadacz. Hczeli jak to hłopi, dupczicz, ale mi szje bałiszmi sze oni za duszji soł. No to szjostra najvjenksza z jednim spravdżiła. Trohe vila ale povjedżjała sze "da rade". No to szeszmi poszłi znimi tego niedżviedżja jeszcz. Fajnje bilo, a onji mjeli ten no... spititus, a mi tego tesz jeszcze nje prubovałi. Fajnje bilo... No ale onji tego spiritusu strasznje duszo vipili i szje strasznje dżici zrobili, jak nas zaczeli pjepszicz to miszlałam sze normalnje zabijoł, to zaczełiszmi uczekacz. - Ash wzruszyła ramionami, po czym przybrała poważniejszą minę:
- Jak nas nje bendżjeczje bicz... - zawachała się sprawiając wrażenie osoby która uświadomiła sobie że chyba powiedziała coś głupiego - jak nas nije bendżjecze za duszo i za mocno bicz, to nje bendżjemi uczjekacz. - skończywszy złapała siostrę za włosy.
- Time to make friends. - to powiedziawszy wykopała siostrę prosto w Damona, dziewczyna uderzając w lędźwia mężczyzny i przewracjąc się z nim na ziemię zdążyła jeszcze jęknąć.
- why I need to go with big one? I even don... - Ash parsknęła idąc w stronę Schmultza:
- Just do like always and start talking something for fuck sake, my mouth can be busy soon and I can't speak for you forever. - Wet energicznie rozpinała pasek elfa, zerknęła na niego w przelocie:
- Nje bendźesz mnje bił pravda?
W tym samym czasie Ash uklęknęła przed Doktorem, tak że ich oczy były teraz na równym poziomie.
Ostatnio zmieniony pt mar 01, 2013 11:22 am przez Amon, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
ExodiusDamon
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: pn lut 18, 2013 12:57 am

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

pt mar 01, 2013 2:03 pm

Damon Exodius

...pomyślał sobie
dobrze, ze nie użyłem mojego magicznego repertuaru na tym orku, bo chyba by umarły ze strachu szybciej niż przygniecione


Damon kładąc dłoń na policzku dziewczyny:
- Będzie ci bardzo przyjemnie.
Powiedziawszy to sprzedał jej całusa aby ją odstresować. Zajął się pieszczotami jej piersi, następnie wodząc dłonią od piersi, po brzuchu w dół, zaczął pulsacyjnie masować miejsce, które miał nadzieje, że nie będzie uszkodzone po przeprawie z wielgachnymi orkami.

Po paru chwilach elf stanowczo przejął inicjatywę, starając się być tak delikatnym jak to było możliwe, by za niedługo przejść do zgłębiania znajomości z nią poprzez ,,złączenie ciał''.
. . .
Ostatnio zmieniony pt mar 01, 2013 2:04 pm przez ExodiusDamon, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

pt mar 01, 2013 2:39 pm

Dr Duke Schmultz

- No, to ja rozumiem, gdzie dwóch się biło, tam trzeci powinien skorzystać! - Doktor zaśmiał się obleśnie i spoglądając na zakłopotaną elfa, do którego dobierała się mała orczyca, miał już sprostować - że albo i nie skorzysta... ale ku jego zaskoczeniu kompan szybko odnalazł się w nowej sytuacji. Patrzył krótką chwilę na ich dwoje i podsumował zwięźle - Hej, nie traktuj jej jak rozkapryszonej córeczki szlachcica, bo ci jeszcze zaśnie!

To powiedziawszy wyciągnął miecz i przykładając do szyi Ash pociągnął ją za włosy podnosząc z kolan.
- Dalej, leź! Znajdźmy najpierw ustronniejsze miejsce... wiesz, nie chciałbym, aby twoja siostrzyczka zrobiła się zazdrosna widząc profesjonalistę w działaniu.

Doktor postępował z Ash dość brutalnie, choć w porównaniu z orczymi zwyczajami klasyfikowało się to raczej gdzieś w przedziale intensywnej pieszczoty. Poza tym zebrał już na tyle doświadczenia z kobietami z dzikszych ras, że wiedział, że to jedyny sposób, aby je skutecznie ujarzmić, a w skrajnym wypadku nawet uniknąć poważnego okaleczenia, utraty członka, członków tudzież niespodziewanego zgonu.

Ciągnąc ją za sobą tych parę metrów w stronę swojego posłania, pomyślał sobie.
~ W sumie te orczynki są całkiem niezłe, poza tym, że trochę wali od nich spoconym orkiem i niedźwiedzim mięsem. Szkoda, że orcze kobiety tak szybko się starzeją... - Doktor pomyślał o bliższym spotkaniu z pewną starą orczynką, z którą miał nie-przyjemność i szybko porzucił ten tok myślowy, aby powrócić do aktualnych, znacznie milszych okoliczności przyrody.

Gdy oddalili się na tyle, aby elf się nie krępował w daniu upustu mrocznej stronie swojej natury zamiast tych szkolnych umizgów, Niziołek chwycił twarzyczkę Ash w swoją rękę ściskając jej policzki i przyjrzał się jej uzębieniu. Przyciskając płaz miecza do jej kształtnej szyi, rzucił. - Tylko żadnego mi tu gryzienia! Jeśli poczuję najmniejsze choćby ukłucie gdziekolwiek, to twoja głowa potoczy się wesolutko po trawie, a ja wychędożę twój ciepły jeszcze korpus, zrozumiano?!

Uznał, że to powinno wystarczyć, aby zyskać należny posłuch. Pociągnął ją więc jeszcze raz za włosy, żeby sprowadzić do swojego poziomu, rozpiął swój pas i rzucił go obok razem z mieczem.

- Dobra, pokaż co potrafisz... jeśli będziesz naprawdę dobra, to w nagrodę pokażę ci na czym polega prawdziwa mistrzowska technika, a nie jakieś zakrapiane bimbrem bizonie umizgi tych bezmózgich orczych kup mięsa, ha!

Położył jej rękę na szyi i przyciągnął mocno do siebie, dodając jeszcze - A tak w ogóle jestem Hamry, Brudny Hamry... największy chędożyciel po tej stronie Morza Spadających Gwiazd... zapamiętaj to sobie z dwóch powodów. Po pierwsze, żebyś wiedziała co za chwilę będziesz krzyczeć, a po drugie o kim opowiedzieć swoim koleżankom...
Ostatnio zmieniony pt mar 01, 2013 2:41 pm przez Agnostos, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

pt mar 01, 2013 3:20 pm

Orcze kobiety, jak zresztą można było się łatwo domyślić, były twarde i wytrzymałe, nie inaczej było też w tych sprawach. Młode orczyce dostawały tę lekcję życia od swoich braci lub ojców kiedy tylko było już "za co złapać", albo i wcześniej. W myś zasady, co nie zabije, wzmocni. Dzikie kobiety były przyzwyczajone robić mężczyznom za posłanie, a że przeważnie robiły za to posłanie, na gołej ziemi, skale, gałęziach i nigdy, ale to nigdy, na miękim łóżku, z biegem kilku lat stawały się gotowe do dyspozycji w kazdych warunkach przestrzennych czy klimatycznych. I te dwie tutaj, przynajmniej na tym polu, solennie dawały poświadczenie tym faktom. Dziewczyny nie wzdygały się przed żadnymi z waszych pomysłów, co by to nie było, nic też ich nie brzydziło. Nie tylko ich skóra była dość gruba, one po prostu były dobrze zbudowane, tak więc obchodząc się z nimi nawet w sposób, brutalny jak na ludzkie standardy, nie musieliście obawiać się że stanie im się krzywda. Wszelkie subtelności nie sprawiały na nich żadnego wrażenia, pozwalały wtedy jedynie robić z sobą co wola, nie wykazując żadnej inicjatywy. Jednak traktowane nieco twardziej, ich ciała nabierały oznak podniecenia, a gdy już naprawdę się rozkręciły, trzeba je było nawet nieco karnie uderzyć, by nie obudziły całego lasu, lub nie zerwały z was skóry tymi swoimi szponami. Dziewczyny nie znały za wielu technik, gdyż kochankowie z jakimi miały do tej pory przyjemność (lub nie przyjemność) nie byli zbyt wymagający. Dlatego też chłonęły jak gąbka kazdą nową wiedzę. Ich fizyczna sprawność i kondycja nie miały sobie równych, wśród cywilizowanych kobiet, tak więc kiedy wszystkie strony doszły do porozumienia że nadszedł czas na sen, już w zasadzie świtało.

Obudziło was niemiłosierne chrapanie dziewczyn. Silne promienie słońca przedzierają się co jakiś czas przez konary drzew. Jeden z nich opadł na twarz Ash, dziewczyna otworzyła oko i zamknęła je szybko.
- Damn it, so bloody bright! - wysyczała, odpełzując w cień i przewracając się na brzuch. Wet podniosła rozczochraną głowę, z niemal zamkniętymi oczami macała dłonią wyciągniętej ręki w powietrzu.
- Yep, I can't see anything. - przytaknęła po czym beknęła i odwróciła się na drugi bok.
Ostatnio zmieniony pt mar 01, 2013 3:25 pm przez Amon, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
ExodiusDamon
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: pn lut 18, 2013 12:57 am

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

pt mar 01, 2013 4:26 pm

Damon Exodius

Obudzony chrapaniem elf wyglądał dość naturalnie, poza tym, że mrużyl z lekka oczy, ciężko było określić czy to z powodu niedostatku snu, czy może mocne światło mu nie odpowiadało.

Jakkolwiek dobrze by nie było, na śmiałków czekały Rokity, Damon przypomniał sobie wiedźmach wzdrygnąwszy się na myśl o tym jak brzydkie potrafią być. Odchylił nieco bransoletę na ręce ukazując tatuaż, zastygł tak chwilę w bezruchu, po czym na powrót zasłonił tatuaż rozglądając się dyskretnie. jakby nigdy nic wstaje tylko po to żeby uświadomić sobie, że jest nagi...

Po przyodzianiu się, łapiąc głęboki oddech... podchodzi do zabitego wczoraj orka, żeby przeszukać jego ciało, kto wie, być może ma coś co pomoże nam ustalić co tak właściwie dzieje się na tych terenach. Broń orka zostaje zbadana pod kątem aktywności magicznej, jeśli służyłby domniemanym magom, być może jego broń była by lekko umagiczniona.

Wypuściwszy z siebie powietrze, elf zakaszlał po wdechu odoru bijącego od orka...
- Na dziewięć piekieł...
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

pt mar 01, 2013 5:35 pm

Dr Duke Schmultz

Jurny Niziołek był niezwykle kontent. Jego wiedza i doświadczenie w postępowaniu z przedstawicielkami płci pięknej nie zawiodły go również w wypadku rasy brzydkiej. Odrobina hardości w obyciu, twarde traktowanie i już każda groźnie wyglądająca orczyca robiła się wilgotna i odpowiednio responsywna. A jakież atawistyczne odgłosy one wydawały! Przypomniał sobie jak kiedyś dorwał pewną lisołaczkę, nawet ona wymiękała przy tych orczycach. Choć ryzyko zawodowe było niewątpliwie w jej wypadku większe. Gdyby nie srebrne kajdanki Schmultz pewnie spędziłby resztę życia biegając po lesie z rudą kitą i goniąc wiewiórki.

W każdym razie obudziwszy się, ledwo przetarł oczy i zaraz sięgnął ręką sprawdzić, gdzie leży jego zdobycz. Błyskawicznie naskoczył na Ash i wziął ją raz jeszcze, wszak porannego zewu hormonów ignorować niezdrowo.

Gdy skończyli, spytał swojej partnerki, powracając do mniej przyjemnej i bardziej nużącej strony ich biznesu.
- Ash, bądź tak miła i powiedz proszę dokładniej, na czyją obecność możemy natknąć się idąc dalej tamtym traktem w kierunku Rokit? Czy to teren któregoś z plemion orków, czy prędzej napotkamy wiedźmę albo jakie duchy i nieumarłe stwory?
Ostatnio zmieniony pt mar 01, 2013 5:35 pm przez Agnostos, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

pt mar 01, 2013 5:58 pm

Nieboszczyka zdążyły już obleźć mrówki, w lesie nic się nie marnowało, a już na pewno nie białko. Damon nie natrafił na żadną aurę, zresztą ork nie miał przy sobie broni (nielicząc tkwiących w nim strzał rzecz jasna).

Ash przeciągneła się leniwie i schowała głowę pod pachę nieziołka.
- Holera vje. Dvje karavani jeszcze rozbite, ale vszistko jusz zrabovane. Jednoł to szczep jeden załatvił a drugoł to nje vjem. Do obozu ludżi blisko to ja njigdi nje podhodżiłam. Duhuf i truposzi raczej nje povinno v tej czenszczi lasu bicz. Ale jak vjedżma pszivola to bendoł. Vjedżm muszicze szje słuhacz, bo vas skszivdżoł. - skończyła bawiąc się energicznie przyrodzeniem niziołka.
Ostatnio zmieniony pt mar 01, 2013 5:59 pm przez Amon, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód:
 
ExodiusDamon
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: pn lut 18, 2013 12:57 am

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

pt mar 01, 2013 8:36 pm

Damon Exodius

Elf spokojnie oparł się o drzewo parę kroków dalej, plecami do trójki znajomych, wyciągając sztylet Edyty z jednej z kieszeni swojego opancerzenia. Pomachał nim chwilę, jakby sprawdzając jego wyważenie. Burcząc pod nosem coś, schował sztylet na jego wcześniejsze miejsce.

Od początku dnia prześladowany był przez dziwne uczucie. Nie był jednak w stanie określić z jakiego powodu.
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

sob mar 02, 2013 10:44 pm

Dr Duke Schmultz

- To jakie teraz macie plany dziewczyny? Może chcecie się wybrać z nami na mały rekonesans do Rokit? Po drodze ubijemy jakiego niedźwiedzia i będzie gruba impreza. - Niziołek najwyraźniej żartował, ale nie dawał tego po sobie poznać. Był ciekaw za ile niedźwiedziego mięsa tudzież spirytusu mógłby je kupić. Z taką werwą zrobiłyby furorę w egzotycznym bordelu w każdym większym mieście.

Ubierająć się z pewnym ociąganiem Duke rzucił do Damona. Moglibyśmy poszukać obozowiska ubitych orków. Może mają tam coś wartościowego... albo chociaż ten słynny samogon.
 
ExodiusDamon
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: pn lut 18, 2013 12:57 am

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

ndz mar 03, 2013 3:54 pm

Damon Exodius

Elf stanowczo zaprzeczył, pamiętając o głównym celu ich wyprawy w te strony:
- Jedyne kosztowności jakie mogli tam mieć pochodziłyby z rabunku, cóż tak wartościowego mogliby mieć pobliscy wieśniacy, żebyśmy musieli nadkładać drogę? Mamy coś o wiele ważniejszego do roboty niż przeszukiwanie pozostałości po zabawie orków. Spirytus również nie będzie dla nas zbyt użyteczny, chyba, że przekupilibyśmy nim druidów... Dotarcie do Rokit powinniśmy traktować jako priorytet.
 
Awatar użytkownika
Amon
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 554
Rejestracja: śr sie 25, 2004 9:19 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

pn mar 04, 2013 7:43 pm

W odpowiedzi na pytanie Schmultza, Ash pokręciła przecząco:
- Etam, ludże s lasu zabijoł nas jak tilko zobaczoł. Zresztoł v dżenj mi za dobsze nje vidżimi, do vjeczora szje s tond nje ruszami. - powiedziała Ash a młodsza siostra pokiwała głową.

Kiedy byliście gotowi do drogi, ciągle był jeszcze wczesny ranek, siotry wtulone w ściebie nawzajem pochrapywały w kłebowisku liści i gałęzi.

Droga przebiegała dość spokojnie, tak jak wspominała Ash, natkleliście się jeszcze na dwie zniszczone karawany, jednak wszelkie ślady były już dawno zatarte i nie natrafiliście tam na nic nadzwyczajnego. Pod wieczór dotarliście do pól okalających rokity. W polu nie widać było żywego ducha, ruszyliście więc prosto, przez miedzę, w stronę zabudowań.

Dotarliście do najbliższych domów, wciąż żadnych rozmów, krzyków, ryków zwierząt, odgłosów pracy. dziesięć stóp od was drzwi jednej z chat stoją uchylone do połowy.
 
ExodiusDamon
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 30
Rejestracja: pn lut 18, 2013 12:57 am

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

pn mar 04, 2013 8:27 pm

Damon Exodius

Elf zauważył, że jest to okazja szybkiej identyfikacji problemów we wiosce, jednak nie był pewien swoich umiejętności złodziejskich.
-Doktorze, ukrywanie się nie idzie mi tak dobrze jak niszczenie, myślisz, że byłbyś w stanie zrobić niewielki zwiad, kiedy ja osłaniać będę tyły?
 
Awatar użytkownika
Agnostos
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2259
Rejestracja: śr paź 05, 2005 9:47 pm

[dnd next FR 18+] W pogoni za Edytą

pn mar 04, 2013 9:00 pm

Dr Duke Schmultz

Niziołek nawet nie wyrzekł słowa, tylko w mgnieniu oka wyciągnął miecze z pochew i trzymając je przy bokach wślizgnął się bezszelestnie do środka chaty na rekonesans.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości