1375 - cuchnący zgnilizną zdrajca Szass Tam rozpoczyna realizację swego sprytnego planu przejęcia władzy nad najpiękniejszą krainą Faerunu. Plan ów, nawiązujący do popularnej wśród geniuszy zła metody "a la Palpatine" zakładał:
- zamordowanie zulkirów transmutacji i Wywołań: Druxusa Rhyma i Aznara Thrula - śledztwa w tej sprawie prowadzą oczywiście ludzie zulkira nekromancji
- stworzenie armii klo... nieumarłych
- odegranie teatrzyku: samowolnej inwazji wojowniczych tharchionów Gauros i Surthay na Rashemen, która oczywiście uległa załamaniu na pozycjach Rashemitów, a kontratak barbarzyńców został powstrzymany, jakżeby inaczej, dzięki interwencji zulkira nekromancji jego nieumarłych legionów. Cała afera doprowadziła oczywiście do rozsławienia imienia Szassa jako obrońcy wolności, jedności i magokracji.
W tym czasie Dmitra Flass, Tharchion Eltabbar przejrzała chytrą intrygę Nieświeża (bystra dziewczyna, zawsze to powtarzam) i ostrzegła pozostałych zulkirów. W tej sytuacji propozycja Szass Tama ogłoszenia go tymczasowym regentem Thay spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem wszystkich pozostałych przy życiu zulkirów (inaczej pewnie zgodzili by się bez wahania...) poza Yaphyll, która wstrzymała się od głosu. Wtedy to Szass uruchomił swoją machinę propagandową, która po całym kraju rozgłaszała, iż rada zulkirów przedłożyła swoje partykularne interesy nad dobro państwa i uniemożliwiła biednemu nekromancie dalsze działanie na rzecz narodu (w Dolinach może ktoś by w to nawet uwierzył) Na ulicach całego kraju wybuchły zamieszki (i gdzie wtedy był ten sławny thayański aparat represji...?), a chaos pogłębiały przyzwane na rozkaz Tama demony i nieumarłe bestie. Nieśwież ogłasza się jedynowładcą Thay i wypowiada otwartą wojnę pozostałym zulkirom. Rada, której działania koordynowała de facto Flass (ogłoszona zulkirem Iluzji po... ehem, dymisji Mythrellan) odniosła świetne zwycięstwo nad nieumarłymi legionami Szass Tama w bitwie o cytadelę Thazar, co zmusiło licza do zmobilizowania rezerw z wiernych mu tharchów Gauros i Surthay. Armie Szassa maszerują na południe w kierunku Bezantur, zajmując większość Płaskowyżu Thay. Szass umacnia swoją władzę, siedzi szczęśliwy i zrelaksowany na Górze Thay i czeka na owoce swoich knowań. Mamy rok 1377.
Wojna trwa jeszcze dość długo, ale dopiero rok 1385 przynosi rozstrzygnięcie. Wtedy to Yaphyll, zulkir wieszczenia decyduje się porzucić sprawę nieumarłych (wizja Thay kontrolowanego przez żywe trupy nie przypadła jej do gustu) i wesprzeć Radę Zulkirów - naturalnie w konsekwencji wpada w kościste łapska byłego przełożonego, który postanawia zrobić z wieszczki właściwy użytek. Za pomocą netheryjskich artefaktów (Death Moon Orb & Thakorsil's Seat) licz zmusza Yaphyll do przygotowania najpotężniejszego rytuału wieszczenia dostępnego śmiertelnikom i odkrycia sposobu na ostateczne zwycięstwo. Podczas tegoż rytuału Yaphyll doznaje wizji zapowiadającej nadejście Spellplague i wyrywa sie spod kontroli licza - po to tylko, by zginąć z jego rąk. Zgodnie z inną wskazówką otrzymaną w przepowiedni Szass prowokuje kolejną wielką bitwę (Twierdza Smutku), w której na krótką chwilę udaje mu się przejąć władzę nad umysłem Dmitry Flass (ponownie z pomocą Death Moon Orb). Samozwańczy Regent wybrał jednak zły moment na decydujące starcie, które nieszczęśliwie zbiegło się w czasie z zabójstwem Mystry - wskutek nagłego uderzenia Spellplague Tam stracił twarz (dosłownie) oraz wspomnianą magiczną zabawkę, a Flass wyrwała się spod jego kontroli.
Na dłuższa metę bitwa pod Twierdzą Smutku przyniosła jednak Tamowi korzyści, ponieważ wkrótce po niej udało mu się przeciągnąć na swą stronę mistrza szpiegów Dmitry Flass, Malarka Springhill ("The Evergreen"
). Następnie zniecierpliwiony brakiem postępów w wojnie licz podpisuje cyrograf z Banem. Układ jest prosty - Szass dostaje moc, a bóg duszę Szassa (gdy upłynie tysiąc lat jego rządów nad całym Thay). Dzięki nowo otrzymanej mocy w kolejnej bitwie uzurpator funduje swoim wrogom zbiorowy bad trip (dream vestige), dzięki czemu udaje mu się złamać szeregi przeciwnika i zepchnąć zulkirów do defensywy w rejonie miasta Bezantur (w walkach ginie z rąk Malarka Dmitra Flass). Wojska Rady ewakuują się z portu Bezantur na statkach, ale na morzu uciekinierzy muszą stawić czoła flocie okrętów-widm, nieumarłych i potworów morskich w służbie Szassa. Rada wygrywa jednak bitwę morską, w znacznej mierze dzięki interwencji morskich demonów przywołanych przez Nevrona, zulkira Przywołań. Dzięki temu siłom Rady udaje się obronić swe pozycje na wyspach tharchu Alaor i Wybrzeżu Magów. Nieśwież, który w trakcie walk wyczerpał moc daną mu przez Bane'a zadowala się tym i wraca na Górę Thay.
Nieśwież ma bowiem plan - w pewnej skromnej książeczce przeczytał o tym, jak można zniszczyć wszechświat i odbudować go od nowa - zamiast więc dalej brnąć w nużącą wojnę domową, postanowił po prostu stworzyć sobie nowy, wspaniały - i oczywiście bezwzględnie mu poddany - świat. Na swoje nieszczęście pomysłem tym podzielił się z imć Malarkiem, który niewiele myśląc posadził szefa na siedzisku Thakorsila, a sam pospieszył dokonać rekreacji Torilu. Na szczęście dla Tama, kawaleria była już w drodze - pozostali zulkirowie wyczuli pismo nosem i postanowili powstrzymać rytuał. Doprowadziło to do taktycznego sojuszu pomiędzy Regentem a Radą przeciw Malarkowi, którego naturalnie udaje się powstrzymać. Nim jeszcze truchło zdrajcy uderzyło o posadzkę, zulkirowie obrócili się przeciw Tamowi... i zginęli, mimo przewagi liczebnej. Pogratulować. I tak oto w roku (EDIT) 1478 RD definitywnie skończyła się era Thay, jakie zdążyliśmy poznać i (niektórzy) polubić.
Coś pominąłem? Przekręciłem? W razie czego będę wdzięczny za sprostowania.