Dr Duke Schmultz
- Dobrze więc panie hobgoglin, jeśli macie co ciekawego na handel, możecie pokazać. Jeśli nie, każdy z nas ruszy grzecznie w swoją stronę, prawda? - Niziołek zmrużył oczy zastanawiając się nad tym, czy w przedmiotach złupionych z martwych członków drużyny Edyty mogły być jakieś wskazówki, ale raczej mało prawdopodobne, aby świadomie zostawili za sobą coś wartościowego.
Wychodząc na zewnątrz Niziołek odpowiedział elfowi.
- Cmentarz to ja się spodziewam zobaczyć dopiero w tych mrocznych grotach. Jeśli jakaś potężna magia wywiodła stąd całą wioskę przez noc, to celem takich mrocznych zabaw bynajmniej nie była chęć pozyskania towarzyszy do gier zespołowych.
Po chwili przerwy dodał, kierując się niespiesznie w stronę wskazaną przez goblina.
- Nie ma czasu do stracenia. Każdy dzień może zaważyć na życiu... bądź nieżyciu naszej panienki.