Nie jestem pewny jak to rozumieć. Chodzi o twojego ducha opiekuńczego, który jest niedźwiedziem, ale też jest człowiekiem?
Po pierwsze to sytuacja jest nietypowa, bo duch opiekuńczy to powinno być w miarę zwykłe zwierzę. Ono ma być dla druida wzorcem pewnych pierwotnych zachowań i zdolności. W tej idei chodzi o zbliżenie człowieka do natury. Zwierzątko może mieć swój charakter, jakieś kaprysy i być kłopotliwe, ale raczej nie powinno być człowiekiem. Jak dla mnie sytuacja wygląda trochę tak, jakby twoją postać nawiedzał duch zmarłego.
Trudno zgadywać co twój MG ma w głowie. Może jest w tym wszystkim jakieś drugie dno. Jeśli sytuacja cię przerasta, to pogadaj na ten temat poza sesją. Możesz na przykład powiedzieć wprost, że brak ci pomysłów, albo irytuje cię ten motyw zrzędliwego ducha, i zapytać jak można by to pchnąć do przodu. Możesz też poprosić o zmodyfikowanie koncepcji (duch mógłby jakoś zmienić nastawienie; albo mogłoby okazać się, że twój prawdziwy duch jest opętany przez innego ducha; albo, że niedźwiedź tylko myśli, że jest człowiekiem i łatwo go nabierać itp.).
Jeśli chcesz to rozwiązać z punktu widzenia postaci, to w zależności od okoliczności:
– poszukaj rady innych druidów. Niech sprawdzą czy nie jesteś opętany przez zmarłego. Niech ci poradzą jak zachować się w takich okolicznościach, i na ile to normalna sytuacja (być może twój MG ma właśnie taką wizje duchów opiekuńczych).
– jeśli twój niedźwiedź ma jakieś niedźwiedzie nawyki, to możesz spróbować przekupić go jedzeniem. Miej przy sobie plaster miodu, suszonych jagód, ryby, albo butelkę miodu pitnego, i przy każdym posiłku ceremonialnie rzucaj trochę/wylewaj na ziemię "dla swojego ducha opiekuńczego". Jakby to niedźwiedź polubił, to będziesz miał na niego haka. Tu znowu: zapytaj MG czy w jego wizji Starego Świata tego typu rytuał ma rację bytu, czy druidzi praktykują coś takiego itd.
– jeśli duch jest raczej człowiekiem to zapytaj na co miałby ochotę. Może chciałby odwiedzić jakieś znajome miejsce (np. zobaczyć jakiś gaj/kurhan/kamienny krąg którym się opiekował)? Może ma jakąś niezałatwioną sprawę (zemsta, jakaś misja, odbudowanie czegoś)? Znajdź nić porozumienia i sposób na zdobycie jego szacunku.
– zagraj duchowi na ambicji. Mów, że jest prawdopodobnie najbardziej bezużytecznym duchem w historii druidyzmu, i że trzeba być wyjątkowym gamoniem aby przez 2500 lat nie nauczyć się robić czegokolwiek pożytecznego. Kup sobie psa, naucz go kilku sztuczek i wypominaj duchowi, że ten pies przydaje się bardziej od niego. Zapytaj ducha czy w czasach Sigmara wszyscy zachowywali się jak rozpieszczone, płaczliwe bachory – tak jak on teraz. Może to pomoże