Zrodzony z fantastyki

 
Albert
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 617
Rejestracja: pt lip 02, 2004 7:33 pm

Wbrew Regułom Wojny

ndz cze 19, 2005 8:15 pm

Na dniach powinna ukazać się kolejna, trzecia już przygoda do Monastyru. Napisał ją Ignacy Trzewiczek. A to oznacza, że z pewnością będą klimatyczne opisy wojenne. Kto czytał, grał, prowadził Władcę Zimy, ten wie o co chodzi. Zresztą przygoda do Monastyru ma być jakąś kontynuacją kampanii do Warhammera. Tak, to brzmi dziwnie.
Akcja ma się toczyć w Agarii, więc spodziewać się można dużo walki.
Właściwie to czego oczekujecie po tej przygodzie? Ciekaw jestem czy wypadnie tak dobrze jak poprzednie? Aha, dobra wiadomość na koniec, jest taka, że przygoda, razem z GP#13 poszła już do druku.
Pozdrawiam
 
Awatar użytkownika
oddtail
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 824
Rejestracja: czw maja 20, 2004 5:38 pm

ndz cze 19, 2005 8:20 pm

Nie mam żadnych specjalnych oczekiwań, bo nie jestem, odwrotnie niż większość Monastyrowców, fanem Łorhamca. Nie lubię go wręcz. A o Władcy Zimy wiem tylko tyle, że jest. Nie wiem nawet o czym toto.

Ale przygoda w Agarii, jeśli dobra, będzie jak znalazł. Moi bohaterowie właśnie się tam znaleźli ;).

P.S. Jestem ciekaw przygody pełnej walki. Intryguje mnie, jak poradzi sobie z nią taki system jak Monastyr.
 
Awatar użytkownika
Bleddyn
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 885
Rejestracja: wt maja 25, 2004 1:25 pm

ndz cze 19, 2005 9:17 pm

Albert pisze:
Zresztą przygoda do Monastyru ma być jakąś kontynuacją kampanii do Warhammera. Tak, to brzmi dziwnie.


To tylko przenisienie "klimatu" z Władcy Zimy na pola Agarii, a nie kontynuacja.
Zresztą cytat ze strony Portala: "Klimat Władcy Zimy przeniesiony na front Agarii, żołnierska odwaga, lojalność, zaufanie."

oddtail pisze:
Jestem ciekaw przygody pełnej walki. Intryguje mnie, jak poradzi sobie z nią taki system jak Monastyr.


Raczej spodziewam się podchodów, ucieczek, walki ze słabościami i naturą. ;)
 
Awatar użytkownika
Zuhar
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 669
Rejestracja: pn paź 20, 2003 2:11 pm

ndz cze 19, 2005 9:31 pm

Tak. Otwartego starcia się tu nie spodziewam. Chyba, że na koniec, bo w Monastyrze jakoś starcie to zawsze koniec. Dotychczasowe dwie przygody mnie nie zawiodły, więc i na tą liczę. A spodziewam się, tak jak Bleddyn, podchodów, czy wręcz bratania z wrogiem, by walczyć wspólnie z większym niebezpieczeństwem. Czekam z niecierpliwością.
 
Awatar użytkownika
Sting
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3287
Rejestracja: czw lip 29, 2004 7:27 pm

ndz cze 26, 2005 8:26 pm

Ostatnia wspólna jesień była kiepska.
Dar Drugiej Siostry był niezły.
Mam nadzieje, że kolejna przygoda tym razem rozgrywająca się w Agarii wniesie coś do tematu. Otwartej wojny się nie spodziewam bo IMO takie rozwiązania to kicha w Monastyrze. Nie po to opracowano tak zaawansowany system walki, aby robić masówki. Dlatego tak jak i moi poprzednicy spodziewam się intryg, knucia a na końcu powstrzymania jakiegoś potężnego demona. Mam nadzieje, również że twórcy wykorzystają cały potencjał Agarii i opisy będą ociekać spalonymi wiochami, zapomnianymi polami bitew, dzikimi sforami psów rozszarpujących zwłoki, sępami i biedotą, która gotowa jest poderżnąć gardło za kilka monet.

Pozdrawiam!
 
Awatar użytkownika
Eldred
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 121
Rejestracja: pt cze 25, 2004 2:13 pm

ndz cze 26, 2005 9:05 pm

A według mnie nie uraczymy takiej Agarii jaką opisałeś. Owszem taka wizja Agarii nasuwa się po spojrzeniu na ilustrację główną Agarii, jednak czytając opis rozszerzony tego państwa, dowiadujemy się, że Agaria to zwykłe państwo, gdzie każdy żyje swoim życiem itd.
Natomiast jeśli przygoda przenosi nas na Front (a podobno tam się rozgrywa akcja przygody), to prędzej spotkamy się z opisami przedstawionymi przez Stinga.
Wszystko IMHO :P
P.S.
Rozwiń - dlaczego uważasz, że OWJ była kiepska? Trochę rozczarowywała, ale nie powiedziałbym, że była kiepska. Chociaż to w innym temacie :D
 
Awatar użytkownika
Sting
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 3287
Rejestracja: czw lip 29, 2004 7:27 pm

ndz cze 26, 2005 9:12 pm

Eldred pisze:
Rozwiń - dlaczego uważasz, że OWJ była kiepska? Trochę rozczarowywała, ale nie powiedziałbym, że była kiepska. Chociaż to w innym temacie


OT: No to zrobie mały oftop :wink:. OWJ była IMO kiepska ponieważ nie zakłada, że gracze staną po stronie buntu. Ja osobiście po przeczytaniu tej przygody wolałem stanąć po stronie rebelii. Jasne. Można samemu zmienić zakończenie, ale dobra przygoda powinna uwzględniać wszelkie możliwości, a nie dawać nam linijkę. Koniec OT.
 
Albert
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 617
Rejestracja: pt lip 02, 2004 7:33 pm

ndz cze 26, 2005 10:10 pm

Aby pogodzić wizje Stinga i Eldreda. Panowie Agaria jest taka i taka. Na wschodzie biedne, głodne chłopstwo, spalona ziemia, a na zachodzie cywizlizacja, względny spokój. Ale tam przecież też są obozy wojskowe, więc sporo tałatajstwa też tam się pałęta. Ale co będę Was pouczał, sami wiecie jak to jest. :wink:
Myślę, że Trzewik zafunduje nam sporo klimatycznych opisów, będzie pewnie honor żołnierski, pościgi. Może jakaś intryga przeciw własnym dowódcom. Nie chcę jednak gdybać, zobaczymy co będzie, już niebawem.
Tytuł sugeruje mi, nie wiem dlaczego :razz: , że może chodzić o jakiąś współpracę z Valdorczykami.
 
Awatar użytkownika
Joseppe
Fantastyczny dyskutant
Fantastyczny dyskutant
Posty: 2393
Rejestracja: śr maja 21, 2003 5:47 pm

pn cze 27, 2005 12:06 am

Bardzo chętnie poczytam sobie tę kampanię. Może być to ciekawa lektura. Ale po Władcy Zimy na pewno nie będę tego prowadzić. Trzeba bardzo wiele pracy, żeby uzyskać przy tego typu kampanii dobry efekt. A ja wolę dobre przygody osiągać mniejszym kosztem.

Za to na pewno budzi mi wyobraźnię, na co licze.
 
Albert
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 617
Rejestracja: pt lip 02, 2004 7:33 pm

wt cze 28, 2005 1:10 pm

Dzisiaj przygoda opuszcza drukarnię, tak więc już niedługo dostępna będzie na sklepowych półkach.
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

przygoda się pokazala, wszystkim dech zaparlo...

wt sty 17, 2006 4:07 pm

kupilem te przygodę, przeczytalem. Bohaterowie jadą, jadą, jakieś ptaki z dziwnej wiezy stadem odlatują, bohaterowie jadą, i nagle 15 orków wypada. Jak gracze staną do walki (a czemu mają nie stanąć, w końcu są bohaterami, potomkami rycerzy, i nic nie wiedzą o orkach) to zginą. Te 15 (z dokladnością do 10) orków pojawia się co jakiś czas. Fajni są ci orkowie, groźni jak nosorożce, szybcy jak konie, nic ich nie boli i jeszcze nie męczą się, chyba że scenariusz mówi inaczej. Jakim cudem jeszcze nie przejechali się po Dominium? Taka mobilna armia, która nie dba o wierzchowce, ani o morale (bo każdy ork gotów jest do wyrzeczeń - przede wszystkim wyrzeka sie zaslon i uników) powinna być nie byle jakim utrapieniem dla świata nawet bez swojej magii.

Podoba mi się, że gracze nawet nie zauważą, że ktoś ich w coś wrabia (w końcu sami zaproponują pomoc Kapitanowi)
 
Awatar użytkownika
Ezechiel
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 860
Rejestracja: czw mar 27, 2003 11:07 am

wt sty 17, 2006 5:32 pm

Bohaterowie jadą, jadą, jakieś ptaki z dziwnej wiezy stadem odlatują, bohaterowie jadą, i nagle 15 orków wypada.


Rzecz jasna nikt w obozie nie ostrzega przed wieżami, nikt nie daje BG mapy. Nikt nie wskazuje im szlaku, żaden z Sojuszników nie poda lepszej ścieżki.

Jak gracze staną do walki (a czemu mają nie stanąć, w końcu są bohaterami, potomkami rycerzy, i nic nie wiedzą o orkach) to zginą.


A w obozie Stanić nie powie nic o orkach? A "Zwycięską" prowadzi ktoś, kto nigdy orka nie widział? A we wstępie nie ma ani słowa o przygodzie dla wojskowych?

Jakim cudem jeszcze nie przejechali się po Dominium?


Stanić, Gorsz, gospodarz "Zwycięskiej". Kilkaset takich cudów by się znalazło.

Taka mobilna armia, która nie dba o wierzchowce, ani o morale (bo każdy ork gotów jest do wyrzeczeń - przede wszystkim wyrzeka sie zaslon i uników) powinna być nie byle jakim utrapieniem dla świata nawet bez swojej magii.


A potem taką bitną armię roznosi banda dezerterów i maruderów? Grzmiącą rzekę w końcu też łatwo przepłynąć ? Przez most w Gorosz PKSy kursują ?

Reasumując. Jeśli myślisz, że przygodę za Ciebie książka poprowadzi, to masz problem. Książka daje świetny szkic fabuły, dorobienie dekoracji pozostaje MG. Jestem w stanie to przeżyć, jeśli za fabułę płacę 16 zł, a nie 50.

Szkoda, że zamiast jadu nie wymieniłeś rzeczywistych wad WRW, o jakich przeczytasz w stosownym temacie na forum Portala. Problemy linearności, sztywności czy śmiertelności WRW doczekały się swoich łatek. Część z nich jest dostępna są tutaj
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

śr sty 18, 2006 4:46 pm

a ja tylko sobie żartowalem :)

Przygody do Monastyru uważam za jedne z najlepszych jakie czytalem. Może i po mojej wypowiedzi można bylo myśleć, żem dyletant, ale twoja gorliwość w nawracaniu mnie z blędnej drogi zadziwila by pewnie i karyjskiego inkwizytora... :PPPPPPP
 
Awatar użytkownika
beneq
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 796
Rejestracja: pn paź 10, 2005 4:39 pm

czw lut 23, 2006 1:11 pm

Ja także jestem ciekawy tej kampanii :) Tylko ze strony gracza. MG kupił juz "WRW", a sesja zaplanowana jest na następny tydzień. Będzie jatka :D

pozdr beneq
 
Awatar użytkownika
Bulbin
Użytkownik zaawansowany
Użytkownik zaawansowany
Posty: 68
Rejestracja: pt gru 30, 2005 11:31 am

pt cze 16, 2006 8:42 pm

Dla mnie WRW jest na maxa liniowe. Nie ma też tam żadnych cieawszych aspektów poza walka. Puenta mi się podoba. Ale mogło być więcej troszkę dodatkowych aspektów. (nie chce użyc słów wątków pobocznych, ale tego brakuje)

Swoją drogą to logiczne że jest to zarys przygody. Mi się WRW podobało, jednak można było je jakoś ubogacić...
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

sob lis 25, 2006 5:27 pm

no to raz jeszcze sie wypowiem w temacie. Tym razem na poważnie. Zaryzykowałem i poprowadziłem "Wbrew regułom...". No i oczywiście nie poszło tak jak miało. Czytałem forum portala, i przygotowałem się na kłopoty jakie tam opisano. Niestety gracze znaleźli własne sposoby na poplątanie przygody.

Na początek spotkanie z jaszczurem. Tylko jeden z bohaterów ze swoją sojuszniczką uciekł do kapliczki. Jeden stanął osłupiały, jeden strzelał do bestii, a ostatni postanowił uciekać... ale nie do kapliczki. Aby nie zabijać na początku spotkania skończyłem starcie wynikiem: dwóch rannych i trzy stracone konie.

Drobny problem: gracze czekali na Radicia przy bramie obozu, więc ostrzegli go, i od razu ruszyli razem z nim. To jeszcze dało się naprawić.

Potem wszystko szło dobrze. Niestety gracze nie ruszyli na pomoc Radićiowi. Zwyczajnie uznali, że:
- skoro chce ginąć to niech ginie
- oni nic nie poradzą przeciwko orkom (nasłuchali się opowieści żołnierzy)
- nawet jeśli Radić powróci to dowódca i tak go zlikwiduje w inny sposób

Jeden z graczy poszedł jeszcze do obozu karyjskiego i wyznał wszystko jakiemuś duchownemu pod pretekstem spowiedzi. Dla ratowania przygody uznałem, że Karyjczyk zbagatelizuje to co usłyszał ("musiałeś coś źle zrozumieć. To niemożliwe"). No cóż. Gracz stwierdził, ze zrobił co w jego mocy i sumienie ma czyste.

Wszystko co napisałem polecam uwadze Mistrzów Gry, którzy jednak zdecydują się na prowadzenie przygody. Polecam przede wszystkim zlikwidowanie obozu karyjskiego, do zbyt łatwo jest zaangażować tych fanatyków w poszukiwania zdrajcy. Acha, i nie przestraszcie graczy orkami tak jak ja to zrobiłem :)
 
Awatar użytkownika
Nadiv
Częsty bywalec
Częsty bywalec
Posty: 236
Rejestracja: pt maja 02, 2003 9:28 am

pn lis 27, 2006 8:00 pm

paskud -> Co do tego, iż gracze nie chcieli pomóc Radicovi, znalazłem rozwiązanie na swojej sesji WRW. Otóż przy tworzeniu postaci narzuciłem im tajemnice ich postaci - każda z nich łączyła się w jakiś sposób z akcją (np. konflikt jednego z graczy z dowódcą obozu lub podobna sytuacja upadku osobistego - gdy nadchodzi moment wyboru, postać mówi sobie "nigdy więcej" i postanawia zaryzykować nawet życie dla sprawy).

U mnie generalnie WRW się udała i polecam innym tę przygodę - jest naprawdę niezła :)
 
Awatar użytkownika
KRed
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 1136
Rejestracja: pt lip 01, 2005 9:12 pm

śr lis 29, 2006 10:04 am

polecam innym tę przygodę - jest naprawdę niezła

Zgoda, przygoda jest świetna.
Twoje rozwiązanie też niezłe, ale jest dobre tylko dla jednej drużyny - tej zrobionej na potrzeby sesji. U mnie postacie były pomyślane do dłuższej kampanii, więc nie mogłem wszystkich przymusić Tajemnicami. Ten, którego Tajemnica, moim zdaniem, akurat pasowała do sytuacji miał swoją własną interpretację.
 
Awatar użytkownika
beneq
Zespolony z forum
Zespolony z forum
Posty: 796
Rejestracja: pn paź 10, 2005 4:39 pm

ndz gru 17, 2006 5:04 pm

Uuuu...To podforum chyba już dawno o mnie zapomniało, a więc czas by rozruszać stare kości i dać łupnia kilku młodziakom :D. Taki czołk :razz: .

Paskud- to co tu teraz napisze pod żadnym pozorem nie może dojśc do oczu Twoich graczy :razz: . Troche ich tutaj pokrytykuje :).

paskud pisze:
Na początek spotkanie z jaszczurem. Tylko jeden z bohaterów ze swoją sojuszniczką uciekł do kapliczki. Jeden stanął osłupiały, jeden strzelał do bestii, a ostatni postanowił uciekać... ale nie do kapliczki. Aby nie zabijać na początku spotkania skończyłem starcie wynikiem: dwóch rannych i trzy stracone konie.


"Na początek..." ewidentny przykład głupoty graczy i złudnego poczucia bezpieczeństwa. Nagrali się wcześniej pewnie w DnD, Warmłotka i innego rodzaju szmiry i nie są przywyczajeni do umierania :D. Mam nadzieje, że dałeś im do zrozumienia, że Monastyr to system wbrew pozorom smiertelny i wcale nie trzeba sie specjalnie nastarać żeby wąchąć kwiatki od spodu. Sądze, że po takiej jeździe powinni następnym razem pomysleć zanim zrobią coś głupiego :D .

paskud pisze:
Potem wszystko szło dobrze. Niestety gracze nie ruszyli na pomoc Radićiowi. Zwyczajnie uznali, że:
- skoro chce ginąć to niech ginie


:shock:

Cóż za podejście do przygody :lol:. Najprostsze rozwiązanie dla każdej przygody- "Niech sie dzieje wola nieba, z nią sie zawsze zgodzić trzeba...". Z takim podejściem to nie ma co grać. Lepiej powiedz im to zanim napiszesz życiowy scenariusz a te egzemplarze Ci go zepsują. Wierz mi- nic przyjemnego.

paskud pisze:
- oni nic nie poradzą przeciwko orkom (nasłuchali się opowieści żołnierzy)


Nie trzeba było ich straszyć do poduszki :razz: .

paskud pisze:
- nawet jeśli Radić powróci to dowódca i tak go zlikwiduje w inny sposób


A więc trzeba zlikwidować dowódce :D .

Z karyjczykami to nawet nie ma siły krytykować :lol: . Congratulations :D !

pozdr beneq :)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości