Niziołek wszedł do sieni, na prawej i lewej ścianie znajdowały się drzwi. Na wprost pod ścianą, stała drabina prowadząca na strych.
Za drzwiami po lewej, znajdowało się pomieszczenie gospodarskie, klepisko wyłożone było sianem w rogach znajdowaly się przegrody dla zwierząt. Jednak żadnego żywego inwetarza tam teraz nie było.
Za drzwiami po lewej, była mieszkalna izba z dużym piecem i paleniskiem, w którym nikt nie palił od kilku dni. Ściany były bielone kredą, stały przy nim kojce, wiekszy i trzy mniejsze, na jednym z nich leżała szmaciana lalka. W pokoju stał duży stół, a na nim puste drewniane miski.
Przeszukując pomieszczenie, Schmultz poczuł nagle wilgoć na swoim policzku, coś kapało z sufitu, niziołek przetarł twarz dłonią - coś czerwonego kapie z sufitu.
Zaczynało zmierzchać, do sprawdzenia pozostał strych.