wt lis 23, 2004 7:55 am
Piękny poranek, śnieg topnieje, kawka zaczyna krążyć w żyłach... Można brać się za odpowiadanie.
Poziom wydania: kolorowy album będzie miał format a4 pełne, kolorową oprawę, kredowy papier o gramaturze co najmniej 80, szycie i jakieś 200-220 stron (dokładnią ich liczbę podamy, jak skończymy skład). W środku znajdzie się około 200 ilustracji barwnych. Czy to wystarczy?
Jeśli chodzi o Przewodnik Gracza i Podręcznik Mistrza Gry, obydwa będą w formacie zeszytu komiksowego i liczyć będą prawdopodobnie 160-200 stron. Będą miały miękką oprawę, na temat jakości papieru na razie się nie wypowiem, ponieważ wciąż trwają prace nad tekstem i ilustracjami, więc nie przeszliśmy jeszcze do dalszego etapu produkcji. Wiem za to na pewno, że do podręcznika gracza dołożona bedzie darmowa broszura zawierająca konwersję d20.
Ceny podamy, kiedy będą nam wiadome. Ale komplet trzech pozycji nie powinien przekraczać 150 złotych.
Podręczniki ukażą się partiami, poczynając od albumu. Jesteśmy małym wydawnictwem i nie możemy pozwolić sobie na jednoczesną ich publikację. Za duży koszt.
Co do układu treści, zdecydowaliśmy się na tego rodzaju podział, żeby nikt nie musiał kupować nic zbędnego - to znaczy, by gracze nie byli obciążeni materiałami potrzebnymi tylko prowadzacemu. Album zaś to nieco inna para kaloszy - jak wiecie, linia "Crystalicum" zawierać będzie różne kategorie produktów, nie tylko grę fabularną, a my nie chcemy wymuszać na nikim kupowania rolpleja, żeby dowiedzieć się więcej o świecie. Poaz tym, lubimy ładne książki, a album będzie bardzo ładny, co mówię znając 90% ilustracji.
I ostatnia sprawa - "wyciąganie pieniędzy z kieszeni klienta". Wydajemy gry, które nie są przecież artykułem pierwszej potrzeby, a więc można przeżyć bez kupowania ich. I jak wszyscy, którzy coś sprzedają liczymy na to, że jak największa liczba klientów wyłóży na to swoje pieniądze, zapewniając nam zysk. Tak właśnie działa drapieżny świat wydawnictw.
Rozumiem jednak zwykle, że z "wyciąganiem pieniędzy" ma się do czynienia wówczas, gdy wciska się produkt bylejaki, zrobiony niskim nakładem sił i środków, po zawyżonej cenie. "Crystalicum" z pewnością bylejakie nie będzie. Poświęciliśmy mu bardzo dużo pracy, zagoniliśmy do roboty sztab ludzi, postaraliśmy się opracować je tak dokładnie i grywalnie, jak tylko umiemy - o tym, na ile rzecz nam się udała, zdecydujecie sami. Ale z pewnością nie może tu być mowy o "wyciąganiu pieniędzy". Nie oferujemy wam w zamian zdefektowanego czy wykonanego pospiesznie i bylejak produktu, tylko pełnowartościową grę.
I oczywiście, mogliśmy zapewne zmieścić wszystko w jednym grubym tomie z niewielką czcionką i bez ilustracji. Ale "Crystalicum" ma oddziaływać również w wartwie wizualnej (to raz), poza tym kochamy piękne książki i wychodzimy z założenia, że jeśli ktoś wydaje tyle na podręczniki, powinien znajdować przyjemność w obcowaniu z nimi.
serdecznie pozdrawiam!