Witajcie!
Ciekawi mnie, jakich złoczyńców pochodzących ze światów D&D - czy to przygód, podręczników czy książek - lubicie najbardziej. Z jednej strony po prostu chętnie poczytam, kto kogo lubi i dlaczego, a z drugiej marzy mi się napisanie artykułu o najsłynniejszych DDkowych złoczyńcach i chciałbym wybadać, kogo należało by w nim uwzględnić.
A oto troje z moich ulubieńców:
Shemeshka Maruder: niekwestionowana pani sigilijskiego półświatka, dama-czart o arcywybuchowym temperamencie. Na kilku planarnych sesjach, które dane mi było poprowadzić, ogrywanie jej podobnego Cruelli de Mon charakterku było wielką frajdą Poza tym jest ona jedną z najprzemyślniejszych agentek Zła, z jakimi spotkałem się w fantastyce. Dlaczego? Otóż Shemmy, będąc główną handlarką informacji w Sigil, uzależniła od siebie fakcje. Doszło do sytuacji, w której przetrwanie Stronnictwa Doznań czy Straży Zagłady zależało bardziej od układów z nią, niż wiary członków fakcji. Sprawić, by w ideologicznym skrzyżowaniu Planów Zewnętrznych forsa była ważniejsza, niż przekonania? Winszuję, Shemmy, winszuję... wiem, że "wiara" i "dobro" w PS wcale nie są tym samym, ale Shemeshka - jako yugoloth z Hadesu - powinna szerzyć przede wszystkim apatię i brak wyższych potrzeb - i robi to po mistrzowsku.
Khyber: jeden z 3 smoków odpowiedzialnych za stworzenie Eberron, pierwiastek zła, ojciec czartów i personifikacja Podmroku. Na moich sesjach szybko stał się synonimem wszelkiego zła, gracze chyba wręcz wierzyli, że stojące przeciwko nim czarty są osobistymi wysłannikami Smoka Głębin (choć tak naprawdę nie wiadomo nawet, czy to świadoma istota, czy po prostu nazwa Podmroku). Gdy nagle w Sharn zaatakował ich tsochar z wiciami splecionymi na podobieństwo symbolu Khybera, gracze nieomalże podskoczyli. Potem, niestety, zepsułem tę walkę - ale z samego straszenia Smokiem Głębin mam miłe wspomnienia i na pewno nieraz wykorzystam fakt, że tamtej drużynie zdaje się on równie wszechobecny, jak Chaos w WH.
Diuk Rowan Darkwood - i znowu Plany Nie miałem nigdy okazji prowadzić Wojny Fakcji, ale szalenie spodobała mi się historia prowokatora tego zajścia. Diuk był pierwszakiem, który za pomocą antycznego zaklęcia chciał pokonać Panią Bólu. Władczyni Sigil za karę cisnęła go w przeszłość - przesiedział 600 lat u Ponuraków, został uwolniony dzięki wskazówkom A'kina, ponownie próbował użyć Zaklęcia Sigil, znowu trafił do przeszłości, wreszcie historia zatoczyła koło - to on został arcymagiem, który stworzył Zaklęcie i został w nim uwięziony. Jeżeli ta historia nie brzmi tak niezwykle, jak powinna - a wiem, że nie brzmi - to wina mojego braku talentu. Przeczytawszy ją w Faction war, byłem naprawdę zauroczony.
Czekam na Waszych ukochanych Złych